by Karolina

Zdrowe przekąski + wyniki konkursu

W kuchni - Szafeczka - 13 września, 2014

Niedawno odkryłam fajną i zdrową przekąskę i stwierdziłam, że muszę się z Wami tym podzielić. Natrafiłam na nią na stacji benzynowej, gdzieś między Krakowem a Warszawą.

Ta „nowa” przekąska to orzeszki sojowe. Wyczytałam, że są bogatym źródłem błonnika, żelaza, magnezu, witaminy B1 oraz witaminy E! Są prażone w gorącym powietrzu, bez dodatku tłuszczu! Jaki mają smak? Dla mnie troszkę podobny do nasion słonecznika. Najważniejsze, że posmakowały córce :)

Po tym jak odkryłam orzeszki sojowe zaopatrzyłam się w więcej takich przekąsek! Oto one:

Prażony słonecznik

Wszyscy znają prawda? U nas słonecznik dostał nowe życie, gdy znalazłam dla niego nowe zastosowanie :) Używam go zamiast groszku ptysiowego do gęstej zupy. Zawiera żelazo, magnez, błonnik, witaminę B1, PP i E.

Suszone owoce

Nie mogę powiedzieć aby córka była ich fanką, za to moje serce skradły od razu :) Pamiętam jak moja prababcia suszyła na słońcu jabłka z naszego ogrodu… To już nie wróci, ale dobrze, że są te małe saszetki w sklepach, które możemy kupować przez cały rok!

Nowością dla mnie były suszone truskawki. Malutka paczuszka zmieści się do każdej (nawet najmniejszej) torebki :)

Pestki dyni

Ja za nimi nie przepadam… i bardzo nad tym ubolewam, gdyż są one szalenie zdrowe! Nie będę Wam wymieniać jakie zawierają wartości odżywcze i minerały, bo jest ich cała masa… Warto zaczać dawać je dzieciom szczególnie niejadkom, gdyż mają dość dużo kalorii ;) Ale tych zdrowych!

Orzechy

Nie ma chyba dziecka, które by nie lubi chociaż jednego rodzaju z orzechów (poza uczulonymi). Można wybierac i przebierać do woli! My najbardziej lubimy orzechy nerkowa oraz pistacje! Zawsze mam któreś w domu i staram się podawać je córce codziennie… chociaż po parę sztuk ;) Są idealne w podróży!

Która z tych przekąsek przemawia do Was najbardziej? No i może znacie jeszcze godne polecenia? :)


 

! ! ! WYNIKI KONKURSU – NEUTRAL ! ! !

Komentarzy było prawie 200 i naprawdę trudno było wybrać ten jeden. Jednak moje serce skradł ten poniżej. Mam nadzieję, że rozumiecie dlaczego. Gratulacje dla zwycięzcy! Proszę o kontakt mailowy!

Zwycięski komentarz:

Najbardziej chciałabym przetestować szampon do włosów, ten naturalny.
I nie na sobie, bo ja od lat jestem zadowolona z szamponu i odżywki jakich używam. Mam 5 letnią córcię z włosami do połowy pleców. Mała ostatnio stwierdziła, iż nie chce mieć już długich włosów. W porządku, ale trochę szkoda po prostu je ściąć. Zaproponowałam jej, że pozwolimy im jeszcze trochę urosnąć a kiedy je zetniemy oddamy na „fajny” cel. Dla dzieci, które w wyniku choroby straciły swoje włosy. Małej się to bardzo spodobało. Zależy więc nam by jej włosy były przede wszystkim zdrowe, nie naszpikowane „chemią”.

