by Karolina

Błędy językowe, które powtarzają nasze dzieci

Okiem rodzica - Szafeczka - 10 lipca, 2014

Polski język = trudny język. To fakt! Ale jest kilka błędów językowych, które niby wszyscy znają, a jednak się pojawiają. Co więcej, te błędy powtarzają nasze dzieci. Najgorsze jest to, że nawet jeśli my mówimy poprawnie to nasze dzieci i tak z przedszkola wyjdą mówiąc „dobrze, że przyszłeś” ;)

Żeby wszystko było jasne – my też popełniamy błędy! :) Po prostu prezentujemy naszą listę błędów, z którymi muszą zmierzyć się dzieci.

1. Poszłeś
Klasyka! Poszłeś, przyszłeś – daleko nie zaszłeś. Niby obciach i nikt tak nie mówi, a jednak… ;)

2. Włancza
Włanczamy włancznikiem? Czy może włączamy włącznikiem?

3. Wziąść
Nasza córka mówiła elegancko „wziąć”, jednak w przedszkolu nauczyła się nowej formy :/ No i z kogo tu braść przykład?

4. Se
Błąd to w sumie nie jest, bo pochodzi z gwary, jednak z tym „se” trzeba uważać ;)

5. Dziesiąty lipiec
Mówimy „dziesiąty lipca”, bo mamy dziesiąty dzień lipca :)

6. Dwutysięczny czternasty
Dwa tysiące czternasty – tak lepiej! Dwutysięczny był 14 lat temu.

7. Pierszy
Czegoś tam brakuje! Oczywiście nie chodzi o to, aby literę „w” akcentować i chwalić się, że o niej pamiętamy. Jednak pozbywanie się nawet tego „f” to już za wiele ;)

8. W każdym bądź razie
Powinno być „w każdym razie” lub „bądź co bądź”.

9. Tą / tę
„Tę książkę”, a nie „tą książkę” i „tę rękę”, a nie „tą rękę”. W mowie potocznej jest to dopuszczalne, ale warto pamiętać o poprawnej formie zaimka.

10. Po najmniejszej linii oporu
To bardziej do rodziców, którzy w ten sposób komentują zaangażowanie swoich dzieci :) To ma być: linia najmniejszego oporu! Chodzi przecież o najmniejszy opór, a nie o najmniejszą linię.

To tyle! Jakie błędy Was najbardziej denerwują? Co byś tu jeszcze dopisał/dopisała?
No i jak jest z takimi błędami w Waszym otoczeniu? Macie odwagę zwrócić uwagę na przykład babci lub niani? :)

/Adrian

Udostępnij wpis

99 komentarzy

  • Karolinaa 10 lipca, 2014 at 19:23

    „w każdym BĄDŹ razie” … to jest błąd , który zawsze po cichu poprawiam : w każdym razie kolego , w każdym razie :D

    Odpowiedz
  • Judy 10 lipca, 2014 at 19:25

    Nie boję się. Niestety zawsze zwracam uwagę, chociaż jestem świadoma, że sama też pewnie popełniam błędy, bo tak jak napisałaś, trudny ten nasz język. A mamuśka mnie uczyła : „Włącz, wyłącz, przyłącz” :)

    Odpowiedz
  • Judy 10 lipca, 2014 at 19:29

    Z rozpędu myślałam, że to Karolina pisała. Przepraszam więc, napisałEŚ ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:06

      Adrian: Spoko! Też czasem tu coś napiszę, ale i tak mało kto się orientuje ;) Karolina ma chwilowo wolne, bo komputer się zbuntował… :D

      Odpowiedz
  • Monika 10 lipca, 2014 at 19:42

    jesteście z Krakowa, więc może wiecie, czy forma SPRZYDA zamiast przyda („nie wyrzucaj tej kartki, jeszcze mi się Sprzyda”) jest jakąś krakowską/małopolską naleciałością?
    W przedszkolu mojego syna to norma, ostatnio prowadzący jakiś lokalny festyn też używał tej błędnej formy

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:10

      Adrian: Gdzieś to kiedyś słyszałem, ale raczej dawno temu :) Nie wydaje mi się, aby to był regionalizm… ale kto to wie ;)

      Odpowiedz
  • BajkiMajki 10 lipca, 2014 at 19:43

    Ja musiałam tę „linię oporu” długo analizować, bo często to słyszę i to od naszej Pani w szkole!

