by Karolina

Szybko i zdrowo! +KONKURS

Dom, Konkurs, Testujemy - Szafeczka - 17 marca, 2014

Macie i lubicie sokowirówki? Ja miałam, ale nigdy nie chciało mi się robić soku przy jej użyciu… Zajmowała strasznie dużo miejsca, rozkładanie zajmowało 15 minut, sprzątanie trwało pól godziny, a owoce trzeba było najpierw obrać i pociąć na kawałki. Nigdy nie rozumiałam dlaczego do tak wielkiej machiny muszę wrzucać takie małe kawałeczki…

Trwałam sobie w tej niechęci aż do wczoraj, kiedy to zaczęłam testować nową sokowirówkę Philipsa. Szczerze mówiąc podchodziłam do tego zadania z pewnym dystansem, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie :)

Przede wszystkim testowana sokowirówka jest banalnie prosta w obsłudze i zajmuje stosunkowo niewiele miejsca :) Mycie? Nie ma problemu! Wszystko co się pobrudzi można umyć w zmywarce, a ręcznie trwa to 2-3 minuty. Sprawdzałam :) Tak, nazwa „Quick Clean” pasuje idealnie. No i koniec z krojeniem owoców i warzyw!

Wczoraj pierwszy raz w życiu spróbowałam mieszanek, o których nawet nie myślałam… Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Nie cierpiałam surowego selera naciowego i nigdy bym nie pomyślała o tym, żeby zrobić z niego sok… A tu proszę, z miejsca stał się moim faworytem! Tacie Nikoli najbardziej zasmakował sok z ananasem, a Nikoli pomarańczowy z imbirem, o którym dowiedziała się po fakcie ;) Ha! Tak się przemyca witaminki!

Poniżej podaję Wam kilka przepisów na soki dla Waszych pociech oraz oczywiście dla Was :)

1) Sok z selera naciowego (3 łodygi), marchewki (4x), jabłek (3x)
Szklanka takiego „eliksiru” oczyszcza organizm, nawilża skórę, wzmacnia włosy i nadaje aksamitną gładkość cerze. Kto wie, może i ja po wypiciu tego soku doczekam się włosów takich jak ma Nikola ;) Warto też wspomnieć, że dzięki przeciwutleniaczom, czyli witaminom C i E, chroni skórę i cały organizm przed wolnymi rodnikami, a tym samym przed nowotworami. Zawiera też witaminy z grupy B!

2) Sok z buraków (2x), pomarańczy (4x) i imbiru (około 1cm)
Świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy jest dobry zaledwie przez kilka godzin, ale za to jest o niebo lepszy od tego ze sklepu! Jest to właściwie jedyny sok jaki moja córka pije i cieszę się niesamowicie, że posmakował jej ten z sokowirówki. Na dodatek z imbirem oraz sokiem z buraka, który zawiera m.in. cenny dla zdrowia kwas foliowy, błonnik oraz szereg witamin.

3) Sok z marchewki (7x), jabłka i zielonego ogórka.
Nigdy w życiu nie piłam soku z zielonego ogórka… Co najwyżej lądował na moich oczach podczas maseczki ;) Okazuje się jednak, że to kolejny składnik eliksiru młodości! Ogórki posiadają najwyższą ze wszystkich warzyw zawartość składników alkalizujących, witaminy A, C, B i różne sole mineralne oraz czynnik insulino-podobny, obniżający zawartość cukru we krwi, dlatego jest szczególnie zalecany dla chorych na cukrzycę. Tak jak seler naciowy wzmacnia nam włosy :)

4) Sok z jabłek (3x), gruszek (3x) i limetki.
Myślałam, że sok będzie kwaśny za sprawą limetki… Okazało się, że jednak był bardzo słodki z czego bardzo się cieszę ;) Limetka jest bardzo zdrowa dla dzieci! Dużo zdrowsza niż jej kuzynka cytryna – zawiera więcej witaminy C! Owoce te są ponadto źródłem wzmacniającego kości wapnia, potasu i fosforu.

5) Sok z ananasa, jabłek (2x) i imbiru.
Tak, to zdecydowany faworyt taty Nikoli! Mieszanka soków z tych owoców jest bardzo orzeźwiająca i wspaniale nadaje się na upalne dni :)

6) Sok z buraka, jabłek (2x), marchewek (4x) i imbiru.
Sok z marchewki stosuje się w zaburzeniach trawienia u dzieci i niemowląt. Natomiast jeśli chodzi o jabłko to właśnie sok z niego jako pierwszy możemy podawać naszym dzieciom! Sok jabłkowy rozcieńczony wodą źródlaną w stosunku 1:1 można podawać dziecku już w 4 miesiącu życia, np. kiedy cierpi z powodu zaparć.

Mam nadzieję, że skorzystacie z przepisów :) Jeśli ktoś z Was ma przykre doświadczenia z sokowirówkami, warto spróbować jeszcze raz. Może po prostu tak jak ja trafiłyście na zły model ;)
(wymienię Cięęęę na leepszy mooodel…  ♪ ♫)

Na jaki sok dałoby się namówić Twoje dziecko? A jaki wybierzesz dla siebie?

!! KONKURS !!

Mamy dla Was dobrą wiadomość! W związku z dużym zainteresowaniem świeżymi sokami, marka Philips przeznaczyła 3 sokowirówki (model HR1858/90) na konkurs!

Napisz w komentarzu w tym wpisie dlaczego akurat Twoja rodzina powinna wygrać sokowirówkę :) Spośród zgłoszeń wybierzemy 3 zwycięzców. Liczmy na Waszą kreatywność!

Na odpowiedzi czekamy do poniedziałku (24.03.2014)! Pamiętajcie o podaniu poprawnego adresu e-mail, w celu późniejszej weryfikacji zwycięzcy! Wyniki ogłosimy najpóźniej 28.03.2014

Sokowirówka – Philips HR1869

Wpis sponsorowany będący efektem współpracy z marką Philips
Wszystkie zdjęcia są naszą własnością i nie moga być użyte bez naszej pisemnej zgody. Nie wyrażamy zgody na ich kopiowanie, rozpowszechnianie czy edycję!
All photos are copyrighted material and may not be used without expressed written permission. Photos may not be copied, used or reproduced!

Udostępnij wpis

308 komentarzy

  • Monika Jacyk 17 marca, 2014 at 20:06

    Właśnie wczoraj rozmawiałam z mama na ten temat, ze chętnie robiłabym sama soki w domu, tylko jak pomyślę o myciu sokowirówki to mi słabo ;) No i proszę, temat dla mnie :) Muszę poczytać o tym cudownym sprzęcie ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 marca, 2014 at 20:08

      Tu rzeczywiście nie ma problemu z myciem :) Teraz „męczę” męża codziennie tymi sokami :D

      Odpowiedz
      • Monika Jacyk 17 marca, 2014 at 20:40

        Oj ja bym nie miała nic przeciwko gdyby mnie ktoś pomęczył sokami :D

        Odpowiedz
        • Szafeczka 17 marca, 2014 at 20:42

          :D po wpisie to piliśmy soki na obiad kolacje i jeszcze śniadanie ;) Ale warto zrobić sobie taki zdrowy odwyk ;)

          Odpowiedz
    • nitaam 22 marca, 2014 at 22:55

      No i jesteśmy po pierwszym sokowirówkowym eksperymencie ;)))) (jabłka.banany,truskawki,pomarańcza ) i jak możecie się domyśleć c.d oczywiście nastąpi ;)))))

      Odpowiedz
  • Emilka 17 marca, 2014 at 20:10

    mojej córeczce na pewno posmakował by Sok z jabłek , gruszek i limetki. Dla mnie Sok z ananasa, jabłek i imbiru.
    Na razie nie miałam sokowirówki ale chyba się w nią zaopatrze :)

    Odpowiedz
  • babyciuszkolandia 17 marca, 2014 at 20:13

    Podoba mi się u was oj bardzo.
    Jesteście tacy szczerzy w tym co robicie. A jak est post sponsorowany to cało oddany marce choć po waszemu to się ceni. Nie znosze jak ktoś coś dostaje małym druczkiem o tym wspomni a co lepsze zaraz sprzeda bo kaska
    I przyznam sokowirówki nie mam ale jak patrzę na te wszystkie koktajle….ślinka cieknie zrobiliście to fenomenalnie

    Odpowiedz
  • Cherrylimeade 17 marca, 2014 at 20:20

    Ja nie mam sokowirowki, ale chcialabym .. wiec chyba pora kupic taka :)

    Odpowiedz
  • minimanlife 17 marca, 2014 at 20:21

    u mnie był szał na sokowirówkę 2lata temu,…mąż mnie męczył-pijmy soki domowe, będziemy zdrowsi…Kupiliśmy…Fajnie było przez miesiąc, a później sokowirówka poszła do szafy bo nikomu się nie chce jej myć :D Latem częściej robimy soki… No nie powiem takie soki są o niebo lepsze… Polecam soki z dodatkiem imbiru…mmmm pycha

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 marca, 2014 at 22:46

      Imbir dodaję do każdego soku :) Prawie go nie czuć a ile zdrowszy staje się sok ;)

      Odpowiedz
  • Ula 17 marca, 2014 at 20:33

    Mój mąż ma świra na punkcie domowych soków, mam to szczęście, że to on mi codziennie rano robi sok i on myje sokowirówkę:) Najczęściej pijemy sok z marchwi,buraka,jabłka i plasterka cytryny (cytryna „zabija” ziemisty posmak buraka;)) Z selerem miałam te sam problem ale też mąż mnie przekonał:)
    Dzięki za przepisy czas pokombinować z tymi sokami:)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 marca, 2014 at 20:36

      oo dobrze, że napisałaś o tym plasterku cytryny! Właśnie zastanawiałam się jak pozbyć się tego posmaku… bo sok z buraka uwielbiam :) tylko ten posmak… jutro wypróbuję ;)

      Odpowiedz
  • Lucy eS 17 marca, 2014 at 20:51

    muszę spróbować z burakiem – mało ich jem, gdyby tak mogły bezboleśnie trafiać do brzucha byłoby git :)

    Odpowiedz
  • Kinga 17 marca, 2014 at 21:08

    A ja tam zamiast soków robię koktajle :) Banan, mandarynka kiwi troszkę soku czy wody z blenduje i nic się nie marnuje, a że mam ręczny blender to tylko ta nóżka do mycia czyli dosłownie 10 sekund, a miąższ i inne odłamki ze smakiem przepływają przez usta – POLECAM :)

    Odpowiedz
  • ona 17 marca, 2014 at 21:17

    oj ja też mam smak na soki i sokowirówkę, ale kupię sobie lepszy model, jeden już mam w domu, ale ona ma 20 lat ! i jest ciężka i głośna.
    Na razie popijam marchewkowy z kartonu.

    Odpowiedz
  • Aga 17 marca, 2014 at 21:23

    Mogłabyś podać cenę? Chętnie bym taki nabyła :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 marca, 2014 at 21:33

      Testowany przez nas model kosztuje około 550-600 złotych :)

      Odpowiedz
      • Aga 18 marca, 2014 at 18:57

        Dziękuję bardzo :) poszukam

        Odpowiedz
  • Bogusława 18 marca, 2014 at 01:28

    U nas od 15 lat codziennie robimy soki, polecam sok marchewkowy z sokiem z cytryny na wypadające włosy, cerę oraz na wzmocnienie odporności – skuteczny i zdrowy sposób, sprawdzony osobiście :)
    Ulubiony sok mojej córki to marchewka, jabłko i pomarańcza.
    Ja jeszcze lubię z kapusty i kozieradki.

    Odpowiedz
  • Anna 18 marca, 2014 at 07:42

    Czy takie soki można mrozić?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 marca, 2014 at 14:01

      Wydaje mi się, że tak :) Chyba najlepiej w woreczkach do lodu :) Ale ja nigdy nie próbowałam mrozić…

      Odpowiedz
  • Lili0606 18 marca, 2014 at 09:29

    Mniam ;*

    Odpowiedz
  • Goya 18 marca, 2014 at 09:48

    Dużo dużo lepsze od sokowirówek są wyciskarki do soków, sokowirówki nie zachowują wszystkich witamin… Naprawdę zanim kupicie sokowirówkę rozważcie kupienie wyciskarki. Mam i jedno i drugie i mówię to z ręką na sercu.

    Odpowiedz
  • Mama Kacperowskiego 18 marca, 2014 at 09:51

    Ale mi narobiłaś apetytu! Marzy mi się taki sprzęt ! Żeby nie było przy nim tyle mycia i sprzątania:) Póki co, to u nas soki tylko z cytrusów jak mamusia ręcznie „sie nakręci ” , ale jakie mam bicepsy :P

    Odpowiedz
  • Goya 18 marca, 2014 at 10:35

    Przykre, że mój komentarz mimo, iż opisujący prawdę nie został opublikowany, rozumiem, że na tym blogu nie ma prawdy, tylko kto zapłaci to będziemy to chwalić… takie miejsca trzeba omijać z daleka i głośno o tym mówić.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 marca, 2014 at 12:16

      Kochana za nim zaakceptowałam Twój komentarz, Ty już zdążyłaś napisać drugi… Przepraszm, ale jestem chora i nie siedzę przy komputerze 24h… :( U nas na blogu jest tak, że jak ktoś dodaje po raz pierwszy komentarz to (zawsze!) musimy go najpierw zaakceptować.

      Odpowiedz
  • ania 18 marca, 2014 at 19:14

    Ej ale mi zrobiłaś ochotę na taki pyszny sok …. :)
    A teraz pytanie z poza innej beczki – nie wiem czy to tajemnica więc jestem na tyle odważna ( :) ) żeby zadać ci pytanie jakiego programu użyłaś do założenia tak świetnego bloga ? jeśli to tajemnica , sekret nie obrazimy się ale czekamy na odpowiedz :) Z pozdrowieniami dla szafeczki . Ania :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 marca, 2014 at 19:22

      Nie jest to tajemnica, bo programu żadnego nie użyłam :) (Chyba nie ma takich?) Bloga założył i zrobił mąż a postawiony jest na wordpressie.

      Odpowiedz
      • ania 18 marca, 2014 at 19:28

        Tak tak źle to ujęłam chodziło mi bardziej o stronę internetową :) Bo widziałam , że jest kilka takich :) Bardzo Ci dziękuję i przepraszam za pomyłkę :) chociaż przyznaje że nie doświadczona i nic nie widząca o zakładaniu bloga na początku ja z moją inteligencją myślałam że takie programy są :)

        POZDRAWIAM :)

        Odpowiedz
  • Iza 18 marca, 2014 at 20:26

    Lepsze są wyciskarki no i soki tak się nie rozwarstwiają.

    Odpowiedz
  • dozza 18 marca, 2014 at 22:43

    Co za produkcja :)
    Osobiście jakoś nie mam przekonania do sokowirówek, choć wiem jak dobrze pić soki owocowo- warzywne. Bomba witaminowa:)
    W domu mam za to wyciskarkę do owoców i używam ją namiętnie.

    Odpowiedz
  • Klaudia 19 marca, 2014 at 09:25

    Ja też zaczęłam męczyć męża sokami ;) ale gdy robiłam ten z selerem naciowym zapytał „czy to na pewno się tam dodaje?” ha ha :P a po wypiciu chciał więęęęęęęcej :) świetny wpis od dziś soki będą codziennie :)

    Odpowiedz
  • Domowe lody owocowo - warzywne 20 marca, 2014 at 11:22

    […] Poniżej lody, które przygotowałam dla Lenki wczoraj. Jeśli zależy Wam żeby na liście składników znalazło się więcej warzyw, do owoców możecie  dodać sok z marchewki, sok z buraka lub ulubione soki owocowo – warzywne . Kilka przepisów u Karoliny (klik) […]

    Odpowiedz
  • Sylwia 20 marca, 2014 at 12:44

    Chciałabym bardzo sokowirówkę :/ mam taką która się kiepsko myje więc rzadko sobie robię soki :/ nigdy sobie takich soków mieszanych nie robiłam :o zawsze tylko same jabłka lub z marchewką :)

    Odpowiedz
  • Marta 20 marca, 2014 at 12:47

    Moi rodzice kupili sokowirówkę jakiś rok temu, robiłam z mama soki dzień w dzień, wszystkie możliwe modyfikacje i zawsze wszystkie przepysznie smakowały :) zabierałam je ze sobą w pół litrowych buteleczkach i zawsze piłam jako przekąska :) piękne czasy się skończyły kiedy się wyprowadziłam! :( Teraz mogę tylko pomarzyć o sokach, bo przy nowym M2 jest wiele wydatków, ale kto wie może i niedługo sokowirówka zawita do mnie :)

    Odpowiedz
  • Natalia 20 marca, 2014 at 12:50

    Dlaczego moja rodzina powinna otrzymać jedną z trzech sokowirówek?
    Ponieważ jestem studentka, ktora w tygodniu ma mało czasu na zdrowe jedzenie. W kilka minut ciężko przygotować coś zdrowego, a taka sokowirowka umożliwiła by mi dostarczanie każdego ranka i wieczora witamin dla mojego organizmu. Zdrowy sok z tą sokowirowka robi się bardzo szybko. W dzisiejszych czasach ciezko kupic w sklepie cos co jest w 100% naturalne. Poza tym jestem mama chrzestną 3 slodkich dzieciaczków, które czesto mnie odwiedzaja. Gdybym wygrala sokowirowke, moglabym robic dla nich a takze dla siebie zdrowe napoje. Pelne witamin. I on malego nauczyc ich , ze wazne jest dostarczanie organizmowi witamin. I mozna w latwy sposób to zeobic.

