by Karolina

Dlaczego w obowiązkach domowych nikt mi nie pomaga?

Dom - Szafeczka - 12 listopada, 2018

Dlaczego w obowiązkach domowych nikt mi nie pomaga? Jak to jest możliwe, że nie widzę ani grama chęci pomocy… ani ze strony męża, ani córki? Jak sobie z tym radzę i czy nie czuję się, delikatnie mówiąc, oszukiwana i wykorzystywana?

Oczywiście, że nie! Mimo iż już troszkę żyjemy przeprowadzką, część rzeczy trzymana jest prowizorycznie, to wciąż porządek musi być i codziennie trzeba o to zadbać. Dlaczego zatem nikt mi w tym nie pomaga? Odpowiedź jest banalnie prosta. Nie ma w czym!

Możecie pomyśleć – hallo, moment, jak to nie ma w czym? Otóż nie ma, gdyż nie uważam, aby było w czym POMAGAĆ. Co do samego sprzątania, to musze przyznać, że mam dość umiarkowane podejście. Oczywiście lubię, gdy podłoga jest ładnie doczyszczona, a półki przechodzą test białej rękawiczki. Jednak daleko mi do tyrana czyniącego z domu muzeum ładu i porządku. Nawet lubię delikatny artystyczny bałagan! Sprzątanie nie jest dla mnie ani przyjemnością, ani świętym rytuałem. W związku z tym szukam sposobów maksymalnie praktycznych i skutecznych, a jeśli mogę sobie te czynności ułatwić, to zawsze takie rozwiązania witam chlebem i solą… no przynajmniej z otwartymi rękoma.

Jak zatem wygląda u nas to pomaganie i nie pomaganie?

Podział na zadania

Może nie na oficjalnym i podpisanym przez obie strony oświadczeniu, ale mamy mniej więcej ustalone kto czym się w domu zajmuje. Nie tylko według miejsc i pomieszczeń, ale też według czasu. W ten sposób na przykład naczynia rano ogarnia Adrian, a wieczorami ja. Sprzątanie łazienki zazwyczaj przypada mi, a mąż ogarnia cały salon. On myje okna, ja podłogi. Nie musimy zastanawiać się kto co ma zrobić, po prostu to robimy na bieżąco. Córka oczywiście zajmuje się swoim pokojem w miarę możliwości. Jednak najbardziej lubi sprzątać wtedy kiedy my… chyba udziela się jej atmosfera ;)

Sprzątanie w parach

Pamiętacie poprzedni wpis o spędzaniu wspólnie czasu? Cóż, to w końcu też jakaś forma wspólnych aktywności ;) A tak serio, to dużo przyjemniej sprząta się wspólnie. Szybciej widać efekty i jest po prostu raźniej. Do tego muzyka, zapach świeżo zmielonej kawki, otwarte okna… czy ze mną jest coś nie tak czy jest coś magicznego w takich porządkach?

Odruchy i reguły

Dzięki wypracowanym codziennym drobnym nawykom i zachowaniom mamy mniej sprzątania. To wydaje się być banalne, ale np. umycie po sobie kubka, odkładanie rzeczy na miejsce po użyciu lub rytualne sprzątanie biurka wieczorem (tak, córka ma artystyczną duszę i potrafi stworzyć iście artystyczny klimat), sprawiają że faktycznego „sprzątania” mamy mniej.

Sprytne rozwiązania

Mam kilka takich gadżetów, nie tylko jest mi łatwiej utrzymać porządek w domu, ale już sobie nie wyobrażam bez nich funkcjonowania! Na przykład „mokre chusteczki” do kuchni i łazienki. Wyciągam jedną i przecieram co potrzebuję. Nie lecę po szmatkę, po płyn – #optymalizacja.

Sprzęt domowy też w tę filozofię może się dobrze wpasowywać! Wszak ma być naszym wiernym pomocnikiem w tej jakże nierównej walce ;) Weźmy za przykład nasz odkurzacz bezprzewodowy Philips (SpeedPro Max Aqua).

