Niektórzy zaczynają dzień od filiżanki kawy, a ja zawsze zaczynam od kubka herbaty! Nie ważne czy jest -20 czy +30 stopni. Herbata musi być i już! Dziennie wypijam 3-4 kubki herbaty. Piję wszystkie gatunki, poza zieloną. Cóż, prócz herbatek ziołowych, pijam głównie czarną herbatę z różnymi dodatkami. Dziś pokaże Wam moje ulubione herbatki rozgrzewające, bez których nie przeżyję ani jednego dnia zimy ;)

1. Cynamon, jabłko, anyż

Tę herbatkę piję obecnie najczęściej. Uwielbiam zapach cynamonu, który roznosi się w całym pokoju. Cynamon nie dość że pięknie pachnie, to jeszcze jest bardzo zdrowy. Ma mnóstwo antyutleniaczy, a ponad to ma własności antygrzybiczne, antybakteryjne, antypasożytnicze, antymutagenne i antynowotworowe. Nieźle, co? :)

Do cynamonu idealnie pasuje jabłko, które na koniec oczywiście zjadam. Samo zdrowie! Gdy dodamy do naszej herbatki anyżu, będzie również korzystnie wpływać na nasz układ pokarmowy. Myślę że nie muszę już Was dłużej namawiać :) A jeszcze jedno! Laski cynamonu wykorzystuję aż nie stracą swojego aromatu ;) Czasami nawet przez kilka dni.

2. Mięta, czerwony pieprz

Miętę najczęściej pijemy gdy boli nas brzuch. Ja jednak piję ją nałogowo (na przemian z melisą). Napar z mięty ma działania przeciwskurczowe, przeciwpasożytnicze, przeciwwymiotne i bakteriobójcze. Dzięki temu łagodzi bóle mięśni, stawów, a także nerwobóle. Wpływa korzystnie na nasze samopoczucie :)

Nie wiem czy próbowałyście kiedyś świeżo parzonych listków mięty, ale muszę Wam powiedzieć, że smak jest o niebo lepszy. Od najmłodszych lat piłam właśnie taki napar, zajadając się później sparzonymi listkami mięty. Wyjadam je do dziś ;) Jeśli dodamy do mięty kilka ziarenek pieprzu otrzymamy również świetną inhalację! Przetyka nos w mgnieniu oka! Pieprz to również samo zdrowie! A ten czerwony dodatkowo pobudza wydzielanie soków trawiennych. Idealna mikstura na problemy z brzuchem.

Ja od razu zaparzam cały czajniczek podgrzewany świeczką. Wystarcza na dłuuugi film ;)

3. Rum, goździki, pomarańcza

Goździki i pomarańcza, to zaraz po cynamonie i jabłku, mieszkanka zapachów bez których nie wyobrażam sobie świąt! Na chłodny wieczór dodatkowo możemy dolać odrobinkę rumu. Rozgrzewa momentalnie! Oczywiście na deser zostaje nam pomarańcza z herbatki, która smakuje nieziemsko :)

4. Gruszka, imbir, miód

Moja babcia uwielbia herbatę z imbirem. Od lat powtarza mi, że imbir jest niezwykle zdrowy. Lista właściwości leczniczych wydaje się nie mieć końca!

Cóż, ja nie przepadam za jego ostrawym smakiem w herbacie (wolę dodać go np. do gulaszu), ale z dodatkiem miodu otrzymamy idealną miksturę na przeziębienie. Jeszcze tylko gruszka do smaku i możemy podać ją pod nos przeziębionemu! :)

Zapewniam Was, że wszystkie cztery herbatki pachną niesamowicie i zapewniają eteryczną ucztę ;) Moim faworytem jest pozycja numer jeden i dwa. A Ty którą wybierasz?