Postanowienia noworoczne to jedno. Ja za to mam dla Was listę rzeczy, które każdy rodzic powinien zrobić ze swoim dzieckiem przynajmniej raz w roku! Mam nadzieję, że przyda się w sytuacji, gdy zabraknie Wam pomysłu na spędzenie czasu ;)
1. Odwiedzić nowe miejsce
Cudownie gdyby zawsze mógłby to być wyjazd za granicę… ale wcale nie musi! Każde inne państwo/miasto/wieś to nowa historia, legenda czy tradycje. Warto pokazywać je naszym dzieciom!
2. Wybrać się do biblioteki
Gdy patrzę ukradkiem jak córka czyta kolejną książkę, to rośnie mi serce i pękam z dumy. Biblioteka to dla niej magiczne miejsce. Polecam je i Wam, zwłaszcza że można przy okazji zaoszczędzić na książkach ;)
3. Wybrać się do muzeum
Nie ma co szukać wymówek w tym, że dziecko jest jeszcze za małe. Warto poszerzać horyzonty, otwierać się na wiedzę i sztukę od najmłodszych lat. Muzeum to pojęcie bardzo szerokie. Może być historyczne, sztuki nowoczesnej czy archeologiczne… Wybierajcie, zwiedzajcie i podziwiajcie!
4. Pójść do kina
Uwielbiam filmy, wiecie o tym dobrze. Dlatego nie wyobrażam sobie, aby nie zabrać raz na jakiś czas córki właśnie na seans. W kinie jest coś magicznego. To wyjście na które dzieci nie mogą się doczekać! To zdecydowanie wyjątkowy dla nich dzień!
5. Iść z dzieckiem do teatru
Było muzeum, było kino, to czemu nie teatr? Może na sztukę, może na balet… kto wie czy takie wyjście nie będzie ziarenkiem do nowych zainteresowań Twojego dziecka.
6. Zabrać dziecko na spacer po lesie
Obcowanie z naturą to dość ważna kwestia, a w czasach wszechobecnych ekranów i „pożeraczy czasu” dość często zapominana. Spacer po lesie, taki zwykły. Pełen głębokich oddechów, poznawania przyrody i wypatrywania zwierząt.
7. Rozpalić ognisko
Ognisko we wspomnieniach zawsze jest czymś wyjątkowym. Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w pamięci ogniska, które się nie udało! Dla dzieci to prawdziwe święto. Już od samego rozpalania ognia towarzyszą im emocje. Pozwól koniecznie sobie pomóc, niech to będzie Wasze wspólne ognisko!
8. Wejść na drzewo
A najlepiej to wejdźcie razem, usiądźcie na gałęzi (tylko jakiejś grubej) i zwyczajnie pomachajcie chwilkę nogami.
9. Pojechać na wycieczkę w góry
Jesteśmy w górach każdego roku. Tak się składa, że zazwyczaj w zimie. Szczerze, nie przepadam za marznięciem na własne życzenie, ale w górskich wycieczkach jest jakaś magia. Taka że nawet ten mróz i wszechobecny śnieg mi nie przeszkadzają. A dla dziecka… to prawdziwa wyprawa, niczym wejście na Mount Everest!
10. Wpatrywać się w gwiazdy
To akurat najlepiej na wsi, bo tam widać je dużo lepiej. Do tego wakacje, ciepła noc… może nawet „spadające gwiazdy”!
11. Skakać w kałuży
Do tego można się w sumie delikatnie przygotować, bo skakanie w białej sukience może trochę popsuć atmosferę ;) Ale jeśli założycie kalosze i pelerynę to czemu nie?!
12. Pobiegać na deszczu
Wymagania te same co wyżej, a radość podobna. Po takiej zabawie gorąca herbata smakuje wybornie ;)
13. Tropić dzikie zwierzęta
Tak jak my we wpisie Jak zamienić zwykły spacer w zimową przygodę. Waszym dzikiem zwierzem może być kot czy nawet wiewiórka. Ważne jest podpatrywanie zwierząt, skradanie się… jak prawdziwi naukowcy!
