by Karolina

Prezent dla Niego, na którym też skorzystasz!

Testujemy - Szafeczka - 6 października, 2016

Już za chwilkę rozwieję wszelkie tajemnice! Jesteście ciekawe co to takiego?

Jak tylko zobaczyłam reklamę TEGO produktu, to od razu w mojej głowie zrodził się plan doskonały! Już Wam wszystko wyjaśniam. Pamiętacie niedawno pisałam o tym, jaki prezent dać młodej mamie? Dziś mam coś bardziej klasycznego, materialnego. Prezenty lubi większość z nas. Zarówno je dostawać, jak i sprawiać niespodzianki naszym najbliższym. A co jeśli możesz dać prezent swojemu mężowi/narzeczonemu/partnerowi, który będzie również prezentem dla Ciebie? Brzmi nieźle, prawda? Najlepsze jest to, że on wcale się nie domyśli, że Ty kupiłaś to tak naprawdę z myślą o sobie ;)

Zacznijmy od początku.

O ile nie masz dwóch łazienek lub chociaż dwóch umywalek z wielkim lustrem, kwestie „zbierania się” zawsze są drażliwym tematem. Mam rację? Po pierwsze, gdy musicie wyjść z domu jednocześnie – wchodzicie sobie w drogę. Ty chcesz się pomalować, on umyć zęby. Ty suszysz włosy, on chce wziąć szybki prysznic. Masakra! I po drugie – kwestia golenia. Jeśli ON nie chce wyglądać jak drwal czy kapitan statku rybackiego, to pewnie będzie chciał sobie przystrzyc/zgolić brodę. Cóż, niektórzy nie uznają golenia się NA ZERO, bo to odmładza ich podobno o jakieś 15 lat. Ok, rozumiem. Ale te włosy…

To drażliwy temat dla każdej kobiety. Wy już dobrze wiecie co mam na myśli. Zadajcie sobie teraz w głowie pytanie: czy w ogóle znacie mężczyznę, który sprząta (dokładnie!) po sobie włosy z umywalki i jej okolic? Ja nie znam, przyjaciółka i koleżanki też nie, a nawet babcia, która niejedno w życiu widziała! I tutaj z pomocą (nam KOBIETOM) przychodzi „cały na biało”, trymer do stylizacji męskiego zarostu. Ale taki z wbudowanym „odkurzaczem”. SERIO! Sama nazwa budzi respekt: Trymer Philips serii 7000. Jak z Jamesa Bonda! Trymer do brody z wbudowanym systemem zasysania ściętego zarostu – 100% brzmi jak wynalazek Q!

Prezent!

Tutaj wracamy do kwestii prezentu, bo jednym gestem, którym pokażesz jaka jesteś łaskawa, dobra i troskliwa, możesz pozbyć się problemów związanych z włoskami w łazience! I tym jednym zgrabnym ruchem pozbywasz się obu problemów. Jeśli będzie chciał przystrzyc brodę w łazience, to nie zostawi śladów zbrodni. Natomiast gdy chcesz się spokojnie zebrać do wyjścia, możesz wygonić go z łazienki razem z trymerem, ponieważ urządzenie ma wbudowany akumulator i działa bezprzewodowo! Win-win, jak to mówią za oceanem.

Co do samego urządzenia, zobaczmy co poza świętym spokojem otrzymujemy w zestawie ;) Na pewno warto wspomnieć o elastycznej nasadce grzebieniowej, która dopasowuje się do kształtu ciała. Trymer jest regulowany i ma 18 zabezpieczonych ustawień długości – od 1 mm do 18 mm. Akumulator w trymerze pozwala na korzystanie z niego przez 50 minut, ale działa również „na kablu” :) To co najważniejsze – ostrza –  nie wymagają konserwacji i smarowania, więc urządzenie jest zawsze gotowe do użytku. Komora na włoski jest widoczna, więc łatwo stwierdzić czy to już ten czas, kiedy trzeba ją opróżnić ;)

Jestem przekonana, że przy projekcie tego trymera maczała palce niejedna kobieta! A może to w 100% damski projekt? Facet nigdy by na to nie wpadł ;) Zgadzacie się z mną? :)

KONKURS

Na koniec najlepsze. Możesz sprawić taki prezent swojemu mężczyźnie i do tego nic za to nie zapłacić. Mam dla Was do wygrania jeden trymer Philips serii 7000! Co musisz zrobić?

Zobacz poradnik stylizacji męskiego zarostu, wybierz która stylizacja najbardziej pasuje do Twojego mężczyzny i uzasadnij w komentarzu swój wybór. Na zgłoszenia czekam do 14.10.2016, a wynik ogłoszę w tym wpisie.

WYNIK

Co się naczytałam o Waszych facetach to moje ;) Wygrał komentarz, który nie dość, że mnie rozśmieszył, to jeszcze zaciekawił… No bo jak to hybrydy za 4 dychy? ;) Zwyciężczyni gratuluję i proszę o kontakt mailowy!

GOSPODYNI DOMOWA

Wcale nie chce tego wygrać! W ogóle to beznadziejny pomysł! Po co kobiecie odbierać radość domowych obowiązków?! Czym tam jest oprócz garów, prania, prasowania, zakupów, szorowania kibla salon fryzjerski w łazience!?! Czyż nie wspaniałe jest wstać rano i ujrzeć dywan z włosow swego ukochanego ?! Czyż nie cudownie wydłubywać je zza umywalki niszcząc hybrydy za 4 dychy?! O niebiosa!!! Gdziezbym śmiała z tego rezygnować!

Ba! No pewnie żebym chciała Bradleya Coopera czy innego Brada Pita oglądać z tym trzydniowym zarostem jak u Dawida! A nie obszarpanca po niedogoleniu maszynka do włosów!
Nie absolutnie żebym nie chciała łazienki sprzątać z tych uroczych włosków zawsze mi o nim przypominających! A najbardziej to one mi sie przypominają jak ja sie z nim fest pokłócę ! Oj wtedy żebym ja ten trymer do ręki dorwała to ja juz bym mu image zrobiła!

P.S Kobieto która to wymyśliłaś!! Kłaniam sie do stop!!!



Udostępnij wpis

124 komentarze

  • Beata 6 października, 2016 at 19:21

    Genialne! Mój mąż musi mieć tą maszynkę!

    Odpowiedz
  • sandi89 6 października, 2016 at 19:45

    Do mojego Rafałka najbardziej pasuje opcja Davida – Latin Lover w wersji całkiem na gładko… Dlaczego?
    1. Zarost mu nie pasuje nic a nic (znasz te zarosty składające się z „kilku” paskudnych włosków? :D – to mój Mężuś )
    2. Jego zarost nie pasuje też do mojej twarzy ;-) Nie cierpię jak mnie kłuje tymi odrastającymi włoskami,
    3. Jak jest świeżo ogolony, to aż chce się całować drogiego Męża i nie tylko.. ;-)

    i co najważniejsze…
    Bardziej niż owa „fryzura” Latino lover pasuje do niego sam ten trymer, bo Mąż mój 24.10 ma urodziny a ja nie wiem co mu kupić. Jest tak kochany, że ostatnio dostałam od niego soniczną straszliwie drogą szczoteczkę do zębów,na którą musiał „chwilę” odkładać i przez to ja też chcę podarować mu coś wyjątkowego! Pomóżcie plisss ;-) Pozdrawiam, Sandra :*

    Odpowiedz
    • sandi89 6 października, 2016 at 19:46

      zapomniałam jeszcze dodać, że Mąż mój ma podobny nieco kształt twarzy do Pana Modela, więc to chyba też ma znaczenie ;-)

      Odpowiedz
  • Dominika 6 października, 2016 at 19:54

    Mój mąż bez zarostu wygląda jakby uciekł z gimnazjum, a kiedy zapuści wygląda naprawdę świetnie, ale tylko przez 2-3 dni z racji tego, ze po bokach ma delikatne jasne włoski a wąsy broda na dole są ciemne i grube wiec wygląda jakby sie nie dogolił, gdyby tylko te boki… :P Przejrzałam poradnik stylizacji męskiego zarostu i zastanawiam sie dlaczego sama na to nie wpadłam, żeby poszukać inspiracji jak z tej pozornej wady zarostu Patryka stworzyć zalete. Zarost z ostrym wykończeniem jest strzałem w 10! Boki są mocno ściete(akurat tam gdzie jemu tego zarostu brakuje). No i nie ukrywajmy, mężczyzna z zarostem ma +50 do atrakcyjności. Jak wygram dla Patryka golarkę pokaże Wam jego metamorfozę :D Miłego wieczoru!

    ps. to naprawdę wciąga wszystkie włoski? nic nie wylatuje?

    Odpowiedz
    • Dominika 6 października, 2016 at 20:01

      w sumie to nie wiem po co próbuje wygrać dla niego konkurs, przecież jestem dziś na Niego zła :D

      Odpowiedz
  • Bernadetta 6 października, 2016 at 20:31

    Obniżona linia zarostu. Wypisz wymaluj mój mąż. Tylko jak już za długo zarost przytrzyma to bliżej mu do menela niż męża. A jak pójdzie do łazienki i się zgoli na zero to bliżej mu do nastolatka niż 28latka. Taki trymer pozwoliłby aby mógł mieć cały czas trzydniowy zarost, tylko taki … no … ułożony ?? :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 6 października, 2016 at 20:39

    Kilkudniowy zarost pasuje do mojego Karola gdyż jest to miks zdrowej cery niechęci do różnego rodzaju mazideł oraz odrobinka lenistwa:)dorzucimy do tego trymer philips i wyjdzie idealne połączenie o_*

    Odpowiedz
  • Oliwia 6 października, 2016 at 21:19

    Do mojego faceta najbardziej pasuje broda typu brett. Uwielbiam go w tym wydaniu, przypomina mi połączenie Kuby Błaszczykowskiego i Hugh Jackmana w roli Wolverine’a. Chciałabym zrobić mu taki prezent, który byłby dla niego najodpowiedniejszy – pomógłby mu w utrzymywaniu w ładzie tego zarostu (częste wizyty u barbera niestety dają się odczuć w portfelu).
    Mój misiek nie może zapuścić brody na policzkach, więc tylko ten styl wchodzi w grę. A do jego kształtu twarzy pasuje on niemal idealnie. Teraz niech tylko sam zacznie się nią opiekować.

    Odpowiedz
  • Natalia 6 października, 2016 at 21:57

    Moj facet ma twarz”kwadratowa”! ;p
    Swietnym przykładem faceta o tym kształcie twarzy, który (oczywiscie) odpowiednio dobiera zarost jest David Beckham.
    Gdyż twarz ma kwadratowa, (jak sama nazwa wskazuje), dość kanciasta , to dobór zarostu powinien się koncentrować na niwelowaniu tych cech. Można ten efekt osiągnąć na różne sposoby.

    Przede wszystkim należy starać się po bokach przycinac krótko, a na policzkach nieco dłużej.
    Gwarantuje to efekt wydłużenia twarzy.
    Mozna takze popatrzec na zdjęcie Beckhama, operowanie długością zarostu dało efekt cieniowania.
    Idealnym prezentem na urodziny bylby trymer! Dzieki ktoremu..Marcin, by mogl ( operowac dlugoscia zarostu) utrzymujac swoj zarost..w idealnym stanie! ;)
    Pozdrawiam!!

    Odpowiedz
  • Natalia 6 października, 2016 at 22:05

    Ps. Zarost z cieniowaniem…to idealna stylizacja dla mojego faceta ;)!

    Odpowiedz
  • Asia 6 października, 2016 at 23:25

    Dla męża mojego kochanego, na dziewiątą rocznicę ślubu naszego. ❤

    Odpowiedz
  • Paulina 7 października, 2016 at 07:29

    Słuchajcie, ja powiem dlaczego to mój mąż musi dostać ten prezent, ponieważ ma urodziny 18 października!!! Żona ma w tym miesiącu ograniczony budżet, więc chciałaby by mieć współczesnego dandysa w domu :) Ukochany mąż będzie miał wspaniały prezent x2 trymer i zadowoloną żonkę, która nie będzie jęczeć na temat włosków w umywalce :)

    P.S. Życzę miłego dnia !! Lalalala

    Odpowiedz
  • Hikikomori 7 października, 2016 at 09:24

    Uważam, że najbardziej pasuje do mojego mężczyzny stylizacja Grzeczny Chłopak z Charakterem. Minimalne pozostawienie zarostu sprawia, że twarz mojego lubego wygląda wciąż młodzieńczo. A co najważniejsze to niewielki zarost nie przeszkadza podczas pocałunków. Daje też poczucie takiej wytworności, elegancji, klasy samej w sobie. Można łatwo go skomponować z lookiem sportowym, codziennym, ale też i eleganckim, bardziej wyjściowym.

    Odpowiedz
  • Mariola 7 października, 2016 at 09:26

    Mojemu mężu zawsze pasuje 'trzydniowy zarost’.

