Znacie Gwiezdne Wojny? A może inaczej, kto z Was nigdy o nich nie słyszał? No właśnie :) Star Wars to już nie tylko kinematografia, to zjawisko, które wykracza daleko poza swoje filmowe ramy. Przyznając się bez bicia, nigdy niebyłam fanką sagi. Po prostu to nie mój klimat. Jak wiecie już po moich wpisach filmowych, wolę kino dramatyczne. Gwiezdne Wojny mimo to doceniam i szanuję. Przede wszystkim za to, w jaki sposób przenikają do naszego życia codziennego. Za to, że tworzą swój własny świat! Lord Vader czy Yoda pojawiają się wszędzie. Możesz mieć ich na bieliźnie, samochodzie czy nawet na domowej zastawie. Solniczka w kształcie R2D2? Żaden problem ;)
Teraz przeżywamy kolejną falę ekscytacji sagą. Lokowanie filmowych motywów sięga granic :) Jak jest u nas? Ja nie przepadam za science-fiction, nasza córka woli bajki z rodzaju kreatywnych… a Adrian na nic nie ma czasu. Jednak i tak ulegliśmy temu szaleństwu. Wszystko zaczęło się od pewnego zaproszenia…
Event Star Wars, będzie świetna zabawa. Tyle wiedzieliśmy. Sprawdziło się. Event był i świetna zabawa również! Zaczęliśmy wieczór w Escape Room’ie. Tam musieliśmy wydostać się z pokoju, a przy okazji wspomóc Rebeliantów w rozpracowaniu Gwiazdy Śmierci. Brzmi groźnie, co? Niestety akcja była tajna i zdjęć nie mogliśmy robić.
Później przenieśliśmy się do sklepu. Nie byle jakiego! Cały duży Carrefour był dla nas! Wyobrażasz sobie? Pusty sklep, 12 rodzin i jedno zadanie. Dzieci odnalazły ukrytych między sklepowymi regałami sprzymierzeńców, rozwiązały zagadki i unicestwiły Gwiazdę Śmierci ;) Pan prowadzący całą zabawę o mało nie stracił palców, gdy młodzi Jedi się rozkręcili ;) Gdyby ktoś wcześniej powiedział mi, że będę brała udział w takiej zabawie to skwitowałabym to tylko ironicznym uśmiechem :)
Całą zabawa była częścią promocji akcji lojalnościowej Carrefour, w ramach której przy okazji zakupów w sklepach można otrzymywać nieodpłatnie przy kasie karty kolekcjonerskie Star Wars. W sklepach dostępny jest też specjalny album Star Wars, w którym można przechowywać karty. Wszystkie informacje o akcji dostępne są tutaj. Ja jestem pod dużym wrażeniem! Nie wiem jak to się stało, ale córka wkręciła się w ten temat i nawet wyzwała mnie na pojedynek w pokoju hotelowym… na miecze świetlne. Kosmos!
Jaki z tego wniosek? Skoro nawet nas Gwiezdne Wojny wciągnęły, to musi coś w tym być :)
UWAGA KONKURS!
Napisz jaka jest Twoja/Wasza ulubiona postać sagi i krótko wyjaśnij dlaczego. 20 osób nagrodzimy albumem z kartami kolekcjonerskimi Star Wars.
Na zgłoszenia czekamy do 11.12, a wyniki ogłosimy do końca tygodnia w tym samym wpisie.
Powodzenia! :)
40 komentarzy
Bez dwóch zdań R2D2! Za to całokształt! :)
Zazdrościmy po tysiąckroć! Nasze maluchy jeszcze za małe by się opowiedzieć po jasnej lub ciemnej stronie mocy, my zaś odliczamy dni do premiery :) Jeśli podchwyciliście temat, to może zainteresują Was takie plakaty http://nunubaba.pl/tag/gwiezdne-wojny? :)
Buziaki,
Kamila
Genialne plakaty! :)
Nawet nie wiesz jak miło coś takiego usłyszeć! Dzięki! :)
Zdecydowanie Yoda. Za te wszystkie teksty i memy w Internecie :)
Ja uwielbiam królową Naboo! Za piękne stroje ;)
Mój synek jest fanem Star Wars , stąd też muszę napisać to , co mi dyktuje „znawca” sagi. Maciuś lat 7 : wybieram mistrza Yodę dlatego że ma moce, że on jest mądry, dlatego że ma zielony miecz świetlny i uczy. ☺
Zdjęcia z muzeum są przepiękne! Co za miejsce! My niestety nie jesteśmy fanami Gwiezdnych Wojen, więc konkurs sobie odpuścimy ;)
Porsche na końcu!! Cudo!
