Nasze włosy po zimie są przeważnie przesuszone i zniszczone, a to głównie „zasługa” zmian temperatury. Wraz z nadchodzącą wiosną, zapewne planujesz wprowadzić program naprawczy! O czym myślisz najpierw? Pewnie zastanawiasz się nad kolejną odżywką lub kuracją na włosy. Zgadłam? Przyjrzyjmy się zatem jednym z najtańszych opcji, a konkretnie dwóm – nafcie kosmetycznej i olejowi kokosowemu.
Nafta kosmetyczna
Jest znana od lat, a używały jej nasze mamy i babcie. Bardzo mocno wypromowała ją również Violetta Villas, która słynęła ze swoich boskich loków. Doskonała do włosów suchych, łamliwych i plączących się. Świetnie zapobiega elektryzowaniu. To sprawdziłam dobrze i potwierdzam, bo zmagam się z tym problemem każdej zimy. Warto wspomnieć, że sama nafta nie ma żadnych właściwości odżywczych, dlatego dobrze kupić tę wzbogaconą witaminami lub samemu to zrobić. Jak? Na przykład dodając olejku rycynowego i/lub soku z cytryny i żółtko. Skoro nie ma właściwości odżywczych, to jak działa na nasze włosy? Powleka je od zewnątrz, tworząc przy tym fajny efekt! Moje włosy bardzo dobrze reagują na naftę, są lśniące, mięciutkie i fajnie się układają. Podobno wmasowana w skórę głowy przyśpiesza porost włosów. Od dwóch miesięcy wcieram ją w skórę nad karkiem – gdzie mam bardzo słabe i cienkie włosy, na które na razie jeszcze nie udało mi się znaleźć sposobu. Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie po dłuższym stosowaniu.
Ogromnym minusem nafty jest to, że ciężko się ją zmywa. Na początku myłam włosy po trzy razy, ale opatentowałam inny sposób. Kiedy po wysuszeniu nadal widziałam, że są tłuste w niektórym miejscach, nakładałam szampon i dopiero potem płukałam je wodą, tak aby nie moczyć całych włosów. Teraz od razu wcieram szampon na sucho i dopiero później myję. Warto się troszkę pomęczyć dla efektu po ;) Niektórzy nie lubią nafty za jej zapach, mnie on zupełnie nie przeszkadza, ale należę do mniejszości…
Olej kokosowy
W przeciwieństwie do nafty kosmetycznej, olej kokosowy zawiera mnóstwo składników odżywczych, takich jak witaminy B, C i E, minerały oraz dobroczynne kwasy tłuszczowe. Działa doskonale zarówno na włosy jak i na skórę głowy. Również (jak nafta) zapobiega powstawania łupieżu.
Wnika głęboko w strukturę włosa odbudowując je od środka. Jak widzicie ma zupełnie odwrotne działanie niż nafta, a jednak efekt końcowy jest porównywalny. Włosy są bardzo lśniące i sypkie. Nie ma też żadnych ograniczeń co do stosowania, możemy używać maseczki nawet codziennie. Plusem jest też to, że olej kokosowy możemy stosować właściwie do wszystkiego! Zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce! Przy wcieraniu w skórę głowy korzystają również nasze paznokcie ;)
Podsumowując:
Nafta kosmetyczna | Olej kokosowy | |
---|---|---|
Wnika w strukturę włosa | Nie | Tak |
Przyspiesza wzrost włosów | Tak | Tak |
Zapobiega tworzeniu się łupieżu | Tak | Tak |
Zawiera witaminy | Nie | Tak |
Łatwo się zmywa | Nie | Nie |
Ograniczenie w stosowaniu | Tak | Nie |
Łatwość w rozczesywaniu | Tak | Tak |
Włosy są gładkie i przyjemne w dotyku | Tak | Tak |
Przyjemny zapach | Nie | Tak |
Nawilża włosy | Nie | Tak |
Cena | 5-10 zł za buteleczkę | 15-30 zł za słoiczek |
Kto wygrał? :) Cóż, moim zdaniem możemy mówić tutaj o remisie. Chociaż troszkę jednak wole swoje włosy po nafcie. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie obu produktów. Ja jestem w trakcie 3 miesięcznej kuracji. Dwa razy w tygodniu stosuję naftę (raz zmieszaną z żółtkiem, raz samą), a przez dwa dni w tygodniu wmasowuję olej kokosowy. Zobaczymy jaki będzie efekt po pół roku. Wtedy mam zamiar wziąć się za testowanie kolejnego „olejku”…
Dążenie do pięknych włosów nie jest proste, ale córka mnie bardzo motywuje. Nie poddam się tak łatwo! A Tobie, który specyfik jest bliższy? Chyba że zaskoczysz mnie jeszcze inną maseczką lub „wcierką”? ;)
32 komentarze
Polecam kozieradkę – przyśpiesza porost włosów :) na długości włosów nakładam olejek avocado lub jojoba.
Nigdy nie stosowałam kozieradki, muszę wypróbować!