    Odpowiedz
  • wiesia 20 marca, 2014 at 12:50

    Bardzo bym chciała wygrać ten konkurs gdyż uwielbiam soki a właśnie sokowirówka się popsuła. Mam mamę , która ma 90lat i uwielbia wszelakie soki. Córki oraz wnuk też.

    Odpowiedz
  • Paulina 20 marca, 2014 at 12:51

    SOKOWIRÓWKA! To jest to, czego właśnie Nam teraz potrzeba! WITAMINKI, witaminki, witaminki!! Uwielbiamy soki a biorąc pod uwagę nadchodzące lato i mnóstwo świeżych pyszności aż mi ślinka leci! (ah te zdjęcia z posta)!! Mama z Tata zdrowe, oczyszczające w zamian słodkich przekąsek a synek pełen energii! Podzielimy się z całą rodzinką- SŁOWO! :D

    Odpowiedz
  • Monika S. 20 marca, 2014 at 12:51

    Bardzo bym chciała :). Jesteśmy tym, czym jemy (Garfield powiedziałby: avoid fruits and nuts ;)), a jedzenie jest jakie jest… Dlatego szczególnie od kiedy mamy córcię staramy się jeść zdrowo, mamy własny ogródek, gdzie rosną nam warzywa, owoce, i mamy własne kury :D, które są szczęśliwe biegając po trawce i dają zdrowe jajka :).
    Nad sokowirówką zastanawiam się od dłuższego czasu, żeby wykorzystać to, co sami hodujemy :).
    Do Waszych przepisów dodałabym jeszcze sok: kapusta+marchewka+jabłko, kapucha to sama dobroć :).
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za konkurs :)

    Odpowiedz
  • Karolina 20 marca, 2014 at 12:52

    Witam, Bardzo chcielibyśmy taką sokowirówkę, gdyż zmieniamy swoje nawyki żywieniowe, jemy zdrowo już nie jemy FastFood’ów do tego takie soczki świeże . Jeszcze Fakt iż jest szybka w myciu, idealnie. Mieliśmy kiedyś sokowirówkę i często robiliśmy sobie soki co kilka dni, lecz jej żywot niestety się skończył. Pozdrawiamy :)

    Odpowiedz
  • Daria 20 marca, 2014 at 12:53

    Codziennie daje pełny wycisk z siebie i w pracy i po pracy, fajnie by było aby chociaż przy wyciskaniu warzyw i owoców coś mnie wyręczyło ;)

    Odpowiedz
  • Beata 20 marca, 2014 at 12:54

    Byłby to najlepszy prezent na moją 30-tkę :) To akurat dzisiaj ten dzień :) A poza tym będzie to też najlepszy prezent dla mojej rodziny która kocha soki a ja nie mam jeszcze sokowirówki. Pyszne soki każdego dnia to uśmiech na wszystkich twarzach :)

    Odpowiedz
  • Marta 20 marca, 2014 at 12:55

    moja corka tez Nikolka lubi soczki jak biedronka:))
    mama czasu zbytnio nie ma wiec kupuje soczki w sklepach:)
    gdyby byla w domu taka philipsa sokowirowka mama i nikolka
    chętnie pily by soczki swieze lekkie jak biedronka:))

    Odpowiedz
  • MatkaPolki 20 marca, 2014 at 12:56

    To moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę, bo:

    Kochamy soki, ale czytanie etykiet w sklepie czy ręczne wyciskanie cytrusów zajmuje mi mnóstwo czasu,
    zamiast tego mogłabym wycisnąć szybko sok i iść na spacer do lasu.
    Pilibyśmy soki bez chemii bez ograniczeń, z owocu, warzywa,
    a nie 2 do wyboru na krzyż, jak to w sklepach bywa.
    Tanio, tanio, ratunek dla naszego portfela,
    Soki z warzyw i owoców sezonowych to taniocha, a taki sklepowy zdrowie i pieniądze nam zżera.
    I ostatni powód, dla zdrowia, chyba każdy by chciał dać bliskim,
    sok zdrowy, smaczny, no zaj..sty :)

    Odpowiedz
  • Kamila 20 marca, 2014 at 12:58

    Witam,
    Teraz kolej na mnie :)
    Tak więc…mieszkam na wsi wraz ze swoimi rodzicami i rodzeństwem, chodź obie z siostrą studiujemy zaocznie w dużym mieście. Jak wiadomo życie różni się ogromnie. Ludzie nie dbają o swoje zdrowie, gdyż mają dużo więcej obowiązków. Może ktoś się ze mną nie zgodzić ale sama mieszkałam 2 lata w dużym mieście i mam idealny przykład na sobie. Od pewnego czasu postanowiłyśmy z siostrą wprowadzić trochę zdrowego trybu życia i w naszym domu przez wszystkim dla naszych rodziców :). U taty z ciągłej pracy wyszły 'choróbstwa’ i to było jedyne rozwiązanie. Zaczęliśmy jeździć na basen, wychodzić na długie, rodzinne spacery z psem do lasu, aby pooddychać świeżym powietrzem, zwracanie uwagi na jedzenie typu mniej smażonego więcej np. gotowanego na parze itd. Stwierdziłyśmy ostatnio, że to co pijemy również przyczynia się do złych wyników naszego taty, dlatego dodatkowo filtrujemy wodę. Wyniki są lepsze :) Zmiany wyszły wszystkim na dobre, ponieważ i wspólna wieź się ulepszyła :). Widząc ten konkurs pomyślałam, dlaczego nie spróbować? :) Przecież zarażenie naszej rodziny i zdrowymi sokami, również byłoby odpowiednim krokiem w kierunku lepszego życia. :)

    Pozdrawiam wszystkich i każdemu z osobna życzę powodzenia :)

    Odpowiedz
  • kamila 20 marca, 2014 at 12:59

    Po przeczytaniu Twojego wpisu ZNOWU naszła mnie chęć na świeże, zdrowe soki szczególnie dla dzieci, którym ciężko jest wcisnąć cos zdrowego ( warzywa lub nie które) owoce do zjedzenia. Mialam juz w domu dwie sokowirówki jedna podobną do Twojej WIEELKĄ i za nim ja rozłożyłam, zrobiłam sok potem umyłam i schowałam na miesjce to juz mi sie pić tego soku odechciało :) Potem zakupiłam inna miniejsza, poręczniejszą sokowirówkę mycie i czyszczenie tez nie należało do szybkich ale napewno to wszytko trwało krócej niz z ta wielka Maszyna, niestety choć nie nalażała ona do tanszych (chodz w porównaniu z ta PHILIPSA moze i taka była) i wydawło mi sie że firma też przyzwoita po miesiącu połamała sie ta „wpychaczka” do owoców i mielismy problem z reklamacją (sokowirówka kupiona była przez internet) do tej pory nie zainwesowalismy w nowy sprzet. Ale kto wie moze uśmiechnie się do nas wkońcu szczescie ;)

    Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  • Jadwiga 20 marca, 2014 at 12:59

    Chciałabym aby sokowirówka trafiła w moje ręce, bo wraz z początkiem wiosny chcemy z mężem starać się o powiększenie rodziny… a jak wiadomo zdrowe odżywianie w czasie starań jest niezbędne. Chciałabym móc codziennie przygotowywać sobie i mężowi pyszną porcję witamin i móc jak najlepiej przygotować nas i nasze organizmy na przybycie maluszka. Mam nadzieję, ze za jakiś czas… soki będę przygotowywać nie tylko dla naszej dwójki…

    Odpowiedz
  • Martyna 20 marca, 2014 at 13:00

    Sukienka czerwona,zielony kubraczek…soczek z tej marchewki przepyszny ma smaczek :) Sokowirówka w moim rodzinnym domu jest od zawsze, świeżo robione soczki przypominają mi smaki dzieciństwa i lata :)
    Nasza obecna sokowirówka ma już swoje lata i na pewno z ogromną radością ustąpiła by miejsca dla nowej „Pani” :) :)
    Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • MatkaPolki 20 marca, 2014 at 13:02

    No dobra, a tak poza konkursem, to aż mi ślinka cieknie. Uwielbiam soki, szczególnie z marchwi. W domu u mamy jest taka sprzed chyba 20 (jeśli nie więcej) lat, godzinami trzeba to rozbierać i czyścić, więc pozostają sklepowe, ale to nie to samo. I jak ładnie taka nowa wygląda

    Odpowiedz
  • alicja 20 marca, 2014 at 13:03

    dlaczego to ja i moja rodzina powinnysmy wygrac sokowirowke?to bardzo proste.jestem kobieta i mama dwoch slicznych coreczek.chcialabym dlugo zachowac ladny mlody wyglad i miec jak najwiecej sil witalnych aby moc razem z moimi dziewczynami odkrywac swiat.chcialabym aby moje corki byly zdrowe i pelni zycia.chcialabym by zdobywaly szczyty i odkrywaly tajemnice otaczajacego ich swiata.swieze soki to zdrowie zamkniete w szklance.swieze soki to idealna inwestycja w rozwoj zarowno umyslowy jak i fizyczny moich dziewczyn.prosze wybierzcie mnie i moja Ige i Ade abysmy mogly spelniac swoje marzenia

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 13:03

    Marzy mi się taka sokowirówka…
    1. chciałabym wprowadzić mężowi witaminki do diety, jest w trakcie rzucania palenia;
    2. myślimy także o powiększeniu rodziny – to byłby sposób na dostarczenie organizmom sporej dawki zdrowia;
    3. jak uda nam się zrealizować punkt 2., to przyda się w przyszłości dla…
    4. Nie chcę zapeszać, :)

    P. S. Pozdrawiamy Waszą rodzinkę

    Odpowiedz
  • Natalia 20 marca, 2014 at 13:07

    Od zawsze nasze rodzinka je zdrowo. Soki są super sposobem na przemycenie w diecie dziecka tego czego normalnie nie zje. Nasz niejadek, o dziwo uwielbia soki. Nie ma dnia żeby nie pił świeżo wyciskanego soku z pomarańczy i grejpfruta, zmiksowanych truskawek z mlekiem roślinnym i otrębami. Stanowczo brakuje nam sokowirówki, żeby przejść na następny „level” naszego przemytnictwa. I wcale nie jesteśmy rodzicami, którzy przesadzają ze zdrowym żywieniem. My po prostu wiemy, że to ma same plusy dla naszego dziecka. Witaminy, przeciwutleniacze i mikroelementy. Po co stosować sztuczne środki, jak możemy dostać je w prost od natury. To uchroni nasze dziecko przed wieloma chorobami, wzmacnia jego organizm i odporność. Bo zdrowie naszego dziecka jest najważniejsze. Pozdrawiamy! :) Mama N , Tata M i Oliwier.

    Odpowiedz
  • Monika Jacyk 20 marca, 2014 at 13:07

    No to jeszcze raz ja :) Dlaczego to moja rodzina powinna wygrać tą obłędną sokowirówkę? Ponieważ obydwoje moich dzieci to alergicy i musimy bardzo uważać na to co dajemy im do jedzenia i picia, w związku z tym zamiast kupnych soków najzdrowsze dla nich, to właśnie te robione własnoręcznie, a ponieważ dodatkowo obydwoje są na bakier z warzywami ;) Już mi się roi głowie w jaki to cudowny sposób będę mogła im je przemycać właśnie w sokach, pomiędzy innymi składnikami :D

    A do tego…. ten sprzęt idealnie pasowałby do mojej kuchni, mam nawet takie miejsce na blacie, gdzie idealnie by się wpasował :D

    Odpowiedz
  • Katarzyna 20 marca, 2014 at 13:07

    Moja historia z sokowirówkami zaczęła się kilka lat temu. Z okazji nadchodzących urodzin dostałam prezent od rodziców- pieniądze na zakup sokowirówki. Już miałam upatrzony jeden model (notabene marki PHILIPS) kiedy to pieniądze po cichutku sobie wyszły z mojego portfela. W szafie za to, równie cichutko, pojawiła się kolejna para butów. Moi darczyńcy nie byli tym faktem oczarowani ale cóż było robić. Prezent to prezent. Miesiąc później okazało się, że jestem w ciąży a wraz z tym stanem przyszła ochota na soki. Wypominania ciąg dalszy… „A widzisz? Szpilki w tym stanie ci się nie przydadzą, ale taka sokowirówka…” No co racja to racja. Czarę goryczy przelał fakt, gdy zmieniliśmy swoje nawyki żywieniowe i soki naturalne stały się codzienną bombą witaminową. Od tego dnia sama w myślach przeklinam dzień zakupu tych nieszczęsnych szpilek :). Czy jesteśmy gotowi przyjąć sokowirówkę? Odpowiedź brzmi: TAK! Od kilku lat :D.

    Odpowiedz
  • Kasia rocknroll-baby.pl 20 marca, 2014 at 13:09

    bo lubimy juicy design ; ))))))))))))))

    Odpowiedz
  • Małgorzata 20 marca, 2014 at 13:13

    Zalety posiadania sokowirówki odkryłam całkiem niedawno. Zawsze zapas soków domowej roboty dostawałam od babci, która przygotowywała je z owoców nazbieranych we własnym ogródku. Szczerze mówiąc nigdy nie byłam przekonana do tego urządzenia, dopiero po lekcji córki w przedszkolu wyciągam z piwnicy starą wysłużoną już sokowirówkę przywiezioną 4lata temu właśnie od babci. Córka uczyła się o owocach, robiła w przedszkolu sałatkę i chciała spróbować zrobić sok. Radość była przeogromna, a do tego podczas choroby młodszej 1,5 rocznej córki (zapalenie płuc) przydała się idealnie. Świeżo wyciśnięte soki były jedynym napojem jakie chciała pić. Niestety lata i wilgoć w piwnicy spowodowały szybką „emeryturę” urządzenia i smutek w oczach dzieci. Może przy okazji udało by się namówić tatę do wspólnej zabawy i wypicia pysznego soku (niestety nie miał okazji wcześniej).

    Odpowiedz
  • Kamila 20 marca, 2014 at 13:15

    Moja „rodzinka” chętnie przygarnie taką sokowirówkę :) Dlaczego „rodzinka”? Bo tworzę ją z dwójką moich przyjaciół i choć nie jesteśmy spokrewnieni to troszczymy się o siebie jak w prawdziwej rodzinie. Dlatego chciałabym codziennie przygotowywać im pyszne i zdrowe soki do pracy, w której spędzają dłuuuugie godziny. Ma mojej uczelni nie sposób znaleźć coś zdrowego na drugie śniadanie, więc z chęcią i ja zabrałabym kubek soku ze sobą. Cała trójka odżywia się zdrowo (oni są wegetarianami, więc pochłaniają owoce i warzywa w ogromnych ilościach). Taka sokowirówka ułatwiłaby nam nasze zabiegane życie i wprowadziła nieco urozmaicenia w jadłospisie :) Pozdrawiamy!

    Odpowiedz
  • Sandersik 20 marca, 2014 at 13:17

    Witam :)
    Tak bardzo, bardzo, bardzoooo chciałabym taką sokowirówkę :) Moja rodzina „stacjonarna” (czyli taka którą mam obok siebie) liczy tylko dwie osoby – mnie i mojego narzeczonego. 5 lipca tego roku bierzemy ślub a to oznacza, że powinniśmy zrzucić troszkę wagi… (albo i troszkę więcej niż troszkę :) Problem jest taki, że namiętnie pijemy słodzone soki. Jak wiadomo soki kupne są dużo bardziej kaloryczne niż te zrobione w domu. Ponadto nie są tak smaczne. W dodatku mój luby uwielbia świeże soki marchewkowe pewnej popularnej firmy. Jeden taki sok kosztuje tyle co 3 kg marchwi jak nie więcej i sami wiecie ile z tego wychodzi soku zrobionego w domu. Zresztą taka sokowirówka uratowałaby mój domowy budżet! Zbankrutuje lub co najmniej zabraknie mi na bukiet ślubny (i to nie jest tani chwyt!) jeśli będę wciąż kupować soki.
    Ostatnim argumentem może mniej istotnym niż ślub i rozmiar sukienki, ale też dla mnie ważnym, jest fakt, iż prowadzę od prawie roku amatorskiego bloga kulinarnego:
    http://ooomnomnomnom.blogspot.com :)
    i sokowirówka bardzo ułatwiła by mi pracę. Ciasto marchewkowe z własnoręcznie wyciśniętym sokiem pomarańczowym będzie jeszcze lepsze i piękniejsze :)
    Aaaa i strasznie „jaram się” czyt. jestem oszołomiona funkcjonalnością zamykanego pojemniczka do skraplania soku. Genialny patent :)

    Abstrahując od wszystkiego pozdrawiam całą waszą rodzinkę :) Miałam napisać, że malutka jest słodka, ale w zasadzie to wszyscy jesteście :) Może od tych soków… ;)

    Pozdrawiam
    Sandra
    Ooomnomnomnom.blogspot.com :)

    Odpowiedz
  • Marta 20 marca, 2014 at 13:17

    Soczki, soczki, wszędzie soczki – zdrowiuteńkie, świeżuteńkie, o linię dbające i zdrowie podtrzymujące :) Moja rodzinka będzie piła, dłużej żyła i razem z Szafeczką się cieszyła. Jak wiadomo nie od dzisiaj, ten kto soczki pije, dotąd nie zapyział. Philips nam w tym dopomoże Szafeczkowy Dyrektorze! :)

    Odpowiedz
  • Diana 20 marca, 2014 at 13:18

    Myślę, że gdybym miała tą sokowirówkę przyrządzałabym w niej bardzo zdrowe i pyszne soczki dla siebie i mojego narzeczonego i maleńkiego gościa w moim brzuszku, zastrzyk tylu witaminek na pewno się przyda :D

    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Iwona 20 marca, 2014 at 13:20

    Moja rodzinka powinna wygrać sokowirówkę ponieważ od momentu kiedy stara sokowirówka się zepsuła dosyć czesto pijemy kupione napoje gazowane a to bardzo źle wpływa na zdrowie rodziny ! Dzieki nowej sokowirówce moglibyśmy znowu pić zdrowe napoje :)

    Odpowiedz
  • Karolina 20 marca, 2014 at 13:23

    Byłabym bardzo zadowolona z wygrania sokowirówki! Dlaczego?
    Po pierwsze ze względu na moją 2,5 letnią córeczkę. Zjedzenie warzyw i owoców graniczy z cudem! Kombinuję na milion sposobów a jedyne co się sprawdza to wspólne przygotowywanie posiłków…wtedy podczas 'zabaw kulinarnych’ mała chętniej próbuje zdrowych rzeczy. Sokowirówka byłaby na pewno ZDROWĄ ZABAWĄ, która zaczynałaby się na wyborze kolorowych owoców i warzyw a kończyła na wypiciu kolorowego soczku własnej roboty! (pod czujnym okiem mamy :)) Z chęcią bym nauczyła zdrowych nawyków moją małą Księżniczkę.
    Po drugie ze względu na mnie – młodą mamę. :) Trochę się 'zasiedziałam’ i postanowiłam zacząć ćwiczyć, żeby poprawić samopoczucie i wygląd. Zmiany w diecie są podstawą. Myślałam także o sokowirówce lecz koszt niestety nie pozwala mi na jej zakup.

