by Karolina

Noworodek vs szczeniak

Cztery łapy - Szafeczka - 2 listopada, 2017

Gdy słyszałam te wszystkie opowieści, że szczeniak jest jak małe dziecko, to uśmiechałam się z politowaniem i stukałam w czoło. Przecież jak mały piesek może się równać do tego, co przeżywają rodzice małego dziecka?! Jeszcze po tak wyboistym pierwszym roku życia naszej córki, byłam pewna, że szczenię będzie przy tym sielanką. Cytując klasyka, nie pozostaje nic innego jak bijąc się w pierś powiedzieć: nic bardziej mylnego.

Oczywiście wciąż uważam, że dzieli ogromna przepaść powrót ze szpitala z nowonarodzonym z dzieckiem, a przyniesieniem do domu małego pieska. Jednak jest też ogrom podobieństw! Aż sama się dziwię… i się z siebie śmieję, bo czasami czuję się jak typowa „młoda mama”.

Podobieństwa

Zakupowy szał

W tej nowej roli otwiera się przed Tobą ocean możliwości zakupowych. Setki produktów, każdy lepszy od poprzedniego, obiecujący ułatwienie życia mamie oraz tonę czystego dobra dla dziecka… lub szczeniaka. Można powiedzieć, że wpadasz w szał zakupowy. Tak samo jak dziecku, tak samo szczeniakowi, co chwilę coś kupujesz. Nowe ubranko, super zabawka, gadżety i rzeczy do pielęgnacji. Dziecku nie kupisz?

Nawet fotelik samochodowy musimy ogarnąć… no jak u dziecka ;)

Mistrzyni researchu

W obu przypadkach na początku pojawia się milion pytań. Pytania te podsycane są obawą, aby przypadkiem nie zrobić czegoś źle, nie popełnić błędu już na starcie. Dlatego właśnie lądujemy z nosem w książkach, szukamy odpowiedzi w Internecie i zasięgamy porad u lekarza (weterynarza).

Karmienie

W kwestii karmienia jestem zaprawiona w bojach. Z córką miałam takie przeboje w tym temacie, że jestem przygotowana na wszystko. Nie spodziewałam się jednak, że przy karmieniu szczeniaka pojawią się również podobieństwa! Pilnowanie godzin, tego czy zjadła, czy na pewno ma najlepsze, może za suche albo za mokre… Matka wariatka. W dodatku nasz szczeniak przez 3 pierwsze dni nie chciał jeść… tak, musieliśmy go karmić.

Goście

Tak samo jak po narodzinach dziecka, tak samo, gdy do domu wprowadzi się mały piesek, musisz liczyc się z całą masą gości. Nagle sąsiadom przypomni się, że coś mieli Ci oddać. Koleżanki córki będą chciały przyjść pobawić się akurat do niej i tylko do niej. Nie wspominam już o rodzinie. Goście goście goście. Nie wolno jednak zapominać o odpowiednim dozowaniu takich odwiedzin.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Oczywiście matczynej więzi i uczucia do dziecka nie da się porównać do tego co łączy nas z psem. To jasne. Jednak nie spodziewałam się, że szczeniaka można w tak krótkim czasie obdarzyć takim uczuciem. Serio! Już po pierwszym dniu pokochaliśmy go i dostał miano pełnowartościowego członka rodziny ;)

Wielkie porządki

Niezależnie czy po podłodze przemyka na czworaka dziecko czy tupta cichutko szczeniak, tak samo musisz dbać o to, co na niej się znajduje. Opcje są dwie. W całym mieszkaniu masz wszystko ogarnięte, pochowane, czysto i pachnąco… albo wszystko dajesz po prostu wyżej ;)

Czy szczeniak bywa gorszy niż noworodek?

Czas na pierwsze starcie!

Nocne eskapady (pies 1:0 noworodek)

Noworodki zazwyczaj nie wstają same z łóżeczka w środku nocy. Nie wpatrują też w was oczu czekając na jakąkolwiek reakcję. Za to pies… to na swój sposób słodkie jak siada koło naszego łóżka i macha tym ogonem. Koło 3 w nocy. Naprawdę urocze.

Prawdziwy niszczyciel (pies 2:0 noworodek)

Dziecko jak już zacznie się przemieszczać, to owszem potrafi siać zniszczenie, ale nie jest tak zaprogramowany, aby ZJEŚĆ WSZYSTKO! Czasem z rozpędu nawet siebie ugryzie. Plusem jest to, że na podłodze mamy porządek jak nigdy.

Noworodek nie zrobi Ci krzywdy (pies 3:0 noworodek)

W tej bitwie wygrywa noworodek (tudzież małe niemowlę). Małe dziecko nie ma zębów, a kilkutygodniowy szczeniak jest jak… PIRANIA! Serio! Gdy rano chcę dłużej pospać i próbuję uspokoić naszego małego pieska sięgam ręką do legowiska, aby ją pogłaskać i uspokoić, a tu… hap hap hap! Podczas psiego szału lepiej trzymać ręce przy sobie ;) Brakuje tylko wielkiego akwarium, do którego można by włożyć naszą piranię na czas ataku!

.

.

