Jak każda matka przetestowałam w swoim rodzicielskim życiu już setki zabawek. Po tych kilku latach zazwyczaj jestem w stanie stwierdzić, co mojej córce się spodoba, a co trafi w kąt. Jednak zdarzają się wyjątki…
Tak właśnie było tym razem. Gdy otrzymałam zaproszenie do przetestowania lalek WeGirls podchodziłam do tematu z lekkim dystansem. Lalki kojarzyłam ze stoiska w jednej z krakowskich galerii, wiedziałam że są ładne, ale moja córka lalkami się po prostu nie bawi. Miała kilka (wiwat prezenty) i prawie każda wylądowała na dnie kosza z zabawkami po kilku dniach. Jak było tym razem?
Niestety nie mogłyśmy razem pojechać do galerii po lalkę, ale na stronie wszystko przeglądnęłyśmy i córka podjęła decyzję. Ja pojechałam po konkretną lalkę. Od kiedy ją otrzymała nie ma dnia żeby się nią nie bawiła, nie przebierała… To trochę tak, jakby przeczytała ulotkę czy materiały prasowe. Dlaczego? Założycielki marki zakładają, że dziecko powinno mieć tylko jedną lalkę. Ona ma być zabawkową przyjaciółką, a nie kolejną zwykłą zabawką. Tak też troszkę się stało.
Przy okazji odbioru lalki miałam przyjemność poznać Panią Alinę, jedną z założycielek firmy. Uwielbiam gdy ktoś z taką pasją opowiada o tym co tworzy, o tym czym się zajmuje. Po bliższym poznaniu marki dowiadujemy się bowiem, że to firma z misją, z sercem włożonym w każdy produkt i każdy proces. Nie wierzysz? Oto kilka przykładów:
1. Uroda lalek została dostosowana do urody dziewczynek w naszej części Europy. Jak? Na podstawie analizy zdjęć dzieci w przedszkolach ;) 2. Te lalki mają osobowość! Książki towarzyszące lalkom ożywiają je i czynią prawdziwymi bohaterkami – wzorami dla współczesnych dziewczynek. 3. Firma powołała Fundację Przyjaźni WeGirls, która prowadzi stałą zbiórkę włosów na peruki dla chorych dzieci.
To nie ma być laurka. To taka moja refleksja… Żeby czasem dłużej zastanowić się nad kolejnym zakupem. Dążymy w tym naszym pędzie konsumpcyjnym, czasem bez opamiętania. Bardzo mi się podoba idea przyświecająca WeGirls! Ile znasz firm, które twierdzą, że Tobie wystarczy tylko jeden ich produkt i ewentualnie dodatki do niego? ;)
O samych lalkach chyba nic już pisać nie muszę… Jakość wykonania? Najlepsza! Ubranka? Lepiej uszyte niż połowa tych w szafie mojej córki ;) Dodatkowo realistyczna lalka wywołuje emocje i zachęca, by bawić się w realny świat. To pozwala ćwiczyć umiejętności potrzebne w prawdziwym życiu :)
Podsumowując: mniej znaczy więcej. Taką lekcję wyciągnęłam z tej na pozór banalnej czynności, jaką jest wybór lalki w sklepie. A Ty na co zwracasz uwagę kupując zabawki? Czym się kierujesz?
Lalka – WeGirls | Dywan – zrecznarobota.com
41 komentarzy
Piękna jest ta lalka! Najładniejsza jaką w życiu widziałam! Moim córką na 100% się spodoba! :)
PS Zdjęcia jak zwykle mistrzostwo! :)
Nam też się lalka bardzo podoba ;)
Dziękuję za miłe słowa! :)
Nikola nie za duża na lalki? ;)
Nie, raczej nie ;) Poza tym te lalki przeznaczone są raczej dla dzieci 6+ niż dla maluchów.