    Byłybyśmy prze szczęśliwe wygrywając sokowirówkę! My i Nasze brzuszki! :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra 20 marca, 2014 at 13:27

    Moja rodzina Michalak sie nazywa,
    Uwielbia świeże soki, nikt tego nie ukrywa.
    Banan, maliny, jabłko i pokrzywa,
    Ten przepis zawsze u Nas wygrywa.
    Lecz ten wpis smutną stronę skrywa,
    Bo sokowirówka od dawna na złomie przebywa :(.
    Wieść byłaby dla Nas radosna,
    Gdyby nową sokowirówkę przyniosła Nam wiosna!!!
    Na wyniki czekamy z niecierpliwością,
    I do soków przyrządzania gotowością :)

    Pozdrawiamy Was gorąco!!!
    A.M.A :)

    Odpowiedz
  • Aga 20 marca, 2014 at 13:27

    Codziennie walczę, aby moje dziecko zjadło coś innego niż mleko lub kasza, jedyne co jest wstanie wypić to woda i soki owocowe- narazie kupne, a z chęcią bym przemyciła jakiś seler, buraka: nawet kiedy bedzie równało sie to z myciem ścian, podłóg , dywanu. Dodatkowo zaopatrzylam sie w piękne słomki w kropki, oraz szklane butelki.po za tym w brzuchu rośnie siostra.wiec bedzie większa ekipa do próbowania rożnych przepisów.u nas taka ssokowirówka to skarb.

    Odpowiedz
  • Dorota 20 marca, 2014 at 13:32

    Jestem ogromną szczęściarą ponieważ mam dwie wspaniałe rodziny! Pierwsza i najważniejsza to ta, w której się urodziłam i która mieszka w mojej rodzinnej miejscowości. Drugą zesłał mi los i sprawił, że życie z dala od domu rodzinnego stało się nie tylko łatwiejsze, ale przede wszystkim piękniejsze. Moja druga rodzina to rodzina studencka, którą są moim wspaniali współlokatorzy. Jest nas pięcioro (cztery dziewczyny i nasz rodzyneczek ) Znamy się od pierwszego roku studiów, a mieszkamy razem od dwóch lat. W naszej pokręconej rodzince każdy pełni jakąś funkcję: Ewa – jest dla nas jak mama  Pilnuje żebyśmy się ciepło ubierali, zagania nas do sprzątania, gotuje nam pyszne zupy, udziela reprymendy kiedy robimy coś głupiego i co najważniejsze zawsze ma dla nas dobre słowo. Sławek (Ewy osobisty narzeczony) – facet do tańca i do różańca  jako prawdziwy facet potrafi wszystko naprawić i świetnie się bawić. Jednego dnia urządza nam dyskotekę, następnego naprawia kran a w długie zimowe wieczory zabawia podczas gry w scrabble. Monika – cicha, spokojna i najukochańsza. Nasza stancyjna dyskutantka, mimo cichego usposobienia potrafi się otworzyć i prowadzić długie rozmowy o życiu, szczęściu i o tym jak ważne są piękne chwile  Kasia i Ja – stanowimy niemalże całość  Wprowadzamy do naszego mieszkania milion ton pozytywnej energii i szaleństwa. Asia jest zwariowana na punkcie tworzenia rzeczy pięknych z odpadków (nikogo już nie dziwią Aniołki ze skórki pomarańczy czy kolczyki z łupinek orzechów) Ja – zwariowałam na punkcie zdrowego stylu życia i odżywiania. Katuje domowników wciąż nowymi sałatkami i koktajlami. Do szczęścia brakuje mi tylko sokowirówki, którą bardzo chciałabym wygrać dla mojej studenckiej rodziny. Dlaczego sokowirówka powinna trafić do naszej rodziny? Ponieważ kiedy trafi do nas to będzie służyć do uszczęśliwiania nie tylko nas, ale także dziesiątek innych osób, które każdego dnia odwiedzają nasz mały studencki domek. Krótko mówiąc jedna sokowirówka będzie wywoływać co najmniej dziesięć uśmiechów każdego dnia.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 20 marca, 2014 at 13:32

    Sokowirówka Philipsa byłaby dla naszej rodziny świetnym startem na nowej ZDROWEJ DRODZE ŻYCIA!
    Dopiero się urządzamy i o świeżo wyciskanych sokach możemy tylko pomarzyć. Poza tym, latem przyjdzie na świat nasz maluszek. I tak sobie myślę, że tak łatwa w obsłudze sokowirówka nie tylko ułatwiłaby mi przemycanie cennych witamin, ale także sprawiłaby, że przygotowywanie niektórych posiłków byłoby czystą przyjemnością!
    I jeszcze ten zaoszczędzony na krojeniu i zmywaniu czas, który będę mogła poświęcić rodzinie!
    To byłby podwójnie zdrowy start – dla nas i dla naszego maluszka :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra 20 marca, 2014 at 13:36

    DLaczego ja i moja rodzina powinniśmy wygrać sokowirówkę :)
    Moja rodzina jest całkiem malutka- jestem tylko ja 26 Mama i mój 5 letni syn. Jak najlepiej staram się pogodzić bycie Mamą i pracę zawodową. Bardzo ważny jest dla mnie zdrowy tryb życia, dużo ruchu, zdrowe jedzenie. Mój synek uwielbia sok z marchewki (boję się cokolwiek innego uwirować bo nie wiem czy sprzęt by to wytrzymmał), a największą frajdą jest robienie go samemu… Mamy sokowirówke – niestety taką która pamięta jeszcze moje dziewcińswto ;) czasami odmawia współpracy, opróżnianie jej i skręcanie na nowo zajmuje dużo czasu, nie mówiąc już o tym jak wygląda kuchnia…
    Gdybyśmy mieli taką super świetną nowoczesną sokowirówkę napewno o wiele częśćiej robilibyśmy soczki sami. Młody miałby frajdę, a ja małymi kroczakmi przemyciłabym mu różne inne składniki, nie tylko marchewkę :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 20 marca, 2014 at 13:39

    Dlaczego ta sokowirówka powinna trafić do rąk mojej rodziny ? ponieważ, zdrowe soczki z pysznych i świeżych warzyw i owoców wypełnią naszą twarz uśmiechem, a nasze ciało wypełnią mnóstwem energii i wigoru, co przypasuje się również do zbliżającej się wiosny abyśmy mieli więcej energii na dłuższe spacery i czas spędzany na świeżym powietrzu. Owoce i warzywa lubimy i lubić będziemy, a na pewno polubimy je jeszcze bardziej w formie soczku.

    Odpowiedz
  • Elena 20 marca, 2014 at 13:46

    Od kilku miesięcy zbieram się za zakup dobrej sokowirówki, z myślą o mojej 7 miesięcznej córeczce.Bardzo bym chciała przyrządzać dla niej pyszne i zdrowe soki.Żaden gotowy produkt nie sprosta takim wymaganiom.Dlaczego ta sokowirówka powinna trafić do mnie? Jestem osobą dość zabieganą i pewnie jeszcze długa droga przede mną zanim zdecyduje się na zakup, wiec konkurs jest idealny dla mnie.Bardzo spodobały mi się funkcje sokowirówki opisane na blogu, oglądając zdjęcia soków rozmarzyłam się.Nic oryginalnego nie wymyśle , po prostu potrzebuje tego sprzętu dla własnego dobra i dziecka .To jest pierwszy konkurs na jaki się kiedykolwiek zdecydowałam się, po prostu nagroda jest wyjątkowo ciekawa. POzdrawiam

    Odpowiedz
  • ILONA 20 marca, 2014 at 13:50

    Szafeczko miła! spraw bym była szczęśliwa i wymarzoną sokowirówkę Philipsa z tego powodu bym aż przytuliła! Witaminki, owoce i warzywa to nasi przyjaciele, nasza rodzinka chce ich mieć bardzo i wiele. Rzecz wiadoma, że soki z sokowirówki to rzecz bardzo zdrowa i nasza rodzinka jest na to gotowa.

    Odpowiedz
  • Agnieszka Muniak 20 marca, 2014 at 13:57

    Mam 2 wspaniałych synów oraz kochającego męża. W domu mam sokowirówkę, której używam bardzo często, zwłaszcza na wiosnę i jesienią. Jesteśmy uzależnieni od świeżych, zdrowych soków :) Tylko dzięki nim nie chorujemy. Niestety nasz sprzęt jest już bardzo wysłużony i myślę, że niedługo odmówi nam posłuszeństwa. Myślę, że będzie to jedna z najgorszych rzeczy, która miała miejsce w naszym życiu (tak wiem, powinnam się cieszyć, że tylko takie problemy mam). Najgorsze jest to, że nie stać nas na nową. Boję się, że moje dzieci są za małe żeby zrozumieć dlaczego przestaną dostawać soki.

    Odpowiedz
  • Karolka 20 marca, 2014 at 13:57

    Siedzimy na balkonie. Od dzieciństwa marzył mi się dom z tarasem, teraz jednak wiem, że „dom” to nie miejsce, ale bliskość ukochanych osób. Tak bardzo lubię więc ten balkon i nie myślę już o nim, jako marnym substytucie tarasu. Spędzam tam większość wieczorów, razem z ukochanym obserwując jak miasteczko w którym- z małymi przerwami- mieszkamy od urodzenia zapada powoli w wieczorny letarg. Usypia. Siedzimy więc na balkonie, popijając pyszny, domowy sok. M. pracował do późna, przygotowałam więc jego ulubiony, by poprawić mu humor. Lubię o niego dbać. Rozmawiamy i śmiejemy się. M. żartuje, że te naturalne soczki pomogą nam w …

    Może już niedługo będziemy mieli szanse pić je we trójkę, dlatego właśnie to nasza rodzinka powinna wygrać sokowirówkę ! :-))

    Odpowiedz
  • Justyna 20 marca, 2014 at 14:03

    Witam…
    Uwielbiam Wasz blog wprawdzie ja mam małego mężczyznę ale wiele ciekawych rzeczy jest u was i macie przepiękną córeczkę :) jej włosy są booooskie:):)
    Chciała bym żeby sokowirówka trafiła do mojej rodziny ponieważ chciała bym żeby mój synek dostawał zastrzyk witamin. Je tylko pomarańcze inne owoce jak tylko widzi to od razu mówi NIE a w soczkach może nie było by z tym problem a i ja w trudnym czasie „dietowania” się skorzystała bym z dodatkowej porcji witaminek:))
    Pozdrawiam Was serdecznie

    Odpowiedz
  • Agnieszka 20 marca, 2014 at 14:04

    Oto kilka najwazniejszych powodow dla ktorych to wlasnie moja rodzinka powinna wygrac konkurs, otoz po pierwsze to tak:
    *mam coreczke w wieku 1,5 roku i to przedewszystkim dla niej chcialabym wygrac taka sokowirowke, zeby zawsze mogla do jej organizmu dostarczac maksymalna dawke witamin co jest niezbedne dla takicaly czas rozwijajacego sie dziecka
    *drugim powodem jest nasz zdrowy tryb zycia, sport, zdrowe nawyki zywieniowe, warzywa i owoce, brakuje jednak nam jednej rzeczy do pelnego spelnienia – swiezo wyciskanego soku ! ranno wieczor w dzien i w nocy!
    *teraz kiey idzie wiosna, wszystko zaczyna kwitnac, ja z moja corka bedziemy sadzic w pzydomowym ogrodku rozmaite w arzywa to tez fajnym doswiadczeniem edukacyjnym dla mojej corki byloby zbieranie pozniej tych warzyw i przygotowywanie wspolnie swiezych i zdrowych sokow, co tez nauczyloby ja w pozniej zetakie napoje sa najzdrowsze. A jaka bylaby zabawa przy przyzadzaniu takich sokow!
    *moglabym wymieniac jeszcze dlugo rozne argumenty ale mysle ze przedstawilam te najwazniejsze :)
    Jeszcze na koniec dodam ze przy tym moznabyloby sbobie urzadzic zabawe w zgadnij jakie owoce lub warzywa znajduja sie w przygotowanym soczku. Zzdrowie witaminy i edukacja! wszystko w jedym sprzecie, jednej niewielkiej rzeczy.

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 14:13

    Dlaczego akurat MY?:)
    To proste, bo chcemy wyciskać z życia jak najwięcej zdrowia i radości… więc niech u NAS w kuchni Philips zagości i na pewno damy MU duuużo miłości:)

    Odpowiedz
  • dianak 20 marca, 2014 at 14:15

    Sokowirówka powinna trafić do nas z trzech powodów :)
    1. Mama – obecnie na diecie, nie pogardziłaby zdrowym świeżo wyciśniętym sokiem do śniadania
    2. Tata – miłośnik zdrowego odżywiania. Według mamy wydający stanowczo za dużo na zdrowe soczki ze sklepu.
    3. Córeczka – 8 miesięczna smakoszka która podczas rozszerzania diety najbardziej pokochała soczki. Byłoby fajnie przyrządzać różnorodne smaki i nie ograniczać się do tych kilku dostępnych w sklepie.
    Pozdrawiam

    p.s. mega smakowite zdjęcia <3 aż pójdę zmiksować sobie jakiś koktajl :)

    Odpowiedz
  • Ewa 20 marca, 2014 at 14:16

    Moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę, gdyż wprowadzam w domu zasady zdrowego żywienia. Nigdy nie miałam sokowirówki, jedynie blenderem robiłam różnego rodzaju koktajle. Sokowirówka byłaby idealna, świeżo wyciśniety sok, który byłby bombą witaminową, co jest również bardzo ważne u mnie w rodzinie, gdyż mam chorą siostrę( trisomia chromosomu 21) ! Przy okazji polecam sok oczyszczająco-energetyczny, z 2 pomaranczy, limonki i odrobiną imbiru! Uwielbiam go, Pychota ! ;)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 20 marca, 2014 at 14:21

    Mój mąż jest jak ogórek. Sprężysty, mięsisty, zielony (w niektórych sprawach) i lubi przesiadywać w ogródku.
    Ja jestem jak cebula – mam warstwy. Do tych najgłębszych nieraz ciężko się dokopać.
    A nasz synek jest wisienką na torcie.
    Takie połączenie smaków w naszym życiu sprawdza się doskonale. Pasujemy do siebie.
    A jak by smakował sok ogórkowo-cebulowo-wiśniowy? Jeśli wygram sokowirówkę, na pewno to sprawdzę!

    Odpowiedz
  • Marta 20 marca, 2014 at 14:22

    Moja rodzinka ta ja mój mąż i moja córcia, która rośnie śliczna, duża, uśmiechnięta i UWIELBIA soki wyciskane. Sokowirówka to moje marzenie w tym momencie ponieważ na razie soki produkuje sama ścierając owoce i przeciskając przez ……… gaziki. Jest to czasochłonne i żmudne ale uśmieszki małej gdy pije taki soczek wynagradza mi starte palce. Sokowirówka to moje marzenie bo chciałabym jej dać do spróbowania owoce których nie da się zetrzeć (lub jest to bardzo ciężkie). Mój mąż i ja również delektujemy się przeciskanymi napojami staramy się je pić najczęściej bo wiem jak ważne są w diecie, tym bardziej że jako młoda gospodyni z małym ogródkiem ambitnie sadzę marchew, buraki i selera więc tylko wyciskać i wyciskać. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Karolina 20 marca, 2014 at 14:24

    Hop sa sa, Hop sa sa sokowirówka pyszne soczki nam da…
    Si boom, Si boom wszystkie soczki bardzo zdrowe są…
    Burak, marchew czy ananas wszystkie witaminki skaczą dziś na nas…
    Dla mocy witaminy niech Sokowirówka Philips dotrze do naszej rodziny!!!