Prawda? :)
My fankami nie jesteśmy ale wasze zdjęcia i wpis są bardzo przekonujące :) Mogę wiedzieć z jakiego sklepu są spodnie i sweter Nikolii ? Z góry dziękuje :*
Spodnie są z H&M a bluza z Zary ;)
Dziękujemy za miłe słowo!
Nasza córka też uwielbia Star Wars! Oglądała wszystkie filmy z tatą :) Najbardziej lubią R2D2!
Piękne zdjęcia! :)
Dziękujemy :)
Obi-Wan Kenobi za jego miecz i umiejętności!! :)
Ale piękny jest teraz wasz blog! :) Gratuluję! :)
Cieszymy się, że przypadł do gustu ;)
Chewbacca !!! Kudłacz jest rozbrajający i taki do ściskania. Chciałam go za męża jak byłam młodsza a co tam i teraz bym go poślubiła
Pozdrawiam Edyta
Witaj
Piękne zdjęcia i bardzo mi się również podoba jak fajnie masz blog zaprojektowany.
jest w nim prostota i klarowność.
A Gwiezdne Wojny: oglądałam, ale dawno, i wolałam „Niekończącą się opowieść” :)
Joasia
Anakin. Jakby nie bylo jedyna postac ktora wystepuje we wszystkich 6 czesciach. W 3 jako Anakin I potem w nastepnych 3 jako Vader :)
Oczywiście, że Jar Jar Binks! Uwielbiamy jak mówi! Niektóre teksty ciągle powtarzamy w domu ;)
Ewoki podbiły moje serce. Małe, puchate, waleczne i tak strasznie brzydkie w swej śliczności <3
Zdecydowanie ich za mało w GW, mam nadzieję (przeogromianstą), że pojawią się w najnowszej części :)
C-3PO – tchórz nad tchórzami, ale bardziej uroczej postaci (która jest z nami od pierwszej części sagi) nie ma :)
A to, że potrafi porozumieć się z R2-D2 (moim ulubieńcem nr 2!!) bez żadnego problemu – czyni go najlepszym ze wszystkich.
Noooo jest pięknie ;)
:*
Cudowny wpis i tego mi naprawdę było trzeba,Dziękuję :) Zacznijmy od tego że młody ma 4 lata i przez niego znam całą sagę na pamięć, chociaż nie … To przez dziadka bo najpierw na tapecie był kosmos potem najlepsi kumple czyt. Dziadek i wnuk wpadli na trop gwiezdnych wojen i zaczęło się…. Ubrania, gadżety, pościel, plecak i nawet na Mikołaja pomyśleli o mamie prezentując kubek do auta na ciepłą kawę oczywiście w ukochanym przez nich motywem… ahhh auto i podróż z młodym = muzyka filmowa star Wars. Stoi przede mną też wyzwanie jak przekonać w kasie żeby wpuścili syna na seans od 10 lat tłumacząc ze zna całą sagę na pamięć :)(macie jakiś pomysł?). A co do bohaterów sama mam ukochanego R2D2 gdzie po części w tym małym zwariowanym robocie widzę siebie, kiedy trzeba jest opanowany i skupia się na zadaniu ale też ma w sobie coś z dziecka psotnika i wpadają mu różne pomysły :) Niki znów chce być w przedszkolu przebrany za lorda Vadera i nie pojmuję dlaczego co siedzi w tej małej główce hmmm chyba że nawet w złym człowieku jest dobro bynajmniej młody tak twierdził na 6 części że vader jednak jest dobry. Jar Jar Binks to znów postać mojego męża hahahah zawsze powtarza że chciałby być tak na luzie jak on bo w końcu „moja wie jak się bawić” fajtułapa totalna ale za to niesamowicie pozytywna postać! Ogólnie mówiąc w świecie star Wars żyje już pół roku, opanowała mój dom i życie czy to źle czasem sama się zastanawiam, ale skoro syn ma taką pasję teraz to naszym obowiązkiem jest go wspierać oczywiście w granicach rozsądku… Sama będąc dzieckiem uwielbiałam sagę może nie na tyle by mieć wszędzie pojazdy kosmiczne ale jednak :). Uważam też ze w tym filmie każdy znajdzie bohatera z którym po części się utożsamia. Pozdrawiamy Gorąco
Genialne zdjęcia i nowy wystrój bloga! :)
Po ,,o tym” przecinek ;)
Ja fanką gwiezdnych wojen nie jestem, ale wpis całkiem ciekawy :)
…I znowu podziwiam Twoje włosy i ich wielką różnicę ;)
Cieszę się, że różnicę widać aż tak bardzo! :)
Darth Vader! Jeden z najlepszych czarnych charakterów w historii kina. Mroczny, tajemniczy, intrygujący. A do tego – praktycznie najważniejsza postać Sagi.
