by Karolina

Brak czasu lub pieniędzy, aby spędzić czas z dzieckiem? BZDURA!

Kilka kadrów, Miejsca, Okiem rodzica - Szafeczka - 19 września, 2016

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie jestem urodzoną optymistką. Moim pierwszym sukcesem w walce z okresowymi brakami pozytywnego myślenia jest to, że zdałam sobie sprawę z tego faktu. Wiem, że czasem zwracam uwagę najpierw na ciemną stronę, a dopiero później dostrzegam to co pozytywne. Jednak co ważne, nawet gdy w coś nie do końca wierzę, nie czuję że się uda, mam gorszy humor, zostawiam to dla siebie lub dla moich najbliższych. I może to dlatego jestem wyczulona na narzekanie innych… wiesz, na taki typowy „polski small talk”. Co u Ciebie? A wiesz, jak zwykle, do dupy… Tutaj zaczyna się cały monolog, jak to w życiu inni mają lepiej, że życie jest niesprawiedliwe, że nie ma czasu/pieniędzy.

To jednak nic, najgorzej jak słyszę (lub czytam) czyjeś narzekanie na to, że nie ma czasu żeby fajnie spędzać czas z dzieckiem. Bo to przecież trzeba mieć mnóstwo wolnego czasu, pieniądze, no i brak problemów, bo stres zabija całą przyjemność z zabawy… Ludzie!

Żyjemy w czasach, w których każdy do czegoś dąży, każdy goni swojego króliczka. Dla jednych to będzie kariera, dla innych spłata długów, a jeszcze inni poświęcają każdą wolną chwilę na rozwijanie swoich pasji czy ogarnianie dodatkowych zajęć swojego dziecka. Coraz częściej łapię się na tym, że staję jakby z boku… jakbym wysiadła z wagonika i patrzyła na wciąż kręcącą się karuzelę. Im dłużej tak patrzę, tym mniejszą ochotę mam na to, aby z powrotem do niej wsiąść…

Otóż poza zapewnieniem stabilności finansowej, edukacji, myśleniu o przyszłości dziecka, wydaje mi się, że zapominamy o jednej zajebiście ważnej rzeczy… O tym, aby wychowywać dziecko szczęśliwe, wierzące w siebie i ciekawe świata. A jak to wygląda w praktyce? Dzieci często czują ogromną presję, szczęście odnajdują tylko w materialnych gestach rodziców, a ciekawość świata tłamszona jest przez zostaw, uważaj, daj ja to zrobię. I wracając do tematu tego wpisu, dziecku do szczęścia potrzebni jesteśmy właśnie my – rodzice. Nasz czas, nasza chwila uwagi, zainteresowanie, uśmiech i miłość! Tak samo jak dla nas, dla naszych dzieci również, czas staje się największym dobrem. Twój czas. Znasz tę historię o chłopczyku, który chce zapłacić tacie za czas, który poświęci na zabawę? No właśnie…

I w całym tym codziennym szaleństwie, niektórzy z nas dają sobie wmówić, że w ich życiu brakuje TEGO CZEGOŚ i że bez TEGO to nie da się fajnie spędzić czasu. Przecież muszą mieć drogie rowery żeby pojechać na wycieczkę. Muszą jechać do Hiszpanii żeby dzieci dobrze się wybawiły. Problem w tym, że jeśli nie potrafisz się zaangażować i dobrze zająć dziećmi, to one najczęściej mają w dupie tę Hiszpanię. Jak chcesz spędzić fajnie i przyjemnie czas z dzieckiem, jeśli chcesz tworzyć w jego pamięci wspomnienia na lata, możesz robić to gdziekolwiek chcesz! Przyjrzyjmy się najczęstszym wymówkom: CZAS, MIEJSCE, PIENIĄDZE.

.