    Odpowiedz
  • Sabina 7 października, 2016 at 09:41

    Pełen zarost zdecydowanie pasuje do mojego mężczyzny. zadbany równo skrócony to jest to w tedy jest on najbardziej męski. Pozwala podkreślić jego cechy charakteru. Maszynki z Philips serii 700 są idealnym rozwiązaniem jak i udogodnieniem dla mojego miśka. Znacząco ułatwi mu to dbanie o swój zarost :)
    Pozdrawiam
    Sabina

    Odpowiedz
  • MarLena 7 października, 2016 at 10:10

    Hmmm. Wiele stylizacji jest super. Ciężko byłoby się zdecydować jednak mój mąż ma bardzo rzadki zarost i żeby dobrze wyglądać( co bardzo lubi. Wręcz spędza więcej czasu w łazience niż ja ) musi – a przynajmniej ja tak Twitwierdzę ;) – go całego zgolic.
    Ps. Całkowicie rozumiem Wasze poranne zamieszanie. Mamy identyczne ;) do tego dochodzi jeszcze kolejny osobnik płci męskiej 7letni David (całe szczęście ze jeszcze się nie goli ) :)

    Odpowiedz
  • Natalia P. 7 października, 2016 at 10:58

    Stylizacja KAPITAŃSKA – idealna dla mojego Męża! Jako, że bardzo szybko rosną Mu zarost, bardzo szybka osiąga efekt brody. Uwielbia ją nosić i bardzo do niego pasuje. Stylizacja kapitańska dodałaby mu trochę powagi i więcej szyku. Uwielbia eksperymenty ze swoim wyglądem, więc na pewno skusiłby się na taki wygląd. Jego szalony charakter dopasowałby się idealnie do marynarskich klimatów. Ahoj przygodo !! ;)
    P.S. Być żoną marynarza, cóż to byłoby za przeżycie :D

    Odpowiedz
  • ula 7 października, 2016 at 11:41

    Do mojego męża najbardziej pasuje stylizacja „pełny zarost” nosi taką juz od jakiegoś czasu i jest w niej mega pociągający;) bez brody wygląda jak nastolatek;) taki trymer byłby idealnym prezentem gwiazdowym dla mojego męża, ponieważ często wyjeżdża i nie ma czasu chodzić do golibrody, muszę po kilka razy zmieniać mu terminy a i tak kończy się stylizacją w domu a wtedy jego włosy są doslownie wszędzie, jest to uciążliwe dla wszystkich taki trymer pasował by do mojego prezentu urodzinowego dla meza (zaraz po świętach kończy 30 lat) czyli pięknego drewnianego zestawu do stylizacji brody;)

    Odpowiedz
  • Magda 7 października, 2016 at 11:58

    Mój chłopak nienawidzi się golić.. Codziennie rano wysłuchuję jego jęki i marudzenia, jaką to męczarnia, że my kobiety to nie mamy pojęcia… No tak oczywiście bo my przecież się nie golimy wgl. Ale dla niego najlepszym wytłumaczeniem jest to, że gdy nam się nie chce, np.ogolić nóg to zakładamy długie spodnie a on nie może po prostu włożyć sobie maski na twarz… Zatem oboje byliśmy bardzo uszczesliwieni z takiego prezentu bo ja nigdy nie daję za wygraną i musi się golić bo uwielbiam go takiego gładkiego na twarzy, gdy nic nie drapie ;-) a z racji tego że oboje niedawno zmieniliśmy pracę i zaczynamy od nowa, to nowa maszynka będzie jak znalazł :-D serdecznie was pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Monia 7 października, 2016 at 12:02

    Faworytem,ktory przoduje w przedstawionych stylizacjach jest wedlug mojego poczucia estetyki Andrzej i Jego SILA SPOKOJU.Stylizacja uczesania oraz porzadek na twarzy przyciaga uwage i skupia dluzej na siebie wzrok.Niczym moj Mąż jak zrobi ze soba porzadek:) Mimo iż Andrzejowi nie wszystkie stylizacje w duszy graly to bez watpienia mozna brac z Niego przyklad.Ach …jak cudownie bedzie wystylizowac tak druga bliską serca osobe.Dobrze,że broda szybko rosnie …po 15 pazdziernika będz

    ie mozna zrobic nowy look!;) Sila spokoju podbila moje serce dzisiaj a moj maz milka lat temu. :)

    Odpowiedz
  • Monika 7 października, 2016 at 12:08

    Mój mąż to chłopach morowy, elegancki i odlotowy,
    lecz o swój zarost nic nie dba- maszynka mu będzie potrzebna!!!
    Wasz Philips 7000 i czego mi trzeba więcej?!
    od dziś będzie piękny, zadbany, w swój zarost tylko ubrany
    będzie mnie nosić na rękach – a ja – w prześlicznych sukienkach
    będę go golić z Trenbook’iem, kreować dzień nowym look’iem.
    Od czego zacząć dziewczyny, żeby nie walnął mi „miny”
    broda drwala – mnie nie powala,
    zadbana broda – czasu mi szkoda,
    kozia bródka – dobra dla młódka,
    broda w szpic – NIC A NIC!!!
    Wybiorę dzisiaj zarost trzydniowy z trymerem philips szybko gotowy.
    Gładko się goli! Czysta łazienka – żadnego włosa nie ma sukienka!
    Wszyscy wzdychają – rzecz oczywista
    Niezły jest z mego męża artysta!!!

    Odpowiedz
    • anna 9 października, 2016 at 08:12

      ściągnięte z internetu tylko słowa poprzestawiane aby pasowało do marki philips brawo za plagat! takim osobom mówimy NIE

      Odpowiedz
  • julciap26 7 października, 2016 at 12:51

    Tak bym chciała by małżonek,
    By zachwycić swoją żonę,
    Miał obniżoną linię zarostu,
    Tak by wyglądał super po prostu,
    Ma mój kochany brodę wspaniałą,
    Choć na policzkach niedoskonałą,
    Broda tam jest przerzedzona,
    Więc tylko linia obniżona
    Pomoże meżowi okiełznać brodę,
    Dodając urok, wdzięk i wygodę,
    Mąż mnie na rękach będzie nosić,
    Bo się ostatnio nie może doprosić,
    Bym mu kupiła do brody trymer,
    Bo nie chce się golić na zero w zimie,
    A ja niespodziankę bym dla niego miała,
    Gdybym tak trymer dla męża wygrała.

    Odpowiedz
  • sunny85 7 października, 2016 at 12:56

    No cóż… mój mąż pomimo 30-tki wciąż wygląda jak niepełnoletni,
    dlatego zarost byłby dla niego jak najbardziej odpowiedni.
    Mam już dość, że w sklepie go o dowód pytają,
    i go tym faktem bardzo zawstydzają.
    Mnie przy okazji również nie jest zbyt przyjemnie,
    gdy widzę jak kobiety patrzą na nas potajemnie.
    Wybrałam zatem brodę drwala,
    bo ta broda jest wręcz doskonała!
    Taka stylizacja niewątpliwie dodałaby mu męskości
    i nutkę tajemniczości.
    Tylko myślę nad kwestią buziaków…
    Bo musiałabym się przyzwyczaić do tych iglaków.
    A niech to! Jestem skłonna się poświęcić,
    by mu ten trymer w prezencie wręczyć.
    Dlatego w tym konkursie startuję,
    i wyników niecierpliwie wyczekuję…. :)

    Odpowiedz
  • Paulina K. 7 października, 2016 at 12:57

    Grzeczny chłopak z charakterem, bo właśnie takich lubię najbardziej. :D
    Niby zwariowany, nieprzewidywalny, uparty, ale jednak poukładany i w głębi duszy gładki – Taki powinien być zarost mojego mężczyzny, dopasowany do jego charakteru :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 7 października, 2016 at 13:24

    Mój mężczyzna bez brody wygląda na nastolatek i szczerze mówiąc dopóki broda nie wykiełkowała, nie wyobrażałam sobie go w innej wersji niż na gładko. Sama broda pojawiła się przypadkiem, wyjechaliśmy w dłuższą podróż na koniec świata, mieszkaliśmy w kameprze, golenie się w takich okolicznościach nie było priorytetem i tak oto dorobił się brody a’la z buszu (w sumie można powiedzieć, że jest to pamiątka po wyjeździe) :) Nie jest to bujny zarost i mimo strzyżenia, cały czas estetyką bardziej przypomina brodę z buszu niż zadbaną ;) Właśnie przyglądam mu się ukradkiem próbując ocenić która stylizacja pasuje najlepiej. Biorąc pod uwagę kształt twarzy, gęstość zarostu myślę, że PEŁNY ZAROST O ŚREDNIEJ DŁUGOŚCI byłby strzałem w 10! We wszystkich innych wersjach – bez wąsów, geometrycznych, wyglądałby komicznie – a bujnego, pełnego zarostu mogę nie doczekać przez lata :D

    Przyznam szczerze, że byłabym przeszczęśliwa mogąc podarować taki prezent mojemu mężczyźnie! Za 4 tygodnie szykuje mi się poród i mój luby wymyślił sobie plan, że ogoli się na gładko, bo chce wyglądać jak młody tata i nie kuć brodą maluszka. Ja jestem mniej szczęśliwa, bo jednak lubię te kłaczki, jednak jeśli naprawdę zrealizuje swoje postanawianie, dzięki tej maszynce i ja miałabym jeden obowiązek mniej, bo sprawiając prezent dziecku tatko pewnie nie zauważy, że zostawił wszystko w umywalce i kto będzie musiał sprzątać? :D Poza tym muszę powiedzieć, że przez całą ciąże był bardzo dzielny i wytrzymywał moje huśtawki emocjonalne lepiej niż ja siebie samą i jak to przyszła mama całą uwagę skupiłam na tym czego będzie potrzebować dziecko, a teraz tak myślę, że prezent dla partnera za te kilkumiesięczne wsparcie na pewno byłby miłą niespodzianką :)

    Pozdrawiam ciepło!

    Odpowiedz
  • ASKA:) 7 października, 2016 at 14:22

    Do mojego mezczyzny najbardziej moim zdaniem pasuje stylizacja o nazwie PEŁNY ZAROST. Moj Przemek nie lubi się golic i czesto nosi taki pelny zarost, w sumie to ja sama lubie go w takim wydaniu, sęk tkwi w tym ze nosi On pelny zarost ale taki z przed metamorfozy a chciala bym aby wygladalo to tak jak na zdj po metamorfozie . Do tego właśnie potrzebny jest mu trymer aby mogl wygladac schludnie i elegancko ;).

    Odpowiedz
  • Marta 7 października, 2016 at 14:44

    Na początku nadmienię, że mój mąż jest mi bardzo bliski i bardzo go kocham. Podobają mi się wszystkie stylizacje, bardzo lubię facetów z zarostem. Jednak mój wybranek nie może zafundować mi żadnej z nich, bo z zarostem u niego licho…

    Odpowiedz
  • Agata 7 października, 2016 at 15:27

    Mój facet na swojej twarzy ma wytatuowane swoje życie. Wszystkie nieszczęścia jakie zdarzyły się podczas jego egzystencji pozostawiły na nim order blizny. Dlatego próbując niektóre ukryć decyduje się na zarost. Nie u każdego jednak (szczególnie po bliznach) linia zarostu jest idealna, nie wymagająca poprawek. Dlatego bezbłędnie pasowałoby do niego strzyżenie z obniżoną linią zarostu. Przerzedzony zarost na policzkach nie wygląda fajnie. Jednak z racji tego, że ciągle podróżuje po Europie różnymi środkami transportu – ma problem z regularnym dbaniem o zarost. Dzięki tej maszynce mógłby golić się podczas rejsu statkiem doglądając morza, na postoju autem pośród norweskich fiordów, na zjeździe na niemieckiej autostradzie, na lotnisku we Włoszech przed wejściem do samolotu, pośród rumuńskich gór przy śpiewie ptaków, czy w odległej Gruzji pośród zgiełku Tbilisi. Wtedy na każde spotkanie ze mną przybywałby idealny, jak ze snów…

    Odpowiedz
  • Daria 7 października, 2016 at 18:20

    Powiem wam, że dziś broda nie jest modna,
    jak widzę mojego narzeczonego bez niej, jestem pogodna. :)
    Skarbowi broda nie pasuje do twarzy,
    Może tylko lekki zarost bo z nim broda mi się nie kojarzy.
    Lubię jak ma gładką cerę,
    bez włosków kłujących, które niszczą atmosferę. :P
    Ta maszynka ułatwiła by nam obojgu życie,
    i zgoliła zarost bardzo należycie. :)

    Odpowiedz
  • En 7 października, 2016 at 19:51

    Uff! No to się naoglądałam :D
    Od kiedy tylko pamiętam podobali mi się faceci z bujną brodą, tak w typie drwala.
    Ale!
    Życie układa różne scenariusze. Związałam się z najwspanialszym mężczyzną, który… zarostu nie nosi. Dosłownie. Codziennie rano goli się od a do z. Jest to spowodowane jego zawodem- jest neurochirurgiem.
    I tak sobie myślę, że Ci wszyscy panowie… od wymarzonego dwala poprzez kozią bródkę… nawet się nie umywają do mojego gładziutkiego narzeczonego. :)
    / Nie ukrywam jednak, że ta maszynka bardzo ułatwiłaby mi życie :D pozdrowionka!

