by Karolina

Totalna przemiana mebli w jeden dzień – Ty też to możesz to zrobić!

Dom - Szafeczka - 20 lipca, 2017

Ta drewniana serwantka towarzyszy mi już od 15 lat. Przeszła wiele. Od przestawiania z kąta w kąt, przez obklejanie plakatami i pocztówkami, po 3 przeprowadzki. Krzywa jest od nowości, ale to w niej lubię, bo jest taka naturalna, nie od linijki, ale przy tym naprawdę solidna. Kupiona w najprawdziwszym tartaku za całe 900 złotych. Jedyne czego od niej wymagałam… to aby zmieniła kolor.

Szykowałam się do tego już od dawna. Nawet chciałam kogoś zamówić do tego malowania, bo wydawało mi się, że to nie będzie wcale łatwe. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Wystarczyło ładnie uśmiechnąć się do męża ;) Ale zacznijmy od początku.

Farba

Adrian, jak to Adrian, zaczął od porządnego researchu. No i jak to z jego poszukiwań zawsze wynika, wszystko się da zrobić, ale to sporo kosztuje. Wyczytał, że najlepiej będzie pomalować farbami kredowymi, do tego kupić specjalne pędzle, a wykończyć wszystko woskiem lub lakierem do farb kredowych. Jak to podliczyliśmy, to wyszło w sumie tyle, co niejeden mebel w IKEA ;) Ja nie twierdzę, że to rozwiązanie jest złe, podobno nawet nie trzeba przygotowywać drewna do malowania! My jednak postawiliśmy na szybkoschnącą emalię Altax. Do tego wałki i pędzel do farb wodnych. Łącznie wykorzystaliśmy 2 litry farby, ale na 100% dało się zrobić to bardziej ekonomicznie + ja jeszcze odnowiłam tablicę w międzyczasie.

Zakupy

Mając farbę i przyrządy malarskie, nie zostało do kupienia wiele. Folia malarska, bo tu muszę wspomnieć, że te farby do drewna to mega opornie schodzą z podłogi! Papier ścierny, u nas 180, aby zmatowić powierzchnię drewna i ją wyrównać, uchwyt do papieru ściernego, troszkę szpachli do drewna, aby wyrównać co większe ubytki, oraz benzyna ekstrakcyjną. No i taśma malarska do obklejenia szyb. Tyle :)

Przygotowanie

Wszystko co się dało rozkręciliśmy. Łącznie z zawiasami. Szyby w drzwiczkach dokładnie obkleiłam taśmą malarską. Wszystkie elementy trzeba było przejechać papierem ściernym, co ważne, robimy to wzdłuż włókien, aby nie naruszyć struktury drewna. Po usunięcia pyłu z drewna, trzeba było przemyć powierzchnie benzyną ekstrakcyjną, aby je odtłuścić, co powinno zapewnić lepsze trzymanie się farby.

Malowanie

Rozprowadzanie farby wałkiem po szerokich półkach to czysta przyjemność! Gorzej jest w rogach, bo tam ciągle o coś się wałek lub pędzel obija, coś zostawia ślady… ale zakładając, ze nakładamy farby kilka warstw, to w końcu się ładnie zakryje ;) U nas na półkach i frontach, były 2 warstwy, w zupełności wystarczyły. Wewnątrz serwantki, gdzie było sporo kątów prostych były to 3-4 warstwy. Oczywiście nie wszędzie, tylko tam gdzie było widać jeszcze prześwity.

Lakierowanie

Tutaj już mieliśmy się zabierać za skręcanie serwantki, jednak przypomniałam sobie o małej puszce lakieru do drewna, a jak już wszystko było rozłożone to postanowiliśmy ją zabezpieczyć. Zarówno farba jak i lakier są tej samej firmy i z tej samej szybkoschnącej serii, przez co cały proces malowania wcale się nie wydłużył. Lakierowanie to kwestia chwili.

Wykończenie

Na koniec, długo wyczekiwany moment składania serwantki… i rozczarowanie. Jak napisałam na początku, mebel jest momentami nierówny, ręcznie robiony. Okazało się, że różnice w zawiasach są na tyle duże, że nie każdy wszędzie pasuje. Tutaj za długi, tu za wysoko łapie… eh, było z tym troszkę zabawy, ale w końcu się udało :)

Przy okazji wymieniliśmy klamki, a tu też wcale łatwo nie było. Ja chciałam białe, córka kolorowe. Poszłyśmy na kompromis, na górze są „moje”, na dole „jej” ;) Które bardziej się Wam podobają?

