by Karolina

Let’s learn

Okiem rodzica, Testujemy - Szafeczka - 14 kwietnia, 2014

Na pewno Wasze dzieci uczą się angielskiego… a jeśli jeszcze się nie uczą to na pewno zakładacie, że na język obcy położycie duży nacisk. Znajomość angielskiego w tych czasach to podstawa. Nie każdemu się przyda, ale znać warto. Nie mówiąc już o podróżach czy szukaniu pracy.

Domyślam się, że każdy rodzic chce aby jego dziecko znało angielski bardzo dobrze. Jednak często w 100% polegamy na nauczycielach…  Niestety nauka wygląda różnie. Można angielskiego uczyć się w przedszkolu, podstawówce, gimnazjum i liceum, a umieć się przedstawić i wytłumaczyć jak trafić na dworzec. Wszystko ponad to, robi się już zbyt skomplikowane. Są jeszcze zajęcia dodatkowe, na które rodzice chętnie posyłają dzieci i tam nauka wygląda lepiej. Jednak zapominamy o tym, że języka którego się uczymy po prostu trzeba używać. Jedna godzina raz na parę dni to na prawdę za mało…

Warto już od małego wprowadzać język angielski do życia… do naszego domu. Pełno jest interaktywnych gier, które pomagają w nauce, ale my sami też możemy pomóc. Możemy organizować różne zabawy i zrobić z nich ciekawą lekcję angielskiego. To dużo lepiej działa niż nudne wklepywanie słówek. Zwłaszcza w przypadku przedszkolaka! Poniżej zaprezentujemy Wam dwie gry (od trendysmyk.pl), które są w całości po angielsku. My już gramy i się uczymy ;)

Pierwsza gra to „Tell The Time”.
Celem gry jest zapełnienie swojej tablicy czasu odpowiednimi kartami. Grę zaczyna najmłodszy gracz i podnosi kartę z której odczytuje godzinę. Oczywiście po angielsku! Jeśli jeszcze nie znamy godzin, możemy najpierw grać po polsku, aż do opanowania godzin :)
Nie dość, że uczymy się godzin to jeszcze angielskiego. Perfect!

Druga gra to „Pass The Word”
Gra składa się kart przedstawiających całe słowa i kart z literkami. Odwracamy wszystkie karty obrazkami w dół, na dwóch osobnych kupkach. Na jednej słowa, a na drugiej litery. Grę zaczyna najmłodszy gracz odkrywając jedną kartę ze słowem, a później losuje literki, próbując ułożyć wyraz z obrazka. Warto wspomnieć o tym, że gra jest na czas, a to dostarcza więcej emocji :)
Uczymy się liter, składania słów i czytania po angielsku. Oczywiście zakres słów jest ograniczony, ale na początku każde słówko cieszy ;)


Zachęcamy też do przekształcania znanych Wam zabaw w takie, które pomogą w nauce angielskiego. To może być wszystko; zabawa w kolory, w „czego brakuje” czy Memory. Pomagajmy dzieciom w oswajaniu obcego języka, bo w przeciwnym razie może okazać się, że umieją tylko recytować wierszyki ;) A jak u Was wygląda nauka angielskiego?

Gry – trendysmyk.pl

Udostępnij wpis

34 komentarze

  • Emilka 14 kwietnia, 2014 at 18:53

    U nas równierz gramy w różne gry po angielsku. Mam 2 córki 6 i 12 lat
    I starsza ostatnio miała taki projekt w szkole z angielskiego że z kilku krajów przyjeżdżają do domów uczniów 5 i 6 klasy, i ich zadaniem jest rozmawiać z nimi po angielsku, a za rok ci co przyjmowali jadą na przykład do Finlandii :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 14 kwietnia, 2014 at 19:16

      Bardzo fajny projekt! Nie spotakłam się jeszcze z wymianą w tak młodym wieku, ale to bardzo fajnie :)

      Odpowiedz
    • Magda 14 kwietnia, 2014 at 19:31

      Też biorę udział w takim projekcie – Comenius :) Tylko ja chodzę do gimnazjum. W projekcie bierze udział 8 krajów – Hiszpania, Austria, Finlandia, Estonia, Niemcy, Irlandia, Turcja i Polska. Ja byłam w Finlandii i przez 5 dni mieszkałam u fińskiej rodziny, miałam zajęcia w fińskiej szkole razem z uczniami z 8 krajów. Wrażenia niesamowite, poznałam wielu ciekawych ludzi z innych krajów i oczywiście podszkoliłam swój angielski :)

