Niedawno odkryłam fajną i zdrową przekąskę i stwierdziłam, że muszę się z Wami tym podzielić. Natrafiłam na nią na stacji benzynowej, gdzieś między Krakowem a Warszawą.
Ta „nowa” przekąska to orzeszki sojowe. Wyczytałam, że są bogatym źródłem błonnika, żelaza, magnezu, witaminy B1 oraz witaminy E! Są prażone w gorącym powietrzu, bez dodatku tłuszczu! Jaki mają smak? Dla mnie troszkę podobny do nasion słonecznika. Najważniejsze, że posmakowały córce :)
Po tym jak odkryłam orzeszki sojowe zaopatrzyłam się w więcej takich przekąsek! Oto one:
Prażony słonecznik
Wszyscy znają prawda? U nas słonecznik dostał nowe życie, gdy znalazłam dla niego nowe zastosowanie :) Używam go zamiast groszku ptysiowego do gęstej zupy. Zawiera żelazo, magnez, błonnik, witaminę B1, PP i E.
Suszone owoce
Nie mogę powiedzieć aby córka była ich fanką, za to moje serce skradły od razu :) Pamiętam jak moja prababcia suszyła na słońcu jabłka z naszego ogrodu… To już nie wróci, ale dobrze, że są te małe saszetki w sklepach, które możemy kupować przez cały rok!
Nowością dla mnie były suszone truskawki. Malutka paczuszka zmieści się do każdej (nawet najmniejszej) torebki :)
Pestki dyni
Ja za nimi nie przepadam… i bardzo nad tym ubolewam, gdyż są one szalenie zdrowe! Nie będę Wam wymieniać jakie zawierają wartości odżywcze i minerały, bo jest ich cała masa… Warto zaczać dawać je dzieciom szczególnie niejadkom, gdyż mają dość dużo kalorii ;) Ale tych zdrowych!
Orzechy
Nie ma chyba dziecka, które by nie lubi chociaż jednego rodzaju z orzechów (poza uczulonymi). Można wybierac i przebierać do woli! My najbardziej lubimy orzechy nerkowa oraz pistacje! Zawsze mam któreś w domu i staram się podawać je córce codziennie… chociaż po parę sztuk ;) Są idealne w podróży!
Która z tych przekąsek przemawia do Was najbardziej? No i może znacie jeszcze godne polecenia? :)
! ! ! WYNIKI KONKURSU – NEUTRAL ! ! !
Komentarzy było prawie 200 i naprawdę trudno było wybrać ten jeden. Jednak moje serce skradł ten poniżej. Mam nadzieję, że rozumiecie dlaczego. Gratulacje dla zwycięzcy! Proszę o kontakt mailowy!
Zwycięski komentarz:
Najbardziej chciałabym przetestować szampon do włosów, ten naturalny.
I nie na sobie, bo ja od lat jestem zadowolona z szamponu i odżywki jakich używam. Mam 5 letnią córcię z włosami do połowy pleców. Mała ostatnio stwierdziła, iż nie chce mieć już długich włosów. W porządku, ale trochę szkoda po prostu je ściąć. Zaproponowałam jej, że pozwolimy im jeszcze trochę urosnąć a kiedy je zetniemy oddamy na „fajny” cel. Dla dzieci, które w wyniku choroby straciły swoje włosy. Małej się to bardzo spodobało. Zależy więc nam by jej włosy były przede wszystkim zdrowe, nie naszpikowane „chemią”.