Zacznijmy od czasu. Uwielbiam tych wszystkich marudzących rodziców, co piszą w różnych miejscach komentarze, że czasu na nic nie mają… że oni to by chcieli móc tak fajnie z dzieckiem czas spędzić. No tak czasu na nic nie ma, ale na biadolenie udało się znaleźć 15 minut. Jak wygospodarować więcej wolnego czasu? To trudna kwestia, bo każdy z nas ma zupełnie inną sytuację zawodową czy rodzinną, ale zawsze jest jakieś pole manewru! Co na przykład? Możesz zacząć od tego żeby darować sobie oglądanie serialu, który tylko pozornie jest dla Ciebie chwilą odpoczynku. W tym czasie możesz usiąść razem z dzieckiem na kanapie, każdy weźmie swoją książkę i wspólnie oddacie się jakże ambitniejszej rozrywce :) Tak samo z zakupami, możesz robić je w bardziej przemyślany sposób, zamiast co dzień/dwa dni jeździć do sklepu, bo coś się skończyło. Masz problem z przeciekającym przez palce czasem? Zacznij zapisywać na co ile poświęciłaś czasu. Tak, zabawę z dzieckiem też zapisz. Po tygodniu będziesz miała czarno na białym rozpisane na co tracisz najwięcej czasu i wtedy możesz zabrać się za reformy! Wierzę, że Ci się uda :)

Miejsce. Fajnie spędzać czas z dzieckiem można praktycznie wszędzie! Serio! To od Ciebie zależy czy droga do szkoły będzie tylko krótkim odcinkiem, angażującym Cię tylko na poziomie przytakującym, czy może będzie to miło (i wesoło) spędzony czas. Uwielbiam za to mojego męża, bo nie wiem jak on to robi, ale córka chce z nim nawet wyrzucać śmieci ;) Nie pozwólcie, aby w Waszych głowach rodziło się poczucie winy spowodowane tym, że nie możecie pozwolić sobie na co weekendowe wyjście do restauracji, parku wodnego czy kina. W każdej części Polski znajdziesz miejsce, które Twoje dziecko zauroczy. Miejsce w którym przy odrobinie Twoich chęci wywołasz ten szczery i najpiękniejszy na świecie dziecięcy uśmiech.

Pieniądze. Na koniec drażliwa kwestia. Większość ludzi ile by nie miała i tak ma za mało. Masz nowe kombi, to chcesz SUVa. Jedziesz do Porto, to chcesz na Phuket. Ok, konsumpcjonizm, zewsząd atakujące reklamy wzbudzające poczucie pożądania, bo przecież wraz z wyjściem nowego aparatu poprzedni przestaje robić dobre zdjęcia… ale ja nie o tym. Nigdy nie dam sobie wmówić, że aby fajnie spędzić z dzieckiem czas potrzeba dużo pieniędzy! Na codzień wystarczy dobry humor, 2,5zł na gałkę smerfowych lodów i piłka czy plastikowe frisbie!

.

Dzieci inaczej patrzą na świat. To co dla nas nie jest w ogóle atrakcyjne, dla dziecka może być genialną atrakcją. Takich miejść jest mnóstwo. Wszędzie! Wystarczy pomyśleć, poszukać. My ostatnio trafiliśmy do stacji kolejki wąskotorowej w Rudach. Dla dzieci to prawdziwy raj. Syczące i buchające lokomotywy, mnóstwo starych wagonów, prawdziwy peron i to wszystko za darmo! Jeśli chcecie możecie przejechać się kolejką, a to następne niezapomniane chwile. Koszt? Bilet rodzinny za przejażdżkę to 30-40 zł. Z resztą chyba już nieraz udało mi się Was przekonać tutaj na blogu, że ciekawe miejsca są dosłownie wszędzie :)

Podsumowując. Proszę Was… proszę Ciebie, nie daj sobie wmówić, że nie masz gdzie, nie masz za co, albo nie masz kiedy fajnie spędzić czasu ze swoim dzieckiem!