      Odpowiedz
      • Emilka 14 kwietnia, 2014 at 19:57

        To nasz projekt to też comenus ! Tylko u nas biorą udział : turcja, hiszpania, włochy, finlandia, węgry

        Odpowiedz
        • Szafeczka 15 kwietnia, 2014 at 10:02

          Super te projekty ;)

          Odpowiedz
        • ola 15 kwietnia, 2014 at 20:33

          U mojej córki też takie są wymiany ale nigdy nie bierzemy nikogo do domu bo nie mamy miejsca w domu ;/

          Odpowiedz
  • Dominika 14 kwietnia, 2014 at 18:59

    Nauka angielskiego jest bardzo ważna od wczesnego dzieciństwa :)
    Mimo, że nie mam jeszcze swoich dzieci i jeszcze sporo czasu zanim będę miała, ale pamiętam jak było ze mną – uczyłam się odkąd skończyłam 5/6 lat.
    Moja babcia siedziała ze mną wieczorami i uczyła mnie słówek. Nie było oczywiście jeszcze takich gier te, ale również uczyłyśmy się przez zabawę, np. przez rysunki. Pamiętam to do dziś i naprawdę wiele się przez to nauczyłam! Poszłam do szkoły z całkiem niezłym zasobem słówek!

    Odpowiedz
  • retro-moderna.blogspot.com 14 kwietnia, 2014 at 19:13

    Właśnie szukam jakiejś ciekawej gry dla mojego 5-latka. :)

    Odpowiedz
  • Pretty Little Fashionista 14 kwietnia, 2014 at 19:21

    Żałuję, że kiedy byłam mała nie było fajnych gier :( Pamiętam, że angielskiego uczyłam się poprzez oglądanie bajek w tym języku, naprawdę działa :)

    Odpowiedz
  • Magda 14 kwietnia, 2014 at 19:25

    Jestem absolwentką Filologii angielskiej, kiedyś u siebie opisywałam naukę angielskiego u dzieci (zwłaszcza przedszkolnych), czym takie dzieci się charakteryzują, jeśli chodzi o przyswajanie języka oraz co daje dzieciom nauka języka obcego w przedszkolu co i jak uczyć aby dzieci potrafiły się komunikować a nie tylko wyrecytować wierszyk czy zaśpiewać piosenką. jeśli nie macie nic przeciwko to wklejam link http://kazdydziensobota.pl/rozne/bajki-nie-tylko-zlodziej-czasu/ . swoją drogą każde dodatkowe zajęcia, gry, zabawy kiedyś zaprocentują więc warto, pozdrawiam

    Odpowiedz
  • minifashionistka 14 kwietnia, 2014 at 19:30

    My duży nacisk kładziemy na j.niemiecki :)
    ale oczywiście j. angielskiego Nadia także się uczy. Gry w bardzo miły sposób poprzez zabawę wprowadzają dziecko w ten świat języków obcych :)

    Odpowiedz
  • Marta 14 kwietnia, 2014 at 19:36

    Moja córka jest dwujęzyczna- polski zna z domu,angielski ze szkoły :)
    Po roku w p-kolu mówiła już płynnie po angielsku,dzieci uczą się błyskawicznie,wkrótce syn zaczyna p-kole i mam nadzieję pójdzie mu równie dobrze jak siostrze z nauką :)

    Odpowiedz
  • Izuzizu 14 kwietnia, 2014 at 19:47

    Moje dziecko urodziło sie w UK. Od urodzenia miałam jeden system, po polsku mowilam do niej tylko kilka godzin dziennie kiedy bylismy we troje, a żelazna zasada było mówienie po angielsku poza domem. Do tego wszystkie kanały dla dzieci pozmienialam na jezyk angielski (funkcja w dekoderze). Jednak od razu zostałam uprzedzona, ze corka moze pozniej zaczac mowic, bo bedzie miała do przetworzenia dwa języki. I faktycznie mówienie szło jej bardzo wolno. Zdecydowaliśmy, ze wracamy do kraju, wtedy tez uznalam ze czas zeby moje dziecko poznalo porzadnie swoj jezyk ojczysty. Zaprzestalam wcześniejszych praktyk, a mowa corki ruszyła do przodu, ale ma wiele slow ktore po angielsku wymawia jej sie łatwiej i używa ich zamiast polskich. Jestesmy w kraju juz 2 miesiace, mysle ze jeszcze miesiac i wrocimy do rozmawiania po angielsku, ale juz mniej intensywnie niz dotychczas.