Troszkę się spóźniliśmy na konkurs ale tyle pracy przed świętami…między innymi pieczenie pierniczków z waszego przepisu :) mój synek fanem gwiezdnych wojen jest wielkim :) w domu na każdym kroku wszystko ze Star Wars :) jego ulubioną postacią jest Darth Vader :) kiedy zapytałam dlaczego,odpowiedział,że to dlatego że ma władzę :) pozdrawiamy i życzymy zdrowych i wesołych świąt :)
Ech…przegapiliśmy taki super konkurs.No nic,trzeba ruszyć na zakupy do Carrefoura :)
A wyniki kiedy będą? ;)
Wysłaliśmy maile z prośbą o adres :) Niestety czasem lądują w SPAMie…
Dzięki wielkie za odpowiedź, faktycznie był w spamie :|. Już odpowiedzieliśmy! ;) Pozdrawiamy serdecznie i życzymy Szampańskiego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku. ;)
Pani Karolino!
Piszę po raz ostatni. Mojemu mężczyźnie udało się wygrać Państwa konkurs. Jest wielkim fanem Gwiezdnych Wojen od najmłodszych lat. Kolekcjonuje figurki i różne takie gadżety związane z filmem. Wziął udział w konkursie tak po prostu dla zabawy, może akurat uda mu się coś tam raz w życiu wygrać. Zresztą sama go namówiłam, bo przeglądam Państwa bloga od długiego czasu i bardzo go lubię. Sama nigdy nic nie wygrałam więc pomyślałam, że może jemu się poszczęści – no i tak się stało. Tylko tutaj pojawił się mały problem. Czekaliśmy na wyniki, bardzo długo, codziennie sprawdzałam czy nie pojawiła się aktualizacja wpisu bo wyniki miały być ogłoszone we wpisie. („Na zgłoszenia czekamy do 11.12, a wyniki ogłosimy do końca tygodnia w tym samym wpisie.”) No i nic, wiedziałam, że wygrał bo zgłoszeń było dużo mniej niż nagród. Więc pomyślałam, że może Święta i nie macie Państwo czasu. W końcu napisałam w komentarzu pytanie o wyniki i Pani mi napisała, że zwycięzcy zostali poproszeni o wysłanie adresów w wiadomości mejlowej. Nie tak miało być. No i że często wiadomości trafiają do spamu – nie wiem jak Państwo, ale my generalnie nie mamy zwyczaju sprawdzania spamu – raczej nie ma tam nic ciekawego. Faktycznie wiadomość tam trafiła. Mój mężczyzna od razu Państwu odpisał na wiadomość podając adres. NIC – cisza. Później napisał raz jeszcze wiadomość, czy zostanie mu to wysłane czy nie. Ja chciałam ponowić tutaj pytanie. Skoro wygrał, wyniki miały być ogłoszone we wpisie a nie były i wysłał dopiero po jakimś czasie te dane ma szanse jeszcze otrzymać swoją nagrodę, czy z racji zwłoki ona przepadła? Nie chodzi tutaj o nagrodę, robimy zakupy w carrefourze i możemy sobie kupić taki album – to nie jest jakaś kosmiczna inwestycja. Po prostu chodzi mi tutaj o pewne zasady, które zwyczajnie powinny być przestrzegane.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo przepraszam za kłopot. Faktycznie zamiast ogłaszać wyniki i czekać na dane od zwycięzców, postanowiliśmy sami napisać i poprosić o adresy. Często bywa tak, że uczestnicy nie sprawdzają wyników, a później i tak musimy się mailowo przypominać. Adres otrzymaliśmy i przekazaliśmy go od razu do osób odpowiedzialnych za wysyłkę nagród.
Po prostu nie wiemy czy kupić ten album czy czekać, bo akcja już niedługo się kończy. Dziękuję za odpowiedź. ;)
Przez przypadek przeczytałam te komentarze. Niby tez wygrałam w konkursie, adres podałam od razu, a jak do tej pory nic nie przyszło. I nawet stwierdziłam, że się to wszystko zawieruszyło gdzieś w czasie świąt. Nie reagowałabym, ale w komentarzach wyżej był zwrot, że nasze dane zostały wysłane do kogo trzeba, aby przekazał nagrodę. Czuje się oszukana, bo moim zdaniem moje dane zostały przekazane bez mojej zgody osobom trzecim!!! I jakby jeszcze te osoby wysłały nagrody tak jak bylo mówione to w porządku, ale coś takiego to kpina. Przykro mi to pisać.