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 14:25

    Sokowirówka ułatwiłaby mi bardzo wprowadzenie do codziennego menu moich niejadków buraków, selera, cytryny, marchewek, imbiru, ogórka, i brokułów. Tym bardziej, że gotowe przepisy już są :). Musimy – ale też chcemy dbać o dietę i odpowiednie nawyki żywieniowe dzieci. Może, dzięki częstszemu piciu odpowiednich soków będziemy mogli rzadziej wykonywać badania kontrolne u synka. W sumie to byłby idealny układ gdyby na kuchennym blacie pojawiła się sokowirówka zamiast medykamentów.
    Na dodatek zapał moich dzieciaków do pomagania w kuchni jest ogromny więc soki pewnie zrobią się same :).
    Pozdrawiam :),
    Kasia

    Odpowiedz
  • Dominika 20 marca, 2014 at 14:29

    Taka sokowirówka sprawiłaby chyba mnóstwo szczęścia u każdego domownika.
    U mojej siostrzyczki, Małgosi, która kocha wszelkie soki i 'kompąty’ własnej roboty. Latem chodzi non stop z dziobem ubrudzonym jagodami i innymi owocami.
    U Jasia, który poza tym, że również da się pokroić za soki, to jeszcze jest ogromnym fanem gotowania i przyrządzania wszelakiej maści jedzenia. Już widzę jego rumieńce gdyby mógł pomóc w przygotowywaniu swojego soku!
    U mojego taty, któremu trochę się przytyło, i powinien zrzucić troszkę brzucha! Domowe soki to łatwy oraz przyjemny sposób, żeby zacząć :)
    U partnerki mojego taty, która jest uzależniona od warzyw i owoców – nazywamy ją domowym królikołakiem, bo pochłania takie ilości zieleniny że się w głowie nie mieści! Już widzę ją z nosem w internecie szukającą przepisów.
    No i na końcu u mnie, która najprościej na świecie kocham domowe soki! Chętnie spróbowałabym tych wszystkich pyszności z Waszych przepisów i nie tylko :)

    Buziaki!

    Odpowiedz
  • Agata 20 marca, 2014 at 14:33

    Moja rodzina składa się głównie ze mnie:) ale od 5 miesięcy mam w brzuszku małego kosmitę, a on/a wprost uwielbia zdrową żywność, którą ja z kolei zawsze gardziłam:P teraz wszystko się zmieniło i już sama nie nadążam za swoimi zachciankami!! W każdym razie mam permanentnego smaka na świeże soki. kupowane w sklepie jednodniówki nie są jednak tak pyszne jakbym sobie tego życzyła! niby połączenia smakowe szalenie atrakcyjne: malina,jabłko lub marchew jabłko pomarańcz, ale niestety pozostawiają wiele do życzenia!:D moja stara sokowirówka jest krótko mówiąc koromysłem. Jest mi przykro gdy muszę na nią patrzeć , więc sami rozumiecie co myślę o próbie jej użycia… Byłabym niezmiernie wdzięczna mogąc pozbyć się tego dziadostwa z mojej kuchni i zastąpić je zgrabniutką, łatwo się myjącą sokowirówką Phillips! Jaram się nią oporowo! Ps. W chwili pisania tego wywodu Młodzież kopie mnie znacząco, przez co rozumiem że podpisuje się całym sobą pod zażaleniem:)
    dziękuję za uwagę!:D
    pozdrawiamy xoxo

    Odpowiedz
  • Aneta 20 marca, 2014 at 14:38

    Dlaczego akurat My ? :) Najważniejszym powodem dla którego chiałabym wygrać tę sokowirówke jest moja 7-miesięczna córeczka :) Uwielbia różnego rodzaju soczki, a wiadome, że nie ma to jak te domowe ze świerzych owoców i warzyw, tymbardziej, że jest już wiosna a małymi kroczkami zbliża się lato i potrafi wypić nie jeden soczek przez dzień.. :) Zrobiło by mi dużą frajdę robienie jest samodzielnie napojów :) Jeśli udało by się Mi wygrać napewno posłużyła by ona całej mojej rodzince :)

    Odpowiedz
  • Magda 20 marca, 2014 at 14:46

    Dlaczego ja ? Bo nie samą wodą i herbatą żyje człowiek.. ;) A „soki” sklepowe to jedna wielka ściema.
    Jako, że od jakiegoś roku nie mogę jeść cytrusów (które uwielbiam :( ) i jedynych które mogę sobie sama wycisnąć w domu, przestałam pić jakiekolwiek soki.
    Taka sokowirówka przede wszystkim pozwoliłaby mi robić soki warzywne, które pomogą uzupełnić braki witamin. No i wierzę, że są pyszne i zastąpią moje ukochane pomarańczki.
    Zapracowanemu mężowi, też przyda się porcja pysznych witamin.

    Sądząc po opisie ta sokowirówka będzie idealnie pasowała do naszego małego mieszkanka.. jest piękna i na pewno idealna ! :)

    Odpowiedz
  • Malwina 20 marca, 2014 at 14:57

    Moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę , ponieważ zmieniamy swoje nawyki żywieniowe i chcielibyśmy odżywiać się zdrowiej a co za tym idzie pić zdrowe soki . Drugim argumentem jest to ze córcia poszła do przedszkola i często choruje , od pewnego czasu wyciskam jej na zwykłej wyciskarce soki z pomarańczy . Uwielbia je i codziennie domaga się szklanki zdrowego soku . Córcia na pewno byłaby szczęśliwa gdyby mogła pić codziennie inny sok dzięki urządzeniu Philipsa!!!

    Odpowiedz
  • Anna 20 marca, 2014 at 15:01

    Taka sokowirówka jest stworzona dla mnie. Jestem mamą trójki wspaniałych dzieciaczków i przy takiej gromadce nie mam zbyt wiele czasu na rozkładanie, składanie, chowanie, dłubanie bardziej skomplikowanych sokowirówek więc ta byłaby dla mojej rodzinki wybawieniem. W czasach gdzie wiele produktów jest przesiąkniętych chemią taki sprzęt w kuchni zwłaszcza przy malutkich dzieciach jest niezbędny. Dzięki niemu będę mogła robić zdrowe soczki i dostarczać rodzinie niezbędnych witamin :)

    Odpowiedz
  • Paulina 20 marca, 2014 at 15:05

    Hmmm.. dlaczego JA? Taka sokowirówka to marzenie każdej dziewczyny która chciała by się zdrowo odżywiać! Dzięki tak pysznym i świeżym sokom i koktajlom jakie można przyrządzić dzięki tej CUDOWNEJ sokowirówce zapewne nie tylko wyciskanie soków stałoby się moim codziennym nawykiem, ale także wyciskanie potów na siłowni czy fitness sprawiałoby mi dużo więcej przyjemności! :)

    Odpowiedz
  • Magdalena 20 marca, 2014 at 15:46

    O jaaaaa! Sokowirówka jest Super!
    Co roku mamy nieograniczony dostęp do warzyw i owoców takich jak marchew, burak, cukinia, jabłka, gruszki, itd prosto z ogródka mojej mamy i teścia czyli fajnie bo zdrowo , dla naszego dwulatka wręcz idealnie, bez chemii i innych polepszaczy. Ale, ale … Jest jakieś ale ?
    Niestety! Odwieczny problem jak przemycić warzywo do diety naszego dziecka? Często kończy się to niepowodzeniem i obiad zostaje nietknięty :( Głowimy się i troimy żeby tylko coś …
    Z taką sokowirówką to by było to ! Strzał w dziesiątkę. Nie chcemy pić już tylko wody, chcemy zdrowe bez konserwantów soczki :) Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Karina 20 marca, 2014 at 15:51

    Dlaczego nasza rodzina powinna wygrać sokowirówkę? Dlatego, że nasz synek jest alergikiem i niejadkiem. Od pół roku nie widziałam jego skóry bez uczulenia, choć cały czas przyjmuje leki i dbam o eliminację alergenów z jego i swojej diety, oraz o odpowiednią pielęgnację skóry. Na dokładkę ząbkuje tak, że niewiele rzeczy poza moim mlekiem toleruje, a ma już 20 miesięcy Soki są jedną z nich. Zmieniamy właśnie naszą dietę i nawracamy się na zdrową żywność. Sklepowe kurczaki, nabiał i jajka odchodzą w zapomnienie. Amarantus, quinoa, mleko migdałowe to nasze ostatnie odkrycia. Świeżo tłoczone soki ze sklepu dają niewielką różnorodność. Dlatego porządny warzywno-owocowy detoks potrzebny jest naszej rodzinie.

    Odpowiedz
  • Marzena 20 marca, 2014 at 15:51

    Jestem wegetarianką od 4 lat ale moi rodzice i brat jeszcze do końca się z tym nie pogodzili. Może takie kolorowe soki by ich trochę przekonały do mojego stylu życia bo ciężko mieszkając pod jednym dachem patrzeć jak oni piją napoje energetyczne i jakieś wody smakowe.

    Odpowiedz
  • Ika 20 marca, 2014 at 16:14

    Moja niespełna 6-letnia córeczka trenuje 6 razy w tygodniu, czasem po 3 godziny dziennie. Lekarz pediatra zaleciła nam takie zdrowe soki, ale narazie nie mogę sobie pozwolić na sokowirówkę. Soczki kupuję więc butelkowane, co niestety wiąże się z niepotrzebna dawką cukru. Trochę wspomagam się wyciskarką, ale to nie to samo. Byłaby to więc taka „zdrowa nagroda” dla mojej dzielnej córci. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Renata 20 marca, 2014 at 16:20

    Bardzo fajny, przydatny i smaczny wpis ! Bardzo chciałabym wygrać sokowirówkę Philipsa o której mowa ;)

    ” Quick Clean – Brak czasu na zdrowie to nie wymówka, gdy pomóc nam może ta sokowirówka ;) ”

    Witam – Jestem aktywnie żyjącą, szczęśliwą przyszłą mamą, której to urządzenie pomogłoby zadbać o zdrowie przy niewielkim nakładzie pracy i czasu. Narodziny naszej ukochanej córeczki z pewnością pochłonął nas bez reszty, także tego czasu będzie jeszcze mniej, Dlatego byłoby cudownie móc przy pomocy sokowirówki Quick Clean szybko wyciskać pyszne, pełne witamin soki i dzięki temu zadbać o zdrowie najbliższych: maluszka, którego póki co noszę pod sercem, kochanego męża, rodziny i przyjaciół ;)
    Regały sklepowe pełne są pseudo soków, których główne składniki to cukier i woda przez co nie mają wielu wartości odżywczych. A ponieważ jemy po to, by żyć, a nie żyjemy po to, by jeść – któż z nas nie chciałby cieszyć się życiem i zdrowiem jak najdłużej?
    Dzięki temu, że Quick Clean to urządzenie proste w obsłudze, które czyści się szybko moglibyśmy dodatkowo zaoszczędzić ten cenny czas ;)
    poZDRAWIAM wszystkich !

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 16:32

    Dlaczego my?
    Bo nasza rodzina zaczyna się rozrastać. A w zasadzie narazie tylko ja się rozrastam, a za pare miesięcy przybędzie nasz najmniejszy członek rodziny… A jak wiadomo, dzieci zdrowego żywienia trzeba uczyć od najmłodszych lat! Więc my zaczynamy od brzucha :D poza tym, jak na ciężarną przystało, zbuntowałam się i niczego poza owocami i warzywami nie przyjmuję! :D
    Buziaki!

    Odpowiedz
  • Wiktoria 20 marca, 2014 at 16:38

    Jesteśmy rodziną „chorowitków”. Odkąd sięgam pamięcią, zarówno ja, jak i moja młodsza siostra zawsze spędzałyśmy mamie sen z powiek, bo jak jedna zachorowała na grypę, to zaraz przejmowała ją następna. Każda zmiana pogody czy pory roku zwykle kończyła się parodniowym pobytem w łóżku. W ciągu lat w naszej kuchni wygospodarowano nawet wielką szafkę na apteczkę. Co gorsza, również tato jest podatny na choroby, a wszyscy wiemy, że jak mężczyzna choruje, to świat się wali, apokalipsa się zbliża i trzeba wzywać karetkę :) Więc ta sokowirówka byłaby prawdziwym ratunkiem dla mojej mamy, która ogarnia cały ten sajgon. Podobno nic tak nie działa na odporność, jak koktajl z pietruszki, jabłka, cytryny i miodu. Odtąd moglibyśmy pić go codziennie, a zbliżającą się wiosnę spędzać na spacerach zamiast w grubej pościeli :) A miejsce apteczki zajęłaby sokowirówka Phillipsa :)

    Odpowiedz
  • Justa 20 marca, 2014 at 16:42

    Och…. marzenie naszej rodzinki od bardzo dawna ♡
    Ale widzę że rośnie zainteresowanie Polaków zdrowymi sokami i wartościowym odżywianiem, super! My właśnie próbujemy się ogarnąć w pl po 8 latach za granicą… może sokowirówka na dobry początek? ;-) Córa właśnie skończyła 2 latka więc kolejny fajny powód – prezent urodzinowy hehe
    Pozdrawiamy :-*

    Odpowiedz
  • Justyna 20 marca, 2014 at 16:44

    Chcesz być zdrowy jak ryba jedz owoce i warzywa.
    Na zdrówko dobra to rada
    – dużo owoców zajadaj!
    W owocach są witaminki
    – są to zdrowia okruszynki.
    Pyszne pomarańcze-dzięki ich witaminom ciągle tańczę.
    Słodka malina-po nich jest piękna każda dziewczyna.
    Każdy brzuszek lubi zjeść trochę zmiksowanych jabłuszek.
    Marcheweczka i śliweczka szybką lecą do philipsowego „garnuszeczka”.

    Zapamiętaj dziewczę młode-dzięki owocowym drineczkom będziesz mega wystrzałową laseczkOM :)

    justa150@poczta.onet.pl

    Odpowiedz
  • Katarzyna Kr. 20 marca, 2014 at 16:47

    Sokowirowka Philips dla naszej rodziny
    Gdyz kochamy witaminy.
    Soki swieze pod kazda postacia;
    Kwasna,slodka i buracza.
    Oby ta sokowirowka zawitala do Naszej Rodziny na zbilzajace sie meza Urodziny:)
    Nie do wiary jedna prawda
    Marzy o niej juz od dawna.
    Pragne spelnic to jego marzenie dlatego w Szafeczke i w Philipsa wierze:)
    A i dla mnie i naszej rodziny bylby to super prezent: zdrowy i smaczny wiec niecierpliwie jego oczekujemy i z checia tak jak szafeczka przetestujemy.
    Pozdrawiamy i na wyniki niezwlocznie czekamy:)

    Odpowiedz
  • Natalia 20 marca, 2014 at 16:49

    – Kochanie !!!!!!!
    – Tak ???
    – Jest Konkurs??
    – Jaki ??
    – Szafeczka rozdaje SOKOWIRÓWKI !!!!!
    – Co ty mówisz ?? to działaj !!
    – ale co ? jak? hmmm dlaczego my ….?? wymyśl coś ! ?
    – napisz , że już nie mamy siły z ta naszą starą wirówą!!, która o mało co Ciebie nie wciągneła , a codziennie mimo to robisz nam pyszne soczki ;-)
    – o tak ! prawie życie straciłam ;-) właśnie tak napisze , może się uda ;-) przecież dla naszej Trójeczki soczki to podstawa .

