by Karolina

Wiara

Okiem rodzica - Szafeczka - 10 września, 2014

Wiara jest jednym z tych tematów, które nie są raczej poruszane na naszym blogu. Takie rzeczy po prostu wolimy zatrzymać dla siebie. Jednak jest jeden aspekt z nią związany, który chcielibyśmy w tym wpisie przytoczyć.

Religia jak wiadomo jest tematem bardzo wrażliwym i trzeba do niej podchodzić z szacunkiem. Przecież każdy ma prawo wierzyć w to co chce! Niestety jak pokazuje historia z tym szacunkiem cudzej wiary ludzie mają od zawsze problem… I tak z pokolenia na pokolenie. Tam gdzie się urodzisz to najprawdopodobniej przyjmiesz wiarę swoich bliskich, sąsiadów i całej społeczności lokalnej. W pakiecie z wiarą często dostaje się niechęć (lub nienawiść) do wyznawców innych religii. Co ciekawe, większość tych „nienawidzących” nawet nie do końca wie czego nienawidzi. Główny argument? „Bo tak!”. „Bo oni są inni”.

Niestety to co się dzieje wokół nas nie sprzyja temu szacunkowi… Częste doniesienia o walkach na tle religijnym działają zniechęcająco i wolimy zachować spory dystans. Mimo wszystko powinniśmy naszym dzieciom tłumaczyć, że religia, którą wyznajemy jest jedną z wielu. U nas tak jest od początku. Najpopularniejsze wyznanie w danym miejscu jest tylko jednym z wielu na świecie i nasza córka o tym wie. Rozumie, że religia to coś w co się wierzy… To jedna z wielu dróg i bardzo indywidualna sprawa. Żadnych nacisków, presji… za to otwartość na rozmowę.

Niestety z tą presją to bywa różnie… Ostatnio czytaliśmy, że w jednym przedszkolu informacje o spotkaniu dla rodziców przekazywane są podczas mszy. Na szczęście w dużych miastach jest lepiej. U nas podczas zapisów na religię były ankiety zamiast jakiegoś głosowania czy innej krępującej sytuacji. Podobno jeśli zbiorą się dzieci innego wyznania to przedszkole załatwia nauczyciela dla nich. Super! Tylko niech jeszcze te dzieci, które chodzą na religię, poznają inne wyznania. Chociaż tak „mniej więcej”.

Podsumowanie? Wiedza i świadomość kontra ignorancja! Gdyby tylko ludzie byli bardziej świadomi i głodni wiedzy to nie ulegaliby tak często manipulacjom i propagandom. Niech tego nauczą się nasze dzieci, aby dążyć do prawdy i zrozumienia, a nie podążać ślepo za tłumem…

„The evil that is in the world always comes of ignorance…”

A czy Wy opowiadacie dzieciom o różnych religiach? Czy w ogóle poruszacie temat wiary?

Udostępnij wpis

31 komentarzy

  • Patrycja 10 września, 2014 at 18:06

    Co do wiary, to mam do niej podobne podejście. To sprawa indywidualna i należy to uszanować. Mojemu dziecko także postaram się wytłumaczyć wszystko na ten temat. Nie zamierzam naciskać, wolę żeby samo wybrało do czego i jak chce dążyć. Z mojej strony spotka się na pewno ze wsparciem. :)

    Odpowiedz
  • Patrycja 10 września, 2014 at 18:06

    Co do wiary, to mam do niej podobne podejście. To sprawa indywidualna i należy to uszanować. Mojemu dziecko także postaram się wytłumaczyć wszystko na ten temat. Nie zamierzam naciskać, wolę żeby samo wybrało do czego i jak chce dążyć. Z mojej strony spotka się na pewno ze wsparciem. :)

    Odpowiedz
  • Alice in Wonderland 10 września, 2014 at 18:32

    Zgadam się :) I trzeba uświadamiać na czym inne religie polegają. Ja zmieniłam religię jako nastolatka, moim rodzicom to nie przeszkadza ,a ja jestem dzięki nim w pełni świadoma mojego wyboru :)