Udostępnij wpis

31 komentarzy

  • Ada 13 września, 2014 at 09:38

    Zdecydowanie pistacje ! <3

    Odpowiedz
  • Madzia 13 września, 2014 at 10:10

    A my uwielbiamy migdały! :)

    Odpowiedz
  • ANIA 13 września, 2014 at 10:11

    Ja uwielbiam suszoną żurawinę! Zupa ze słonecznikiem z czego jest zrobiona? Chętnie spróbuję :)

    Odpowiedz
  • Vici 13 września, 2014 at 11:08

    suszone morele, sliwki i sa jeszcze zdrowe chipsy kokosowe ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 13 września, 2014 at 14:15

      Miałam uwzględnić chipsy kokosowe, bo też je znamy i lubimy (szczególnie mąż) ale poczytałam troszkę i okazało się, że wcale nie są takie zdrowe :(

      Odpowiedz
  • Mała Garderoda 13 września, 2014 at 11:28

    Uwielbiam nerkowce. Świetnie, że promujesz zdrową żywność :)

    Odpowiedz
  • Pretty Little Fashionista 13 września, 2014 at 12:37

    Uwielbiam suszoną żurawinę! :) Bardzo fajnie, że podajecie Nikoli zdrowe przekąski ;)

    Odpowiedz
  • Magda 13 września, 2014 at 13:25

    U nas hitem były suszone truskawki, dawno i ich nie kupowałam… od dawna dawałam Hani suszone owoce, bo ona lubi słodkie, ale dłuuugo była tzw niejadkiem i z problemem wypróżniania, więc dla niej takie suszki – skoncentrowana słodycz i błonnik – to ideał. W zeszłym tygodniu 3x brała do szkoły garść rodzynek do pudełka z przekąskami… za orzechami specjalnie nie przepada… hitem tego tygodnia też w pudełku przekąskowym byly pomidorki koktajlowe i …. po raz pierwszy w życiu każdego dnia bułka z sałatą! o tę sałatę mi chodzi, bo do tej pory nie chciała jej w ogóle dotknąć… warto co jakiś czas powracać do tych „nielubianych” potraw czy produktów, bo może się okazać, że teraz będą hitem;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 13 września, 2014 at 14:11

      Pomidorki koktajlowe jako przekąska do szkoły to super pomysł! Tylko obawiam się że u nas nigdy nie przejdzie… ale będę próbować! :)

      Odpowiedz
      • Magda 13 września, 2014 at 16:19

        Ja od dawna przestałam próbować z sałatą, a tu zonk! zrobiłam w poniedziałek bułkę z sałatą i szynką, pierwsze co usłyszałam, odbierając ze szkoły – ale pycha kanapka mamo była, jutro taka sama!… i tak cały tydzień bułka z sałatą, w całym swoim prawie 7 letnim życiu nie zjadła ani jednego liścia salaty, krzywiąc się na sam widok… także nawet jej nie namawiałam…. zrobiłam partyzantkę z tą kanapką, sama nie wiem, dlaczego i …załapało:) Podobnie może być z pomidorkami u Was… jak nie teraz, to za miesiąc, za pół roku…

        Odpowiedz
        • Szafeczka 13 września, 2014 at 16:34

          Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego postępu :) Oby u nas było podobnie :)

          Odpowiedz
  • Andzia 13 września, 2014 at 14:12

    Mój syn najbardziej lubi pistacje! Chyba przez ten słony smak :)

    Odpowiedz
  • Ewa 13 września, 2014 at 15:07

    Ja od zawsze lubiłam suszone owoce… ale jakoś nie mogę przekonać do nich mojego dziecka :(

    Odpowiedz
  • wonka080 13 września, 2014 at 17:54

    Przepiękny wygrany komentarz :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 14 września, 2014 at 19:32

      Też mi się bardzo podoba :) Szkoda tylko, że zwycięzca jeszcze się nie zgłosił :(

      Odpowiedz
  • Magdalena 13 września, 2014 at 17:55

    Nasza córcia uwielbia migdały ;) A do szkoły jako przekąskę lubi pochrupać zielonego ogórka,jabłuszko albo kiwi :D
    Gratuluję wygranej, świetny pomysł z oddaniem włosów !