PS Mamy nadzieję, że po raz kolejny udowodniliśmy Wam, że wszędzie da się miło spędzić czas :)

Spódnica i bluzka z guzikami – Mouse in A house | Buty – Converse

Karolina: Spódnica – PresKA | Bluzka – Tally Weijl | Buty – Converse

Udostępnij wpis

19 komentarzy

  • karolina 19 września, 2016 at 08:37

    Zdjęcia świetne! Wpis świetny! Wszystko idealnie :)

    Odpowiedz
  • Ewa 19 września, 2016 at 09:34

    Przepiękne fotografie !!! PIĘKNE WY :) Bardzo podobny klimat do tego w Skansenie w Chabówce (tylko bez tej cegły) obok Rabki, byliście?
    U mnie na blogu znajdziesz kilka zdjęć z tego miejsca :) ewibar.pl/?p=5319 Naprawdę warto tam zajrzeć, mnóstwo starych pociągów i cena biletów również podobna :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 20 września, 2016 at 09:57

      Nie byliśmy, ale widzę że klimat rzeczywiście podobny ;) Piękne zdjęcia Ewa!

      Odpowiedz
  • dwarazyw.pl 19 września, 2016 at 09:38

    Będę szczera. Nigdy nie czytam tekstu. Nie mam czasu. Nie czytam też innych blogów. Za dużo czasu zabiera mi mój. Zaglądam jednak tylko do Was, po kadry. I wiem, że zawsze czarują magią. Nigdy to nie jest stracony czas! Cudowne!

    Odpowiedz
  • salusiowo 19 września, 2016 at 10:00

    Święta prawda kochana – szkoda, ze tak mało osób chce do takich wniosków dojść!!
    Zdj. Rewelacja – muszę się na lekcje zapisać do Was!

    Odpowiedz
  • kamila 19 września, 2016 at 10:22

    dziękuję Ci za ten wpis.

    Odpowiedz
  • Ika 19 września, 2016 at 11:16

    Zdjęcia przepiękne! Tekst oczywisty, ale może i niektórym warto o tym od czasu do czasu przypomnieć. Pozdrawiam :-)

    Odpowiedz
  • b. 19 września, 2016 at 21:20

    Piękne zdjęcia. Ile wzrostu ma Nikola?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 20 września, 2016 at 09:54

      Oj nie wiem dokładnie… coś koło 120-125 cm ;)

      Odpowiedz
  • Patriszja 19 września, 2016 at 21:25

    Pięknie zdjęcia i jaka Nikola jest już dużo O MATKO!

    Odpowiedz
  • :-) 20 września, 2016 at 10:40

    Jaka Ona już duża! Rety, jak ten czas leci. Najbardziej to widać po dzieciach. Jeszcze niedawno była takim małym brzdącem z mleczakami w ustach, a teraz taka pannica ze stałym uzębieniem :) I ta powaga na buzi. Czas leci jak opętany…

    Odpowiedz
  • nelaipola 21 września, 2016 at 13:36

    Super tekst, nie ważne gdzie aby razem :), zdjęcia kapitalne, klimatyczne.

    Odpowiedz
  • mama okruszkowa 21 września, 2016 at 18:20

    Ostatnie zdjęcia magiczne!ehh tez chcę takie robić. Już dawno nie trzymałam aparatu w rękach a to przecież trening czyni mistrza;p

    Odpowiedz
  • Kasia 27 września, 2016 at 16:23

    Świetnie powiedziane, nie ma czegoś takiego jak brak czasu dla dzieci. Nawet jak jest się strasznie zabieganym i późno wraca z pracy, nie ma problemu by zorganizować chwilę dla najbliższych.

    Odpowiedz
  • Monika 28 września, 2016 at 21:37

    Mnie też mierzi to narzekanie i marudzenie. Tym bardziej, że jak spojrzeć na najszczęśliwszych ludzi na świecie to są to ludzie biedniejsi, którzy często muszą dużo pracować, ale u których czas z rodziną to absolutna podstawa.
    O niebo więcej uśmiechu na twarz dziecka wywołają wygłupy i walka na poduszki niż nowy kucyk Pony. Nie mówiąc już o pędzie, żeby zapewnić dziecku rzekomo lepsze produkty, usługi, a tego czego najbardziej im brakuje to właśnie rodzice – ich czas i uwaga.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!