by Karolina

Najbardziej lubię zimę za…

Moda - Szafeczka - 7 stycznia, 2016

Jak już wspominałam nieraz, jestem ogromnym (tylko nie wzrostem) zmarzluchem. Z jednej strony, krótkie i dość przyjazne zimy są mi na rękę. Z drugiej, jak widzę ten błysk w oczach mojej córki, gdy spadnie śnieg… Aż zaczynam go lubić ;) Zwłaszcza że jego ilosć wcale nas nie rozpieszcza.

Dlatego, gdy tylko nadarza sie okazja, staram się wyjść z domu i podreptać po śniegu. Co jednak w dni, kiedy wszyscy apelują o pozostanie w domu ze względu na fatalną jakość powietrza? Wtedy uciekamy do lasu. Albo nawet do puszczy!

Jak na zmarzlucha przystało, założyłam najcieplejsze buty jakie tylko się dało! Myślałam że moich Emu nic nie pobije, ale Kamik to buty prosto z Kanady, a co jak co, na zimnie to oni się znają ;) Przemoczyć też się ich nie da, te buty są pancerne!

Mam nadzieję, że śniegu nie zabraknie, bo w tym roku zaczynamy naszą przygodę z nartami! Dla córki to debiut! Mamy już wszystko, tylko kurtki nie możemy znaleźć. Może macie jakieś sprawdzone miejsca? Gdzie szukać? Coś do polecenia? Tylko uprzedzam, byle nie różowe. I nie dla chłopaka! Banalne co? ;) No i ja też zabieram się za jazdę w tym roku! Przynajmniej postaram sobie coś przypomnieć po kilkunastu latach…

Karolina: Buty – Kamik | Lurtka – Bershka | Szalik i torebka – Springfield | Spodnie – Tally Weijl

Nikola: Buty – Kamik | Kurtka – Zara | Spodnie – H&M | Szalik – Springfield | Czapka – Broel | Rękawiczki – Primark

KONKURS

Żeby dać Wam możliwość przetestowania kanadyjskich butów na własnych stopach, mam dla Was mały konkurs. Dokończ zdanie:

Najbardziej lubię zimę za…

Może być jedno słowo, może być 100. Zostawiam to Wam. Z dodanych komentarzy wybiorę 3, a zwycięzców nagrodzimy butami Kamik Bombshell. Rozmiary do wyboru: 28-39. Na zgłoszenia czekam do wtorku (12.01).

Powodzenia! :)

WYNIKI

500 komentarzy! Dziękuję Wam bardzo za zaangażowanie, za pomysły i za te wszystkie zimowe zalety i historie ;) Tylko jak z takiej ilość wybrać zwycięzców?

Zawsze jest trudno i tak też było tym razem. Poniżej wklejam zwycięskie komentarze. Gratuluję autorom i proszę o kontakt mailowy, najlepiej od razu z adresem i numerem buta :)

AnetaNatalia

… za to, że PRZYCHODZI i ODCHODZI :) I tak co roku :)
Uwielbiam czekać na zimę, wypatrywać z wypiekami na twarzy pierwszych płatków śniegu, wpadać w zaspy, zjeżdżać z dzieciakami na saneczkach (że niby z mamą bezpieczniej, ale frajda moja ;) Jednak, podobnie jak Ty, jestem zmarzluchem, ponadto zima często u nas taka nie-zimowa, nie lubię sypanej garściami soli niszczącej buty, za to uwielbiam pierwsze wiosenne podmuchy powietrza, gdy zima już za progiem :) I smutno mi nie jest, bo wiem, że za rok … :) I chyba te momenty są najpiękniejsze w zimie – gdy się zjawia i gdy żegna z nami.

Iga

Wiecie co jest najpiękniejsze w zimie? Pomijając jej całą urodę, piękny puszysty śnieg, który cieszy, gdy tylko spadnie. I mróz, który zabawnie szczypie policzki. I zdenerwowani kierowcy odśnieżający zaśnieżone auta! Piękno jest w ciepłym domu i poza nim. Bo w zimie nie jedna rzecz potrafi być cudna, lecz cała pora wprowadza nas w przyjemny nastrój. To wtedy chowamy się przed światem w ciepłych swetrach, otoczone kocami z herbatą lub kawą w dłoni. A czując chęć wyjścia.. czy zima to nie czas imprezowego szaleństw? Mamy karnawał, wspaniała okazja do zabawy. O, niemal zapomniałam o sylwestrze. Lecz ja zimę lubię.. przez zmienność. To pora zmian, postanowień, rachunku poprzednich miesięcy. Chodź pod śniegiem wydaje się senną i spokojną porą, jest niezwykle zabiegana. I w tym ma swój urok.

Piotr

Lubię zimę za to że jest zimno i żona jeszcze mocniej się do mnie tuli. :)

Udostępnij wpis

508 komentarzy

  • Magda 7 stycznia, 2016 at 19:26

    Za uśmiech jaki wywołuje na twarzy dziecka.
    PS zmień opis bo chodzisz w Lurtce

    Odpowiedz
    • Samanta 13 stycznia, 2016 at 11:40

      Zaa…. Mroźne powietrze

      Odpowiedz
  • Ania 7 stycznia, 2016 at 19:27

    Najbardziej lubię zimę za to, że zakrywa wszystkie szarości miasta. Dzięki niej nawet te duże metropolie wydają się być kameralne i pełne dobrej atmosfery!

    Odpowiedz
  • Weronika 7 stycznia, 2016 at 19:28

    Najbardziej lubię zimę za to że jest śnieg.Uwielbiam z córką biegać po podwórku,rzucać się kulkami i robić orły-czuję się wtedy, jakbym znów miała kilka lat.. Na koniec wrócić do domu,zrobić gorącą herbatę, przytulić się pod kocykiem i opowiadać historyjki z dzieciństwa. Przez to, stajemy się bardziej bliskie ;)
    Kocham zimę!

    Odpowiedz
  • Anita 7 stycznia, 2016 at 19:32

    Najbardziej lubię zimę za te rodzinne wieczorne spacery ze skrzypiacym śniegiem pod stopami i głośnym śmiechem każdego z nas-mojej córeczki gdy zbiega z górki śnieżnej po czym upada i robi snieznego aniołka z wywrotką, biegnącego w asekuracji męża mega. I mojego śmiechu szczęścia gdy patrzę na tych dwóch :). Wszyscy sa wtedy tak blisko siebie -jest milutko i cieplutko mimo mroźnej pogody.kocham to :)

    Odpowiedz
  • Milena 7 stycznia, 2016 at 19:36

    Za wspomnienia jakie mam z lat dzieciecych, kiedy to wychodzilo sie przed blok i jezdzilo sie na sankach do momentu az nasze ubrania byly przemoczone i zamrozone. Jak wracalam do domu to spodnie stawialo sie przed kaloryferem by odtajaly ;-). I oczywiscie za ten pisk radosci gdy moja corka wyglada przez okno i widzi snieg. Pozdrawiam :-*

    Odpowiedz
  • ol. 7 stycznia, 2016 at 19:43

    Najbardziej lubię zimę za…
    jej puchatość, białość i mrozy, po których herbata z cytryną i sokiem malinowym jest największym marzeniem:)

    Odpowiedz
  • Olga 7 stycznia, 2016 at 19:57

    Za grzańca i wieczory przy kominku ;)

    Odpowiedz
  • Kaja 7 stycznia, 2016 at 19:58

    Najbardziej lubię zimę za… oczywiście nasze ukochane narty! To sport który uwielbiamy wszyscy w czwórkę!

    Odpowiedz
  • Ula 7 stycznia, 2016 at 19:59

    No no! W takich butach może by mi nogi nie zamarły! Dzięki Karolina! :))

    Odpowiedz
    • Szafeczka 7 stycznia, 2016 at 20:00

      Nie ma za co ;) Na to 100% nie zamarzną! :)

      Odpowiedz
  • Madzia 7 stycznia, 2016 at 20:06

    Za to, że urodziłam w największą zimę jaką przeżyłam moją ukochaną córeczkę :)

    Odpowiedz
  • Marta 7 stycznia, 2016 at 20:13

    jazdę na workach wypełnionych sianem… to już nasza tradycja!!!

    Odpowiedz
  • Natalia 7 stycznia, 2016 at 20:19

    A ja najbardziej lubię zimę za to, że pozwala mi znów poczuć się dzieckiem. Przypominam sobie czasy, kiedy cały dzień mogłam leżeć przemoczona w śniegu robiąc aniołki, bo na biurku nie czekały kolumny książek. Wychodzę z uczelni zmartwiona, smutna i zmęczona. Nagle czuję na policzku zimny, topiący się śnieg. Z impetem obrywam śnieżną kulą od mojego chłopaka, prawie cała konstrukcja wpadła mi za koszulkę! Ale nie krzyczę, podnoszę śnieg i przechodzę do ataku. Za chwilę oboje tarzamy się w śniegu, poważni studenci medycyny, a umysły wciąż w przedszkolu. I przez kilkanaście pięknych minut nie myślimy o sesji, pacjentach, przyszłości- żyjemy chwilą i znów jesteśmy dziećmi, możemy przeżyć wspólnie czas, którego nie dane nam było spędzić w przeszłości w ten sposób. Dzisiaj właśnie za to pokochałam zimę. Biegniemy lepić bałwana! :)

    Odpowiedz
  • Jag 7 stycznia, 2016 at 20:24

    „Maaaamoooooo!!! ŚNIEG!!!!!”

    Odpowiedz
  • Magda 7 stycznia, 2016 at 20:27

    Zimę najbardziej lubię za siedzenie z książka przy kominku/grzejniczku/kaloryferze ;)

    Odpowiedz
  • malwina 7 stycznia, 2016 at 20:29

    Najbardziej lubię zimę za .. pierwszy dzien w ktorym spadnie śnieg.Córka krzyczy z zachwytu i wola ze chce na narty .Te oczy wpatrzone w płatki spadajacego śniegu to coś niesamowitego i niezapomnianego.A po za tym wspólne jeżdżenie na nartach, na łyżwach i sankach.Za rzucanie się sniezkami. ,za robienie orłów na śniegu. A po takim dniu spedzonym we trojke na mroznym powietrzu za wspólną cherbatke z cytryną i miodem;)

    Odpowiedz
  • Basia 7 stycznia, 2016 at 20:35

    Kiedy wychodzę na śnieg, czuję się jakbym przeszła przez szafę i znalazła się w Narnii :) Świat jest biały, czysty, idealny- wszystko skrzy, połyskuje, a gdy jeszcze do tego prószy świeży śnieg- czysta magia!!! Nie wiem dlaczego, od dziecka zima zawsze była moją ulubioną porą roku. Pamiętam jak wieczorami, już po ciemku wracaliśmy z rodzicami z kościoła, śnieg chrupał pod nogami i trzymaliśmy się wszyscy pod pachy żeby się nie pozapadać i nie porozjeżdżać :) Mój tata miał miękkie skórzane rękawiczki które nigdy nie namakały i pachniały tą skórą… . Potem , gdy byłam już starsza, wieczorami wymykałam się na długie spacery z psem (który nazywał się Summer ale zimę uwielbiał :) ) i łaziliśmy po polach i łąkach z daleka przypatrując się choinkowym światełkom w oknach domów. Uwielbiałam robić na śniegu świeże ślady i łazić daleko od miejskich świateł- bo dzięki temu, że było biało, było jasno.
    Za naszym blokiem były usypane sztuczne górki z ziemi, a między nimi malutkie bajorko gdzie latem łapaliśmy z chłopakami żaby i traszki a zimą ślizgaliśmy się po lodzie. Albo zjeżdżaliśmy z tych górek na sankach. Nie pamiętam, ile razy wracałam wtedy do domu przebierać przemoczone spodnie i rękawiczki (chyba dotąd,aż zastępcze sztuki się skończyły ;) Z czerwoną buzią, zimnymi policzkami i palcami u nóg, ale jakoś nie odczuwało się tego zimna gdy przychodziły nowe dzieci z tymi fajnymi sankami z kierownicą albo gdy bracia nacierali płozy naszych drewnianych sanek świeczką by szybciej zjeżdżać .
    Zimą wypadają również moje urodziny i mikołaj,kiedy przychodził do mnie ojciec chrzestny z reklamówką pełną mandarynek i niemieckich słodyczy o których w Polsce w latach 80 można było tylko pomarzyć… . Potem razem z braćmi i kuzynami goniliśmy po mieszkaniu aż robiliśmy się purpurowi i na wszystkich zdjęciach z tych imprez wyglądamy jak szoguny- w samych podkoszulkach, rozczochrani, szczerbate uśmiechy i upaćkane czekoladą nosy :)
    Najbardziej lubię zimę właśnie za to, że maluje w mojej głowie najlepsze wspomnienia-a teraz dochodzą do nich narodziny mojego syna który świętuje tydzień przed Bożym Narodzeniem, więc nasze mieszkanie w tym dniu jest tak samo pełne cioć,wujków i rozczochranych szczerbatych dzieciaków goniących się po pokojach i chowających za meblami. Chwilo trwaj! Zimo I love You!

    Odpowiedz
  • Jola 7 stycznia, 2016 at 20:38

    Lubię zimę za… Za to ze marzne! Dokładnie, właśnie teraz uzmysłowiłam sobie ze jest coś w tej porze roku co lubię, a nawet kocham (do tej pory twierdziłam, ze nie znoszę zimy). Wiadomo, chyba wszyscy lubią kiedy spadnie śnieg (dużo śniegu) a na następny dzień swieci obłędne słońce, temperatura max -5 (nie za zimno a śnieg skrzypi) jest zabawa, śmiech etc. (gorzej jak przychodzą roztopy albo mróz -20 i samochód nie chce odpalić). Jest jednak coś fajnego inieoczywistego co daje nam zima- długie wieczory! Ktoś powie krótkie dnie, a ja wole określenie długie wieczory. Jest w końcu czas zeby spędzic go z dziećmi, mężem, sobą. Zima to tez marznięcie, a wiec swetry, koce, kominek i przede wszystkim przytulanie

    Odpowiedz
  • k@rola 7 stycznia, 2016 at 20:41

    za to, że właśnie zimą urodzi się moja córeczka <3

    Odpowiedz
  • AniaK 7 stycznia, 2016 at 20:41

    Za to, ze po niej jest WIOSNA, WIOSENKA, WIOSNUSIA ;)

    Odpowiedz
  • Beata 7 stycznia, 2016 at 20:47

    Kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam zimę. Mieszkałam na wsi i kiedy spadł śnieg z niecierpliwością czekałam z moim rodzeństwem, kiedy wyjdziemy na „pole”. Zabawy w śniegu, jazda sankami z górki na pazurki czy ślizgawki w zamarzniętych kałużach – jakaż to była frajda :) Potem przyszły „dorosłe” czasy – i wtedy zima mi zbrzydła – zimno, mroźno, czasem plucha z deszczem, spóźnione autobusy i tramwaje. Czekałam i mówiłam – byle do wiosny… Wszystko zmieniło się znów odkąd jestem mamą :) To już nasza druga zima. Z moim rocznym synkiem, póki co tylko drepczemy po parku i podziwiamy wszystko dookoła o tej porze roku. Najbardziej zimę lubię za ten biały puszek, którym ostatnio nas troszkę obdarowała, za ten mróz, dzięki któremu nasze noski są jak te marchewkowe noski bałwanków, za te piękne białe widoki, które zapierają dech w piersiach…. Wyobrażam sobie w myślach jak to będzie w kolejną zimę i jeszcze w następną i w następną… W głowie układam plan spędzania czasu zimowego z moim synkiem…. Nie mogę się doczekać kiedy zabiorę go na sanki, narty, łyżwy…. Zima jest taka piękna :)

    Odpowiedz
    • Beasik 10 stycznia, 2016 at 13:26

      Za to ze jest, ze mroz szcypie w policzki, za to zesnieg trzeszczy pod butami, za niepowtarzalny nastroj kiedy siedze w domu z kubkiem goracego kakao i patrze jak miekkie i puszyste platki sniegu opadaja cicho na ziemie w swietle ulicznej latarni…
      A tak naprawde uwielbiam zime za to ze moge znowu poczuc sie jak dziecko kiedy zjezdzam z corka na sankach z najwiekszej „gory śmieci” w pobliskim lesie z usmiechem na ustach i sniegiem oraz resztkami krzakow, ktore mijamy po drodze w zebach.
      Uwielbiam zime za to, ze wspolnie lepimy balwana podobnego do ukochanego dziadka z nosem z marchewki i starym szalikiem potajemnie wykradzionym z szafy i za to, ze moge pokazac corce jak piekne moze byc zycie, jak bez skrepowania mozna tworzyc, bawic sie i cieszyc kazda chwila bez obawy o cenzurujace spojrzenia innych osob. Jak milo mozna spedzac czas razem a mama okazuje sie nie jest tak stara i niemrawa oraz nudna na jaka wyglada na codzien

      Odpowiedz
  • Dominika 7 stycznia, 2016 at 20:52

    Najbardziej lubię zimę za to, że po mroźnym śniegu skrzypiącym pod butami, po czwartym z rzędu zapaleniu pęcherza od przemarzniętych stóp, po pierdyliardowi ubrań, które trzeba na siebie założyć i to i tak nic nie daje, po popękanych naczynkach na twarzy od zimna, po katarze, kaszlu i anginie, przychodzi ONA – Pani wiosna, którą – zaraz po zimie kocham najbardziej na świecie ;) Bo zima, mimo zapalenia pęcherza, przemarzniętych stóp, przemoczonych butów i popękanych naczynek daje nam długie wieczory przy grach planszowych z najbliższymi lub przyjaciółmi, daje zmarznięte stópki, które idealnie rozgrzewają ciepłe dłonie ukochanego, daje nam ciepły piękny koc, herbatkę z miodem i malinami, więcej czasu na książkę i szaleństwo na snowboardzie i gorącą czekoladę na stoku (ta smakuje najlepiej) oraz przecudny widok z okna na zaśnieżony las i sarny, które przychodzą pod dom po odrobinę pożywienia.. czy może być coś piękniejszego od zimy? :)

    Odpowiedz
  • Alicja 7 stycznia, 2016 at 20:52

    za to, że może być mi ciepło gdy wokół zimno :)

    Odpowiedz
  • Paulina 7 stycznia, 2016 at 21:04

    Zimę lubię za to, że pozwala mi na powrót do beztroskiego dzieciństwa. Za wspomnienia, poobijany tyłek od zjazdu na workach, sinych nóg od lądowania na sankach w rowie, śmiech dziecięcy w ogrodzie babci i za wielkiego bałwana pośrodku nas. A później gorące kakao najukochańszej babci! Za trud nauki jazdy na nartach i odkrycie, że to wspaniały sposób na odreagowanie dziś problemów i stresu. Lubię zimę za to, że przy zimnych wieczorach , już teraz z grzańcem w ręce wciąż pozostajemy w tym samym gronie. Już nie dzieci, a wciąż śmiejemy się i opowiadamy zimowe historie. I za to, że uwalnia jednak w nas dzieci i potrafimy dalej szaleć na sankach i robić aniołki w śniegu , nawet po zmroku :)

    Odpowiedz
  • Marta 7 stycznia, 2016 at 21:10

    Za przytulanie :) i zdziwienie na twarzy córki gdy widzi śnieg :)

    Odpowiedz
  • Gabrysia 7 stycznia, 2016 at 21:13

    Najbardziej lubie zimę za to, że gdy tylko ujrzę śnieg za oknem przenoszę się do czasów beztroskiej radości i szczęścia. Za to, że jest urocza w swym białym chłodzie ale też delikatna jak piórko bo łatwo ją zniszczyć za to, że sprawia radość i zachęca do wyjścia z domu na spacer po śnieżnej pokrywie.

    Jak zawsze cudowne zdjęcia jestem nimi zaczarowana !

    Odpowiedz
    • Agnieszka łoza-Brydak 8 stycznia, 2016 at 08:52

      Najbardziej lubię zimę za radość jaką wywołuje u mojej córeczki pierwszy śnieg i wspólne lepienie bałwana.

      Odpowiedz
  • Anna Stec 7 stycznia, 2016 at 21:20

    Najbardziej lubię zimę za czerwone policzki córci,które jeszcze pozwala mi całować, za gorące kakao i grzanie stóp na kaloryferze.
    Za łzy płynące od rażącego słońca,które objija się od śniegu.
    Za fikuśne bałwany które lepią studenci biologii.
    Za bitwy ptaków w karmniku,kiedy odchodzimy zastawiajac im ziarno.
    Za spierzchnięte usta męża,które soczyście nawilżam co wieczór.
    Za chuchanie w moje rączki kiedy krew w nich zamarza..
    Za sanki,które lżej pchać niż wózek
    Za nadzieję,kiedy uśpiona na chwilę natura ,tylko czeka,tylko tyka,by ożywić się i nas i cały świat i odrodzić na nowo!

    Odpowiedz
  • Kasia 7 stycznia, 2016 at 21:48

    ……biały puch :*

    Odpowiedz
  • Baska 7 stycznia, 2016 at 21:51

    … za grzane winko przy kominku…

    Odpowiedz
  • Monika 7 stycznia, 2016 at 21:55

    … za to że jest, dziekuję Zimo

    Odpowiedz
  • Greta 7 stycznia, 2016 at 22:08

    NAJBARDZIEJ LUBIĘ ZIMĘ…
    * za śnieg, który na drzewach wygląda piękniej niż liście, a zwykłe, szare miejsca zamienia w magiczną krainę!
    *za idealny czas do przesiadywania w kocu przy zapalonych cynamonowych świecach, z kubkiem gorącej herbaty i dobrą książką!
    *za cudowne, ciepłe, piękne zimowe czapki!

    Odpowiedz
  • a. 7 stycznia, 2016 at 22:11

    Patrzenie na mojego morsa zanurzającego się w przeręblu na jeziorze w Suwałkach :)

    Odpowiedz
  • mama dziewczyn 7 stycznia, 2016 at 22:27

    …. ciszę kiedy pada śnieg. Nie słychać samochodów, pospiesznych obcasów, deskorolki, która obiła się o krawężnik, spadających gałęzi. I w tej ciszy i spokoju, aż żal deptać po tym białym puchu (to dziwne, ale lubię takie białe podwórko bez żadnych śladów).

    Odpowiedz
  • Edyta 7 stycznia, 2016 at 22:28

    Najbardziej lubię zimę za ten srebrzący się śnieg i za to,że możemy oglądać go jeszcze raz razem…

    Odpowiedz
  • Marta 7 stycznia, 2016 at 22:37

    Najbardziej lubię zimę za bezkarność w kupowaniu kolejnego koca, jakże ciepłego i jakże potrzebnego

    Odpowiedz
  • Mariola 7 stycznia, 2016 at 23:03

    ŚNIEG!!!! :-)

    Odpowiedz
  • Daria 7 stycznia, 2016 at 23:20

    Najbardziej lubię zimę za… Pędzące na śniegu sanki ciągnięte przez uśmiechniętą mamę, zamknięte oczy i płatki śniegu na policzkach, za beztroski śmiech na górkach z podskokami, wesołe piski w trakcie bitwy na śnieżki,za niebieski kombinezon i skrzypiący pod nogami śnieg, za brylantowy blask siarczystego mrozu rozświetlający ciemne popołudnie,za przyjemnie szczypiące rumieńce…za najlepsze wspomnienia mojego dzieciństwa…. Dzięki ze dałaś mi okazję do przypomnienia :)

    Odpowiedz
  • Karolina 7 stycznia, 2016 at 23:30

    ” PADA ŚNIEG, PRÓSZY ŚNIEG, WSZĘDZIE GO NAWIAŁO.
    DACHY SĄ JUŻ BIAŁE.
    NA ULICACH BIAŁO…
    PADA ŚNIEG, PRÓSZY ŚNIEG, BIELUTKI JAK MLEKO.
    W SKLEPACH GWAR,
    W SKLEPACH RUCH:
    -GWIAZDKA NIEDALEKO!
    JESZCZE DZIEŃ,
    JESZCZE DWA,
    CHŁOPCY I DZIEWCZYNKI!
    BĘDĄ STAĆ NIBY LAS NA RYNKU
    CHOINKI. ..”

    Odpowiedz
  • maguda 8 stycznia, 2016 at 00:37

    Najbardziej zimę lubię za skrzypiący śnieg! Kocham spacerować w mroźny, śnież dzień i słuchać jak biały puch skrzypi pod butami. Mimo, że jest wtedy bardzo zimno (a zimna nienawidzę, taki paradoks :) mogę spacerować przez długi czas, podziwiając przepięknie pokryte śniegiem drzewa. Po takim spacerze, bez wyrzutów sumienia w moich rękach ląduje kubek z gorącą czekoladą (przecież trzeba się jakoś ogrzać!) Zapomniałam o jeszcze jednym, uwielbiam gdy jest śnieżyca, podczas której łapię płatki śniegu i porównuję je do siebie. Wtedy wydaje mi się, że jest to taki magiczny czas…

    Odpowiedz
  • joanna 8 stycznia, 2016 at 07:32

    Mroz i chlodne dni, bo po powrocie do domu mozna grzac sie pod jednym kocykiem z mezem i coreczka, pijac domowej roboty sok malinowy.

    Odpowiedz
  • Weronika Cwiklinska-Retlikowska 8 stycznia, 2016 at 08:12

    Za pejzaże, które tylko ona maluje, za rumiane policzki moich córek ale też za to, że odwiedzając park bądź las możemy poczuć się jak byśmy to my byli glo glownymi bohaterami baśni.

    Odpowiedz
  • marta 8 stycznia, 2016 at 08:16

    Najbardziej lubię zimę za zabawy na śniegu i jeździć na sankach

    Odpowiedz
  • Dominika 8 stycznia, 2016 at 08:40

    Najbardziej lubię zimę za to, że nawet takiego zmarzlucha jak ja potrafi wyciągnąć z domu i zachwycić do granic możliwości. Pamiętam takie obrazki których nic nie wymaże mi z pamięci. Prawdziwa zima, taka z dużą ilością śniegu, przyjemnie mroźna i słoneczna zmienia świat w magiczną krainę. Nawet największy ponurak myślę jest wówczas w stanie zmienić myślenie choć na chwilkę i odczuć nieodpartą radość i rozkosz. Taką zimę kocham i czekam na taką z nadzieją że w tym roku też nadejdzie.

    Odpowiedz
  • Karolina27 8 stycznia, 2016 at 08:46

    Za śnieg

    Odpowiedz
  • Damian 8 stycznia, 2016 at 08:47

    za to że dużo bardziej docenia się dom. gdy wyjdzie się na zewnątrz jest zimno i mroźno ale tym lepiej się wa do ciepłego nagrzanego kochającego domu gdzie czekają bliscy .

    Odpowiedz
  • Kasia 8 stycznia, 2016 at 08:48

    Najbardziej lubię zimę za pod butami śniegu skrzypienie, ślady po gorącej czekoladzie w kącikach ust, dreszcze wywołane płatkami śniegu spadającymi na policzek, cienie na ścianie rzucane przez kominek, śmiech dzieci pędzących na sankach, wzorki na oknie błyszczące o porankach.

    Odpowiedz
  • beata 8 stycznia, 2016 at 08:49

    Najbardziej lubię zimę za skrzypiący śnieg pod butami,
    za kominek gorący i biały puch spadający na nas
    gdy wieczorem się na spacer udajemy :)

    Odpowiedz
  • anita_d 8 stycznia, 2016 at 08:56

    Najbardziej lubię zimę, kiedy jest mroźna i biała. Kiedy puch leży na ziemi, a ja mogę szaleć. Kiedy jest piękne słońce, a dookoła biel, wkładam deskę i ruszam na podbój gór. W niedzielne przedpołudnia zabieram koleżankę i idziemy szaleć przed kawą na lodowisko. W końcu z siostrzeńcem mogę iść do parku i bezkarnie szaleć z nim na sankach, łapatach i lepić bałwana. Czyli wychodzi na to, że kocham zimę za szaleństwo, endorfinę i radość jaką mi sprawia. Szkoda że trwa tak krótko :)

    Odpowiedz
  • Rafał 8 stycznia, 2016 at 09:03

    Najbardziej lubię zimę za… zmienność :-) Za to że nigdy nie wiadomo co jej do tej białej głowy strzeli. Ona chyba tak ma, że wstaje rano i myśli: „Hmmm, co by tu dzisiaj? Może tak zamrożę samochody, że przez pół godziny będą drapać szyby? Albo śniegiem sypnę od serca? Od dawna już ulepionych bałwanów nie widziałam, a i sanki rdzewieją po piwnicach. A może mrozik siarczysty i piękne słoneczko? Ciężki wybór… And the winner is… ślizgawica! Dzieciaki się ucieszą :-) Kierowcy i starsze osoby pewnie trochę mniej, no ale trudno, nie da się każdemu dogodzić…”. Taaaak, zima jest nieprzewidywalna ;-)

    Odpowiedz
  • Dominika 8 stycznia, 2016 at 09:04

    Najbardziej lubię zimą moment wyjścia z sauny na basenie i tę chwilę kiedy patrzę przez ogromne okno, a tam czysta biel, oszronione drzewa, minus 15, a ja stoję i patrzę, w ciszy i upale :) Jakie to cudowne uczucie!

    Odpowiedz
  • Renifer33 8 stycznia, 2016 at 09:05

    …za wysokie zaspy śnieżne, a w nich dwie najcudowniejsze, roześmiane buzie moich dzieci…za rumiane ich policznki i szklane oczęta…za zmarznięte usteczka mówiące „mamo, zostańmy jeszcze troszkę!!!”.

    Odpowiedz
  • salusiowa 8 stycznia, 2016 at 09:06

    Najbardziej lubię zimę za.. za śnieg na drzewach.. – Tak! Jest pięknie.. uwielbiam wtedy chodzić na spacery z saniami&synem ewentualnie mężem (żart) i patrzeć!

    Ja w tym roku chciałam zacząć lekcje na snowboardzie.. wierzę, że mi się uda! Najpierw muszę skonsultować to z moim lekarzem gdyż….
    Kubuś jest już do szkoły narciarskiej zapisany i stawia pierwsze slizgi na nartach.

    Odpowiedz
  • salusiowa 8 stycznia, 2016 at 09:07

    Najbardziej lubię zimę za.. za śnieg na drzewach.. – Tak! Jest pięknie.. uwielbiam wtedy chodzić na spacery z saniami&synem ewentualnie mężem (taki żart) i patrzeć!

    Ja w tym roku chciałam zacząć lekcje na snowboardzie.. wierzę, że mi się uda! Najpierw muszę skonsultować to z moim lekarzem gdyż….
    Kubuś jest już do szkoły narciarskiej zapisany i stawia pierwsze slizgi na nartach.

    Odpowiedz
  • Małgorzata 8 stycznia, 2016 at 09:10

    Najbardziej lubię zimę za to, że cudnie równoważy lato. Opalenizna pod ubraniem znika i koło natury się zamyka.

    Odpowiedz
  • PaulinaG 8 stycznia, 2016 at 09:12

    Najbardziej zimę lubię za… za cudowne widoki, za to, że po spacerku z ukochanym, wracamy zmarznięci i razem grzejemy się pod kocem z ciepłą herbatą. Zima ma to do siebie, że jest piękną porą roku jak i czasem bardzo mroźną, ale wtedy można oddać się beztroskiemu leniuchowaniu, można zwolnić tempo i zatracić się w dobrej książce przy kominku. Dla mnie to magiczny czas, czas świąt, spotkań z bliskimi oraz piękne zdjęcia uchwycone przez zimowe szaleństwo. A także dokarmianie ptaków, których co rok przylatuje więcej i więcej. Zima jest doskonała pod każdym względem :)

    Odpowiedz
  • kasia b 8 stycznia, 2016 at 09:15

    Najbardziej lubię zimę za to…..że mogę się poczuć jak małe dziecko ,wychodząc z psem na spacer i powygłupiać się śnieżkami.Plusem zimy jest to ,że
    nie ma owadów.Szarość miast pokrywa biała puszystość śniegu.A na koniec lubię najbardziej za to ,że mogę pojeździć na nartach.