    Odpowiedz
  • ew 10 września, 2014 at 18:35

    Z wiarą jest jak z kulturą, ona po prostu jest i nie ma co dyskutować w co kto wierzy, trzeba być dobrym człowiekiem i tyle..
    Poza tym odkrywanie przed dzieciakami jak jest w innych krajach wpływa na poszerzenie ich wiedzy na temat innych kultur oraz burzenie sterotypów.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 września, 2014 at 19:50

      Dokładnie. Rozwijać, nie ograniczać :)

      Odpowiedz
  • Paulina 10 września, 2014 at 18:39

    Niestety, ignorancja na odmienność innych ludzi to straszne zjawisko. Dziecko według mnie powinno mieć jasny wybór odnośnie religii jaką chce praktykować ale i szacunek do tej która jest ”w rodzinie”.
    U mnie DOPIERO W LICEUM, mieliśmy katechetę który sadzał nas w kole i co tydzień opowiadał nam religiach z całego świata. O buddyzmie o islamie, i szanował nasze zdanie i poglądy. Nie było tego w programie nauczania. Poruszaliśmy różne tematy, odnośnie wiary i jej praktykowania – więcej takich ludzi !

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 września, 2014 at 19:55

      Takie podejście katechety jest super! Oby częściej tak się działo :)

      Odpowiedz
  • WTKA 10 września, 2014 at 19:01

    Zgadzam się! Przede wszystkim edukacja i może będzie tego zła na świecie mniej. Najgorzej jak dzieciom od malutkiego wpaja się swoje ograniczone poglądy.

    Odpowiedz
  • MARTA 10 września, 2014 at 19:46

    Podpisuję się w 100% pod takim podejściem. Cytat idealnie tu pasuje i w pełni się z nim zgadzam. Musimy pokazywać dzieciom jakie możliwości przed nimi są otwarte a nie ograniczać i narzucać czyjś punkt widzenia. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Kaa 10 września, 2014 at 20:07

    Temat rzeka i faktycznie bardzo drazliwy…
    Ja tez bylam bardzo pozytywnie zaskoczona, ze w przedszkolu corki mozna bylo wybrac, jaka na jaka religie chcemy, by dziecko chodzilo. Zapytalam wiec, czy jest mozliwosc wyboru etyki (jak to jest w pozniejszym etapie ksztalcenia) – uslyszalam, ze „dzieci sa na etyke za male”. Hmmm, a na religie nie sa?

    W nowej szkole u kolezanki pani dyrektor zapytala na ogolnym zebraniu, czy ktos ma cos przeciwko, zeby w klasach wisialy krzyze. Oczywiscie nikt sie nie odezwal, ale potem duza czesc rodzicow psioczyla pod nosem. Troche to smutne, ze ludzie tak bardzo sie boja, ze ktos bedzie ich ocenial przez pryzmat wiary… Uwazam, ze miejsce religii jest w kosciele i nie boje sie do tego przyznawac. Nie rozumiem, ze tak wiele osob chcialoby rozdzielenia spraw swieckich od koscielnych, ale palcem nie kiwna, zeby cos sie w tej sprawie zmienilo.

    Nie chrzcilismy dzieci, bo nie po drodze nam z kosciolem, ale z wielkim szacunkiem opowiadamy o roznych religiach. Corka byla w swiatyniach kilku wyznan, w domu mamy „Dzieje biblijne dla dzieci” i czesto razem tam zagladamy, bo chce czy nie chce, to czesc naszej kultury i historii i zwyczajnie wypadaloby cos na ten temat wiedziec.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 września, 2014 at 20:36

      No właśnie, na etykę za małe, a na religię nie? Jak to mówi moja córka – nie kumam.
      Fajnie, że w ten sposób Wasza córka poznaje świat :)