14. Zasadzić roślinkę
Nie musicie do tego odrazu mieć ogrodu! Wystarczy że zasadzicie zioło w doniczce czy inną roślinę z ziarenka. Wspólna obserwacja tego, jak na Waszych oczach powstaje prawdziwy organizm z takiego małego ziarenka, to świetna zabawa – a przy tym nauka dla dziecka.
15. Pobawić się z dzieckiem na placu zabaw
Ja wiem, rodzice którzy nie odstępują dziecka na metr to masakra. Ale ja nie o tym. Chociaż raz wyluzuj i pobawcie się razem. Tak jakby nikt nie widział!
16. Przygotować cały obiad z dzieckiem
Ba! Możesz nawet przygotować ten obiad według pomysłu dziecka! Nie bójcie się zaszaleć… w granicach rozsądku oczywiście, bo puree czekoladowe do kotleta schabowego może średnio pasować.
17. Upiec pierniki i je udekorować
Najlepiej zrobić to tuż przed świętami. Ten zapach, wspólne dekorowanie… nie dość że świetna zabawa, coś dobrego na ząb, to jeszcze budujemy wspaniałą przedświąteczną atmosferę!
19. Zjeść na obiad lody
Lody zamiast obiadu – prawdziwy symbol beztroskiego dnia. Nikt przez to nie umrze z głodu, nikt nie przytyje o 5 kg i nikomu zęby od tego nie wypadną. Byle nie weszło to Wam w nawyk ;)
20. Iść na sanki
Póki nie twierdzi, że to obciach ;)
21. Ulepić bałwana
Nie zapomnijcie o marchewce i gałązkach na rączki!
22. Spędzić z dzieckiem cały dzień sam na sam
To ważne. Warto darować tutaj sobie rywalizację rodzicielską czy jakąś dziwną zazdrość. Bądź z dzieckiem sam na sam, nie siedząc razem w domu i robiąc „swoje rzeczy”. Spędźcie ten dzień razem, robiąc to co lubicie.
23. Pozwolić iść spać późno
Przynajmniej dłużej pośpicie rano ;)
24. Zbudować zamek z piasku
Najlepiej taki wielki i koniecznie z fosą!
25. Pozwolić sobie na wagary
Raz na semestr, no chyba nic od tego się nie stanie? W tym czasie możecie wybrać się np. na wycieczkę w góry.
26. Puścić latawiec
Latawiec to jeden z symboli dzieciństwa. Ucieleśnienie tej dziecięcej beztroski… ale jednak na sznurku ;) Ci bardziej kreatywni mogą zrobić latawiec sami. To dopiero satysfakcja!
27. Zróbcie coś nowego
Może to być pływanie na kajakach, wizyta na hali wspinaczkowej, jazda konno czy próbna lekcja baletu. Próbujcie nowych rzeczy!
–
Jako rodzice nie możemy zapominać o tym, aby zamiast mówić dziecku co powinno robić, otwierać przed nim jak najwięcej drzwi. Kto wie kiedy (nawet zupełnym przypadkiem) odkryje swoją największą życiową pasję. Coś co może stać się nawet sposobem na życie. A jeśli nie? To zagwarantujesz przynajmniej piękne wspomnienia.
Koniecznie też dopisujcie swoje propozycje!
PS Może komuś jeszcze podsunę dodatkowe postanowienia noworoczne… Jeśli też tak uważasz, proszę udostępnij ten wpis na FB!
32 komentarze
Świetne pomysły. Uważam, że wszystkie warto też zrealizować ze swoim wewnętrznym dzieckiem :D
:D
26/27! Tylko tego latawca zabrakło… obiecuję nadrobić ;)
18/27! Mam nadzieję, że w tym roku będzie juz 27/27 ;)
Pomysły świetne :) ale jednak są rodziny, które nie mogą sobie pozwolić nawet na jednodniowe „wakacje” nad morzem oddalonym o 60 km.