    Odpowiedz
    • Magda 20 kwietnia, 2014 at 21:24

      Do moich dzieci Mąż ( choć jest Polakiem) mówi od ich urodzenia po angielsku i TYLKO po angielsku. Ja po polsku. Też mnie „straszono”, że dzieci będą mówiły później, bo się im będą „mieszały języki”. Zarówno Córka jak i Syn nie mieli żadnych problemów z mówieniem. Córka pełnymi zdaniami mówiła, mając 18 miesięcy, Synek troszkę później – jakieś 26 miesięcy. Ponieważ teraz mieszkamy we Francji, moja Córka posługuje się także językiem francuskim (9 lat ma obecnie), Synek podłapuje słówka ( 3 latka skończy w czerwcu). Moje dzieci oglądają przede wszystkim programy/bajki po angielsku/francusku, słuchają piosenek w tym języku, czytane są im książeczki.

      Odpowiedz
  • Emilia 14 kwietnia, 2014 at 20:06

    Ja jak byłam mała to z rodzicami w wieku 5 lat wyjechałam do Irlandii gdzie chodziłam do irladzkiej szkoły gdzie się naprawde dużo nauczyłam . Rozmawiałam tam po angielsku z koleżankami i później w Polskiej szkole miałam same 5 i 6 :) Teraz mam akurat taką prace gdzie musze dobrze znać angielski, więc jestem mega wdzieczna moim rodzicą :D

    Odpowiedz
  • Emilia 14 kwietnia, 2014 at 20:06

    Ja jak byłam mała to z rodzicami w wieku 5 lat wyjechałam do Irlandii gdzie chodziłam do irladzkiej szkoły gdzie się naprawde dużo nauczyłam . Rozmawiałam tam po angielsku z koleżankami i później w Polskiej szkole miałam same 5 i 6 :) Teraz mam akurat taką prace gdzie musze dobrze znać angielski, więc jestem mega wdzieczna moim rodzicą :D

    Odpowiedz
  • Leonette 14 kwietnia, 2014 at 20:07

    Nie wiem czy mogę podać do siebie link – jeśli nie, proszę o usunięcie – ale jest to akurat temat, w który jestem bardzo intensywnie zaangażowana. Opracowuję samodzielnie i testuję na swojej córce proste zabawy, które nie tylko uczą angielskiego, ale też pozwalają rodzicowi w zabawny i ciekawy sposób spędzać czas z dzieckiem. Staram się promować podejście, że każdy rodzic, znający angielski nawet na poziomie średnio-zaawansowanym, może samodzielnie uczyć swoje dziecko angielskiego. Sześć takich zabaw prezentuję tutaj http://leonette.pl/?p=1096

    Odpowiedz
  • mitra 14 kwietnia, 2014 at 20:22

    Moja Matylda na razie uczy się angielskiego na zajęciach, poza tym płytki puszczamy w domu. Ale nad grami musimy się zastanowić, bo widzę u niej efekty z zajęć

    Odpowiedz
  • ewa 14 kwietnia, 2014 at 20:46

    Czy Nikola jest z 2008 roku? Moja córka jest z tego rocznika, ma angielski w przedszkolu, ale z tego co widzę, bardzo opornie idzie tam nauka angielskiego. Więcej słówek nauczyłam ją ja. A jak Nikoli idzie nauka angielskiego, zna dużo słów, mówi zdaniami itp?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 kwietnia, 2014 at 10:08

      Tak, Nikola jest z 2008 roku. Nauka języka angielskiego w przedszkolu to katastrofa :D Uczą się trzeci rok tego samego… Musimy uczyć ją sami np. poprzez zabawę.

      Odpowiedz
  • Mama P&B 14 kwietnia, 2014 at 20:48

    Mieszkam w UK wiec chyba nie musze tlumaczyc jak u nas wyglada nauka angielskiego… corka opanowala go perfekcyjnie w pare miesiecy ;) Teraz kladziemy wiekszy nacisk na nauke POLSKIEGO ;))) Zakupiony zostal dekoder n+ i dzieci ogladaja bajki tylko w j. polskim;))) Boszsz do czego to doszlo!;) Pozdrawiam serdecznie;)

    Odpowiedz
  • Karolina 14 kwietnia, 2014 at 20:59

    Mamo P&B – dokladnie. Tak to juz pozniej jest. Starsza ma 3,5 roku mowi duzo po ang pelnymi zdaniami. Polski ma swietnie opanowany. Bogaty zasob slownictwa. Automatycznie przestawia sie z jezyka na jezyk. Mlodsza 1,5 roku wypowiada pojedyncze wyrazy tylko w jez. ang. Mimo ze w domu mowimy tylko po polsku, angielski przyswaja z latwoscia, polskiego w ogole. Licze, ze sie odblokuje po wakacjach w Pl.