    Odpowiedz
  • Patrycja 7 października, 2016 at 22:29

    Mój facet zwykle ma brodę typu Brett, ale w moim odczuciu nie pasuje do niego, bo przypomina mi to trochę bajkową postać Hałabałę ;-D Najlepszą stylizacją sprawdza się w jego przypadku Pełna Broda. Wtedy jest mega ciachem ;-) Maszynka na pewno mu się przypada, bo próbowaliśmy już wiele i w przypadku bardzo grubego zarostu poprzedni maszynki nie spisywały się

    Odpowiedz
  • Adrianna 7 października, 2016 at 22:36

    Do mojego Kamila najbardziej pasuje druga odsłona Kamila – grzecznego chłopaka z charakterem. Czemu? Bo właśnie taki jest ;) Uparty zupełnie jak ja, potrafi walczyć o swoje zdanie, po czym w ramach przeprosin zrobić górę czekoladowych naleśników – i nie tylko ;) Oboje nie przepadamy też nie przepadamy za wielkimi brodami drwala, więc delikatny ale męski zarost, to coś co trafia w nasze gusta – a do tego niezbędna będzie dobra maszynka!

    Odpowiedz
  • Zuz 7 października, 2016 at 22:44

    To idealny prezent na zblizajace sie imieniny mojego narzeczonego! Bo ile mozna koszul kupowac? Wasz trymer bylby idealny dla nas 2! Ja lubie narzeczonego w trzydniowym zaroscie ale on sam moglby poeksperymentowac z tak precyzyjnym urzadzeniem i bylby wniebowziety! Zgadzam sie ze stwierdzeniem ze philips 7000 brzmi jak wynalazek Q! A ze jestem fanka „bondow” dzieki philips 7000 bede mogla miec swojego Bonda i ten „Zabojczy widok” po uzyciu trymera bedzie „Tylko dla moich oczu”

    Odpowiedz
  • Monia 7 października, 2016 at 23:00

    Broda typu brett najbardziej pasuje do opisu brody mojego przed-Męża :D Narzeczony dumnie nosi zarost już od prawie 10 lat i nie wyobrażam go sobie bez brody. Jak dostanie nową wypasioną maszynkę, która udźwignie jego rudy zarost to może odzyskam mojego Tangle Teezera, którego sobie przywłaszczył do czesania brody ;)
    Ps. Urodzin nie ma w najbliższym czasie ale jak będzie prezent to i okazja się znajdzie :D

    Odpowiedz
  • Deyv 8 października, 2016 at 00:06

    Ja akurat nie ma faceta :) dlategO zagram sam dla siebie. Ha !

    Zazwyczaj gole się, można to tak określić, do zarostu jedno-dniowego. Stylowo to wygląda. Nie lubię golić się do samej skóry, odzwyczaiłem się już od bardzo dawna. Zarost 1 dniowy, wraz z dobrym trymerem pozwoli uzyskać ciekawy stylistyczny efekt. Odcięcie i doprofilowanie boków kości szczekowej, a raczej zarostu pozwoli uzyskać ciekawy kontur. Tak też, nie lubię zarostu powyżej 4 dni. Daje się już odczuć, przy goleniu też. Najlepszy jest jednodniowy, jak „sok jednodniowy” :)

    Odpowiedz
  • KB 8 października, 2016 at 00:10

    Zdecydowanie Latin Lover. Ogólnie nie lubię bród, wąsów itp…ale jak mój mąż sie nie ogoli to wygląda jak gówniarz, który chciałby mnie przeprosić za banie z przyrody, z drugiej strony jak sie nie ogoli to wygląda jak członek jakiejś szajki bezrobotnych koleżków z Ołomuńca. Idealny zarost to ten trzy, cztero dniowy, taki delikatny. Jedno, dwu dniowy = gówniarz, trzy, cztero = super wygląd! pięć, sześć, itd…=koleżka z Ołomuńca. Tylko 2 dni jest idealnie, a tak na poważnie to półtora. Gdyby miał ten trymer to mógłby codziennie tak wyglądać(o ile zmusze go do regularnego golenia się). Proszę, zlitujcie się nad nim…tzn nade mną. To ja muszę sie pokazywać z nim na mieście :)

    Odpowiedz
  • Rossa 8 października, 2016 at 06:30

    Broda typu BRETT to zdecydowanie styl mojego Kuby. Choć ostatnio zostawia też wąsy ja zdecydowanie wolę odsłonę bez nich.Tak ogolony sprawia,że ogarniają mnie emocje jakie towarzyszyły mi kiedy się poznaliśmy. Aby utrzymać efekt kupiłam już partnerowi maszynkę ale jak tylko wybiły dwa lata użytkowania to miała death line.Z taką maszynką mój Lis sam chętnie dbałby o swoją piękną i ryżą brodę.

    Odpowiedz
  • Magdalena 8 października, 2016 at 10:47

    Maciej już teraz nosi stylizację opisaną jako kozią bródkę, ale przy jego zmieniającej się karnacji (łatwo się opala na brązowo) i czarnych włosach tuż po goleniu wygląda mimo swoich lat jak młodzik z przyklejonym owłosieniem, myślę, że idealnym zarostem jest dla niego tzw. zarost trzydniowy ze strony 68, czyli krótko przycięta kozia bródka, którą oplata aż do linii uszu i włosów króciutki zarost, do tego „odkryte” policzki w które w każdej chwili można się wtulić i skarść całusa.

    Odpowiedz
  • Ewka 8 października, 2016 at 10:53

    Mój mąż to 31-letni mężczyzna, który przez nasze 12-letnią znajomość z typowego „blokersa” z wygodnych jeansów, dresów, bluz i t-shertów przeszedł ogromną metamorfozę. Gdy pół roku po ślubie poważnie zachorował i był przykuty do łóżka przez kilka miesięcy sama go goliłam, ponieważ nigdy zarostu nie nosił. Postanowiliśmy zapuścić brodę, kupiłam zestaw do pielęgnacji. Gdy mąż „stanął na nogi” postanowił zadbać o siebie. Dziś to nie ten sam człowiek: uprawia sporty, dużo czyta, rozwija się, znajduje co raz to nowe pasje, którymi zaraża innych. Dba o swój wizerunek w tym o brodę, którą starannie pielęgnuje: szampony, odżywki, maski…kiedyś nawet o tym nie było mowy! Teraz stylizuje swoją brodę: raz ma ostre wykończenie, by później mozolnie wykreować u siebie zarost z cieniowaniem, pełną brodę, brett, a za kilka tygodni zmienia „fryzurę” na zarost trzydniowy… Gdy zobaczył poradnik od razu wpadła mu w oko stylizacja kapitańska. Jest pod wrażeniem porad i maszynki. Krótko mówiąc, zakochał się w niej ;) Bardzo chciałabym sprawić mu tą przyjemność aby jego niewinny romans z tą maszynką sam na sam w łazience trwał, tym bardziej, że ta maszynka rozwijała by kolejną pasję mojego męża – przystojnego, pewnego siebie, pełnego pasji, motywującego i inspirującego mężczyzny, który pomimo pewnych ograniczeń dba o siebie i innych, nie oczekując niczego w zamian.

    Odpowiedz
  • Weronika 8 października, 2016 at 12:38

    Do mojego partnera najbardziej pasuje zarost typu Latin Lover. Idealnie pasuje do jego rysów twarzy i kształtu. Wygląda wtedy bardzo sexownie i przykuwa wzrok wszystkich kobiet. Jestem dumna gdy trzymam go za rękę i widzę jaki dojrzały już jest (nie tak jak za czasów liceum, gdy zaczęliśmy się spotykać).Uwielbiam, gdy mnie całuję, wtedy czuje jego dojrzałość i męskość. Jego ciemny obrys twarzy dodaje i uwydatnia idealnie kształt jego cudownych ust ! Uwielbiam go w takim zaroście !

    Odpowiedz
  • karolina.rymanow 8 października, 2016 at 12:46

    Zarost idealny dla mojego najwspanialszego mężczyzny? Bez dwóch zdań będzie to wąska linia brody. Uwielbiam Go w takim wydaniu. Jest nieco drapieżny, uwodzicielski i niezwykle przystojny, aż ciężko oderwać od Niego wzrok. No cóż, może to nie najlepszy pomysł aby wygrać dla Niego taki cudowny trymer, jeszcze będzie adorowany przez inne kobiety :P ale muszę przyznać, że byłby przeszczęśliwy – to jest pewne :) A Jego szczęście to moja radość, więc nie mam wyjścia – walczę dla Dawidka o to dobrodziejstowo :)

    Odpowiedz
  • Lauren Rose 8 października, 2016 at 16:22

    Moim zdaniem, rzeczą świętą jest zastanowienie się, co jest w związku ważne. Szczęście chciało, że dla nas obojga istotne są kompromisy. No wiecie, takie 'spotkajmy się po środku drogi’. Nieważne, czy dyskutujemy właśnie o wyjściu do klubu, kolorze ścian w mieszkaniu, czy… zaroście :) Dla mnie broda – łatwo zaniedbać, więc siedlisko nieczystości, nazbyt kłujący drapak do twarzy podczas pocałunków i najzwyczajniej w świecie brak dobrego gustu. Dla niego? Kwintesencja męskości, wyrażenie własnego 'ja’ i coś w rodzaju szalika, jaki mi wokół szyi czynią czasem długie włosy. Co możemy począć.. oczywiście, kilkudniowy zarost! Ja nie odczuję tak dużej przepaści między nami, którą powoduje gruba broda, zaś On – nie poczuje, jak on to nazywa, pustki na twarzy. Odnajdziemy złoty środek, jednak potrzebujemy do tego trymera, aby wszystko miało ręce i nogi! :)

    Odpowiedz
  • Bozenkaa 8 października, 2016 at 17:03

    Przeczytałam cały artykuł i bardzo się cieszę, że nie tylko ja mam ten „włosowy” problem męża. Jak tylko widzę w umywalce pozostałości po Jego stylizacji zarostu wpadam niemalże w furię :D bo ile razy można powtarzać – sprzątaj po sobie, a on jak to facet nie rejestruje takich poleceń w ogóle. Dzięki takiej maszynce pozbyłabym się raz na zawsze tego problemu. Po przejrzeniu katalogu jestem pewna, że mój mąż od razu przystąpiłby do stylizacji „zarost trzydniowy”. Nie powiem stylizacja męska, gustowna idealnie by do niego pasowała. Podkreśliłaby jego główną cechę charakteru – pewność siebie. Niestety będę musiała Go sprowadzić na ziemię, ponieważ w tym roku wygrał rolę mikołaja. W tej wymagającej misji najlepsza będzie – długa broda. I zamiast wyglądać jak menel, bo w gruncie rzeczy ciężko jest uzyskać taki efekt, dzięki trymerowi szybko udałoby się Go upodobnić, bez sterty włosów porozrzucanej w łazience :D

    Odpowiedz
  • Natalia 8 października, 2016 at 17:07

    Broda typu Brett jest najbardziej odpowiednia dla mojego faceta, dlaczego? Ponieważ od razu jak zobaczyłam Pana na zdjęciu, to skojarzyło mi się z moim M. Mają ten sam typ urody, dodatkowo też hobby. Sądzę, że właśnie ten styl pasuje do facetów ze swoimi pasjami, którzy są zarazem dużymi facetami jak i kochanymi łobuzami.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 8 października, 2016 at 17:45

    Mojemu mężczyźnie najlepiej z trzydniowym zarostem. Dla mnie jest to idealne, bo… która kobieta nie lubi, jak jej facet drapie zarostem ;) A też dla niego to opcja idealna, bo wygląda wtedy… jak ciastko do schrupania :) Niestety ciężko mi go namówić, aby zostawił taki zarost. Woli raczej upodobnić swoją brodę do głowy Pazdana, bo przecież „nie chce mu się przycinać, a jak zgoli na łyso to problem z głowy”. Chyba w końcu się zdenerwuję, zakuję go w kaftan bezpieczeństwa i sama bede dbać o jego brode :)

    Odpowiedz
  • Jadwiga 8 października, 2016 at 18:11

    Zdecydowanie Konrad! Podkreśla styl, pewność siebie i dodaje uroku twarzy. Ale ważne, by konsolidować brodę z fryzurą – nie może być krótka czy zaniedbana. Musi być tak samo pielęgnowana w całości.

    Odpowiedz
  • Kasia Katarina 8 października, 2016 at 18:21

    Broda typu Brett – to idealna „fryzurka” brody dla mojego Bejbe :) Gdy poznałam mojego – obecnie od 3 lat- męża, od razu spodobała mi się wyraźnie zarysowana linia szczęki i lekki kilkudniowy zarost. Taki trymer świetnie sprawdziłby się w utrzymaniu w ładnym stanie jego brody. Poza tym, uważam, że zarost daje pazura całej stylizacji.