Moja córka ma 2,5 roku. Bibliotekę uwielbia, ale muzea w naszym mieście (same historyczne) budzą w niej lęk. Na kino jest jeszcze za mała-u nas nie ma krótkich seansów dla maluszków, a półtoragodzinny film to dla dwulatka za dużo. Lista jest więc świetna, ale… nie dla każdego ;)
Dziecko potrafi zaskoczyć i często te małe 2,5 letnie dzieci potrafią wytrzymać na filmie :) Jeśli dobierze się go do dziecka :)
Przeciez to moze byc wyjazd za miasto pksem lub ze wsi do miasta. Liczy sie kreatywnosc.
Większość rzeczy z tej listy dzieci robią z rówieśnikami lub rodzeństwem. Nie uważam aby rodzic miał te role przejmować. Nie mam zamiaru wspinać się z dzieckiem na drzewo aby pokazać, że jestem cool. Towarzyszenie dziecku i wspólne odkrywanie świata to jedno a przejmowanie roli rówieśników to co innego.
Większość z tych rzeczy z rówieśnikami w wieku kilku lat? Jakoś tego nie widzę ;) Chętnie poznam również Twoje sposoby na odkrywanie świata, tak aby przypadkiem nie zniżyć się do poziomu rówieśników i ominąć wszystkie „moje” punkty :)
Jak dziecko jest małe to każdy spacer jest odkrywaniem świata. Moje dzieci mają 6 i 11 lat i dużo rzeczy robią wspólnie lub właśnie z rówieśnikami. Skaczą po kaluzach, puszczają latawce, biegają boso, obserwują gwiazdy i co tam jeszcze. Mamy dom na wsi z dużym ogrodem w rejonach górskich i to nasza codzienność a nie noworoczne plany. Do biblioteki chodzimy wspólnie, a kino i teatr też się zdarza. Jak nniez mamą to z klasą. Od najmłodszych lat dziewczyny pomagają w różnych pracach domowych, także przy pieczeniu ciast, więc to też nie nowina. Tak żyjemy i te punkty to dla nas cos naturalnego. Tyle.
Nie wdając się w dłuższą dyskusję, tak, te punkty to powinno być „coś naturalnego”. Tak samo jak to, że nie bije się dzieci czy nie psuje świąt. Jednak nie zawsze tak jest.
A zapytaj dziecko czy chciałoby aby rodzić raz wskoczył z nim na te drzewo. Nie ma to nic wspólnego z „byciem cool” . Moja 7-letnia córka robi z rówieśnikami mnóstwo rzeczy które robi też ze mną. To nie jest bycie cool. To jest bycie z dzieckiem . Dla dziecka. Spędzanie czasu.
Ale co innego robić to z kolegami, co innego z mamą czy tatą. Według mnie niech widzą, że rodzice też potrafią się bawić, mimo wieku. To nie chodzi o przejmowanie ról, a o wspólny czas na pierdołach :)
Wera, nie rób z rodzica patetycznego tworu, lecz pozytywnego przewodnika. Poczytaj książki Jespera Juula. Ps. Jeśli zostawisz obszar odkrywania i spędzania czasu rówieśnikom, niech cie nie zdziwi, że twoje dziecko Bedzie unikalo rozmow z Tobą, a gdy bedzie mialo problem – pojdzie do kolegow i kolezanek.
23? Serio? Nie z moją córką :D co nie zmienia faktu, że pozwalam. Zwłaszcza latem, kiedy długie dni, piękne zachody słońca oraz beztroska wakacji :)
Ja niestety z tej listy z moimi dziećmi nie zrobiłam prawie nic :( zagrożoną ciąża niestety przekreśliła moje marzenia o aktywnej ciąży. Jednak udało nam się wyjechać na tydzień w Sudety i wykorzystaliśmy ten czas maksymalnie :) była kopalnia złota, kopalnia uranu, basen, zalew, wodny plac zabaw, zoo, wyjazd kolejka linową i inne poboczne dziecięce atrakcje :). Mam nadzieję, że w tym roku zobaczymy więcej. Chociaż znaleźć atrakcje zarówno dla 6 latka, 2 latki i niemowlaczka to sztuka której dopiero się uczę :)
Kochana, jesteś usprawiedliwiona :) Cieszę się, że chociaż wyjazd w Sudety się udał! Życzę dużo zdrówka zdrówka i pomysłów na atrakcje dla dzieci!