<żart>

Pielucha dla psa? Poproszę! (pies 4:0 noworodek)

Dziecko ma te swoje pieluchy i robi w nie co chce i kiedy chce. Jedyne ryzyko że obsika przy przebieraniu. Pies natomiast ma maty. Maty są dość duże, nawet mają jakieś super technologie co to mają go przyciągnąć do niej, aby poczuł zew natury… szkoda tylko, że nie zawsze trafia ;)

Chwila poza domem (pies 4:1 noworodek)

I uwaga, uwaga tu wreszcie punkt należy się dziecku :) Gdyż zanim zostawisz swoje dziecko samo w domu minie kilka łądnych lat ;) Pieska możesz zostawić już na drugi dzień i stopniowo wydłużać czas. Randka dla „młodych rodziców”? Nie ma problemu :)

Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz (pies 5:2 noworodek)

Jaki i przy psie tak i przy dziecku musisz być konsekwentny. Jeśli wolisz łóżko zachować dla siebie to musisz od początku uczyć spać „u siebie”. Jednak zarówno psa jak i dziecko ciężko oddelegować z własnego łóżka. No chyba, że Wam to nie przeszkadza, to inna sprawa…a mi nic do tego ;)

5:2

Podsumowując w powyższym pojedynku wygrywa, a właściwie to przegrywa jednak… szczeniak :) Pomijając kwestie uczucia i więzi, biorąc pod uwagę samą uciążliwość pierwszych tygodni w domu, szczeniak jednak bardziej daje o sobie znać. Zobaczymy jak będzie za kilka miesięcy!

Chcieliśmy mieć zwierzaka już od jakiegoś czasu. Przygotowana byłam na wiele, ale nie sądziłam, że w tak krótkim czasie znów będę mogła poczuć się jak młoda mama. Teraz wybaczcie, ale moje dzieci mnie wołają ;)

PS Czy jest tu ktoś, kto się ze mną zgodzi że pies jest jak małe dziecko? :) Jak było u Was? Daliście radę? :D

szczeniak yorkshire terrier

Minął już tydzień od kiedy w naszym domu zamieszkała ta oto mała pirania… to znaczy ten mały uroczy szczeniaczek 😂😍…

Posted by szafeczka.com on Thursday, November 2, 2017

Udostępnij wpis

8 komentarzy

  • Kasia J 2 listopada, 2017 at 19:21

    Oj zgodze sie, bynajmniej u nas tak bylo i jest. Pieska mamy 2 lata. Ja nigdy nie uwielbialam zwierzat jak niektorzy, nigdy bym nie skrzywdzila zadnego, ale byly mi obojetne. Moj maz natomiast kocha psy, moje coreczki marzyly o piesku i przez 3 lata zbieraly pieniazki na zakup pieska, bo mamy czystej rasy miniaturke niemieckiego sznaucerka popielatego (wabi sie Pepper, bo jest koloru salt and pepper, wiec tak sobie moje dziewczynki wymyslily), totez i sporo za niego zaplacilismy. Ja z braku laku, ze 3 na 1, zgodzilam sie, ale mialam bardzo sceptyczne podejscie. Do domu przywiezlismy go gdy mial 9 tygodni. Milosc od pierwszego wejrzenia. Kocham ta psinke i nie wyobrazam sobie naszego domu bez niego. Kiedy raz w roku wyjezdzamy na wakacje i odwozimy go na tydzien do tesciow..dziewczynki placza, piesek smutny i mnie w gardle sciska. Bo stworzonko madre i wie. Nigdy nie mielismy z nim problemu, nigdy nie nasikal nam w domu, spi we wlasnym lozku obok naszego lozka. Nigdy nam nic nie ziszczyl w domu, pogryzl mi tylko raz jedyny moje ulubione buty kiedy mial infekcje uszu. A wtedy my z mezem nianczylismy go jak male chore dziecie przy tym stukajac sie w czola ismiejac z siebie.
    Piszczal w nocy tylko pierwsza noc w naszym domu, ale w momencie kiedy jego lozko polozylismy kolo naszego…przestal piszczec i spal.
    Nie wskakuje na sofy i lozka dopoki go ktos nie zaprosi.
    Kiedy cos mu jest, martwie sie jak o swoje dziecko.
    Wyszlo na to, ze je pieska nie chcialam, anajwiecej mu poswiecam czasu i sie nim zajmuje.
    Radosc jaka on okazuje nam po powrocie do domu z pracy i szkoly jest nie do opisania. Moge miec czasem najgorszy dzien, ale ta psinka potrafi wywolac usmiech na twarzy kazdego z nas. Wtedy tym bardziej sie pcha by go poglaskac, przytulic, bo polezec lub posiedziec obok.
    Moj maz czasem patrzy na mnie i pieska i mowi, ze wlasnym oczom nie wierzy, ta co psa nie chciala :).
    Psinka jest the best. Jest to ogromny obowiazek, ale radosc w domu tez.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 2 listopada, 2017 at 22:08

      To prawda. W momencie, gdy bierze się takiego psiaka pod swój dach, można na jego punkcie zwariować :)

      Odpowiedz
  • Lu 2 listopada, 2017 at 20:15

    Jeżeli pytanie okaże się niestosowne, proszę nie odpowiadać. Nie myśleliście jednak o…noworodku? :)

    Odpowiedz
  • POLA 2 listopada, 2017 at 22:01

    Nigdy bym nie powiedziała, że tak zwariuję na punkcie psa. Zawsze miałam ogromny dystans do tego, a jak widziałam zakochanych ludzi w swoich czworonogach, to zastanawiałam się czy poza tym wszystko z nimi ok ;) No i jak zobaczyłam to nasze maleństwo, to zakochałam się! I tak, masz rację że szczeniak jest dużo bardziej „uciążliwy” w tych pierwszych tygodniach niż dziecko. Dobrze że później wynagradza to swoją wiernością :)

    Odpowiedz
  • ihanio 3 listopada, 2017 at 10:49

    Jaki śliczny piesioo <3 <3 <3

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!