by Karolina

Elmer na szafeczkę

Okiem rodzica - Szafeczka - 9 grudnia, 2013

Na pewno już wiecie, że bardzo lubimy wspólnie czytać książki, a zwłaszcza te, które przekazują dzieciom (w prostych słowach) bardzo ważne wartości. Taką właśnie książkę chcemy Wam dziś zaprezentować. Elmera – słonia w kratkę – wcześniej nie znaliśmy, lecz szybko zabraliśmy się za nadrabianie zaległości ;)

W wielkiej księdze przygód znajdziecie cztery historyjki ze słoniem Elmerem w roli głównej. My codziennie przed spaniem coś czytamy, lecz w zależności od tego która jest godzina, wybieramy czasem krótką bajeczkę, a czasem coś dłuższego. Takie dość krótkie historyjki na wieczór są najlepsze, bo można dostosować ich ilość do tego ile mamy czasu i siły ;)

Odnośnie wykonania książki to nie można niczego jej zarzucić, wszystko jest tak jak powinno być, do tego jest dość duża, a dzięki temu wszystkie ilustracje wyglądają bardzo ładnie :) To co dla nas ważne to to, że litery są spore i córka może sama je składać w całe słowa.

Jednak nie to tutaj jest dla nas najważniejsze. Bardzo dużą uwagę zwracamy na wartości przekazywane dzieciom. To dlatego tak przykro nam czytać komentarze o tym, że córka wyrośnie na „pustą” dziewczynkę, dla której wygląd jest najważniejszy. Ludzie sądzą tak, na podstawie samych zdjęć… wiedzą jak żyjemy, czego uczymy. Wróżki jakieś czy coś ;) Zapewniam Was, że większą krzywdę wyrządzają ci wszyscy, którzy częściej powtarzają dzieciom że są śliczne zamiast tego, że są mądre. Bo to co w sercu i w głowie jest przecież najważniejsze :) Takich wartości szukamy też w książkach i takie właśnie znajdziecie u Elemera.

Każda historyjka kończy się morałem, a to chyba nasz ulubiony cytat:
„Są rzeczy, które można dawać i dawać, i wcale ich nie ubywa. Na przykład szczęście, miłość… czy moje kolory”. Pięknie! Warto po przeczytaniu takiej historyjki, podyskutować lub wytłumaczyć dziecku „co autor miał na myśli” :)

Szczerze Wam polecam tę książkę i dziękuję bardzo wydawnictwu Papilon za możliwość jej poznania. Czytajcie dzieciom i zwracajcie uwagę na to co czytacie :) A jakie są Wasze ulubione książki z morałem?

Książka – Elmer. Wielka księga przygód – David McKee (wyd. Papilon)

*** wpis sponsorowany przez wydawnictwo Papilon :) ***

Udostępnij wpis

49 komentarzy

  • ala 9 grudnia, 2013 at 21:04

    my uwielbiamy (i polecamy) Pana Kuleczkę :)

    Odpowiedz
    • retro-moderna.blogspot.com 9 grudnia, 2013 at 21:32

      Też lubimy Pana Kuleczkę ;) I jeszcze jest taka seria – przygody Kajtusia i o żółwiu – Franklin. Syn je bardzo lubi. ;)

      Odpowiedz
  • rock'n'roll-baby.pl 9 grudnia, 2013 at 21:05

    No a niestety mało jest książek z morałem : (
    Dobry pomysł na prezent dla naszej Jagienki : )
    Dzięki!

    Odpowiedz
    • Szafeczka 9 grudnia, 2013 at 21:14

      My mamy kilka ulubionych ;) Z czasem będziemy je pokazywać na blogu :)

      Odpowiedz
    • Jagodzianka 10 grudnia, 2013 at 21:49

      Nieprawda, jest teraz bardzo dużo dobrych książek z morałem, uczące o relacjach międzyludzkich. Ito polskich książek. Ja polecam choćby „Wesołego Ryjka” Widłaka albo trylogię o ryjówce Florce Roksany Jędrzejewskiej – Wróbel.