    Odpowiedz
  • Aguśka Kołodziej 8 stycznia, 2016 at 09:18

    Najbardziej lubię zimę za : delikatnie padający śnieg, muskający usta. Za śnieg na drzewach nadający im pięknego blasku. Za czarne buty zmieniające się w białe. Za okres świąt i ferii. A najbardziej za to że mogę poczuć się jak dziecko. Lepic bałwana, robić aniołki, zjeżdżać na sankach i rzucać się Śnieżkami z mężem i dzieckiem. Coś cudownego. Ale najpiękniejszy jest urlop w górach w zimę. Ośnieżone szczyty górskie, piękne szlaki. Jazda na nartach z wysokich szczytów . Najpiękniejsze widoki i przeżycia jakie mogą być :)

    Odpowiedz
  • Karolina 8 stycznia, 2016 at 09:29

    Za te same oczy roziskrzone dzieciaków na widok sanek, za mgiełkę oddechu, za szron na szaliku, kiedy idę do pracy, za skrzypienie pod butami, za ślizganie się w szpilkach po kałużach, kiedy nikt nie patrzy… Za zimne dłonie rozgrzewane na kubku z kawą, za czapkę naciągniętą na oczy, za półmrok, kiedy się budzę, za szron na całym świecie… Za to, ze czuję się jak dziecko i łapię na język płatki śniegu, że herbata z cytryną smakuje tak tylko zima, że długie wieczory przy książkach niemal się nie kończą… Za to, że moje koty razem ze mną w zadumie wyglądają przez okno, a ja mogę spać w skarpetach bezkarnie. Za to, że przypomina mi dzieciństwo pełne magii. Za to, że nie jest latem. Za to, że jest.

    Odpowiedz
  • Wiki, Maks i My 8 stycznia, 2016 at 09:38

    …to, że świat jest jaśniejszy,
    za długie wieczory przy kominku,
    za magiczny świąteczny czas,
    za narty i łyżwy,
    za mróz w uszy szczypiący,
    za grzane wino,
    za wełniane skarpety i swetry, które wtedy kocham nosić :)

    Odpowiedz
  • Stanisław 8 stycznia, 2016 at 09:41

    lubię zimę za to że można zmienić garderobę na na cieplejsze buty i ubrania tak ujawniamy swój naturalny instynkt samoprzetrwania.Tak jak zwierzęta które na zimę maja więcej sierści lub gromadzą zapasy tłuszczu tak też i Człowiek dba o ciepłote swojego ciała po przez zmianę garderoby.

    Odpowiedz
  • Kasia 8 stycznia, 2016 at 09:45

    Najbardziej kocham zimę za to, ze nie pozwala płakać jak wychodzisz na pole bo smutek okrywa Cię cała jak śnieg wszystko co nieraz jest brzydkie. Brzydka trawa, źle ułożona kostka przed domem. Kocham zimę za to ze jest tak mrozna.

    Z każdym postem Twoja gwiazdka co raz to większa: )

    Odpowiedz
  • Karola 8 stycznia, 2016 at 09:46

    Najbardziej lubię zimę za piękne widoki ośnieżonych drzew, domów, ławek w parku.

    Odpowiedz
  • nauzyka 8 stycznia, 2016 at 09:49

    Najbardziej lubię zimę za… mięciutkie, kolorowe, wełniane skarpety.
    Za dzień tak krótki, że światła palą się w niemal wszystkich oknach już po 16,30.
    Za płatki śniegu na językach małolatów.
    Za mróz, który nie pozwala wyjść z domu i niejednokrotnie „zmusza” ;) nas do cudownego bycia razem.
    Za urodziny męża, który jest początkiem mojej (póki co) czteroosobowej rodziny.
    Za myśli krążące wokół ciepła.
    Za radość jaką daje moim synom.
    Za to, że kiedyś się skończy ;) i za to, że będzie następna :)

    Odpowiedz
  • Ania 8 stycznia, 2016 at 10:09

    Za to, że w tym roku sobie o nas zapomniała :)

    Odpowiedz
  • mmika 8 stycznia, 2016 at 10:09

    Najbardziej lubię zimę za…
    Ślizgawki zamiast kałuż
    Nieziemskie aniołki na śniegu
    Intrygujące mroźne wzorki na oknie
    Energiczne zjazdy na sankach
    Gustownego Bałwana lepionego wspólnie z Rodziną

    Odpowiedz
  • Natalia 8 stycznia, 2016 at 10:14

    Zimę uwielbiam przede wszystkim za magiczny okres świąteczny, w którym mogę nie przejmować się niczym innym jak radością mojego kilkuletniego brata, kuzynów i kuzynek na widok prezentów. Uwielbiam ją też za lekko prószący śnieg, który w sekundzie potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy. Zima to dla mnie również ciepła herbata z cytryną, koc, grube skarpety i masa książek czytana przy przyciemnionym świetle na mojej kanapie.
    Zima – zapach choinek w mieszkaniach, świecące lampeczki na balkonach czy na całych domach, jarmarki świąteczne, łyżwy, narty, snowboard…mogłabym tak w nieskończoność. :) Urodziłam się w grudniu, może dlatego jestem zakochana w tej porze roku. :)

    Odpowiedz
  • Marzena Cz. 8 stycznia, 2016 at 10:20

    Najbardziej lubię zimę za…
    święta, które łączą ludzi
    i uśmiech na twarzy się budzi.
    Za choinke co zimą zaświeci
    ku uciesze dorosłych i dzieci.
    Za biały puch, który z nieba prószy
    niczym puder dla duszy.
    Za mróz co strzela pod butami i
    pokrywa oczy łzami.
    Za spacery po sniegu,
    za sanki i narty do biegu.
    Zima to magiczny czas
    dla mnie i każdego z Was.

    Odpowiedz
  • Anula 8 stycznia, 2016 at 10:22

    Widoki w Bieszczadach. Połoniny przykryte białym puchem zdają się splatać w uścisku z niebem, tracą swą wyraźną granicę – tylko tutaj niebo jest na wyciągnięcie ręki…

    Odpowiedz
  • Bogusława 8 stycznia, 2016 at 10:25

    śnieg…

    Odpowiedz
  • Adrianna 8 stycznia, 2016 at 10:43

    …za chrupiący śnieg pod butami. Czy jest piękniejszy dźwięk na świecie? Może to dziwne, ale na prawdę na to czekam cały rok. Właśnie dlatego zimą szybciej wychodzę na autobus żeby móc poczuć chrupanie pod stopami <3 szkoda tylko że rano jest tak baaardzo zimno. Ale kocham śnieg mimo wszystko, a zima bez śniegu to juz nie jest prawdziwa zima. ;)

    Odpowiedz
  • Kasia Hubica 8 stycznia, 2016 at 10:47

    Za klimat który śnieg tworzy, za to ze jest tak pięknie oraz za to ze każdy może poczuć sie jak dziecko bawiąc sie w wojnę na śnieżki bądź lepienie bałwana.

    Odpowiedz
  • Tiganza 8 stycznia, 2016 at 10:48

    najbardziej lubię zimę za mroźny, pierwotny aromat śniegu w powietrzu – tę pierwszą nutę zapachu, która pojawia się jako zapowiedź „nadchodzę…”.
    Zatrzymujesz się wtedy wpół kroku i mimo, że dookoła cywilizacja, miasto, tętno świateł i samochodów – przenosisz się w atawistyczną przeszłość. Jesteś łowcą, który odczytuje w świeżej ponowie ślady zwierząt, wilkiem – tropicielem, sznurującym za łańcuszkiem watahy; szybkim jak mgnienie i szkarłatnym jak ognik gilem, przelatującym z jednej zamarzniętej gałęzi berberysu na drugą.
    Jesteś wędrowcem, który z oddali widzi pełgające światełko w oknach chaty, pod śnieżnymi czapami zalegającymi na dachu, i wiesz, że zanim zima naprawdę ściśnie wszystko w morderczych objęciach – zdążysz wrócić do DOMU…. gdziekolwiek by nie był i jak daleki dystans dzieliłby Cię od niego…

    Odpowiedz
  • Edytt 8 stycznia, 2016 at 11:06

    Najbardziej lubię zimę za pustki na górskich szlakach. Za to, że wychodząc na spacer po pagórkach mam ciszę i spokój. Za widoki jakie dzięki niej się pojawiają. Za to, że górskie szczyty z białą pierzynką sprawiają niesamowite wrażenie i chce się po nich chodzić dłużej i więcej niż latem, co jest trudne z powodu krótkich dni. Zimę lubię za to, że jest. I może coraz mniej jej doświadczamy, ale dzięki temu doceniam ją jeszcze bardziej.

    Odpowiedz
  • paulina 8 stycznia, 2016 at 11:08

    Najbardziej lubię zimę za- piękne witraże na szybach,za uśmiech na ustach moich dzieci, za piękno jakim darzy nas matka zima przeobrażając nasz smutny i szary kraj w cudnie przyozdobione figury z lodu oraz otulone w śnieżnym puchu drzewa i ulice.

    Odpowiedz
  • Piotr 8 stycznia, 2016 at 11:09

    Lubię zimę za to że jest zimno i żona jeszcze mocniej się do mnie tuli. :)

    Odpowiedz
  • Grazyna 8 stycznia, 2016 at 11:19

    Zime kocham za to, ze wowczas doceniam cieplo swojego przytulnego domu, kiedy zziebnieta i przemoczona wracam do niego oraz za dlugie wieczory spedzone z najblizszymi. Niczego mi wowczas nie potrzeba.

    Odpowiedz
  • Bajka 8 stycznia, 2016 at 11:24

    Zima to czas, gdy wspólnie z rodziną wyjeżdzamy nad morze. Fale, silny wiatr, łabędzie na zamarzniętym brzegu, krzyczące rybitwy. Mały synek na plaży, ale jakieś innej niż kartek pocztowych, takiej rozległej, cichej, spokojnej. Ja i mój kochany mąż zmarznięci, przytuleni, wydeptujemy ślady stóp, odciskamy slady brzuchów, pośladków, ramion, jednym słowek ANIOŁEK na śniegu :)
    Morze zimą jest rtaujemnicze, majestatyczne, my tacy mali, bezbronni i upojeni szczęściem ciszy, bez pośpiechu, przypruszeni śniegiem, szczęśliwi , razem…
    Zima nad morzem to dla nas święto, czas na dużo wysiłku fizycznego, śmiech, wygłupy, nikt nie patrzy, nie komentuje, wszyscy jesteśmy dziećmi, beztrosko.
    A potem cieplutki pokoik w hotelu, zawsze tym samym, bezpiecznym i ulubionym. Rozmowy z widzianymi zeszłej zimy pracownikami, kelnerami, barmanamiu, przyjacółmi. Zrzyliśmy się i za sobą tęsknimy. Kolejne farie nad morzem znowy za rok, nasz czas, powrót do siebie.

    Odpowiedz
  • wioletta 8 stycznia, 2016 at 11:24

    za to, że zimą jest mało zimy, że trochę wiosny, jesieni, a i słońce mocniej przygrzeje, jak latem i że „cztery pory roku” vivaldiego nie zdarzają się tylko w muzyce…

    Odpowiedz
  • Marcin 8 stycznia, 2016 at 11:32

    za…..siedmioma górami, za siedmioma lasami….. :-)

    Odpowiedz
  • Edyta 8 stycznia, 2016 at 11:33

    za mroźne kąpiele w przeręblu, które są wykonalne tylko zimą :)

    Odpowiedz
  • Magda 8 stycznia, 2016 at 11:37

    Najbardziej lubię zimę za to, że daje czas. Daje czas żeby poczytać książkę, spędzić wieczór pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty w ręku, na to żeby usiąść z przyjaciółmi przy stole i zagrać w Monopoly. W zimę możemy pozwolić sobie żeby trochę zwolnić i poczuć się jak dziecko idąc z nim na sanki. Zima to taki trochę powrót do czasów jak byliśmy dziećmi. Zima, Śnieg, Święta wszystko w okół wiruje.. :)

    Odpowiedz
  • Aga 8 stycznia, 2016 at 11:39

    … za blask w oczach mojej córeczki,
    gdy patrzy na biały świat;
    za zaróżowione policzki,
    które smaga wiatr;
    za bałwany i za śnieżki,
    za zaśnieżone ścieżki;
    za słoneczne odblaski od bieluteńkiej tafli;
    za skrzypienie pod butami…
    i za kurtki puchate,
    za czapki włochate,
    za rękawice wielgachne
    i skarpety wełniaste…
    za ciepło od kaloryfera
    i za temperatury poniżej zera :)

    Odpowiedz
  • Maja Anna 8 stycznia, 2016 at 11:46

    Najbardziej lubię zimę za jej atmosferę,
    i choć temperatura tańczy z mroźnym zerem,
    spadając to w dół, to rosnąc w górę
    uwielbiam zimowe chwile! Które?
    Ach, każda słowa ZIMA litera
    zawiera tej pory bohatera!
    Z – ZAPACH ciepłej herbaty z cytryną i imbirem
    I – INTRYGUJĄCE rozmowy, delektując się grzanym winem
    M – MIZERNA CICHA… Piękne kolędy
    A – ATRAKCJĄ tej pory jest spokój święty.
    W tę porę roku relaks wielki czuję,
    a niska temperatura złe uczucia resetuje.
    Kocham płatki śniegu i powietrze chłodne,
    zimowe chwile nigdy nie przestaną być modne!

    Odpowiedz
  • Martyna 8 stycznia, 2016 at 11:51

    Najbardziej lubię zimę za to, że nie mam wyrzutów sumienia po wypiciu gorącej czekolady albo grzańca ! :)

    Odpowiedz
  • Joanna 8 stycznia, 2016 at 11:51

    Zime lubię za to że najbardziej magiczna pora roku, jaka może być, jest jednocześnie ciepła ze względu na święta i zimna, przez pogoda. Zima to jeden wielki kontrast..

    Odpowiedz
  • Paulina 8 stycznia, 2016 at 12:00

    Najbardziej lubię zimę za:
    1. Święta- jako dziecko uwielbiałam święta, pewnie ze względu na prezenty, jednak później przeszłam swoisty bunt i uparcie twierdziłam, że świąt nie znoszę. Teraz bez bicia przyznaję się do tego, że Boże Narodzenie jest magiczne.
    2. Śnieg- zawsze narzekam na przemoczone buty i, że w ogóle śnieg i zimno ale zima bez śniegu to jednak nie zima. Obserwowanie spadających płatków śniegu w długie, zimowe wieczory i ten cudowny nastrój za oknem- to jest to.
    3. Grzane piwo i wino- te dwa trunki po prostu ubóstwiam! Leniwe wieczory spędzone z mamą przed telewizorem nie były by takie fajne, gdyby nie szklanka grzańca.
    4. Zapachy- z zimą kojarzą mi się zapach pierniczków, cynamonu, goździków, pomarańczy, czekolady, wanilii, grzanego wina i wiele, wiele innych :) Po prostu te zapachy, które sprawiają, że czujemy się dobrze i swojsko.
    5. Ciepłe swetry- nie ma nic lepszego niż opatulenie się w ciepły, gruby sweter :) Moja kolekcja nie jest niestety zbyt pokaźna i w tym roku już raczej tego nie zmienię, ale obiecuję jej uzupełnienie w przyszłym roku.

    Odpowiedz
  • Patrycja 8 stycznia, 2016 at 12:19

    Cudnie dziewczyny!;)

    Odpowiedz
  • Edzia 8 stycznia, 2016 at 12:40

    Uwielbiam zimę za to,że tak drobnymi płatkami potrafi rozświetlić nawet najciemniejszy zaułek.

    Odpowiedz
  • monika0309 8 stycznia, 2016 at 13:06

    to że są świeta ze to magiczny czas, że spełniają sie marzenia , że biały puch sypie się z nieba, że jest taka cudna atmosfera, że jezdzimy na sankach , że rzucamy się śniegiem, że śnieg jest mokry i zimny, że wokoło jest biało ;-)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 8 stycznia, 2016 at 13:08

    Najbardzie lubię zimę za uśmiech ludzi do okoła gdy zacznie pruszyć śnieg. Widoczna jest wtedy magia niespotykana nigdzie indziej.

    Odpowiedz
  • Grzegorz 8 stycznia, 2016 at 13:08

    Najbardziej lubię zimę za to że jest zimno i moja dziewczyna ciągle marznie,a co za tm idzie co chwila chce żebym ją przytulił,to jest fajne,niech zima trwa cały rok !

    Odpowiedz
  • Roksana 8 stycznia, 2016 at 13:23

    Najbardziej lubię zimę za piękne pejzaże jakie tworzy biała warstwa puchu, za wieczorne spacery, gdy śnieg skrzypi pod butami, za uśmiechniętą buzię mojej córki, za czas jaki możemy spędzić razem z rodziną i przenieść się do tego magicznego świata jak go postrzega Nasza córka i znów poczuć się tak jak ona : szcześliwie i beztrosko :) lepiąc snieżne kulki, bałwany i igloo, które zawsze wychodzi nieidealnie, ale robimy je razem i to się liczy :)

    Odpowiedz
  • Aga123 8 stycznia, 2016 at 13:26

    Najbardziej lubię zimę za śnieg, który stwarza wiele okazji do kreatywnej zabawy z dziećmi; za to, że świat po szaroburej jesieni staje się piękniejszy; za malowane na szybach mroźne wzory; za długie wieczory spędzane z rodziną; za czas, który skłania do refleksji oraz za to, że po wejściu do domu odczuwane ciepełko jest takie wspaniałe.

    Odpowiedz
  • Mateusz 8 stycznia, 2016 at 13:28

    Zima <3 za czas Świąt Bożego Narodzenia czas gdzie możemy spędzić z bliskimi którzy
    w biegu codziennych spraw znikają za facebookiem … za śnieg za wspólne zabawy w śniegu z rodziną :)
    i za to gdy wracamy do domu po zabawie siadamy pijemy gorącą czekoladę, żartujemy i korzystamy z każdej chwili spędzonej razem

    Odpowiedz
  • Karolina 8 stycznia, 2016 at 13:31

    Najbardziej lubię zimę za śnieg, który rozświetla szare poranki i za to, że można wyjść z dziećmi na sanki. Za Dziadka Mroza, który szyby pięknie maluje i to, że do wcześniejszego wstawania mnie mobilizuje, bo samochód i podjazd trzeba odśnieżyć rzecz jasna, a potem rozgrzać (bez wyrzutów sumienia) gorącą czekoladą i pajdą świeżego ciasta ;) Jest jeszcze jedna rzecz, za którą ubóstwiam zimę: swoim mroźnym charakterem powoduje, że człowiek ciepła i bliskości drugiej osoby poszukuje.

    Odpowiedz
  • Joanna 8 stycznia, 2016 at 13:35

    Najbardziej lubię zimę za… mojego psa wariata –
    kiedy tylko zobaczy śnieg to wymiata
    kij w śniegu zakopany to najlepsza zabawa
    cała głowa pod puchową pierzynką schowana
    Gdy nas ktoś mija zawsze się śmieje
    a radość wielka gdy ktoś aż promienieje!
    Smutki i troski dnia codziennego są już z boku
    bo śnieg już przyszedł do nas w tym roku:)
    Duet ja – Mika sprawia wiele uśmiechów wieczornych
    pełnych radości i bezspornych :)

    Odpowiedz
  • kasia82 8 stycznia, 2016 at 13:41

    Dawno temu, w podlaskiej wsi spędzałam każde zimowe ferie.Nigdy nie zapomnę cudownych ośnieżonych krajobrazów, szalonych zjazdów na starych sankach,zrobionych przez dziadka. Tego, jak za stodołą leżało tyle śniegu,że człowiek zapadał się po pas. Albo ruskich nart, nawoskowanych świecą i slalomu po lesie z lądowaniem w krzakach. Mój mąż wspominał ostatnio swoje zjazdy w pustym kontenerze na śmieci z wielkiej osiedlowej górki, a nawet na kawałku eternitu bodajże, bo nie było kiedyś ” jabłuszek”. Łza się w oku kręci na wspomnienie tych osławionych osiedlowych górek, gdzie kwitło życie towarzyskie dzieciarni. Nie wiem, co się stało z zimą, ale u mnie w tamtym roku nie było śniegu i teraz też nie go nie ma. Sanki moich dzieci stoją na balkonie, smutno jakoś mi się robi… Za co lubię zimę…za śnieg! Za dużo, dużo śniegu! I myślę,że zima bez śniegu nie ma sensu, choćbyśmy próbowali udawać,że jest inaczej i wymyślać działania zastępcze. Tak , więc proszę módlmy się o śnieg!

    Odpowiedz
  • Emilia D 8 stycznia, 2016 at 13:42

    Najbardziej lubie zime za śnieg z którego można ulepić wszystko to co chcemy , juz mamy 3 bałwanki Olafki i wielką spycharkę ktora nam pomogl tatuś ulepić . Zime uwielbiam także moze wyda wam sie to dziwne za odśnieżanie samochodu , uwielbiam to robić :D

    Odpowiedz
  • MONIKA 8 stycznia, 2016 at 13:47

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest nieprzewidywalna. Każdy z niecierpliwością czeka, aż spadnie śnieg i lekko przymrozi, aby móc podziwiać pokryty białym puchem krajobraz z okna domu, popijając gorącą czekolade przy kominku :)

    Odpowiedz
  • ewelina 8 stycznia, 2016 at 13:54

    Najbardziej lubię zimę za jej niepokorny charakter, niczym prawdziwa kobieta może być delikatna i piękna ale czasem pokazuje swoje dzikie i nieokiełznane oblicze. Uwielbiam śnieg skrzypiący pod stopami na zimowych spacerach oraz długie wieczory spędzane pod kocem ze szklanką gorącej herbaty i ulubioną książką. Zima to dla mnie czas wyciszenia i odpoczynku i pewnie niewiele osób przyzna mi rację ale dla mnie to najpiękniejsza i najbardziej magiczna pora roku ;)

    Odpowiedz
  • Dominika 8 stycznia, 2016 at 13:54

    Najbardziej lubię zimę za szok, który przeżyła moja niespełna 19miesieczna córka, gdy pierwszy raz zobaczyła śnieg. Za jej błysk w oku i delikatny uśmiech. Aż matce zrobiło się ciepło na sercu :)

    Odpowiedz
  • basia 8 stycznia, 2016 at 13:59

    Najbardziej zimę lubie za śnieg.Za robienie bałwana,orłów na śniegu,zjeżdżanie z górki sankami.Choc mam tyle lat ile mam to wciąż to robie i uwielbiam to.

    Odpowiedz
  • Wojciech 8 stycznia, 2016 at 14:04

    Najbardziej lubię zimę za…
    słodką córci minę
    gdy płatki śniegu na twarzy
    a ona leży w tym śniegu (aniołki „rzeźbi” ciałem) … i marzy…
    o psie, którego tata obiecał już wiosną,
    o bocianach, które powrócą do gniazda na dachu
    i o lecie :) na plaży pełnej piachu

    Odpowiedz
  • KamilaB 8 stycznia, 2016 at 14:05

    Najbardziej lubię zimę za … biały puch! Bo równie mocno jak w zimowy weekend, na ciepło promieni słonecznych czekamy tuż przed wakacyjnym urlopem. Bo w naszym klimacie mroźne dni nierzadko zaskakują nas nawet wiosną. Bo ciepło kominka i błogość domowych pieleszy, jednakowo co w zimowy wieczór, doceniamy i w niejeden deszczowy jesienny dzień. A śnieg? Jest jedyną, niepowtarzalną i unikalną oznaką zimy. Wywołuje spontaniczną radość dzieci i skryty uśmiech dorosłych. I wiecie co? Śnieg łączy pokolenia i za to go lubię!

    Odpowiedz
  • Paula 8 stycznia, 2016 at 14:10

    Za biel :) lubię biały kolor, a zima kojarzy się z białym :)

    Odpowiedz
  • Kinga 8 stycznia, 2016 at 14:10

    Najbardziej lubię zimę za…
    Długie i leniwe wieczory, za kubek gorącego kakao, za ciepły koc i kominek … które pomagają wyciszyć się po dniu pełnym atrakcji, za nerwy przy odśnieżaniu samochodu, za brak możliwości siedzenia na ławce co zmusza do aktywności fizycznej, za śnieg, który dzieci uwielbiają, za choinki w lesie, za łyżwy, za zmarznięte policzki oraz przemoknięte rękawiczki po wojnie śnieżkowej.

    Odpowiedz
  • Gosia 8 stycznia, 2016 at 14:17

    Najbardziej lubię zimę za śnieg co pod butami skrzypi, gdy malutkimi kroczkami się zbliżają, te Święta, co Magię w sobie mają…

    Odpowiedz
  • Dominika 8 stycznia, 2016 at 14:17

    za cgrupiący pod nogami śnieg. To jeden z przyjemniejszych odgłosów, który kojarzy sę z dzieciństwem, bitwami na śniezki, lepieniem bałwana czy jazdą na sankach. Spacery po świeżym śniegu, najlepiej po kolana, są orzeźwiające i chyba nigdy się nie nudzą:)

    Odpowiedz
  • asqaaa3 8 stycznia, 2016 at 14:20

    Zimę lubię najbardziej za możliwość kreatywnego spędzania czasu wraz z dziećmi oraz ich edukację co dzieje się w przyrodzie .

    Odpowiedz
  • Ola 8 stycznia, 2016 at 14:22

    Najbardziej lubie zime za magie, jaka wyczynia na swiecie i w mojej glowie! Przy sniegu za oknem niezaleznie od wieku, jestem znowu dziaciakiem z nosem na szybie. Lapie w usta platki sniegu, przewracam sie na sankach i rzucam snieznymi kulami ze snieznego fortu. A potem gorrrraca czekolada. Cuuuudo!

    Odpowiedz
  • Karolina 8 stycznia, 2016 at 14:23

    Kocham zime za…czerwone policzni i nos,za goraca czekolade,za snieg, za zabawe,za sanki, za platki sniegu na czole,za mokre skarpety,choinke, zapach pomaranczy ,za cieply koc,za mroz i za pare z ust.

    Odpowiedz
  • Mateusz 8 stycznia, 2016 at 14:26

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest zimna. Poważnie. Nie macie pojęcia jak moje serce wtedy rozgrzewa przytulas mojej żony. Żadna herbata, kawa, grzaniec czy nawet kaloryfer nie jest w stanie tak rozgrzać ciała i duszy jak Ona. A że lubi człapać po śniegu i obserwować las zimą, to owe ciepłe „szpilki inaczej” byłyby dla niej ekstra prezentem ;-)

    Odpowiedz
  • czaroffnica 8 stycznia, 2016 at 14:31

    …za to że pachnie piernikami.

    Odpowiedz
  • DORCIA B 8 stycznia, 2016 at 14:34

    Można jeździć na nartach i sankach, iść na łyżwy. Sporty zimowe to wielka frajda.

    Odpowiedz
  • GRAŻKA B 8 stycznia, 2016 at 14:37

    Mróz to jeden pretekst, żeby się przytulać. Wszechobecne zimno pozwala okazać więcej czułości swojej dziewczynie lub chłopakowi.

    Odpowiedz
  • GABRYSIA B 8 stycznia, 2016 at 14:38

    Zimą są święta, sylwester i karnawał. Pełno pretekstów do zabawy, leniuchowania, dostawania prezentów i objadania się pysznościami

    Odpowiedz
  • NATALIAB 8 stycznia, 2016 at 14:40

    najbardziej zimą lubię… Poranne odśnieżanie samochodu czy podjazdu idealnie zastępuje gimnastykę. A gdy już dojdziemy do pracy, wejdziemy do biurowca z niekłamaną ulgą.

    Odpowiedz
  • Ewa 8 stycznia, 2016 at 14:41

    … za deszcz, który nie moczy i ma kolor biały.
    Za piękne płatki śniegu, oby wiecznie trwały.
    Za skrzenie diamentowe, chociaż zwykła to woda,
    za czerwień policzków, to zimy uroda.
    I chociaż noc już ciemna i światła już mało,
    to ten puch delikatny sprawia, że wszędzie jest biało.
    I cieszą się dzieci i szerzą uśmiechy,
    tyle im daje ta zima uciechy.

    I za to kochamy tą zimę wspaniałą,
    że wszystko się zmienia, że wkoło jest biało,
    że zmienia się życie i zmienia się woda…
    … Bo zmiana to zimy cudowna uroda.

    Odpowiedz
  • Maria 8 stycznia, 2016 at 14:49

    Najbardziej lubię zimę za magię, która wprowadza do mojego życia… Żadna inna pora roku nie ma tej tajemniczości, uroku i nadziei. Ale tak naprawdę lubię zimę za to, że dała mi wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa: wojen na śnieżki z rodzeństwem, budowania igloo, przemokniętych skarpetek po wywrotce na sankach i widoku prószącego śniegu zza okna, będąc w ciepłej i świeżej pościeli…. Zima daje mi co roku wiele okazji do świętowania, nie chodzi tylko o Boże Narodzenie czy Sylwester, w zimie urodziła się moja chrześnica, moich dwóch braci, moja mama a także ja…
    Zima dla mnie o niekończące się okazje do świętowania. Jak na jedną porę roku to naprawdę sporo powodów do polubienia zimy:)

    Odpowiedz
  • brendi 8 stycznia, 2016 at 14:51

    Magiczną biel, która jak mąka wysypuje się w mojej wyobraźni i marzeniach tworząc chwilę pełną puszystych wspomnień. W krainie mroźnej i przepełnionej dobrą zabawą otulam się miękkością szalika i na swych saniach wyruszam w głąb tajemniczej, porywającej zimy. W niej jak co roku staję się wesołym bałwankiem zjeżdżającym do puchach fantazji i iskrzącą serwetką bujnie powycinaną ,radośnie wirującą na tle śnieżnych lasów, łąk czy parków. Dookoła pełno jest srebrzystych płatków, które jak kwiaty w lecie czarująco topią zmysły. Zimą urzeka ukochany strumień, melancholijnie śpiące drzewa pod pierzynką i fascynują mieniące się sople z dachu opuszczonej chatki. Spacery taką porą stają się wzruszającą przechadzką gdzie myśli jak oszalałe rzucają się śnieżkami, a radość nieustannie wyrywa się by znów stworzyć orzełka na śniegu. Czym był by stary pan Rok gdyby nie wdzięk zniewalającej pani Zimy, która co róż zaprasza go do tańca, obdarowuje prezentami lub sypie wieloma wolnymi dniami by razem z nią mógł cieszyć się jej nastrojami.

    Odpowiedz
  • Natalia z Wonnego Wzgórza 8 stycznia, 2016 at 14:52

    Najbardziej lubię zimę za chwilę, kiedy widzę jak moje psy po latach życia w schronisku biegają po ośnieżonej łące, łapią zębami płatki śniegu, tarzają się w zaspach, zachowują się zupełnie jak dzieci, które pierwszy raz widzą śnieg. Lubię też zimę za moment, kiedy przemarznięta po spacerze z Wiosną i Aniołem (moimi pieskami) wracam do domu i już tylko obserwuję z okna ośnieżony las, grzejąc się przy ogniu i czekając aż czajnik zacznie gwizdać i napiję się gorącej herbaty.

    Odpowiedz
  • Monika 8 stycznia, 2016 at 14:53

    Najbardziej lubię zimę za… czapki! Od dziecka jestem czapkolubnym zwierzem. Kiedy inni ich nie znoszą i nie noszą ja namiętnie je wkładam na głowę i najchętniej w ogóle bym ich nie ściągała. Do dziś pamiętam jaka byłam zła, że w podstawówce nauczycielka wezwała moją Mamę do szkoły, bo nie chciałam za nic w świecie ściągnąć czapki. Nie rozumiałam o co jej chodzi. Mam mnóstwo czapek – różne kolory, wzory i fasony, jedne modne, inne mniej, ale każdą czapkę darzę wielką miłością. Moja Mama się śmieje, że w czapki mogłabym ubrać całą „dzielnię”. No fakt. Szafka już się z nimi nie domyka, a ja kupuję następną. No bo jak można nie kochać czapek? Ciepłe, milusie i tak ślicznie wyglądają :)

    Odpowiedz
  • EMILIA B 8 stycznia, 2016 at 15:02

    Lubię zimę ponieważ można wyjść na sanki.Wszyscy się bawimy w śniegu i jest co robić.Jest zimno i i gdy idę do pracy śnieg chrupie pod nogami.Lubię obserwować płatki śniegu każda ma inny kształt.Wszystko jest białe i ładne.

