Wiosna i lato dają nam setki możliwości i okazji do spędzania wspólnie (a przy tym aktywnie) czasu poza domem. Od prostego skakania w gumę czy kopania piłki na trawie, po przeróżne i wymyślne sporty oraz atrakcje. Korzystając z ciepłych dni, nawet zwykły spacer czy wyjście do sklepu możemy urozmaicić dodając troszkę frajdy i ruchu. Jak? Dla nas najlepszym miejski towarzyszem jest hulajnoga!
Jako że nasza córka miała już trzy hulajnogi, pragnę podzielić się z Wami wiedzą i doświadczeniami, odpowiadając na pytanie: JAKĄ KUPIĆ HULAJNOGĘ?
Zacznijmy od początku, od tego co mieliśmy i co mamy teraz. Jakiś czas temu, gdy pokazałam naszą (najtańszą) hulajnogę z Decathlonu, przeczytałam, że jesteśmy “tacy normalni” i mamy zwykłą hulajnogę. To miłe, dziękuję jeszcze raz :) Faktycznie wychodziłam wtedy z założenia, że wielkiej różnicy nie może być. Poza tym córka jeszcze dość mała, hulajnoga będzie lądować na betonie co chwilkę, no to zwyczajnie szkoda pieniędzy. I tak przetestowaliśmy te “budżetowe” hulajnogi. Przetestowaliśmy dość dobrze, bo gdyby tylko miały wbudowany licznik, to z pewnością pokazywałby setki kilometrów ;)
Teraz wskoczyliśmy na poziom wyżej, mamy Micro Sprite (z muppetshop) i porównanie mam już dość dobre. Wygląda na to, że po raz kolejny sprawdza się powiedzenie “co tanie to drogie”. Dlaczego? Ponieważ przez 5 sezonów mieliśmy 3 hulajnogi, które łącznie kosztowały właśnie tyle co “markowy” i zbierający świetne recenzje sprzęt. Ok, to na co zwrócić uwagę kupując hulajnogę?
- Jeśli hulajnoga już w sklepie ma gdzieś “luzy”, coś lekko stuka, coś się obija, to może być tylko gorzej. Każde takie stukanie i pukanie wpływa na komfort jazdy, dlatego przed zakupem warto hulajnogą potrząsnąć ;) Warto zwrócić uwagę na to jak zamontowane jest zabezpieczenie przed składaniem. Musi być solidnie, bez dwóch zdań. Kiepsko było to rozwiązane właśnie w naszym poprzedniku, do tego stopnia, że potrafiła się sama zacząć składać w czasie jazdy i w tym momencie postanowiliśmy ją wymienić!
- Co do składania, to chyba już niewiele jest takich pozbawionych tej możliwości, ale warto się upewnić, że zarówno samą hulajnogę jak i rączki da się złożyć.
- Zabezpieczenie. Nasza aktualna hulajnoga Micro ma dodatkowe zabezpieczenie przed składaniem. Mimo “odhaczenia” jednego, pozostaje jeszcze taki przycisk, dzięki któremu hulajnoga się nie złoży.
- Ile kół? Na początku przygody, dla dziecka w wieku 3–4 latka, lepsza będzie z trzema kołami – z prostej przyczyny – odpada kwestia trzymania równowagi. Później (przynajmniej w naszej opinii) zdecydowanie dwukołowa.
- Koła. Im większe koła tym większe prędkości i lepszy komfort jazdy. Małe koła w zeszły roku spisywały się bardzo dobrze, ale tegoroczna przesiadka była strzałem w dziesiątkę!
- Podnóżek. To genialny wynalazek, ale zdałam sobie z tego sprawę dopiero po jakimś czasie. Gdy go nie ma, hulajnoga po prostu ląduje na ziemi. Obija się i brudzi. Ewentualnie trzeba szukać miejsca do podparcia, ale ona i tak zazwyczaj się wywróci. Podnóżek rozwiązuje ten problem. Dla mnie to odpowiednik czujników parkowania w samochodzie – zmienia wszystko ;)
To chyba tyle uwag. Jeśli macie jakieś pytania, chętnie na nie odpowiem. Podsumowując, naszą aktualną hulajnogę szczerze polecam i jestem przekonana, że wytrzyma dłużej niż jej poprzedniczki. A tak pisząc ten tekst pomyślałam, że ja też bym w sumie chciała hulajnogę… ;) Mieliśmy longboard ale jak wiecie poszedł na dno niczym Titanic :( Ale nie ma się co smucić! Jak zwykle zachęcam Was do aktywnego spędzania czasu z dziećmi, zarówno w domu, w parku, jak i w drodze do sklepu :)
PS Na Instagramie mam dla Was konkurs!