      Odpowiedz
  • Wilczyca 9 grudnia, 2013 at 21:05

    My uwielbiamy wspólnie czytać książki. To nasz wieczorny rytuał odkąd Oliwia skończyła rok :) Teraz ma 9 i nadal wspólnie czytamy :)

    Odpowiedz
  • kasia 9 grudnia, 2013 at 21:21

    Polecam książki Martyny Wojciechowskiej są super:))

    Odpowiedz
  • minimanlife 9 grudnia, 2013 at 21:22

    nie znałam i zapowiada się ciekawie- uwielbiam książeczki,które chcą coś nam przekazać :)- naszą ulubioną książeczkę jest Pan Rurak – cudna bajka opowiadająca o tym jaki błąd rodzice popełniają, gdy pojawi się kolejne dziecko w rodzinie. W sumie mogę polecić większość książeczek Ewy Ostrowskiej bo są bardzo ciekawe :)

    Odpowiedz
  • Monika Jacyk 9 grudnia, 2013 at 21:26

    Nasza ulubiona i też z morałem, to „Piaskowy Wilk”

    Odpowiedz
  • Ola 9 grudnia, 2013 at 21:28

    Ten słonik jest prześliczny! :)

    Odpowiedz
  • Adulka 9 grudnia, 2013 at 21:42

    My też kochamy książki :)))

    Odpowiedz
  • Kaa 9 grudnia, 2013 at 21:43

    Ksiazeczki to temat rzeka! Wlasciwie wszystko wydawnictwa Zakamarki mozna polecic (Pomelo, Nusia, Pippi); poza tym opowiadania o staruszku Pettsonie. No i cala seria z Basia kochana! Cos nawet tematycznego na Waszego bloga sie znajdzie;) http://www.empik.com/basia-i-moda-stanecka-zofia,p1079709629,ksiazka-p
    Pola lubi tez historyjki o Zuzi z serii „Madra Mysz”. Oj… dlugo by tak mozna! U nas wizyta w bibliotece raz w miesiacu jest obowiazkowa:) Pozdrawiamy!

    Odpowiedz
  • Ewa 9 grudnia, 2013 at 21:50

    Ja mam 4 letnią córeczkę i już od bardzo bardzo dawna czytamy przygody żółwia Franklina, mamy sporą kolekcję tych książeczek, każda ma morał, jest bardzo zrozumiała dla małego dziecka i przede wszystkim jest naprawdę sporo części więc nie możliwe żeby się znudziły. Niedawno wyszły też dwie świetne pozycje Martyny Wojciechowskiej Dzieciaki Świata i Zwierzaki Świata, też mamy i polecamy, dużo wiedzy o Świecie można przekazać dziecku a i samemu można pogłębić swoja wiedzę :)

    Odpowiedz
  • FankaSzafeczki 9 grudnia, 2013 at 21:54

    Moze duzo osob juz Ci zadawało to pytanie i pisało podobne rzeczy, ale strasznie jestem ciekawa jak wyglada Twoj dom. Bo juz wszyscy wiemy że umiejetnosc ubierania malucha jak i siebie masz opanowane do perfekcji:) Moze wrzucisz kilka zdjec swojego wnetrza? Jesli to niebylby problem :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2013 at 12:05

      Od początku bloga staram się (w większości) pokazywać zdjęcia, które nie różnią się niczym od tego co możecie zobaczyć mijając nas na ulicy… dom to jest dla nas takie miejsce, którym nie chcemy dzielić się z resztą świata ;) Mam nadzieję, że to rozumiesz :)

      Odpowiedz
  • Maniamamowania 9 grudnia, 2013 at 21:54

    Też lubimy Elmera, właśnie za tą jego mądrość. Zapraszam do przeczytania recenzji pierwszej części Elmera http://maniamamowania.pl/o-kraciastym-przyjacielu-recenzja-elmera/

    Odpowiedz
  • Aleksandra 9 grudnia, 2013 at 22:02

    Wspaniala ksiazka, polecam rowniez kolejne przygody slonia Elmera! W przedszkolu, ktorym pracuje dzieciaki uwielbiaja jego przygody!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    Odpowiedz
  • Anna 9 grudnia, 2013 at 22:15

    a słonik maskotka skąd? dodawany do książeczki? Czy Nikola ogląda bajki w tv? pytam bo moja córa ogląda około 2 godziny dziennie i obawiam się, że to strasznie dużo. Zastanawiam się jak ją przestawić żeby tej telewizji nie oglądała, a wolała posłuchać bajki :(

    Odpowiedz
  • buuba 9 grudnia, 2013 at 23:23

    też mamy książkę i słonika :) lecz nie zdążyliśmy przeczytać, ale za to Bubi zdążył… kartki pognieść:)