    Odpowiedz
  • KATARZYNA B 8 stycznia, 2016 at 15:06

    Uwielbiam zimę , ponieważ jest wspaniała .
    Zachwyca mnie swoimi zaletami. Ten wspaniały śnieg , dzięki któremu spędzam cudowne chwile z przyjaciółmi. Podczas każdej zimy , wspaniale się bawimy. Niezwykły jest także okres świąteczny, kiedy w mojej kuchni unosi się zapach pieczeni. Mogę odpocząć , pomóc rodzicom. Według mnie zima to najlepsza pora roku , bo jest magiczna , tajemnicza i zachwyca mnie w każdym obliczu. Kto mógłby się oprzeć widokowi , gdy biały śnieg spada powoli na ziemię , migocząc niesłychanie pięknie. I w końcu można ulepić bałwana .
    Zawsze niecierpliwa oczekuję zimy , głodna nowych przygód.

    Odpowiedz
  • Kaska 8 stycznia, 2016 at 15:11

    Najbardziej lubię zimę za…zmarznięte stopy,policzki i ręce gdzie potem można się rozgrzać przy ciepłym kubku gorącej czekolady i nie martwić się o kalorie bo pod grubą ciepłą kurtką i tak nie widać nic ;)

    Odpowiedz
  • aneta 8 stycznia, 2016 at 15:12

    Lubię zimę za magiczną atmosferę i to głównie dzięki niej uwielbiam tę porę roku , nie ma nic lepszego od zapachu świeżo upieczonych pierników, świątecznych piosenek i kolęd puszczanych w radiu oraz bożonarodzeniowych dekoracji . W zimie uwielbiam również piękny krajobraz , lubię patrzeć jak śnieg pruszy za oknem i podziwiać widoki gdy , ziemię pokryje śnieżno biały puch :)

    Odpowiedz
  • KATARZYNA B 8 stycznia, 2016 at 15:12

    najbardziej zimę lubię za to…za to że kiedy jest tak cholernie zimno, możesz się przytulić
    Za śnieg pod stopami skrzypiący
    deszcz śniegu
    za bitwę na śnieżki z nimi :D
    Za saneczki, narty i łyżwy
    za piękne krajobrazy
    za to że czekolada lepiej smakuje .

    Odpowiedz
  • KATRINA B 8 stycznia, 2016 at 15:14

    NAJBARDZIEJ ZIMĘ LUBIĘ ZA TO…..za spacery w blasku księżyca po skrzypiącym śniegu
    za ten mróz na szybach
    za to , że jak wyjdziesz z mrozu do domu to sobie możesz siąść przy kominku ,
    za to że kakao i gorąca czekolada lepiej smakują
    za tą cudowną atmosferę
    za dużo wolnego
    za lepienie bałwanków

    Odpowiedz
  • Karola 8 stycznia, 2016 at 15:16

    Najbardziej lubię zimę za delikatne szczypanie w policzki, które zmusza mnie do uśmiechu. I jeszcze za to, że dzięki niej mój dom wydaje się najcieplejszym miejscem na świecie, do którego właśnie zimą wraca się najprzyjemniej.

    Odpowiedz
  • Karolkaa 8 stycznia, 2016 at 15:16

    Zamarznięte szyby w oknach, oszronione dachy
    I biały puch dookoła,
    Mróz szczypiący w policzki, para buchająca z ust,
    A potem pod cieplutki kocyk, z książką i kubkiem gorącego kakao!

    Odpowiedz
  • Karola 8 stycznia, 2016 at 15:17

    Najbardziej lubię zimę za delikatne szczypanie w policzki, które zmusza mnie do uśmiechu. I jeszcze za to, że dzięki niej mój dom wydaje się najcieplejszym miejscem na świecie, do którego właśnie zimą wraca się najprzyjemniej.

    [edit: błędny e-mail we wcześniejszym komentarzu]

    Odpowiedz
  • Ela.B 8 stycznia, 2016 at 15:18

    Najbardziej lubię zimę za biały puch którego wszędzie jest pełno i odbija się srebrzyście jak miliony kryształków w słoneczny dzień;)Za to iż mogę pojeździć na sankach z dziećmi i cieszyć się każdą chwilą,słyszeć ich głośny śmiech oraz otulać zmarznięte ,czerwone ale radosne poliki;)

    Odpowiedz
  • Monika Miazio 8 stycznia, 2016 at 15:19

    Najbardziej lubię zimę za to, że jej biały puch zakrywa mój zaniedbany ogródek.. a tak poważnie to uwielbiam zimę za jej magię, za spadające z nieba białe płatki, radość jaką daje dzieciom.. przypomina mi moją podróż na porodówkę kiedy to zrobiła nam psikusa a drogowcy nie odśnieżyli dróg.. ale co tam w aucie rodzić też można :)

    Pozdrawiamy ciepło.

    Odpowiedz
  • Marika 8 stycznia, 2016 at 15:21

    Najbardziej lubię zimę za beztroskie tarzanie się w śniegu, za bitwe na śnieżki i lepienie bałwana i nikt mi wtedy nie powie „jesteś już za stara na takie zabawy”.

    Odpowiedz
  • Andzia 8 stycznia, 2016 at 15:22

    Najbardziej lubię zimę za…

    śniegu puch,
    wiatru dmuch
    i za to, jaki rodzi sie we mnie zuch,
    lepiąc bałwana i pędząc na saniach…
    za słonko złociste,
    za sople przejrzyste
    za śnieżki,
    bałwankowe kule…
    oh! Jak ja kocham zimę czule!

    Odpowiedz
  • raisa 8 stycznia, 2016 at 15:22

    wszechobecny spokój.

    Odpowiedz
  • krisss 8 stycznia, 2016 at 15:29

    Zimę lubię za najpiekniejsze zabawy jakie moga być. Kiedyś w towarzystwie braci,dziś z córką. Bierzemu wielkie opony ,wkłądamy do niech nasze zmarzniete tyłki i szusujemy z górki na pazurki. Z prędkością światła połykamy lecące z nieba płatki śniegu i krzyczymy w niebogłosy! A na drugi dzień lepimy zamek dla mojej królewny,szuflujemy i szuflujemy ażeby tron stanął i zdązył przed roztopami. A potem rzucamy się na śnieg i robimy aniołki…Ach zima jest piękna. Chwilo trwaj! (PS już 3 dni mamy śnieg!)

    Odpowiedz
  • AnUlA 8 stycznia, 2016 at 15:29

    Najbardziej lubię zimę za ośnieżone drzewa wzdłuż drogi, którą późnym wieczorem wracam całą rodziną do domu – ten widok zostaje w moim sercu aż do następnej zimy.

    Odpowiedz
  • Natikil 8 stycznia, 2016 at 15:35

    Zime lubie za przytulne cieplo kominka

    Odpowiedz
  • OlusiaR88 8 stycznia, 2016 at 15:42

    Kocham zimę za cudownie skrzypiący pod stopami śnieg, za radość na twarzy mojej córci kiedy widzi że biały puch otula świat. Za gorącą czekoladę pitą przy blasku choinki. Za wspólne pieczenie ciasteczek, śpiewanie świątecznych piosenek.Za to że zbliża nas do siebie <3

    Odpowiedz
  • MaRTucha 8 stycznia, 2016 at 15:48

    Najbardziej lubię zimę za magię i czystość jaką otacza świat.Za bałwana stojącego przed domem,za aniołki w śniegu i za to,że jak zaśpię by zawieść dzieciaki do szkoły i mam niewyjściową fryzurę i wygląd to piękny szal i czapka wszystko zakamuflują i dodają jeszcze uroku ;) Ach jaka piękna jest zima :)

    Odpowiedz
  • Małgosia 8 stycznia, 2016 at 15:49

    Lubię zimę za jej magiczne i trochę niepokojące piękno, a przede wszystkim za to, że mogę trochę zwolnić życiowe obroty. Kocham długie spacery z psami i zabawy w śnieżnym puchu. Gdy świat iskrzy się najróżniejszymi odcieniami bieli, wygląda jak kadr przeniesiony z baśni. Śnieg skrzypi pod nogami, szron otula gałęzie drzew, a człowiek widzi swój oddech i jest szczęśliwy, bo radośnie świeci słońce. Bezkarnie można zjeść solidne śniadanie i wyruszyć przed siebie. Szybki marsz rozgrzewa i naładowuje moje wewnętrzne akumulatory. Po takiej dawce ruchu, niepowtarzalnie smakują mi chwile z dobrym kryminałem i gorącą herbatą. Dlatego tak bardzo lubię zimę :)

    Odpowiedz
  • kici87a 8 stycznia, 2016 at 15:54

    Lubię zimę z jej delikatny puch, który okrywa świat do snu. Choć jest zimny to i tak potrafi rozgrzać do czerwoności. Te zimowe szaleństwo na śniegu. Dla dzieci czy dorosłych. Zima dla mnie jest wyjątkowa, ponieważ ten lekki mrozik i śnieżek sprawia u mnie uśmiech. Szaleństwo białego puchu, przy chodzi zatem czas na naukę jazdy na nartach, wspinanie się po górach. Uciecha z tego białego puchu, powoduje nowe pomysły, nowe inspiracje na zimowe zdjęcia wraz z partnerem.

    Odpowiedz
  • Emily 8 stycznia, 2016 at 16:33

    Najbardziej lubię zimę za to, że śnieg prószy
    za to, że nam marzną uszy
    Za to, że gdy nastanie ranek
    przez okno nas wita bałwanek
    I za mróz na dworze wielki
    rzeźbiący prześliczne sopelki
    Za puch biały otulający ziemię
    jest mi wtedy jak w niebie..
    Za to, że pozwala jak nigdy w roku
    domowego ciepła docenić uroku
    I za miliony różnych śnieżynek
    za to kocham zimę! : )

    Odpowiedz
  • Justyna8 8 stycznia, 2016 at 16:36

    Noce długie i poranki magiczne – takie białe, puszyste
    Szaleństwa na bielutkim śniegu – ciągle i niezmiennie, przez trzy pory roku czekam na tę jedną jedyną, królową śniegu, marzę o swojej kolejce na przygodę z adrenaliną – wtedy nawet stanie w kolejkach do wyciągów nie jest mi straszne
    Świąteczne wypieki – i to wcale nie z zimna
    Zimno – bo ciepło domowego ogniska czuje się wtedy jakby bardziej

    Odpowiedz
  • pasażerka 8 stycznia, 2016 at 16:41

    Najbardziej lubię zimę za to, że … Mój ukochany w pierwszy dzień zimy oświadczył mi się na urodziny. Również za luty – mroźny środek zimki -bo 14 są walentynki:) Każdy życzliwością się obdarowuje, komuś serce podaruje!

    Odpowiedz
  • Justyna 8 stycznia, 2016 at 16:50

    Najbardziej lubię zimę za ten puszysty i mięciutki śnieżyk, za mrozik łapiący mnie za nosek, za aniołka na śniegu. A to wszytko dzięki pięknej białej zimie :)

    Odpowiedz
  • Piotr 8 stycznia, 2016 at 16:57

    Najbardziej lubię zimę za…lewego i prawego, przemokniętego buta ;)

    Odpowiedz
  • Dorota 8 stycznia, 2016 at 17:03

    Najbardziej lubię zimę za to że jest! Że śnieg prószy, mróz szczypie w nos i uszy, że wymrozi komary i robale, a ja nie boję się jej wcale!

    Odpowiedz
  • domsiq 8 stycznia, 2016 at 17:03

    …. za to, że nie trzeba codziennie golić nóg! ;)

    Odpowiedz
  • Żaneta 8 stycznia, 2016 at 17:04

    Najbardziej lubię zimę za… mróz na policzkach, płatki śniegu na nosie i ogień radości w sercu!

    Odpowiedz
  • Patrycja K 8 stycznia, 2016 at 17:05

    Biało śnieżny puch, którym pokrywa drzewa i pola. Zima to moja ulubiona pora roku. Gdy nadchodzi „Biała Dama” pokrywa wszystko dookoła śnieżnobiałym puchem. Świat wygląda pięknie, uwielbiam napawać swe oczy widokiem pól i drzew oprószonych śniegiem. Kocham sztukę, a zima jest największą i najlepszą artystką. Maluje mrozem na szybach najpiękniejsze kwiaty, zadziwiając wszystkich swym talentem. Zdobi dachy wiszącymi soplami lodu, w których odbijają się gwiazdy i słońce jak w najpiękniejszej baśni. W czasie zimy dzieci się nie nudzą, zawsze jest coś do „robienia” Lepienie bałwana to jest dopiero frajda, można zabawić się w stylistę dobierając garnek na jego głowę. Budowa igloo rozwija kreatywność i wyobraźnię każdego malucha. Bitwa na śnieżki, jazda na łyżwach, nartach i sankach to wszystko nigdy mi się nie znudzi. Kocham zimę i już i nawet nie straszny mi mróz

    Odpowiedz
  • Agnieszka 8 stycznia, 2016 at 17:09

    Najbardziej lubię zimę za piękne słońce w mroźne dni, za początek nowego roku, nowe plany i szanse na zmiany .

    Odpowiedz
  • Natka 8 stycznia, 2016 at 17:11

    Najbardziej lubię zimę za mroźne wieczory, przy kominku, otulona nie tylko ciepłem koca, ale także ciepłem drugiej osoby. Za błysk i czystość śniegu, spadającego z nieba. Nie ma nic lepszego niż srebrna zima, którą tak długo wyczekujemy. Lubię zimę także dlatego, że mogę poszaleć na śniegu ze śnieżkami w ręce i obrzucać każdego, kto wejdzie mi w drogę. To właśnie ten czas, kiedy wszyscy się integrujemy i spędzamy ze sobą czas. Toczymy bitwy na śnieżki, jeździmy na nartach, ciągniemy sanki dzieci, potykamy się na lodzie i śmiejemy do utraty tchu.
    Piękny czas, a później nadchodzą święta :)

    Odpowiedz
  • Beata 8 stycznia, 2016 at 17:11

    Zimę lubię za to, że można zawsze bezpiecznie wtulić w bliską osobę i podgrzać się leciutko :) i za piękne krajobrazy za piękne płatki śniegu.

    Odpowiedz
  • Krzewa 8 stycznia, 2016 at 17:15

    Najbardziej lubię zimę za to, że czasem nie przychodzi na czas. Nie było jej cały poprzedni rok, człowiek przyzwyczaił się już do tej szarości jaka nas otacza. Do tego braku liści, ponurych parków, do tego, że kiedy wraca wieczorami jest totalnie ciemno. Zima spóźniona, niczym prawdziwa kobieta zaskakuje wszystkich swoim wdziękiem. Otula nas swoja świeżością, delikatnie muska po poliku, bywa chłodna lecz z okna w pełni cieszy nas jej widok. Jeśli tylko temperatura bardzo nie dokucza, zima da się lubić! Rozjaśnia nam nocą ciemne uliczki, pozwala wyzwolić w sobie zwierza, kiedy to pojedziemy na narty czy też zdobyć pięknie ośnieżone szczyty. O tej porze roku, w każdym z nas budzi się dziecko, które nie odpuści sobie ulepienia bałwana czy też wojny na śnieżki. NAJBARDZIEJ LUBIĘ ZIMĘ, BO ŚNIEG! <3

    Odpowiedz
  • Allla 8 stycznia, 2016 at 17:17

    Najbardziej lubię zimę za to, że zimą są Święta Bożego Narodzenia. Cała rodzina, ta bliska i ta dalsza spotyka się w jednym domu aby wspólnie spożywać wieczerzę przy dźwiękach kolęd.

    Odpowiedz
  • Patrycja 8 stycznia, 2016 at 17:21

    Najbardziej lubię zimę za….te długie i mroźne spacery wśród płatków śniegu, po których gorąca herbata smakuje najlepiej ;)

    Odpowiedz
  • medea 8 stycznia, 2016 at 17:31

    Najbardziej lubię zimę za fantastyczne malunki jakie mróz zostawia na szybach!;)

    Odpowiedz
  • pawlik51 8 stycznia, 2016 at 17:48

    Najbardziej lubię zimę za :

    1.Zmarznięte stopy
    2.Za gile do pasa
    3.Za rachunek za ogrzewanie
    4.Za odśnieżanie auta
    5.Za stanie na przystanku ,bo samochód nie odpalił
    6.Za to ,że trwa tylko 3 miesiące
    7.Za to ,że nareszcie się pojawiła

    ;)

    Odpowiedz
  • Basia F. 8 stycznia, 2016 at 17:52

    Niepowtarzalne, cudowne arcydzieła malowane na szybach, które podziwiam jakbym była w najlepszej galerii sztuki na świecie! Mróz to najbardziej utalentowany artysta!

    Odpowiedz
  • Magdalena, ZebraVPaski 8 stycznia, 2016 at 17:55

    Za… BIEL!!!

    Odpowiedz
  • Jagoda 8 stycznia, 2016 at 18:00

    Najbardziej lubię zimę za wielkie padające z nieba płatki śniegu, za lepienie bałwana, za zapach pomarańczy i oczywiście za ciepłe napoje, które można pić o każdej porze roku, ale wyjątkowo smakują zimą, kiedy chcemy ocieplić nasze dłonie. Kocham zimę za zabawę na śniegu w rodzinnym gronie, za dużo uśmiechu i naturalnej radości, które na długo zostają nam w pamięci! A przede wszystkim kocham zimę za świąteczną atmosferę Bożego Narodzenia! Nie przeszkadzają mi tłumy w sklepach i ciągle ta sama muzyka, namiętnie słucham kolęd, wieczorami siadam przy kominku, piję rozgrzewającą herbatę z sokiem malinowym i czekam na święta. To taki mój czas!

    Odpowiedz
  • piotr 8 stycznia, 2016 at 18:05

    Najbardziej lubię zimę za te białe noce i święta i zapach choinki przypominającą prezenty pod choinką

    Odpowiedz
  • Izabela 8 stycznia, 2016 at 18:08

    Najbardziej lubię zimę za to, że po niej przychodzi wiosna i po tych mroźnych i krótkich dniach doceniam ciepło i wszechogarniającą zieleń, która się wtedy pojawia :) Zima jest świetna, kiedy siedzę w ciepłym domu z ogromnym kubkiem herbaty z cytryną i dobrą książką, bo gdy wychodzę na zewnątrz zawsze marzną mi palce u stóp i nos :)

    Odpowiedz
  • Iwona 8 stycznia, 2016 at 18:09

    Najbardziej lubię zimę za to,że bardzo dużo czasu mogę spędzić z moimi nastoletnimi dziećmi.Latem zawsze gdzies uciekają ,jest długo jasno i przychodza póżno, a zimą ??? Zimą jest wspaniale.Krótkie dnie ,które są zimne i mrożne,powodują,że po prostu siedzą w domu.Mogę wtedy z nimi wiecej i dłużej rozmawiać,znam ich potrzeby,rozmawiam ze znajomymi.Kocham zimę za to,że mam dzięki niej moje dzieci.

    Odpowiedz
  • ela1818 8 stycznia, 2016 at 18:15

    Najbardziej zimę lubię za… możliwość wyżycia się na łyżwach, nartach i snowboardzie!

    Odpowiedz
  • Renata 8 stycznia, 2016 at 18:16

    Najbardziej lubię zimę za zamarznięte kałuże w które się nie wpada,zaspy śniegu chowające głębokie rowy,sople zwisające z rynny zamiast wody,Gorącą herbatę z cytryną ona smakuje najlepiej gdy na dworze biały puch ….nikt by tego lepiej nie wymyślił..

    Odpowiedz
  • Krystyna 8 stycznia, 2016 at 18:19

    Najbardziej lubię zimę za Cud Wigilii,która potrafi roztopić najbardziej zatwardziałe i zimne serca i wydobyć z nich ciepło i miłość,która do szczęścia jest najbardziej potrzebna.

    Odpowiedz
  • Aneta_20 8 stycznia, 2016 at 18:21

    Najbardziej lubię zimę za to, że mogę wtedy jeździć na nartach. Prowadzę aktywny tryb życia i lubię góry szczególnie nasze piękne Tatry. Jazda na nartach jest dla mnie esencją bycia szczęśliwym. Uwielbiam ten świst i szum śniegu pod kantem nart. Szusowanie daje mi tyle energii i radości, że starcza mi do lata i jeszcze nią obdarowuje innych. Latem oglądam zdjęcia z zimowego szaleństwa i znów mam energię do następnej zimy!
    W górach, zimą do tego na nartach czuję się jak ryba w wodzie! :D

    Odpowiedz
  • Katarzyna 8 stycznia, 2016 at 18:24

    Najbardziej lubię zimę za płatki śniegu spadające na włosy i powodujące bałagan na głowie,za te mroźne poranki,kiedy rano zmierzam na uczelnię,za śliskie chodniki i momenty,kiedy na nich ląduję,za śnieżki bawiących się dzieci,którymi obrywam w twarz.. Zima..paradoksalnie właśnie za to ją lubię !

    Odpowiedz
  • Baha 8 stycznia, 2016 at 18:39

    za to, że do wszystkich mogę się bezkarnie przytulać pod pretekstem, że jest mi zimno:)

    Odpowiedz
  • Marcelina 8 stycznia, 2016 at 18:44

    Najbardziej lubię zimę za to, że znów mogę poczuć się jakbym była dzieckiem. Chodzę z moim tatą na ryby na skute lodem stawy, gdzie wybijamy przerębel i łowimy. Za to, że na tym samym zamarzniętym stawie ślizgamy się na sankach i łyżwach. Fantastycznie jest mieć taką osobę z którą łączy cię wieź od urodzenia i mimo lat nadal mogę pozwolić sobie przy moim tacie na szaleństwo, którego powstydzić się mogłoby dziecko chcące być dorosłym. Zima w naszym klimacie to czas kojarzący się dla wielu z stanami depresyjnymi, a dla mnie to czas zabawy i powrotu do dzieciństwa kiedy to zima nie kojarzyła mi się z szybko zapadającym zmrokiem i zimnem, ale z lepieniem bałwana, igloo, bitwami na śnieżki i zjeżdżaniem z górki. Mój tato i ja jesteśmy jak pokrewne dusze. I mimo, że mój tato wydaje się dojrzały na pierwszy rzut oka to tak naprawdę jest takim samym dzieciakiem jak ja :D Najbardziej lubię (co dla wielu może wydawać się głupie i niedorzeczne), gdy jedno z nas kładzie się na sankach i mknie po lodzie popchnięte przez drugie, wyciąga ręce do przodu i udaje, że lata. Natura jest piękna, zwłaszcza zimą :D

    Odpowiedz
  • Karolina 8 stycznia, 2016 at 18:45

    Najbardziej lubię zimę za.. (tylko taką ze śniegiem)
    Za to, że jak założę moje Emu to wszędzie na nich dojadę ;)) !! Juhhu !!

    Odpowiedz
  • Madgalena 8 stycznia, 2016 at 18:46

    Najbardziej lubię zimę za jej kontrasty. Za zimno na podwórku i gorąco w domu. Za biel śniegu i czerń pni drzew. Za niskie temperatury i wysokie zaspy śniegu. Za małą ilość ciepła i dużą liczbę warstw ubrań. Za jeden cały dzień opadu śniegu i wiele dni jazdy na sankach. Za krótkie spacery w mrozie i długie rozmarzanie przy gorącej zupie.

    Odpowiedz
  • AgatAG 8 stycznia, 2016 at 18:50

    Najbardziej lubię zimę za śnieg i spędzanie czasu z rodziną. Chociaż już nie jestem dzieckiem ani nastolatką, to wciąż gdy zaczyna się zima i spadnie pierwszy śnieg wyruszamy z rodziną na sanki, na długie spacery albo na kuligi. Zawsze po powrocie do domu wszyscy są zmarznięci, wymęczeni ale zadowoleni. Ubrania lądują na kaloryferach, a mama szykuje gorącą herbatę i ciastka. Właśnie w zimę wraz z rodziną spędzamy ze sobą najwięcej czasu i jak tu nie lubić tej mroźnej pory roku?

    Odpowiedz
  • Mysia 1985 8 stycznia, 2016 at 18:55

    Najbardziej zimę lubię za puch biały,za jazdę na łyżwach,gdy nogi się rozjeżdzały :) za aniołka na śniegu robionego,za bałwana z rodzeństwem lepionego.

    Odpowiedz
  • EwKo 8 stycznia, 2016 at 19:10

    Najbardziej lubię zimę za to, że wtedy mogę poczuć się jak dziecko. Np. dzisiaj spadł pierwszy śnieg i ja- trzydziestoletnia kobieta, wybrałam się z psem na spacer. Śnieg sypał dość mocno, wiał wiatr, jednak krajobraz był tak piękny, że aż poczułam się jak za dziecięcych lat- zaczęłam „hasać”, biegać, tańczyć. Nawet przez chwilę trochę potarzałam się w śniegu. Istne szaleństwo! Nieważne, że w parku byli ludzie, którzy widzieli moje wygłupy :) Z reszta o dziwo nikt na mnie dziwnie nie patrzył, bo chyba każdego ogarnęła ta magia. I za to kocham zimę!

    Odpowiedz
  • ewex35 8 stycznia, 2016 at 19:14

    Najbardziej lubię zimę za… Jej melbiamy magiczny czas kiedy każdy z nas może stać się znów dzieckiem :) Wygłupiać na nartach, sankach… Bez względu kto ile ma lat :) My razem z moimi dziećmi uwielbiamy rzucać się śnieżkami, lepić bałwanki, robić iglo… Choć zimy w ostatnich latach d*py nie urywały to i tak je kochamy!

    Odpowiedz
  • Agnieszka 8 stycznia, 2016 at 19:20

    Najbardziej lubię zimę za zimowe szaleństwo, skrzypiący pod nogami śnieg, oszronione drzewa, grzane wino i światło świec…

    Odpowiedz
  • Zosia 8 stycznia, 2016 at 19:23

    …bo ten snieg bo ten snieg wspanialy, bo ten puch bo ten puch tak bialy…

    Odpowiedz
  • Agata 8 stycznia, 2016 at 19:25

    Najbardziej zimę lubię za to,
    że czekamy na nią przez całe lato.
    Kiedy pojawi się w końcu w kalendarzu
    do okna biegniemy od razu!
    Spytacie po co?
    Aby zobaczyć czy śnieg nie spadł nocą!
    Rzadko się jednak zdarza
    by sypał się z wraz z datą z kalendarza.
    Więc rozpoczyna się oczekiwanie
    aż w końcu wsiądę z dzieciakami w sanie!
    Wtedy nastaną radosne czasy
    i wszystkie w okolicy zostaną zwiedzone lasy!
    Mimo, że czasami wyglądamy jak renifery, bo zmarzną nam nosy
    śmiejemy się z tego i robimy zabawne fotosy.
    Często rodzinnie wybieramy się na narty,
    a wieczorami przy gorącej herbacie gramy w karty.
    Takie są właśnie uroki zimy,
    dzięki temu nigdy się nie nudzimy!
    Oczekujemy jej z niecierpliwością
    i witamy z radością!
    Warto lubić to co wydaje się, że nie jest tego warte…
    bo mróz, przemoczone buty, rękawiczki podarte,
    dlatego optymistycznych stron zimy szukamy
    i czerpać radość z mroźnego czasu się staramy!

    Odpowiedz
  • Kasia 8 stycznia, 2016 at 19:30

    Najbardziej lubię zimę za to, że tęsknie za nią upalnym latem!

    Odpowiedz
  • Kasik 8 stycznia, 2016 at 19:42

    Najbardziej zimę lubię za aniołki na śniegu, wspomnienie wspólnego lepienia bałwana z rodzeństwem, sanki, jazdę na łyżwach/nartach.
    Lubię ją za to, że zmienia całkowicie nasz krajobraz, nawet najbrzydsze miejsca nabierają uroku, kiedy pokryje je biały puch, przez co wszystko wydaje się piękne za oknem.

    Odpowiedz
  • Doris 8 stycznia, 2016 at 19:47

    Najbardziej lubię zimę za to, że dzięki niej w kwestii mody wszystko jest wybaczone. Można ubrać x warstw niepasujących do siebie, mieć potargane włosy a kurtka, czapka i inne dodatki wszystko zakryją. I czasem nawet to wygląda stylowo :) I jeszcze za padający śnieg zmuszający nas do odśnieżania aut i chodników. To chyba jedyna forma aktywności fizycznej od której nie da się uciec, bo w końcu każdego dopadnie :)

    Odpowiedz
  • Klaudia 8 stycznia, 2016 at 20:06

    W zimie kocham to, że jest jedyną porą roku, która umożliwia mi rozwój swoich pasji i zainteresowań. Na rozgrzewkę odśnieżenie podwórka. Później przejścia do właściwej części treningów łyżwiarstwa figurowego… salta i piruetu wykonywane z gracją i pełną kontrolą prowadzące do spotkania z cudem natury jakim jest przyjemny śnieg to kwintesencja, każdego udanego dnia. Oczywiście jest też radości z jazdy na sankach, czy robienia aniołków śnieżnych, ale to tylko „nudna szara rzeczywistość”.

    Odpowiedz
  • Ola Prokowska 8 stycznia, 2016 at 20:08

    Leniwie przeciągam się i powoli otwieram jedno oko. Natychmiast poprawia mi się humor i mocno wciągam chłodne powietrze. Moje nozdrza natychmiast rozpoznają zapach świeżo wykrochmalonej pościeli, a dobiegający z kuchni aromat herbaty z sokiem miesza się z tak ukochanymi przeze mnie perfumami. „Olu, śniadanie gotowe!”- głos ukochanej babci natychmiast przywołuje mnie do życia. Narzucam na siebie zrobiony przez babcię sweterek i szybkim krokiem wchodzę do kuchni, gdzie na stole znajduję same ukochane przeze mnie świąteczne przysmaki. Siadamy razem do stołu i wspólnie patrzymy na spadające płatki śniegu. Obie najbardziej lubimy zimę za to, że pozwala nam co roku odbywać ten rytuał.

    Odpowiedz
  • Monia 8 stycznia, 2016 at 20:15

    Za Święta Bożego Narodzenia!!!!O innej porze roku na pewno nie miałyby takiego uroku.

    Odpowiedz
  • Ana 8 stycznia, 2016 at 20:27

    Najbardziej lubię zimę za snieg. Snieg biały, czysty, puszysty, lekki i delikatny. Snieg, który przykrywa szare budynki, chodniki i ulice, jednocześnie ubierając pozbawione gałęzi drzewa i krzewy, a te które zima sa zielone przyozdabia. Snieg, który wywołuje uśmiech na twarzy moich dzieciaczków, zachęca ich do robienia aniołków, śnieżek, bałwanków i zjeżdżania na wszystkim, na czym tylko sie da. Snieg, na którym nawet bolesny upadek po chwili staje sie zabawna akrobacja, zarówno dla małych jak i dużych! Snieg, który skrzypi pod butami, chodź jak leci z nieba jest delikatnym puszkiem, rozpływających sie na naszych paluszkach i językach. Snieg, który ….
    Ot tak, po prostu za snieg!

    Odpowiedz
  • Joanna K. 8 stycznia, 2016 at 20:47

    Jak zwykle „piękny” i ciepły wpis :) Uwielbiam Was… a zimę lubię, bo każdy płatek śniegu jest jedyny w swoim rodzaju, bo moje córki skaczą z radości gdy robię za konia saneczkowego, bo kocham ten chrupot pod nogami kiedy leży śnieg i ciepłą herbatę z imbirem i miodem po powrocie do domu :)

    Odpowiedz
  • aga 8 stycznia, 2016 at 20:49

    Najbardziej lubię zimę za to, że pod grubą kurtką można ukryć fałdki na brzuchu. I jedno zmartwienie mniej! Życie zimą wydaje się piękniejsze ;)

    Odpowiedz
  • Bajka 8 stycznia, 2016 at 20:51

    Najbardziej lubię zimę za płatki śniegu, które ozdabiają moje włosy gdy pada śnieg :)

    Odpowiedz
  • M 8 stycznia, 2016 at 20:59

    … za to, że zawsze zaskakuje polskich kierowców :)

    Odpowiedz
  • Dario 8 stycznia, 2016 at 20:59

    najbardziej lubię zimę za to że mogę za sponsorować żonie coroczną sezonową wymianę ciuchów i butów dzięki czemu mam mniej do noszenia bo mój portfel bardzo się dzięki temu odchudza i nie stanowi już takiego obciążenia a następnie muszę jak się okazuje ciężej pracować w pracy żeby nadrobić straty finansowe wywołane zakupami żony w galeriach a co za tym idzie okazuje się że jest to świetna okazja na zrzucenie kilku kilogramów z mojej nadwagi i co roku się śmieję i pytam się po co jej to wszystko potrzebne przecież ma tyle rzeczy w szafie a ona mnie wtedy trochę bluzga!