    Ja robię błędy nietypowe na przykład mama mnie wciąż poprawiała i nie mogłam się nauczyć mówić słowa „fontanna”. Głupie, prawda? Mówiłam fAntanna , wstyd mi dziś. Przekornie, w tytule swojego komiksu (pracy domowej), umieściłam to słowo i zadziałało. Już nie przeinaczam. „Przeinaczam” – czy to poprawne słowo? hm..

    http://bajkimajki.blogspot.com/2014/02/fontanna-zyczen.html

    W ogóle bardzo dużo się nauczyłam dzięki pisaniu. Również bloga.

    A mam pytanie czy wy wychodzicie na „pole”? Mam rodzinę na południu i często słyszę to „pole”. Mam kuzynki, które widuję często ale chyba nigdy się nie oswoję z tym słowem. Zawsze będzie brzmiało dla mnie dziwnie, obco.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:14

      Adrian: Wyjście „na pole” dobrze znamy! ;) To oczywiście małopolski regionalizm. Jednak wydaje mi się, że teraz jest go dużo mniej.

      Odpowiedz
  • minimanlife 10 lipca, 2014 at 19:47

    mnie drażni jak zamiast „dlaczego” słyszę „czemu”… . :/

    Odpowiedz
    • Mama Ka 10 lipca, 2014 at 20:55

      Mój syn łączy to w „dlaczemu?” :)

      Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 22:35

      Czemu? ;) To raczej za błąd nie jest uznawane :)

      Odpowiedz
  • Karolina 10 lipca, 2014 at 19:49

    11. wchódź
    wchodź;) od czasownika wchodzić a nie wchódzić;)
    12. chłopacy
    chłopcy:)

    Odpowiedz
    • Klaudia 10 lipca, 2014 at 19:58

      Akurat „chłopacy” jest poprawne. Dziwne, prawda? Brzmi okropnie, ale to liczba mnoga od chłopak, zaś chłopcy to liczba mnoga od chłopiec.Na szczęście „chłopacy” występują tylko w mianowniku i wołaczu. :))

      Odpowiedz
    • Ala 10 lipca, 2014 at 19:58

      chłopacy to w ogóle jakiś potworek jest. Ale i chłopcy jakoś nie zawsze pasują. Gdy mali tak a gdy więksi/starsi? Chłopaki w luźnym gronie tak ale w oficjalu jednak chłopcy chyba nawet duzi ;) Ale często się zawieszam na tym bo nie wiem jakiego określenia użyć i używam czegoś innego byle uniknąć „chłop(…)ów”

      Odpowiedz
    • Adrianna 10 lipca, 2014 at 20:12

      Forma „chłopacy” jest formą poprawną, ale rzadko używaną. :)

      Odpowiedz
      • Ala 10 lipca, 2014 at 20:20

        „Liczba mnoga od chłopak brzmi chłopaki albo chłopacy. Ta druga forma jest tak rzadka, że wielu osobom wydaje się niepoprawna. Słowniki jednak nie mają do niej zastrzeżeń. Zauważmy, że pierwszej formy używa się w kontekstach niemęskoosobowych (Te głupie chłopaki mnie przezywały), drugiej zaś w męskoosobowych (Ci głupi chłopacy mnie przezywali). Obie formy są więc potrzebne.
        Zamiast chłopacy można by mówić chłopcy (od rzeczownika chłopiec), ale w niektórych sytuacjach forma chłopcy wydaje się zbyt infantylna. Mówiący często sięgają wtedy po formę chłopaki, umieszczając ją w kontekście męskoosobowym. Jednak mówiąc np. Chłopaki wygrali mecz, popełniają błąd. Poprawnie byłoby: Chłopaki wygrały mecz albo Chłopacy wygrali mecz. ”