    Cieszę się jak piszesz tak bardziej od siebie,
    żę na blogu pojawia się coś więcej niż moda (choć też jest de best!)
    na pewno to będzie bardzo intrygujące i ciekawe
    pozdrawiamy :}

    p.s. to ujęcie z kawą było mega! dlaczego nie zamieściliście go tu? :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2013 at 11:59

      Jak Nikola była malutka to chowałam książeczki bo też były tylko na dwie godziny… ;)

      Ujęcie z kawką było robione telefonem i wieczorem je odgrzebałam w telefonie ;)

      Buziaki! :*

      Odpowiedz
  • Ewelina 10 grudnia, 2013 at 07:42

    Witam, chciałabym się dowiedzieć gdzie można kupić tego słonika?

    Odpowiedz
  • Ewelina 10 grudnia, 2013 at 07:43

    Bo książeczkę już zamówiłam, a ten słonik jest rozkoszny :) i napewno umili nam czytanie bajeczek :)

    Odpowiedz
  • Anna 10 grudnia, 2013 at 08:00

    Genialne zdjęcia robi ten aparat, stosujecie dodatkowo jeszcze photoshop?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2013 at 12:00

      Tak, wszystkie zdjęcia są obrabiane w Photoshopie cc ;)

      Odpowiedz
  • Polanka 10 grudnia, 2013 at 09:37

    To tak jak u nas, z tym wpajaniem wartości. Ja wciąż powtarzam swoim dziewczynkom, że dla mnie – matki – one zawsze będą najpiękniejsze choćbym nie wiem co, ale nie uroda jest w życiu najważniejsza. Przede wszystkim chciałabym, żeby wyrosły na mądre, dobre i wrażliwe osoby. Ale tak jak napisałaś,ludzie i tak wiedzą lepiej .. wiedzą jak spędzamy czas, o czym rozmawiamy z dziećmi, oni wiedzą najlepiej …
    Książkę przedstawiłaś bardzo zachęcająco – chyba i ja się skuszę :) Chyba tez skuszę się w końcu na koszulę w kratkę – Wasza w połączeniu ze słoniem idealnie się komponuje. :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2013 at 12:02

      Oj jak Ty mnie dobrze rozumiesz ;)

      Co do koszuli to jest zdecydowanie nasza ulubiona! ;)

      Odpowiedz
  • Emilia 10 grudnia, 2013 at 12:02

    Naprawdę masz przepiękna córkę. Liczę, że uda mi się Was kiedyś spotkać w Krakowie ;)

    Odpowiedz
  • Anna 10 grudnia, 2013 at 12:53

    Czy Twój mąż skończył jakąś szkołę związaną z nauką robienia zdjęć czy to samouk? Zdjęcia niesamowicie mi się podobają od początku istnienia bloga i niestety podpatruję i jakoś nie umiem takich zrobić mojej córce :(

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2013 at 12:59

      100% samouk ;) Też bym chciała tak umieć ;)

      Odpowiedz
  • Madzia 10 grudnia, 2013 at 13:02

    A czy do książki jest dołączona ta piękna maskotka???

    Odpowiedz
  • Paulina - lenaikuba.pl 10 grudnia, 2013 at 20:17

    Zdjęcia!! <3 Elmer do listy :)
    Ściskam!

    Odpowiedz
  • Emillia 10 grudnia, 2013 at 21:42

    Oj jaka ta twoja mała cudna słyszałaś to już pewnie tysiące razy i ja powiem po raz kolejny ,, cudna :) Książka prezentuje się cudnie i zachęca nie tyle co do kupna ile do przeczytania :) My czytamy ” Martynkę ” nie jest to jakaś wyjątkowa książka powiedzieć można .. dla nas jednak ma znaczenia mamy kolekcje różnych przygód i choć moja mała ma 4 latka zaczyna czytać bo sama chce teraz mi i panie tacie czytać historyjki na dobranoc :D haha.. pozdrawiam kochani :)

    Odpowiedz
  • Emillia 10 grudnia, 2013 at 21:45

    A i powiem jeszcze że co do książek jest jedna tylko kurczę nie pamiętam nazwy ( co najważniejsze ) uświadamia dzieciom że nie ważne jest jak wyglądamy kolor skóry itd… ale liczy się wnętrze i osobowość co pięknie dociera do dziecka … poszukam w internecie i jak tylko zajdę napiszę tytuł ponieważ bardzo polecam :)