    Odpowiedz
  • wiosenka83 8 stycznia, 2016 at 21:08

    …to, że pomaga mi odnaleźć w sobie dziecko… Poważna, elegancka kobieta nagle ma ochotę rzucać śnieżki, robić na śniegu aniołki, chwytać wirujące w locie płatki śniegu… Zima ma w sobie jakąś magię… oczarowuje… Mrozi… ale też jednocześnie wyzwala ciepło płynące wprost z serca, zwłaszcza w wyjątkowe, świąteczne dni.

    Odpowiedz
  • Iga 8 stycznia, 2016 at 21:11

    Wiecie co jest najpiękniejsze w zimie? Pomijając jej całą urodę, piękny puszysty śnieg, który cieszy, gdy tylko spadnie. I mróz, który zabawnie szczypie policzki. I zdenerwowani kierowcy odśnieżający zaśnieżone auta! Piękno jest w ciepłym domu i poza nim. Bo w zimie nie jedna rzecz potrafi być cudna, lecz cała pora wprowadza nas w przyjemny nastrój. To wtedy chowamy się przed światem w ciepłych swetrach, otoczone kocami z herbatą lub kawą w dłoni. A czując chęć wyjścia.. czy zima to nie czas imprezowego szaleństw? Mamy karnawał, wspaniała okazja do zabawy. O, niemal zapomniałam o sylwestrze. Lecz ja zimę lubię.. przez zmienność. To pora zmian, postanowień, rachunku poprzednich miesięcy. Chodź pod śniegiem wydaje się senną i spokojną porą, jest niezwykle zabiegana. I w tym ma swój urok.

    Odpowiedz
  • DK 8 stycznia, 2016 at 21:14

    Najbardziej lubię zimę za… sezonowe jedzenie! Uwielbiam zimowe wieczory z gorącą czekoladą, szarlotką na kruchym cieście z gałką lodów i ogromnym kubkiem dobrej herbaty. Ale ta mroźna pora roku to nie tylko słodkości, ale również zdrowe eksperymenty kulinarne. Zimowe warzywa z powodzeniem goszczą na stole jako zapiekanki bądź kremowe zupy, a owoce łączę w pyszne koktajle. Królowa śniegu bezlitośnie przypomina mi, że dieta to ważna sprawa, bo sezon bikini tuż tuż… ;)

    Odpowiedz
  • myszaj 8 stycznia, 2016 at 21:19

    Najbardziej lubię zimę za to że jej biel nastraja optymizmem, że przypomina iż coś musi się skończyć by coś się zaczęło, że oczekiwanie też może być piękne…

    Odpowiedz
  • Asia 8 stycznia, 2016 at 21:21

    Najbardziej lubię zimę za płatki śniegu, które spadają na nos, usta, oczy bo wówczas wiem, że jestem maleńką cząstką świata

    Odpowiedz
  • loozak11 8 stycznia, 2016 at 21:28

    Najbardziej lubię zimę za to, że dzień się szybko kończy a co za tym idzie… mam czas aby poczytać z utęsknieniem Twojego bloga !! Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • anghab 8 stycznia, 2016 at 21:36

    Najbardziej lubię zimę za piękną śnieżną krainę,
    sanki, śnieżynki, harce
    i za bałwana w czapce.

    Odpowiedz
  • Inez 8 stycznia, 2016 at 21:42

    Najbardziej lubię zimę za Święta Bożego Narodzenia! Kocham ten cudowny klimat, kolędy, spędzanie czasu z bliskimi i ŚNIEG <3 Uwielbiam lepić bałwana z braćmi, rzucać się śnieżkami czy zjeżdżać na sankach. Fascynuje mnie to że w tym okresie, świat staje się inny, ciepły, radosny, kolorowy, taki jakby wszystkie smutki i zmartwienia ukryły się pod białym puchem…. Zima jest moją ulubioną porą roku mimo tego, świątecznego chaosu który tak dostrzegają niektórzy, dorośli ludzie, a którego dzieci wręcz nie zauważają. Zapach choinki, różnokolorowe lampki, pakowanie prezentów, wzajemne świąteczne pozdrowienia, barszcz czerwony, podziwianie szopek bożonarodzeniowych…. Długo można by mówić za co KOCHAM ZIMĘ! <3

    Odpowiedz
  • Kinga 8 stycznia, 2016 at 21:44

    Za trzeszczący śnieg pod butami i piękące od zimna poliki. ..za pomalowany na biało świat ktory sprawia że długie zimowe wieczory stają się jaśniejsze. Za to ze dzięki niej naszym dzieciom uśmiechają się Buzki i choć na chwilę odrywając się od telewizora

    Odpowiedz
  • Zuzka W. 8 stycznia, 2016 at 21:47

    Najbardziej lubię zimę za swoją wyjątkowość, którą jest biały puch z nieba. Za mroźne noce, które tak bardzo lubię.**

    Odpowiedz
  • Alicja 8 stycznia, 2016 at 21:53

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest to taka pora roku, w której chyba najczęściej okazujemy sobie uczucia. Pomijam kwestię Świąt i prezentów, których obdarowujemy bliskich, choć to również element tego okresu. Jednak to właśnie w zimę słyszę od chłopaka „Załóż czapkę, kochanie, żebyś nie zmarzła”. To w zimę dostaję więcej telefonów od mamy, która chce wiedzieć zawsze, czy się nie przeziębiłam, czy nie wychodzę z wilgotnymi włosami z domu, czy biorę na odporność to, co ostatnio mi poleciła. To w zimę mój ukochany przytula mnie jeszcze częściej niż zwykle, czy to na mrozie, czy przed snem, bo to jak mieć ciepły kaloryfer obok siebie. Zawsze też czeka na mnie z gorącą herbatą z cytryną i imbirem, gdy wracam z pracy. To właśnie w zimę kierowca autobusu czeka te parę chwil na ślizgających się po lodzie spóźnialskich, bo wie, że kolejny autobus będzie za dziesięć minut, a w takim czasie można prawie zamarznąć. To w zimę kobieta wracająca z pracy zatrzyma się przy zziębniętym bezdomnym i kupi mu gorącą zupę w barze mlecznym. To w zimę matka przykrywa córeczkę dodatkowym kocykiem, żeby przez przypadek nie było jej zimno. W zimę, gdy odwiedzam rodzinę, mój dziadek zawsze schodzi do piwnicy zapalić w piecu, jeszcze zanim przywita się z nami, bo koniecznie musi być nam ciepło:) Zima to ten czas, kiedy chcemy ogrzać nie tylko siebie, ale zwłaszcza innych i to moim zdaniem jest w niej najpiękniejsze.

    Odpowiedz
  • Juta 8 stycznia, 2016 at 21:55

    Najbardziej lubię zimę …
    Za jazde na „dupolotach”lub delikatniej na „jabluszkach”
    Za suszenie potem rzeczy na kaloryferze
    Za picie potem ciepłego kakao
    Za wydobywanie z nas cząstki dzieci dla naszych dzieci.

    Odpowiedz
  • szelka 8 stycznia, 2016 at 21:59

    Najbardziej lubię zimę za to że jest.

    Odpowiedz
  • Maggie 8 stycznia, 2016 at 22:04

    Najbardziej lubię zimę za to, że wtedy przypada okres świąt Bożego Narodzenia i wszystkie miasta są pięknie przystrojone. Wszędzie panuje radosna atmosfera, bajkowy klimat i od razu na świat patrzy się dobrym okiem. Przyjemnie jest patrzeć na te wszystkie światełka i ozdoby, które dodają blasku i kolorów szarej codzienności:)

    Odpowiedz
  • Maggie 8 stycznia, 2016 at 22:08

    Najbardziej lubię zimę za to, że wtedy wszystkie miasta są pięknie przystrojone. Wszędzie panuje radosna atmosfera, bajkowy klimat i od razu na świat patrzy się dobrym okiem. Z ogromną przyjemnością przyglądam się wszystkim światełkom i ozdobom, które dodają blasku i kolorów szarej codzienności:)

    Odpowiedz
  • WERONIKA 8 stycznia, 2016 at 22:10

    Najbardziej lubię zimę za to, że w żadnej innej porze roku gorąca czekolada, kakao bądz herbata nie smakuje lepiej! Za to, że wychodząc na dwór i widząc ośnieżone drzewka, okryte białą kołderką pola i ubrudzoną śniegiem mordkę mojego małego psiaka mogę śmiało powiedzieć, że życie jest piękne i dzięki takim chwilom (mimo odmarzających nam paluchów u rąk i piękących polików) chce się naprawdę żyć. Kocham zimę również za kulig, za wspólne lepienie bałwana z rodzeństwem i za to, że jest – choć tyle się na nią czekało, bo prawdziwa zima to zima ze śniegiem!

    Odpowiedz
  • justyna m.f. 8 stycznia, 2016 at 22:17

    A ja lubię zimę najbardziej za to że w końcu przyszła, że mogę pokazać córce co to śnieg, sanki i bałwan. Dzisiaj rano jak próbowałam wyjść do pracy a Zuzka płakała strasznie, niania zapytała ją czy pójdzie poszukać marchewki na nos bałwanka, bo przecież bałwanek musi mieć nos z marchewki… Dziecko zamilkło, zeszło mi z rąk i poszło szukać marchewki… dla bałwana. Za to lubię zimę najbardziej, że w końcu przyszła i przyniosła nowe możliwości

    Odpowiedz
  • Ewa 8 stycznia, 2016 at 22:26

    Zime najbardziej lubie za przyklejone noski do szyb moich corek ktore podziwiaja roznoksztaltne platki sniegu. Za cudowne malowidla na szybach ktore zachwycaja bogactwem wzorow. Za oszroniale drzewa i ploty dzieki czemu krajobraz jest taki czysty i piekny no i za temperature -25stopni bo mimo tego ze marzna mi policzki i nos moge odetchnac swiezym powietrzem i pelna piersia…

    Odpowiedz
  • Karolina 8 stycznia, 2016 at 22:32

    Najbardziej lubię zimę za to że kojarzy się ze świętami czyli pięknym czasem dla każdego człowieka

    Odpowiedz
  • marysse 8 stycznia, 2016 at 22:37

    Najbardziej lubię zimę za… widoki. Mieszkając na 11. piętrze widoki są przecudowne. Wspaniale jest oglądać ponure miasto w kolorach bieli. A zdjęcia wychodzą cudownie. :)

    Odpowiedz
  • mika19 8 stycznia, 2016 at 22:37

    Najbardziej lubię zimę za buty Kamik Bombshell i stopy nic nie zwali z nóg!

    Odpowiedz
  • Kazia 8 stycznia, 2016 at 22:41

    …za lecący z nieba biały puch z którego lepimy bałwana, by potem wokół niego biegać wyśpiewując piosenki :)

    Odpowiedz
  • Bar 8 stycznia, 2016 at 22:44

    Najbardziej lubię zimę za świąteczny nastrój. Za Wigilię, czas spędzony z rodziną i oczywiście PREZENTY. Za wieczory, które spędzam pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty i książką. Za to, że uświadamiam sobie jak baaaardzo kocham mojego narzeczonego, który rano wstaje wcześniej, żeby odśnieżyć mi samochód. :)

    Odpowiedz
  • Magda 8 stycznia, 2016 at 22:48

    za czerwone od mrozu policzki, za śnieg w mrozie iskrzący, za gwiazdki śniegu, każdą inną, za lepienie bałwana i walkę na śnieżki, za łyżwy, narty i sanki

    Odpowiedz
  • SAvETH 8 stycznia, 2016 at 22:52

    Najbardziej lubię zimę za niepowtarzalną śnieżną czystość. Za spokój i harmonie, za świąteczny i radosny dla każdego nas nastrój. Zima jest okresem dla rodzin, z którymi spędzamy dużo czasu. To właśnie zimą wszyscy się do siebie zbliżają i czuć miłość i szacunek między ludźmi. A po zimie zawsze czekamy aż świat wybudzi się z śnieżnej krainy i na nowo będzie widać życie!

    Odpowiedz
  • Tomek 8 stycznia, 2016 at 22:52

    Najbardziej lubie zime za to że jak siedzę w ciepłym domu to ludzie na dworze marzną, wywracają się na lodzie jakies wredne baby no i bałwany lepią bałwany… A tak na prawdę lubię zimę bo zimą mam urodziny… Choć jak przymrozi nie da się wytrzymać ale biały śnieg który w te szare dni sprawia że człowiek szcześliwszy. Mrozne powietrze wypełniający płuca, dzięk deptanego śniegu i wreszczie dotarcie do ciepłego domu gdzie gorące kakao sprawia ze jest to piękny okres w roku

    Odpowiedz
  • Anastazja 8 stycznia, 2016 at 22:58

    Najbardziej lubię zimę za to, że nie ma wtedy komarów. A całkiem poważnie dlatego że świat zasypany białym puchem staje się jak czysta karta. Wszelkie niedoskonałości znikają pod przykrywką śniegu. Zima to najpiękniejsza pora roku, oby tylko była bogata w śnieg i niegroźne mrozy, które przyjemnie mogą hartować górskich wędrowców „amatorów” i nie tylko.

    Odpowiedz
  • Fashionsmachines 8 stycznia, 2016 at 22:59

    Najbardziej lubię zimę za…możliwość głośnego marudzenia jak to mi jest zimno ;) Jestem strasznym zmarzluchem ale jak tylko wspomnę o tym że mi zimno wiosną czy jesienią to wszyscy na mnie krzywo patrzą. Zimą sytuacja jest całkiem inna bo nie dość że mogę sobie śmiało pomarudzić o tym że marzne to i inni się do mnie dołączają ( zwłaszcza na przystanku PKS ;) )

    Odpowiedz
  • angied23 8 stycznia, 2016 at 23:03

    Najbardziej lubię zimę za to , że jest taka niecodzienna i niewiadomo kiedy jej się spodziewać .Ma w sobie jakiś urok i to coś ;)

    Odpowiedz
  • Małgorzata 8 stycznia, 2016 at 23:04

    … śnieg, co pod butami skrzypi,
    kolędę, co w duszy gra,
    za Mikołaja na saniach
    i basen w zimowym SPA.

    Odpowiedz
  • Magdalena T. 8 stycznia, 2016 at 23:05

    Najbardziej zimę lubię za wspomnienia,
    Bo odkąd pamiętam wiele się nie zmienia.
    Od zawsze ktoś w nocy przychodził ukradkiem,
    Malując na oknach, myślisz, że przypadkiem?

    Mama, która w kuchni krząta się od rana,
    Kolęda z czarnej płyty nieustannie grana.
    Śniegowe szaleństwa, udawane wojny,
    Na śnieżki rzecz jasna lub też bałwan strojny.

    Goździki, pomarańcze, pachnące pierniki,
    Czerwone rumieńce co zdobią poliki,
    Świerki co pod puchem nisko się kłaniają,
    Dzieci, które w śniegu radośnie ganiają.

    Po wszystkim w cieple, wieczorną godziną,
    Czekolada, skarpety, rozmowy z rodziną.
    Magia i klimat bez nadludzkich mocy,
    Zimny ogień i szampan równo o północy.

    Nie złość się proszę, że śnieżnie i zimno,
    Cztery są pory roku i tak być powinno,
    Jeśli to wciąż jednak Cię nie przekonuje,
    Pamiętaj, że po zimie wiosna się szykuje!

    Czy wiosna bez zimy byłaby wciąż sobą,
    A Ty bez niej nadal tą samą osobą?
    Z tą myślą już dzisiaj Ciebie pozostawiam,
    Zimową ciesząc się chwilą – gorąco pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Magdulla 8 stycznia, 2016 at 23:21

    Najbardziej lubię zimę za mroźne, rześkie powietrze, koronkowe wzory malowane zimnym oddechem wiatru na szybach, pierwszy skrzący się diamentowo śnieg i wspólne lepienie bałwana w ogródku oraz za… Muminki ;) To czas szykowania karmników dla ptaków i magia świąt, która sprawia, że zapominamy o krzywdach i wybaczamy winy, uwalniając schowane głęboko w sercu pokłady życzliwości i miłości, którymi chętnie dzielimy się z innymi. Zimą czas zwalnia bieg, byśmy mogli nacieszyć się bliskością rodziny i ciepłą atmosferą świąt. Ten czas kojarzy mi się z wieczorami na bujanym fotelu przed kominkiem, z książką w ręku, ciepłym pledem i kubkiem gorącego kakao, z mruczącym cicho kotem i… babciną nalewką z wiśni ;) Zimą nasz dom opanowują smakowite smaki i zapachy: korzennych ciastek, pierników, pomarańczy, pierogów z kapustą i leśnymi grzybami, żywicznej choinki i jabłek zapiekanych z karmelem. A wieczory należą do wspólnie czytanych baśni Andersena i braci Grimm. Zima potrafi być piękna, taka rodzinny, wbrew temperaturze za oknem – ciepła i magiczna ;)

    Odpowiedz
  • Małgorzata 8 stycznia, 2016 at 23:24

    Najbardziej lubię zimę za to, że są wtedy Święta Bożego Narodzenia, moje urodziny i imieniny. Zatem sezon otrzymywania prezentów ogłaszam za otwarty!:) Poza tym zimą urodziny obchodzi również mój brat, bratowa, dwie najukochańsze moje przyjaciółki, ulubiona kuzyneczka Martynka, mój tata oraz szwagier. Innymi słowy zima to dla mnie cykl spotkań rodzinno-towarzyskich, imprez, wyjazdów, przyjmowania gości, jubileuszowych spotkań przy ognisku w mroźne noce, a co za tym idzie mnóstwo dobrej zabawy, smacznego jedzonka, radosnego śmiechu, uważnych spojrzeń, wzruszających życzeń, szczerych poważnych i mniej poważnych rozmów i mnóstwa czasu spędzonego w towarzystwie ukochanych, bliskich mi osób. Uwielbiam zimę!:)

    Odpowiedz
  • Marysia 8 stycznia, 2016 at 23:44

    Lubię zimę za jej scenerię, bo czego to się nie robi na śniegu, choćby jazda „z górki na pazurki”, czy robienie „orła cień” na śniegu, nawet lepienie bałwana z nosem z marchewki daje dużo radości i poczucia humoru. Najbardziej lubię jak już są ośnieżone drzewa i pięknie świeci słońce, wtedy śnieg się cudownie skrzy i lubię sobie stanąć pod takim drzewkiem poruszyć gałązką i ten śnieżek niczym puszek leci sobie – to się nazywa prawdziwa zima.

    Odpowiedz
  • MAGDA 8 stycznia, 2016 at 23:51

    NAJBARDZIEJ LUBIĘ ZIMĘ ZA TO, ŻE NIE JEST LATEM.

    Odpowiedz
  • anka32a 8 stycznia, 2016 at 23:53

    Najbardziej lubię zimę za… paletę barw zawartą na ubraniach, które, aż mienią się na ulicy wywołując uśmiech rekompensujący chłód, płatki śniegu spadające o policzki, mgłę wplątaną we włosy oraz niejednokrotnie przemoknięte buty…:) Ja osobiście uwielbiam ten blogi czas kiedy mogę pójść do parku i zwyczajnie jak mała dziewczynka porzucać się śnieżkami z dziećmi, w domowym zaciszu poczytać książkę z kubkiem gorącego kakao w dłoni i snuć marzenia w rytmie stukającego o parapet deszczu ze śniegiem. Bo tak niewiele potrzeba, by być szczęśliwym zimą !

    Odpowiedz
  • 7Wishes 9 stycznia, 2016 at 00:14

    Najbardziej lubię zimę za… Skoki narciarskie na śniegu !!! :)

    Odpowiedz
  • Angelika 9 stycznia, 2016 at 00:27

    Najbardziej lubię zimę za… za to, że wybija potworne komary, które strasznie dręczą mnie latem! Oczywiście też za to, że po niej, w naszej pięknej Polsce, odradza się życie, na nowo. ;)

    Odpowiedz
  • Kasia K. 9 stycznia, 2016 at 00:48

    Najbardziej lubię zimę za niespodzianki pogody. Jednego dnia człowiek dorosły bez gołoledzi do pracy samochodem wyruszy, a drugiego cieszą się dzieciaki, bo śnieg na dworze coraz bardziej prószy. Rano gdy biegniemy do pracy wydaje się, że wiosna drogą bieży i ciepłym powietrzem faluje, a po południu jest mróz tak wielki, co bez opamiętania na szybach pejzaże maluje.

    Odpowiedz
  • dorota 9 stycznia, 2016 at 00:49

    Najbardziej w zimie lubię długie wieczory, kiedy mogę zaszyć się pod kocem z książką i kubkiem gorącej herbaty lub pysznego kakao. Czuję się wtedy jakbym przeniosła się do innego wymiaru i nie bardzo mam ochotę stamtąd wracać

    Odpowiedz
  • Nataljonx 9 stycznia, 2016 at 00:51

    Za całą otoczkę przytulności. Robi się szybko ciemno i zza okien widać poubierane choinki, a w domu czuć zapach własnej, za to, że rodzina zjeżdża się na święta, za ciepłe i puchate swetry w sklepach, za specjalne zimowe opakowania różnych produktów, za oczekiwanie na pierwszy śnieg i radość z niego, za nieco leniwy nastrój i ochotę na odstawioną wcześniej lekturę.

    Odpowiedz
  • zielone_słońce 9 stycznia, 2016 at 00:52

    za bajeczną atmosferę, śnieżną wyobraźnię, herbatę z imbirem podczas długich wieczorów, docenienie nie-zawsze docenianych promyków Słońca i oczywiście brak skrupułów do przytulania ;)

    Odpowiedz
  • Dominika G 9 stycznia, 2016 at 01:00

    za to, że mogę wtedy poświęcić więcej czasu na nadrobienie zaległości w książkach oraz filmach.

    Odpowiedz
  • Tomasz Kałka 9 stycznia, 2016 at 03:22

    Uwielbiam moment, w którym nadchodzi zima. To pretekst do kupowania nowych ubrań i butów. Świetna okazja, by wpaść do galerii handlowej i poszaleć na zakupach. Śmieci, pety i psie kupy – z nadejściem śniegu nagle znikają z trawników, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.Można się ukryć pod grubym swetrem. Zima to dobry czas dla tych, którzy chcieliby schować przed światem różne niedoskonałości figury i zbędne kilogramy.Można jeździć na nartach i sankach, iść na łyżwy. Sporty zimowe to wielka frajda. Piękne widoki z okna. Zimowe spacery mają swój urok, ale wystarczy wyjrzeć przez okno, żeby podziwiać przyprószone śniegiem drzewa. Kocham się przytulać. Dlatego też mróz to jeszcze jeden pretekst, żeby się przytulać. Wszechobecne zimno pozwala okazać więcej czułości swojej dziewczynie lub chłopakowi. Zimą są święta, sylwester i karnawał. Pełno pretekstów do zabawy, leniuchowania, dostawania prezentów i objadania się pysznościami. Gdy się spóźnimy, możemy zrzucić winę na śnieg i korki lub poskarżyć się na samochód, który nie chciał zapalić. Takie spóźnienia zostają usprawiedliwione. Kolejnym powodem dlaczego kocham zimę jest poranne odśnieżanie samochodu czy podjazdu, które idealnie zastępuje gimnastykę. A gdy już dojdziemy do pracy, wejdziemy do biurowca z niekłamaną ulgą.

    Odpowiedz
  • Oliwia 9 stycznia, 2016 at 08:48

    Najbardziej lubię w zimie to, że można bawić się w śniegu. Dotyczy to zarówno dzieci jak i dorosłych. Uwielbiam też patrzeć jak mróz maluje różne wzory na szybach.

    Odpowiedz
  • Aneta 9 stycznia, 2016 at 10:06

    Za co najbardziej? Za zmarznięty nos i palce u stóp. Za śnieg za kołnierzem i wywrotki na lodzie.

    Odpowiedz
  • Maria Słoboda 9 stycznia, 2016 at 10:38

    Najbardziej lubię zimę za piękny karajobraz, który jest wyjątkowy. Śnieg sprawia, że czuję się wspaniale a ja szczęśliwsza, bo moje dzieci kochają jezdzić na zankach.

    Odpowiedz
  • Maria Słoboda 9 stycznia, 2016 at 10:39

    Najbardziej lubię zimę za piękny karajobraz, który jest wyjątkowy. Śnieg sprawia, że czuję się wspaniale a ja szczęśliwsza, bo moje dzieci kochają jezdzić na sankach.

    Odpowiedz
  • anetta 9 stycznia, 2016 at 10:45

    Najbardziej lubię zimę dlatego,że w czasie zimowych spacerów przytulamy się częściej.

    Odpowiedz
  • Aneczka 9 stycznia, 2016 at 11:09

    magię Świąt Bożego Narodzenia, zwłaszcza jak święta są białe :-)

    Odpowiedz
  • monika 9 stycznia, 2016 at 11:12

    najbardziej lubię zimę za zabawę na śniegu i robieniu bałwana , jazdę na sankach , ślizganie się lodzie

    Odpowiedz
  • Zuzanna 9 stycznia, 2016 at 11:27

    Najbardziej lubię (śnieżną) zimę za to jak dodaje uroku nawet najbardziej szarym miastom. Jesienne smutne ulice nagle stają się niezwykle urzekające, gdy idziesz nimi wieczorem wśród śniegu i zapalonych latarni.

    Odpowiedz
  • Aga300 9 stycznia, 2016 at 11:51

    Najbardziej lubię zimę za to że co roku od trzech lat w tym samym czasie rodzę dzieci i całą gromadką siedzimy sobie w ciepełku domowego ogniska:)

    Odpowiedz
  • Ewelina 9 stycznia, 2016 at 11:54

    Zimę najbardziej lubię za to, że bez wyrzutów sumienia mogę poleniuchować pod ciepłym kocem z kubkiem ciepłego mleka z miodem. Za to, że w naszych pięknych górach można naprawdę świetnie spędzić czas na stokach narciarskich, a wieczorami w klimatycznych schroniskach. Mieszkam nad morzem i wbrew pozorom zima jest tu równie piękna co lato. W końcu nie każdy lepił bałwana na plaży :D Zimę kocham za wszystkie wełniane, grube sweterki, które zakrywają to co powinny… Za Święta Bożego Narodzenia i magiczny klimat, który się z nimi wiąże. Za ten czas oczekiwania na zmiany, który niesie ze sobą następny rok i wiosna…

    Odpowiedz
  • Iwonaa 9 stycznia, 2016 at 12:54

    Zima jest najlepsza, zimą nie muszę się zastanawiać, co wkładam pod ulubioną kurtkę, myślę tylko o tym by było ciepło :-) w końcu mogę założyć ulubione zimowe botki, które w ukryciu z tęsknotą czekały na mnie prawie cały rok :-) Przez te parę tygodni daję szansę czapkom, szalikom, rękawiczkom. Żadna inna pora roku nie daje mi możliwości narzucenia na siebie tylu 'cieplnych akcesoriów’ i wyglądania za każdym razem magicznie na tle białej pierzyny :D

    Odpowiedz
  • gagatka 9 stycznia, 2016 at 12:59

    Zasadniczo… nie lubię zimy, ale gdy nadchodzi, uczę się ją kochać co roku od nowa. Za to, że dzięki niej doceniam każdy deszczowy dzień wiosenny i najbardziej nieznośny letni upał. Doceniam kaloryfer, herbatkę o smaku kardamonu i futrzane buty. Doceniam co mam i wiem na co mam się cieszyć każdego zimowego dnia… Byleby przejść przez zimę w cieple :)

    Odpowiedz
  • Magdalena A. 9 stycznia, 2016 at 13:03

    Najbardziej lubię zimę za śnieżną, białą krainę każdego dnia.

    Odpowiedz
  • anpolo 9 stycznia, 2016 at 13:05

    Drobne szaleństwa – orły na puszystym śniegu, bajeczne malunki na oszronionym oknie, które wyzwalają moją kreatywność, długie, zimowe wieczory z grzanym winem, niestety, nie przy kominku, a przede wszystkim za wszechobecna biel, która skłania do zadumy w tym zabieganym świecie. :)

    Odpowiedz
  • Kasia 9 stycznia, 2016 at 13:06

    za radość jaką daje mojemu dziecku jak widzi padający śnieg, i frajdę jak zjeżdża z górki na sankach.

    Odpowiedz
  • Dawid 9 stycznia, 2016 at 13:11

    Najbardziej zimę lubię za śnieg i mróz, który nadaje świętom specyficznego, magicznego klimatu :)

    chyba każdy tak uważa :D a doceniamy to tym bardziej, gdyż już 3 rok nie było śniegu na święta :D

    Odpowiedz
  • demonisia 9 stycznia, 2016 at 13:57

    Za radość, jaką widzę na pyszczku mojego psa, gdy widzi śnieg albo gdy lepię mu śniegowe kulki, którymi się bawi.
    Za niepowtarzalny bajkowy nastrój, który wprowadza wszędzie, nawet w brzydkie zakątki.
    Za to, że wzmaga świąteczną atmosferę.
    Za to, że mogę bezkarnie smarować co chwilę usta pomadką ochronną, od której jestem uzależniona ;)
    Za kulig! Za ślizgawki! Za narty, snowboard i bałwana!

    Odpowiedz
  • karola 9 stycznia, 2016 at 14:03

    Wspomnienia jakie mam z nią związane.Melanze w mrozie pod stacja.Nikomu nie było straszne zimno,wiecznie cudowne pasterki i za jej cudowny urok ;)

    Odpowiedz
  • Gosia Uruga 9 stycznia, 2016 at 14:08

    Najbardziej lubię zimę za Święta Bożegonarodzenia.
    Za zapach pieczonych pierniczków w domu.
    Za umazana lukrem buzię mojej 1,5 rocznej córki zdobiacej ze mną świąteczne ciasteczka.
    Za zdobienie wraz z mężem naszej pierwszej wspólnej choinki.
    Za możliwość obdarowywania bliskich prezentami.
    Za widok męża z córką, którzy własnoręcznie pakuja prezenty.
    Za przygotowywanie kolacji wigiljnej u boku zawsze pomocnego męża.
    Za jego uśmiech i dobre słowa, leczacych mnie z przedświątecznej gorączki.
    Za rodzinne, pierwsze na „swoim” i w trójkę święta!

    Odpowiedz
  • alusia29 9 stycznia, 2016 at 14:12

    Najbardziej zimę lubię za to, że mogę się polenić ;) Śnieg za oknem od razu zagania mnie w mój czytelniczy kącik, gdzie przykryta ulubionym kocem, dopajana pyszną herbatką lub lampką wina, czytam sobie. W innych porach roku grzech tak siedzieć, bo zawsze jest coś do zrobienia. Zimą mogę to robić bezkarnie ;)

    Odpowiedz
  • negral82 9 stycznia, 2016 at 14:14

    Lubię zimę za strojne w biel w srebrny puch.Za to,że zimą przecież są bardzo piękne gwiazdkowe święta,ktory rok cały potem pamiętam.To przecież wtedy,w moim pokoju,stoi choinka w odświętnym nastroju.Zima jest już blisko,wiec przygotuję się na wszystko-kupię buty,które są dla mnie,,perłą;wdzięku,uroku i magii kobiecie dodają.Cudowną ozdobą kobiecego ciała się stają.Są ślicznę,na szczególne okazję przeznaczone,dla kobiet pewnych preznaczone.

    Odpowiedz
  • agf 9 stycznia, 2016 at 14:18

    Najbardziej lubię zimę za… ten darmowy aerobik jaki mi funduje… Z łopatą od śniegu od garażu do bramy, od bramy do drogi, w te i wewte …

    Odpowiedz
  • ULA 9 stycznia, 2016 at 14:32

    Najbardziej lubię zimę za 3 kołdry na łóżku plus 2 koce i zimne noce :)

    Odpowiedz
  • Dorota 9 stycznia, 2016 at 14:34

    Najbardziej lubię zimę za… aniołki na śniegu!