Eeee tam. Dla Maluchów też. Nasza Lenka bawi się swoją Ninką od ponad roku, nadal wozi ją w wózeczku, zabiera na wakacje itd. Jak pokazywałam ją u siebie na blogu, to padały komentarze, że trzeba ześwirować, żeby lalkę za takie pieniądze kupić…Ale prawda jest taka, że w ciągu ostatniego roku, kupiłam Lenie zabawek za zawrotniejszą kwotę, która dawno trafił szlag, lub po prostu leżą na dnie wielkiej skrzyni z nieużywanymi zabawkami. I to moja opinia bez względu na fakt współpracy z marką. No i to nie ściema. Bo lalka nie wylądowała na allegro po napisaniu posta. Jest z nami do dzisiaj :)
Myślę, że nasza zostanie z nami na zawsze i zostanie przekazana młodszemu pokoleniu ;)
Lalki WeGirls mają nawet co niektóre 13latki. Nie powinniśmy klasyfikowac tych lalek pod konkretny wiek.
to czym Twoim zdaniem dzieci w wieku 6-7 lat powinny bawić się? ja pamiętam że do 10tego roku życia bawiłam sie lalkami…
Lala rzeczywiście warta swojej ceny! Długo zastanawialiśmy się nad zakupem, ale w końcu się zdecydowaliśmy! Córka jest zachwycona! Nawet z nią śpi ;)
Wybrałyście piękną lalkę. Jeszcze te drobne piegi <3
Jak ja uwielbiam piegi!!! :)
Piękne lale…… Kurcze, ale ja mam 2 córki!!!…. Teraz będę kombinować do świąt…. :)
Polecam zapisać się na newslettera WeGirls, często są różne promocje :)
Piękna lalka i piękna właścicielka. I zgodze się z komentarzem, że lalki powinny mieć dziewczynki 6+ bo wtedy spełniają swoją role – przyjaciółki. Ahh rozmażyłam się, szkoda, wielka szkoda że są strasznie drogie, dla mojej córki niestety za drogie ;)
Pewnie, że wystarczy! Wolę jedną porządną zabawkę niż kosz bylejakości. Ta jest piękna, te włosy, no i piegi :*
To prawda, jakość wykonania lalki powala ;)
Piękna lalka i piękne zdjęcia! Ja zakochałam się w tym plecionym dywanie! :)
Lalka trochę do mamy podobna ;)
Lalka za ponad 300 zł? Mój mąż pływa wiec miesięczny przychód mamy ponad 20 tys ale na głowę jeszcze nie upadłam żeby kupować tak droga lalkę córce … nie ukrywam jestem w szoku.
Lalki są przepiękne, ale też uważam, że cena zaporowa….
Buty dla siebie za 300zł można kupić, ale dziecku pod choinkę lalkę nie? Nie rozumiem…
Niby tak. Ale cena np durnego Furby’ego też wynosiła ok. 300zł jak w zeszłym roku Lenka nas o niego prosiła. Niektóre dzieci dostają też ipad’y i inne takie. Szczerze, jeśli miałabym wybierać ipad lub taka lala z zestawem książeczek ( bo o tym trzeba wspomnieć) jest chyba lepszym wyborem. Zresztą ja wielokrotnie bliską rodzinę prosiłam o „zrzutkę” na jeden konkretny, porządny prezent urodzinowy czy mikołajkowy dla córy, zamiast kilku powtarzających się pierdółek, rzuconych zaraz w kąt. Każdy kij ma dwa końce :)
Też wielokrotnie się zrzucaliśmy na coś. To o wiele lepsze niż kupowanie 5 prezentów które i tak wylądują na dnie kosza…
Lalka lalą, oczywiście ładna, ale nie po prostu zauroczył „buldoź” w tle! Śliczność!! :)
Gorące pozdrowienia dla Ciebie, Adriana i Nikoli w ten śnieżny dzień :)
Dziękujemy i również pozdrawiamy! :)
Zgadzam się w 100%!! Lepsze kilka porządnych zabawek niż mnóstwo badziewia! Ja moją córkę uczę tak szacunku do tego co posiada. Zepsuje będzie mieć jedną zabawę mniej. Na szczęście jeszcze się to jej nie zdarzyło ;) No chyba, że za czasów gdy wszystko lądowało w buzi ;)
Mnie ujął wózek inwalidzki dla tej lalki! Genialny pomysł!