    Odpowiedz
  • MATAMA 8 października, 2016 at 18:41

    Co prawda męża jeszcze nie mam. Ale moim najukochańszym mężczyzną jest mój tata, który spłodził Najfajniejszą, najukochańszą córkę na, którą czekał z utęsknieniem oczywiście z moją mamusią!!! Kocha mnie i ja niego na wzajem oddalibyśmy sobie życie. Jak bym mogła weszłabym jednym słowem mówiąc w niego, ale to tylko mogą tak sądzić córeczki TATUSIÓW,(chyba szafeczka wie o czym mowa) którzy wychowali dobrze jak tylko mogli czasem sobie nic nie kupując kupili jedzonko czy wymarzoną zabawkę na którą czeka się wieczność :) Ale nie o tym tu mowa :) O zarost trzeba jednym słowem mówiąc dbać jak o każdą inną część ciała tak twierdzę ja córunia tatunia jak i żonka :) Dlatego mojemu tatkowi jak i mężusiowi przydało by się to cudeńko do jego delikatnego zarostu jak i czasem wąsika zależy od gustu i humorku który się zmienia z minutki na minutkę i czasem po prostu jest leniwy tak jak każdy M i mu się zwyczajnie nie chce używać zwykłych maszynek do których bla bla bla musi używać pianki itp. Dlatego Tatunio z chęcią by takie cudeńko chciał jak i córunia i żoneczka walczą i czekają by M nie miał żadnych wymówek :) Więc o brodach i zarostach można pisać całe nowele jak o modzie i z chęcią nasz M spędziłby w salonie chyba wieczność bo to takie czy owakie i nie pasuje może trzeba wymalować coś lepszego, można też eksperymentować czego żonka nie za bardzo akceptuje bo jak to mężuś może czemu ja NIE, ale zwyczajnie kieszeń by czasem nie wytrzymała może moglibyśmy poeksperymentować tak jak METAMORFOZY PANÓW Z AKADEMII STYLIZACJI ZAROSTU Z PHILIPSEM CZEMU NIE :) :) :) ( minki od żonki i córuni tatunia)

    Odpowiedz
  • Siostry Andrzejewskie 8 października, 2016 at 20:02

    Bardzo fajny gadżet! :)

    http://www.siostryandrzejewskie.blogspot.com

    Odpowiedz
  • Iwona 8 października, 2016 at 20:21

    Najbardziej pasuje broda typu BRETT – mój chłopak z taką stylizacją miałby szanse podbić świat, nawet ten gwiazdorski. Z taką brodą wyglądałby jak amerykański boss – kochający każdą kobietę na świecie.

    Odpowiedz
  • Magdalenka 8 października, 2016 at 20:59

    Mojemu mężczyźnie najbardziej pasuje stylizacja „Pełen zarost”, jego buźka ma wtedy najwięcej uroku. Szczególnie, gdy do tego czaruje mnie swoim zadziornym uśmiechem. Taki gadżet to naprawdę świetny prezent, szczególnie gdy łazienka nie jest za duża, a włosy lubią wpadać do szuflady :)

    Odpowiedz
  • mmika 8 października, 2016 at 22:32

    Broda Balbo idealnie pasuje do mojego przystojniaka, bo podkreśla charakter i dodaje pikanterii… zawsze mnie kręcili niegrzeczni chłopcy, ale zarazem stateczni – ta stylizacja właśnie mi najbardziej odpowiada, bo nigdy grzeczna, a niby nie :) kcem!

    Odpowiedz
  • Panda 9 października, 2016 at 00:28

    Do mojego mężczyzny moim zdaniem najbardziej pasuje stylizacja college boy odsłona numer 1 ! Janusz ma duże zadatki aby wyglądać tak seksowanie i przystojnie jednak brak środków na dojazd do stylizatora brody w sąsiednim województwie bądź też środków na zakup taaaakiego sprzętu jak ten, który jest do wygrania niestety sporo ograniczają. Dla niego taka 'maszyna’ była by spełnieniem marzeń… w sumie dla mnie też, że taki prezent mogła bym mu podarować. Ten nowoczesny wygląd brody dodał by mu pewności siebie i odwagi. Jestem pewna, że poczuł by się bardziej męsko. Z całą pewnością taka fryzura na brodzie pozytywnie podrasowała by jego ego i poczucie własnej wartości, co jest obecnie bardzo ważne (dla nas obojga). Poza tym kto z nas kobiet i kto z pośród mężczyzn nie chciał by chwalić się takim sprzętem w łazience? :) Będę szczera- ta wygrana rozwiązała by kilka podstawowych problemów w naszym związku. Bardzo chciała bym wygrać dla Niego, dla Nas.

    Odpowiedz
  • Nikolina 9 października, 2016 at 11:06

    Dla mojego mężczyzny najbardziej odpowiednią stylizacją zarostu jest tzw. „pełny zarost”. Pomimo swego wieku, ma on typ urody nastolatka w przypadku braku zarostu, zawsze ma więc on zapuszczoną brodę. Nie jest ona jednak nigdy wystylizowana, po prostu rośnie po swojemu. Dzięki trymerowi marki Philips miałby powód do lepszego dbania o siebie! Jego zarost stałby się ułożony i elegancki. Pełny zarost dodałby mu z pewnością powagi oraz klasy jaką powinien posiadać każdy mężczyzna.

    Odpowiedz
  • Marta 9 października, 2016 at 12:50

    Brodacze są sexy, z tym nie ma co dyskutować ale ciągłe zmiatanie, ścieranie i zdmuchiwanie fragmentów zarostu już zmysłowe nie jest.
    Powinnam walczyć bo golił się na gładko? Nie dopuszczając do tego by zarost osiągał rozmiary rzucające się w oczy?
    Otóż, tu pojawia się problem przyziemny, aczkolwiek istotny. Stylizacja brody małżonka jest nie tylko kwestią mody i kreacji wizerunku ale przede wszystkim estetyki. Dla mężczyzny z cofniętą żuchwą odpowiednio przycięta broda jest niczym makijaż dla modelki po zarwanej nocy, w obydwu przypadkach są niezastąpione. Po wielu eksperymentach na twarzy Małżonka zagościł zarost w stylu Balbo z dłuższą brodą z dwóch powodów: po pierwsze mankament żuchwowy staje się niewidoczny, po drugie wydłużona broda sprawia że pełna twarz teraz wysmuklona nabiera charakteru.
    Plusy dla związku? Nie powtarzam natrętnie „Mógłbyś się w końcu ogolić!”.
    PS: Tak wystylizowana ma jeszcze jeden walor – jedno-dwudniowy zarost na policzkach świetnie wtapia się w pozę „tak miało być”, co jest istotne przy stylu życia Małżonka, dla którego doba zawsze jest co najmniej o kilka godzin za krótka.

    Odpowiedz
  • klara 9 października, 2016 at 13:02

    Mój mąż to elegancja w pełnej krasie, ale przez wiele lat miał problem ze swoim zarostem, bo po każdym goleniu dostawał uczulenia i czerwonych plam na twarzy. Było to bardzo uciążliwe aż do momentu kiedy wypróbował i zastosował zarost trzydniowy. Elegancja pozostała a odpadł problem uczulenia. Chciałabym wygrać dla niego taki sprzęt, który ułatwiłby i przyśpieszyłoby jemu golenie a mnie dało rano więcej czasu w łazience.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 9 października, 2016 at 15:10

    Mój mężczyzna najlepiej wygląda w stylizacji latin lover, jest bardzo podobny do modela Davida
    ukochany bardzo lubi dbać o siebie i o swój zarost , jak każdy miewa problemy po goleniu i dostaję uczulenia, ale świetnie daję sobie z tym radę ;)
    Chciałabym dla niego wygrać ten sprzęt, byłby to dobry upominek na rocznice naszego związku , no i on byłby zadowolony a ja jeszcze bardziej szczęśliwsza, że z ochotą będzie wychodził do łazienki i golił się

    Odpowiedz
  • Annawianna 9 października, 2016 at 15:17

    Poradnik męskiej stylizacji męskiego zarostu jest genialny. Uważam że coraz częściej nie tylko kobiety ale i mężczyźni chcą aby męski zarost na twarzy wyglądał oryginalnie, schludnie i nadawał swoistego charakteru każdemu mężczyźnie. Zarost podkreśla styl, osobowość a czasami jest sposobem na zmianę wizerunku więc fajnie jest eksperymentować mając taki rewelacyjnie opracowany poradnik i oczywiście świetny sprzęt jakim jest trymer Philips serii 7000. Mnie osobiście szalenie podoba się stylizacja zarostu polegająca na cieniowaniu ale mojemu mężczyźnie najbardziej pasuje zarost trzydniowy i taki też najbardziej preferuje. Fajnie że coraz częściej dbanie o męską urodę staje się coraz bardziej trendy a kobiety mogą się cieszyć z faktu że mają koło siebie zadbanego faceta. Ja z nieskrywaną przyjemnością pokażę poradnik swojemu mężczyźnie i z całych sił będę trzymać kciuki aby udało nam się zdobyć super prezent od Philipsa.

    Odpowiedz
  • agf 9 października, 2016 at 15:21

    Dla mnie najlepiej wygląda zarost niezbyt obfity, ale zadbany,, wypielęgnowany. Całkiem gładka twarz u mężczyzny może wyglądać i dobrze i źle, w zależności od typu urody. Niektórym lekki zarost dodaje męskości, bo mają urodę dziecięcą i w takim wypadku najlepiej według mnie wybrać właśnie te krótsze wersje. Moimi wybranymi propozycjami z trendbooka dla męża są więc: Krótka broda – zarost 3-dniowy, kilkudniowy zarost, cieniowanie linii żuchwy.

    A teraz chwila dla reportera…

    Rozmowa męża z golarką:
    Mąż (wzdycha): Ach z tymi kobietami!
    Golarka: Co jest ,co się stało? Zrobiłeś coś nie tak i teraz ci łyso?
    Mąż: E tam łyso. Właśnie nie łyso. Zmiany sobie zażyczyła.
    Golarka: Zmiany? Jakiej zmiany? Baterię przecież całkiem nowe mam…
    Mąż: Nie, to o mnie chodzi. Że duchem czasu nie idę, że nudno, że wciąż tak samo. A pamiętasz jak było ostatnio?
    Golarka: Nooo, pamiętam. Była ostra jak brzytwa. Nie chciałabym znów tego słyszeć. Aż mi uszczelka poszła od tych decybeli…
    Mąż: I weź tu dogódź kobiecie. Brodę zapuściłem? Zapuściłem? I co? Źle! Nieładnie! Niechlujnie jej było, od chłopa wyzwała… Że jak zaniedbany wyglądałem niby…
    Golarka: Zaniedbana to w tym czasie ja byłam. Każde ostrze wołało o odrobinę uwagi…
    Mąż: Ja już sam nie wiem co robić tym razem. A jak znów wyjdzie niedobrze?
    Golarka: Słuchaj! Mam pomysł. To ją teraz zrobimy. Sprawę postawmy na ostrzu hm… noża. Albo podaruje ci trymer albo niech sama to dzieło na twej twarzy pielęgnuje!
    Mąż: Trymer mówisz? Twój wujek od strony Philipsa babki? Ten, co to się w stylizacjach specjalizuje?
    Golarka: no ten, a jakże! Jak nie on, to tu już żadna siła nie pomoże.
    Mąż: Ty to masz … głowicę! To jest to! Żono moja, zaczekaj no kochana…


    pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Basia Koy 9 października, 2016 at 16:16

    Mój mąż to dojrzały facet, z 40-stką na karku. Najbardziej podoba mi się bez zarostu, ale czasami ma ochotę wystylizować się na „niegrzecznego chłopca”. Wtedy zapuszcza taki kilkudniowy zarost, w bardzo klasycznej wersji. Z racji tego, że jest wysoki i postawny, z zarostem wygląda poważnie i groźnie, co kompletnie nie jest zgodne z jego łagodnym charakterem. Moim zdaniem, bez zarostu wygląda korzystniej. Chyba jestem dosyć przekonująca, bo wytrzymuje ze mną od 18 lat :)

    Odpowiedz
  • Anna 9 października, 2016 at 16:35

    Zarost trzydniowy, okej. Taki jestem w stanie zaakceptować. Jednak mój mężczyzna sądzi inaczej. Uważa, że nie musi się golić systematycznie. Kilka razy próbowałam przekonać go do 'wystylizowana zarostu’ jednak opornie to idzie. Myślę, że z tym trymerem w końcu przekona się o dbania o zarost, a co za tym idzie znajdziemy dla niego idealny zarost.

    Odpowiedz
  • Iza 9 października, 2016 at 19:52

    Sam opis Trymera jest tak genialny, że chce się biec do sklepu i go zakupić. Gratulacje dla autora! :D
    A wracając do panów i ich zarostów… mimo, że ten kilkudniowy wygląda na ogół bardzo efektownie i przede wszystkim sexy (szczególnie jeśli jest on starannie utrzymany), nie ma to jednak, jak gładka twarz bez żadnego zarostu ;) (tak, jak zostało to zaprezentowane u Davida w 3 odsłonie). Wszystkie rysy twarzy są wówczas uwidocznione, co mi osobiście bardzo się podoba i właśnie w takim „codziennym” wydaniu mój pan podoba mi się najbardziej! Można wówczas głaskać, całować, przytulać.. i nic nie kłuje, ani nie drapie ;D

    Odpowiedz
  • Alicja 9 października, 2016 at 21:23

    Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności mój mężczyzna chce ostatnio wybrać się do sklepu oglądać tymetry…a ja wpadam na ten super konkurs, myślę sobie wezmę udział co mi tam ;).
    Do mojego mężczyzny najbardziej pasuje zarost trzydniowy…po pierwsze dlatego, że jago zarost należy do raczej rzadkich więc nie ma opcji „wyhodowania” czegoś grubszego. Po drugie jak chyba każdy mężczyzna nie przepada za goleniem- tu jestem w stanie go zrozumieć. I po trzecie primo ultimo nie tylko dostawanie jest fajne, dawanie też, a to byłby trafiony prezent.
    p.s.Przeczytałam kilka Waszych komentarzy na wstępie rzuciło mi się w oczy jedno…jakich mamy wspaniałych facetów dziewczyny skoro każda chce wygrać dla swojego :) mój też jest wspaniały, pozdrawiam

    Odpowiedz
  • B. 9 października, 2016 at 21:43

    Kilkudniowy zarost… bo nie jest ani za długo ani za krótko :) Wtedy jest idealnie – jak na swoje 30+. Jest męsko, ale nie młodzieńczo ani starczo. Bo według mnie duża broda postarza i wzbudza we mnie i u mego Męża bardziej niechęć niż zachwyt, choćby była wypielęgnowana milimetr po milimetrze. Dlatego zarost kilkudniowy jest idealną opcją dla naszego wieloletniego związku, gdzie ja i On jesteśmy zadowoleni. Niedługo urodziny mego Męża, taki trymer to byłoby coś wyjątkowego.