        źródło : http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1738

        Odpowiedz
    • Gosia 30 maja, 2016 at 08:10

      …lub chłopaki :)

      Odpowiedz
  • Karolina 10 lipca, 2014 at 19:57

    13.przekonywujący
    przekonujący:)

    14. bardziej hałaśliwszy
    hałaśliwy, bardziej hałaśliwy, najbardziej hałaśliwy :)

    Odpowiedz
  • EWIK 10 lipca, 2014 at 19:59

    Ja zawsze zwracam uwagę, mimo, że nikt z nas nie jest święty. Ale jeśli komuś zwracam uwagę, to zawsze juz sama o tym pamiętam raz a dobrze. Najbardziej denerwuje mnie „wziąść”. W swoim życiu spotkałam wiele ludzi, ale tylko jedna osoba mówiła tak jak trzeba: mój pierwszy szef:) Tak to akcentował, że w końcu i mi zapadło w pamięć. wielkie dzięki dla mojego kochanego szefa, że wyprowadził mnie z błędu:) Dzięki temu moje dzieci używają „wziąć” ale cóż, w przedszkolu niektóre rzeczy się psują:(

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:11

      Adrian: Z przedszkola różne „perełki” dzieci przynoszą ;)

      Odpowiedz
      • EWIK 10 lipca, 2014 at 21:05

        Ufff, często tak jest, ale cóż, nie da się naszych pociech zamknąć przed światem:)

        Odpowiedz
  • EWIK 10 lipca, 2014 at 20:03

    aaaa i bym zapomniała: ja słyszałam u pewnego pana „wstóń” zamiast wstań o zgrozo…, a także „to jest niej”, mówi się chyba „jej”. Co więcej: wiadomo, nie akcentujemy na siłę ą i ę, ale słowa: „oni bendom”… u pani z banku mnie rozłożyło na łopatki.

    Odpowiedz
  • Adrianna 10 lipca, 2014 at 20:10

    Chociaż jestem jeszcze dzieckiem/nastolatką to rodzice mnie nie poprawiają w wymowie, a raczej ja ich. Moje oczy denerwują błędy ortograficzne i gramatyczne, ale też uszy cierpią, kiedy ktoś coś źle wymawia. Zawsze czy w internecie czy w rzeczywistości kogoś poprawiam, starając się w ten sposób nauczyć tę osobę poprawnego pisania/mówienia. Niektórych moje zachowanie denerwuje. :) Świetny wpis! Pozdrawiam cieplutko Szafeczkową rodzinkę. :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:16

      Adrian: Dzięki! Pozdrawiamy serdecznie :)

      Odpowiedz
    • Anna 10 lipca, 2014 at 20:59

      Przed drugim „czy” przecinek ;)

      Odpowiedz
  • Ania 10 lipca, 2014 at 20:25

    winogron lub pomarańcz :D
    Są winogronA i winogronO i jest pomarańczA

    Odpowiedz
  • minifashionistka 10 lipca, 2014 at 20:27

    „Muszę się rozglądnąć” zamiast „Muszę się rozejrzeć” nie lubię takich dziwnych zamienników… Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Paulina 10 lipca, 2014 at 20:30

    Haha, mnie najbardziej rozwala „poszłem” i „wziąść” -.-

    Odpowiedz
  • borkusie 10 lipca, 2014 at 20:49

    Moja trzylatka często przekreca jeszcze wyrazy mówiąc np. pojedzielismy do parku . Mnie jednak najbardziej śmieszą pieski ,które hauczą :)

    Odpowiedz
  • Weronika 10 lipca, 2014 at 20:50

    W starszych wpisach u Was też padają błędy które opisałeś w punkcie 9 :) warto się przyjrzeć bo mnie ostatnio kuło to w oczy :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 21:13

