Wrzesień i październik to czas powrotu do szarej rzeczywistości. Pogoda się psuje, dzieci idą do szkoły i na dodatkowe zajęcia, a dorośli nadrabiają wakacyjne zaległości w pracy i domu. W tym wszystkim łatwo popaść w smutny wir codzienności. Taka sytuacja stwarza setki okazji ku temu, aby nasze więzi rodzinne osłabiały się. Oczywiście odczuwają to najbardziej dzieci…
Dom ma być miejscem, które dziecku kojarzy się z dwiema rzeczami. Miłością i bezpieczeństwem. Nie możemy pozwolić na to, aby codzienne obowiązki temu zagrażały! Co więc zrobić żeby chronić się przed czyhającą na nasze relacje codziennością? Oto moje 7 sposobów :)
Dotyk
Wraz z tym jak dziecko rośnie, to tego dotyku jest jakby mniej… To oczywiście normalne, ale musimy uważać na to, aby go w końcu nie zabrakło. Przytul, pogłaskaj, weź za rękę…
Rozrywka
Wspólna zabawa, wygłupy, sport – to wszystko wpływa na nasze relacje. Musimy o tym pamiętać i nie popadać w rutynę. Musimy wykazać się kreatywnością… lub posłuchać naszego dziecka. Czasem te ich szalone pomysły mają sens ;) A jaka to duma, gdy dziecko samo wymyśliło zajęcie dla całej rodziny!
Powitania i pożegnania
Żegnamy się i witamy codziennie. Jednak warto poświęcić te kilka cennych sekund… życzyć sobie miłego dnia, powiedzieć że się kocha, przytulić. To drobiazgi, ale jak ważne.
Brak pośpiechu
Bywa i tak, że na wszystko brakuje nam czasu. Spieszymy się do szkoły, do sklepu, na zakupach, robiąc obiad… Warto czasem zwolnić. Popatrzyć na świat oczami dziecka i razem z nim go poznawać.
Zasypianie
Czas przed zaśnięciem jest dla dziecka bardzo ważny. To chwila na uspokojenie się, ale wtedy też dziwnym sposobem rozwiązuje się worek słów i jesteśmy w stanie dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy od naszego dziecka. Takich, o których w dzień dziecko nie pamięta. Później chwilka wspólnego czytania i jesteśmy gotowi do spania :)
Słuchanie
To słuchanie to wcale nie taka łatwa czynność jak się wydaje. Musimy słuchać z zainteresowaniem, reagować na to co słyszymy. Tu nie ma miejsca na bezmyślne przytakiwanie. Jeśli nie będziemy słuchać z ciekawością, dziecko co raz mniej chętnie będzie opowiadać nam to co mu siedzi w głowie. Jeśli nie teraz, to na pewno będziemy tego żałować za kilka lat.
Wspólne posiłki
Często jemy w biegu, często osobno. Warto jednak chociaż raz dziennie znaleźć czas na wspólnie spożywany posiłek. W przyjemnej atmosferze, rozmawiając mniej lub więcej.
—
Kilka sposobów. Nic odkrywczego, ale w codziennej walce z czasem i obowiązkami można zapomnieć o podstawowych sprawach. Dbajmy o relacje z naszymi dziećmi, bo po pierwsze to dla nich bardzo ważne, a po drugie zaowocuje fajnym kontaktem, gdy będą starsze. W wieku nastoletnim ciężko nadrobić zaniedbane relacje…
16 komentarzy
Lektura dla każdego rodzica! Obowiązkowo! :)
Miło mi ;)
Dobrze napisane. Dużą uwagę zwracam na to w jakim stanie są nasze relacje. To dla mnie bardzo ważne :-)
Dla nas super wpływają wspolne wycieczki. To okazja do wspólnego poznawania świata, wspólnych posiłków i rozmów. I słuchania oraz braku pośpiechu też ;)
Wspólne posiłki to coś, do czego przywiązuję szczególną uwagę, gdy siadamy w czwórkę przy stole w powietrzu unosi się cudowna atmosfera. Uwielbiam to i nie wyobrażam sobie dnia bez chociaż jednego wspólnego posiłku ;)
To cudowne co piszesz! :)
Jeszcze bym dopisała mówienie „Kocham Cię” z czasem niestety to słowo występuje coraz rzadziej…
Wpis szczególnie potrzebny dla rodziców starszych dzieci, niestety im dziecko większe tym mniej stosujemy się do powyższych punktów.
Wydaje mi się, że jednak słuchanie jest najtrudniejsze… Dziecko mówi najważniejsze rzeczy wtedy kiedy nie mamy zupełnie czasu ich słuchać. Musimy umieć się zatrzymać i wysłuchać, bo później już do nas nie przyjdzie.
Święte słowa!
Wspólna kolacja, wieczorne czytanie i rozmowy po zgaszeniu światła to już nasz stały rytuał. Dzięki temu nawet w najbardziej zwariowany dzień mamy czas na wzmacnianie więzi, jednak chętnie skorzystam też z innych sposobów, które podajesz :)
Bardzo się cieszę! :)
Moja mama od lat ze mną nie rozmawia a jak pisała w wieku nastoletnim to bardzo ważne. Jednak tego nie nadrobie. Trudno, ja moim dzieci omówienie to zapewne bo wiem jak to jest jeżeli się (tak powiedzmy) nie jest kochanym.
Nadrobić się nie da, ale można coś poprawić ;)
Te pierwsze lata są najważniejsze, choć jak dziewczyny piszą – warto o tym wszystkim pamiętać również gdy dzieci rosną.
Ja odkąd przestałam gonić w korpo nabrałam niesamowitego dystansu i postawiłam wszystko na jedną kartę zacieśniania relacji z rodzinką, bycia bardzo blisko, żeby rozumieć się bez słów i być tak po prostu ze sobą.
Często się dotykamy, głaszczemy, nie wstajemy bez buziaków i przytulasów. Wieczorne wyciszenie, czytanie, a przede wszystkim wspólne posiłki, wspólne podróże, przeżycia i kibicowanie sobie w ważnych chwilach to dla nas chleb powszedni.
Wszyscy w rodzinie się dziwią, że jesteśmy ze sobą tak blisko, że tak ciepłe mamy relacje. Że z A. po 16 latach razem nadal szalejemy za sobą i dzieciakom buziaki się cieszą jak widzą nas przytulonych i lecą się „dotulić” :)
Jakość, bliskość i wspólne zrozumienie przede wszystkim :)
Cudownie! :)