      Odpowiedz
  • Zopi 10 września, 2014 at 21:28

    Bardzo podziwiam Cie za Twoje podejscie i dziekuje, ze o tym napisalas.
    Tak sie zlozylo, ze mieszkamy w jednym z bardziej zroznicowanych wyznaniowo miast w Anglii. Miesza sie tu kilkadziesiat mniejszosci ze wszystkich mozliwych stron swiata, od Jamaki, Chiny, poprzez Indie i kraje Afrykanskie (kiedys bedace koloniami) po nowo przybylych Europejczykow. Pomimo tak wielu religii i kultur nie jestesmy pozbawieni konfliktow na tle religijnym i kulturowym czy tez najzwyklejszej dyskryminacji rasowej. Polacy czesto przywoza tu swoje uprzedzenia. Nie raz slyszalam okreslenie 'ciapaty’ rzucone w kierunku czarnoskorego, co za kazdym razem bardzo mnie smuci.
    Bardzo ucieszylam sie, gdy dowiedzialam sie, ze Zosia w przedszkolu ma kolegow i kolezanki we wszystkich mozliwych kolorach – jest Japonka, rodzenstwo z Francji, dwoch chlopcow z Pakistanu, sporo dzieci pochodzenia indyjskiego i calkiem duza gromadka czarnoskora czesciowo z Jamajki a czesciowo z Somalii. W programie nauczania jest poznawanie wszystkich religii. Odwiadzaja synagogi, meczety, koscioly ewangelickie, swiatynie buddyjskie, itd. Swietuja zarowno Boze Narodzenie jak i Eid. W przyszlym roku Zosia skonczy cztery lata i pojdzie do szkoly. Wybralismy katolicka, bo jest to najlepsza szkola w okolicy, ale na pewno bede kontynuowac ta edukacje. Jesli bedzie chciala w cos wierzyc, to chcialabym dac jej wolny wybor.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 września, 2014 at 22:11

      Niestety tej nietolerancji jest teraz sporo. Niby wszystko idzie do przodu i się rozwija, a jednak napięcie między różnymi kulturami rośnie. Przykre to jest…

      Odpowiedz
  • N 11 września, 2014 at 00:20

    My jesteśmi niewierzacy, dzieci nie sa ochrzczone i nigdy nie mieliśmy z tym problemów ze strony otoczenia lub rodziny, oprócz dalekiej, kilku ciotek, ale ich zdanie nigdy nas nie interesowało. Mieszkamy obecnie w Irlandii, starsza córka ma 12 lat i rozpoczęła odpowiednik gimnazjum. Tutaj w gimnazjum dzieci wszystkich wiar chodza na religię (w podstawówce tego nie ma) i ucza się tam o wszystkich religiach, nie ucza się modlitw itp Moim zdaniem to idealne rozwiazanie, bo dziecko w odpowiednim wieku może poznać na czym polegaja różne religie i samemu ocenić co o tym myśli:)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 września, 2014 at 13:33

      Taka nauka o religii jest super! Ciekawe jak teraz wygląda religia w naszych gimnazjach…

      Odpowiedz
      • Emilka 12 września, 2014 at 19:07

        Jeszcze niedawno kiedy chodziłam do gimnazjum religie wyglądały u nas tak :
        część klasy gra na komórce , prawie połowa w karty, puszczają muzykę na ful z komórki, a paru chłopaków i ksiądz pyskują sobie nawzajem …. Na szczęście teraz jestem w liceum i chodź było dopiero tylko kilka lekcji religii to dowiedziałam się więcej niż przez te 3 lata gimnazjum. Najlepsze jest to, że nasz pan od religii nie narzuca nam niczego – pokazuje nam „2 strony medalu” i pozwala nam wyrobić własne zdanie o jakiejś sprawie.

        Odpowiedz
  • gosia 11 września, 2014 at 10:10

    Bardzo mi sie podoba Twoje podejście do wiary i religii.
    Marzę o tym, żeby w Polsce zapanowała tolerancja religijna, żeby Polacy przestali ślepo wierzyć w to co mówi im Kościół Katolicki.
    Jestem za tym żeby w szkołach była nauka o wszystkich religiach, żeby dzieci mogły dowiedzieć sie jak najwięcej o innych wyznaniach i dopiero jak będą gotowi i w odpowiednim wieku mogli sami zdecydować którą religię uważają za najlepszą dla nich, albo żeby mogli nie wybrać żadnej jeśli taki będzie ich wybór.
    Chciałabym żeby lekcja religii była w kościołach a nie w szkole, bo przecież skąd założenie że wszyscy w Polsce są katolikami. I później rodzice,którzy nie będą posyłać dzieci na religię katolicką (tak jest w moim przypadku i wielu moich znajomych) martwią się czy ich dzieci z tego powodu nie będą miały nieprzyjemności w szkole.
    Ale ciesze się, że jednak zachodzą duże zmiany w myśleniu Polaków, młodzi ludzie myślą samodzielnie, zastanawiają się , dociekają i coraz bardziej widzą,że religia w której ich wychowywano jest raczej pełna nienawiści, zakłamania, pychy, żądzy pieniędzy, nietolerancji, smutku, strachu, zboczeń itd.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 11 września, 2014 at 20:05