      Bardzo możliwe, człowiek uczy się na błędach :)

      Odpowiedz
      • Weronika 11 lipca, 2014 at 18:52

        kłuło, nie kuło hehe :) kuć można żelazo :)

        Odpowiedz
    • Daria 16 sierpnia, 2015 at 19:31

      Chyba kłuło… Kuje to kowal…

      Odpowiedz
  • Male Dranie 10 lipca, 2014 at 20:53

    Iść „pieszo”, lub ewentualnie „iść piechotą” a nie „na piechotę”. Najbardziej jednak drażni mnie „tu pisze” zamiast „jest napisane” ;))

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 lipca, 2014 at 20:56

      Jeszcze niektórzy mówią „iść na stopach” ;)

      Odpowiedz
    • Sylwia 17 sierpnia, 2015 at 16:02

      Ja akurat jestem z Podhala i u nas jest dużo takich „wynalazków”, np „ide do Tobie”. Pewnie dlatego, że mówimy gwarą. „Ide na pole” to już standard, ktoś już to wcześniej wspomniał, ale u nas to takie normalne :) ale znam też, niekoniecznie zasłyszane u górali „oglądam telewizor”, zamiast „oglądam telewizję” :) oglądać telewizor można przed kupnem ;) pozdrawiam ;)

      Odpowiedz
  • Apsik 10 lipca, 2014 at 21:01

    ….”tatowi”, zetrzeć „na tarku”……..o zgrozo

    Odpowiedz
  • Ola 10 lipca, 2014 at 21:04

    Ja często spotykam się ze stwierdzeniem : dziecinne ( wózki, buty, koszulki itp)

    Dziecinny może być człowiek, a wózek jest dziecięcy. Pracuję w sklepie i ludzie jednak częściej pytają o dziecinne rzeczy niż dziecięce.

    Odpowiedz
  • Karola 10 lipca, 2014 at 21:15

    Ojjj, jest tego wiele ;) zawsze poprawiam błędy, jeżeli akurat je wyłapię – to mój znak rozpoznawczy :) najbardziej irytują mnie:
    – ubierać buty/sukienkę/itd. – przecież ubieramy się! Buty czy sukienkę możemy co najwyżej założyć
    – odmiana w 1 os. l. p. czasowników 'umieć’, 'rozumieć’. Ja umie, ja rozumie?! Tragedia! Umiem i rozumiem :)
    – odmiana lat po roku 2000. Rok dwutysięczny, ale już dwa tysiące pierwszy, itd…
    – wyciąg to, oglądnij i wiele innych… uszy bolą ;)
    Siebie również poprawiam kiedy tylko mogę i oczekuję tego od innych. Sama największy problem mam ze słowem 'włączać’ – nie wiem dlaczego, ale prawie cała Cz-wa tak mówi, dlatego ciężko mi wykorzenić to słowo.

    Odpowiedz
    • Dominika 10 lipca, 2014 at 22:02

      Och tak! „Ubrałam jej buty”… okropnie wkurzające. Ciśnie się na usta pytanie: „a w co te buty ubrałaś?”. I mnie jeszcze bardzo razi „wezNe” zamiast „wezmę” i jak ktoś np. w sklepie pyta się mnie: „pomóż pani w czymś?” (Zamiast słowa „pomóc”). Jestem okropna pod tym względem, a lata temu w szkole poprawiałam w wymowie swoją polonistkę :p aaa i slynne teraz w reklamie jednej z sieci komórkowych „pięcet” ;) R.L. Pozdrawiam ;)

      Odpowiedz
      • Siwa 12 lipca, 2014 at 15:49

        Pyta mnie, a nie : „pyta SIĘ mnie” ;) Pozdrawiam :)

        Odpowiedz
  • Klaudia 10 lipca, 2014 at 21:27

    Moje dzieci w klasie mówią np. „W Niemcach” :)

    Odpowiedz
    • Weronika 11 lipca, 2014 at 18:54

      jest też i taka gmina :)