    Odpowiedz
  • Kornelia 20 marca, 2014 at 16:59

    Oj przydałaby się taka sokowirówka, przydała! A dlaczego?
    W ramach przekupstwa małej Niespodzianki, którą noszę w brzuchu. Wyznaczona data porodu minęła a nasza Niespodzianka (nie znamy płci – ta kwestia ma być dla mnie dodatkową motywacją przy porodzie; po prostu chcę urodzić z ciekawości:) ) nadal w brzuchu. Może przekonam Malucha, żeby wychodził obiecując, że będę piła pyszne, zdrowe soczki zapewniając pyszne i zdrowe mleczko. Słyszysz Maluchu? Nie będziesz musiał podjadać w brzuchu mamy, wychodź już do nas, wychodź! Przychodźcie skurcze! No chodźcie do mnie! A, no i mając sokowirówkę opiłabym narodziny Niespodzianki pyyychaaa sokiem! O taaak! :)

    Odpowiedz
  • Małgorzata 20 marca, 2014 at 16:59

    Dlaczego ja? Może dlatego, że razem z moim Mężczyzną wyprowadzamy się niedługo na nasze mieszkanie i to właśnie ono od samego początku kojarzyłoby się nam ze zdrowymi sokami, które będą dobrze zapełniać nasze brzuszki podczas remontu. Dość myślenia, że po pracy wracamy do unoszącego się po mieszkaniu kurzu! Czyż nie wracałoby się nam lepiej gdyby na stole czekały owoce i niezwykle elegancka sokowirówka? Od dawna marzą mi się takie połączenia owoców i warzyw, które chciałabym spróbować, że hoho! A w dodatku.. staramy się o maleństwo, a więc.. kto wie? Nasze dziecko byłoby już od poczęcia nie groszkiem, nie kropeczką ani fasolką…, lecz witaminką ;-) bo jestem przekonania, że dzięki takiej dawce witamin rozwijałoby się zdrowe i wyrosłoby nam duuuże dzieciątko pod serduchem mamy i w sercu taty! :)

    Odpowiedz
  • Marta 20 marca, 2014 at 17:07

    Uważam, że to Moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę, ponieważ wszyscy staramy się odżywiać zdrowo. Ograniczamy słodycze, jemy dużo owoców, a nasze posiłki są zbilansowane. Gdybyśmy wygrali sokowirówkę moglibyśmy odżywiać się jeszcze lepiej. W końcu zdrowe i racjonalne żywienie jeszcze nikomu nigdy nie zaszkodziły. :)
    Ta sokowirówka jest naszym marzeniem od dłuższego czasu, lecz ciągle brakuje nam motywacji, żeby zacząć oszczędzać na to pieniądze. Zawsze wolimy je przeznaczyć na basen czy wyjazd na narty. Mamy nadzieje, że niedługo będziemy mogli skorzystać z Pani przepisów i równie będziemy się delektować tymi sokami. Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Betina 20 marca, 2014 at 17:43

    Nasza stara sokowirówka jeszcze dwa lata temu śmigała ciągle, choć tak jak w Pani przypadku sprawiała niemało kłopotów… krojenie dużej ilości owoców, rozkładanie, mycie każdej jej części i składanie było czasochłonne. Jednakże Moja mama uwielbiała kombinować w smakach, dostarczać nam dużo witaminek i patrzeć jak z uśmiechem wypijamy ‘kolorowe eliksiry zdrowia’, w których tak jak Pani przemycała warzywa i owoce, za którymi nie przepadałam. Niestety i na nią naszedł czas.. Akcja ‘zdrowe odżywianie’ w szkole brzmiała zachęcająco, zatem i mama wraz ze swoją sokowirówką postanowiła pomóc mojej klasie w zarobieniu kilku groszy, ale również pokazaniu innym, że świeżo wyciskane soki są lepsze, a przede wszystkim zdrowsze, niż te ze sklepowych półek zawierające cukier i chemiczne słodziki. Cała akcja trwała dzień a sokowirówka pracowała na pełnych obrotach. Niestety, po całym dniu ‘upajania’ wszystkich witaminkami sokowirówka postanowiła odmówić posłuszeństwa i tak do dzisiaj stoi w kartonie zepsuta. Minął czas gwarancji, a koszty naprawy nie kalkulowały się. Widziałam smutek na twarzy mamy i miałam pewne poczucie winy, ponieważ to ja zachęciłam ją do pomocy przy akcji zdrowego odżywiania. Niestety pyszne soki nie były już codziennością w mojej rodzinie.. Aktualnie u mnie w domu pojawiają się spasteryzowane, sztuczne soki ze sklepowych półek, za którymi nikt w mojej rodzinie nie przepada. Czytam Pani bloga już od dawna ,a tu nagle bach! Post o świeżo wyciskanych sokach, za którymi każdy członek mojej rodziny tęskni. Idzie wiosna, za jakiś czas będą pojawiać się owoce w rodzinnym sadzie, a więc i zdrowy sok by się wypiło. Widząc post o możliwości wygrania sokowirówki postanowiłam walczyć o wygranie jej dla mojej Mamy w ramach rekompensaty i zachęcenia jej do powrócenia upajania nas zdrowymi sokami!:)

    e-mail: betii006@wp.pl

    Odpowiedz
  • Małgorzata 20 marca, 2014 at 17:50

    Taka sobie rozmowa przy obiedzie…
    Ciociu, a wiesz że zwierzęta wiedzą co jest dla nich dobre a co nie?
    Hmm, naprawdę? Gdzie to znowu wyczytałaś?
    Nie wyczytałam, oglądałam taki program i taki Pan mówił, że one kierują się istyktem
    Chyba instynktem?! Oj mała Ty chyba biologiem zostaniesz.
    Jak się śmiejesz to już Ci nic nie powiem.
    No już Zuzka nie obrażaj się i mów bo to ciekawe.
    No bo czy widziałaś kiedyś grubego tygrysa???
    No gdyby się tak zastanowić to nie widziałam. Skąd Ci to do głowy przyszło? Gruby tygrys?!
    No bo tygrysy nie jedzą cukierków i ciastek, a my jemy.
    I tu nadeszła konsternacja. To tygrys dba o swoje zdrowie a my nie myślimy o swoim wrzucając do brzucha kolejne batoniki i czekoladki. Popijając czym popadnie.
    Cała ta rozmowa nie dawała mi spokoju i poczytałam o zdrowym odżywianiu tu i ówdzie. Człowiek wszystko gotuje, piecze, dusi, podgrzewa…Inaczej niż zwierzęta, które nie wygotowują wszystkich witamin z pożywienia.
    Wiadomo lwy, słonie itp. do sklepów nie chodzą tylko czerpią to co najlepsze z natury.
    Wygrzebałam gdzieś w szafce starą sokowirówkę, którą muszę mocno trzymać bo przy robieniu soku podskakuje , trzęsie się i niemiłosiernie głośno pracuje. Dlatego też bardzo chcielibyśmy wygrać nową sokowirówkę żeby przyjemność płynęła nie tylko z soku, ale i jego robienia.
    Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • marta 20 marca, 2014 at 17:53

    … bo może wreszcie stanę się mamą zaskakującą swoją córę i męża własnoręcznie wykonanym np. koktajlem….. jako łamaga kulinarna wprowadzę ich w niezłe zdziwienie :-)

    Odpowiedz
  • Mariola 20 marca, 2014 at 18:11

    5 latek temu w naszym nudnym życiu,
    pojawił się wnuczek – cudaczek w ukryciu.
    Kamilek malutki, chudy, osowiały,
    zarazem piękny, słodki i ogromnie kochany!
    Marchewkę w rosołku tylko zjada,
    buraka mu mama w bułeczkę wkrada,
    ogórka w kartofelki ukrywa,
    gdy tylko z pędu z ogródka zrywa.
    Nasz łobuz owoców i warzyw nie jada,
    niezła z nim wtedy jest dla nas zabawa,
    ciągłe gonitwy, bójki, paranoje,
    z nim we dwoje, troje poradzić się boję!
    Nasz łobuz nie zjada z z tego nic…
    A chudy jak rudy ryc.
    Lecz soczki chętnie wypija,
    Kubusie, Pysie, Hortexy,
    I dzięki temu się dobrze rozwija,
    choć każde z nas woli i prosi,
    by swoje soczki do diety wnosił.
    Nasz łobuz nie zjada z tego nic,
    a chudy jak rudy ryc…
    Babcia z dziadkiem mają nadzieję,
    że truskawki, kiwi i mango,
    wpadną do brzuszka Kamilka jak hiszpanka w tango.
    Nie stać nas niestety na takie cudeńko,
    gdyż z rentą przędziemy cienko,
    a Nikolkę syn, tata Kamilka nam pokazuje,
    ślicznotkę w „full capie” nam prezentuje,
    stąd prosimy grzecznie i ładnie,
    o prezencik na Wielkanoc, by zajączek przyniósł,
    A Kamilek z tej lekcji wartości wyniósł,
    że porcje zdrowia, to nie słodycze,
    a najsmaczniejsze na świecie jest z owocami obycie! :)
    pozdrawiamy i dziękujemy :)

    Odpowiedz
  • Pretty Little Fashionista 20 marca, 2014 at 18:19

    Sokowirówka to rzecz, której zakup planujemy z mamą od dłuższego czasu. Uwielbiamy świeżo wyciskane soki, ale niestety na takie pyszności możemy sobie pozwolić tylko na zakupach w galerii. Ostatnio widziałam jak robiono „świeży sok”, dodając do gotowca trochę wyciśniętej pomarańczy, więc chyba zakończymy picie ich w niektórych kawiarniach (chciałam wyciskany sok, a nie gotowca z odrobiną wyciskanego soku). Jeśli wygrałybyśmy taką świetną sokowirówkę, w końcu wiedziałybyśmy co pijemy. Staramy się prowadzić zdrowy tryb życia, a wiadomo, że taka dawka witamin to zdrowie samo w sobie! Do tego sokowirówka byłaby niespodzianką dla mamy, mam nadzieję, że na jej twarzy pojawi się uśmiech. Już mam kilka pomysłów na pyszne soki.

    Odpowiedz
  • Martyna 20 marca, 2014 at 18:26

    Jestem studentką wychowującą samotnie córeczke, która jest moim największym skarbem! Zawsze marzyłam o tym, żeby dogadzać jej na wszystkie sposoby i dbać o nią z całych sił! Mój Aniołek uwielbia warzywa i owoce ale nigdy nie chce spróbować ”ciapki”, którą jej zrobię..bo niestety nie mam możliwości zrobić jej porządnego koktajku, soku. A wy dajecie szanse, na uszczęśliwienie maluszka i usatysfakcjonowanie mamy!

    Odpowiedz
  • Ania 20 marca, 2014 at 18:50

    Taka sokowirowka to fajna sprawa żyjemy zdrowo no ale jednak te soki ze sklepów to nie to samo co taki sok z sokowirówki zdrowy:) Odkładalam na takie cudenko no ale zawsze coś ważniejszego wypadała i tak odkładałam to:( Może mamy jakoms sznase;) Córcia bardzo lubi soki i pije ich sporo ale bardziej bym była szczęśliwa jesli by piła soki zrobione przezemnie i napewno bardziej by smakowały:)

    Odpowiedz
  • Gabiq 20 marca, 2014 at 19:46

    Oj bardzo by się nam przydała taka sokowirówka i nawet jak się nie uda nam wygrać, to zapewne i tak jakąś (nieco tańszą) kupimy za pewien czas, bo wydaje mi się, że to niezbędny „gadżet” w każdej kuchni …

    A dlaczego by się nam przydała?
    Bo synek się zrobił strasznym niejadkiem.
    Jak był malutki, to zjadał wszystko i kochał owoce i warzywa. Teraz gdy ma 2,5 roku jedzenie to udręka.
    Próbuje wszystko językiem i nawet jak jakiś produkt zna, to i tak twierdzi, że jest niedobry.
    Z owoców jako tako zjada skórki od jabłek (tak skórki, jak jego tatuś, zamiast soczystego i słodkiego środka), ale o warzywach nie ma mowy …
    Jednak gdy ostatnio zrobiłam mu sok z marchewki (blenderem) i zmieszałam z mlekiem, to był zachwycony, więc jest duża szansa, że uda się przemycić mu witaminki w postaci soków (o dziwo tych kupnych Karotem, Pysiów, Kubusiów itp. nie chce tykać) …

    Dlatego bylibyśmy bardzo mega szczęśliwi, gdybyśmy dostali taką sokowirówkę, bo wiadomo, że blenderem domowe soki nie wychodzą tak samo dobre (a dziecko zniechęca pływające kawałki owoców/warzyw) :]

    Odpowiedz
  • Kasiaa 20 marca, 2014 at 19:51

    Dlaczego to ja powinnam wygrać ?
    Hmm, trudne pytanie. Myślę, że każda z nas zasługuje na wygraną.

    Nie będę pisać żadnych wierszyków, bo nie umiem ;)
    Mogę napisać jedno: od 3 miesięcy całkowicie zmieniłam swoje życie. „Odchudzam się” (czytaj, zdrowo jem). Miałam nadwagę i to dużą, ale w końcu udaje mi się coś dobrego robić dla siebie. Ćwiczę 6 razy w tygodniu, staram się zdrowo odżywiać. W dwa miesiące udało mi sie zgubić 8 kg. Ostatnio kupiłam sobie blender, lecz niestety nie wychodzi sok tylko taka papka, której nikt nie chce pić ( jeść? ). Dzięki mojej „diecie” moja cała rodzinka zaczęła zdrowiej jeść. Jedyne czego mi brakuje to właśnie sokowirówka, Chciałabym w końcu posmakować taki sok i przekonać do niego rodzinę, bo papki nikt nie lubi;). Zmiana stylu życia nie jest na miesiąc czy dwa tylko na zawsze, więc sokowirówka długo by mi służyła i może w końcu przekonałabym sie np. do marchewki której nie lubie :)

    Pozdrawiam
    mail: wysokiebuty@gmail.com

    Odpowiedz
  • Ola 20 marca, 2014 at 19:55

    Witam,

    Myślę, że moja historia jest dość zblizona do Twojej, jako posiadaczka wyciskarki do cytrusów, wciąż ubolewałam, że nie mogę spróbować soku z rzeczonego selera naciowego, który ponoć cudownie łączy się z sokiem jabłkowym…a ja wciąż pomarańcza i grejpfrut, ewentualnie sorbety :) Dlatego, żeby urozmaicić życie mojej rodziny, również swoje, potrzebuję tego cuda od philipsa :) Pragnę dodać, że pasuje kolorystycznie do mojej kuchni, koloru moich włosów oraz włosów ukochanego :D Jako osoba, która nie posiada zmywarki, powinnam zostać wygraną, przecież wiecie jakie okropne jest zmywanie naczyń, że o wyciskarce do cytrusów nie wspomnę a tu szybkie zmywanie – IDEAŁ :) Ciężko jest lekko żyć, ale można jednak wiele sobie ułatwić!
    Powodzenia wszystkim,

    aleksandra.do.it.yourself@gmail.com

    Odpowiedz
  • Martyna 20 marca, 2014 at 20:02

    Chrześnicę małą zesłał mi Bóg,
    nie lubi słodkości o nazwie: owoce, warzywa…
    czas wreszcie żeby pić i tego się nauczyła,
    jako młoda mama chrzestna chcę nauczyć ją od dziecka
    że owoce i warzywa to dla brzucha jest przyjemność taka sama gdy czasami zje ciasteczko z rodzynkami…
    A że mama chrzestna nie pracuje i tylko całe swe serce ofiaruje ku dzieciątku ponad rocznym, prosi ładnie o prezencik, który serce rodziców dziecka uraduje – a duszę chrzestnej uspokoi…
    Zajączek tuż, tuż, może zapuka do chrzestnej drzwi z prezentem dla Serduszka?
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Magda 20 marca, 2014 at 20:02

    Mmmm ślinka cieknie na myśl o takim świeżym soczku :3 fajnie byłoby wygrać, ale jeszcze nigdy nic nie wygrałam a zresztą widze ze sporo osob chciałoby wygrać :D Gdybym wygrała robiłabym codziennie rano sok dla całej rodzinki hehehe :D

    Odpowiedz
  • Wiola 20 marca, 2014 at 20:05

    Dlaczego powinna trafić do mnie? Ponieważ nigdy nie piłam świeżego soku wyciśniętego prostu z sokowirówki. Jakoś nigdy nam nie po drodze aby ją zakupić, więc wygrana byłaby jak znalazł. Z chęcią bym mężowy i synowi 'wyciskała’ swieże soki do śniadania czy w upalne dni :) Może wtedy mój antyowocowy syn zaczął w postaci soku jadać owoce :)

    Odpowiedz
  • Jaanna 20 marca, 2014 at 20:15

    Sokowirówka to coś czego Nam trzeba,
    a ta spadłaby prosto z nieba!
    Mama gdy w brzuszku mnie nosiła
    bardzo, ale to bardzo przytyła.
    Teraz jest smutna, energii jej brakuje,
    a pyszne soczki chętnie skosztuje
    Od razu humor lepszy będzie miała
    W piłkę na dworzu będzie ze mną grała,
    A kiedy Tatuś naszego soku spróbuje
    zdrówko mu się podreperuje
    Tata bardzo ciężko pracuje
    dlatego niestety często choruje
    Witamin w soczku jest cała masa,
    bo to pyszności i zdrowie, no pierwsza klasa!!
    A i Ja soczków jestem prawdziwym wielbicielem
    choć te ze sklepu nie lubią się z Mamy portfelem
    Smaków też mi zawsze mało,
    coś nowego by się przydało!
    Mama obiecała, że wykorzysta Wasze przepisy
    i nowe soki będą piły Jej urwisy!
    Proszę, to cudeńko Philipsa Nam podarujcie
    I uśmiech na Naszych twarzach namalujcie!!!!
    Jaś i Mama :))

    Odpowiedz
  • Ola 20 marca, 2014 at 20:18

    Taka sokowirówka byłaby idealnym prezentem dla mojego niejadka ;) Korzystaliśmy z waszych porad dla niejadków, jednak maluch ma kłopot z próbowaniem nowych rzeczy (czyli mamy problem żeby dostarczyć mu jak najwięcej różnorodnych witamin, a taki soczek to jedna, wielka bomba witaminowa). Jednak w domu jest trochę więcej osób (6), a świeżo wyciśniętego soczku każdy by chciał się napić. Z dotychczasowej sokowirówki (żeby każdy miał chociaż po szklaneczce soku) trzeba zużyć 2kg jabłek, z 6 dużych marchewek oraz kilka pomarańczy. Nakład pracy jest tak duży, że każdemu odechciewa się przygotowanie takiego nektaru ;)

    Odpowiedz
  • Gabi 20 marca, 2014 at 20:25

    Dlaczego moja rodzinka powinna wygrac sokowiroweczke..Hmm calkiem zwyczajnie ,poniewaz nie dawno sprobowalam bedac u kolezanki razem z coreczka zaserwowala Nam ona swiezo wycisniety sok (tez swiezo nabyla sokowirowke) i o dziwo mojej L posmakowalo a poniewaz jest warzywo niejadkiem to pomyslalam,ze tez sobie sprawie i moze chociaz w sokach uda sie przemycic troszke warzyw..No i tatus zapalony kulturysta,fanatyk zdrowego odzywiania bedzie mega zadowolony :)

    Odpowiedz
  • Jadzia 20 marca, 2014 at 20:27

    Witam,

    Taka sokowirówka zmieniłaby życie moje, a szczególnie mojego wnuczka, który niestety również jest jednym z tych niejedzących i trzeba się sporo nagimnastykować, żeby coś zjadł zdrowego. Jedyną możliwością, by przemycić mu jakieś warzywka jest zupa, ale chętnie urozmaiciłabym mu menu. Owoce są także bardzo wartościowe jednak nic nie przechodzi oprócz sezonowych malin. Droga Szafeczko pomożesz?