    Odpowiedz
  • Kasia Kocjan 9 stycznia, 2016 at 14:37

    Najbardziej lubię zimę za zimne, mroźne wieczory, w czasie których doceniamy bliskość drugiej osoby. Wtedy słowo „ciepło” nabiera szczególnego znaczenia. Za przyjemnie otulające moje ciało modne swetry, których widok sprawia, że robi mi się cieplej na duszy. Kocham zimę za malownicze widoki za oknem, stworzone jakby ręką najwytrawniejszego artysty impresjonizmu. Za przyprószone śniegiem drzewa. Uwielbiam tę porę roku za to, że obdarza nas świętami, sylwestrem i karnawałem- a więc jest mnóstwo powodów do świętowania, radości i spotkań w gronie bliskich. Zima to czas, kiedy łatwiej nam usprawiedliwić swoje spóźnialstwo, które możemy zgonić na korki czy chwilową niedyspozycję samochodu. Wreszcie uwielbiam tę porę roku za odśnieżanie chodników i auta, co zastępuje doskonale codzienny fitness, dzięki czemu, kiedy pojawiam się na stoku, jestem w formie!

    Odpowiedz
  • Ewka 9 stycznia, 2016 at 14:42

    Najbardziej lubię zimę za te cudne piruety na oblodzonych chodnikach, które zdarza mi sie wykonać, za moje rozpaczliwe manewry za kierownicą, za to poranne drapanie szyby lub też kilkakrotne odśnieżanie auta – tylko kiedy to ostatnio było???? NAjbardziej lubię zimę jak jest!!!!!!

    Odpowiedz
  • aisia77 9 stycznia, 2016 at 14:56

    Najbardziej lubię zimę za to, że nam zabrała gorące lato. Bo po cóż poty siódme wylewać, gdy można po śniegu z rodzinką biegać? :) Śnieżkami całe przyozdobione, lepimy bałwana, śniegową koronę. Anioły na śniegu powstają białe, szalona zabawa, policzki czerwone całe. Szczęśliwy to czas wspólnie spędzany, gdy można śnieżką rzucać bez konsekwencji w plecy mamy :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra T 9 stycznia, 2016 at 14:58

    Najbardziej lubię zimę za: czas magicznych świąt Bożego Narodzenia, Mikołaja z dalekiej podróży czy wiezie wór duży, Nowy Rok szampańskiego wskoczenia, herbatek z imbirem, pierników , goździków zapachów tyle w zimową chwilę, bałwanków lepienia, na sankach jeżdżenia, przy ciepłym kominku czasu spędzenia, za długie kuligi; za ten uradowany pyszczek mojej córki gdy z nieba śnieg sypie to dla niej coś nowego, dotąd nie spotkanego gdy rączkami go dotyka i złapać chce z ust słyszę słowa te „sieg, sieg…” to łzami me oczy się wypełniły jaka jej to radość i satysfakcję daje jak żadna zabawka za stos pieniędzy…tylko zimą ta porą roku jedyna możemy poczuć czas pojednania z bliskimi więcej czasu spędzania ale też na przykładzie moim wzruszenie z dziecka że dla mnie dorosłej osoby coś tak prostego jak śnieg dla niej jest wyjątkowym pierwszym wydarzeniem w życiu ! ♡

    Odpowiedz
  • Bezik 9 stycznia, 2016 at 15:09

    Najbardziej lubię zimę za piękne, białe zimowe pejzaże, o których od gorącego lata marzę. Lecz gdy tylko pierwszy mróz nastanie następuje przykre z wietrzeniem rozstanie; bo strasznie marzną mi stopy, więc czekam gdy nadejdą wiosenne roztopy i dopiero w kaloszach ruszam na wojaże – lecz od teraz o nowych butach marzę. Skoro już wiem, że są takie wyjątkowe – to chciałabym mieć takie ciepłe, nowe! By móc oglądać z bliska płatki śniegu i sopelki – wszak zimowych ozdób wybór jest wielki!

    Odpowiedz
  • Renata G 9 stycznia, 2016 at 15:27

    Najbardziej lubię zimą za jej blask w mroźne dni,
    za skrzypienie śniegu pod stopami, bo to cudnie brzmi.
    Gdy śnieg sypie, dzieci się cieszą,
    biegną na sanki i do bałwana się spieszą.
    Lubią zimę młodzi i starsi, narty i sanki zawsze gotowe
    a potem kominek w wieczory zimowe

    Odpowiedz
  • Emilia 9 stycznia, 2016 at 15:45

    Najbardziej lubię zimę za to , że później przychodzi piękna wiosna :)

    Odpowiedz
  • Alicja 9 stycznia, 2016 at 15:56

    No właśnie. Czy lubię zimę. Nie nie. pomimo szukania czegoś pozytywnego w zimie, nie widzę nic. Niestety. A może to, że do wiosny blisko.

    Odpowiedz
  • Monika K. 9 stycznia, 2016 at 16:05

    Najbardziej lubię zimę za nieprzewidywalność. To piękna dama, która nigdy nie pokazuje swoich emocji, zawsze zaskakuje. Mimo iż jest zimna, mroźna i nawet trochę przerażająca przyciąga i zawsze jest mile widziana. Nawet jeśli kierowcy narzekają na to, iż „zaskakuje Polaków”, to ma też swoje dobre strony- zimowe sporty, lepienie bałwana, które to tak dobrze pamiętamy z dzieciństwa. Jest jak Biała czarownica z Opowieści z Narni.

    Odpowiedz
  • Anna 9 stycznia, 2016 at 16:24

    Najbardziej lubię zimę za śnieg…dzięki któremu trzeba odśnieżać podjazd co rano, za podmuchy zimnego wiatru…po których ma się grypę, za ciepłą herbatę z miodem…po których waga pokazuje dziwnym trafem 3 kg więcej, za narty…po których ma się siniaki i odmrożenia, za gwiaździste wieczory..dzięki którym jest ciemno już o 15. Wszystko oczywiście ironizuję, naprawdę lubię zimę. Chciałam po prostu pokazać, że w rzeczywistości, pomimo wspomnianego chróbska, siniaków, 3 kilogramów więcej czy zaśnieżonego podjazdu, te widoki bronią się same za siebie, ten czas który możemy spędzić z rodziną, to wszystko ma swój urok. Ach! Bardzo lubię też zimę za …przemoczone buty, i tutaj może Pani coś poradzić, czy zasłużyłam na buciki?:-)
    Pozdrawiam,
    Anna

    Odpowiedz
  • Asia 9 stycznia, 2016 at 16:25

    W zimie jest dużo pozytywów a największy to taki że nie trzeba się przejmować wszystkimi niedoskonałościami np.tłuszczykiem można bezkarnie objadać się wieczorami smakołykami a późniejsze efekty przykryć grubym swetrem.Nie trzeba codziennie myć głowy bo zawsze można założyć czapkę.Zima ogólnie kojarzy mi się z takim błogim lenistwem.:-)

    Odpowiedz
  • Marek 9 stycznia, 2016 at 16:27

    Najbardziej lubię zimę – ZA WYŁĄCZONĄ KLIMĘ. :D

    Odpowiedz
  • Karolina 9 stycznia, 2016 at 16:34

    Najbardziej lubię zimę za to,ze jest śnieg i można na przykład lepić bałwana zjeżdżać na sankach i w ogóle takie tam.po prostu zima jest superrr:)

    Odpowiedz
  • Anna Zygmańska 9 stycznia, 2016 at 16:40

    Najbardziej lubię zimę za wszechobecną białą kołderkę okrywającą ziemię, rozciągającą się po horyzont i skrzącą delikatnym blaskiem w słońcu. Sprawia, że świat wydaje się jeszcze bardziej idealny kiedy wszystkie mniejsze niedoskonałości ukrywają się pod jej warstwą. Bez białego puchu zima traci swój urok :)

    Odpowiedz
  • Pati 9 stycznia, 2016 at 16:57

    Najbardziej lubię za to,że akurat zimą się urodziłam ;-) Nic dodać nic ująć ;-)

    Odpowiedz
  • Katarzyna Matusiak 9 stycznia, 2016 at 17:38

    za Jej magiczne oblicze – mróz na szybach maluje piękne gałązki, na ulicach i w lesie biało, można robić piękne orzełki w śniegu i rzucać się śnieżkami!
    Warto korzystać z jej uroków pomimo, że marzną stopy ;-)

    Odpowiedz
  • Beata 9 stycznia, 2016 at 17:39

    Za ogrzewanie przytulaniem.

    Odpowiedz
  • AT 9 stycznia, 2016 at 17:50

    ZIMĘ kochamy za to, że w końcu po niej przyjdzie Lato!
    Za to, że komary wymarzają i radosne wakacje bez ugryzień się wówczas zdarzają.
    I za to, że zabawę fantastyczną mamy, lepimy bałwana, na sankach śmigamy.
    A za to, że wokół choinki przystrojonej tańczymy, przy stole rodzinnie siadamy, smakołykami się raczymy.
    Również za to, że prezentami się aż DWA RAZY obdarowujemy, marzenia dzieci spełniamy, lepszymi się stajemy.
    Także za to, że zwierzęta bardziej kochamy, ubieramy je ciepło na spacer, dziką zwierzynę dokarmiamy.
    No i za to, że po sąsiedzku odśnieżać chodniki sobie pomagamy, z jakąś „dziwną” jednością ludzi się wówczas spotykamy:-)))

    Odpowiedz
  • puszek32 9 stycznia, 2016 at 18:10

    kocham zimę za to że ponownie mogę stać się dzieckiem.

    Odpowiedz
  • Karolina 9 stycznia, 2016 at 18:13

    Najbardziej lubię zimę za magię, której dzięki niej doświadczamy… Za Święta, które są okazją do spotkań z rodziną i wzruszeń, witanie Nowego Roku i szampańską zabawę w karnawale, za ciężko opadające płatki śniegu, które aż zachęcają do zabawy na świeżym powietrzu. Lubię ją za wieczory spędzone pod kocem z ciepłym kakao w ręku i za spacery, podczas których mróz szczypie w policzki i w nos, a śnieg skrzypi pod nogami. Ta zima jest dla mnie wyjątkowa, ponieważ to pierwsza zima mojego synka. Kiedy pada śnieg i jego oczka błyszczą jak dwie gwiazdki zaczynają wracać moje wspomnienia z dzieciństwa – sanki, kulig, budowanie bałwana. Jestem pewna, że razem z nim przeżyję te radosne chwile jeszcze raz :)

    Odpowiedz
  • Kamisia 9 stycznia, 2016 at 18:23

    Uwielbaim zimę za jej malunki na szybach!!! Dziadka Mroza piękne malowanie podziwiać godzinami jestem w stanie!

    Odpowiedz
  • Olka 9 stycznia, 2016 at 18:26

    Czy jest w ogóle opcja by nie kochać zimy?! :)
    Zalet jest milion. Zima to czas, gdzie wszędzie panuje magiczna atmosfera.
    W zimę jest gwiazdka! W każdym kącie migocące światełka przeplatające się z błyszczącymi płatkami śniegu. Każdy płatek jest wyjątkowy. Urzeka swoją delikatnością i kruchością.
    To czas, gdy robimy wieńce, stroiki, bombki i pieczemy pierniki! Cały dom tylko w zimie ma prawo tak pięknie pachnieć imbirem, pomarańczą i cynamonem :)
    I tylko w te zimowe i mroźne dni mamy chęć wypić gorąca herbatę z sokiem z bzu i zatracić sie w książce bądź usiąść leniwie przed telewizorem. A grzane piwo i wino?! Toć to zimowy rarytas.
    Cały szary i brzydki świat zakryty jest białym puchem. Wszystko zamienia się w zimową krainę.
    Mogłabym pisać godzinami o jej urokach ale napisze w skrócie.
    Tak kocham zimę. Ubóstwiam ją za : wieczorne spacery z rodziną, gdy śnieg skrzypi nam pod każdym krokiem a nos w trzy sekundy robi sie jak u Rudolfa. Za grube swetry, szaliki, czapki i rękawiczki, które robiła dla mnie moja kochana babunia. Samiuteńka. Schorowanymi rączkami po nocach na drutach. Dzięki temu przy każdym mrozie czuje jakby była przy mnie. Znowu…
    Za gorąca czekoladę z wanilią i gorące mleko z cynamonem i miodem. Za to, że mogę oddać sie mojej pasji jaką jest jazda na nartach i desce. Za wszystkie bitwy na kulki, krzywe bałwany i zjazdy z górki na workach ze słomą. ZA ŚWIĘTA. ZA ATMOSFERĘ. ZA KLIMAT.

    Odpowiedz
  • EwaKoch 9 stycznia, 2016 at 18:31

    Najbardziej lubię zimę za to, że można się trochę porozpieszczać bez większych wyrzutów sumienia…film oglądany spod kocyka i zajadanie się czekoladką..w zimę można! Gorące kakao z bitą śmietaną? Czemu nie! Właściwie to lubię wszystkie pory roku, każda ma swój urok i swoje plusy. Zimę lubię też za święta, pierniki…(niby można upiec je i w czerwcu, ale smak nie ten..:).

    Odpowiedz
  • Frundek 9 stycznia, 2016 at 18:50

    Najbardziej lubię zimę za widoki za oknem :) za krajobraz, który nigdy nie wygląda tak jak zimą – bo przecież wiosną, latem, jesienią królują kolory, a teraz – biel. Za sporty – bitwę na śnieżki, sanki, narty, łyżwy. I oczywiście za wszystkie mijane codziennie bałwanki – we Wrocławiu w tym roku jest dużo śniegu, więc podziwiamy :)

    Odpowiedz
  • Joanna 9 stycznia, 2016 at 18:59

    Najbardziej lubię zimę za to, że dzięki niej mam większy kontakt z dorastającymi już córkami. Moje panienki chodzą już własnymi ścieżkami, ale wyjazdu na narty nigdy mi nie odmówią. Dzięki takim wyjazdom jesteśmy sobie bliższe, wspominamy ich dzieciństwo, dobrze się bawimy i czuję, że nadal mnie kochają. Życzę sobie i moim córkom więcej śniegu i więcej wspólnych wyjazdów na narty. :)

    Odpowiedz
  • Agata326 9 stycznia, 2016 at 19:12

    Zimę lubię, a nawet uwielbiam zapach to, że mogę chodzić po lesie bez towarzystwa komarów, kleszczy!!! I to świeże, mroźne, cudowne powietrzne, które powoduje, że chce mi się krzyczeć! O tej porze roku moja ulubiona herbata, z cieniutkim plasterkiem cytryny smakuje najlepiej! No i w zimie urodził się mój synek, mąż, a więc moje zimowe Skarby! :)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 9 stycznia, 2016 at 19:16

    najbardziej lubię zimę za śnieg

    Odpowiedz
  • to dopiero poczatek 9 stycznia, 2016 at 19:26

    Radość w oczach N.

    Odpowiedz
  • El mamuśka 9 stycznia, 2016 at 19:35

    Uwielbiam, gdy biały puch pokryje ziemię.
    Wszędzie biało, gdzieniegdzie żółto ale to omijamy.
    Lubię zimę za to, że ćwiczy mój zmysł równowagi,

    Za corocznie zdziwione miny drogowców

    że mogę się zakryć po czubek głowy i w nosie ma mój celulit,

    a boczki to tylko w lodówce.

    że nie muszę golić nóg,

    że pod śniegiem nie widać psich kup.

    Za to uczucie, gdy rano próbuje odpalić samochód.
    …………………………………………………………………………..
    Lubię usiąść z kubkiem grzańca w ręku i patrzeć jak szybko potrafi kręcić się mój licznik prądu.
    …………………………………………………………………………
    Zimą jestem mniej narażona na te brzydkie, szkodliwe promienie słoneczne.
    …………………………………………………………………………
    Zimą mogę się starać o L4, na chorobę: niechcemisizm, odjutronizm i odwalsizm.

    ……………………………………………………………………………

    A najbardziej lubię, że jest taka przewidywalna.

    Przecież: ” Jak jest zima to musi być zimno ”
    …………………………………………………………………………

    „Sorry- taki mamy klimat”

    Odpowiedz
  • Kaja 9 stycznia, 2016 at 20:05

    Najbardziej lubie zime za buty kamika,
    bo dzieki nim sie dobrze po sniegu fika.

    Odpowiedz
  • xawery72 9 stycznia, 2016 at 20:14

    Najbardziej lubię zimę za to ,że po niej „przychodzi” wiosna…:) Uwielbiam ją najbardziej 20-21.03 ,każdego roku…Kocham wręcz!!!!!

    Odpowiedz
  • patri 9 stycznia, 2016 at 20:23

    Lubię zimę za bałwana stojącego w ogrodzie w moim najnowszym szaliku , za możliwość poruszania się przy odśnieżaniu przed domem – i już nie trzeba iść na siłownię;), za magię i spacery i udane wyjazdy w góry!

    Odpowiedz
  • Anna M 9 stycznia, 2016 at 20:25

    Za piękno jakie przynosi nam ta pora roku i za ciepło, którego doświadczamy zewsząd bo jest zimno :)

    Odpowiedz
  • antonina 9 stycznia, 2016 at 20:28

    zima piękna, biała,mrożna. jak jej nie kochać.kiedy jak nie zimą można wyszaleć się na sankach,łyżwach czy nartach.to taka biała chwila zapomnienia.świat staje się piękniejszy.a jak nie kochać spadających wtedy, białych mrożnych gwiazdek,śnieżynek ,których nie zabraknie dla nikogo.

    Odpowiedz
    • antonina 9 stycznia, 2016 at 20:37

      LUBIĘ TO

      Odpowiedz
  • Ula 9 stycznia, 2016 at 20:30

    Najbardziej lubię zimę za niebiańską aurę, która uskrzydla mą duszą i dodaje mi Turbo Powera na zaistniałego lenia. To właśnie cudowna zima daje mi szansę na mnóstwo sportowych wariacji tj. łyżwy, sanki , spacery i narty. Aktywna ze mnie dusza, która codziennie się rusza i kocha jazdę na łyżwach w zimowych aurach pośród spadających płatków śniegu. Zima nadaje mojemu życiu prawdziwego, świątecznego kolorytu i pozwala na aktywne i zdrowe funkcjonowanie.

    Odpowiedz
  • Monika K. 9 stycznia, 2016 at 20:30

    Za aromatyczną herbatę, która zimą bardziej rozgrzewa.
    Za puszysty koc, który zimą jest bardziej ciepły.
    Za dom, który zimą jest bardziej przytulny
    Za magiczny widok z okna.
    Za sikorki, którym co roku wieszam sloninkę.
    Za sarny, które przychodzą pod mój dom zachwycając mnie swoją urodą.
    Za ciszę, która ogarnia wsie, gdy panują wielkie mrozy.
    Za ciepły, kaflowy piec, którym mogę ogrzać zamarznięte dłonie.
    Za sok malinowy domowej roboty, który zimą smakuje najlepiej.
    Za zaspy, które uwielbia „torpedować” mój kaukaz.
    Za mroźne powietrze, które sprawia, że krew szybciej krąży w żyłach.
    Za długie wieczory, gdy książkę bezkarnie „połykam” nie zarywając nocy.
    Za to, że przychodzi po niej wiosna i znowu będę mogła tęsknić za ” piękną, białą damą” cały rok.

    Odpowiedz
  • Izabella 9 stycznia, 2016 at 21:00

    Najbardziej lubię zimę za iskrzący w świetle ulicznych latarni śnieg – śnieg, którzy iskrzy niczym piękna sukienka Kopciuszka prosto ze słynnego balu.

    Odpowiedz
  • Roksana Podolak 9 stycznia, 2016 at 21:15

    Kocham zimę za narty.Uwielbiam szaleć na stokach razem z narzeczonym i poczuć tą adrenalinę na którą czeka się cały rok.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 9 stycznia, 2016 at 21:17

    Najbardziej lubię zimę gdy otula wszystko biała kołderka a mróz maluje na szybach piękne kształty.

    Odpowiedz
  • Edzia 9 stycznia, 2016 at 21:21

    Najbardziej lubię zimę za nieprawdopodobne i jedyne w swoim rodzaju obrazy malowane mrozem. * * * *

    Odpowiedz
  • paulinka431 9 stycznia, 2016 at 21:28

    Najbardziej lubię zimę za, przepiękne pejzaże utworzone przez ściskający mrozem śnieg i lód :)

    Odpowiedz
  • Justyna :) 9 stycznia, 2016 at 21:34

    Lubię zimę … ale taką prawdziwą zimę – białą, za to, że maluje nasze noski i policzki na różowo :) za to, że można poszaleć na śniegu, porzucać się śnieżkami, ulepić bałwana lub innego „stwora”, można położyć się na śniegu i ruszając rękami i nogami w górę i w dół tworzyć tzw Aniołki :) Potem, po wszystkich zimowych szaleństwach wrócić do domu napić się ciepłej herbatki z miodem i cytryną, przytulić się do tych których kochamy i wspólnie obejrzeć fajny familijny film :)

    Odpowiedz
  • Anna 9 stycznia, 2016 at 22:32

    Najbardziej lubię zimę za śnieg. Za to jak okrywa cały świat bielą, za to jak skrzypi pod nogami, za płatki, które opadają na włosy i pokrywają ją delikatną białą warstwą, za to, że każda śnieżynka jest inna, za to jak sprawia, że ludzie stają się cieplejsi dla siebie nawzajem :)

    Odpowiedz
  • Natalia 9 stycznia, 2016 at 22:58

    Za śnieżny puszek, za pełny w święta brzuszek, za choinkę, za rodzinkę, za bałwany, za kominek rozgrzany, za wspólne wieczory przy grzanym winie, za zjazdy na nartach w śnieżnej krainie. Za jej magię, za delikatnie opadające płatki śniegu, za grzanie się z herbatą pod ciepłym kocem, za piękny widok z okna przy śniadaniu, za ogień w kominku ( nigdy latem tak nie cieszy ), za skrzypiący śnieg pod nogami, za białą choinkę pod moim domem, za zabawy na śniegu, za zapachowe świeczki, które zimą mają swój szczególny urok… Za to właśnie lubię zimę.

    Odpowiedz
  • Sordep 9 stycznia, 2016 at 23:05

    Najbardziej lubię zimę za…
    piękny, śnieżny krajobraz górski! Uwielbiam wybrać się w góry, wspinać się po nich, sprawdzać moje możliwości w trudniejszych warunkach, a przy tym podziwiać ten bajkowy widok. Śnieg jest bardzo gładki, puszysty. Ludzi na szlakach jest znacznie mniej niż w sezonie letnim dlatego wiać tylko moje ślady i orzełki :D Lubię zimę jeszcze za całodniowe szaleństwo na stokach i lodowisku. W tym roku zaczęłam podzielać moje zainteresowania z 3letnią bratanicą – niech dziecina zaczyna powoli dostrzegać to zimowe piękno:)

    Odpowiedz
  • Tomczyk 9 stycznia, 2016 at 23:19

    Najbardziej lubie zime za to że po zjeździe na sankach zawsze wjeżdżam do rowu

    Odpowiedz
  • Wiktoria 9 stycznia, 2016 at 23:57

    Najbardziej zimę lubię za to, że gdy temperatura jest zbyt niska lekcje zostają odwołane. Wtedy razem z siostrą cały dzien zostajemy w łóżku z gorącą herbatą i grami planszowymi :)

    Odpowiedz
  • IZA 9 stycznia, 2016 at 23:59

    NAJBARDZIEJ LUBIĘ ZIMĘ ZA KRAJOBRAZY ŚNIEGIEM MALOWANE
    I BUZIE DZIECI ROZEŚMIANE
    GDY WRESZCIE BAŁWANA ULEPIŁY
    A PÓŹNIEJ ŚNIEŻKAMI SIĘ OBRZUCIŁY
    LUBIĘ GDY MRÓZ SZCZYPIE MOJE POLICZKI
    A RĘCE OTULAJĄ WEŁNIANE RĘKAWICZKI
    GDY PIERWSZA ZOSTAWIAM ŚLADY NA ŚNIEGU
    A NAWET GDY WYWINĘ ORZEŁKA GDZIEŚ W BIEGU
    LUBIE GDY ŚNIEG SKRZYPI POD BUTAMI
    A MROŹNE POWIETRZE MIENI SIĘ RÓŻNYMI KOLORAMI

    Odpowiedz
  • KasiaG 10 stycznia, 2016 at 00:31

    Uwielbiam zimę z 3 powodów!
    1 . Śnieg – szaleństwa na sankach , bitwy na śnieżki, czy lepienie bałwana – POWRÓT DO DZIECIŃSTWA
    2. Święta – blask choinki, zapach pomarańczy, rodzinne spotkania pełne radości, wspólne kolędowanie i radość dzieci z prezentów – BEZCENNE
    3. Mroźne długie wieczory – wełniany sweter, ciepły koc , kakao. – BŁOGIE LENISTWO NA KANAPIE

    Odpowiedz
  • Edyta 10 stycznia, 2016 at 00:57

    Najbardziej lubię zimę za możliwość spędzenia dni na nartach zimowych w białym cichym lesie z panoramą górskich widoków

    Odpowiedz
  • Anastazja D 10 stycznia, 2016 at 01:17

    My zimę najbardziej za mrozik lubimy, bo wtedy najlepiej się wszyscy bawimy.Choroby jak nigdy nas wtedy mijają, a nasze buziulki się wciąż uśmiechają.A jeszcze najlepiej jak śnieżek popada to wtedy wesoła jest cała gromada.Na sanki już pora więc szybko na górki. Zjeżdżamy dzień cały ,,z górki na pazurki,,I choć trzeba się w zimie ciepło poubierać to mróz nam wcale, nigdy nie doskwiera.Zima to pora najlepsza na świecie ,bo nawet dorosły czuje się jak dziecię.

    Odpowiedz
  • Aloise 10 stycznia, 2016 at 02:00

    Za spokój i ciszę uśpionego lasu.
    Za jazdę na sankach i turlanie się z górki, które z wiekiem daje jeszcze więcej radości.
    Za granie w hokeja drewnianymi kijkami i kawałkiem węgla na płytkiej, zamarzniętej sadzawce obok domu.
    Za lodowe kryształki na ogonie mojego psa.
    I wreszcie za biel, na tle której moje myśli mogą się swobodnie rozwinąć, dzięki której oddycham głębiej.
    Rimbaud pisał „dla marzeń nic prócz bieli” -w moim przypadku właśnie zima jest czasem, kiedy rodzą się marzenia.

    Odpowiedz
  • Ninka 10 stycznia, 2016 at 02:35

    Najbardziej lubię zimę za to, że dni są krótkie przez co szybko zbliża się wiosna :)

    Odpowiedz
  • marta 10 stycznia, 2016 at 08:13

    Najbardziej lubię zimę za …. Ja lubię kiedy pada śnieg lubię siedzieć w domu i patrzeć na piękny widok za oknem lubię bawić się na śniegu i jeździć na sankach i lepić bałwana

    Odpowiedz
  • Daria 10 stycznia, 2016 at 08:43

    Lubię zimę za to, że jak żadna inna pora roku, jej warunki atmosferyczne same angażują dzieci do zabawy. Te chwile, choć chwilami mroźne, łączą dzieci z rodzicami jak nic innego. Rzucanie śnieżkami? Aniołki na śniegu? Lepienie bałwana? A może kulig? Zimą wszystkie zabawki idą w kąt, kiedy dziecko ma do dyspozycji tyle atrakcji, z których wszyscy mamy frajdę:)
    I tak jak dziś, zmęczeni, z czerwonym nosem i mokrymi rękawiczkami, ale przeszczęśliwi zasiadamy do ciepłego kakaa:)

    Odpowiedz
  • Aneta Przeniczkowska 10 stycznia, 2016 at 09:27

    najbardziej lubię zimę za to, żemogę ubrać wtedy piękne zimowe ubranie, które pozwala mi odróżnić się od białego zimowego krajobrazu i ja zachwycam wtedy swoim wyglądem jak zima nas i jestem miłym widokiem dla siebie i innych i za to ,że mogę bawić się wesoło z dziećmi w chłodnym puchu. Zawsze wyobrażam sobie ,że bawię się w pałacu z bitej śmietany. A co to? Żółty śnieg?

    Odpowiedz
  • Nikola L. 10 stycznia, 2016 at 09:32

    Najbardziej lubię zimę za to, że mogą lepić bałwana ( narazie bałwankowego dzidziusia z powodu braku śniegu ) , mogę zjeżdżać na sankach , nauczyć się jeździć na nartach :-P ………… A tak naprawdę lubię ją najbardziej za to, że gdy zmarznięta wracam do domu, rękawy i nogawki mam pełne śniegu mogę położyć się wygodnie, nakryć się kocykiem i napić się gorącej herbatki lub kakałka ;-) W tamtym roku do tego robiłam też ( gumkowe ) branzoletki bo sprawiało mi to wielką przyjemność a w tym roku zamierzam robić na drutach ubrankach dla mojego kociaka który też nie może sobie odpuścić wypraw na śnieg a w szczególności przygody z sankami ;-) To naprawdę wspaniałe uczucie gdy mogę leżeć w cieple i miłej atmosferze a na polu wieje wiatr, pada śnieg itp. Za to właśnie lubię zimę :-D

    Odpowiedz
  • Piotrek 10 stycznia, 2016 at 09:47

    Za co lubię zimę? Chyba najbardziej za to… za to, że w ogóle jest. Fakt, lubię ciepło, słońce, długie dni – ale zima ma coś w sobie innego. Magicznego. W zimę jest zimno. I tak powinno być. Zimno to najlepszy pretekst do przytulenia się do kochanej osoby. Dodając do tego lecący z nieba śnieg, ciepła herbata, duża sofa, koc, jakieś słodkości… przepis na wieczór idealny. I to lubię. Zaraz po tym jest lepienie bałwanów i rzucanie się śnieżkami! Zima da się lubić. Naprawdę.

    Odpowiedz
  • KasiaK 10 stycznia, 2016 at 09:48

    Najbardziej lubię zimę za śnieg i tak niezmiennie od dzieciństwa. Zmieniło się jedynie tyle, że czasem wolę patrzeć na świat pokryty białym puchem przez okno(niż turlać się w nim), siedząc w wygodnym fotelu z gorącą czekoladą w ręce, czytając książkę. Zima daje nam dłuższe wieczory, dzięki czemu możemy znaleźć trochę czasu dla siebie. W zimę czuję się bezpiecznie i spokojnie.