Też mi się podoba ten pomysł! :)
Wózek wzbudzał kontrowersje, ale może stać się idealnym narzędziem do nauki tolerancji maluchów. A może dla dorosłych bardziej..? Bo już sama się czasami zastanawiam, kogo trzeba bardziej tego uczyć :)
No właśnie… chyba tych większych jednak…
Mnie takie lalki zawsze przerażały. Hm, mają coś w sobie niepokojącego ;). Ta, choć faktycznie o niebo ładniejsza od większości tego co jest dostępne w sklepach, też jest lekko creepy ;)
Ciekawe co byś powiedziała gdybyś zobaczyła lalkę mojej babci sprzed wojny ;) Ma ją dalej w szafie! Ja zawsze się jej bałam :D
Uwielbiam każde wasze zdjęcie, kadr, kolory… Uwielbiam! :)
Ślicznie dziękujemy! :)
Lalka jest genialna! Dzięki za pomysł! Już wiem co kupimy naszej córce na urodziny :)
Nie ma za co ;)
Piękna lalka. Fotki też przepiękne (jak zawsze) ;)
Mam córkę w tym samym wieku co Nikola i ona też niedawno zainteresowała się lalkami. Oczywiście, miała wcześniej ze dwie lalki – bobasy, ale nie budziły nigdy większego zainteresowania. Ostatnio zauważyłam jednak, że z koleżankami coraz częściej bawi się lalkami – przebierają je, odprowadzają do szkoły, robią dla nich mini-mieszkania. Córka zdecydowała się na lalkę francuskiej firmy Corolle (mamy taką z serii Les Cheries). Córka uważnie wybierała lalkę, zaznaczyła wyraźnie, że nie chce lalki, która ma makijaż. Myślę, że strój baletnicy wybranej przez nią lalki był dość istotnym atutem (córka chodzi na zajęcia baletowe), ważne było też, że lalka ma wygląd dziewczynki a nie dorosłej kobiety (Weegirls też mają miłe, dziewczęce buźki). Mnie urzekło to, że lalka przepięknie pachnie wanilią :) Aha, no i czesanie włosów – okazało się, że to również ważna sprawa (na szczęście zamówiłam też szczotkę do czesania). Może czesząc lalę córka nauczy się wiązać swoje włosy w prostą kitkę? :) Ale nawet jeżeli nie, to i tak będzie to fajne ćwiczenie dla palców szkolniaka.
Pojawił się komentarz, że Nikola może być już za duża na lalkę. Wydaje mi się, że jednak nie. Sama pamiętam, że lalkami bawiłam się (i moje koleżanki również) całkiem długo. Oczywiście te zabawy były różne: najpierw odgrywanie ról, a z czasem, kiedy byłyśmy starsze projektowanie strojów, szycie, itp. Osobiście cieszę się, że moja córka bawi się lalką, pluszakami. Mam wrażenie, że niewiele jest ciekawych zabawek dla dzieci w wieku 7 lat + i w konsekwencji pozostaje tylko tablet i komputer. Fajnie, że razem z córką pokazujecie, że są możliwości kreatywnej, ciekawej zabawy, również dla nieco starszych dzieci.
Też uważam, że mało jest (fajnych!) kreatywnych zabawek dla większych dzieci. Dlatego staram się co jakiś czas coś fajnego pokazać ;)
Dziękuję za miłe słowa! ;)
jak dla mnie – lalka jak lalka, rzeczywiście cena ogromna, nawet w porównaniu z lalkami hiszpańskimi, które są moim skromnym zdaniem najlepsze i najpiękniejsze na świecie. ale podoba mi się idea uczenia tolerancji poprzez zabawę lalkami – to, że można kupić dla lalki wózek inwalidzki, kule czy okulary. wg firma powinna iść w tym kierunku i trochę zabrakło mi tego tematu w Twoim wpisie
Chcemy więcej zdjęć! :)
Och ostatnio widziałam te stronę z lalkami i chciałaby by moje dziecko bawiło się tylko takimi a nie jakimiś czarownicami;(
Ślicznie wyglada Wasza córa, nadal lubi zabawę lalkami?