    Odpowiedz
  • Kasia 9 października, 2016 at 21:47

    Do mojego osobistego wybranka serca najbardziej pasuję stylizacja zarostu trzydniowego, a więc takiego zarostu, w którym dla mnie jest najprzystojniejszym facetem na świecie i nie zwracam już uwagi na innych przystojniaków. Jego wygląd sprawia, iż onieśmiela mnie za każdym razem, gdy na niego spojrzę (bardzo przydatne podczas drobnych sprzeczek, szybko odpuszczam, dzięki czemu statystyczny czas naszych kłótni znacząco się skraca:) nawet wtedy, kiedy to ja mam rację ;) ) Od zawsze podobali mi się faceci z widocznym zarostem, wydawali się być bardziej męscy. Jednak do czasu, kiedy doświadczyłam minusów takiego zarostu w postaci drapaka uprzykrzającego nawet najmilsze chwile, trzydniowy zarost jest idealnym rozwiązaniem. Dlatego mojemu mężczyźnie pasuję taki zarost, w którym najbardziej mi się podoba, bo przecież każdy facet chce się podobać swojej kobiecie, więc taką trzydniową stylizację utrzymuje od początku naszego związku :)

    Odpowiedz
  • Gospodyni domowa :) 9 października, 2016 at 23:33

    Wcale nie chce tego wygrać! W ogóle to beznadziejny pomysł! Po co kobiecie odbierać radość domowych obowiązków?! Czym tam jest oprócz garów, prania, prasowania, zakupów, szorowania kibla salon fryzjerski w łazience!?! Czyż nie wspaniałe jest wstać rano i ujrzeć dywan z włosow swego ukochanego ?! Czyż nie cudownie wydłubywać je zza umywalki niszcząc hybrydy za 4 dychy?! O niebiosa!!! Gdziezbym śmiała z tego rezygnować!

    Ba! No pewnie żebym chciała Bradleya Coopera czy innego Brada Pita oglądać z tym trzydniowym zarostem jak u Dawida! A nie obszarpanca po niedogoleniu maszynka do włosów!
    Nie absolutnie żebym nie chciała łazienki sprzątać z tych uroczych włosków zawsze mi o nim przypominających! A najbardziej to one mi sie przypominają jak ja sie z nim fest pokłócę ! Oj wtedy żebym ja ten trymer do ręki dorwała to ja juz bym mu image zrobiła!

    P.S Kobieto która to wymyśliłaś!! Kłaniam sie do stop!!!

    Odpowiedz
  • Lineczka192 10 października, 2016 at 09:35

    Oj z wieeeelką przyjemnością oglądałam Trendbook’a bo po prostu jaram się brodą! Te delikatne włoski na twarzy mojego męża drapią gdy całuje, łaskoczą gdy się przytulamy i robią darmową akupunkturę twarzy gdy mi tego potrzeba. Uwielbiam je i uważam że zasługują na wszystko co najlepsze! Dlatego chciałabym im sprawić prezent- trymer żeby nadać im pięknego kształtu. W końcu mogłabym się wyrzyć i swoje niespełnione marzenie o byciu fryzjerką na brodzie mojego męża potrenować. Ale skracać będziemy jak najmniej a dlaczego? Bo zbliżaja się Mikołajki a moj ukochany jest w przedszkolu co roku Szefem wszystkich Mikołajów:) No a Miki bez brody to żaden Miki. A uwierz mi że dzieci lubia pociągac za brodę. Dlatego nie widze innej opcji jak broda DRWALA! Najlepsza dla Mikołaja i dla mnie, bo jak tak lubię jak mnie włoski łaskoczą po gołych plecakach…

    Odpowiedz
  • Asia 10 października, 2016 at 10:23

    Dla mojego ukochanego najbardziej pasuje trzydniowy zarost. Wygląda wtedy super, aż strach go wtedy wypuścić samego z domu :D, noi ma bardzo delikatną skórę i po goleniu często wyskakują mu małe krostki, taki trymer na pewno pomógłby mu się pozbyć tego problemu ;)

    Odpowiedz
  • Beata Bojar 10 października, 2016 at 10:31

    Mojemu mężowi zdecydowanie pasuje broda z obniżoną linią zarostu (tak jak na str.46). Mąż ma bardzo ladną brodę, bujną i czarną, o którą dba. Ale na policzkach ma rzadkie włoski, które psują mu cały wygląd. Dlatego codziennie musi golić te policzki i dodatkowo uważać na liczne pieprzyki :(
    Wg mnie taka stylizacja jest bardzo męska! A i muszę przyznać, że odkąd mąż ma brodę to zakochałam się w nim drugi raz! :)))))

    Odpowiedz
  • Iwww 10 października, 2016 at 10:37

    Mój „NIEMĄŻ” ma jedyny w swoim rodzaju poczochrany zarost więc i włosy z niego są wszędzie, a ja, no właśnie ja zawsze mam problem z prezentem dla niego dlatego ten trymer jest stworzony dla nas obojga, może zostanie ofiarowany przeze mnie jako prezent zaręczynowy ;)

    Odpowiedz
  • Joanna 10 października, 2016 at 12:15

    Mój chłopak najlepiej wygląda z 3 dniowym zarostem, który regularnie przycina. Tak utrzymany zarost pozwala mu zachować „łobuzerski” wygląd ale nie jest niechlujny. Zresztą w każdym zaroście wygląda bosko!
    Ale najfajniejsze jest to, że te włoski trochę łaskoczą gdy się o mnie ociera.

    Odpowiedz
  • Magda 10 października, 2016 at 12:42

    Dla mojego mężczyzny zdecydowanie wybrałabym stylizację Broda typu Brett. Odmładza -ale to tylko dodatkowy atut. Najważniejsze, że gładko ogolona górna warga nie drapie podczas pieszczot i pocałunków, natomiast linia szczęki i podbródka pozostawiona jest z włoskami, które idealnie nadają się do zabawy ;)

    Odpowiedz
  • Marta 10 października, 2016 at 13:30

    Piotr… Mój kochany Piotruś… Człowiek o dobrym sercu, pięknym umyśle i…paskudnym zaroście na wrażliwej twarzy. Och, ileż to jak się nasłucham marudzeń, gdy musi się iść golić:
    „Bo ty sobie nawet nie wyobrażasz, jak mnie twarz szczypie”
    „Bo ty nie wiesz, jak to boli”
    „Ała, ała, nie dotykaj, policzki mnie pieką”…
    OESU! Ile się nasłucham, to wiem tylko ja! I o ile uwielbiam go w wersji gładkiej, to nie udaje mi się go wygonić na golenie częściej niż dwa razy w tygodniu. A w tak zwanym międzyczasie mój mąż się zapuszcza – dosłownie i w przenośni. I już bym to jakoś przełknęła, ale…no nie wygląda zbyt schludnie, gdy ten jego kilkudniowy zarost jest taki nieujarzmiony. W mojej opinii taki kilkudniowy zarost jak najbardziej do niego pasuje, ale – błagam – musi być zadbany. Może taki trymer by trochę uratował sytuację i jego oblicze – co jak co, ale nowinki techniczne to on uwielbia! Inaczej chyba nie przegadasz: no golenie boli i koniec – choćby gwoździe z nieba leciały to on się golić nie chce i już!

    Odpowiedz
  • TALA 10 października, 2016 at 15:25

    Dobry wpis, do mojego faceta najbardziej pasuje 3 dniowy zarost, który jest na dodatek delikatny :))

    Odpowiedz
  • Mania 10 października, 2016 at 17:02

    Do mojego Misia jak na prawdziwego niedźwiedzia przystało pasuje pełny zarost. Wyobrażacie sobie niedźwiedzia bez futra bo ja nie, tak samo jest z moim Kubą bez brody to nie jest to. Od zawsze ma brodę. Taki sprzęt ułatwiłby mu okiełznać jego zarost i ładnie wymodelować. Taki zarost do niego idealnie pasuje ponieważ bez niego wyglada bardzo młodo czego on nie lubi. On bardzo lubi nosić brode nawet jak ma już skrócić, przyciąć to robi to z wielkim żalem i płaczem, myśle że ten gadżet pozwoliłby mu cieszyć sie swoją piękna, gęsta brodą przy jednoczesnym ładzie i potządku w domu.

    Odpowiedz
  • Basia 10 października, 2016 at 17:07

    Dla mojego faceta najlepszym zarostem jest ten trzydniowy.
    Wygląda wtedy najbardziej męsko, seksownie. Działa to na mnie niczym afrodyzjak.

    Odpowiedz
  • Ola 10 października, 2016 at 17:09

    Męża nie mam :) ale mam chłopaka :)
    Moim zdaniem najbardziej mu pasuje opcja na gładko . Jest to korzystne dla nas obojga. Choć bardziej dla mnie ponieważ mogę sie do niego przytulać bez obawa że, mnie podrapie :). Ponadto zawsze z moją przyszłą teściową krzyczymy na niego , gdy chodzi nieogolony. Zastanwiałam sie własnie , co kupić mojemu Mateuszkowi na kolejne urodziny , które już niebawem … jednym z pomysłów byla jakaś golarka .. widząc konkurs stwierdziłam ,,Czemu nie? Może kiedyś mi sie uda . ”
    Pozdrawiam :))

    Odpowiedz
  • Kejt 10 października, 2016 at 19:08

    Mój mąż nie lubi się stylizować. Gdyby tylko usłyszał, że wybieram dla niego stylizację, to spadłby z krzesła, fotela czy ze schodów. Jest totalnym męskim, heteroseksualnym facetem, który używa tylko kilku kosmetyków czyli pasty do zębów, dezodorantu, perfum i kremu Nivea. Żadne tam stylizacje czy trendlooki (z trendbooka). No, ale zakochałam się w nim, cóż począć. Myślę, zresztą, że niejedna z Was, by padła na kolana, gdyby go zobaczyła. Poznaliśmy się 6 lat temu. Ma 2 metry wzrostu, kratkę na brzuchu o każdej porze roku, szerokie ramiona i jest genetyczną mieszanką – jego tata, czyli mój teść ma czarne, mocne i gęste włosy, jego babcia pochodziła z Kaszub, a pradziadek z Niemiec. Reszta rodziny jest rdzennie słowiańska, przynajmniej tak twierdzą. Multikulti pod postacią mojego męża, który ma ciemny, mocny zarost po ojcu, kaszubski twardy charakter po babce oraz niemiecki wzrost i precyzję po pradziadku, a także polski apetyt… na życie. Do tego jest spod znaku bliźniąt, a dwoistość jego charakteru jest widoczna już po kilku minutach. Wszędzie go pełno, wszystkiego jest ciekawy i wszystko chce spróbować. A jednocześnie bywa wrażliwy, nieśmiały i delikatny. Ale wróćmy do tych nieszczęsnych włosów…. Tak, jego zarost wygląda jak u Kubańczyka czy innego południowca. Ciemne, gęste, szorstkie, takie mocno kudłate, ale .. (niestety musi być ) – te „włochy” nie do końca go słuchają. Rosną trochę za wolno, czasami zbyt gęsto, by w innym miejscu się przerzedzać. Więc mój luby spędza w łazience więcej czasu niż ja w ciągu całego tygodnia, aby z niemiecką precyzją pracować nad swoją brodą. Ostatecznie (po dobrej godzinie okupowania łazienki) wygląda przyzwoicie z tym swoim zarostem „a la 3 dni” – nie za długi (bo jakoś tak za staro), nie za krótkim (żeby nie wyglądać niepoważnie). Klasyczny, niby zwykła , ale nadal niebanalny. I właśnie z takim zarostem lubię go najbardziej, gdy delikatnie muska mnie nim po szyi, co stanowi nasz znak-sygnał na … a to już nasza słodka tajemnica.

    Odpowiedz
  • Magdalena 10 października, 2016 at 19:18

    Dla mojego Dominika idealnie pasuje kilkudniowy zarost! Uważam, że z takim zarostem wygląda idealnie!

    Zawsze z rana toczymy walkę o łazienkę – taki trymer pomógłby nam oszczędzić czas – mielibyśmy go więcej dla siebie (może nawet zaczęlibyśmy jeść razem śniadania bo do tej pory wszystko dzieje się w biegu).

    Na koniec chciałabym dodać że 26.10 będziemy obchodzić 5-tą rocznicę i myślę, że byłby to idealny prezent dla mojego ukochanego – wiem, że marzy mu się taki gadżet :)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 10 października, 2016 at 19:50

    Zarost i mój mąż w ogóle nie idzie w parze :P przy tak wrażliwej twarzy ciężko jest znaleźć odpowiednią maszynkę jednorazówki nie dają rady. Nawet biorąc nowa twierdzi że jest tępa więc może ta spełni jego oczekiwania ;) zwłaszcza, że śpimy wtuleni albo on we mnie albo ja w niego a nie lubię jak drażni moją skórę zwłaszcza że są to pojedyncze włoski i daleko mu do zarostu drwala czy innych szaleństw z takim zarostem :)

    Odpowiedz
  • mika19 10 października, 2016 at 22:24

    a niech sobie sam wybiera! byleby dodawała mu chuci!