      Odpowiedz
  • Ola 10 lipca, 2014 at 22:41

    Haha i tak najlepsze to „moge kawalek torta?” , „moge tego kotleta?”. Dosc czesto slyszalam takie zworty gdy chodzilam na wolontariat do pobliskiego przedszkola i momentami nie moglam wytrzymac i mialam dosc poprawiania tych dzieci. Niby takie proste slowa a jednak…:P

    Odpowiedz
  • Julia 10 lipca, 2014 at 23:25

    A mnie denerwuje jak ktos pyta „kogo to jest” zamiast „czyje to jest?”. Nie moge tego przeżyć :D Druga denerwująca rzeczą jest kiedy ktos mowi „na obkoło” zamiast „na około”.
    Niestety chociaż sama dzieci jeszcze nie mam to zdaje sobie sprawę, ze nie uchronimy ich przed błędami. Ale zawsze mogą sie uczyć na cudzych – trzeba im to tylko powiedziec ;)
    P.S. Przepraszam za częściowy brak polskich znaków ale pisałam to z telefonu. Pozdrawiam was! :)

    Odpowiedz
  • kalipso 11 lipca, 2014 at 00:14

    Babciom czasami zwracam uwagę, dzieciom zawsze. Na przykład kiedy „oglądają telewizor”, pytam, czy ładny ma ekran.
    Uszy mi puchną, gdy słyszę jak dorośli, czasem wykształceni ludzie mówią „karnisza” na karnisz, „wymyśleć” zamiast „wymyślić”, „umią”, „rozumią”, „lubieją”…
    A panie w mięsnym czasem proszą o pół kilo schabiu.

    Odpowiedz
  • Ania 11 lipca, 2014 at 01:55

    przypomniało mi się, że ja mówię „idę pobiegać” :D No ale jak inaczej? Staram się mówić poprawnie, ale czasami nieświadomie popełniam błędy.

    Częstym błędem też jest „tutaj pisze” a nie „jest napisane”

    Odpowiedz
  • Angelika 11 lipca, 2014 at 07:52

    Takie błędy są jeszcze zrozumiałe i do wybaczenia dziecko. Najgorsze jak wychodzę na plac zabaw, a jedno z dzieci mówi „chcem”, „muszem”, a inne dzieciaki tego słuchają i potem same tak mówią. Oczywiście rodzic, to wszystko widzi i słyszy, a nawet nic z tym nie zrobi.

    Odpowiedz
  • Magda 11 lipca, 2014 at 08:26

    W rodzinie mojego męża mówią zamiast „ma oczy po tacie” to „po tatowi” strasznie mnie to denerwuje :) albo nie na ziemię tylko na ziem….

    Poszłem denerwuje mnie najbardziej ale wziąść też.

    A se bardzo często używam bo mieszkając na górnym śląsku trudno tego unikać…

    Odpowiedz
    • anika 17 sierpnia, 2015 at 14:20

      A na Kujawach to potrafią mieć te „oczy za tatą” :)

      Odpowiedz
  • Magda 11 lipca, 2014 at 08:41

    Spotkałam się z licznymi błędami u mężczyzn, którzy zamiast „ą” (wziąłem) mówią „ę” (wziełem). Niestety jednym z nich jest też mój mąż, który często mi powtarzał, że wiele osób tak mówi. Teraz cierpliwie znosi moje poprawianie. :)

    A słyszeliście o „kachelkach”? Takie i wiele innych perełek można usłyszeć od osób starszych. Przynajmniej w mojej rodzinie.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 lipca, 2014 at 17:31

      Nigdy ne słyszałam o „kachelkach” a co to takiego? :)

      Odpowiedz
    • Magda 11 lipca, 2014 at 19:37

      to pewnie kafelki:) Kachle to po czesku, pewnie słychać to u przygranicznych:)

      Odpowiedz
      • Magda 11 lipca, 2014 at 19:39

        tzn Ja- Magda, to inna Magda:) kafelki, miałam na myśli kafle takie od pieca a nie kafelki w łazience….