    Odpowiedz
  • kasia2006222 10 stycznia, 2016 at 10:01

    Najbardziej lubię zimę za jej magiczną moc do zmiany świata. W jednej chwili potrafi przemienić szarość i słotę w śnieżnobiałą krainę. Pokrywa sprawiedliwie każdy zakamarek śnieżną pierzynką dając każdemu po równo . Czy to biedny, czy bogaty, wykształcony czy nie – każdy z nas dostaje zimy po równo. Wszechogarniająca biel, która delikatnym baskiem razi oczy kojarzy mi się z oczyszczeniem i zawsze skłania mnie do refleksji i pokory nad potęgą natury. Lubię zimę za wesoło fruwające w powietrzu śniegowe płatki, które spadając na nas czasem zniszczą nam fryzurę, czasem rozmyją makijaż, ale zawsze napawają serce radością. Lubię patrzeć na wesoło szusujących po stokach narciarzy i radosne uśmiechy dzieci lepiących bałwana. Satysfakcja z kolejnej ulepionej kulki stanowiącej element naszego corocznego ogrodowego strażnika – bałwana jest dla mnie nie do opisania. Zimą wreszcie mogę bezkarnie i bez wyrzutów sumienia zatopić się w ciekawej lekturze czy po prostu z kubkiem gorącej czekolady patrzeć w okno wsłuchując się w rytm trzeszczącego na kominku ognia. Lubię wieczory kiedy dom wypełnia się domownikami i przy planszowych grach zacieśnia się nasze domowe ognisko. Po domu roznosi się zapach korzennych przypraw unoszący się z bulgoczącego na ogniu pysznego winka. Uwielbiam puchate skarpetki miękko otulające stopy i mróz który czy tego chcemy czy nie zmusza nas do wyjścia z naszej strefy komfortu. Lubię zimę za świąteczny klimat i poczucie błogości i zrelaksowania jakie zawsze jej towarzyszy. uwielbiam widok ptaszków, które oblegają karmnik zapominając o tym, że boją się ludzi. Zimie zawsze towarzyszy oczekiwanie na to, aż mój kochający zwierzęta dzieciak przyniesie do domu bezdomnego kotka bojąc się że nie ma gdzie spać. I zazwyczaj domownik towarzyszy nam przynajmniej na czas mroźnych dni. Mam wrażenie, że zima pod śnieżną pokrywą zasłania wszelkie przyziemne obowiązki – prace w ogrodzie, golenie nóg, dbanie o skuteczne zakrycie cellulitu po to by połączyć rodzinę w jakże spajającym więzi niemalże nicnierobieniu. I wreszcie kocham zimę za to, że zanim zdąży nam się znudzić z pokorą ustępuje miejsca kolorowej pani wiośnie…

    Odpowiedz
  • Marta 10 stycznia, 2016 at 10:34

    Uwielbiam zimę za śnieg i klimat zaczarowanej krainy. Szczegolnie lubie zimowe wieczory kiedy śnieg mieni się w świetle latarni jak małe diamenciki i skrzypi pod nogami a ja wracam do domu z pracy i marzy mi się łyk cieplej herbaty przy rozpalonym kominku☺

    Odpowiedz
  • Barbara Szwyngiel 10 stycznia, 2016 at 10:41

    Najbardziej lubię zimę za jazdę na sankach i za to , że mogę lepić bałwanka. Za bitwę na śnieżki i jazdę na nartach.

    Odpowiedz
  • Ewelina Pezda 10 stycznia, 2016 at 10:56

    za płatki śniegu,które sypią się z nieba, wirują, lśnią i mienią… mogę obserwować godzinami

    Odpowiedz
  • Tom 10 stycznia, 2016 at 10:58

    Najbardziej lubię zimę za śnieg delikatny ,wtedy mogę biegać z moim kochanym synem na bosaka po tym puchu w leśnej ścieżce,dziękuje zimo.

    Odpowiedz
  • Moniśka R 10 stycznia, 2016 at 11:06

    Zimo! Pogodo moja! Ty jesteś jak zdrowie.
    Że trzeba Cię lubić, każdy się dziś dowie,
    Każdy niedowiarek. Dziś piękność Twą w całej ozdobie
    Widzę i podziwiam – chcę powiedzieć Tobie.
    Panno Biała, co śniegiem sypiesz głowy
    I mrozem barwisz szyby! Ty, co bielisz łąki, rowy
    i utożsamiasz się z syberyjskim ludem
    Święta ze śniegiem są przez Ciebie cudem
    Uwielbiam ten nastrój, stan błogosławiony
    Kiedy zima sroga a śnieg z każdej strony
    I teraz mogę pieszo do Twych świątyń progu
    Iść za Twój urok zimny podziękować Bogu,
    Co tu dużo gadać – jesteś wręcz wspaniała!
    A z dzieckiem ulepię dla Ciebie bałwana.
    Tymczasem przenieś moją duszę utęsknioną
    Do tych pagórków białych, do choinek zielonych,
    Szeroko nad zmarzniętym Niemnem rozciągnionych;
    Do tych pól obsypanych śniegiem rozmaitem,
    Gdzie cywilizacja jest jedynie mitem;
    Gdzie bursztynowe sople, chatka jak śnieg biała,
    Gdzie panieńskim rumieńcem lodowisko pała,
    A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
    Szarą, na niej z rzadka ciche sosny siedzą.
    Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
    Na pagórku niewielkim, we świerkowym gaju,
    Stały moje sanki , jakby u wrót raju;
    Świeciły się z daleka pobielane płozy,
    Tym bielsze, że podobne do brudeczki kozy
    I właśnie te saneczki mam ciągle w pamięci,
    Teraz jeżdżę z synem kiedy On ma chęci,
    Uwielbiam czas zimy, uwielbiam przymrozki,
    Lubię nawet mrozek i czerwone noski.
    W lato jest za ciepło, wiosną mocno pada
    A jesienią to znowu kupa liści spada.
    I jedna pora roku jest dla mnie idealna
    Odpowiedź oczywista, a nawet wręcz banalna
    Zima! Ona jak brama – przechodniom ogłasza,
    Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza.
    Więc nie ma co narzekać, że zimno, że pada
    Niech Wam wszystkim teraz ten stan odpowiada!

    Odpowiedz
  • Ola 10 stycznia, 2016 at 11:09

    Najbardziej lubię zimę za to, że gdy spadnie śnieg robi się czysto, wszystkie psie kupy znikają z trawników, chociaż na ten czas. Lubię także po dygać z łopatą: odśnieżyć moje chodnik i garaż :) Ta zimna pora roku jest także pretekstem, żeby spędzać więcej czasu w łóżku :)

    Odpowiedz
  • A. Górski 10 stycznia, 2016 at 11:15

    Lubię zimę za to, że o tej porze roku spada śnieg. Niestety, w ostatnich latach jest go coraz mniej. Mimo tego dostarcza on wiele radości ludziom, zwłaszcza dzieciom. Mnie cieszy w nim jego widok. Mój wzrok jest uradowany na widok dużych, wolnoopadających na ziemię płatków śniegu.

    Odpowiedz
  • Anett 10 stycznia, 2016 at 11:26

    kocham zime za :
    -śnieg
    -mróz
    -uśmiech dziecka przy lepieniu bałwana
    -zimowe spacery
    -długie noce
    -magiczne wieczory przy ksiązce i ulubionej muzyce
    -świeczki zapachowe
    -gorącą czekolade
    -zapavh choinki w domu
    -zimowa mode
    -ferie
    -sporty zimowe
    -za kuligi
    -święta
    -leniwe poranki w weekendy
    -ciepło z kominka
    -sople wiszące pod dachem
    -zimowe widoki
    -oraz rodzinne przytulasy,które Nas zawsze rozgrzewaja

    Odpowiedz
  • Nulek 10 stycznia, 2016 at 12:18

    Lubię zimę – nie za Święta, nie za wolnych dni dostatek,
    nie za śnieg, co świat zamienia w wielką białą marynatę,
    nie za Mikołaja sanki, promocje czy też pierniki,
    nie za przedługie wieczory, szczypane mrozem poliki,
    nie za kwiatów piękny bukiet na szybie wymalowany…
    Lubię zimę, bo przykrywam wtedy zbędne kilogramy
    ciepłą odzieżą i mogę nie przejmować się choć chwilę,
    że je widać – jak w upalne letnie dni – niemal na milę!

    Odpowiedz
  • celebrująca życie nie koneserka przyjemności 10 stycznia, 2016 at 12:18

    Najbardziej lubię zimę za…dojrzałość,stałość i nadzieję :).

    DOJRZAŁOŚĆ.
    Jestem psychologiem,więc w zimie widzę URLOP dla siebie.
    W końcu ŚWIĘTA,mniej pogubionych istot: czas jedności,zażegnania waśni oraz rodzinnych sporów (trwających niekiedy latami)-tak,za WIGILIĘ!
    STAŁOŚĆ.
    Kult tradycji,pieczołowicie przechowywanych babcinych przepisów na pierogi z kapustą i grzybami (w każdym domu najlepszych na świecie);
    oraz za DŁUGIE NOCE,podczas których zjawił się On W MOIM ŻYCIU ( 16-lat temu adoptowałam syna…dziś już nastolatka).
    NADZIEJA.
    Za topniejący śnieg,pierwsze przebiśniegi i wydłużające się WEEKENDOWE WYPADY. Za to,że któregoś dnia niepostrzeżenie ściągnie czapkę,a ja będę wiedziała że…WIOSNA i MIŁOŚĆ WISI W POWIETRZU .

    Odpowiedz
  • Agata 10 stycznia, 2016 at 12:31

    Najbardziej lubię zimę za Święta! Magiczny czas w gronie najbliższych :)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 10 stycznia, 2016 at 13:16

    …za paletę dźwięków i barw, które zapewnia: skrzypienie pod butami, bezkresną biel, abstrakcyjne obrazy mrozem malowane o poranku na naszych oknach, trzask drewna w kominku.

    Odpowiedz
  • Ola 10 stycznia, 2016 at 13:17

    Najbardziej lubie zime za to, że nie muszę golić nóg!

    Odpowiedz
  • Aneta 10 stycznia, 2016 at 13:48

    Najbardziej lubię zimę za to, że moje kompleksy są ukrywane pod ciepłymi, grubymi ubraniami, które mogę nosić właśnie zimą. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Dranka 10 stycznia, 2016 at 13:49

    Najbardziej lubię zimę za… za taką czystość powietrza, jest bardziej żywsze. Wieczory w ciepłych skarpetkach z herbatą z miodem to jest to co lubię najbardziej w tej pięknej porze roku. ♥

    Odpowiedz
  • Michelle 10 stycznia, 2016 at 14:01

    Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Generalnie nie lubię zimy. Ale uwielbiam skrzące się wszędzie światełka; kubki gorącej herbaty, kawy, kakao; uwielbiam wskakiwanie w gigantyczne zaspy, niczym dziecko; uwielbiam wełniane, milusie skarpety, swetry, koce; uwielbiam wyjazdy do pracy w górach, na których przemarzam do szpiku kości, a jeszcze bardziej uwielbiam wracanie z tych wyjazdów do domowego ciepełka. Bo ja uwielbiam słonce, ciepełko i przytulność. A zimą przypominam sobie jak bardzo.

    Odpowiedz
  • Marcin 10 stycznia, 2016 at 14:01

    …za spontaniczność która uruchamia się dzieciakom na widok śniegu.Nie ma nic piękniejszego od szkraba który patrzy za okno z zachwytem na padający śnieg.Energia z jaką wybiegają na biały puch, pomysły które w mgnieniu oka wpadają im do głowy co z nim robić i jak się bawić …to po prostu piękne.Lato,piękne słońce,zabawy na plaży…to nic w porównaniu z rzucaniem się śnieżkami,rodzinnym lepieniem bałwana i orłem na śniegu :)

    Odpowiedz
  • Sylwia_cz 10 stycznia, 2016 at 14:09

    Najbardziej lubię zimę za poranne spacery z pieskiem po świeżym, białym śniegu. Widok śladów saren, które jeszcze kilka godzin temu przemierzały moją trasę . I za świeżość…świeżość dzięki, której dostaję energię na cały dzień, a biel i czystość zimy pomaga mi w organizacji dnia.

    Odpowiedz
  • ania 10 stycznia, 2016 at 14:25

    lubie zime za zabawy na sniegu z córką kiedy przypominam sobie mije dziecinstwo, na moment staje sie dzieckiem.

    Odpowiedz
  • werax 10 stycznia, 2016 at 14:31

    Czy zimę warto lubić?
    Czy warto czekać na śnieg?
    Letnie wspomnienia zagubić
    i Wisły zobaczyć brzeg
    pokryty kołdrą lodu
    co skrzy się i srebrzy w słońcu?
    Pójść, jak chodziłaś za młodu
    tym brzegiem i spotkać na końcu
    ślady dzieciństwa, beztroski,
    wspomnienia zimowych zabaw
    i świat, który wyda się się boski,
    ten świat szczęśliwości enklaw!

    Odpowiedz
  • Ilona 10 stycznia, 2016 at 15:34

    Najbardziej lubię zimę za:
    Muzykę przyjazną duszy
    gdy śnieg na dworze prószy
    Skrzypi on pod nogami,a
    my pędzimy saniami
    Szu,szu łyżwy tną lód
    w oddali pęka cud
    Natura pięknymi pędzlami
    wymalowała okna kwiatami
    Nagle słyszę świst białych kul
    to dzieci na dworze full
    Przystanęły gwiazdorem zachwycone
    dzyń,dzyń prezentami otoczone.
    Stoją obok siebie.
    Bo gdy zimę mamy to
    więcej się przytulamy!

    Odpowiedz
  • Kasia 10 stycznia, 2016 at 16:24

    Za iskrzące śnieżynki w oczach mojej córki i za to, że mojemu mężowi nic się wtedy niechce… w tym śnie zimowym popołudnia zawsze spędza z nami, a inne sprawy odchodzą na bok!

    Odpowiedz
  • Mariola Nabiałek-Kmiecik 10 stycznia, 2016 at 16:43

    Już za rok zacznę pokazywać mojemu synkowi za co najbardziej lubię zimę. Pokażę mu misterne płatki śniegu za oknem, bajecznie oświetlone milionami światełek drzewka, śnieżnobiałe, roziskrzone w słońcu szczyty gór, las okryty białą pierzynką… Będziemy śmiać się podczas spacerów, zostawiać ślady na nietkniętych dotąd przez nikogo połaciach śniegu, ogrzewać zmarznięte paluszki, a później z rumianymi noskami i policzkami biec do ciepłego domku.
    Ale to dopiero za rok, bo dziś mój synuś śpi sobie smacznie w moim brzuszku i o pięknej zimie za oknem mogę mu tylko opowiedzieć:)

    Odpowiedz
  • Joasia Joasia 10 stycznia, 2016 at 16:46

    Najbardziej lubię zimę za magiczną mozaikę na oknach , za uśmiech mojego synka kiedy budzi się rano i nie może doczekać się jego dotknięcia i zabaw na śniegu. Za bajeczne bałwany które z trudem powstają na każdym placu zabaw, za nosy z marchewek , czarne węgielne oczka i radość dzieci z nowego przyjaciela. Za zaczarowane bielą pejzaże ,które są jak magiczne ,dziecięce pocztówki i za płatki które rozświetlają zimową noc , aby uszczęśliwić i pomalować na biało świat …nasz świat i dzieci .

    Odpowiedz
  • Patrycja 10 stycznia, 2016 at 16:52

    Najbardziej lubię zimę za… Św. Mikołaja, Święta Bożego Narodzenia, śnieg, Walentynki i za to, że… mama zdążyła mnie urodzić w ostatni dzień zimy!! :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 10 stycznia, 2016 at 17:15

    Najbardziej lubię zimę. ..
    za dlugie, rodzinne spacery po białym puchu, z możliwością podziwiania pieknych białych krajobrazów.
    Za radość jaką daje mojej córce, za uśmiech który wywołuje na buzi naszej Juleczki.

    Odpowiedz
  • Żaneta 10 stycznia, 2016 at 17:21

    Najbardziej lubię zimę za te wyjątkowa atmosferę. Z zimą kojarzy nam się Boże Narodzenie, Sylwester oraz kolejne postanowienia noworoczne, których rok temu nie udało nam sie wykonać. Mi z zimą kojarzy się rownież jazda na snowboardzie. O Boże jak ja to kocham! Gdy tylko kończy się lato z niecierpliwoscią czekam na pierwszy śnieg oraz co 5 minut sprawdzam prognozy pogody. Juz w lecie planuje urlop w górach ze znajomymi. Tylko przez zimę moge bezgranicznie poświęcać sie mojej pasji jaką jest snowboard. Kocham cię zimo!

    Odpowiedz
  • Marta MIlczarska 10 stycznia, 2016 at 17:54

    Najbardziej lubię zimę za to,
    że inna jest niż lato.
    Że w buzie szczypie srogi mróz,
    z parkingu nie chce ruszyć wóz.
    I Święta są zimową porą,
    zakupy wtedy istną zmorą,
    Lecz dania pyszne i choinka,
    radosna mego dziecka minka,
    gdy czeka na prezentów worek,
    potem myk na zimny dworek,
    na łyżwy, narty albo sanki.
    Zimą piękne są poranki.
    I lepić można cud bałwana,
    ze śniegu przemiłego pana.
    Kocham zimę w grudniu, lutym,
    na stoku i przy stole sutym.
    I kocham nocą i w sobotę,
    bo noszę nową mą kapotę.
    Lecz butów dobrych ciągle brak,
    konkursik ten to dla mnie znak!

    Odpowiedz
  • Anna 10 stycznia, 2016 at 17:55

    Spacerując zimową dróżką,
    pośród śnieżnych kurhanów,
    upajając się aromatem lasu
    napisałam wiersz…

    O mroźnym Dziadku,
    co na szybach tworzy
    swe grafitti gwiezdne
    i kwiatowe wzory.

    O Królowej Śniegu,
    co w prezencie rozdaje
    biały puch świetlisty
    i iskierki lodu.

    O kochanym Świętym,
    co pod brodą chowa
    ogrom podarunków
    dla miłych dziatek.

    Wiersz w pudełko włożę,
    Na dnie szafy schowam
    I zapomnę.
    Na długi czas.

    Uwolnię go tylko
    podczas majowej nocy,
    aby przypomnieć sobie
    za co najbardziej lubię Zimę…

    Odpowiedz
  • Maja 10 stycznia, 2016 at 18:07

    … odgłos skrzypiącego śniegu :)

    Odpowiedz
  • Ewa 10 stycznia, 2016 at 18:21

    Najbardziej lubię zimę za to, że bez wyrzutów sumienia można pić gorącą czekoladę w celu ogrzania się ;)

    Odpowiedz
  • Majka 10 stycznia, 2016 at 19:24

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest nieprzewidywalna. Albo się ją kocha, albo nienawidzi. Jest niczym kobieta. Piękna ale kapryśną.

    Odpowiedz
  • Jadzia 10 stycznia, 2016 at 19:25

    Uwielbiam zimę za święta Bożego Narodzenia. Czy ktoś zwrócił na to uwagę: żaden moment w roku nie wywołuje tylu uśmiechów na twarzach polaków. Każdy lubi święta, nawet jeśli upiera się, że tak nie jest. Nikomu nie są obojętne, a serce mi rośnie jak widzę ile ciepła z nas: marudnych, wiecznie zapracowanych i utrudzonych, szarych ludzi, wychodzi podczas świątecznej krzątaniny. Nie ma śniegu? Trudno, jesteśmy my, choinka i serce dla każdego.

    Odpowiedz
  • elzwis 10 stycznia, 2016 at 20:04

    Zimę lubię za niesamowite górskie widoki – wielkie śnieżne czapy na świerkach, dzięki którym wyglądają jak małe krasnoludy, albo po prostu jak krajobraz z Narnii. Za oszronione gołe gałęzie drzew, wyglądające jakby je ktoś zaczarował, wyhaftował śnieżnobiałą nicią, przetkał włosami anioła. Za zmrożony o poranku śnieg, gdzieś wysoko w górach, a tuż tuż pierwsze promienie słońca przebijają się przez mróz, ślepią oczy niesamowitą jasnością; tchnąc w człowieka taką nieopisaną radość, optymizm i poczucie szczęścia, że nie czuje jak mu 20-stostopniowy mróz szczypie policzki. Każda pora roku ma swoje momenty, ale zimowy poranek w górach to szczęście i radość w czystej postaci.

    Odpowiedz
  • Klump 10 stycznia, 2016 at 20:18

    Najbardziej lubię zimę za marzenia o wakacjach, ciepłym piasku i zielonej trawie.

    Odpowiedz
  • Justyna 10 stycznia, 2016 at 20:37

    Najbardziej lubię zimę za to, że wszystkim zmarzluchom daje pstryczka w nos ;-)

    Odpowiedz
  • karolina 10 stycznia, 2016 at 20:45

    ja najbardziej lubię zimę za to że moje miasto wyglada wtedy wyjątkowo pieknie i przytulnie. dzwięki sa tak przyjemnie wyciszone. dzięki śniegowi ja sama mam wrazenie że jestem jakaś taka bardziej nostalgiczna i zaczyna dominować dusza romantyczna.

    Odpowiedz
  • nchata 10 stycznia, 2016 at 21:00

    Najbardziej lubię zimę za mróz i biały puch na dworze, za to że daje nam możliwość cofnięcia się wstecz pod pretekstem zabawy z dziećmi, kiedy to można jeżdzić na warkach ze słomą albo na dentkach(od opon);-) za to, że nie pozwala się rozwijać zarazkom i hartuje nasze organizmy;-)

    Odpowiedz
  • alexis1111 10 stycznia, 2016 at 21:25

    Najbardziej lubię zimę za to, że kiedy na dworze robi się naprawdę zimno to w sercach i domach jakoś cieplej, niż zwykle.

    Odpowiedz
  • Kamila 10 stycznia, 2016 at 21:32

    Uwielbiam zimę , ponieważ jest wspaniała .
    Zachwyca mnie swoimi zaletami. Ten wspaniały śnieg , dzięki któremu spędzam cudowne chwile z przyjaciółmi. Podczas każdej zimy , wspaniale się bawimy. Niezwykły jest także okres świąteczny, kiedy w mojej kuchni unosi się zapach pieczeni. Mogę odpocząć , pomóc rodzicom. Według mnie zima to najlepsza pora roku , bo jest magiczna , tajemnicza i zachwyca mnie w każdym obliczu. Kto mógłby się oprzeć widokowi , gdy biały śnieg spada powoli na ziemię , migocząc niesłychanie pięknie. I w końcu można ulepić bałwana .
    Zawsze niecierpliwa oczekuję zimy , głodna nowych przygód

    Odpowiedz
  • Lena 10 stycznia, 2016 at 21:40

    No cóż jestem zimnolubem, ale nie z natury, tylko jak sądzę z wyboru. Mój mąż z kolei jest z natury wielkim zmarzluchem. Tym samym ja otwieram okna, on podkręca kaloryfery, ja uwielbiam Bałtyk, on wolałby wylegiwać się nad Morzem Śródziemnym, kiedy zakładam lekki płaszczyk on jest już odziany w puchową kurtkę i wydawałoby się, że nic nas połączyć nie może i rodzi się wielka trudność z dokończeniem zdania Najbardziej lubię zimę za… Jednak nic podobnego. Najbardziej lubię zimę za to, że jest tak cudownie zimno i za dygoczącego z wyziębienia męża, który jest najbardziej przytulaśny w całym roku:)

    Odpowiedz
  • Michał 10 stycznia, 2016 at 21:40

    Najbardziej lubię zimę za to, że kończy się wiosną a zaczyna jesienią.

    Odpowiedz
  • diana 10 stycznia, 2016 at 21:55

    Najbardziej lubię zimę za to, że mam poczucie otaczającej mnie ciągle magii w postaci płatków śniegu… Chodź wiem ze to tylko tak znajoma rzecz jak woda cudnie jest sobie pomyśleć, że każdy jest inny… Jak my ,tacy sami a jednak różni, WYJATKOWI!!! :)

    Odpowiedz
  • Jolanta 10 stycznia, 2016 at 21:57

    Najbardziej lubię zimę za to,, że ho ho. Śniegu nie muszę nikomu przedstawiać, chyba każdy z nas został w dzieciństwie obrzucany śnieżynkami. Pierwsze zjazdy na nartach, niekończące się piruety na lodowisku, spacery z zakochanym. Gdzie nie spojrzę, tam gwiazdka i gwiazdka. Zabawa i błysk w oku gwarantowane.

    Odpowiedz
  • Asienka 10 stycznia, 2016 at 22:05

    Najbardziej lubię zimę za to że nie jest upalnym latem, za to że nie przytłacza kolorami jak jesień złota i że nie miesza jak w garncu wiosna. Zimą wszystko się uspokaja, wycisza. To czas na beztroska zabawe na śniegu i długie mroźne spacery zakończone kubkiem ciepłej herbaty w ramionach mojego męża. Za to kocham zimę

    Odpowiedz
  • ania 10 stycznia, 2016 at 22:16

    śniegowe szaleństwa z moją córcią i romantyczne wieczory przy kominku w towarzystwie męża :)

    Odpowiedz
  • Marta 10 stycznia, 2016 at 22:33

    Za pękający i tak cudownie błyszczący pod stopami lód, w którym pięknie odbijają się promienie słoneczne…

    Odpowiedz
  • Ola 10 stycznia, 2016 at 23:10

    za to że jest tylko raz w roku. Grzaniec, poświata biała w nocy, skrzące się na mrozie płatki śniegu-owszem. ALE RAZ W ROKU!
    Za to lubię zimę.
    Za kurtkę, co się w szafie skurczyła, za szal co gryzie w szyję, za błoto w przedpokoju, za wyższe rachunki za prąd.. i nareszcie…. ciepłe plecy męża w zimne poranki:)

    Odpowiedz
  • Rina1992 10 stycznia, 2016 at 23:10

    Najbardziej lubię zimę za ten pierwszy śnieg , za zjeżdżanie na sankach z górki , za wygłupy na lodowisku, za skrzypiący śnieg pod butami , za bitwę na Śnieżki z dziećmi , za budowanie igloo i szczypiący mróz na twarzy oraz oczywiście za szalony drift autem na zamarzniętym lodzie .

    Odpowiedz
  • Masia 10 stycznia, 2016 at 23:13

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest mroźna i wybija wszystkie zarazki w powietrzu ! :)

    Odpowiedz
  • Tomasz 10 stycznia, 2016 at 23:15

    Kocham zimę za dźwięki… Za hałas dzieci biegających na nartach po domu i domagających się kolejnego wyjazdu na stok. Za to, gdy z nieba lecą wielkie, olbrzymie płatki śniegu i przykrywają świat kołderką wszechogarniającej ciszy. Za skrzypienie śniegu pod butami przy porannym mrozie, gdy podchodzę do garażu. Za łomot łańcuchów śnieżnych na kołach naszego bolidu, gdy podjeżdżam z rodziną na górską przełęcz. Za okrzyki radości dobiegające mnie z tylnego siedzenia, że jesteśmy już na miejscu. Za marudzenie i dąsanie się dzieci przy ubieraniu butów narciarskich, z którymi nie mogą sobie poradzić. Za brzęczenie mechanizmu napędzającego wyciąg narciarski, gdy nadchodzi nasza pora by wjechać na górę. Za stukot podczas przejeżdżania przy podporach, gdy jedziemy już do góry, pochłaniamy widoki i analizujemy tor naszej przyszłej jazdy. Za skrzypienie podczas otwierania osłony, gdy nadchodzi pora wysiadania u góry. Za kliknięcia dobiegające z wiązań narciarskich, gdy buty znalazły się już na swoim miejscu. Za brzyyyyyt i szszt, gdy dopinamy zamki kurtek i rzepy rękawic, by odepchnąć się kijami i pomknąć w dół. Za chrzęst metalowych krawędzi nart, gdy jedziemy po stromym, oblodzonym stoku. Za szum w uszach, gdy trasa staje się mniej wymagająca i pozwala na rozwinięcie dużej prędkości. Za szuuust śniegu bryzgającego spod nart przy hamowaniu, gdy zjechaliśmy aż na sam dół. Za wrzaski i wątpliwości wyrażane na głos podczas wyboru menu w knajpce, podczas przerwy w szusowaniu. Za głośne siorbanie w butach narciarskich też. Za spokój, gdy wracamy do domu, a z tylnego siedzenia samochodu nie słychać nic, poza sporadycznym pochrapywaniem.

    Odpowiedz
  • Natalia 11 stycznia, 2016 at 00:03

    Najbardziej lubię zimę za to, że daje jeszcze więcej powodów żeby się przytulać.
    Za to, że pozwala tęsknić za kolorami wiosny, lata i jesieni.
    Za to, że pozwala głęboko zaciągnąć się chłodnym powietrzem i przewietrzyć myśli.

    Odpowiedz
  • lucyna Leszcz 11 stycznia, 2016 at 06:28

    Za możliwości ,które nam daję- jazda na synkach,kuligi,zabawa z dziećmi śnieżkami,odgadywanie śladow zwierząt na śniegu, spacery po lesiei podziwianie zimowego krajobrazu :-)

    Odpowiedz
  • Magda Cer 11 stycznia, 2016 at 08:03

    za uśmiech jaki wywołuje na buzi mojego synka, gdy na 1 cm warstwie śniegu robi aniołka i próbuje jeździć na sankach

    Odpowiedz
  • Atropos 11 stycznia, 2016 at 09:05

    za to, że świat jest biały, skrzypiący i czysty :) że niebo jest niesamowicie niebieskie a śnieg biały i lśniący:)że wymarzają wszystkie zarazki, które chcą nieustannie atakować nas to z lewej to z prawej! i że smarki zamarzają w nosie! o to za to lubię zimę :)

    Odpowiedz
  • Krzysztof O. 11 stycznia, 2016 at 10:04

    Najbardziej lubię zimę za…
    Za to, że już do końca mojego życia będzie moją ulubioną porą roku (jeszcze cztery lata temu była nią wiosna), bo właśnie zimą – po długich latach starania się o dziecko – urodził się nasz synek, Hubert. Nie zapomnę tamtej zimy i każdej kolejnej już nigdy – to najpiękniejsza pora roku, i na zawsze taka będzie…

    Odpowiedz
  • Ania 11 stycznia, 2016 at 11:09

    Za obietnicę nadejścia najpiękniejszej pory roku-wiosny:)

    Odpowiedz
  • Kasia 11 stycznia, 2016 at 11:16

    Za śnieg i za to że nasz adoptowany pies mimo że już prawie 4 letni zachowywał się tak jak by pierwszy raz w zyciu widział śnieg. I za to że mimo niepewności i strachu ten wielki bernardyn wywalił się na plecy w czystym białym puchu i zrobił swojego orła na śniegu. Więc tak jak mówiłam…za śnieg bo od niego wszytsko się zaczęło.

    Odpowiedz
  • Justyna Reszka 11 stycznia, 2016 at 11:19

    Według mnie zima to najlepsza pora roku , lubię gdy śnieg spada powoli na ziemię .Siedzieć przy kominku popijać grzańca. I w końcu można ulepić bałwana .

    Odpowiedz
  • Edyta ++ 11 stycznia, 2016 at 11:51

    Najbardziej lubię zimę za… bitwę na śnieżki i aniołki w śniegu,
    za to że wraz z dziećmi rodziną jesteśmy w „białym” i mroźnym biegu.
    Lubię za lepienie bałwana i kreatywność jaką przy tym dzieci pokazują,
    że ciepłe szaliki, czapki które ubierać się ciepło zimą nakazują !
    Za padający śnieg, zaspy , za śnieżnobiałe okrycie szarego świata…
    za to, że niejednokrotnie ZIMA figle nam płata !
    A najbardziej, najbardziej zimę lubię za szczerą i niewinną radość moich dzieci
    od której raduje się moje serce, i choć na chwilę smutek i obowiązek ze mnie uleci !
    Pozdrawiam Edyta

    Odpowiedz
  • moniaaa777 11 stycznia, 2016 at 12:48

    Za to, że tak naprawdę można ubrać się na „cebulkę” – nosząc każde ubranie na mnóstwo sposobów! Za mięciutkie szale otulające szyję, cieplutkie płaszcze o ciekawych kolorach, wełniane rękawiczki wydziergane na drutach przez babcię x-lat temu, a do tego wygodne i nieprzemakające kozaki – ma się tę moc! Pomimo prószącego śniegu i wszędobylskiego mrozu, w środku ciepło i na zewnątrz ciepło :)) Monika.

    Odpowiedz
  • pogruszkin 11 stycznia, 2016 at 13:02

    Najbardziej lubię zimę za pięć dni do wiosny.

    Odpowiedz
  • agnieszka 11 stycznia, 2016 at 13:13

    Najbardziej lubię zima za:
    To że jest:)
    Jest to ważne dla roślin, zwierząt a także i ludzi

    Odpowiedz
  • Agata 11 stycznia, 2016 at 13:48

    Najbardziej lubię zimę za uśmiech i radość mojego niespełna trzyletniego dziecka, gdy widzi przez okno sypiący śnieg i z wielkim podekscytowaniem krzyczy: 'Będę lepił Balwanka’!

    Odpowiedz
  • Brook 11 stycznia, 2016 at 14:23

    Najbardziej lubię zimę za jej bezwzględność. Zima nikomu nie chce się przypodobać. Nie uraczy pięknym słonkiem przeciętnego malkontenta, nie obdaruje przesłodzonym przebiśniegiem jak idiotka Wiosna o blond włosach, rudej Jesieni zaśmieje się w twarz, że po co te kolory, ta nachalność… Lata na szczęście nigdy nie spotyka, bo popukałaby się w głowę. „To ja tutaj rządzę marny człowieku, a Ty radź sobie lub nie – nic mnie to nie obchodzi.” Zima jest trochę jak kot i może powinniśmy bardziej brać z niej przykład. Nie przejmować się niczyim zdaniem i po prostu być sobą.