    Odpowiedz
  • Małgosia 11 października, 2016 at 05:49

    Na chwilę obecną mój partner nosi się jak geometryczne linie.Chętnie zobaczyłabym go w równie ciekawych stylizacjach ,których jest całkiem sporo do wyboru,ale najchętniej zobaczyłabym go jako grzecznego chłopca z charakterem…charakter to on ma nie powiem, dlatego kusi mnie ten grzeczny chłopiec ;) Myślę ,że taki gadżecik pozwoliłby na niesamowite stylizacje meskiego zarostu ,a nie noszenie się latami jak matematyk ,który obwieszczcza wszem i wobec o równości linii na swojej brodzie .

    Odpowiedz
  • Kasia 11 października, 2016 at 06:45

    Gdy przeglądam z narzeczonym Wasz poradnik to przy pozycji „Pełen zarost” jemu aż iskierki w oczach się zapaliły. Bródka identico! I w dodatku okazało się że taki zarost może być seksi. To jemu zamarzyl się taki prezent, a po raz pierwszy w życiu chce cokolwiek do golenia :-) dlatego proszę, dajcie chlopakowi raz w życiu coś wygrać i niech zmotywuje go to do takiego dbania o zarost jak u Pana na zdjęciu

    Odpowiedz
  • Magda 11 października, 2016 at 09:53

    Do mojego męża Patryka pasuje „Pełny zarost”.
    Mąż jest wysoki, dobrze zbudowany. Ma rdzawe włosy i zarost.
    Z kilkudniowym zarostem przypomina Wikinga. Uwielbiam kiedy drapie mnie swoją brodą.
    Dzieci zresztą też uwielbiają łaskotanie brodą.
    Niestety zwykła elektryczna maszynka goli do zera, a utrzymanie w porządku zarostu, który ma tendencje do kręcenia się nie jest trudne i czasochłonne więc swoim Wikingiem mogę cieszyć się tylko kilka dni w roku, gdy mąż ma urlop.

    Odpowiedz
  • Krysia Marysia 11 października, 2016 at 15:49

    Mojemu mężowi najlepiej w bródce z ostrym wykończeniem. Jego delikatnie szeroka twarz wydaje się wtedy smuklejsza, a dla mnie pomimo naszego wieku, jest tak jak 30 lat temu niesamowicie atrakcyjny.

    Odpowiedz
  • Kaina 11 października, 2016 at 19:48

    Do mojego mężczyzny pasuje całkowicie zgolony zarost, ponieważ wygląda wtedy tak świeżo i zarazem męsko. Odejmuje mu to co najmniej 5 lat. Niestety zarost przytłacza bardzo jego budowę ciała i zaburza proporcje. Ale! Ja jako kobietka nie narzekam, przynajmniej mnie nie drapie tym swoim zarostem:)

    Odpowiedz
  • Joanna 12 października, 2016 at 10:10

    Poczytałam, popatrzyłam i zdecydowanie do mojego faceta pasuje „zadbana broda”, czyli brodą jaką miał mieć, a nie ma, bo bezpowrotnie zgubił 2 miesiące temu podczas przeprowadzki, maszynkę którą ją przycinał ;_;. I teraz jego styl to „broda bezdomnego”, której zdecydowanie musimy się pozbyć.

    Odpowiedz
  • Basia 12 października, 2016 at 13:05

    Do mojego męża najbardziej pasuje BRODA TYPU BRETT. Szuka swojego stylu a ten poradnik na pewno pomoże mu dokonać odpowiedniego wyboru a z nowym trymerem zdobyć nową stylizację. Póki co wygląda jak zarośnięty drwal ;-). Taki prezent na drugą rocznicę ślubu byłby idealny.

    Odpowiedz
  • Magdalena 12 października, 2016 at 15:31

    Strona 54 – pełna broda.
    W niej mój chłopak wyglądałby bosko. On chwilowo woli kilkudniowy zarost, ale zmienimy to… na pewno zmienimy… na pełną brodę :D

    Odpowiedz
  • Karolina 12 października, 2016 at 16:47

    Nie wiem jak Wam, drogie Partnerki Brodaczy, ale mnie… dość trudno było zaakceptować miłość mojego faceta do bród (jaka urocza deklinacja :D ) wszelakich. Tym bardziej, że jednak – nie oszukujmy się – mało który z Panów ma czas, by naprawdę dobrze o nią dbać: używać odpowiednich kosmetyków, korzystać z dobrego trymera, co rusz konturować zarost…
    Prośby o całkowite zgolenie brody spełzły na niczym. No dobra, argument „będę wyglądał, jakbym wyszedł z gimnazjum!” wydał mi się wystarczająco przekonujący. A dziś, gdy zerknęłam na przedstawiony przez Ciebie, Karolino, poradnik, doszłam do wniosku: kurcze, nie dość, że te kozie bródki nie są takie złe, to na dodatek… idealnie pasują do kształtu twarzy mojego faceta. Czas tylko, by wyzwolić w nim chęć do eksperymentowania… i choć w połowie tak intensywnego dbania o swój zarost, jak kobiety dbają o włosy! :)

    Odpowiedz
  • madlen999 12 października, 2016 at 17:41

    Mój wybranek, jako zagorzały fan serialu „Breaking Bad” powinien kultywować look głównego bohatera i wybrać „pełną kozią bródkę”, a jeszcze lepiej „długie wąsy”. Popierałabym to w 100%, gdyż jest to znakomity sposób na pozbycie się zalotnych płotek (czyt. dziewczyn). Co więcej… nie byłoby na niego mocnych na mieście, a każde spojrzenie w lustro wywoływałoby niemały uśmiech na twarzy. Niestety życie jest ciężkie. Muszę pogodzić się z faktem, że chodzi w seksownym, zadbanym trzydniowym zaroście, wywołując tym samym szaleńczą zazdrość u innych mężczyzn.

    Odpowiedz
  • Barbara P. 12 października, 2016 at 18:37

    W konstruowaniu tego urządzenia faktycznie chyba udział brała poirytowana resztkami zarostu w umywalce kobieta. A może to mężczyźni mieli dosyć cichych dni? :) Tak czy owak to udoskonalenie przy precyzji oferowanej przez trymer Philips serii 7000 sprawia, że chętnie się zgłaszam swój udział w konkursie. Przyznaję, że względy użytkowe (tak to ujmę) sprawiają, że lubię gładkość skóry mojego partnera. Ale w ramach kompromisu i trendu na drwala zgodziłam się (tak była rozmowa :)) na dłuższy zarost. Swoją drogą czas zwiększył tolerancję na ten pomysł. I Jego starania, żeby włosy na brodzie nie były zbyt twarde :) Przeszukując Trendbook stwierdzam, że Kozia Bródka najbardziej pasuje do mojego mężczyzny, choć on bardziej nosi się bardziej w opcji typu Brett. A może czas już na zmianę? Kto wie…W każdym razie podsunę Mu Trendbooka. Może wpadnie mu w oko chęć na jakąś metamorfozę :)

    Odpowiedz
  • Martyna 12 października, 2016 at 21:40

    Mój mężczyzna to typowy facet, który musi się golić co 2 dni. Muszę go błagać żeby to zrobił, a jemu jak zwykle się nie chce ponieważ jego maszynka elektryczna nie goli dobrze, musi później poprawiać jednorazówką. Narzeka i narzeka, ta maszynka goli bardzo dobrze i sprawnie, więc jak najbardziej mu się należy. Wtedy byłby szczęśliwa i przy okazji ja i byłaby to dla mnie przyjemność.

    Odpowiedz
  • Halina 13 października, 2016 at 10:33

    Trzydniowy zarost. Zdecydowanie! Od dawna przeprowadzam regularne domowe sabotaże, by zmusić mojego lubiącego się ostatnio w gładkościach męża, by nieco zarósł. Wiesz, na przykład golę własne owłosienie na nogach jego jednorazówkami, by chłopina nie miał z rana czym się ogolić. Lub wieczorową porą włączam filmu z Gerardem Butlerem i komentuję jego lekko owłosiony wizerunek, by mój mąż „zajarzył”, że to jest to, co mnie kręci. Bywa, że luby patrzy na mnie z miną „a może i ja też będę Butlerem?”, ale rankiem i tak robi swoje. Trymer byłby dla niego impulsem do tego, by spełnić moje fantazje o mężczyźnie z trzydniowym zarostem, a ja mogłabym skończyć ze swoimi sabotażami. Wiem – mężczyzn nie powinno się zmieniać, ale ja wiem, że mój mąż posiadając na stanie dobrej jakości sprzęt do golenia, pozwoliłby sobie na bardziej męski, drapieżny i seksowny wizerunek. I miałabym swojego Gerarda Butlera made in Poland. :)

    Odpowiedz
  • AB 13 października, 2016 at 12:08

    Do mojego męża najbardziej pasuje „zarost trzydniowy”, ponieważ wygląda w nim bardzo słodko a zarazem męsko i seksownie. Poza tym taki prezent byłby idealny na pierwszą rocznicę ślubu.

    Odpowiedz
  • ONAdlaNIEGO 13 października, 2016 at 12:44

    Trendbook oferuje bardzo szeroki wybór stylizacji. I tak zastanawiam się, w której widziałabym mojego męża. Zawsze ogolony na gładko. Jego zarost przypomina bardziej bródkę Kudłatego z bajki Scooby Doo niż trzydniowy zarost Brada Pitta. Nie wiem czy to kwestia wieku, hormonów, czy genów…. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że mój najdroższy może mieć wąsy czy brodę i nie przez to, że ich nie lubię, lecz przez rodzaj jego zarostu. Nagle jakiś czas temu wybuchł bum na brody, wąsy w różnych wariacjach. Nas ominęła cała zabawa, tak nam się przynajmniej wydawało. Nic dziwnego, że niedługo potem, moi znajomi zaczęli chwalić się swoimi stylizacjami na portalach społecznościowych. Zauważyłam, że kilku z nich ma dokładnie taki rodzaj zarostu jak mój mąż, więc i my postanowiliśmy spróbować… Na razie w grę wchodzi zwykły zarost, podgalany maszynką lub lekko przycinany nożyczkami. Nawet nie wiedziałam, że istnieje taki sprzęt jak trymer Philips serii 7000. Gdyby w ręce moje wpadło takie cudo, pokusiłabym się o pełną kozią bródkę. Myślę, że na początek byłoby to coś ciekawego oraz intrygującego dla mojego męża. Podkreśli jego mocne rysy twarzy. Ten rodzaj stylizacji jest też idealny dla jego zarostu. Kiedy pokazałam ukochanemu poradnik i zapytałam, jaką brodę by wybrał, powiedział, że marzy o stylizacji kapitańskiej. Może to jeszcze chwilę zająć, ale odkąd regularnie dba o brodę, ten zarost staje się gęstszy i trochę się rozrasta. Z takim urządzeniem jak trymer Philips serii 7000 myślę, że powoli będziemy próbowali wszystkich stylizacji.

    Odpowiedz
  • Angelika 13 października, 2016 at 13:47

    Zarost trzydniowy – idealny, najlepszy, przekonujący..
    Uwielbiam u mojego faceta ten własnie zarost, przyznam się, ze nie wiedziałam, że tak własnie się to nazywa ! A tu proszę, jest nawet specjalna nazwa.
    Wymienię Wam, dlaczego uważam, że ten o to zarost jest najlepszy:
    1. Wygląda kusząco, zmysłowo, aż ochota się w środku robi na dotykanie go bez przerwy.
    2. Idealnie rozwiązanie dla leniuszków, którzy nie mają czasu albo nie lubią golić się na zero.
    3. Podkreślenia atuty u mężczyzny – u mojego tak własnie jest : )
    4. Zawiera w sobie wszystko, co potrzebne – mini wąsik i piękny pozostały zarost
    5. Krótkie ścięcie wysmukla twarz i dodaje mocniejszych rysów twarzy, co osobiście uwielbiam !
    6. Jest to dla mnie u Niego dodatkowy atut
    7. Zarost to oznaka męskości dla mnie – nie uważam, że każdy musi ją mieć, ale jest to coś, co wyróznia. Zadbany zarost jest mocniej przyciągający.
    8. Nie jest ciężki do utrzymania trzydniowy zarost, dlatego własnie sprawdza się idealnie dla leniuszków czy spóźnialskich.