    Odpowiedz
  • B.K. 10 grudnia, 2013 at 21:46

    Znamy Elmera już parę lat i baaardzo go lubimy. Czytamy wersji angielskiej jako, że mieszkamy w UK. I niestety moja córka nie lubi czytać po polsku, a mamy tyle pięknych książek jak Dzieci z Bullerbyn, plastusiowy pamiętnik czy nową serię poczytaj mi mamo … nie chce i kropka. Czyta już sama od roku, płynnie i bez dukania, a ma 6 lat i jestem mega dumna :) Mogę wam polecić książki Julii Donaldson wiem, że pojawił się polski przekład Gruffalo . I mogę jeżeli chcesz wysłać jakieś książeczki po angielsku dla Nikoli jeżeli będziesz miała taką potrzebę :) Bo wiem, że po angielsku w Polsce wyboru jako takiego nie ma ;)
    I czy znasz taką firmę jak Vertbaudet ? Pooooolecam, francuska firma vertbaudet. com -zajrzyj koniecznie ;) Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Margareta 10 grudnia, 2013 at 22:31

    Nasz nastolatek miał czytane dzień w dzień książeczki, wyrósł na młodego faceta wrażliwego na cierpienie innych, jest w gimnazjum plastycznym i rośnie nam wrażliwy artysta, niemały w tym udział miała właśnie literatura dziecięca z morałem…a nasz ulubiony cytat to :
    „Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to co oswoiłeś” z Małego Księcia :) Jesteście bardzo mąrdymi Rodzicami a te hieny co piszą że Nikola wyrośnie na pustą dziewczynkę to po prostu ludki o małych rozumkach ;-)))

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 grudnia, 2013 at 18:51

      Bardzo Ci dziękuję ;) a Małego Księcia uwielbiamy! ;)

      Odpowiedz
  • Karola 10 grudnia, 2013 at 23:05

    Edukacja dla 6 latków- temat rzeka. Każdy ma inne doświadczenia, inne opinie, ale ja osobiście cieszę sie, ze rodzicie jednak wybili sobie z głów pomysł wczesnego posłania mnie do szkoły. Oboje byli pracujący wiec w wieku 2 lat i 9 miesięcy posłali mnie do 3 latków. Właśnie tam nauczyłam sie walczyć o swoje, rozróżniać naukę od zabawy oraz przyswoiłam pewne wartości. Klasy 1-6 wspominam miło mimo, ze mama przegłosowała pomysł klasy integracyjnej to i tak było ok. Teraz mam porównanie do mojego młodszego o 7 lat brata. Poszedł tylko do 5 latków, cały czas ktoś nad nim nadskakiwał i w moich oczach to porażka. Jednak sam zdany na siebie uczysz sie najwiecej. Chłopak wymaga pomocy w nauce i korepetycji (4 klasa). I sama sie przekonałam, ze minister edukucji nie jest za uczniami. Jestem w 2 LO profil bio-chem połączony z mat-fiz ze względu na oszczędności. Porażka materiał, który poprzednie roczniki opanowywały w 3 lata my mamy w 2. I to ma być dla naszego dobra? Tak wiec moim skromnym zdaniem 6 latki do zerówki i koniec. Mogą wrócić do starego systemy i wprowadzić alfabet, czytanie, pisanie i liczenie w zakresie 50 tak ja to mialam. Dopiero po lekkim przygotowaniu psychicznym i zdobyciu doświadczenia mozna ich posłać do 1 klasy. POZDRAWIAM SERDECZNIE :3

    Odpowiedz
  • Milagros 11 grudnia, 2013 at 19:34

    Teraz z bloga typowo modowego przeksztalcacie sie w cos a’la parentingowego?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 grudnia, 2013 at 19:37

      Już dawno mówiłam, że tak będzie ;) Co nie oznacza, że z mody rezygnujemy już całkowicie :)

      Odpowiedz
  • Milagros 11 grudnia, 2013 at 19:52

    Hmmm a dlaczego taka zmiana? :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 grudnia, 2013 at 20:03

      Przede wszystkim aby troszkę odsunąć córkę od bloga… mówiłam o tym już w maju ;)
      Chciałabym też czasami pisać o czymś innym niż moda :)

      Odpowiedz
  • Ania 27 grudnia, 2013 at 07:22

    Czy ten słonik jest w komplecie z książeczką?

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!