    Odpowiedz
  • Krystyna 11 stycznia, 2016 at 14:25

    Najbardziej lubię zimę za obserwowanie spadających płatków śniegu za oknem i ten cudowny biały nastrój. Za magiczne Święta Bożego Narodzenia. Za te pełne emocji zjazdy na nartach i desce snowboardowej w Białce i rozgrzewaniu się szklanką grzańca po przemoczeniu i zmarznięciu do szpiku kości a także długie, leniwe wieczory z kubkiem herbaty i dobrą książką. Za całą atmosferę zimowo-świąteczną, pełną przygód na śniegu i wspaniałych zapachów pierników, cynamonu, goździków, pomarańczy, wanilii, które sprawiają że czuję się dobrze i swojsko.

    Odpowiedz
  • Ula 11 stycznia, 2016 at 14:44

    Najbardziej lubię zimę za puszyste zaspy, skrzący się w słońcu śnieżny brokat, gorące kaloryfery, wypoczynek po pracowitych wiośnie, lecie i jesieni… Za uśmiechnięty pyszczek mojego psa, kiedy śnieg siada mu na nosie… Za ciszę zimowego lasu i piękne zimowe zachody słońca…

    Odpowiedz
  • Paulina Drzewiecka 11 stycznia, 2016 at 14:45

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest wybitnym artystą. Po pierwsze maluje krajobrazy tylko jednym kolorem – bielą, a tak powstają śliczne, zimowe pejzaże. Po drugie tworzy różnorodne, cudowne wzory na szybach – i to z niezwykłą starannością i dokładnością! I w końcu, po trzecie maluje me policzki na róż, dodając mi uroku (wszelkiego rodzaju róże do policzków nie tworzą takiego efektu!). ;)

    Odpowiedz
  • Weronika 11 stycznia, 2016 at 15:06

    Najbardziej lubię zimę za to, że podczas gdy jest zimno i pomuro wieczorem daje urok szarej ulicy i aż chce się wyjść na spacer. Daje możliwość raz w roku ulepienia bałwana oraz zrobienia aniołka. Chyba każdy z nas podczas zimy czuje sie jak dziecko, gdy pada śnieg.

    Odpowiedz
  • Mama Lenki 11 stycznia, 2016 at 15:21

    za co lubię zimę ?
    za radość dziecka kiedy wyciąga język żeby łapać padające płatki śniegu
    za głośny śmiech córki i męża kiedy któreś z nas „złapie zająca ” na śliskim chodniku
    za lepienie bałwana, który zmieszany z ziemią ma ciemną karnacje :)
    za to że mogę bezkarnie zjeżdżać z córka na sankach z górki (bo przecież dziecko samo może się bać ;) )
    za mokre rękawiczki i zmarźnięte ręce które najlepiej rozgrzewa się w domu przy kubku gorącej czekolady
    Zimę lubię za to że jest :)

    Odpowiedz
  • Martina 11 stycznia, 2016 at 15:53

    Najbardziej lubię zimę za wyjścia ze znajomymi na kulig i ogrzewanie się przy ognisku. Za to, że pięknie stroimy na zimę miasta i nasze domy. Za wyjazdy w góry i jazdę na łyżwach! Za święta, za sylwester, za karnawał i walentynki! Za to, że jest zimno bo żeby się ogrzać trzeba się przytulić! :D

    Odpowiedz
  • Magdalena Półtorak 11 stycznia, 2016 at 16:22

    …długie, mroźne wieczory, które mogę spędzać z ukochanym przy blasku świec, oglądając komedie i thrillery, podjadając nasze ulubione przekąski i świetnie się przy tym bawiąc!

    Odpowiedz
  • Izabela 11 stycznia, 2016 at 16:26

    Mróz szczypiący w nos, wpadający za kołnierz śnieg i wszechogarniające zimno są wspaniała okazja i kolejnym pretekstem do tego, by sie przytulac!!!
    Z dzieckiem, mężem, chłopakiem, ważne aby zimowa aura i chłód nie pozwoliły nam zrezygnować z aktywności także o tej porze roku :)

    Odpowiedz
  • Klaudia 11 stycznia, 2016 at 16:29

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest to najwspanialszy czas dla dzieci, gdy spadnie śnieg radość moich maluszków jest bezcenna, wspólne lepienie bałwana, który codziennie wita nas uśmiechem przez kuchenne okno, spacery na sankach- kulig, zabawa w śniegu- robienie aniołków, bitwa na śnieżynki. No i oczywiście czas świąteczny, ubieranie choinki, mikołaj, sylwester. Dla nas zima to najwspanialszy czas, aby spędzać go razem.

    Odpowiedz
  • Joanna 11 stycznia, 2016 at 16:31

    Zime najbardziej lubię za wspomnienia. Właśnie zimą poznałam mojego narzeczonego. Mimo 20 stopniowego mrozu potrafił siedzieć ze mną na ławce i po prostu się uśmiechać patrząc na mnie. To właśnie zimą, na tej samej ławce oświadczył się 5 lat póżniej ;)
    Za to kocham te porę roku…za to, że do końca życia gdy tylko pomyślę o zimie widzę nas siedzących na tej ławce i trzęsących się, ale za nic w świecie nie chcących ruszyć się do domu :)

    Odpowiedz
  • Katarzyna B. 11 stycznia, 2016 at 16:43

    Możliwość nieograniczonego przytulania się do bliskich mi osób (oczywiście pod pretekstem rozgrzania się) ;)

    Odpowiedz
  • magdalena 11 stycznia, 2016 at 19:05

    …za mandarynki, na które z niecierpliwością czekam cały rok.
    …za ślady stópek, łapek i kopytek w białym lesie.
    …za naturalne lodowiska powstałe na jeziorach.
    …i za spacery, gdy tak bardzo pada śnieg :)

    Odpowiedz
  • Bożena 11 stycznia, 2016 at 19:26

    Najbardziej lubię zimę za to, że po niej są moje urodziny!

    Odpowiedz
  • Leo z Titanica 11 stycznia, 2016 at 20:15

    Najbardziej lubię zimę…za to, że jest za zimno dla alkoholików by żulili drobne pod sklepami i na parkingach. :)

    Odpowiedz
    • dorot bez kot 13 stycznia, 2016 at 13:25

      brawo!!!na to nie wpadłam ale faktycznie jak robi się zimno menele znikają z ulicy i spod sklepów

      Odpowiedz
  • Andżelika 11 stycznia, 2016 at 20:19

    Najbardziej lubię zimę za to, że jest nieprzewidywalna. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaka do końca będzie, biała i zimna, czy też wręcz przeciwnie. Lubię za to, że bezkarnie można poleżeć pod kocem z kubkiem kakao, za to że można założyć grube i śmieszne skarpety, chodzić po domu w szlafroku :) Uwielbiam ją za Święta, choinkę, spotkania z rodziną, za śnieg, bałwany, śnieżki, łyżwy i całe związane z tym szaleństwo. Za czytanie książek przy blasku świecy, za to że jest dla mnie taką przytulną porą roku. Uwielbiam Zimę!

    Odpowiedz
  • miotlica 11 stycznia, 2016 at 20:42

    Najbardziej lubię zimę za:

    Z-aśnieżone pagórki, które widzę z okna :)
    I-mprezy z kuligiem zakończone ogniskiem
    M-ożliwość kupienia jeszcze jednego pledu/koca
    A-romatyczne, gęste, rozgrzewające zupy

    :)

    Odpowiedz
  • wwiissnia@gmail.com 11 stycznia, 2016 at 20:56

    Najbardziej lubię zimę za…

    SZCZYPIĄCY po ciele mróz, który daje się „wyczuć” już po chwili na świeżym powietrzu
    ZAMARZNIĘTE do cna lodowiska na których wraz z dziećmi szalejemy
    FIKUŚNE budowle ze śniegu które tworzone są przez moje , pełne energii dzieci
    EKSTREMALNE zjeżdżanie z górek, na workach wypchanych sianem
    CZEKOLADĘ gorącą którą serwuje nam żona tuż po przyjściu z zimowej zabawy
    ZNAKOMITE zabawy takie jak : budowanie iglo, bałwana, fos z śniegu
    KLASYCZNE aniołki w śniegu, za przemoczone buty, kurtki i rękawiczki
    ATRAKCYJNE spędzenie czasu, za uśmiech, rozrywkę i powrót wraz z dziećmi do krainy zabawy !

    Ot tyle ! Zimy nie da się nie lubić . Bo choć mróz szczypie w oczy, choć trzęsiemy się jak galareta to chwila zimowej zabawy i … jesteśmy wniebowzięci ! Tomasz W

    Odpowiedz
  • wwiissnia@gmail.com 11 stycznia, 2016 at 20:57

    Najbardziej lubię zimę za…

    SZCZYPIĄCY po ciele mróz, który daje się „wyczuć” już po chwili na świeżym powietrzu
    ZAMARZNIĘTE do cna lodowiska na których wraz z dziećmi szalejemy
    ADRENALINĘ podczas gdy idąc na śliskiej ulicy nie mogę złapać równowagi
    FIKUŚNE budowle ze śniegu które tworzone są przez moje , pełne energii dzieci
    EKSTREMALNE zjeżdżanie z górek, na workach wypchanych sianem
    CZEKOLADĘ gorącą którą serwuje nam żona tuż po przyjściu z zimowej zabawy
    ZNAKOMITE zabawy takie jak : budowanie iglo, bałwana, fos z śniegu
    KLASYCZNE aniołki w śniegu, za przemoczone buty, kurtki i rękawiczki
    ATRAKCYJNE spędzenie czasu, za uśmiech, rozrywkę i powrót wraz z dziećmi do krainy zabawy !

    Ot tyle ! Zimy nie da się nie lubić . Bo choć mróz szczypie w oczy, choć trzęsiemy się jak galareta to chwila zimowej zabawy i … jesteśmy wniebowzięci ! Tomasz W

    Odpowiedz
  • Basia 11 stycznia, 2016 at 21:15

    Najbardziej lubię zimę za to, że dzięki chłodnej pogodzie ludzie częściej się przytulają. W zimie również obchodzimy Boże Narodzenie i to jest jedyny dzień w roku kiedy razem z rodzicami jemy wspólny posiłek przy pięknie ozdobionym stole, bez włączonego telewizora i internetu.

    Odpowiedz
  • MirkaWu 11 stycznia, 2016 at 21:19

    Najbardziej lubię zimę za to, że mnie doceniać
    uczy ciepło domowe i wewnętrznego lenia
    aktywuje do działań wszelkich i dozwolonych,
    by jak najszybciej wskoczyć pod kocyk upragniony –
    toteż zimą się szybciej uporam z każdą pracą,
    podczas gdy me kończyny powoli ciepło tracą,
    by jak najszybciej skończyć i wrócić, ach, w pielesze
    domowe, ciepłe, miłe – toteż zimą się cieszę! :)

    Odpowiedz
  • Marta 11 stycznia, 2016 at 21:22

    Najbardziej lubię zimę za śnieg i Święta! :)

    Odpowiedz
  • PATRYCJA 11 stycznia, 2016 at 21:36

    … możliwość pochodzenia w takich właśnie butach :D

    Odpowiedz
  • dorot bez kot 11 stycznia, 2016 at 22:08

    Za to,że jest ślisko i mogę się poślizgać pod blokiem na śliskim-zlodowaciałym chodników i wtedy czuję że mam na lodowisko blisko :)

    Odpowiedz
  • Julita 11 stycznia, 2016 at 22:09

    Najbardziej lubię zimę za czerwone noski i skrzypiący śnieg pod stopami!

    Odpowiedz
  • Stasia 11 stycznia, 2016 at 22:26

    Najbardziej lubię zimę za… za to że od tylu lat zawsze mnie zachwyca i zadziwia. Myślę ze mogę powiedzieć że ją kocham oczywiście jako porę roku:) bo przez pozostałe 9 miesięcy za nią po prostu tęsknię:) Tęsknię za niesamowicie białym i różnorodnym puchem który sypie się z nieba niczym puch z pierzyn trzepanych przez anioły, tęsknię za jej zapachem, tak zapachem śniegu i mrozu, o Boże! jak ja ten zapach uwielbiam!Uwielbiam również jej a raczej mrozu arcydzieła na szybach, tak różnorodne, tajemnicze rozbudzające wyobraźnię, uwielbiam bajeczny, wprost idealny krajobraz przenoszący nas w podróże wyobraźni krain magicznych i tajemniczych, uwielbiam zaspy, poranny śpiew ptaków, radosny i bardzo donośny, uwielbiam obserwować radość zwierząt i ludzi, szczególności dzieci, bo z dorosłymi to bywa oczywiście różnie:) ale ja lubię też obserwować ich zmagania z przeciwnościami pory roku:) Lubię bałwanki różnej wielkości, anioły które na każdym kroku na ziemi goszczą, tropy
    zwierząt prowadzące pozostawione podczas poszukiwania żywności, ośnieżone domy, drogi, drzewa i wiatr co inaczej niż zwykle w uszach śpiewa, lubię troskliwe, delikatne przez męża rąk mych rozcieranie (zmagam się choroba Raynauda), potem ich delikatne szczypanie. Lubię herbatek z przyprawami popijanie, zjeżdżanie na sankach, śnieżkami obrzucanie. Kocham ją za to, że jest taka jaka jest, i niech się nie zmienia, niech się nie przeraża opowiadaniami o klimatycznych ociepleniach. Niech przychodzi do nas co roku bo my tu czekamy, innej zimy ciepłej oszustki nie wpuszczamy!

    Odpowiedz
  • aaa 11 stycznia, 2016 at 22:28

    Zimę lubię za święta, magie i czar ,za wybaczanie i za jedyny dzień w roku kiedy wszyscy stajemy się sobie blizcy,kochający i tacy prawdziwie człowieczy,to zimą tego jednego dnia jesteśmy luccy i znamy swoją wartość ,to tylko tego zimowego wieczora umiemy przebaczać,rozumieć ,przytulać i kochać to tego dnia właśnie zimą jesteśmy ludżmi takimi jak tam na górze ktoś by chciał aby było tak na co dzień.

    Odpowiedz
    • asia 12 stycznia, 2016 at 10:53

      Wybielam swoją duszę.
      Okładam taflami lodu.
      Jest czysta i dziewicza.
      Krucha jak opłatek.

      Dotknij spierzchniętymi ustami
      Osieroconych śnieżnych szczytów.
      Lodowych grani.
      Moich skostniałych dłoni.

      Ślady stóp maleńkiego
      Przytulam do serca.
      Chucham.

      Schowam tę zimę pod flausz myśli.
      Niech śpi.
      Będę ją potajemnie kochać
      Latem.

      Odpowiedz
  • Karolina 11 stycznia, 2016 at 22:36

    Za uśmiech na twarzy moich cudownych dzieci wywołanych przez sanki i śnieg. Za gotowanie olbrzymiej ilości dań na Boże Narodzenie. Za obchodzenie Sylwestra w domu z przyjaciółmi i rodziną. Za bliższe kontakty z moimi
    dzieciaczkami i mężem. Za kupowa7nie i dawanie radości moim córkami przez prezenty. Za wielkie sprzątanie w domu i ozdabianie jej. Za skoki narciarski. Za świeczki pachnące świętami. Za rozpalony kominek i rodzinne ciepłego w domu.

    Odpowiedz
  • Karolina 11 stycznia, 2016 at 22:42

    Za skoki narciarski. Za świeczki pachnące świętami. Za przyprawę korzenną. Za stanie przy garach gotując obiad wigilijny dla rodziny. Za wszystkie promocje w sklepach. Za karpia. Za uśmiech wywołany przez moje dzieci . Za ściślenie rodzinnych korzeni. Za Świętych Mikołojów robiących zdjęcia z dziećmi. Za kupowanie i dostawa nie prezentów. Za urodziny męża.

    Odpowiedz
  • Emilia 11 stycznia, 2016 at 22:51

    Najbardziej lubie zime za snieg, ktory w mrozne dni wyglada jak diamenty.

    Odpowiedz
  • Basia Koy 11 stycznia, 2016 at 23:12

    Najbardziej lubię zimę za …
    … ogień w kominku i długie wieczory,
    i lampkę wina, ciekawe rozmowy,
    za czas dla siebie, za wspólny koc,
    za gwiazdy na niebie w bezchmurną noc,
    za choinkowych lampek blask,
    za uśmiech i miłość, która jest w nas.

    Odpowiedz
  • Dorota Laskowska 11 stycznia, 2016 at 23:18

    Najbardziej lubię zimę za piękne, górskie widoki.
    W jej puszystej bieli tak cudnie mienią się stoki.
    Śnieżna pierzynka do szusowania zaprasza,
    a wtedy cała górka jest nasza.
    Moja i oczywiście mojej rodziny,
    bo całą paczką w góry jeździmy.
    Zjeżdżamy na sankach, biegamy na nartach i szusujemy,
    a przy tym tak świetnie się czujemy.
    Łyżwy też ze sobą zawsze zabieramy
    i na lodowisko często chadzamy.
    Codziennie lepimy wielkiego bałwana,
    i szalejemy na śniegu od samego rana.
    Na bielutkim puchu robimy orła cień,
    przyjemnie spędzamy każdy dzień.
    Zimowe sporty to wielka sprawa,
    zawsze jest przy tym extra zabawa.
    Korzystamy więc na maxa z uroków zimy
    i jej odejść nigdy nie pozwolimy.
    Zima to nasza wierna przyjaciółka,
    przyjaźń z nią jest jak idealna spółka.
    Z – jest jak zabawa,
    I – jak iskrzący śnieg
    M – miło spędzony czas
    A – adrenalina podczas sportów zimowych w nas.
    To wszystko daje obraz zimy, na którą co roku czekamy
    i do uprawiania sportu wszystkich zachęcamy.

    Odpowiedz
  • Karolina 11 stycznia, 2016 at 23:48

    Nigdy nie lubiłam tej cholernej zimy, ale dziecko tak bardzo potrafi zmienić spojrzenie na świat… Teraz zima to nasz czas. Czas kiedy możemy odetchnąć. Za oknem niby ciemno jak w jaskini, dni jakieś takie krótsze, ale to wszystko sprawia że zima ma niepowtarzalny klimat. Kurczę kocham zimę… wieczory, kiedy wtulona w mojego faceta, patrzymy na nasze dziecko zasypiające w świetle choinkowych lampek. Choinkę, która choć kupiona w przecenie pod tesco, wciąż pachnie lasem. Ciepły koc, kubek kakao i seans z Kevinem po raz setny. Właśnie kiedy na świecie pojawił się mój synek zaczęłam doceniać wszystkie te uroki zimowej aury. Zaczęłam cieszyć się tymi małymi-wielkimi rzeczami. Wychodzę na sanki z moim bejbikiem i choć ubrana po miastowemu, w nalepszych ciuchach kładę się na śniegu i robię aniołki. W przemokniętych do suchej nitki rękawiczkach lepię bałwana… zatrzymuję się w penym momencie by spojrzeć na moich facetów i wiecie co widzę? Widzę szerokie uśmiechy na ich twarzach, widzę jacy są szczęśliwi, widzę jak próbują złapać płatki śniegu… i zaciągam się tą chwilą, biorę głeboki wdech i czuję jak mi się ciepło na serduchu robi. Jestem przemoczona, na dworze na minusie i pewnie wrócę z tej wyprawy chora (bo zamiast zadbać o siebie, pięc razy powtarzałam moim mężczyznom, że mają się ciepło ubrać ;) ), ale jestem szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa i nikt nie jest w stanie odebrać mi tych chwil. Nie przypadkowo przeżywam je właśnie teraz. Zima to taki wyjątkowy czas… nie potrafię tego opisać, ale to taki czas, kiedy zaczynasz doceniać wieczory spędzone w gronie rodziny. To Twój czas by BYĆ, KOCHAĆ I CIESZYĆ SIĘ Z TYCH MAŁYCH-WIELKICH RZECZY ;).

    Odpowiedz
  • Blondynka Kasia 12 stycznia, 2016 at 05:04

    Najbardziej lubię zimę za to, że po mroźnym dniu mogę bez żadnych usprawiedliwień zawinąć się w ciepłą i puchatą kołdrę z kubkiem kakao w dłoni i z uśmiecham na ustach wtulać się w ramiona mojego Romea ogrzewając swoje zimne stopy w jego ciepłe. Wtedy on delikatnie się krzywi, ale po chwili z rozczulającym westchnięciem tuli mnie do siebie mocniej i całuje w czubek głowy, tak, że znowu czuje się jak mała dziewczynka :) Zima ma swój urok, gorąca czekolada tylko zimą smakuje tak dobrze, a zimne pocałunki i czerwone nosy to niezaprzeczalny atrybut zimy :)

    Odpowiedz
  • Blondynka 12 stycznia, 2016 at 05:06

    Najbardziej lubię zimę za to, że po mroźnym dniu mogę bez żadnych usprawiedliwień zawinąć się w ciepłą i puchatą kołdrę z kubkiem kakao w dłoni i z uśmiecham na ustach wtulać się w ramiona mojego Romea ogrzewając swoje zimne stopy w jego ciepłe. Wtedy on delikatnie się krzywi, ale po chwili z rozczulającym westchnięciem tuli mnie do siebie mocniej i całuje w czubek głowy, tak, że znowu czuje się jak mała dziewczynka :) Zima ma swój urok, gorąca czekolada tylko wtedy smakuje tak dobrze, a zimne pocałunki i czerwone nosy to jej niezaprzeczalny atrybut :)

    Odpowiedz
  • Lady in red hat 12 stycznia, 2016 at 10:06

    Najbardziej lubię zimę za… to, że jest niezwykle fotogeniczna. Ma w sobie wiele magii, a widoki kryją wiele tajemnic. Poza tym… czerwony kapelusz tak pięknie wygląda wśród białego puchu. ;)

    Odpowiedz
  • Aleksandra 12 stycznia, 2016 at 10:10

    Najbardziej lubię zimę za to, że ubiera moje miasto w białą, śniegową kreację. Dachy domów przyozdabia kształtnymi czapkami, ulice i chodniki okrywa długimi szalami, a konarom drzew przekazuje puchowe rękawiczki.

    Odpowiedz
  • Edyta 12 stycznia, 2016 at 10:40

    Najbardziej lubię zimą, skrzypienie zmrożonego śniegu pod butami :-) Ten dźwięk sygnalizuje mi, że to czas na lepienie bałwana :-)

    Odpowiedz
  • asia 12 stycznia, 2016 at 11:00

    Wybielam swoją duszę.
    Okładam taflami lodu.
    Jest czysta i dziewicza.
    Krucha jak opłatek.

    Dotknij spierzchniętymi ustami
    Osieroconych śnieżnych szczytów.
    Lodowych grani.
    Moich skostniałych dłoni.

    Ślady stóp maleńkiego
    Przytulam do serca.
    Chucham.

    Schowam tę zimę pod flausz myśli.
    Niech śpi.
    Będę ją potajemnie kochać
    Latem.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 12 stycznia, 2016 at 11:18

    Najbardziej lubie zime oczywiscie gdy jest mroz i puchaty snieg bo kaojazy mi sie z Basniami Andersena a w szczegolnosci z Krolowa sniegu i dziewczynka z zapalkami bedac dzieckiem zaczytywalam sie w ksiazkach z wielka pasja

    Odpowiedz
  • Dominika 12 stycznia, 2016 at 11:21

    chrupiący odgłos śniegu z pod butów, podczas mroźnych spacerów.

    Odpowiedz
  • Piter 12 stycznia, 2016 at 11:41

    Zima to wyjątkowa pora roku dla mnie i dla mojej rodziny. To pora pełna sprzeczności i tajemnic. Zimą mam przestój w pracy, nie spieszę się, nie gnam, mniej zarabiam, a ….. cieszę się z tego, jak osioł! Dlaczego? Bo jestem w domu – z moją córcią i kochaną żoną. Nadrabiamy dziesięć miesięcy przelotnego życia razem. Zimą mogę zadbać nie tylko o to, by w domu było ciepło, ale by w sercach był ogień. To teraz uczę córcię pływać, grac w karty, dbam o jej małe zmarznięte dłonie. To teraz nakładam ciepłe skarpety żonie i szykuję jej gorącą kąpiel. Zwalniam, odpoczywam, ładuję baterie (choć słońca niewiele) na następne pory roku.

    Odpowiedz
  • Libusza 12 stycznia, 2016 at 12:49

    ,że po niej przychodzi wiosna….

    Odpowiedz
  • Katarzyna 12 stycznia, 2016 at 12:54

    Najbardziej lubię zimę za wspomnienia z dzieciństwa, którymi mnie raczy, to nie dla oczu, niech serce zobaczy. Roześmianą dziewczynkę buszującą w śniegu, gdy życie płynęło wolniej, a nie w ciągłym biegu. Gdy razem z mamą lepiła bałwana, a dziecięca beztroska nie była jej zabrana. Gdy każdy płatek śniegu był wyjątkowy, choć szybko się roztapiał spadając na głowy. Gdy mróz szczypał w uszy, dorosłym doskwierał, lecz serca małych dzieci radośnie rozpierał. Gdy w chłodne wieczory siedziała przy kominku w towarzystwie wesołej ferajny muminków. Gdy z nosem na szybie oczekiwała starca z brodą, wcala nie zrażona zimową pogodą. Gdy z radosnym piskiem otwierała prezenty, a każdy przy choince był wesoły i uśmiechnięty. Gdy zabawa na sankach to było coś, a szóstego grudnia czekał na nią gruby, czerwony gość.
    Już jako dorosła często do tego wracam, w tych beztroskich chwilach chętnie się zatracam. Wspomnienia- tego mi nikt nie zabierze, będą ze mną zawsze mocno w to wierzę. A gdy będzie mi dane swoje mieć pociechy, pokażę im śmiało ile z zimy można mieć uciechy!

    Odpowiedz
  • dagmara744 12 stycznia, 2016 at 12:55

    Uwielbiam zimę.
    Zachwyca mnie swoimi zaletami. Ten wspaniały śnieg , dzięki któremu spędzam cudowne chwile z przyjaciółmi. Podczas każdej zimy , wspaniale się bawimy. Niezwykły jest także okres świąteczny, kiedy w mojej kuchni unosi się zapach pieczeni. Mogę oddać się mojemu ulubionemu zajęciu gotowaniu i pieczeniu ciast z moją rodziną. Według mnie zima to najlepsza pora roku , bo jest magiczna , tajemnicza i zachwyca mnie w każdym obliczu. Kto mógłby się oprzeć widokowi , gdy biały śnieg spada powoli na ziemię , migocząc niesłychanie pięknie. I w końcu dzieci mogą ulepić pięknego bałwana.
    Zawsze niecierpliwa oczekuję zimy , głodna nowych przygód.

    Odpowiedz
  • Bosonóżka 12 stycznia, 2016 at 12:58

    Pani moja, Biała Damo.

    Ośmielam się w ten styczniowy dzień wyznać Ci, co czuję do Ciebie skrycie od lat.
    Kocham Twoją zimną biel, czystość i szlachetność.
    Twój mroźny oddech, który maluje na szybie tropikalne kwiaty.
    Marzę co noc o Twoich skrzących się błękitem oczach i czekam każdego dnia aż odsłonisz swą piękną twarz.
    Przymknij mi rzęsy oszronione, pocałuj zimnymi ustami i zostań ze mną do wiosny.
    Zawieź mnie saniami przez biały las. Pryskaj spod końskich kopyt krupą.
    Daj się zaprosić na narty, łyżwy i pozwól objąć się na sankach.
    Obój moje zziębnięte stopy ciepłym obuwiem (;).
    Okryj lekkim puchem i podaj garniec grzańca.

    Zostań ze mną Zimo.
    Nie odchodź i nie skąp mi swojego czaru.
    Będę Cię wielbić, trwać przy Tobie nie zważając na Twój cudowny chłód.
    Trwaj przy mnie ze swym bratem- duchem Bożego Narodzenia.
    Ostań się piękną i nieodgadnioną.

    Twoja miłośniczka
    Bosonóżka

    Odpowiedz
  • Grażyna 12 stycznia, 2016 at 13:01

    Najbardziej lubię zimę za to milutkie szczypanie mrozem policzków.

    Odpowiedz
  • karolina27 12 stycznia, 2016 at 13:02

    Najbardziej lubię zimę za to, że mimo szarości i chłodu jest pełna kolorów oraz radości jak confetti. To pora szczególna. W tym czasie zagęszcza się ilość uroczystości świątecznych, noworocznych i karnawałowych, a wraz z nimi spotkań rodzinnych i imprez towarzyskich. W lutym rządzi miłość i Walentynki. O tej porze roku doceniam szczególnie domowe pielesze. Zima każe włożyć ciepłe swetry, ogrzać się w blasku trzaskającego ognia w kominku i szykować duże kubki do herbaty, z których unosi się para z rozgrzewających grzańców, które o tej porze roku smakują najlepiej. Nakrywam się puchatym pledem i wyciągam się na wygodnej kanapie. Niewiele też może się równać z wanną wypełnioną gorącą wodą z dodatkiem pachnącego płynu o zapachu czekolady, która wypędzi zimową depresję za siedem mórz. Skulone z zimna ciało rozbudzi się pod wpływem zapachu, aromatu i cudownego, jedwabistego dotyku tej kąpieli. I już zaraz, znów chce mi się żyć. Magia czekolady nie bez powodu jest związana z zimą. Samo jedzenie silnie rozgrzewającego przysmaku pobudza w organizmie wydzielanie endorfin. No i ten efekt afrodyzjaku, w porze zimowej jest nie do przecenienia. Zimą budzą się również u mnie uczucia patriotyczne. Czerpię ciepło z jedzenia poprzez gotowanie zup, zwłaszcza tradycyjnych polskich, która mają działanie rozgrzewające. To może być kapuśniak lub kartoflanka, najlepiej jednak by był to kapuśniak. Jego główny składnik- kasza, błyskawicznie rozgrzewa żołądek i daje poczucie błogiego ciepła. Nie gardzę też ciepłym słowem. Ono czasami jest ważniejsze niż najcieplejszy sweter z kaszmiru. Nie zapadajmy w sen zimowy! Nie jesteśmy niedźwiedziami. Życie jest zbyt krótkie, by pozwolić sobie przespać zimowe rozkosze.

    Odpowiedz
  • dorota 12 stycznia, 2016 at 13:05

    Najbardziej lubię zimę za wyciszenie i Święta. Zamiast prezentu sobie, szykuję co roku Szlachetną Paczkę, małą kroplę radości w morzu potrzeb obdarowanej rodziny.

    Odpowiedz
  • Ania B 12 stycznia, 2016 at 13:24

    Najbardziej lubię zimę za, wspaniały krajobraz, który zmienia się natychmiast po opadach śniegu, za radość na buźkach dzieci, które uwielbiają się bawić na śniegu, za radosne pieski, które szaleją i kulają się w śniegu, za mróz, który oczyszcza powietrze i eliminuje nadmiar komarów, a na szybach tworzy niepowtarzalne obrazy i nikt takich nie stworzy jak on. Wspaniałe wielkie sople, które jako dzieci szukaliśmy jak największych, a ten kto znalazł takiego miał przywilej zjechania z naszej górki jako pierwszy. Zima jest piękna i nie bójmy się jej.

    Odpowiedz
  • Agatka ;)) 12 stycznia, 2016 at 13:49

    Najbardziej lubię zimę za zapach świeżo upieczonych pierników, unoszącym się po domu, świątecznych piosenek i kolęd puszczanych w radiu oraz bożonarodzeniowych dekoracji, które znajdują się ze wszystkich stron oraz patrzeć na prószący za oknem śnieg gdy ziemię pokryje śnieżnobiały puch.

    Odpowiedz
  • Kamilka :) 12 stycznia, 2016 at 14:23

    Najbardziej lubię zimę za to,
    że nie jest to przede wszystkim lato,
    za lecący z nieba puch,
    ranek bez bzyczenia much,
    czerwonawych nosów ludzi,
    których rankiem ciężko zbudzić,
    za myśli o domu zaciekłe,
    by się zagrzać w jakimś cieple,
    za zimowych sportów uprawianie,
    za renifery ciągnące drewniane sanie
    i za radość, którą daje nam co roku,
    kiedy dzieci aż do zmroku
    obrzucają się śnieżkami
    i chwalą cudownymi bałwanami.