        Odpowiedz
        • MagdaB 12 lipca, 2014 at 21:27

          Tak dla lepszego rozeznania zmieniłam trochę imię. :D

          Właśnie moja teściowa mówi na kafelki, np. łazienkowe – „kachelki”. Nie wiem od czego to się wzięło. Do granicy czeskiej mamy daleko. :P

          Odpowiedz
  • Dominika 11 lipca, 2014 at 09:30

    ZAWSZE poprawiam błędy u kogoś :)

    Okropnie mnie denerwuje jak popełniają je ludzie w telewizji. Jeszcze gdy komuś raz się powinie noga, to ok, ale jak ktoś co drugie zdanie wali byki to już porażka. Jak można kogoś takiego pokazywać w publicznej telewizji, gdzie każdy ogląda i potem, nie daj Bóg, bierze przykład. A o naszych politykach nie wspomnę, błąd na błędzie!

    Plagą są też pleonazmy. Fakty autentyczne, trwać nadal, spadać w dół i tak dalej..

    No i klasyka! TUTAJ PISZE :)

    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Patrycja 11 lipca, 2014 at 09:50

    Może i nie błąd, ale wyuczona gwara. Moja ciocia mówi „schow” zamiast „schowaj”.
    np. Schow te zabawki do pudełka!

    Odpowiedz
  • Marta 11 lipca, 2014 at 11:56

    A ja jestem troche zawiedziona przeksztalceniem strony o tematyce modowej dla dzieci (ktorej chyba glownym zalozeniem bylo zeby pokazac ze dziecko mozna fajnie i modnie ubrac takze w SH) w strone o wszystkim…Ja rozumiem, ze teraz jest duzo sponsorow i trzeba tez nabijac liczbe wyswietlen, ale niestety ciuszki zeszly na dalszy plan- wielka szkoda. A nawet jezeli sie juz pojawia tematy o ubraniach to tez jest to od sponsorow (nie na kazda kieszen)…ja wolalam jednak zobaczyc cos fajnego z SH :(

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 lipca, 2014 at 17:28

      To nie jest strona o wszystkim tylko o szeroko pojętym parentingu :) I już dawno mówiłam (jakis rok temu) że na blogu pojawią się inne tematy ;) A skoro mody jest dużo mniej to automatycznie ciuszków z SH też jest dużo mniej ;)

      Odpowiedz
  • Joanna 11 lipca, 2014 at 12:10

    Moja siostrzenica bardzo „wostrza” w wyrazach: sz, cz i to jest bardzo denerwujące albo zamiast 'słoneczko’ mówi 'słoneszko’ pomału się oducza, pozdrawiam cudowną rodzinkę, uwielbiam Was :)

    Odpowiedz
  • Kkkk 11 lipca, 2014 at 12:12

    Nie widzę nic złego w używaniu gwary – se, jo, toć itd. Powinniśmy być dumni z tego, skąd podchodzimy a nie na siłę próbować się tego wyzbyć.

    Odpowiedz
  • Joanna 11 lipca, 2014 at 12:33

    oczywiście, że poprawiam! moje córka wie, że jednym z kluczy do mojego serca jest poprawna polszczyzna :) irytują mnie takie dziwolągi jak dżem wymawiane jak przez rz „drzem”, drzwi- dźwi, chipsy- cipsy.
    a propos „poszłem” słyszałam taką anegdotę, że poszłem to gdzieś blisko, a poszedłem daleko :) natomiast o włączać, że „włączać się pisze, a mówi się włanczać” :D

    Odpowiedz
  • Martyna 11 lipca, 2014 at 13:34

    Perefekcjonalistka. Poprawnie to Perfekcjonistka :)

    Odpowiedz
    • Martyna 11 lipca, 2014 at 13:35

      Perfekcjonalistka* nawet błędne słowo, źle napisałam :D

      Odpowiedz
  • Joanna 11 lipca, 2014 at 15:13

    11) „półtorej roku” przecież rok to „on”, wiec półtora :)

    Odpowiedz
  • Aga 11 lipca, 2014 at 15:42

    Lubiałam, patrzałam ,kradziej, uspać dziecko! , kamerować-słownik mamy mojego partnera .