Pozdrawiam! :)
9,5/27 (pół jest rezultatem dekorowania kupnych ciasteczek)
zaliczone: 1, 2, 6, 11, 12, 15, połowa 17, 22, 23, 27
ale dziecko w 2016 miało 11-23 miesięcy, więc kino, teatr, lody, sanki, bałwan, wagary itd nam odpadły bo za mały, nie je słodyczy, nie było śniegu itd ;)
Z tym sadzeniem zioła w doniczce to bym uważała… :D
ha ha ha :D
Nie mam jeszcze dzieci, ale lista mi się podoba! Niektórzy „przechwalają się”, że dla nich to codzienność, ale myślę, że lista ma pomóc tym, ktorzy zatracili się w codziennej rutynie ;)
Ja pomyślałam o skakaniu na trampolinie!
Dodatkowo o zbieraniu pięknych jesiennych kolorowych liści, kasztanów itp. (zanim zmokną), kwiatków na łące i ewentualnie robieniu z nich wianków :)
Nie którzy ludzi są malo ogarnięci i nie myslacy . Przecież dwu latek chce z rodzicami poznawać swiat. To tak dużo wspiąć sie na drzewo z nim ,albo pograć w piłkę ? Będę osobiście korzystać z tych wspaniałych rad. Maluszek poznaje dzięki tem świat to czemu ma go nie poznawać z rocicami? Chociaż mam wielkie mias tu o około 60km od wsi ale i tak będę z nim jeździć do kina teatru muzeum itp
Musze to wydrukować:D z miejscem na ptaszek, że zaliczone :)
Fajny pomysł ;)
Karolina przepraszam,mam pytanie z innej beczki , sprawdzałaś ile waży plecak Nikoli ,kiedy wychodzi do szkoły ?
Szczerze mówiąc nigdy tego nie robiłam… aby się nie przerazić ;)
Zagrać w planszówkę lub jeszcze lepiej zrobic ją z dzieckiem, pograć w gume\klasy, basen, zbieranie kasztanów / liści, jazda na rolkach/ rowerze/ łyżwy, śpiewanie na głos ( koncert życzeń)/ wspólne tańce łamańce , dmuchanie baniek, malowanie twarzy( dac sie pomalować dziecku), zabawa w przyjecie( herbatka z piasku lub pizza z ciastoliny), wziac lupę i szukac pierwszych oznak wiosny, podglądanie ptaków, motyli, owadów -( lornetka, lupa, ksiazka), wspólne czytanie bajek wybrane przez dziecka itd itp
Wyjście na basen, rower, rolki czy hulajnoge!! My oprócz tych wszystkich rzeczy z twojej listy co chwilę coś robimy. Dziecko jest dzieckiem tylko raz!! I ten czas moja BARDZO szybko… niestety. Moja córka lubi też karmić zwierzaki w mini zoo albo kaczki i łabędzie na stawie i rzece. Wiele małych rzeczy cieszy dzieci. Wystarczy pogrzebać w pamięci i przypomnieć sobie co nam w dzieciństwie sprawiało radość, pokażmy to dzieciom. Dmuchanie dmuchawcow też jest frajda dla dzieciaków. Pozdrawiam
Świetne i trafne pomysły na pewno coś wykorzystam dla siebie :)
Brakuje 18. Po 17 jest od razu 19 ;)
A faktycznie! No jak nic trzeba tam coś dopisać :) Jakieś propozycje?
Pokazywałam te punkty mojej 7-latce i ona wypatrzyla ten malutki błąd :p dzieci to moją oko! Myślę, że biwak taki na cały dzień. . Koc kanapki smakołyki .. :) my robimy tez czasami wzorki na jej malutkich paznokciach. . Chodzimy na pizze .. robi mi fryzury ( o zgrozo!), zapraszam jej koleżanki i robią sobie pizze i gofry .. a od kiedy urodziła się druga córka tata zostaje od czasu do czasu z Maleństwem, a my mamy wspolny babski wypad :)