by Karolina

To musi znać każde dziecko – bez wyjątku!

Okiem rodzica - Szafeczka - 17 września, 2018

Dzieci rozwijają się tak różnie, że ciężko czasem uniwersalnie dopasować co i kiedy powinny potrafić. Są jednak też takie rzeczy, o których wielu rodziców w trakcie edukacji (takiej domowej) zapomina, a znać je powinno każde dziecko. Na szczęście jeszcze większa część nie ma okazji przekonać się o tym. Natomiast zdarzają się sytuacje wyjątkowe, będące czasem wynikiem kilku sekund nieuwagi czy po prostu pecha. Daleka jestem od opiekuńczej przesady, jednak są podstawowe zasady bezpieczeństwa, których jako rodzice powinniśmy przestrzegać. A dziś o jednej z nich – dość nieoczywistej!

Czy Twoje dziecko zna/znało w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym Twój numer telefonu?

Uczymy nasze dzieci różnych schematów działań. Często podpisujemy ubrania w przeznaczonych na to miejscach. Słyszałam że niektórzy wpisują swój nr telefonu w bucikach albo zamawiają takie niby identyfikatory do naklejania czy przypinania. Pomijając sensowność tych wszystkich działań, bo przecież kierowane są one największą troską… dlaczego tak niewiele z nas uczy dzieci numeru telefonu?

Pamiętam że w przedszkolu córka uczyła się nazwiska, imion rodziców, nawet adresu. A co z numerem? Przecież to może uratować przed stresem każdego z nas, nie wspominając już o dziecku.

W jaki sposób? Na przykład w sklepie! Ile to razy słyszałam, gdy przez głośniki wzywany jest rodzic po Jasia czy inną Marysię do kasy nr jeden, bo dziecko czeka. O ile łatwiej byłoby wyuczyć tego prostego zachowania, tych 9 cyfr i po prostu zadzwonić? Czy ktoś z nas w ogóle wychodzi z domu bez telefonu? Nie sądzę. Tak samo kiedy było podczas jednych z zajęć pozalekcyjnych, gdy koleżanka córki (z bolącym brzuchem) potrzebowała skontaktować się z tatą, do którego nikt nie miał numeru. Na szczęście ona znała go na pamięć.

Wiecie co jest najlepsze? Sama na to wpadłam dość późno, według mnie za późno. To jest taki banał, że aż sama sobie się dziwię, gdy pomyślę jak długo córka nie znała numeru telefonu żadnego z nas!

Jak uczyć?

U nas było to już troszkę później, bo chyba w drugiej klasie szkoły podstawowej. Wybraliśmy ten łatwiejszy numer i lekko rymem oraz tonacją udało się nauczyć go w jeden dzień! W przypadku mniejszych dzieci najlepiej zrobić i melodyjnie. Piosenką lub wierszem. Może to wydawać się dziwne, gdy pomyślicie o śpiewaniu numeru telefonu ;) ale to naprawdę działa!

Co więcej, może uratować nasze nerwy, stres naszego dziecka, a może nawet więcej… Udostępnij proszę ten wpis, podziel się nim z innymi rodzicami – to ważne!

To musi znać każde dziecko – bez wyjątku!

Wiecie co jest najlepsze? Sama na to wpadłam dość późno, według mnie za…

Posted by szafeczka.com on Monday, September 17, 2018

Udostępnij wpis

5 komentarzy

  • magda 17 września, 2018 at 23:46

    hmm, ja nauczylam sie numeru do mojej mamy chyba w pierwszej lub drugiej klasie, pamietam, ze pisalam go chyba z milion razy na karteczkach i tak wbilam sobie go do glowy ze siedzi tam az do dzis, wielkie szczescie ze nawet po tych 12/13 latach mama ciagle ma ten sam numer haha

    Odpowiedz
  • Flora 18 września, 2018 at 11:20

    Łatwiej jest kupić dziecku najprostszy telefon i tam wypisać wszystkie ważne numery telefonu.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 września, 2018 at 12:14

      O telefonach niedawno był osobny wpis, jednak to osobny temat. Nie dajemy przecież przedszkolakowi telefonu, gdy idziemy z nim do sklepu. Poza tym telefon może się rozładować, zgubić, zostać w plecaku. Znajomość numeru to naprawdę przydatna umiejętność :)

      Odpowiedz
  • Iza 19 września, 2018 at 19:16

    Jako logopeda pracujący w centrum terapii spotykam się z różnymi dzieciakami. Również z tymi z rożnego rodzaju niepełnosprawnościami. Warto pamiętać ze takie dziecko nie nauczy się na pamięć nr telefonu rodzica, czasem nawet nie powie jak ma na imię, nierzadko w ogóle nie komunikuje się werbalnie. W takich sytuacjach szczególnie ważne jest żeby dziecko zawsze miało przy sobie kontakt do rodzica. Super rozwiązaniem z jakim swego czasu się spotkałam była gumowa bransoletka na rączce (taka jaką noszą diabetycy) z napisem MAM AUTYZM, tel mama… Uważam ze to było świetne rozwiązanie. Dziecko nie zawsze może powiedzieć ze się zgubiło, bransoletka wszystko wyjaśnia :)

    Odpowiedz
  • Karolina 21 września, 2018 at 07:05

    Jako dziecko pamietam, że miałam w głowie wbite trzy numery – do domu, do pracy mamy i do dziadków :) Nie było komórek i tych numerów było trochę mniej do zapamiętania :)

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!