    Odpowiedz
  • kinga 11 lipca, 2014 at 20:51

    Moja córka mówi „wezłam” zamiast „wzięłam”.Za każdym razem ją poprawiam a mimo to ciągle używa tego słowa ;0

    Odpowiedz
  • gabagabunia 11 lipca, 2014 at 21:58

    a i jeszcze jedno! Gdy dziecko (lub nie) powie dworzec GÓWNY! o jezusie, to dopiero jest maskara!:D

    Odpowiedz
  • Sandra 12 lipca, 2014 at 18:56

    Nie zgodzę się absolutnie z 8 punktem!

    Odpowiedz
  • Jadwiga 14 lipca, 2014 at 00:46

    Dopisałabym jeszcze „czyje to? „, a nie „kogo to?” :)

    Odpowiedz
  • Dominika 14 lipca, 2014 at 08:48

    Hmn… poszedłem… u nas zostało zamienione na „idziłem”, od „idzie” i bardzo trudno to wyplenić.

    Odpowiedz
  • EWA 14 lipca, 2014 at 20:49

    Okres czasu, tydzień czasu, miesiąc czasu… Masło maślane :)

    Odpowiedz
  • aga 14 lipca, 2014 at 21:11

    A mi ciary po plecach przechodzą jak słyszę 'umisz’ 'no spróbuj przecież umisz. Wrrrrrryy…

    Drażni mnie też 'pewno’

    Mój mały nauczył się mówić 'kur.. mac’.. od dzieci ;\

    Odpowiedz
  • Klaudia 15 lipca, 2014 at 12:09

    Super, że poruszyłaś ten temat! Niestety, ale nawet nauczyciele w szkole popełniają błędy. Najbardziej drażni mnie „wziąść” zamiast „wziąć” i i „włanczać” zamiast „włączać” i często gdy zwrócę uwagę dorosłej osobie, to ona twierdzi, że mówi poprawnie albo się tym nie przejmuje i dalej robi błędy, ehh…

    Odpowiedz
  • Kindziołkova 15 lipca, 2014 at 21:57

    haha, padłam:
    http://kwejk.pl/obrazek/2093211/swietne.html

    od razu o Was pomyślałam ;D :))

    Odpowiedz
  • ZOŁZA 16 lipca, 2014 at 22:18

    ja mieszkam na południu i my nadal wychodzimy na „pole” – nie inaczej:) dla nas wyjście na „dwór” to jak wyjście do jakiegoś zamku, pałacu:) szlachta wychodzi na pole dlatego my mówimy tak a plebs przychodzi na dwór do szlachty :-D więc cała reszta Polski poza podkarpaciem, małopolską mówi że idzie na dwór…..

    Post super, sama popełniam mnóstwo z tych błędów z przyzwyczajenia ale znam poprawną formę i jeśli trzeba to również z niej korzystam :)

    Odpowiedz
  • Matka Żywicielka 17 lipca, 2014 at 07:10

    „Podsmaż ich” mówiąc np. o grzybach.

    Odpowiedz
  • Joanna 17 lipca, 2014 at 08:58

    Na prawdę zamiast NAPRAWDĘ, chciała bym zamiast CHCIAŁABYM oraz nagminne w internecie pisanie o osobach trzecich z dużej/wielkiej litery: „będę o Niej mówić…”, „jak pięknie Ona wygląda”. Okropne!!!
    We wcześniejszych wpisach mieliście mnóstwo błędów, ostatnio jest duuuuużo lepiej – gratuluję! :-)