    Odpowiedz
  • Ola 20 marca, 2014 at 20:27

    Dlaczego ja powinnam wygrać tę sokowirówkę? Co prawda nie mam jeszcze własnej rodziny, ale marzę o niej w przyszłości. Odkąd moja mama zachorowała na raka, zaczęłam zwracać dużą uwagę na to co jem. Zaczęłam zagłębiać się w tajniki zdrowego odżywiania, aby móc zapobiegać w przyszłości tej strasznej choroby, na którą jestem potencjalnie narażona. Jednym ze sposobów, aby zapobiec chorobie jest właśnie picie takich pysznych, świeżo wyciskanych soków. Moja „przygoda” ze zdrowym stylem życia trwa już od ok dwóch lat. Od ponad pół roku wykluczyłam też mięso ze swojej „diety”. Chciałabym po prostu zwrócić ludzką uwagę na to, jak bardzo ważne jest zdrowe odżywianie. Ludzie niestety, ale nie zastanawiają się nad tym, że to co jedzą może być dla nich szkodliwe i w przyszłości przynieść tragiczne skutki. Wierzę bardzo w to, że „jestem tym, czym jem” :) Niestety nie stać mnie na sokowirówkę, a jest to rzecz, która bardzo by mi się przydała w kontynuacji mojego zdrowego stylu życia, pozdrawiam! :)

    Odpowiedz
  • Ania 20 marca, 2014 at 20:31

    Dlaczego ta sokowirówka powinna trafić do mnie?
    Myślę, że byłoby to idealne wybawienie na moje studenckie katusze, tym bardziej przy pisaniu pracy licencjackiej, gdzie weny brak. Świeże witaminki z pewnością posłużyłyby mi w nauce i na pewno byłyby świetnym rozwiązaniem. Teraz kiedy biegam z pracy na uczelnię i do biurka do pisania taka sokowirówka byłaby wybawieniem, tym bardziej przy mojej anemii. A jako, że cała rodzina mieszka pod nosem, moje siostrzenice są stałymi bywalczyniami, a wiadomo jak to bywa z takimi niejadkami 'to nie, bo zielone, to nie bo nie lubię, to nie bo blee i już”, jakbym im zrobiła taki pyszny soczek z owoców, to by piły aż by im się uszy trzęsły ;) uwielbiam dzieci, dlatego teraz staram się dbać o swoje zdrowie tak jak mogę, żebym w przyszłości mogła mieć swoją zdrową gromadkę.
    Mogę zapewnić, że u mnie ta sokowirówka trafiłaby w dobre ręce i z pewnością nie kurzyłaby się bezużyteczna :)
    Pozdrawiam.
    mail: manka4444@gmail.com

    Odpowiedz
  • martka 20 marca, 2014 at 20:36

    Szczerze…? To nam troche z nieba spadlyscie z tymi sokowirowkami.. nasza ostatnia babunia spalila sie na amen, ale co przezyla i ile wycisnela to tylko my wiemy.. uwielbiamy soki, nasza pola to taki anty-probowacz nowosci, wiec czesto gesto udawalismy, ze tylko marchewka i jabluszko a takie cuda wciskalismy, ze hoho ;) bo np pigwa jest mega zdrowa, a niekoniecznie sa chetni, wiec rach ciach miedzy jablkiem i marchewka :) a smak genialny. Owoce pigwy sa takie jakby jabluszka i podobnie smakuja, ale sa jeszcze owoce pigwowca i tu jest dopiero hard core, bo maja nute cytrynowa i uzywajac ich do soku genialnie orzezwiaja, btw do herbaty sa cudowne i o wiele zdrowsze niz cytryna :)

    Odpowiedz
  • Klaudia 20 marca, 2014 at 20:40

    Hej,
    Dlaczego to ja powinnam wygrać jedną z trzech sokowirówek? Hmm, co prawda nie założyłam jeszcze swojej rodziny, ale mam rodziców i brata, którzy bardzo cenią sobie zdrowe odżywianie, a w szczególności moja mama, która wiecznie narzeka na mój sposób odżywienia. Od małej dziewczynki nie jem mięsa, jestem bardzo wybredna, mimo że mam dwadzieścia lat (tak, mam dwadzieścia lat i wciąż jestem niejadkiem. Śmieszne prawda?). Sam wygląd tych soków bardzo mnie zachęca do wypicia ich i myślę, że picie ich pomogłoby mi zaspokoić choć w części potrzeby witamin :)
    /kalusia@kozacki.pl

    Odpowiedz
  • Aleksandra 20 marca, 2014 at 21:00

    Hej ho! :)
    Mamy sporą rodzinę, tyle wesołych buziek trzeba zdrowo odżywiać! Ale potrzebny jest również sposób, żeby przygotowywanie zdrowych napojów nie nudziło, nie dłużyło się, ani nie przerażało sprzątaniem!
    A po wypiciu szklanki soku- tyle uśmiechów!
    Pozdrawiamy!

    Odpowiedz
  • Eliza 20 marca, 2014 at 21:23

    Uważam, że to właśnie moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę marki Philips ponieważ chcę w końcu przekonać swoją rodzinę do zdrowego trybu życia! :) Nie brak w jadłospisie mojej rodzinki fast foodów i tej całej chemii, dlatego myślę, że byłby to bardzo dobry początek do zmienienia ich nawyków żywieniowych, co staram się robić już bardzo długi okres czasu! Soki i wszelkie koktajle każdy z nas lubi, więc może sokowirówka zapoczątkuje pozytywne zmiany u nas w rodzinie.

    Odpowiedz
  • Natalia 20 marca, 2014 at 21:33

    Uważam, że moja rodzinka powinna wygrać sokowirówkę, ponieważ od niedawna jestem na diecie, a taka maszyna pomogła by mi osiągnąć to co chcę, mogłabym wkońcu robić soki z naturalnych składników, a nie faszerować się chemią. :)

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 21:33

    Gdy nadchodzi najpiękniejsza pora roku – lato – uwielbiam nasze rodzinne śniadania na tarasie . Wstaję wcześniej . Przez otwarte okno , jak zapowiedź cudownego dnia , wpada cieplutkie powietrze . Słychać śpiew ptaków . Robi mi się tak radośnie i błogo na sercu . W takie poranki staję się samą słodyczą. Cichutko szykuję śniadanko dla mojej rodziny ( trójka dzieci i męża ) . Twarożek z rzodkiewką , pastę jajeczną ze szczypiorkiem . Może jeszcze jakaś wędlinka , ogóreczek? Leciutko wiruję wokół stołu nakrytego kremowym obrusem . Na środku stoi gliniany dzbanuszek z pękiem rumianków . Szklaneczki napełniają się sokiem . Niestety z kartonu. Nie mam sokowirówki. Gdyby ten cudowny produkt firmy Philips trafił do mnie , miałby szansę stać się moim pierwszym pomocnikiem .

    Odpowiedz
  • Magda 20 marca, 2014 at 21:39

    Ostatnio w mym organizmie wykryto grzyba Candidę, ko miał to świństwo ten wie,że ciężko z nim walczyc, dieta jaką teraz stosuje jest naprawdę ciężka do przestrzegania, przede wszystkim całkowite wykluczenie cukru, mleka, drożdży, węglowodanów, zaleca się jeśc badź pic soki z grejpfrutów, pomelo i cytryn, które wykazują właściwosci bakteriobójcze.Sokowirówka taka bardzo by mi ulatwiła zadanie a dla reszty mojej rodzinki robiłabym soki z owoców z naszej dzialki, które zawierają więcej cukru, ale rownież są zdrowe i zawierają witaminy.Ważne jest żeby wiedziec co się je i pije, gdy bedziemy swiadomi tego to nasze życie będzie zdrowsze.

    Odpowiedz
  • agata 20 marca, 2014 at 21:39

    Jesteśmy młodym małżeństwem. Nasze życie przewróciło się do góry nogami. Wspólne mieszkanie, nowa droga życia. Postanowiliśmy, ze zmienimy także nasze nawyki żywieniowe. Jako studenci z powodu braku czasu korzystaliśmy ze śmieciowego jedzenia, jakie proponują bary czy fast foody. Dlatego teraz stawiamy na zdrowe produkty. W świeżych sokach jesteśmy rozkochani. Dlatego taki gadżet byłby dla nas idealny. Mogłabym jeszcze bardziej spełniać się jako młoda żona i dogadzać swojemu mężowi :) I zdobylibyśmy od Was prezent ślubny, co byłoby cudowne i wspaniałe :) <3

    Odpowiedz
  • Małgorzata 20 marca, 2014 at 21:41

    Moja rodzina jest dość nietypowa bo „studencka”. Trzy dziewczyny, trzy zupełnie różne charaktery, trzy różne kierunki studiów, a to co nas łączy to przyjaźń, mieszkanie i wzajemna motywacja do zdrowego stylu życia. Wiadomo że student oszczędza jak tylko może a przyjemność taka jak zdrowy, świeży soczek to u nas niestety rzadkość, Dlatego świeży szok z sokowirówki Philips HR1869 byłby dla nas jak godziny rektorskie, jak zdany egzamin, jak przyjazd do domu, jak płaski brzuch!
    Serdecznie pozdrawiamy!

    ps, zyskałaby na tym również wystrój naszej kuchni ponieważ sokowirówka byłaby jedynym elektrycznym urządzeniem.

    Odpowiedz
  • Joanna 20 marca, 2014 at 21:53

    Tyle tych komentarzy , nie wiem czy mamy jeszcze szansę ;)

    Bardzo by się nam przydał taki super sprzęcik do kuchni . Córcia nasza nie je zbyt chętnie owoców i warzyw za to chętnie pije soki , myślę że takie robione w domu też by jej smakowały a ile frajdy w pomaganiu mamusi ;)

    Odpowiedz
  • Kasia 20 marca, 2014 at 22:03

    Dlaczego ja powinnam wygrać sokowirówkę? proste! :D od kilku dni noszę na zębach aparat ortodontyczny i jedyna dozwolona dieta to płynna i półpłynna.. A poza tym moje dziecko uwielbia świeżutkie soki :)

    Odpowiedz
  • Ewelina 20 marca, 2014 at 22:14

    Dlaczego to ja powinnam wygrać jedną z trzech sokowirówek?…

    ….kilka dni później …

    -Ksawery szybko…szybko! Zobacz co dostaliśmy, sokowirówkę !- zawołała radosna mama
    Dwuipółletni chłopiec szybko podbiegł do mamy i niecierpliwie czekał, aż „nowe urządzenie” będzie stało na stole.
    – widzisz to co ja synku?
    – taaak- wydłużył delikatnie swoją odpowiedz
    – wiesz co to jest?
    – neee- odpowiedział w swoim języku przypominający bardziej mowę czeską niż polską
    Na twarzy chłopca pojawiła się ogromna ciekawość… uważnie patrzył na ruchy mamy.
    – Ksawku wybierz proszę z koszyka swoje ulubione owoce… 3 owoce… pokażę Tobie jaki świetny prezent dostaliśmy.
    – taaak- ponownie przytaknął nie wiedząc do końca co to jest?
    Ksawery z delikatnie podniesionymi brwiami podał mamie jabłko, gruszkę i kiść winogrona. Mama zrozumiała wyraz twarzy i powiedziała:
    – tak te mogą być, choć szczerze to nie wiem co nam z tego wyjdzie, możemy być tylko pewni, że na pewno zdrowa pychotka. Umyjemy owoce i za chwilkę mi pomożesz.
    Ksawery uśmiechnął się siedząc już na krześle przy stole i ponownie przytaknął kiwając głową, czekał na zadania…
    – uniosę Ciebie w górę i razem wrzucimy jabłko. Może być nieco głośno lecz musimy wytrzymać, dobrze?- zapytała mama
    – taaak- chłopiec szybko wstał i czekał, aż mama go uniesie i poda owoce
    Oboje spoglądając na siebie i na sokowirówkę, jak na tajemniczy przyrząd zaczęli wrzucać kolejno jabłka, gruszkę i winogrona. Sokowirówka nie hałasowała miło wcześniejszego założenia. Następnie mama przelała powstały sok do ulubionych kubeczków i oznajmiła twierdząco:
    – zobacz jak nas wynagrodzono, z naszej pracy powstał pyszny sok, to co napijemy się?
    Chłopiec chwycił kubeczek i umoczył paluszka… mama głośno się zaśmiała i zapytała
    – i co pyszne prawda?
    – taaak- uśmiechnął się
    – wiesz Ksawciu lepszego prezentu to my nie mogliśmy dostać. Teraz to mama napisze w końcu ten doktorat – bo takie witaminki to istna energia…możemy je serwować codziennie. Wypijemy sok i wyjdziemy na plac zabaw, a wracając kupimy jeszcze warzywa i owoce na inne soki. Milanek, Kuba i Natalia jak tylko wrócą z przedszkola pomogą nam zrobić kolejne smakołyki i zrobimy dziecięcą ucztę na naszym piętrze akademickim.
    Podwieczorek… nazwali go „children juices” był udany! Integrujące się w akademiku mamy z dziećmi przynosiły również swoje warzywa i owoce- by móc eksperymentować w smakach. Zafascynowane nową sokowirówką Eweliny i Ksawka stwierdziły, że ich kolejną inwestycją będzie sokowirówka Philipsa …bo warto zainwestować w zdrowie, a zwłaszcza swoich pociech.

    Odpowiedz
  • Julia 20 marca, 2014 at 22:15

    .Owoce lubimy. Soki pić chcemy. Sokowirówki nam. Brak. A z philipsem mozemy iść w świat.❤

    Odpowiedz
  • Weronika 20 marca, 2014 at 22:17

    Mój Przedszkolak ciągle choruję, z owoców może jabłko czasem zje, ale warzyw to za nic w świecie nie tknie…. o dziwo kupiony soczek marchewkowy z dodatkami chętnie pije. No aleee – kupiony to nie to samo co świeżo zrobiony – bomba witaminowa, doskonała na nadszarpniętą odporność przedszkolakową. A… no i młodsza siostra przedszkolaka też by skorzystała…. Płacze, jak chociaż łyka tego kupionego soku nie dostanie, a ja jakoś opory mam, żeby jej takie dawać….. Własnego mogłaby nawet kubek dostać:)
    Pozdrawiamy:) ………fajnie będzie jak wygramy:)

    Odpowiedz
  • Ania 20 marca, 2014 at 22:22

    To i ja się dorzucę :)
    Od początku: sokowirówka chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu. Jakiś czas temu postanowiłam wyciągnąć z szafki ten „sprzęt” i zrobić sobie odrobinę przyjemności. Razem z bratem wzięliśmy się dzielnie do dzieła, pełni chęci i zapału. Całe szczęście, że było nas dwoje, bo sama nie miałabym cierpliwości, aby tę sokowirówkę rozkręcać, myć, ponownie składać, a to wszystko dla jednej szklanki soku. Pracy było sporo, ale jak najbardziej się opłacała. Sok zasmakował nie tylko mi, ale też moim rodzicom. Sokowirówka niestety stała na stole kuchennym przez kolejne dni – nikt nie śpieszył się, aby ją z powrotem składać. :)
    Po przeczytaniu Twojego wpisu postanowiłam – potrzebujemy nowej sokowirówki. Takiej, przy której nie będziemy musieli się męczyć i z której będzie chciało się nam korzystać. Taką sokowirówką jest właśnie ta opisywana przez Ciebie – marzenie. :)
    Wiadomość o konkursie zobaczyłam – nie wiedzieć czemu – dopiero dzisiaj, ale już wczoraj, przy okazji planowania prezentów na rocznicę ślubu moich rodziców padł pomysł – nowa sokowirówka! Niestety – wartość tego sprzętu póki co nie jest w zakresie moich możliwości, dlatego myślę, ze ten konkurs trafia akurat w moje zamierzenia.
    Pozdrawiam cieplutko!