    Odpowiedz
  • Joanna 14 kwietnia, 2014 at 21:00

    My mieszkamy w Niemczech , Maja od pół roku chodzi do przedszkola i nauka niemieckiego idzie jej genialnie ;) a ma 3 latka , po polsku zaczęła mówić bardzo szybko , obecnie ma taki czas że trochę miesza np. w sytuacjach kiedy bawi się typową zabawę z przedszkola to mówi po niemiecku . W domu rozmawiamy wyłącznie po polsku , jak ona mówi po niemiecku ja powtarzam po polsku , natomiast poza domem zmiana i ona sie automatycznie przestawia . Zobaczymy jak będzie sie to dalej rozwijało ale bardzo ważne jest dla nas aby mówiła po polsku a także czytała i pisała . A jak wyjdzie okaże sie …. ;)

    Odpowiedz
  • Camilly Lopes 14 kwietnia, 2014 at 22:55

    Posts with gifs are amazing. Why not a new post with gifs?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 15 kwietnia, 2014 at 17:06

      Thanks :) There will be more GIFs soon!

      Odpowiedz
      • Camilly Lopes 15 kwietnia, 2014 at 17:43

        In the fourth photo I saw this post a few feet. Nikola’s feet ;D

        Odpowiedz
  • Larissa Evelin 15 kwietnia, 2014 at 00:09

    In this post nikola’s hair is a bit curly what happened. It’s a new hair product? greetings

    Odpowiedz
  • miss amelia 15 kwietnia, 2014 at 00:43

    Moje dziecko jest dwujezyczne, z racji tego ze jezyk angielski bedzie dla niej jezykiem dominujacym skupiam sie w tej chwili na nauce jezyka polskiego. Czyli odwrotnie jak rodzice dzieci mieszkajacych w Polsce. Ale rowniez w naszym przypadku sprawdzaja sie wszelakie gry, karty memo oraz niezawodne ksiazki, Super sprawdzaja sie ksiazeczki z tekstem napisanym w obydwoch jezykach -czytanie bajek bardzo wzbogacilo slownictwo zarowno polskie jak i angielskie mojej malej dziewczynki

    Odpowiedz
  • Ula 15 kwietnia, 2014 at 21:31

    Moja córka niedługo skończy dwa latka, jako tako jeszcze nie uczymy jej języka ale Ulica Sezamkowa tylko w wersji angielskiej a czasem hiszpańskiej:)

    Odpowiedz
  • Toysbox 6 maja, 2014 at 09:50

    Teraz język angielski każdy musi znać, właśnie najlepiej w wieku przedszkolnym przypilnować, aby dziecko się uczyło ;) wtedy przyswajanie wiedzy idzie mu najlepiej, a być może sam rozbudzi w sobie zainteresowanie obcymi językami poprzez takie zabawy i zostanie lingwistą :) chyba każdy marzy o dobrej przyszłości dla swojego dziecka – a taka gra jest dobrą inwestycją

    Odpowiedz
  • Martyna 15 lutego, 2015 at 03:26

    Post juz troche czasu ma, ale ja nadrabiam zaleglosci :) w kazdym razie, chcialam sie odniesc do tych zajec dodatkowych – slyszalas kiedys o metodzie Helen Doron? :) jesli nie, to poczytaj, moze Cie zainteresuje. Sam koncept opiera sie na nauce jezyka metoda naturalna, uczymy sie swobodnie mowic, dopiero potem przychodza zasady gramatyczne, pisownia itd., dokladnie jak z jezykiem ojczystym. Pracuje z dziecmi 3. rok i z reka na sercu moge powiedziec, ze efekty sa rozbrajajace! Jesli rodzice, oczywiscie, swoj lekki wklad w to wloza rowniez :) no i nauczyciel sam chlonie niewyczerpane poklady radosci i energii z takich zajec :)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 17 sierpnia, 2015 at 18:00

    Ja najbardziej lubię takie zabawy. Wtedy możemy całą czwórką sie bawić, a dzieciaki przy okazji uczyć!!

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!