Spódnica – ilovefranka | Bluzka i koszula – Mouse in A house | Podkolanówki – Collegien | Buty – Converse | Zmywalny lakier do paznokci – Nailmatic (To genialna sprawa dla dziewczynek, które podkradają lakiery mamie! Dlaczego? Ponieważ nie musimy używać zmywacza, który niszczy płytkę)
18 komentarzy
Bardzo przydatny post – właśnie jesteśmy wracacie wymiany „starej” hulajnogii
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z nowego zakupu :)
Piękne zdjęcia jak zawsze! My mieliśmy też już trzy hulajnogi! Chciałabym aby, któraś w końcu wytrzymała dłużej niż dwa sezony…
Te lakiery są genialne!! Muszę zamówić dla mojej córci, która cały czas mi wykrada moje lakiery….
Zgadzam się ze wszystkim powyżej! :)
MICRO najlepsza hulajnoga na świecie. Córka kilometrów je robi niezłą a hulajnoga śmiga bez zarzutu. O wypróbowania sprzętu rówieśników nie ma mowy bo ta najlepiej się jeździ. Warta ceny!
Szkoda, że nasza przygoda z Micro zaczęła się dopiero tej wiosny ;)
aaaa ta nóżka jak w rowerze jest suuuuper! Co za pomysł :)
Też mi się bardzo podoba ten patent :)
Fajny wpis i fajna hulajnoga. Ja jednak polecam na jeszcze większych kołach☺
Nasza zamiast nóżki ma blokadę koła, można ją oprzeć o wszystko i nie odjedzie
W naszej hulajnodze bardzo szybko zużyło się łożysko w tylnym kólku, a wymienić nie jest łatwo..nigdzie nie mogę dostać takiego kółka
U nas przeważyła obecność amortyzatorów :) test jazdy po nierównościach zaliczony na 5!
My zaczęliśmy od hulajnogi z trzema kołami tylko dwa z tyłu jeden z przodu. Kupiliśmy ją za śmieszne pieniądze córka jeździła na niej dwa lata później młodsza przez dwa lata jeździła na niej aktualnie hulajnogę dostała córka koleżanki zabawne że tyle czasu i jeszcze jest dobra do jazdy może mieliśmy farta ;-) Zarówno jedna i druga jeżdżą na dwu kołowych też nie markowych kokejny rok. Akurat stać nas by nie było na. 2 razy micro. Jednak jak ktoś ma możliwości czemu nie podobnież dobre opinie mają ;-). Jednak nie do końca się zgodzę drogo to musi być dobre trzeba jeszcze brać renomę firmy a nie firma która udaje, że ma najlepszą jakość :-)
Ja bym dodała jeszcze ze ważny jest hamulec ręczny zeby nie musieć hamować noga oraz gumowany podescik na którym stoi dziecko zeby w razie mokrego podłoża, następnie podeszw butów dziecko sie nie poślizgnęło
Wasze zdjęcia są cuuudowne <3 Przerabiacie je gdzieś czy nie ? A i mam pytanie… Macie snapchata ? Pozdrawiam Ciebie i Nikole <*
Nasza córka zaczęła przygodę z hulajnogą od Mini Micro. Prawie się z nią nie rozstawała – do tego stopnia, że często jeździła nawet po domu ;) Hulajnoga „przyrosła” do niej. Gdy już była na nią za mała, kupiliśmy zwykłą dwukołową. Niestety dziecko męczyło się pół roku, w zasadzie przestało chcieć jeździć – taka była różnica w komforcie. Dwa tygodnie temu kupiliśmy Micro Sprite i od dwóch tygodni znów mamy dziecko-hulajnogę ;) Jeśli tylko cena nie stanowi dla kogoś bariery, to nawet nie ma się co zastanawiać, jaką hulajnogę wybrać.
Hulajnogi są super! Alternatywa dla pociech, które nie polubiły roweru. Piękne kadry i córeczka ślicznie ubrana. ; )
Zastanawiam się nad tą hulajnogą dla syna, który właśnie na pozyczonej dwukołówce zaskoczył jazdę. Tylko na stronie napisane jest, że to od 6rż a syn ma niewiele ponad 4 lata. Co sądzisz, jak wynika z Twojego doświadczenia? Da radę czy za duża jeszcze będzie?
PS Cudne zdjęcia :)