    Odpowiedz
  • Liliana 20 marca, 2014 at 22:45

    Dlaczego nasza rodzina miałaby wygrać sokowirówkę? W sumie w naszym przypadku rodzina to dużo powiedziane… Jestem ja i moja kochana córa Zuza. Dopada ją „szał” za każdym razem, kiedy mówię jej aby zjadła owoc albo warzywo… Próbowałam już wieloma sposobami „wcisnąc” jej taką małą bombę witaminową, ale to na nic… Za każdym razem kończy się złością i znanym każdemu rodzicowi „bleeeeee”. W okresach przejściowych między porami roku spada jej odporność organizmu. Lekarze nie wiedzą jak ją leczyć, każą zdrowo się odżywiać. Ale jak temu małemu niejadkowi- uparciuchowi wytłumaczyć, że jak będzie jadła owoce i warzywa to będzie mogła tak jak inne dzieci normalnie funkcjonowac a nie przez większość czasu „grzać ławkę” w przedszkolu albo zostawać w domu do czasu wyzdrowienia… Może akurat to „cudo” pomogłoby uporać się z naszym problemem i urozmaiciłoby codzienną dietę… A mieszkając na wsi owoców i warzyw nie brakuje :) filmik reklamujący produkt jest rewelacyjny :) jak łatwo można przechytrzyć te nasze szkraby aby wypiły witaminową szklankę zdrowego soku :) ciekawe czy Zuzia dałaby sie oszukać :)

    Odpowiedz
  • Karola i Pola 20 marca, 2014 at 22:59

    Szczerze mówiąc – aż wstyd sie przyznac, ale nigdy nie wiedziałam jak zrobić sok z marchewki :) no w głowę zachodzilam ! a tu proszę wystarczy sokowirowka :) na prawdę nie miałam pojecia za pomocą jakiego urządzenia otrzymam taki sok :) Z mężem używamy wyciskarki ale to wiadomo – do cytrusów tylko :( aż Wasz post mi uświadomił i bardzo taka sokowirowke bym chciała :) mamy 4 miesięczna córeczkę która zaczyna „przygode” z jedzeniem i zależy nam żeby od początku jadła zdrowo :) a takie soki z jabluszka i marchewki w sam raz :) to nie to co kupione że sklepu :) a i mama by skorzystała przy okazji :) a najfajniejsze jest to że wszystko w takim soku można „przemycic” co zdrowe a czego by sie nie zjadło np seler bądź buraki :) przynajmniej ja :) ale nie oszukujmy sie bo chyba mało osób wcina buraczki bądź seler na surowo :) ooo ! ale sie napisałam ;:) i prośbę mam :) skoro nie wygram ja :) to niech wygra ktoś bardzo potrzebujący :) np. mama która ma chore dzieciątko :( moze to dziwna prosba i ciężko wybrać spośród tylu potrzebujących :) ale niech wam serduszko podyktuje :) bo za 600 zł to co niektórzy muszą miesiąc przeżyć :( pozdrawiam :*

    Odpowiedz
  • Ola 20 marca, 2014 at 23:29

    Sokowirowka! Jest to rzecz, ktorej ciagle w mojej kuchni brakuje. Co prawda nie mam jeszcze swojej rodziny, ale mieszkam wraz z chlopakiem, ktorego wciaz namawiam na kupno sokowirowki, ale wiadomo zawsze sa jakies wydatki… Po pierwsze On bardzo lubi soki, wiec kupuje te ze sklepu, a ja mu gledze o tym jakie to one sa niezdrowe, maja wiecej cukru niz witamin, poza tym ja rowniez lubie soki, roznorakie, ze wszystkiego(te naturalne mam okazje pic tylko u 'tesciowej’), ale nie pije ze wzgledu na ich sklad, wiec jestem skazana tylko i ciagle na wode np. Z cytryna, kiwi, zeby choc troche owocow poczuc w napoju. Dlatego bardzo bym byla szczesliwa majac taka sokowirowke Philips. Skorzystalby na tym chlopak (zdrowie) a ja mialabym alternatywne dla wody. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • kasia 21 marca, 2014 at 00:09

    Po przytaniu wpisu tak sobie myślę, milion 500 sto 900 wpisów a tylko 3 sokowirówkai. Biedna Karola jak ona to ogarnie? :-) A tak poważnie to z Nieba mi spadlas:-) Mam w domu 2 alergików, nie możemy kupować większości soków w kartonach/butelkach i robimy je sami ( z wybranych i tolerowanych produktów) Mamy wyciskarke do owoców ( nie do każdych się nadaje) blender i tarke:-). Od kad popsuła się nam sokowirówka(dosłownie z 1999 roku -chyba już miała prawo ) zaprzyjaźnilam się z w/w przedmiotami. Nie mogę znaleźć nowej, która chociaż trochę będzie podobna do mojej staruszki. Niewielka a praktyczna,bez zbędnych funkcji. Uwielbiamy świeże, swojej roboty soki. P.s. Polecam ucieranie ziemniaków na placki bez poobdzieranych palców na tarce w sokowirówce :-)

    Odpowiedz
  • Katarzyna Szast 21 marca, 2014 at 00:39

    Dlaczego u mnie w domu powinna znaleźć się sokowirówka?
    Od zawsze byłam baaardzo szczuplutka, do czasu, kiedy zaczęłam mieć problemy hormonalne, i z wątrobą, i musiałam brać specjalne leki. Niestety po tej kuracji, z idealnej dziewczyny, z genialną figurą, zrobiłam się gruba. Taka sokowirówka, na pewno by mi pomogła zrzucić kilogramy, które przybyły mi po tabletkach, tym bardziej, że choruję na rzadką chorobę, zespół Gilberta, i nie mogę ćwiczyć, przez co ciężko mi schudnąć. Muszę zdrowo się odżywiać, a ta sokowirówka na pewno by mi pomogła, w tym. Wiem, że to będzie ciężkie zadanie wybrać 3 osoby, pewnie są osoby, które bardziej ode mnie tego potrzebują, ale warto spróbować :)

    Odpowiedz
  • Diana 21 marca, 2014 at 00:40

    Dlaczego sokowirówka powinna trafić do naszej rodziny? A dlaczego NIE?

    Odpowiedz
  • kasia- mama Igorka 21 marca, 2014 at 06:55

    Od dawna marzy mi się sokowirówka oraz gofrownica:):) Moje dziecko uwielbia soczki. Mam w domu Sprzęt Kasię, ale jak pomyślę, że mam zrobić w niej soki to mi się słabo robi. Więcej mycia niż tego soku:)
    Od niedawna zaczęłam zwracać większą uwagę na zdrowe odżywianie. Wyeliminowałam z diety swojej rodziny niepotrzebne produkty:):) Współczuje Pani, przed Panią trudny wybór, tyle komentarzy i każdy z nas marzy o super sokowirówce:) Życzę wszytskim powodzenia:):) Pozdrawiam:)

    Odpowiedz
  • Ewa 21 marca, 2014 at 07:11

    Dlaczego moja rodzina ? może dla tego że staram się wprowadzać zdrową żywność do diety natolatki. Wiadomo jak była to zjadła nie koniecznie wiedzieć co to jest. Teraz moda na fast food. Dzięki tej sokowirówce udało by mi się ograniczyć ilość soków ze sklepów z dużą ilością cukrów /

    Odpowiedz
  • Kamila 21 marca, 2014 at 09:08

    Jak nie my to kto? Mama w ciąży, Panna Lenka uwielbia soki owocowe. Tata dba, by wszystkie były bez cukru, ale w sklepowych nie zawsze się tak da. Zaciążona Mama pija kupne soczki warzywne, na które Dziecko nawet nie zerknie.
    ehhhhh, Rodzina z Ograniczoną Odpowiedzialnością ;)

    Odpowiedz
  • Monika M 21 marca, 2014 at 09:57

    Sokowirówkę powinna wygrać moja rodzina:
    -mój mąż,ponieważ ciężko pracuje i musi być silny i zdrowy,a to dadzą mu witaminy z soczków,
    -ja:),ponieważ soki pomagają utrzymać młodość i urodę,
    -moja córka Lenka,ponieważ nie usiądzie przez cały dzień nawet przez minutę-soki dadzą jej energię na psoty,
    -mój synek Maciej,ponieważ soki dadzą mu moc i pozytywną energię na odpieranie zakazów i nakazów:) ze strony starszej siostry.

    Odpowiedz
  • Aga 21 marca, 2014 at 10:04

    Moi drodzy! Mamy duży problem z naszą córeczką. Zachorowała ona w tym roku na chorobę, podczas której dziecko nie chce jeść (z wiadomych przyczyn nie wymieniam nazwy). Na szczęście jesteśmy coraz bliżej wyzdrowienia, a zaczęło sie właśnie od soczków! Chciałam ją bardziej zrozumieć i zaproponowałam wspólne korzystanie z sokowirówki, ponieważ Kasia uwielbia warzywa. Niestety jakiś czas temu maszyna nam się zepsuła, lecz córeczka jest na dobrej drodze :) Dlatego też potrzebujemy nowej sokowirówki, którą zamierzaliśmy kupić. Pozdrawiam:)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 21 marca, 2014 at 11:00

    Mój synek jest w wieku Nikolki. Jest wesołym chłopcem, pełnym energii, ma szalone pomysły, świetnie radzi sobie na hulajnodze, gorzej z rowerkiem i dwoma kółkami. Zaczyna pisać, czytać….. niestety ma problemy z jedzeniem. Szalony, wybredny Tadek -niejadek. W domu je niewiele, w przedszkolu nic.
    Okres zimowy, to czas kiedy moje dziecko jest praktycznie non stop chore.
    Jakiś czas temu kupiliśmy w markecie za parę zł wyciskarkę do cytrusów. Bartek ze łzami w oczach wypijał kilka łyków soku z pomarańczy.
    Już niedługo zacznie się sezon na nasze pyszne polskie owoce. Soczyste jabłka, śliwki, porzeczki nooo i wyczekane pyszniutkie truskawki. Myślę sobie, że taki sok z sezonowych owoców byłby najwspanialszy, mega bomba witaminowa. Bylibyśmy szczęśliwi wygrywając taką sokowirówkę i wiedząc,że nasz synek pije prawdziwy soczek i rośnie zdrowo. pozdrawiam Agnieszka mama Bartka

    Odpowiedz
  • Ola 21 marca, 2014 at 11:47

    Chciałabym choć raz wygrać jakiś konkurs Wasz. Jestem po operacji, a dla mojego organizmu ważne są świeże soki. Chciałabym wygrać u Was sokowirówkę Philipsa aby szybko móc je zrobić.

    Pozdrawiam ;)

    Odpowiedz
  • Edyta 21 marca, 2014 at 12:50

    Puk, puk:)
    Jesteśmy zwyczajną rodziną, model 2+1, żyjemy tak jak lubimy i chętnie sięgalibyśmy po nowinki lecz nie zawsze nas na nie stać. Tak jak w tym przypadku. A bardzo,bardzo chcielibyśmy mieć sokowirówkę:). Tak czy inaczej, decyzja należy do Was.
    Pozdrawiamy :))

    Odpowiedz
  • Inka 21 marca, 2014 at 12:52

    Uwielbiam soki, była to pierwsza rzecz jaką w kuchni robiłam sama. Małą wyciskarką do cytrusów atakowałam cytryny, pomarańczę a nawet pomidory.(wyglądało to naprawdę dziwacznie. Podziwiam moim rodziców za cierpliwość :)) Kolejny etap mojej sokowej mani zaczął się wraz z wypiciem soku z natki pietruszki. Zakochałam się w sokach warzywnych, cudownych choć czasem dziwacznych połączeniach i smakach. Dziś soki robię prawie codziennie. Nigdy nie wiem co mi wyjdzie, efekt zawsze jest zaskakujący i niezwykle smaczny. Moją miłością do jedzenia dziele się na blogu, jednak nie mogę umieszczać na nim przepisów na soki. Do ich robienia służy mi nie najlepszej jakości blender i ciężko mi przetłumaczyć przepis tak aby mógł go zrobić ktoś z urządzeniem do tego przystosowanym. Sokowirówka od was cieszyłaby nie tylko mnie ale wszystkich, którzy na moim blogu będą mogli znaleźć niecodziennie przepisy na soki i zakochać się w nich tak jak ja.

    Pozdrawiam, Inka

    Odpowiedz
  • wiki 21 marca, 2014 at 15:01

    Mojej rodzince bardzo przydałaby się taka sokowirówka. Lubimy pić zdrowe soczki. Moja córeczka nie lubi niektórych warzyw a to urządzenie pomogłoby nam w tym aby je polubiła. Bylibyśmy bardzo zaskoczeni tym jakbyśmy wygrali.

    Odpowiedz
  • Paulina 21 marca, 2014 at 16:51

    Moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę ! Nie ukrywam że w tych czasach najważniejszy jest czas i pieniądze. Cała rodzina kupuje soki w kartonach , napoje gazowane i różne specyfiki dodające energii . Jest to szybka i raczej tania metoda , ale czy zdrowa … Dziwne mieszkamy na wsi , nie brakuje nam owoców , warzyw . Może taka sokowirówka dała by nam „porządnego kopa ” do zmiany na lepsze :)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 21 marca, 2014 at 18:06

    W związku ze zbliżającymi się wakacjami, całą rodziną postanowiliśmy przejść na dietę i zaczęliśmy się lepiej odżywiać. W sokach niestety jest tyle substancji, cukrów, że przerzuciliśmy się na wodę. Ale dzięki takiej sokowirówce będziemy mogli delektować się swoimi ulubionymi sokami, bez zbędnych konserwantów oraz tworzyć nowe połączenia! :) Pomóżcie nam w odchudzaniu! Liczę na was! :)

    Odpowiedz
  • Zuzanna 21 marca, 2014 at 19:05

    Mój synek Nikodem nie zje żadnych warzyw ani owoców a wiadomo, że to witaminki i dla rocznego dziecka są szczególnie ważne ale w formie soku wypije wszystko, dlatego taka sokowiróweczka byłaby dla nas zbawieniem bo niestety nie stać nas na zakup takiego sprzętu. Cała rodzinka piłaby soki owocowe, warzywne i owocowo – warzywne i bylibyśmy zdrowsi, szczęśliwsi, piekniejsi ;-D

    Odpowiedz
  • Otulona 21 marca, 2014 at 19:33

    Dlaczego ja? Dla zdrowia psychicznego dzieci moich!
    Dzień jak co dzień- wstaję, ledwo zipię, pije kawę, ledwo zipię, dzieci do mnie mówią ale ja ledwo zipię… W worki pod oczami można wrzucić troski całej nieprzespanej nocy…twarz sina, sino za oknem …albo ja juz słabo widzę…
    A tak? Z taką sokowiróweczką-przyaciółką – Wstaje rano, ładuję zieleninę (dla mnie ) i owoce (dla dzieci) – wypijamy i tra la la!
    wszyscy rześcy, pełni energii, słonko wychyla się zza chmurki i na targ jest za czym jechać – wspieramy lokalne rolnictwo ;)
    Dzieci dowiadują się że mama to jednak nie nocna zmora i nawet ma oczy w kolorze zieleni
    Zupełnie jak w sielankowym filmie – zyli długo izdrowo!

    A tak nawiasem biorąc kilka dni temu popsuło mi sie coś, co miłam zamiar uzywać podobnie jak sokowirówki i uprawiać sobie sielankę w domku. Jedno kupiłam- oddałam tego samego dnia bo popsuło sie przy pierwszym użyciu. Drugie popsuło sie po całych 4ech dniach ( właśnie czekam na kuriera by zabrał to cos do reklamacji ) Niestety Philips to to nie był

    :) CMOK!

    Odpowiedz
  • Katarzyna 21 marca, 2014 at 20:11

    Mój szkrab-przedszkolak jest niejadkiem, ale to totalnym. Jedyną rzeczą jaką mógłby się odżywiać to jabłka (tylko bez skóry, a jak wiadomo tuż pod nią znajduje się najwięcej wartościowych składników), ananasy i truskawki, reszta pożywienia świata nie musi dla niego istnieć. Warzyw do ust nie weźmie. W zupie owszem, ale tarte, gotowane i zaledwie trzy łyżki zje. Dlatego Philips byłby świetnym rozwiązaniem-mieszałabym jego ulubione owoce z tymi warzywami które zawierają substancje niezbędne dla jego rosnącego organizmu nie tracąc nic z ich „cudownych właściwości”.A jestem przekonana, że będzie się upominał o dokładki.