Podsumowując…

Całość zajęła cały dzień. W sumie to półtora, ale były też przerwy. Farba faktycznie schła ekspresowo, a przy tym prawie w ogóle nie było jej czuć, co zaliczam jako wielki plus. Efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania. Zakochałam się w serwantce na nowo! Cieszę się, że teraz może dzielnie służyć w pokoju córki… tylko lepiej żeby nie przyklejała na nią plakatów ;)

serwantka

PS Mam nadzieję, że niebawem jednak podkradnę ją do nowej kuchni ;)

jak odnowić mebel kredes

Jak podoba się Wam przemiana serwantki? Macie za sobą takie metamorfozy?

Udostępnij wpis

19 komentarzy

  • Kasia J 20 lipca, 2017 at 19:08

    Karolina, ale ty zdolna bestia jestes, tak odrazu ladnie potrafisz upiekszyc koszyczkami, swiatelkami itd. Wyglada jak calkiem nowe. Piekne to wasze wrcydzielo. A z klamkami super wam poszedl ten kompromis. Gdybys nie wspomniala to bym pomyslala ze tak mialo byc od poczatku. Oj noe wiem czy corka pozwoli ci to skarsc kiedys do npwej kuchni…ja bym nie pozwolila :).

    Odpowiedz
  • Magdalena 20 lipca, 2017 at 19:21

    Uchwyty córki – zdecydowanie.

    Odpowiedz
  • Zosia 20 lipca, 2017 at 19:37

    Ale cudo! ❤️

    Odpowiedz
  • Ilona 20 lipca, 2017 at 20:31

    Właśnie skończyłam malowanie mebli w pokoju córki. Były sosnowe – ale już mocno pociemniałe – zmieniłam je na kremowe. Roboty w bród …… radość wielka że koniec – ale to był mój pierwszy i ostatni raz !

    Odpowiedz
    • Szafeczka 23 lipca, 2017 at 09:55

      haha myślę, że to też nasz ostatni taki wielki mebel ;) chociaż kto wie… jak ktoś ma miejsce np. garaż to sama przyjemność :)

      Odpowiedz
  • Magdalena 22 lipca, 2017 at 09:29

    Karolina cudownie !!!! masz rękę do upiększania najpierw balkon teraz meble ,mnie czeka wkrótce urządzanie domu i ogrodu i wiesz co nie mam pomysłu ani trochę , może jakieś poradniki uruchomisz ?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 23 lipca, 2017 at 09:55

      Troszkę będzie w najbliższym czasie :) Miło, mi że Ci się podoba :*

      Odpowiedz
  • Klaudia 22 lipca, 2017 at 15:52

    Jestem pod wrażeniem. Toż to cudo! Bardzo mi się podoba <3

    Odpowiedz
  • m&m 23 lipca, 2017 at 15:49

    Pięknie wyszło. Mi bardziej podobają się te kolorowe klamki, chociaż super wygląda tak jak jest – na górze białe, na dole kolorowe. Próbuję dojrzeć co tam ciekawego czytacie – może jakiś wpis o książkach, które się u Was sprawdzają?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 23 lipca, 2017 at 18:53

      Ale trafiłaś ;) Jutro będziemy kręcić film na YouTuba o książeczkach, które poleca moja córka :)

      Odpowiedz
  • m&m 23 lipca, 2017 at 21:39

    O, to super – nie mogę się doczekać!

    Odpowiedz
  • salusiowo 25 lipca, 2017 at 10:31

    efekt rewelcyjny :):)

    Odpowiedz
  • Djeco 27 lipca, 2017 at 09:46

    Bardzo spodobał mi się pomysł z ozdobnymi uchwytami. Niby drobny szczegół, ale sprawił, że cały mebel nie prezentuje się banalnie :)

    Odpowiedz
  • Iwona 9 sierpnia, 2017 at 12:59

    Ale świetna :) My ostatnio próbowaliśmy naszych sił w stworzeniu własnego DIY czyli łóżka z palet! :D Wyszło znakomicie, dokupiliśmy też pasujący materac rehabilitacyjny, bo ostatnio narzekamy na ból pleców. Satysfakcja 200 % polecam każdemu stworzenie „własnego” mebla :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 9 września, 2017 at 17:32

    A czy możesz zdradzić gdzie kupiłaś klamki/gałki do mebli, te z dziecięcymi motywami?
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!