    Odpowiedz
  • Paulina.S 12 stycznia, 2016 at 14:59

    Najbardziej lubię zimę za możliwość włożenia puchatych skarpet z reniferem :)

    Odpowiedz
  • Iwona 12 stycznia, 2016 at 15:16

    Najbardziej lubię zimę, za bardzo lubię zimę, bo:
    Gdy za oknem słońce praży, wtedy zima mi się marzy.
    Kiedy latem sączę zimne soki, mam ochotę na grzanego wina uroki,
    Jak mi duszno jest i źle, wtedy zimie pozdrowienia ślę,
    Gdy są imieniny Anki, myślę sobie – ja chcę iść na sanki!!!
    A jak słońcem się poparzę, to myślę o śniegu i zimowej herbatki naparze,
    i gdy klima nie nadąża, to mnie zimowa nostalgia pogrąża.
    Takie to są moje latem rozterki, że na zimowe wciąż czekam spacerki,
    Na zapach choinki i piernikowego ciasta! Ja chcę cały rok zimę i basta!

    Odpowiedz
  • Ania 12 stycznia, 2016 at 15:16

    Zima, jako pora roku jest „trudna” dla osób z „nie najlepszą” wersją nóg , takich jak ja ;) Jednak lubię ją za to, że paradoksalnie otwiera serca, ludzie jakoś tak bardziej są skłonni pomóc na oblodzonym chodniku, czy podać rękę na schodach. Paradoksalnie okazuje się, że im trudniej tym więcej tych rąk do pomocy, takich otwartych i bez strachu. Za nie wszystkie dziękuję w imieniu tych, którym w życiu czasem trochę trudniej :) Marzą mi się buty, w których będę się czuła bezpiecznie, a że do tego jeszcze są piękne i wygodne to już mega czad! Pozdrawiam wszystkich cool-awych :)

    Odpowiedz
  • DziadekMaKaca 12 stycznia, 2016 at 15:18

    Najbardziej lubię zimę za…nim nadejdzie.

    Odpowiedz
  • Kamila 12 stycznia, 2016 at 15:36

    Najbardziej lubię zimę za… święta Bożego Narodzenia i skrzypiący pod nogami śnieg! <3

    Odpowiedz
  • Ewa 12 stycznia, 2016 at 15:41

    Najbardziej to chyba lubię zimę za wirujące w blasku ulicznych latarni płatki śniegu i za długie zimowe wieczory, które każda z nas może wykorzystać tak jak lubi najbardziej – ja z kubkiem kakao przy dobrej książce.

    Odpowiedz
  • 56manka 12 stycznia, 2016 at 15:53

    Najbardziej lubię zimę za… zimne noski, beztroskie uśmiechy i śnieżne zabawy ! Bo zima ? To najbardziej wesoła pora roku w której najbardziej lubię spacery , lepienie bałwana wraz z dziećmi a potem ? wspólne grzanie rączek .
    Maria ,

    Odpowiedz
  • AnetaNatalia 12 stycznia, 2016 at 17:13

    … za to, że PRZYCHODZI i ODCHODZI :) I tak co roku :)
    Uwielbiam czekać na zimę, wypatrywać z wypiekami na twarzy pierwszych płatków śniegu, wpadać w zaspy, zjeżdżać z dzieciakami na saneczkach (że niby z mamą bezpieczniej, ale frajda moja ;) Jednak, podobnie jak Ty, jestem zmarzluchem, ponadto zima często u nas taka nie-zimowa, nie lubię sypanej garściami soli niszczącej buty, za to uwielbiam pierwsze wiosenne podmuchy powietrza, gdy zima już za progiem :) I smutno mi nie jest, bo wiem, że za rok … :) I chyba te momenty są najpiękniejsze w zimie – gdy się zjawia i gdy żegna z nami.

    Odpowiedz
  • JoanaS 12 stycznia, 2016 at 17:19

    Najbardziej lubię zimę za…
    ciepłe,obszerne swetry,pod którymi mogę ukryć kilka zbędnych kilogramów,nabytych przez notoryczne rozgrzewanie się gorącą czekoladą:)

    Odpowiedz
  • Anna 12 stycznia, 2016 at 17:28

    Najbardziej lubię zimę za… herbatę z cytryną, imbirem, goździkiem i miodem pitą przy kominku.

    Odpowiedz
  • Dominika 12 stycznia, 2016 at 18:33

    Najbardziej lubię zimę za… długie wieczory z dobrą książką i herbatą :) No dobra, za mroźne poranki podczas których zabieram swoich ukochanych siostrzeńców i siostrzenicę na sanki także :)

    Ps. Pozdrawiam ciepło- drugi ogromny zmarzluch :)

    Odpowiedz
  • Siostry ;) 12 stycznia, 2016 at 18:46

    Najbardziej lubię zimę…
    a co by tu wymieniać
    wystarczy tylko spojrzeć
    jak się świat z nią zmenia :)

    Zimą, zimą pada śnieg
    jak mam więc nie cieszyć się
    gdy od rana trwa zabawa
    kto ulepi większego bałwana :)

    Zima nie jest taka zła,
    gdy odpowiednie obuwie masz.
    Wierzę więc, że Kamik pomoże
    i nigdy więcej nie zmarznę na dworze ;)

    Takie krótkie rymowanki- od sióstr Klaudii Ani i Darii :)

    Odpowiedz
  • Ania 12 stycznia, 2016 at 19:14

    Najbardziej lubię zimę za.. piękne białe śnieżynki spadające z nieba, które pod nogami chrupią. Sprawiają, że nawet mroźny dzień jest pełen uroku i ciepła.

    Odpowiedz
  • malpoo 12 stycznia, 2016 at 19:20

    Najbardziej lubię zimę za…marcem i przed listopadem.

    Odpowiedz
  • Aleksandra 12 stycznia, 2016 at 19:25

    Najbardziej lubię zimę za magię białego śniegu i iskry tryskające z kominka. Uwielbiam, gdy zimowymi wieczorami przy gorącej czekoladzie rozmawia cała rodzinka.

    Odpowiedz
  • Anna Poly 12 stycznia, 2016 at 19:44

    za biały puch dający tyle radości! Nie ma co smutać, że zima jest zła i niedobra, trzeba się cieszyć tym co jest, wykorzystać zimę w należyty sposób- wybrać się na lodowisko, ulepić bałwana. Zima jest super:)!

    Odpowiedz
  • szaloncia2 12 stycznia, 2016 at 19:54

    Najbardziej lubię zimę za to, że bardzo mocno mrozi!
    I biała kołderka przykrywająca świat cieszy me oczy.
    Pod nogami wszystkich śnieg tworzy mięciutki dywan!
    I pani zima białe piórka na ziemię z nieba zsyła.
    Dzięki niej obiektyw mojego aparatu się raduję!
    Bajeczny, biały widok do zdjęć mnie inspiruje.
    Są one potem tak piękne jak widok z bajki.
    A ja uwielbiam wybrać się w góry na narty.
    Na sankach z górki zjazdy są fajne!
    Jazda na snowboardzie daje mi frajdę.
    Na łyżwach uwielbiam piruety kręcić.
    I bałwana co jakiś czas z siostrą lepić.
    Bitwa na śnieżki to śmieszna zabawa!
    W końcu zima to jest fajna sprawa.
    Mogłaby dla mnie trwać rok cały.
    Dzięki niej spędzam czas wspaniały.

    Odpowiedz
  • martynikaaa 12 stycznia, 2016 at 19:54

    Najbardziej lubię zimę za pięknie otulone śniegiem otoczenie i spokój emanujący zewsząd. Najbardziej lubię zimę za to iż daje możliwość świetnej zabawy z moim synkiem na świeżym powietrzu w ciszy gdzie otacza nas w parkach śnieg.

    Odpowiedz
  • Monika 12 stycznia, 2016 at 20:39

    Najbardziej lubię zimę, za To że za mała kurtka z zeszłego roku zmotywowała mnie do ćwiczeń i zdrowego odżywiania , co by w wakacje móc bez skrępowania szaleć nad morzem z córką b :)

    Odpowiedz
  • em 12 stycznia, 2016 at 20:51

    …za to, że z roku na rok jest coraz krótsza ;)

    Odpowiedz
  • Alice139 12 stycznia, 2016 at 20:59

    inne niż zazwyczaj zabawy,
    Choć nie widać na podwórku zielonej trawy.
    A przecież można cokolwiek robić na śniegu,
    Skakać, rzucać się śnieżkami, po prostu być w biegu.
    Bo przecież aktywność fizyczna wpływa na samopoczucie,
    I nie jest istotne to ,że nagle śnieg pojawi się w bucie.
    Przed wyjściem na dwór wszyscy pijemy gorącą herbatkę,
    Ubieramy odpowiedni kombinezon, rękawiczki, szalik i czapkę.
    I dżdżownicę z wielkich kul śnieżnych budujemy,
    By była ona jak najdłuższa, taką ją zrobić chcemy.
    Lepimy wielkie kule śnieżne- takie jak na bałwana,
    Ohh nie możemy się jej doczekać z samego rana.
    A następnie te kule ze sobą jedna za drugą łączymy,
    I długą wijącą się gąsienicę tworzymy.
    Zawsze te zawody robimy z sąsiadami,
    I jest fajna rywalizacja z tymi gąsienicami.
    Dzieciaki jak i dorośli,
    Pragniemy by te gąsienice/ dżdżownice były jak najdłuższej długości,
    Ohhh ile to sprawia radości.
    Dlatego celem mojej zabawy co do zimowej aktywności
    Jest dobra zabawa i rozruszenie kości.
    Zima to doskonała na tę zabawę pora,
    Rozrusza się nią nawet największego domatora.
    Kocham zimę bez dwóch zdań,
    Na śniegowe zabawy zawsze chrapkę mam.

    Odpowiedz
  • linka1312 12 stycznia, 2016 at 21:06

    Najbardziej lubię zimę za…

    za to, że wtedy na świecie śnieżny pył wiruje, i na białe SZALEŃSTWO ludzi programuje
    i nawet dorośli czują się znów DZIECIAKAMI, zwłaszcza gdy rzucają się po pracy śnieżkami;).

    Odpowiedz
  • Anna Ch. 12 stycznia, 2016 at 21:06

    Najbardziej lubię zimę za oddech, którego mi dostarcza. Ktoś przeczyta i powie, że jakaś leniucha pisze bo tylko o odpoczynku myśli. :) Od wczesnej wiosny praca u mnie wre – przygotowuję ogród, flancuję warzywa, później sieję, pielęgnuję, pielę, podlewam, zaprawiam. W międzyczasie koszę trawnik, układam drewno na zimę, z doskoku pomagam przy żniwach. Jesienią zbieram to co dała natura i znów zaprawiam. :) A zimą najpierw psioczę na długie wieczory, później się nimi delektuję i to w tej porze roku jest wspaniałe. Dzięki temu gdy przychodzi wiosna rozpoczynam wszystkie prace z nową energią, dzięki wypoczynkowi właśnie. :)

    Odpowiedz
  • monia 12 stycznia, 2016 at 21:29

    Najbardziej lubię zimę za to że sprawia że u mojej córki pojawiają sie rumieńce na policzkach gdy mróz szczypie. Lubię gdy sprawia że moje dziecko uśmiecha sie patrząc przez szybę na spadające płatki śniegu. I lubię za to że lepiłyśmy bałwana. A moja córka była taka szczęśliwa….

    Odpowiedz
  • Dagmara K. 12 stycznia, 2016 at 21:33

    Najbardziej lubię zimę, za zagłuszanie wyrzutów sumienia, gdy opatulona kocem, siedzę w fotelu z książką w jednej ręce i z kubkiem gorącej czekolady [grzeczna wersja] lub lampką wina [mniej grzeczna, ale preferowana wersja ;)] w drugiej. Tylko zimą to działa, bo zimą, lenistwo można podnieść do rangi sztuki, w pozostałych porach roku lenistwo, to po prostu lenistwo, i nic tego nie zmieni ;)

    Odpowiedz
  • Karol 12 stycznia, 2016 at 21:39

    A ja lubię gdy spadnie świeży śnieg. Gdy się po takim chodzi, ten wydaję dźwięk 'chrupania’.
    Elo Elo 320 Poztro 600 YOLO i do przodu :)

    Odpowiedz
    • Karol 12 stycznia, 2016 at 21:40

      Miało być 'Pozdro’ :d

      Odpowiedz
  • Radek 12 stycznia, 2016 at 21:45

    Był 15 stycznia.

    Najsroższy styczeń od wielu lat.

    Miasto nie radziło sobie z lodem na ulicach, alpejskimi zaspami na chodnikach, przeszywającym zimnem.

    A ja nie radziłem sobie ze wzruszeniem, które ściskało mi gardło i zwilżało oczy.

    Mocno trzymałem zawiniątko w ramionach. Moja żona opierała się na drugim ramieniu.

    Brnęliśmy szczęśliwi i przestraszeni przez hałdy śniegu na szpitalnym parkingu.

    Pamiętam kurtynę płatków śniegu, przez którą ledwie dojrzałem ukryte w zawiniątku błękitne ślepka córeczki.

    ….

    Potem był radosny śmiech Małgosi na sankach. Nasze wyprawy z synem i córeczką na kulig.

    Lepienie koślawych bałwanów.

    Radość życia i sens mojego życia.

    Zima przynosi wspomnienia najpiękniejszych chwil.

    Lubię ją nieodmiennie.

    Cieszę się z każdego płatku śniegu.

    Jak mały chłopiec.

    Odpowiedz
  • marcia7 12 stycznia, 2016 at 21:47

    Najbardziej lubię zimę za jej tajemniczy sen i romantyczne skrzypienie śniegu podczas długich spacerów z ukochanym.

    Odpowiedz
  • Surajmukhi 12 stycznia, 2016 at 21:50

    Najbardziej lubię zimę za liberalizm. Zima nie wybiera najładniejszej sylwetki, nikogo nie dyskwalifikuje z powodu dodatkowej fałdki lub dwóch, wyhodowanych specjalnie w przygotowaniu na mrozy, które nam serwuje. Zima wybacza modowe grzeszki (bo w końcu ma być nam ciepło!), zapomina o rozjaśnianiu nam włosów, zachowując ich naturalny kolor dany przez matkę naturę. Jak tu jej nie kochać, skoro ma dla nas tyle empatii? :)

    Odpowiedz
  • kamillasz 12 stycznia, 2016 at 21:50

    … nieprzewidywalność.

    Odpowiedz
  • clare-blondi 12 stycznia, 2016 at 21:59

    Najbardziej lubię zimę za to, że zaraz po niej przychodzi piękna, ciepła, słoneczna wiosna!!! ;)

    Odpowiedz
  • Natalia 12 stycznia, 2016 at 22:15

    ..Generalnie myślałam do tej pory,że nie lubię zimy.Ale jak o tym pomyślałam,to przypomniały mi się czasy lodowiska osiedlowego w moim rodzinnym mieście Sandomierzu-radosne i zwariowane☺Smak herbaty z sokiem malinowym,która rozgrzewała po białym szaleństwie na łyżwach i sankach z dziewczynami-przyjaciółkami,z którymi teraz spotykamy się tu,w Krakowie.Każda z nas ma już przynajmniej jedną pociechę,która zaczyna swoją przygodę z łyżwami ☺Jesteśmy dorosłe i zapominamy już jak my stawiałyśmy pierwsze kroki na łyżwach!Obecnie zima kojarzy mi się z małym zmarzniętym noskiem Laury obtulonym wełnianym szalem na malowniczych spacerach rodzinnych poza miastem,gorącą czekoladą na Brackiej i ciepłymi powrotami do naszego domu.Zwłaszcza za te powroty ją lubię,tą Zimę.Tylko gdzie ten puszysty bajkowy śnieg podział się tej zimy?!!!☺

    Odpowiedz
  • Justka 12 stycznia, 2016 at 22:21

    Najbardziej lubię zimę za to, że nauczyła mnie inteligencji ubraniowej. Kilka lat to trwało, ale już wiem dokładnie co na siebie włożyć w zależności od warunków pogodowych, aby nie było mi za gorąco lub za zimno. Doszłam w tej kwestii do perfekcji i jestem z tego bardzo dumna. Bo nie sztuką jest wyskoczyć w szortach i bluzeczce latem, a dobrać warstwy ubrań tak, aby skóra oddychała, było wygodnie i ciepło, aby można się było szybko rozebrać w sklepie i ubrać bez problemu mimo dwóch reklamówek z zakupami, aby dojść z tymi zakupami i nie zapocić się po drodze. A to wcale nie jest takie łatwe, więc dziękuję Ci za tę lekcję ZIMO! :*

    Odpowiedz
  • Madzia 12 stycznia, 2016 at 22:21

    Najbardziej lubię zimę za bociany, które wtedy przylatują i oddają nam do kochania nasze małe Szczęścia. Kocham ją też za waciany puszek w oknach babci i za piękne obrazy, które maluje mróz na szybach jej okien. Za smak gorącej herbaty z malinami i piękne zimowe święta.

    Odpowiedz
  • Piotr 12 stycznia, 2016 at 22:22

    za twarze dzieci wpatrzone w okno gdy próbują liczyć płatki śniegu.

    Odpowiedz
  • Justyna 12 stycznia, 2016 at 22:24

    …za chrupanie śniegu pod stopami :)

    Odpowiedz
  • CC 12 stycznia, 2016 at 22:42

    Wspomnienia…

    Odpowiedz
  • Klaudia 12 stycznia, 2016 at 22:42

    Najbardziej uwielbiam zimę za to, że w końcu bez dziwnych spojrzeć mogę zanurzyć swoje całorocznie zimne stopy w wełnianych skarpetkach ! (jeśli doszłyby do tego ciepłe buty na pewno bym nie zmarzła :D

    Odpowiedz
  • Rocky_21 12 stycznia, 2016 at 22:43

    Najbardziej lubię zimę za piękne, klimatyczne zdjęcia, do których wracam cały rok :)

    Odpowiedz
  • myszatki 12 stycznia, 2016 at 23:03

    Za płatki śniegu tak delikatne a zarazem zimne i piękne ….za to że herbata ☕ z miodkiem i cytryną wtedy najbardziej smakuje….za to że wszędzie jest biało a to Mój ulubiony kolor .I za to że dzięki tej porze roku zawsze najwięcej się uśmiecham .Poprostu Kocham Zimę

    Odpowiedz
  • adamorek 12 stycznia, 2016 at 23:15

    Najbardziej lubię zimę za wspólne rodzinne bieganie po śniegu i rzucanie się śnieżkami, lepienie bałwana i jeżdżenie na sankach oraz nartach i za możliwość chodzenia na łyżwy – aktywnie, miło i zdrowo, a do tego zimowo!

    Odpowiedz
  • Lucy 12 stycznia, 2016 at 23:20

    Po przyjściu z mrozu chodzić po domu z czapką na uszach do momentu aż mi się głowa ogrzeje :)

    Odpowiedz
  • gosia56 12 stycznia, 2016 at 23:29

    Najbardziej lubię zimę za to, że codziennie rano, przed pracą wychodzę na świeży śnieg i robię orzełka:) Świetny humor i doskonała kondycja gwarantowana nie tylko zimą ale i przez pozostałe trzy pory roku:)

    Odpowiedz
  • Patrycja K 12 stycznia, 2016 at 23:32

    Zima to moja ulubiona pora roku. Gdy nadchodzi „Biała Dama” pokrywa wszystko dookoła śnieżnobiałym puchem. Świat wygląda pięknie, uwielbiam napawać swe oczy widokiem pól i drzew oprószonych śniegiem. Kocham sztukę, a zima jest największą i najlepszą artystką. Maluje mrozem na szybach najpiękniejsze kwiaty, zadziwiając wszystkich swym talentem. Zdobi dachy wiszącymi soplami lodu, w których odbijają się gwiazdy i słońce jak w najpiękniejszej baśni. W czasie zimy dzieci się nie nudzą, zawsze jest coś do „robienia” Lepienie bałwana to jest dopiero frajda, można zabawić się w stylistę dobierając garnek na jego głowę. Budowa igloo rozwija kreatywność i wyobraźnię każdego malucha. Bitwa na śnieżki, jazda na łyżwach, nartach i sankach to wszystko nigdy mi się nie znudzi. Kocham zimę i już i nawet nie straszny mi mróz

    Odpowiedz
  • Ania S. 12 stycznia, 2016 at 23:32

    Najbardziej lubię zimę za…
    -białe płatki śniegu, które pozwalają mi wrócić wspomnieniami do dzieciństwa
    – mróz, który maluje bajeczne wzory na szybach, gdy siedzę w ciepłym domku
    – szadź na drzewach, która sprawia, że świat wygląd jak pejzaż z bajki o Królowej Śniegu

    Odpowiedz
  • Bartek 12 stycznia, 2016 at 23:38

    Zaczyna się od kolęd w supermarketach, od kobiet które kłócą się w sklepie o ostatnią parę skarpetek w renifery z wyprzedaży, od ciężarówek coca-coli, które przerywają Ci mecz, od kobiety która zagania Cię do sprzątnia po przecież niedługo święta. Zaczyna się… zima. Lubię ją :) to taki pozytywny czas, kiedy wszyscy są jacyś szcęśliwsi. Nawet te kobiety, które kłócą się o te tandetne skarpetki, wkońcu odpuszczają, robią zrzute i podarowują je bezdomnemu siedzącemu na ławce pod galerią. Ciężarówki coca coli, które właśnie przerwały mi mecz, nie przeszkadzają mi. Mam tę melodię w głowie później jeszcze przez całe święta. Ale lubię to. Lubię kiedy moja dziewczyna, zagania mnie do sprzątnia. Na codzień nie spędzamy tyle czasu razem. Ale tu nie tylko o święta chodzi. Lubię te długie leniwe wieczory w łóżku. Wieczory z moją kobietą, ciepłym kocem i kubkiem gorącej czekolady, która tylko zimą smakuje tak dobrze (no dobra przyznam, że te wieczory wcale nie są takie leniwe :). Lubię zimowe wyjazdy do babci, mieszkającej na wiosce w górach. Przez natłok obowiązków nie mogę bywać tam często, jeździmy tam wyłącznie zimą. Bo zimą jest tam wyjątkowo pięknie, bo babcia robi najlepszy sernik i choć opowiada mojej dziewczynie kompromtujące historie z mojego dzieciństwa, cieszę się że choć raz w roku mam szansę ją odwiedzić. Kurdę… a może to nie chodzi o natłok obowiązków, tylko o to że moja kobieta nie ma pożądnych zimowych butów. Te jak to ona nazywa botki (czyt. buty na korku o dziwnej nazwie) może i są ładne i seksowne, ale w góry to się ie nadają :). Zima ma wiele uroków, o których mógłbym napisać choćby książkę (jeśli ktoś byłby zainteresowany wydaniem jej, proszę o kontakt :). Chciałbym je pokazać mojej kobiecie, może przyszłej żonie i matce moich dzieci. Chciałbym i one miały szansę poczuć prawdziwy mróz na policzkach, ale dające zarazem tyle radości. Chciałbym aby nie bały się zjechać na nartach czy sankach z najwyszej górki w okolicy, żeby czuły to tak jak ja. Chciałbym żeby moi najbliżsi równie bardzo pokochali zimę. Wychowałem się w górach i zapewniam zima jest piękna :)

    Odpowiedz
  • Gosia Dugiełło 12 stycznia, 2016 at 23:44

    Moją ulubioną porą roku jest zima. Pomimo, że pogoda nie zawsze jest sprzyjająca i trzeba się ciepło ubierać, to od zawsze lubiłam ten okres w roku. Podam dokładnie pięć powodów, dla których właśnie tak przepadam za zimą. Wiem, że niektórzy wręcz nie znoszą tej pory roku, ale dla mnie jej minusy są niezauważalne.
    ❄ Magiczna atmosfera
    To głównie dzięki niej tak uwielbiam tę porę roku! Nie ma przecież nic lepszego od zapachu świeżo upieczonych pierników, unoszącym się po domu, świątecznych piosenek i kolęd puszczanych w radiu oraz bożonarodzeniowych dekoracji, które znajdują się dosłownie wszędzie.
    ❄ Piękny krajobraz
    Jak na razie, uroki śnieżnej zimy możemy oglądać jedynie na inspiracjach i innych zdjęciach, ale miejmy nadzieję, że pogoda stanie się bardziej zimowa. Zawsze lubiłam patrzeć na pruszący za oknem śnieg i podziwiać widoki, gdy ziemię pokryje śnieżnobiały puch.
    ❄ Długie leniwe wieczory
    Szczególnie teraz, gdy rozpoczęła się przerwa świąteczna, mam szansę odpocząć po całym półroczu nauki i zająć się tym, co lubię najbardziej, czyli leniuchowaniem.
    ❄ Zimowe zdjęcia
    Nie znam osoby, która nie lubiłaby przeglądać typowo zimowych zdjęć zrobionych wśród śniegu! Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się uchwycić w kadr właśnie taką scenerię, która od zawsze mnie zachwycała.
    ❄ Uroczystości rodzinne
    W okresie zimowym wiele osób z mojej rodziny obchodzi swoje urodziny, czy imieniny, dzięki czemu często jest okazja do przebywania z innymi. Dodatkowo są jeszcze święta, w które zawsze odwiedzam moich bliskich. Takie wspólne spotkania sprawiają wszystkim wiele radości!

    Odpowiedz
  • amenhotep1 12 stycznia, 2016 at 23:51

    Najbardziej lubię zimę za… za to, że późno przychodzi nie przeszkadzając jesieni się długo mościć i wcześnie odchodzi ustępując miejsca radosnej wiośnie.

    Odpowiedz
  • inenka 12 stycznia, 2016 at 23:51

    Zima to niezwykle niedoceniona pora roku. Może to przez brak słońca, ujemne temperatury, krótsze dni? Dla mnie natomiast od pewnego czasu stała się tym jednym, ukochanym czasem na przestrzeni 365 dni. Życie zmienia człowieka – widzę to po sobie. Kiedyś nie wyobrażałabym sobie roku bez gorącego lata, dziś – bez śnieżnej zimy. Należę do nadwrażliwców, dostrzegam rzeczy, które pozornie wydają się być niewidoczne na pierwszy rzut oka. Uwielbiam budzić się w ciepłej pościeli, kiedy na zewnątrz mróz maluje obrazy na szybie. Kocham poranne siedzenie na parapecie z olbrzymim kubkiem kawy obserwując sypiący śnieg. Ubóstwiam zimowe spacery z psem do lasu ciesząc się jak dzieciak słysząc skrzypienie pod butami. Szaleję na punkcie fotografii makro oszronionych krzewów, niemalże mikroskopowych zbliżeń popękanego lodu, czy niezbyt roztropnego otrząsania ośnieżonych drzew rozkoszując się ‘mini lawiną’ na głowie ;) Z sentymentem i szerokim uśmiechem na twarzy udaję się na spacery nad zalew, gdzie karmiąc łabędzie wracają wspomnienia z dzieciństwa: sanki z dziadkami, łyżwy z braćmi, gorąca czekolada z termosu siedząc w skafandrze na śniegu z czerwonym jak Rudolf nosem :) Uwielbiam ciszę zimy – to niesamowite jak te same tereny które latem tętniły życiem, zimą zamieniają się w oazę spokoju i melancholii. Zima to też Święta, czyli czas w którym wzruszenie i sentyment grają pierwsze skrzypce. To zapach piernika, znienawidzonego w dzieciństwie kompotu z suszu, dźwięk stłuczonej bombki, intensywny aromat choinki którym można zaciągać się bez końca…. Wieczorne spacery zimą to bajka: pozornie zamarłe miasto właśnie wtedy odkrywa swoją historię – zimą po prostu ‘widać’ więcej. Może to przez wyostrzenie zmysłów za sprawą mrozu, może to romantyczna otoczka świąt bożonarodzeniowych… nie wiem :) Wiem jednak, że zima wcale nie kończy sezonu/roku/etapów w życiu, jak wielu ludziom się wydaje. Zima wszystko rozpoczyna: to wtedy zapadają kolejne postanowienia noworoczne, poprzez zwolnienie tempa można wiele rzeczy przemyśleć, zimowa aura skłania do ujrzenia tego, co w gonitwie przyziemnego świata pozostaje niezauważone, pominięte. Za to wszystko i pewnie jeszcze wiele, wiele więcej kocham naszą najpiękniejszą, polską zimę :)

    Odpowiedz
  • litwinka 12 stycznia, 2016 at 23:55

    Najbardziej lubię zimę za to z jednej strony, że wtedy mogę realizować swoją największa pasję czyli chodzenie po jaskiniach, ponieważ właśnie zimą jest w nich najniższy poziom wody, a z drugiej strony za długie rodzinne wieczory przy gorącej czekoladzie.

    Odpowiedz
  • juciap26 12 stycznia, 2016 at 23:59

    Najbardziej lubię zimę za bezwietrzne wieczory, gdy pada śnieg (takimi dużymi płatkami), a ja idę sobie ulicą i spoglądam do góry jak światło latarni rozświetla płatki śniegu.

    Odpowiedz
  • julciap26 13 stycznia, 2016 at 00:01

    Najbardziej lubię zimę za bezwietrzne wieczory, gdy idę sobie ulicą i spoglądam jak latarnie rozświtlają wielkie spadające płatki śniegu.

    Odpowiedz
  • magda 13 stycznia, 2016 at 00:01

    najbardziej lubię zimę za coroczny powrót do dzieciństwa w szaleńczym zjeździe na sankach

    Odpowiedz
  • ewa 13 stycznia, 2016 at 10:07

    Najbardziej lubię zimę za biały puch, który otula okoliczne pagórki tworząc bajowe obrazy, za przyjemne ciepło rąk męża, które dogrzewają moje zmarznięte łapki, za mróz trzaskający pod stopami podczas spacerów i za niesamowite ciepło, które mamy w sobie w tym czasie mimo ujemnej temperatury za oknem.

    Odpowiedz
  • Anika K. 14 stycznia, 2016 at 18:12

    ….c -Z- erwone policzki, szczyp- I-ący w nos mróz, skrzypiący pod buta -M- i śnieg i rześkie, odśwież -A- jące powietrze :)

    Odpowiedz
  • Anna K-G 14 stycznia, 2016 at 20:00

    Za biel, mróz szczypiący w policzki, za bajkowe widoki jakie maluje zima wokół…cudnie zimą jest;)

    Odpowiedz
  • Natalia 15 stycznia, 2016 at 14:55

    Zimę lubię za śnieżno biały krajobraz, za to że mogę jeździć na snowboardzie i aktywnie spędzać czas, za mroźne wieczory i ranki, za pięknie nisko osadzone słońce które wspaniale wstaje i zachodzi, coś pięknego :)

    Odpowiedz
  • livka 15 stycznia, 2016 at 21:57

    Rozumiem, że jesli kryterium wyboru zwycięzców nie była jakość odpowiedzi czy kreatywność, to były nim…no właśnie co to było ??

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 stycznia, 2016 at 22:09

      Tylko i wyłącznie moje zdanie ;) Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz
  • livka 15 stycznia, 2016 at 22:37

    Co za ulga. Przeszło mi przez myśl, że może była to osobista znajomość laureatów.

    Odpowiedz
  • Ania 16 stycznia, 2016 at 16:25

    Mimo, iż nie wiem komu – gratuluję serdecznie! :)

    Odpowiedz
  • AnetaNatalia 20 stycznia, 2016 at 11:48

    Zaglądam dziś do wpisu, żeby sprawdzić nazwę producenta, bo zdążyłam już „zachorować” na te buty, a tu TAKA NIESPODZIANKA!!! :)))) Baaardzo się cieszę, Córka niemniej :)
    P.S. W odniesieniu do ostatnich komentarzy – zapewniam, iż z Autorką Bloga nie łączy mnie osobista znajomość. Czego szczerze żałuję :)

    Odpowiedz
  • BetsyGlee 2 lutego, 2016 at 22:18

    Za nieskazitelność białości, chrupkość powierzchowności, za smak Świąt, szczypiące rumieńce, nieprzezroczyste oddechy i ciepło bliskości.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!