    To są wyłącznie moje opinie. Osobiście uwielbiam zadbany zarost i uważam, że naprawdę pasuje Wam – mężczyznom. Wyróżnia Was to, a my to kochamy. : )

    Odpowiedz
  • Monika 13 października, 2016 at 13:57

    Niestety nie poznałam jeszcze swojej drugiej połówki,ale wiem,że z trymeram Phillips znajdę dużo zarostów do wystylizowania ! ot co :D

    Odpowiedz
  • ZakochanaNaNowo 13 października, 2016 at 17:33

    A do mojego faceta pasuje ” Latin Lover”. Aaaaaa… no nie mogę! Gdy spojrzałam na Dawida i jego cudne stylizacje zarostu od razu wiedziałam ! Takie właśnie „efekty” u swego faceta bym chciała! Wygląda jak książę z bajki, który uratuje mnie z okropnego świata i zawiezie swym fiatem 126p do bajkowego pałacu, mieszczącego się na wsi ! Ojj tak ! ” Latin Lover” ! Magiczne wykonanie ! I wiecie co ?Gdyby mój facet tak się właśnie wystylizował, zakochałabym się w nim ponownie (bo przez te 8 lat nasza miłość nieco zardzewiała). Taka zmiana byłaby na lepsze ! Rety ! Ilekroć spojrzę na ” Latin Lover” tą stylizację zarostu, na twarzy maluje się ogromny uśmiech ! I to dumanie … a gdyby tak wyglądał mój narzeczony ?Przecież porwałabym go tam, gdzie nikt nas nie znajdzie i zacałowała na śmierć ! No boski ! Jujuś ! Szafeczka coś Ty najlepszego zrobiła! Co ja teraz pocznę? Przecież będę cały czas myślała o tej stylizacji ! Jest taka męska a jednocześnie subtelna! Taka MOCNA a zarazem skromna! No wręcz stworzona dla mego ukochanego ! Nie no! Poddaje się! Przez to co zobaczyłam, cały czas będę myślała „a co by było gdyby … gdyby mój ukochany tak się wystylizował „. No niestety ! Na razie to niemożliwe! Ale kto wie! Z takim trymerem jak jest do wygrania … Ohhohoo co to by się działo ! Ahh marzenia !

    PODSUMOWUJĄC : Latin Lover TO IDEALNA stylizacja zarostu która pasuje do mojego ukochanego ! !

    Odpowiedz
  • Jolly 13 października, 2016 at 19:34

    „Zarost trzydniowy” na to mój mąż Marcin jest zawsze gotowy. Na co dzień nie dba za bardzo o swoją brodę bo mu się nie chce, i liczy na wygodę .
    Gdy mówię aby ją przyciął fantazyjnie , mówi że nie robi tego precyzyjnie. Nie mam już siły do Niego , Trymer Philipsa to coś idealnego.
    Może szafeczka ułatwi mu życie i w końcu przytnie swą brodę należycie. Ja z dumą wtedy będę przy Jego boku kroczyć i już nie będę się na jego wygląd „boczyć”.

    Odpowiedz
  • mariolcud 13 października, 2016 at 20:33

    Pełna broda – to pasuje najbardziej mojemu mężczyźnie. Ma pociągłą chudą twarz, więc broda w takim stylu pogrubia go i wygląda dużo bardziej męsko! ( co nie znaczy, że w innym wypadku nie jest męski ;) ). Broda dodaje mu kilka lat, co bardzo korzystanie wpływa na jego wygląd – nie wygląda jak 16 latek ze względu na jego szczupły wygląd. Dzięki temu cudownego trymestrze będzie mógł kontrolować długość zarostu i zawsze będzie idealny! Uwielbiam, szorstkość włosków brody, a gdy są za długie stają się miększe, wiec zgodnie z twym zdaniem to będzie też super prezent dla mnie :)

    Odpowiedz
  • Pat 13 października, 2016 at 20:35

    Dla mojego Miśka wybrałabym stylizację „zarost z cieniowaniem” choć on sam pewnie wybrałby coś bardziej obfitego. Dla mnie, to codzienna walka z jego drapaniem i łaskotaniem. Dla niego – nieustanne wmawianie mi, że przecież nie jest jeszcze taka długa, im dłuższy zarost tym bardziej miękki i delikatniejszy, a do tego masa argumentów przez których to przecież nie może przyciąć zarostu. No bo przecież były wakacje – jak by wtedy wyglądał z taką bladą połową twarzy, czy też tekst, który już śni mi się po nocach – „przecież zmienił mi się profil twarzy, a broda pomaga ją wyostrzyć, nie rozumiesz tego?”. Nie pomaga nawet przekonywanie, że z zawartości jego brody można by całkiem nieźle zaopatrzony fast food. Jak tak dalej pójdzie w niedługim czasie będę miała spory problem w odróżnieniu mojego męża od naszego włochatego psa. Słyszałam teorię, że zwierzęta upodabniają się do swoich właścicieli, choć w tym przypadku jest chyba odwrotnie. A mogłam zdecydować się na sfinksa… Dlaczego powinien zatem otrzymać trymer Philips? Bo gdy wchodzi do łazienki to co po sobie pozostawia przypomina dziecko pozostawione bez opieki z miską jedzenia. Nie mogę sobie wyobrazić dnia, w którym efektów jego „ciężkiej pracy” nie spotkam na każdym centymetrze kwadratowym łazienki. Może jest to przejaw jakieś sztuki nowoczesnej a ja jestem jedynie klasyczna ignorantką. Bądź co bądź, mój brodacz zasługuje na to co najlepsze bo widok radości w jego oczach wynagradza wszystko. Z chęcią podarowałabym mu ten trymer z okazji Międzynarodowego Dnia Głuchych (na moje prośby i oczekiwania) choć bardziej odpowiednim zdaje się być Światowy Dzień Brody.

    Odpowiedz
  • Magda 13 października, 2016 at 21:54

    Wojtkowi idealnie pasuje zarost typu „hiszpańskie linie” takie jak u Kamila z magazynu na str. 154! Mój chłopak lubi się w tego typu zaroście (i faktycznie bardzo mu pasuje), bo optycznie go wyszczupla i podkreśla kształt kości policzkowych. Brat Wojtka jakiś czas temu sprawił sobie trymer, ponieważ sam jest typem „brodacza drwala”, więc był mu niezbędny. Od tego czasu mój Wojtek zaczął eksperymentować, podbierając urządzenie bratu i tak odkrył to idealne dla siebie strzyżenie. No, nie jest to najłatwiejsza stylizacja do uzyskania, ale muszę przyznać, że doszedł już do niezłej wprawy!
    Zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale dosłownie dziś przyszedł na nasze spotkanie lekko zarośnięty i zmartwionym tonem oznajmił, że niestety trymer brata odmówił posłuszeństwa i chyba będzie musiał kupić sobie w końcu własny… Od razu przypomniałam sobie o Twoim wpisie z nadzieją, że konkurs jeszcze trwa. Uff, rzutem na taśmę, bo jutro zakończenie!
    A co do wszędobylskich kłaczków – ach, gdyby wymyślili szczotkę, która wciąga te nieszczęsne, wypadające włosy! Sprzątanie łazienki po porannym czesaniu/suszeniu to dla mnie zgroza i jest zdecydowanie bardziej uciążliwe niż zarost w umywalce… :)

    Odpowiedz
  • Magdalena 14 października, 2016 at 09:18

    Trzydniowy zarost to wprost idealna stylizacja dla Mojego męża. Taki zarost dodaje mu seksapilu, charakteru oraz wdzięku. Podkreśla jego urodę oraz „upartą naturę”:). Odpowiednio zadbany zarost powinien być wizytówką każdego mężczyzny.

    Odpowiedz
  • Adrian 14 października, 2016 at 10:18

    A ja odpowiem na to pytanie z mojego punktu patrzenia, punktu mężczyzn. ( Dyskryminacja nas mężczyzn odczuwa się ostatnio coraz częściej dla przykładu czekałem sobie cichutko w kolejce u fryzjera. Dwie Panie strzygły, udoskonalały dwie kolejne Panie. Wszystkie jak „jeden mąż” nadawały na swoich mężów jacy to nie są delikatni. Jeden przeciął delikatnie palca ostatnio krojąc cebulę i prawie umarł z bólu, drugi był przeziębiony i trzy dni trzeba było skakać dookoła niego, tak jakby potrzebował ostatniego namaszczenia.) Drogie Panie być może stajemy się jako płeć delikatniejsi, kulturalniejsi czy bardziej wysublimowani, ale pamiętajcie robimy to dla was z uwagi na ciągłe uwagi, że nie posprzątane po śniadaniu, że lustro po goleniu całe ochlapane….. kochamy was .

    Ps. Mi się przyda ta maszynka naprawdę.

    Pozdrawiam,

    Mąż Ojciec, a pomiędzy wykonywaniem codziennych czynności starający się Kochanek

    Odpowiedz
  • Martynka 14 października, 2016 at 11:25

    Nie umiem pisać ładnie ani rymować dokładnie,
    ale napiszę szczerze: mój tata ten trymer chętnie odbierze,
    obcina brodę nożyczkami, brudząc wszystko swoimi włosami.
    A więc o stylowaniu brody i poprawianiu urody
    słyszeć z mamą wcale nie chcemy, chyba że philips 7000 odbierzemy.
    Trendbook przeglądałyśmy i marzy nam się wspaniała broda:
    piękna szczecina lekko przycięta,
    która podkreśli jego walory , nie będzie ładny tylko od święta.
    Więc droga Pani, ja w Panią wierze,
    że potrzebujący ten trymer odbierze…

    Odpowiedz
  • Aleksandra 14 października, 2016 at 11:30

    Brodacza kilka lat temu poznałam i po uszy się w nim zakochałam. Przystojny, dostojny, wydawał się z zarostem opiekuńczy, a uśmiech miał wprost zabójczy. Niestety, sam wygląd to nie wszystko, moja cera cierpiała, gdy jego broda znalazła się zbyt blisko. Drapał i powodował zaczerwienienia, już nie chciałam mieć z jego zarostem do czynienia. Niby wiedziałam, na co się piszę i czym ryzykuję, jednak tak dobrze nie przewiduję, Zaczęłam marudzić, bo wiedziałam, że drapiącej brody nie jestem w stanie polubić. Myślałam, że mój brodacz ucieknie ode mnie, gdzie pieprz rośnie, jednak on pożegnał się ze swoim zarostem. Sposób wybrał właściwy dla studenta – jednorazowa maszynka i decyzja podjęta. Brodę goli regularnie, choć jednorazówka nie robi tego zbyt dokładnie. Do tego dochodzą zacięcia i zranienia – chcę docenić jego poświęcenia! Tym właśnie zasłużył sobie na nowy look – trzydniowy zarost jest w stanie nas pogodzić :)

    Odpowiedz
  • karolina 14 października, 2016 at 11:56

    Do mojego męża idealnie pasuje taki 2-3 dniowy zarost.. Wygląda wtedy bardziej sexi, bardziej męsko – tak jak wyglądać powinien. Niestety na dłuższy zarost nie mogę go namówić…poniewaz wtedy wymaga on specjalnego traktowania, dbania, codziennej precyzyjnej pielęgnacji – a mój mąż to niestety leniuszek i nie chciałoby mu się codziennie rano stać dłużej niż 5 minut przed lustrem.
    A ja marzę by zobaczyć go w wersji a’la David Beckham ;) Marzenie ściętej głowy…no cóż, zawsze warto próbować – z taką maszynką miałabym w reku kartę przetargową :) Inaczej nie widzę szans … :)

    Odpowiedz
  • KasiaKo 14 października, 2016 at 12:04

    W naszym związku to on jest kapitanem, który każdego dnia zabiera mnie na szerokie wody radości. Z nim dryfować mogę po wzburzonych falach życia i czuć się wciąż pewnie oraz bezpiecznie. Z nim każdy dzień jest przygodą, bo to niezwykle radosny i spontaniczny facet, dla którego nie istnieje słowo nuda.To dlatego jestem pewna, że idealnym lookiem dla niego byłaby stylizacja kapitańska- w sam
    raz dla wiecznego poszukiwacza przygód, którego nie zadowala bylejakość i funkcja majtka
    na statku swojego życia. Tak, jak wspomniałam, ciekawość świata i radość życia mojego faceta każdego dnia każą mu wyruszać na spotkanie z przygodą. W ferworze tej niecodziennej codzienności steruje tak chwilami, aby w każdej móc uśmiechać się szeroko spod tego swojego wąsa i długiej brody. wypływa na szerokie wody radości.Przy tym w każdej sytuacji,bez względu na to, czy smakuje chwile kęsami, napawa się pięknymi widokami czy doświadcza nowych przygód musi wyglądać idealnie. Ten look sprawdziłby się u niego idealnie, bo z jednej strony to klasyka, którą mój mąż uwielbia, a z drugiej zaś jest w niej powiew świeżości, nowości i pewnego rodzaju eksperymentu, od którego też nie stroni, bo każda nowość jest dla niego kolejną przygodą.Z taką brodą byłoby mu zdecydowanie do twarzy, zwłaszcza że jego osobowość jest różnorodna, a kapitański styl pozwala na mnogość stylizacji. Raz wąs w górę, raz w dół -zależnie od nastroju i fal radości, po których dryfuje. Czyli strzał w 10 dla faceta, który nie znosi w życiu nudy!

    Odpowiedz
  • Monisiaczek1902 14 października, 2016 at 15:07

    Zdecydowanie trzydniowy zarost! Mój mąż to typowy Włoch: wysoki, szczupły, smagły mężczyzna o brązowych oczach. Ma twardy, ciemny i gęsty zarost, który zawrócił mi w głowie dziesięć lat temu. Przez cały ten czas na jego twarzy króluje długa, a zarazem bujna broda, której tak naprawdę oboje mamy dość – znudziła się Adrianowi jej codzienna (dłuuuga!) pielęgnacja, a mnie zamarzyła się jakaś zmiana w jego wyglądzie :) Może wąsy Dalego? Nie! Bokobroda Franciszka Józefa II? W żadnym wypadku! A może coś w stylu Lincolna? Nie, nie, nie!! Wspólnie podjęliśmy decyzję, że najlepszym rozwiązaniem będzie zarost trzydniowy. Dlaczego? Otóż, mój mąż to typowy leniuch, a więc golenie się co 3 dni i brak konieczności specjalnej pielęgnacji brody to dla niego wielkie udogodnienie. Ponadto trzydniowy zarost doskonale podkreśli rysy jego twarzy, czyniąc go bardziej męskim i atrakcyjnym, a połączenie takiego zarostu z jego krótkimi włosami zrekonstruuje jego nadszarpnięty image jako mężczyzny eleganckiego i szykownego. Taka zmiana da mojemu mężowi natchnienie i chęć do pracy, ogólnie do opuszczania murów mieszkania i kontaktu z ludźmi. Podkreśli atuty jego męskości, ukaże zamiłowanie do piękna i podkreśli osobowość na każdym kroku!