    Odpowiedz
  • Margareta 18 lipca, 2014 at 23:59

    Mój syn z przedszkola przyniósł : poszłem, wyszłem itp. oraz wziąść , mnie natomiast najbardziej wkurza jak to się mnie pyta: rozumisz? ….zawsze odpowiadam z irytacją : NIE ! NIE „ROZUMIM” ;-)

    Odpowiedz
  • monika 19 lipca, 2014 at 20:18

    Świetny temat.Powinno się częściej o tym pisać i mówić.Dodam jeszcze ,że błedem jest mowienie w cudzysłowiu. Mówimy w cudzysłowie.Nagminnie słyszę ten błąd. Drugim często popełnianym błedem jest : pisać dużą literą zamiast wielką literą

    Odpowiedz
  • Sanda 24 lipca, 2014 at 17:08

    Pomału – mnie dobija jak babcia tak woła za moją córką

    Odpowiedz
  • Kasia 26 lipca, 2014 at 21:47

    Mieszkam koło Torunia i u nas bardzo popularne są zwroty typu ” Jo ” i ” Ni ” Zamiast „Tak” i „Nie”. Bardzo mnie to denerwuje i zawsze każdego poprawiam .
    Denerwujące też są zwroty typu ” Poszlim”, „Zrobilim”, „Ucieklim” Zamiast : ” Poszliśmy ” ” Zrobiliśmy ” „Uciekliśmy ”
    Pozdrawiam. :)

    Odpowiedz
  • Klaudia 9 listopada, 2014 at 12:51

    No właśnie… jak zachęcić dzieci do używania poprawnej polszczyzny?

    Odpowiedz
  • Daria 16 sierpnia, 2015 at 19:40

    „Usiadłam się” zamiast „usiadłam” oraz „uczni” zamiast „uczniów”…

    Odpowiedz
  • aga 16 sierpnia, 2015 at 20:07

    kopaj – dziadkowie mówią tak do mojego syna – kopaj piłkę :P no i poszłeś/przyszłeś oczywiście też

    Odpowiedz
  • Dominika 17 sierpnia, 2015 at 10:24

    Najgorsze 'oglądnij ten film’- OBEJRZYJ! Tego zdzierżyć nie mogę. Uszy aż bolą.

    Odpowiedz
  • Anka 17 sierpnia, 2015 at 10:29

    Jak czytam Wasze wpisy to uświadamiam sobie jak bardzo nie umiem polskiego…

    Odpowiedz
  • Karolina 17 sierpnia, 2015 at 10:47

    Od razu przypomniało mi się jak ostatnio Dagmarka siedziała na fotelu , ja poszłam do innego pokoju , po chwili ona przychodzi do mnie i mówi „Chodź zobaczyć mucha siedzi na tym foterze” hahah :D

    Odpowiedz
  • Paulina 17 sierpnia, 2015 at 10:48

    Najbardziej mnie wkurza „umisz”, chociaż wyliczać można długo, no i jeszcze przypadłość mojej teściowej mówienie do dziecka w czasie przeszłym np „czemu płakałem”, „ale się śmiałem” w momencie kiedy dziecko do robi, staram sie poprawiać ale coś nie bardzo do nich dociera. I zlosci mnie jak ktoś swojego dziecka nie poprawia, bo dla mnie to takie lenistwo i nie dbałość o to by dziecko wyrosło na ludzi.

    Odpowiedz
    • Paulina 17 sierpnia, 2015 at 10:56

      Albo jeszcze „to mój tato” zamiast „tata”, „idę z tatem”.

      Odpowiedz
  • kaska 19 stycznia, 2017 at 12:38

    w mojej okolicy wszyscy mówią : „ustań” zamiast stań tu albo wstań , podnieś się . Podobno to gwara mazowiecka a mnie z Podlasia strasznie razi ;)

    Odpowiedz
  • kaska 19 stycznia, 2017 at 12:43

    zapomniałam jeszcze : kulgać zamiast toczyć, do szału mnie doprowadza jak moja 2letnia córka nauczyła się od niani i radośnie woła: Mamo ziobać kulgam , masakra!

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!