31 komentarzy
Zdecydowanie pistacje ! <3
A my uwielbiamy migdały! :)
Ja uwielbiam suszoną żurawinę! Zupa ze słonecznikiem z czego jest zrobiona? Chętnie spróbuję :)
Zupa krem z brokułów :)
suszone morele, sliwki i sa jeszcze zdrowe chipsy kokosowe ;)
Miałam uwzględnić chipsy kokosowe, bo też je znamy i lubimy (szczególnie mąż) ale poczytałam troszkę i okazało się, że wcale nie są takie zdrowe :(
Uwielbiam nerkowce. Świetnie, że promujesz zdrową żywność :)
Uwielbiam suszoną żurawinę! :) Bardzo fajnie, że podajecie Nikoli zdrowe przekąski ;)
U nas hitem były suszone truskawki, dawno i ich nie kupowałam… od dawna dawałam Hani suszone owoce, bo ona lubi słodkie, ale dłuuugo była tzw niejadkiem i z problemem wypróżniania, więc dla niej takie suszki – skoncentrowana słodycz i błonnik – to ideał. W zeszłym tygodniu 3x brała do szkoły garść rodzynek do pudełka z przekąskami… za orzechami specjalnie nie przepada… hitem tego tygodnia też w pudełku przekąskowym byly pomidorki koktajlowe i …. po raz pierwszy w życiu każdego dnia bułka z sałatą! o tę sałatę mi chodzi, bo do tej pory nie chciała jej w ogóle dotknąć… warto co jakiś czas powracać do tych „nielubianych” potraw czy produktów, bo może się okazać, że teraz będą hitem;)
Pomidorki koktajlowe jako przekąska do szkoły to super pomysł! Tylko obawiam się że u nas nigdy nie przejdzie… ale będę próbować! :)
Ja od dawna przestałam próbować z sałatą, a tu zonk! zrobiłam w poniedziałek bułkę z sałatą i szynką, pierwsze co usłyszałam, odbierając ze szkoły – ale pycha kanapka mamo była, jutro taka sama!… i tak cały tydzień bułka z sałatą, w całym swoim prawie 7 letnim życiu nie zjadła ani jednego liścia salaty, krzywiąc się na sam widok… także nawet jej nie namawiałam…. zrobiłam partyzantkę z tą kanapką, sama nie wiem, dlaczego i …załapało:) Podobnie może być z pomidorkami u Was… jak nie teraz, to za miesiąc, za pół roku…
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego postępu :) Oby u nas było podobnie :)
Mój syn najbardziej lubi pistacje! Chyba przez ten słony smak :)
Ja od zawsze lubiłam suszone owoce… ale jakoś nie mogę przekonać do nich mojego dziecka :(
Przepiękny wygrany komentarz :)
Też mi się bardzo podoba :) Szkoda tylko, że zwycięzca jeszcze się nie zgłosił :(
Nasza córcia uwielbia migdały ;) A do szkoły jako przekąskę lubi pochrupać zielonego ogórka,jabłuszko albo kiwi :D
Gratuluję wygranej, świetny pomysł z oddaniem włosów !
Pyszny temat:D
Owoce suszone jak najbardziej, warto tylko sprawdzic, zeby nie byly siarkowane. Zurawine tez uwielbiam, ale przewaznie ma cala mase cukru:/
Ja zawsze w podrozy mam pokorojone owoce (jablka, gruszki, kiwi, borowki) albo warzywa (dla corki niestety tylko ogorki i pomidory wchodza w gre). Hitem sa placuszki bananowo-owsiane (banan+platki owsiane + jajko) albo jaglane – polecam! http://smakoterapia.blogspot.com/search/label/racuchy%20i%20placki
szybko sie robi moga byc na slodko albo slono, dobre na cieplo i na zimno, zdrowe i w sam raz do malej lapki:)
A chipsy kokosowe to to samo co platki kokosowe? bo myslalam, ze te drugie sa ok…
Wydaje mi się że chipsy kokosowe a wiórki kokosowe to prawie to samo, tylko różnią się wielkością… ale mogę się mylić ;)
Moja corka uwielbia pestki dyni. Dałaby sie za nie pokroic ;) uwielbia migdały, slonecznik, pistacje, orzechy włoskie (z przydomowego orzecha ;) ) :) robie jej taki miks, wsypuję wszystko razem do pudełeczka i jest idealna przekąska w podroz. Niestety nie smakują jej suszone owoce, ale czy tak nad tym ubolewam? Nie bardzo ;) w koncu w ziarnach i orzechach jest mnóstwo ważnych witamin :)
Ale to wszystko apetycznie wygląda na zdjęciach :D mniam!
Ciekawa jestem jak smakuje ta suszona papryka :)
Zupełnie inaczej niż chipsy paprykowe :D
Ja z synkiem zajadamy wszystko co suszone aż nam sie uszy trzęsą! :D zwłaszcza daktyle, figi, śliwki, migdały i wszelkiego rodzaju pestki i orzechy :)
Uwielbiam suszone owoce i pestki słonecznika ;)
Zapraszam na mój raczkujący blog z pierwszym postem: http://www.lady-lepida.blogspot.com
Zdecydowanie orzechy w każdym wydaniu! Pistacje i migdałowce wręcz uwielbiam, ale na suszone owoce też bym się pokusiła :)))
budyn z kaszy jaglanej, ciastka owsiane. Oczywiscie bez cukru. słodzimy stewią lub ksylitolem.pozdrawiam
O! Właśnie mi przypomniałas, że muszę się zaopatrzyć w jakieś naturalne słodziki :) Który polecasz? :)
a gdzie kupujesz te orzeszki sojowe?:)
Pierwszy raz kupiłam na stacji benzynowej ale pózniej znalazłam je w Almie ;) Jest tam cała seria tych produktów. Nazywają się „Zdrowa kaloria”.
do stewii trzeba się przyzwyczaic bo ma specyficzny smak i jest bardzo slodka.polecam miód do słodzenia