Dla nas wyjazdy na wieś to czas oczyszczenia i przewietrzenia głowy. Z tego powodu w tym roku celowo nie wzięliśmy prawie żadnych zabawek. Pozwoliliśmy się dzieciom chwilkę ponudzić. Ta dziecięca nuda po chwili zamienia się w cudowną nieograniczoną kreatywność. Sprawdziło się idealnie! Stara skakanka okazała się być przedmiotem o dziesiątkach zastosowań! Podobnie jak miotła, która była na przykład rumakiem :) Maszyna do pisania była lepsza niż dwa iPady, a rysowana kuchnia cieszyła bardziej niż ta ze sklepu – zabrałam tylko garnuszki do zabawy.

Na spacerze szukaliśmy magicznych miejsc, a gdy się zwolni i otworzy oczy, to jest ich mnóstwo! Miejsc w których czas się zatrzymał. Żyjąc w zatłoczonym mieście, pełnym zgiełku, reklam, świateł – dużo bardziej docenia się takie miejsca. Do tego doszliśmy do wniosku, że z roku na rok, chętniej na wieś przyjeżdżamy. Albo się starzejemy, albo zaczynamy dostrzegać więcej… Jak tak dalej będzie to jeszcze kiedyś przeniesiemy się za miasto ;)

Podczas tego wyjazdu najpiękniejszym miejscem okazała się budka przy jeziorze. Spędziliśmy przy niej sporo czasu! Niby kilka desek, zasłonięte okno i zamknięte drzwi… a jednak ma tyle zastosowań! No i usiąść przy mniej, obserwując jezioro… Piękne uczucie!

Ostatnio o modzie było troszkę mniej, więc nadrabiam! :) Tym razem o butach. Znacie markę Native? Jeśli nie, to szczerze polecam się nią zainteresować. Do chodzenia nad jeziorem, rzeką i morzem – idealne! Nie spadną ze stopy przy chodzeniu po mokrych kamieniach, bo podeszwa jest antypoślizgowa, a do tego idealnie dopasowują się zarówno do stopy dziecka jak i dorosłego. Po przyjściu do domu umycie ich jest dziecinnie łatwe ;) Wykonane są z pianki EVA, która jest ultralekka, antybakteryjna i odporna na zapachy.

Każdy znajdzie coś dla siebie! Ja postawiłam na kwiaty, a córka na miętę, którą ostatnio uwielbia. Gdzie możecie je kupić? W sklepie internetowych oraz stacjonarnych – HEGO’S MILANO.

Kwieciste spodenki, kurteczki i bluzka z zamkiem – SBM.