Również polecam kozieradkę !!!
u mnie zadziałała na wypadajace włosy po porodzie. Cena nie do przebicia;p. ale zapach…nie każdego zachwyca rosół na włosach, który nawet po myciu daje się we znaki:)
Myślałam, że nafta wypadnie gorzej. Używałam jej lata temu, teraz stawiam raczej na olej. Co do wzmocnienia włosów to też polecam kozieradkę. Tylko ten zapach…
Gorszy zapach niż nafty? :)
Powiedzmy inny. Delikatniejszy, ale tak rosołem zajeżdża . Ale z racji tego, że kozieradkę wcieram po myciu (fajnie odbija włosy od nasady :)) bywa, że odrobinę je czuć. Dlatego używam tylko świeżo zaparzonej, bo jak poleży (nawet w lodówce) to nabiera woni :)
Rosołem? :) mniam mniam :D Muszę sprawdzić ;)
Ha, ha, może faktycznie Ci się spodoba. Ja będę walczyć o Nobla dla osoby, która to ziółko tego zapachu pozbawi. Bo działanie ma naprawdę fajne :)
Kiedyś stosowałam naftę przez ponad rok, później jakoś o niej zapomniałam… Chociaż nie! Chyba mi się znudziło ;) Myślę, że znów do niej wrócę na jakis czas ;))
Olej kokosowy.. narty nigdy nie stosowałam. Dodatkowo biorę tabletki ze skrzypem.
Tabletki też biorę, ale robię sobie odstępy 2-3 miesięczne ;)
Również uważam, że po nafcie efekt jest lepszy niż po oleju, jednak mi najbardziej zależy na tym, aby zmniejszyć wypadanie włosów.
A jak długo trzymasz naftę na włosach?
Ile wytrzymam ;) Około 20-30 min ;)
Ja polecam wcierke Alpecin, mozna ją dostać w rossmannie. Włosy stają sie gęstsze, mam wrażenie że mocniejsze i zauważyłam duża ilość babyhair przy skroniach a tu mam najmniej włosów.
Polecam czarnuszkę na porost i olejek do masażu Isany z Rossmanna z papają. Obłędny zapach i super połączenie kilku olejków. Warto dodać do kokosowego, żeby wzmocnić odżywienie i mieć przyjemny zapach w czasie noszenia :)
Wcierka Jantar i maski biovax, do tego pije skrzypokrzywe i przez miesiac pilam drozdze po ktorych efektem bylo 4cm wlosow!!
Stosowałam wszystko prócz drożdży ;) Dopisuję do listy „rzeczy które muszę wypróbować” ;)
Koniecznie wypróbuj ale uprzedzam że pierwsze kilka dni bedziesz miala odruch wymiotny, bynajmniej u mnie tak bylo ale potem z gorki bo nawet nie czulam ze drozdze pije :)
Jantar – polecam! Po niczym innym nie miałam więcej baby hair. Koszt -13 zł :)
Używałam – niestety nie zauważyłam różnicy :(
Nafta świetna , oleju kokosowego jeszcze na włosy nie próbowałam ,nadrobię :) Zapuszczam włosy , odbiło mi i z czarnej długowłosej zrobiłam się na blond chłopczyce … teraz walczę o każdy centymetr :))) Włosy nie rosną mi szybko , ale odkąd biorę witaminy A i E oraz piję pokrzywę ,widzę różnice :) Trzeba zacząć działać z olejowaniem …Pozdrawiam
Pokrzywę również piję i bardzo ją lubię! Ma fajny smak ;)
olej z czarnuszki pije i wcieram rewelacja;)
Dzięki za ten wpis :)
PS U was nawet nafta kosmetyczna wygląda świetnie! :)
Olej kokosowy jest genialny! Nie mogę bez niego żyć :)
Szkoda tracić czas i nerwy na naftę albo picie okropnych drożdży :p ja wcieram kozieradkę i mam efekt WOOOOW razem z szamponem
PHARMACERIS H Stimupurin pozbyłam się wstrętnych zakoli i zatkanej wanny ;D
A co uważasz o zapachu Kozieradki? ;)
Mi on zupełnie nie przeszkadza ponieważ wiem jaki da efekt :) pytałam męża czy czuje i dopiero przy zbliżeniu do mojej głowy poczuł ale nic go jakoś nie odrzucało więc jest ok :) polecam naprawdę bo warto ;)
Olej kokosowy to moje ostatnie odkrycie. Wspaniała sprawa.
A olej kokosowy nadaje się do każdego rodzaju włosów? Moje są gęste ale cienkie i bardzo porowate i nie znoszą np. Oliwy z oliwek czy z orzecha macademi. Służy im tylko olej arganowy. Kokosowego nie próbowałam, bo zrazilam się, że żadne inne oleje prócz arganowego nie robiły z moimi włosami nic dobrego. A kokosowy dużo tańszy niż argan;) więc może warto się skusić? Tylko czy będzie dobry do takich porowatych włosów jak moje?
A można zrobić taką maseczke: olej kokosowy (ale rafinowany) + nafta kosmetyczna i olejek rycynowy? Czy oprócz tego można coś jeszcze dodac? Zmienić? Włosy mam troche za ramie ale po bokach są krótsze i staram sie by mi urosły te pare cm ;D