Pierwsze ułatwienie, to jego 3w1, czyli odkurzacz z funkcją mycia i odkurzaczem ręcznym w jednym. Możliwość jednym urządzeniem czyszczenia każdego rodzaju powierzchni – podłóg i dywanów. Do tego sufity, kąty i przestrzenie pod łóżkami. Używając odkurzacza ręcznego możemy czyścić meble i tapicerkę samochodową! Jakby tego było mało, podłogi możemy umyć dwoma rodzajami nakładek z mikrofibry – do mycia płytek oraz do delikatniejszych powierzchni. Przy pojemniku na wodę jest specjalny pedał, który uwalnia zwiększoną ilość wody przy jednym naciśnięciu, pomocną przy usuwaniu uporczywych plam (jak błoto, zaschnięte plamy po soku czy winie) z każdej podłogi. Myć możemy samą wodą, ale też z dodatkiem płynu do podłóg, a na jednym pojemniku umyjemy do 60m2 powierzchni! Nasze mieszkanie będzie miało niecałe 60… przypadek? Nie sądzę ;) Później jednym sprawnym ruchem możemy zdjąć nakładkę myjącą i przejść do odkurzania dywanu. Po drugie, odkurzacz jest zawsze gotowy do pracy, bez zbędnych kabli plączących się pod nogami i bez przepinania wtyczki z kontaktu do kontaktu!

Prawdziwym hitem dla mnie są te 3 małe światełka, dzięki którym widzę, gdzie jeszcze muszę odkurzyć! To dzięki temu, odkurzamy codziennie… nawet nie wiecie z jaką satysfakcją obserwuję każdy znikający paproch czy włos ;) Bez tych lampek nie ma zabawy! Więcej zobaczycie na zdjęciach i filmiku, co Wam będę opowiadać.

PS Od tygodnia, to Adrian częściej odkurza… Więc jeśli chcecie zagonić męża do walki z kurzem i brudnymi podłogami – wiecie co trzeba zrobić ;)

Ciekawa jestem tego, jak to w kwestii sprzątania jest u Was? Dzielicie się po równo? Może ktoś z Was ma po prostu więcej czasu w domu i bierze na siebie te obowiązki?

 

Wpis powstał w ramach naszej współpracy z Philips.

Udostępnij wpis

5 komentarzy

  • Gingerhead Blog 13 listopada, 2018 at 08:47

    U nas każdy ma swoje zadania i je wykonuje ;) Czasami gdy potrzebna jest pomoc drugiej osobie też nie ma problemu ;)

    Odpowiedz
  • Jarosław 13 listopada, 2018 at 11:52

    Jak sprawdza się u Ciebie ten odkurzacz? Właśnie szukam takiego dla siebie! U nas ja odkurzam, a żona myje podłogę :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 14 listopada, 2018 at 10:59

      Świetnie się sprawdza. Szczególnie to, że można nim odkurzać 75 min bez ładowania :) No i do światełko! Żaden paproszek przed nim nie umknie!

      Odpowiedz
  • Anna 13 listopada, 2018 at 23:43

    Mokre chusteczki to niewątpliwie wygoda, ale trudno mówić o optymalizacji, gdy planeta ledwo daje sobie radę ze śmieciami. Gdzie będą mieszkać nasze wnuki? Dla mnie optymalizacja to jednak tradycyjne szmaty – ścierki z ubrań tak znoszonych, że już do niczego innego niezdatnych, np. rozdartych skarpet i przetartych prześcieradeł, trzymanych w pudle pod zlewem – a więc pod ręką i w pobliżu wody, by szybko zrobić z nich „mokre chusteczki” jeśli zajdzie potrzeba. A jeszcze można je w pralce wypłukać i użyć kilka razy, nim ostatecznie wylądują w śmietniku.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!