      Dokładnie, nauka o wszystkich religiach! O ile mniej niedopowiedzeń i nienawiści by było…

      Odpowiedz
    • Madzia 17 kwietnia, 2016 at 20:02

      To jest chyba jakieś nieporozumienie… Pisze Pani o tolerancji wobec innych i tym, że trzeba szanować wszystkie religie a sama Pani najechała po całości na Kościół Katolicki. Przecież to jest jedna z największych religii na świecie i większość Polaków jest własnie tego wyznania to czemu Pani w tak nietolerancyjny sposób odnosi się do tej własnie religii.
      Najeżdżanie na chrześcijaństwo jak najbardziej w porządku ale gdybym ja tutaj tak zjechała np. muzułmanów to już bym była uważana za nietolerancyjną.
      Brak mi słów.. Prosze przynajmniej być konsekwentnym w swoich poglądach.

      Odpowiedz
  • Lila 11 września, 2014 at 16:17

    Bardzo się cieszę, że podjęłaś ten temat i powinno się o tym mówić coraz więcej i głośniej. Niech ludzie otworzą w końcu oczy, a nie klepią formułki, bo tak ma być i już. Wystarczy trochę poczytać, zagłębić się w temat, bo tak naprawdę większość ludzi nie do końca rozumie w co wierzy.. Kościół obecnie opiera się na strachu i tego uczą dzieci już od przedszkola – bój się, bo nie pójdziesz do nieba. Moje córki nie chodzą na religię, ale młodsza w przedszkolu jest wyprowadzana z sali na ten czas i mocno to przeżywa, straszą odbieram ze szkoły wcześniej, ale też jest jedyna niestety.. Od pierwszej klasy dopiero jest etyka..
    Miejsce religii jest w kościele, a nie w szkole czy przedszkolu.
    W sali zerówkowej wisi krzyż z martwym człowiek – tak być nie powinno…

    Odpowiedz
  • A :) 11 września, 2014 at 20:37

    Przeglądam Waszego bloga już od jakiś 6 miesięcy, wiele wątków mnie zaciekawia mimo iż mam niespełna 18 lat i nie mam dzieci. Śledzę każdy post z zaciekawieniem i uważam, że wiele rodziców mogłoby się uczyć od was, może nie tyle mody (Każdy ma swój gust przecież. Chociaż uważam, że świetnie ubierasz córkę.) ale przede wszystkim pod względem wychowania.
    Co do wiary to powiem, że mieszkam na wsi, gdzie chyba wszyscy są katolikami, wychowana byłam również w tej wierze i w niej jestem dalej mimo, iż moja mama nie jest katoliczką. Może dlatego jestem tak bardzo tolerancyjna, choć nie wszyscy w moim otoczeniu dobrze to przyjmowali, zwłaszcza w gimnazjum. Wraz ze zmianą szkoły, zmianą otoczenia mam wrażenie, że na lekcjach religii uczestniczy coraz mniej osób. W sumie to dobrze, że młodzi nie są zmuszani :)

    Takie tematy jak tolerancja powinny być poruszane w szkołach już od najmłodszych lat, choć wiele nauczycieli tego nie robi, bo tego typu lekcje nie są w systemie… A szkoda.

    Ps. Gdy czytam komentarze tych młodych matek wiem, że można ten świat polepszyć, tylko trzeba szerzyć tolerancję. :D

    Odpowiedz
  • Julita 12 września, 2014 at 09:28

    Jestem chrześcijanką i Bóg w moim domu jest na pierwszym miejscu. Moja córka jest jeszcze za mała żeby rozmawiać z nią o innych religiach ale z pewnością to zrobię żeby wiedziała, że są różne wyznania i tych ludzi należy szanować. Na ten moment córka wie, że w niebie jest Matka Boża, Pan Jezus, Anioł Stróż i że codziennie ją chronią i są blisko niej. Córka wieczorem opowiada Matce Bożej co się jej przydarzyło w ciągu dnia i prosi żeby np kolanko szybko się zagoiło itd
    Jednak nie wyobrażam sobie, że córka kiedy będzie starsza powie, że to nie jest prawdziwa wiara i przejdzie np do świadków jehowych to byłby cios dla mnie. Wiele z Was pisze pozytywnie ale da się wyczuć, że nie jesteście pozytywnie nastawione do kościoła. Ale zapominacie, że kościół to nie księża tylko żywy Pan Jezus, a wiara to jest łaska, o którą trzeba się modlić i prosić żeby przyszła. pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Szafeczka 12 września, 2014 at 12:48