    Odpowiedz
  • Kaa 13 września, 2014 at 19:09

    Pyszny temat:D
    Owoce suszone jak najbardziej, warto tylko sprawdzic, zeby nie byly siarkowane. Zurawine tez uwielbiam, ale przewaznie ma cala mase cukru:/
    Ja zawsze w podrozy mam pokorojone owoce (jablka, gruszki, kiwi, borowki) albo warzywa (dla corki niestety tylko ogorki i pomidory wchodza w gre). Hitem sa placuszki bananowo-owsiane (banan+platki owsiane + jajko) albo jaglane – polecam! http://smakoterapia.blogspot.com/search/label/racuchy%20i%20placki
    szybko sie robi moga byc na slodko albo slono, dobre na cieplo i na zimno, zdrowe i w sam raz do malej lapki:)
    A chipsy kokosowe to to samo co platki kokosowe? bo myslalam, ze te drugie sa ok…

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 września, 2014 at 12:31

      Wydaje mi się że chipsy kokosowe a wiórki kokosowe to prawie to samo, tylko różnią się wielkością… ale mogę się mylić ;)

      Odpowiedz
  • Izuzizu 13 września, 2014 at 20:49

    Moja corka uwielbia pestki dyni. Dałaby sie za nie pokroic ;) uwielbia migdały, slonecznik, pistacje, orzechy włoskie (z przydomowego orzecha ;) ) :) robie jej taki miks, wsypuję wszystko razem do pudełeczka i jest idealna przekąska w podroz. Niestety nie smakują jej suszone owoce, ale czy tak nad tym ubolewam? Nie bardzo ;) w koncu w ziarnach i orzechach jest mnóstwo ważnych witamin :)

    Odpowiedz
  • Jola 13 września, 2014 at 20:59

    Ale to wszystko apetycznie wygląda na zdjęciach :D mniam!

    Odpowiedz
  • Ewelina 14 września, 2014 at 15:56

    Ciekawa jestem jak smakuje ta suszona papryka :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 14 września, 2014 at 19:33

      Zupełnie inaczej niż chipsy paprykowe :D

      Odpowiedz
  • Justyna 14 września, 2014 at 20:06

    Ja z synkiem zajadamy wszystko co suszone aż nam sie uszy trzęsą! :D zwłaszcza daktyle, figi, śliwki, migdały i wszelkiego rodzaju pestki i orzechy :)

    Odpowiedz
  • Lepida 14 września, 2014 at 20:45

    Uwielbiam suszone owoce i pestki słonecznika ;)
    Zapraszam na mój raczkujący blog z pierwszym postem: http://www.lady-lepida.blogspot.com

    Odpowiedz
  • Matka Polka 15 września, 2014 at 12:01

    Zdecydowanie orzechy w każdym wydaniu! Pistacje i migdałowce wręcz uwielbiam, ale na suszone owoce też bym się pokusiła :)))

    Odpowiedz
  • Monika 15 września, 2014 at 14:05

    budyn z kaszy jaglanej, ciastka owsiane. Oczywiscie bez cukru. słodzimy stewią lub ksylitolem.pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 września, 2014 at 14:21

      O! Właśnie mi przypomniałas, że muszę się zaopatrzyć w jakieś naturalne słodziki :) Który polecasz? :)

      Odpowiedz
  • Kasia 15 września, 2014 at 21:21

    a gdzie kupujesz te orzeszki sojowe?:)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 września, 2014 at 21:23

      Pierwszy raz kupiłam na stacji benzynowej ale pózniej znalazłam je w Almie ;) Jest tam cała seria tych produktów. Nazywają się „Zdrowa kaloria”.

      Odpowiedz
  • monika 16 września, 2014 at 15:44

    do stewii trzeba się przyzwyczaic bo ma specyficzny smak i jest bardzo slodka.polecam miód do słodzenia

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!