    Odpowiedz
  • KarolinaEM 14 października, 2016 at 16:57

    Nie potrafię pisać pięknych wierszyków, nie umiem układać rymów, nie zabłysnę żartobliwymi historyjkami.. Nie będę też sciągać rymowanek z internetu bo nie nawidze gdy ktoś bezmyślnie kopiuje czyjąś twórczość. Napiszę prosto z serca, to co czuje. Mój ukochany najlepiej wygląda w trzydniowym zaroście. Dodaje mu on męskości, pewności siebie i takiej… tajemniczości. Uwielbiam go takiego. Gdy widze jak pewnie i męsko sie czuje chodzac z takim zarostem podoba mi się jeszcze bardziej. Byłby najszczęśliwszym facetem na świecie gdyby dostał ode mnie w prezencie trymer series 7000. Zdecydowanie ułatwiłoby mu to pracę, a stylizacja zarostu stałaby się przyjemnością.

    Odpowiedz
  • Olka 14 października, 2016 at 18:55

    Ooo a dla mojego Mężusia idealna jest propozycja College Boy odsłona 3 :) str 121 :) Nie dość że faktycznie odmładza a tu już prawie 30-stka na karku to jeszcze nieco wydłuży, a zarazem wyszczupli twarz. A mnie nie będzie asami łaskotał tylko brodą co najwyżej :P Ale co tu dużo mówić bez profesjonalnego trymera taki efekt nigdy nie wyjdzie, bo już próbowaliśmy z mężusiowa starą maszynką. Fakt że też philips, ale już wręcz zabytek bo ma tyle ile nasz związek czyli już 10 lat :)

    Odpowiedz
  • jacksparrow 14 października, 2016 at 18:58

    Stylizacja na współczesnego dandysa jest w sam raz dla mojego faceta. Jego przenikliwy do szpiku kości wzrok w połączeniu z bardzo ciemnym zarostem sprawi, że na Jego widok wyzwolą się we mnie dzikie i nieokiełznane emocje, które tylko On będzie mógł ostudzić ;-) Będzie wyglądał jak zakazany owoc, którego tylko ja będę mogła schrupać. Wydobędzie pożądanie i namiętne żądze i jak ten demon ogni piekielnych taki magnetyzm w sobie skrywa… pokusę siejąc dookoła. Będzie to look , który niczym dotyk męskiego policzka, porośniętego lekko szorstkim zarostem – naturalny, subtelny i ostrawy pod palcami – ostry lecz nie nachalny jak On– będzie mieszanką najpiękniejszych wspomnień i ciemnego wina z przyprawami orientu, która podnosi temperaturę krwi w żyłach lawirując między obsesją i pożądaniem.

    Odpowiedz
  • Dolores 14 października, 2016 at 18:59

    Mój mężczyzna podoba mi się w każdej stylizacji. Bez zarostu z zarostem i tym na drwala i tym trzydniowym nawet z kozią bródką, najlepeij jednak podobałby mi się w zaroście z cieniowaniem jak u Bartka, dlatego że mój mąż wygląda wtedy elegancko pomimo zapuszczonej brody, która będąc odpowiednio wystopniowana dodaje uroku i mój mąż jeszcze bardziej niż zwykle staje się dla mnie przystojniejszy. Ten trymer usprawniłby dbanie o jego wizerunek a przede wszystkim zmniejszył moją irytacje spowodowaną znajdowaniem w każdym zakątku łazienki małych krótkich włosków których chciał się pozbyć mąż z brody :)

    Odpowiedz
  • Barbara 14 października, 2016 at 19:02

    W miejskiej dżungli twarz mojego faceta nie może być gładziutka niczym pupa niemowlaka, więc zdecydowanie broda, ale nie taka na „wikinga”. Wprawdzie w miejskiej dżungli tez trzeba toczyć wojny i wojenki, ale do tego wystarczający jest delikatny kilkudniowy zarost, a nie miotła. By wzbudzać respekt wśród rywali, mój facet codziennie odbywa ten sam trening. Odzywa się jego zwierzęca natura. Niczym dzika pantera goniąca za antylopą obudza w sobie instynkt drapieżcy i zapuszcza kilkudniowy zarost, który skrupulatnie przycina na określoną długość. Szybki, poranny, zimny prysznic jak w amazońskiej dżungli dobrze robi na zarost i pobudza szare komórki do myślenia. Następnie jak na prawdziwego króla zwierząt przystało spożywa długie, obfite śniadanie i rzuca się w wir miejskiej walki rozpoczynając polowanie. Wytęża swój sokoli wzrok szukając ofiar, z którymi rozprawia się jak bezlitosny tygrys. Wślizguje się do kryjówki jak żmija, wtapia w otoczenie jak kameleon i czeka cierpliwie na okazję. Do tego potrzebna mu lekka broda, niby niepozorna, a wzbudzająca respekt, bo ja Jego celowniku są tylko grube ryby

    Odpowiedz
  • Ola Biedronka 14 października, 2016 at 21:13

    Jestem ogromniastą fanką zarostów, co niejednego faceta dziwiło, bo większość kobiet, które oni znali nie lubiły zarostów, bo są rzekomo nieprzyjemne, drapią, kłują itp. Ze mną jest dokładnie na odwrót, ja uwielbiam jak drapie, pamiętam, że jako mała dziewczynka siadałam tacie na kolanach i czołem dotykałam jego kłującego zarostu, bo fajnie drapało :D. Mój Ukochany wie jak bardzo uwielbiam zarost, niestety on nie może sobie pozwolić na zbyt długi zarost, ma takowy problem, że im dłuższe włoski mu rosną tym bardziej podrażniona jest jego skóra. Na początku naszej znajomości gdy mi opowiadał, że mając zbyt długi zarost jego skóra na brodzie staje się zaczerwieniona, łuszczy się i okropnie szczypie i że dokładnie to samo miał jego tata i ma jego brat to niezbyt mu wierzyłam, ale potem ujrzałam to na własne oczy i od tamtego czasu nie wypraszam się u Niego o dłuższy zarost, cieszy me oko nawet taki kilkudniowy, dlatego też memu mężczyźnie zaproponowałabym stylizację „Kilkudniowy zarost”, bo na taką mógłby sobie pozwolić uwzględniając jego problem skórny, a dodatkowo mój mężczyzna jest rekonstruktorem armii brytyjskiej, czasem ze swoją grupą uczestniczą na różnych wydarzeniach w naszym mieście, wspólnie wychodzą także na marsze itp. jako, że bardzo przykładają się do tego co robią to zgodnie z tym jak jest w prawdziwej armii muszą być ogoleni i gładcy jak niemowlaki :P więc to drugi aspekt, który nie pozwalałby mojemu Kochanemu zapuścić coś dłuższego, a ja to rozumiem i cieszę się nawet na ten kilkudniowy zarost, a gdy go widzę to serce me przyspiesza a nogi mi miękną i nic mi więcej do szczęścia nie trzeba :).

    Odpowiedz
  • justusica 14 października, 2016 at 21:28

    Byłoby doprawdy fajnie,
    Gdyby zarost mu trzydniowy
    Przystrzyc w sexy geo liner –
    Mąż ten sam, a jakby… – nowy! ;-)

    Chociaż sama z Latynoski
    Mam jedynie pulchną pupę,
    Mąż w tej wersji byłby boski –
    Padłabym z wrażenia trupem!

    Smukły owal śniadej twarzy
    Podkreślają czarne linie –
    Styl dla tego, kto się waży
    Za nic ludzkie mieć opinie.

    Stracił fanki by niezłomne
    Wówczas nawet i Enrique,
    (Że o Julio już nie wspomnę!),
    Wszystkie mdlałyby w zachwycie.

    Nieistotny wszak Iglesias,
    Ważne, coby wcięła amba
    Włoski, co mąż zgolić zechciał,
    Bowiem dość mam ich, carrramba!

    Odpowiedz
  • sobe 14 października, 2016 at 22:08

    Zdecydowanie byłaby to stylizacja 3 dniowego zarostu :) Można by było stwierdzić, że wymarzony facet powinien być przystojny jak Ian Somerhalder , że powinien mieć konto w banku niczym sam Bill Gates, cudowny brytyjski akcent jak Hugh Grant, być zadziorny i bystry jak dr House, szarmancki jak James Bond, być wysportowany i zadbany jak David Beckham, Jego głos i ruchy taneczne identyczne jak u Justina Timberlake’a, być trochę jak Chrisitian Grey, mieć wrażliwość poety ale ręce najlepszego mechanika… Można tak wymieniać bez końca, ale prawdziwa odpowiedź na to pytanie jest dużo bardziej prostsza i krótsza, a więc idealny facet to taki, do którego chce się wracać każdego wieczoru żeby schować się w jego ramionach, oprzeć głowę na jego zaroście i tak po prostu zasnąć. I właśnie dlatego trymer Philips 7000 jest idealnym prezentem dla mężczyzny ponieważ pozwoli mu zadbać o to, co dla nas kobiet jest niewątpliwie atrybutem męskości.Chciałabym, aby mój ukochany mógł codziennie doświadczać ogromnej wygody i perfekcji z użytkowania trymera Philips 7000 . Z jego iście fantastycznej technologii i precyzji w dosłownie każdym ruchu. Zadbany facet to facet z charakterem i z niesfornymi chochlikami w oczach- czyli dokładnie taki jak mój mężczyzna!Chciałabym wygrać dla Niego ten nowoczesny trymer Philips 7000 ot tak, po prostu bez okazji. Podarować Mu go niespodziewanie i zobaczyć ten błysk w oku i autentyczną radość z prezentu. Jestem tak przekonana o ich dopasowaniu,że miałam w zamiarze na ten trymer odkładać i sprawić mu niespodziany prezent, a tu nagle taka niespodzianka! Wasz niesamowity konkurs, który mógłby sprawić, bym nie musiała cierpieć takich katuszy i czekać dosłownie wieków, aby móc mu go podarować. Czy możecie odmówić dania takiego prezentu zakochanej kobiecie? :)

    Odpowiedz
  • Lunaire 14 października, 2016 at 22:37

    Do mojego faceta najbardziej pasuje druga stylizacja Dawida (s. 135). Rewelacyjnie poszerza optycznie brodę, dodaje zdecydowania i pewności siebie. Takiego faceta można zazdrościć! Tym bardziej że podobnie jak Dawid, moja druga połówka jest naprawdę wysoka i świetnie by to ze sobą współgrało. Taka stylizacja jest świetnym przykładem jak nie dokonując rzeczy niestworzonych można z faceta wydobyć potencjał i wykreować go na nowo. Takim właśnie chciałabym zobaczyć swojego marudę po skorzystaniu z magicznego Philipsa ;)

    Odpowiedz
  • Mirramele 14 października, 2016 at 22:59

    Choć słodki bywa jak miód, gotuje pysznie, że cud… Choć w tańcu świetnie się czuje, wiem, że w ostrrrości się lubuje! I choćby najczulszym przemawiał gestem- że ostre mu pasuje, ja pewna jestem! Brzytwa czasem jego zarostowi nie sprosta, co mu pomoże? Sprawa jest prosta! Porządny trymer załatwi sprawę, a ja mam nawet pomysły ciekawe na nowy image lubego mego- bo lubię go widzieć zarośniętego. Gdy mija każda spokojna chwila, on przypomina mi Wolverina! Więc proponuję mu z namaszczeniem stylizację z ostrym wykończeniem! Odsłoni policzki jędrne i młode, podkreśli kości policzkowe. Będzie pasować do upodobań miłego, co chilli lubi i tonę pieprzu mielonego. Będzie świeża i pełna awangardy, lecz wpisze się także w elegancji standardy.

    Odpowiedz
  • basia 29 listopada, 2016 at 09:31

    Masz problemy z nadwagą. Brak Tobie energi i witalności.
    TERAZ MASZ SZANSĘ UZYSKAĆ IDEALNĄ FIGURĘ I CIESZYĆ SIĘ NiĄ TAK DŁUGO JAK ZECHCESZ!
    Odwiedź stronę – http://www.idealnafigura.com/gberes

    Odpowiedz
  • Ada 19 grudnia, 2016 at 15:17

    haha no pomysł najlepszy – kupuj takie prezenty, które będą prezentem także dla Ciebie :D ja kupiłam personalizowanego power banka na gadzetytokantis.pl, mi jest mega potrzebny, więc będę pożyczać :D

    Odpowiedz
  • juan7776 16 maja, 2020 at 09:59

    Mój chłopak jest delikatny, ale ma parodniowy zarost i nosi kalesony, bo uważa, że to mu dodaje męskości. Lubię to.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!