Każdy rodzic uwielbia obserwować, jak poszerzają się horyzonty jego dziecka, jak rozwijają się jego zainteresowania i zdobywa nowe umiejętności. Dając dzieciom nasz wolny czas, poczucie wsparcia, ale też możliwość decydowania, pozytywnie wpływamy na jego rozwój.

Ważne jest też to, aby nie narzucać niespełnionych ambicji czy swoich zainteresowań na dziecko. Jasne, wspólne hobby z dzieckiem to marzenie wielu z nas, ale nic na siłę. To nie jest proste zadanie, ale jeśli nam się uda, nagrodą będzie pewność siebie i wiara w swoje możliwości u tego małego człowieka.

U nas zainteresowania od dłuższego czasu krążą wokół zabaw kreatywnych, książek oraz aktywności fizycznych (np. balet czy rower). Ja oczywiście staram się te zainteresowania podtrzymywać i dlatego wszystko (ok, zdecydowana większość) tego co znajduje się w pokoju naszej córki, nie jest przypadkowe. Co do zabawek, stawiamy właśnie na te „kreatywne”.

Na nasze szczęście wartościowych zabawek nie brakuje. Nie jesteśmy skazani na „puste” zabawki, nie mające do zaoferowania praktycznie nic, poza umiejętnością zbierania kurzu na półce ;) Aby ułatwić Wam te trudne wybory, w związku z #dziendzieckazmamissima miałyśmy możliwość przetestowania kilku propozycji prezentowych, właśnie na ten wyjątkowy dzień! Przyznam szczerze, że znalazłyśmy prawdziwe perełki! (UWAGA: na końcu wpisu czeka na Was niespodzianka :) Ok, zaczynamy!

Największy szał zrobiły te manualne zabawki, więc od nich zaczynamy:

Mon Petit Art – Zestaw Kreatywny

Aż wierzyć się nie chce, jak piękne potrafią być kolorowanki! Tu każda strona tworzy istne arcydzieło, które możnaby wieszać na biurkiem. Nie mogę się im oprzeć i chętnie koloruję razem z córką ;)

Mudpuppy – Pacynki

To jedna z tych zabawek „na jeden raz” – ale tylko pozornie, bo które dziecko pozwoli wyrzucić własnoręczne zrobione pacynki? Po pierwsze, to świetna zabawa w wycinanie, przyklejanie i tworzenie „czegoś z niczego”. Po drugie, zabawka stworzona samemu (lub z rodzicem) cieszy najbardziej. Na szczęście można je później schować między książki i wyjąć po jakimś czasie, więc nie zajmują dużo miejsca.

Plus Plus Klocki

Zadziwia mnie prostota tych puzzli! W głowie się nie mieści, że z tylu identycznych klocków da się ułożyć tak wiele różnych rzeczy! I to w 3D! Ukradkiem podpatrywałam jak córka zaciągnęła męża do tworzenia trójwymiarowej zastawy… i tortu! Cóż to było za przyjęcie ;) Aaa no i warto wspomnieć o tym, że w porównaniu z „tradycyjnymi” puzzlami, tutaj jak jeden się zgubi, to płaczu nie będzie :)

Maileg – Myszki

Przyznaje się bez bicia: „chorowałam” na te myszki, od kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy! Mam ochotę zatrzymać je jeszcze dla wnuków! ;) To w jaki sposób są zrobione, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Idealne w każdym calu! Oczywiście nie musimy zaraz kupować do nich wszystkiego. Nam w zupełności wystarczą rodzice w pudełeczku, które można zabrać wszędzie. Gdy się znudzą, pudełko chowamy między książki.

Osborne Publishing – Doodling and Colouring Book

To coś w rodzaju kolorowanki dla dorosłych, jednak mamy tu małe podpowiedzi co i gdzie dorysować lub co pokolorować. Genialna sprawa dla dzieci, które kochają tworzyć! Mieliśmy kiedyś większą wersję, ale ciężko było ją zabrać na wycieczki. Wersja kieszonkowa zmieści się wszędzie :) Książeczka jest w języku angielskim, co dodatkowo może zmotywować do nauki języka ;)

Janod – Statki

Całkiem niedawno pokazałam córce grę w statki. Tak jej się spodobała, że musiałam rysować plansze prawie co wieczór. Ta wersja jest dla nas rodziców istnym zbawieniem! Koniec z rysowaniem! ;) Oczywiście wizualnie też jest dużo ładniejsza niż te krzywe kreski mamy! Na wakacyjne wypady czy na spokojne domowe wieczory – idealna!

Lalka Rubens Barn

Każda większa baletnica ucieszy się ze swojej mniejszej wersji! Ta ma jedną ogromną zaletę: jest szmaciana, więc można z nią spać. Większa dziewczynka doceni również to, że lalka jest ręcznie szyta. Małe arcydzieło i przyjaciółka, która towarzyszy w domowych próbach przed występem na dużej scenie ;)

Zmywalne Kredy do Włosów 

Jak bardzo żałuję, że nie było takich wynalazków kiedy byłam dzieckiem… W ukryciu podkradałam cienie do powiek i farbowałam włosy moim lalkom… i oczywiście sobie. Te kredy do włosów są banalne w użyciu, a zmywanie ich jest jeszcze prostsze! Frajdy co niemiara, a przy tym dziewczynki mogą poczuć się przez chwilę jak mama :)

Domowy neon – Lightbox

Większe wersje tych szyldów możemy zobaczyć np. w starych filmach. To była moja miłość od pierwszego wejrzenia! Koniecznie musiałam zamówić wersję dla córki i wersję do salonu. Możliwość tworzenia po kryjomu napisów sprawia nam mnóstwo frajdy, a no i oszczędzam na szminkach, które już nie są używane do pisania na lustrach…

Szkatułka z Pozytywką Aiko – Djeco

Marzenie o pozytywce z tancerką dotyka większość dziewczynek. Też taką miałam i bardzo mile ją wspominam do dziś. Taki podarunek nie zginie w pudle z zabawkami, a z pewnością zajmie honorowe miejsce w dziecięcym pokoju.

Breloczek – Lapinos

Każdy plecak wygląda o niebo lepiej z breloczkiem! Przytaknie Wam każde dziecko :) A jeśli breloczek jest przy tym maskotką, to jest to super okazja, aby przemycić zabawkę do szkoły ;)

Lunchbox Skip Hop

Śniadaniówek Skip Hop mamy cztery sztuki: jeden lunchbox, dwie saszetki i ten oto pojemnik z rączką. Trzech pierwszych używamy do szkoły i po roku musimy jednogłośnie stwierdzić, że są rewelacyjne! Teraz czas na większą, która świetnie sprawdzi się podczas dłuższych wakacyjnych wycieczek ;)

—

Jest w czym wybierać, prawda? :) Dodatkowo, dziś i jutro z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka produkty marek Rubbens Barn + Snails dostępne w sklepie Mamissima znajdziecie w promocyjnych cenach. Jakby tego było mało, hasło SZAFECZKA zapewni Wam darmową dostawę :)