      Wierzyć to jedno, a robić z dziecka od małego nietolerancyjnego ortodoksa to drugie :) Ważne żeby rozmawiać i wzbudzać ciekawość!

      Odpowiedz
      • Julita 13 września, 2014 at 17:11

        Tu się Pani myli, bo wiara to sedno całego życia. Kiedy wierzymy w Boga to żyjemy Jego przykazaniami i właśnie swoimi czynami, gestami i słowami pokazujemy dziecku jak należy żyć, jak należy podchodzić do każdego człowieka, uświadamiamy, że każdy człowiek zasługuje na szacunek mamy obowiązek z miłością podchodzić do każdego człowieka i akceptować go chociaż nie zawsze należy akceptować i szanować jego czyny czy jego wybory w życiu. Żyjąc w zgodzie z Bogiem, z Jego przykazaniami nie ma możliwości wychować nietolerancyjnego ortodoksa.

        Odpowiedz
        • Szafeczka 13 września, 2014 at 17:43

          Zależy jeszcze w co się wierzy… No i szkoda, że tylu wierzących w Boga jest tak nietolerancyjnych. Religia to bardzo osobisty temat i nie każdy interpretuje ją tak dobrze jak Pani :)

          Odpowiedz
          • Ela 14 września, 2014 at 08:06

            Zgadzam się całkowicie z panią Julitą. Jeśli się wierzy naprawdę, to się jest dobrym człowiekiem, bo się wypełnia Boże przykazania, które, nie oszukujmy się, są takie same, jak większość ogólnych, niepisanych zasad moralnych. Oczywiście, należy opowiadać dziecku o innych wyznaniach, tłumaczyć, że wszystkich ludzi należy szanwać i nie wytykać nikogo za odmienność, ale nie widzę nic złego w robieniu tego, jednocześnie wychowując dziecko w wierze… a opowieści Biblijne są także częścią naszej kultury i historii, więc czytanie Pisma Świętego dzieciom także rozszerzy ich światopogląd i przy okazji nauczy kilku wartości moralnych.

  • Aga 12 września, 2014 at 19:48

    Chodzę do Gimnazjum, trzy osoby z mojej klasy mają inną wiarę, ale nie boją się o tym mowić, a my nie mamy nic przeciwko temu. Każdy ma prawo wierzyć w co chce, jeżeli to jest ich świadomy wybór nie możemy sie temu sprzeciwiać ;) Te osoby chodzą razem z nami na religie, ponieważ ich wiara różni sie nieznacznie od naszej, a ich kościół wyraził zgodę na uczęszczanie na te lekcje. Myśle, ze dzięki temu my możemy przybliżyć sobie wiedzę o ich wierze i nawzajem :)

    Odpowiedz
  • Martyna 13 września, 2014 at 12:41

    Jestem uczennicą pierwszej gimnazjum. O nauce religii decydują się rodzice podpisując zgodę. Ja chodzę na religię pomimo, że stety niestety chciałabym być ateistką, ale rodzice jedanak wywierają presję. Uczy nas katecheta, który jest naprawdę bardzo fajny. Na pierwszej lekcji powiedziałam nam, że jeśli nie mamy ochoty się modlić to on to uszanuje i mamy tylko nie przeszkadzać. Bardzo tolerancyjny jest w stosunku do tych wierzących – niewierzących i to bardzo w nim cenię :) Oby więcej takich katechetów ;* Pozdrawiam <3

    Odpowiedz
  • Wiktoria 17 września, 2014 at 17:13

    Jesli to pytanie nie jest dla pani zle to jestem bardzo ciekawa jakiej Pani JEST WIARY?? jesli to dla pani drudny temat to trudno ale na prawde iestem taka ciekawa!

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!