    Odpowiedz
  • Dorota 21 marca, 2014 at 20:45

    Mojej rodzinie przydałaby się nowa sokowirówka,bo jak teraz każdy chcemy się odżywiać zdrowo.Jednak tak jak napisałaś zniechęca nas czas,który teraz musimy przeznaczyć na przygotowanie wszystkiego-obranie,pokrojenie,posprzątanie-te czynniki zdecydowanie zniechęcają i przez to takie zdrowe soczki robię rzadko.Ta sokowirówka ułatwiłaby nam bardzo życie i stałoby się ono zdrowe!:)

    Odpowiedz
  • Dorota 21 marca, 2014 at 20:50

    Ojejku, jest już tak dużo komentarzy, że nie wiem czy mój w ogóle zostanie zauważony :D
    Dlaczego to moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę? :) Zazwyczaj każdy z nas je oddzielnie, rzadko robimy coś razem. Myślę, że wspólne robienie soków, wymyślanie nowych przepisów będzie nie tylko świetną zabawą, ale jakoś nas do siebie zbliży :) Mam również nadzieję, że wreszcie zaczniemy się zdrowo odżywiać, może to nas zmotywuje :D Bo u nas ze zdrową żywnością jest ciężko .. ;D
    Pozdrawiamy i życzymy wszystkim powodzenia! :))

    Odpowiedz
  • Kaja 21 marca, 2014 at 20:51

    Hejka ;)
    Dlaczego wart wyróżnić mnie sokowirówka? Ponieważ jako dobra ciocio- studentka opiekuję się w wolnym czasie 6 letnim sokoholikiem mojej siostrzyczki. ;D Jak to aktywny Łobuz pochłania soki przy zabawie w mega ilościach, a ja pilnując go sprawdzam na smartfonie tajemnicze E itp. składniki znajdujące się w składzie sklepowych soczków i zastanawiam się czego jeszcze z tablicy Mendelejewa tam brakuje!;/ Chciała bym by najmłodszy członek mojej rodziny zdobywał zdrowe witaminki potrzebne do świetnej zabawy nawet z warzyw i owoców, za którymi nie przepada w postaci ukochanych soczków soczków:)

    Odpowiedz
  • Magdalena 21 marca, 2014 at 21:15

    Zawsze marzyłam o porządnej sokowirówce, kiedyś kupiłam (eh te oszczędności) i do niczego się nie nadawała.. jedynie do zagracania miejsca :(
    Na codzień cierpię niestety na brak witamin – nie przepadam za jedzeniem owoców, czy warzyw i przez to muszę łykać je w tabletkach. Za to soki, musy, koktajle, shake’y? Mmmmmmmmm… niestety w domu muszę zadowolić się mlekiem z bananem zmiksowanym blenderem :( A porządny sprzęt niestety kosztuje krocie.. Gdybym miała w domu takie cudo.. ojej… aż brak mi słów !!!!!! Goście byliby zachwyceni (żebym nie wyszła na samolubną:P) i serwowałabym im zdrowe pyszności ! Koktajlowe bomby witaminowe ! No.. i dla domowników oczywiście, a i ja nie musiałabym już łykać tabletek, które jak wiadomo nie są jakoś super zdrowe :( Nigdy nie udało mi się wygrać żadnej nagrody rzeczowej, dlatego postanowiłam spróbować u Ciebie ! Tym bardziej, że podobnie jak ja masz nieprzyjemne wspomnienia i pierwsze skojarzenia z sokowirówką!

    Odpowiedz
  • Sara 21 marca, 2014 at 21:29

    Jestem niejadek powinienem mieć na imię Tadek. Choć na imię mam Nikoś z Tadkiem niejadkiem mam wiele wspólnego. Mama na głowie już staje jak przekonać mnie do warzyw i owoców juz się czasem poddaje wiec może dobry sok? Może przy takim sprzęcie przemyci mi w soczku seler? Jabuszkiem nie pogardzę,marchewkę może przełknę a przy super zabawie będzie chęci więcej. Buraczek tez by się Przydał z żelazem u mnie słabo przy takim soczku będę zdrowy na lato a tacie zrobimy psikusa zmiksuję mu pietruszkę zobaczę jak się krzywi i mówi mmm pyszne. Dla super zabawy i zdrowych nawyków chętnie przygarniemy sprzęt Philipsa bez krzyku no chyba ze z radości ze nowy przyjaciel zdrowej żywności u nas zagości ;) Tymczasem przesyłam z mamusia dużo miłości <3

    Odpowiedz
  • Paula 21 marca, 2014 at 23:22

    Zieleniaczki sokowirówkę wygrać chciały,
    aby zdrowe soczki w niej powstawały.
    Soczki zdrowe, kolorowe i do tego wystrzałowe!
    Różne kolorki i smaczki dla małej łobuziaczki.
    I dla mamy i dla taty prezent taki jest wspaniały.
    Aby wygrać tą nagrodę piszę wiersze odlotowe!

    Odpowiedz
  • Marta Anna 21 marca, 2014 at 23:40

    Dlaczego moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę?
    Moja kochana zapracowana mama, na nogach codziennie od 5 do 21. Praca, praca i praca. O zdrowych 5 porcjach warzyw i owoców, prawie zapomina. W biegu ma czas tylko szybko coś przegryźć. Tata cały czas zagoniony. No a ja, poza domem praktycznie przez większość dnia. Tacy „zawirowani” jak w sokowirówce.
    A rano, przyjemnie byłoby wypić coś zdrowego. Witaminek dostarczyć 5 garści, to i mózg lepiej pracuje, koncentracja lepsza, wyobraźnia i kreatywne myślenie też się uruchamia. Słońce zaczyna jakoś lepiej świecić, uśmiech jakiś szerszy się robi, jak człowiek taki pozytywny soczek wrzuca codziennie.
    Taka sokowirówka może życie postawić na głowie w bardzo pozytywnym znaczeniu. W szkole lepsze stopnie, w pracy mniej stresu, dzień taki piękny. A wszędzie radośnie i wesoło. Wiosna już przyszła, a jak wiadomo, to najlepszy czas na zmiany :) latem przyda się orzeźwienie w upalne dni, na jesień potrzebować będziemy dużej dawki zdrowia i energii, a w zimę? A na zimę soczki powinny nam wynagradzać małą ilość słoneczka.
    Z rodzinnego picia soków można zrobić wspaniały, pozytywny nawyk i my tak właśnie razem zamierzamy :D

    Odpowiedz
  • Dominika 22 marca, 2014 at 01:28

    Całe życie byłam bardzo blada, moja skóra wyglądała aż niezdrowo. Moja mama zawsze ze mnie żartuje, że jestem „Królewna Śnieżka o cerze białej jak śnieg”. Dlatego od dawna już codziennie wciskam ręcznie soki w małej plastikowej wyciskarce. Z pomarańczy, z marchwi i innych bomb witaminowych. Dzięki temu moja buzia nie jest już taka szara i blada, a ja sama mam mnóstwo energii. Przyznaje, że ciężko było wyrobić w sobie dyscyplinę i wycisnąć ręcznie codziennie sok. Ale gdy tylko spostrzegłam że warto zapał przychodził sam. Taka wyciskarka pewnie bardzo ułatwiaby mi życie, jednak nawet jeśli jej nie wygram z pewnością nadal będę dzielnie walczyć „ręcznie” o zdrowie i piękny wygląd. Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 22 marca, 2014 at 08:59

    Mamy w domu sokowirówkę, ale niestety coraz rzadziej używaną właśnie z powodu jej czasochłonności. Kupiliśmy ją ze względu na naszą córkę (Nikolkę), która rok temu przeżyła nagły rozpad krwinek czerwonych, po fachowemu „niedokrwistość hemolityczna”, co niestety zagrażało jej życiu i niestety może powrócić. Konieczne było dwukrotne przetoczenie krwi, w wyniku czego jej odporność bardzo spadła. Dlatego postanowiliśmy z meżem podawać jej jak najwięcej witamin, aby odporność wróciła do normy. Wskazane jest też spożywanie przez nią dużych ilości buraków i herbatki z pokrzyw. Niestety mamy też drugie dziecko, a robienie soczków zajmuje dużo czasu więc niestety coraz częściej idziemy na łatwizne kupując tak zwane „gotowce”, nie jest już tak zdrowe jak robione ręcznie, dlatego miło by nam było mieć w domku taką super sokowirówkę. Pozdrawiam ;)

    Odpowiedz
  • Justyna 22 marca, 2014 at 09:47

    W naszym domu taki super sprzęt na pewno miałby mnóstwo roboty ;) Jesteśmy rodziną „SOKOPOCHŁANIACZY”! Szczególnie teraz, ponieważ jestem w ciąży- z dwiema dziewczynkami- i soczki są u mnie na porządku dziennym. Ośmioletnia córeczka również uwielbia, szczególnie jabłkowe. Niestety nie mamy w domu sokowirówki, więc radzimy sobie różnymi innymi sposobami. Dlatego też takie CUDO przydałoby się bardzo- zarówno teraz, jak i po porodzie, ponieważ świeży soczek, to nie to samo co kupiony w markecie, a bezproblemowe czyszczenie to oszczędność czasu, który przy bliźniakach będzie na wagę złota.
    Pozdrawiam ;)

    Odpowiedz
  • Dagmara 22 marca, 2014 at 09:56

    Witam :) Dlaczego sokowirówka powinna trafić do mojej rodziny…? Odpowiedź jest trochę zawiła. Otóż dwa dni temu przeczytałam ten wpis i pomyślałam: zdrowo, kolorowo – okej, ale czy aby na pewno ktoś będzie chciał pić ze mną te soki, bo przecież nie od dziś wiadomo, że robienie soku dla kogoś jest o wiele przyjemniejsze niż picie go w pojedynkę:) Okazało się, że jest osoba, która z chęcią wypiłaby ze mną sok i to niejeden.
    Wiosenny czas, więc postanowiłyśmy wraz z psiapsiółą wskoczyć w wygodne buty i trochę się poruszać, po biegu usłyszałam: teraz to fajnie byłoby wypić taki świeży sok. Zapaliła mi się lampka w głowie, przecież na szafeczce jest konkurs, w obecnej chwili nie stać mnie na sokowirówkę, więc spróbuję. Jak wiadomo przyjaciele to rodzina, którą wybieramy, więc dla siebie i mych przyjaciół tych od biegania i nie tylko z chęcią przygotowywałabym pyszne soki. A dla rodziców, czyli dla mej rodziny z krwi, z chęcią rano zamiast kawy zaserwowałabym zdrowy sok:)
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich :)

    Odpowiedz
  • Ewa 22 marca, 2014 at 10:44

    Ma rodzina soki pija,
    lecz nie te co zdrowe są.
    My pijemy te ze sklepu ,
    co są cukrem obdarzone że ho,ho.
    Kiedyś mieliśmy maszynę,
    lecz jej czasy już minęły.
    Gdybyśmy wygrali ją
    marzenie nasze spełniło by się.
    Zdrowe brzuszki były by,
    i kilogramów mniej by było !!!

    Odpowiedz
  • Ewaq 22 marca, 2014 at 10:46

    Ma rodzina soki pija,
    lecz nie te co zdrowe są.
    My pijemy te ze sklepu ,
    co są cukrem obdarzone że ho,ho.
    Kiedyś mieliśmy maszynę,
    lecz jej czasy już minęły.
    Gdybyśmy wygrali ją
    marzenie nasze spełniło by się.
    Zdrowe brzuszki były by,
    i kilogramów mniej by było !!!

    W tym wcześniejszym pomyliłam się i zły email podałam .

    Odpowiedz
  • Magda 22 marca, 2014 at 11:19

    Zawsze ale to zawsze chciałam mieć sokowirówkę jednak do tej pory nie trafiłam na taką która spełniła by moje oczekiwania aż do teraz. Razem z narzeczonym zdrowo się odżywiamy a naszym faworytem są właśnie świeże soki wszelkiego rodzaju. Niestety nie posiadamy takiej sokowirówki za to znajomi tak za każdym razem gdy u nich jesteśmy próbujemy czegoś nowego. Mamy duże pole do popisu ponieważ sami możemy decydować o smaku danego soku i samodzielnie go komponować, wykorzystując do tego gotowe przepisy lub po prostu eksperymentować. Niestety sami takiej nie sokowirówki nie posiadamy ale mamy nadzieje że dzięki temu konkursowi nasze marzenie się spełni i będziemy mogli każdego dnia u siebie w domu przyrządzać te niesamowite soki.

    Odpowiedz
  • Ania 22 marca, 2014 at 12:25

    Kilka dni temu pisałam o świetnej książce „Wielka księga soków”, z której codziennie robię inny sok. A wczoraj, przy robieniu soku o nazwie „Winogronowa siła” padła mi sokowirówka! Naprawdę! Pękło mi kółko, które napędza całą „machinę”, jako dowód zdjęcie: http://zapodaj.net/3ed1433475cc7.jpg.html
    Tata próbował sklejać, bo tej części serwis nie wymieni. Niestety klej jest na to za słaby i sitko z tarkami (nie wiem jak to się fachowo nazywa) nie kręci się :( Z mojej książki zdołałam zrobić dopiero ok. 80 soków, więc zostało mi ponad 220. Codziennie planuję kolejne soki, żeby móc kupić warzywa lub owoce, a przepisy zaznaczam karteczkami http://zapodaj.net/9152837958428.jpg.html
    Dlaczego moja rodzina powinna ją dostać? Dlatego, bo chcę dalej utrzymywać swoją domową tradycję robienia soków (soki robię codziennie, bez wyjątków) i dlatego bo moja sokowirówka na pewno nie pójdzie w odstawkę.

    Odpowiedz
  • Monika 22 marca, 2014 at 13:59

    Zapewne odbiegam od osób, które biorą udział w tym konkursie, ale myślę, że mimo iż nie mam jeszce swojej rodziny mogę spróbować :)

    Życie studenckie, ciągle w biegu, szkoła, dodatkowe zajęcia, mnóstwo nauki… To wszystko sprawia, że nie zawsze odżywiam się prawidłowo :) codzienne telefony rodziców, którzy mieszkaja ponad 200 km ode mnie z pytaniami co u mnie, jak sie odżywiam, ich ciągłe zamartwianie sprawiło, że postanowiłam zacząć się dobrze odżywiać dla siebie i dla nich :) do mojej torby z pojemnikami która zabieram na uczelnie brakuje tylko świeżo wyciskanego soku, który mogłabym robić własnie w takiej sokowirówce!

    Gdy przyczytałam informacje o konkursie to od razu pomyślałam jak cudownie byłoy zaprosić grupę znajomych z uczelni na świeżo wyciskany sok zamiast umawiać się na studenckie piwko :) Wspólnej nauce towarzyszyłyby zasoby witamin co równa sie dobrej energii i efektywniejszej pracy :)

    Jedna sokowirówka= radość wielu osób ode mnie przez rodzciów, znajomych po moje przyjaciólki ( współlokatorki ), których chcę zarazić zdrowym odżywianiem :)

    Odpowiedz
  • Kasia 22 marca, 2014 at 14:19

    Wśród postów o modzie i wychowaniu,
    Znalazłam na blogu coś także o odżywianiu !
    Świeżo soki wyciskane,
    Są u mnie w domu uwielbiane !
    NIgdy ich sami nie robimy,
    bo nie mamy do tego odpowiedniej maszyny :(
    Lecz teraz gdy konkurs ogłaszacie,
    Jest szansa na zapełnienie miejsca na kuchennym blacie!

    Ps. Prezent wygrany dla siebie i rodziny byłby idealny na moje wtorkowe urodziny :)))

    Odpowiedz
  • Monika 22 marca, 2014 at 14:35

    Napisałam komentarz i buuuu nie ma :((
    Próbuję jeszcze raz :))
    Zapewne odbiegam od osób biorącyh udział w tym konkursie, ale myślę, że fakt ze nie mam jeszce swojej własnej rodziny mnie nie dyskwalifikuję i postanowiłam spróbować :)

    Życie studenckie, ciągle w biegu, uczelnia, dodatkowe zajęcia, mnóstwo nauki sprawiły, że nie odżywiałam sie prawidłowo.. Dopiero codzienne telefony rodziców oddalonych obecnie ode mnie o ponad 100 km z troska jak sie odzywiam co u mnie, ich ciągłe zamartwianie sie sprawiły ze postanowiłam to zmienic dla siebie i dla nich. Teraz w mojej torbie która zabieram na uczelnie nie brakuje pojemnikow z wczesniej przygotowanymi posilkami ale brakuje wlasnie swiezo wyciskanego soku który dałby mi energie na cały dzien !

    Gy dowiedziałam sie o konkursie od razu pomyslalam jak cudownie byłoby zaprosic znajomych do siebie na swiezo wyciskany sok odciagajac ich tym samym od studenckiego piwka na ktore zazwyczaj sie wybieraja :)

    Jedna sokowirówa = radosc ode mnie przez znajomych, rodziców po moje współlokatorki ( przyjaciółki), które chce zarazic zdrowym odzywianiem!

    Odpowiedz
  • agawar 22 marca, 2014 at 15:59

    Zdrowy Alfabet!

    A jak ananas
    B jak brzoskwinia
    C jak cytryna
    D jak dynia
    E jak emulgatorów brak
    F jak figa
    G jak gruszka
    H jak (c)horób brak
    I jak …i będę zdrów
    J jak jabłko
    K jak kiwi
    L jak limonka
    Ł jak ładny sad
    M jak malina
    N jak nektarynka
    O jak oliwki
    P jak pomarańcza
    R jak rodzynki
    S jak śliwka
    T jak truskawka
    U jak uśmiech
    W jak winogrono
    X, Y, Z jak zdrowie!!!

    Z tych literek alfabetu zrobimy wspaniały i zdrowy soczek.

    Smacznego!!!

    Odpowiedz
  • Katarzyna 22 marca, 2014 at 17:04

    Pewnej nocy sen piękny miałam,
    Że w konkursie szafeczki sokowirówkę wygralam.
    Od tej chwili wszystko sie zmieniło,
    Dużo witamin w naszym domu zagościło.
    Całe dnie w kuchni spędzałam,
    Bo od nowej sokowirówki oderwać sie nie umiałam.
    Buraka, marchew wciąż maltretowalam,
    Ostatnie soki z nich wyciskałam.
    Cała rodzina wciąż próbowała,
    Na obiad kolacje oraz śniadania.
    W ten oto sposob energie zyskała,
    Na prawo i lewo nią emanowała.
    Chodziła żwawo, wciąż sie usmiechala,
    W ten sposob seria plotek powstała.
    Sąsiedzli pytali, domysły tworzyli,
    Znajomi takze sie bardzo dziwli.
    Co u nas takiego sie wydarzyło,
    Że wszystkich do życia tak pobudziło.
    Lecz my sekretu nie zdradziliśmy,
    Szafeczce dziekujac tajemnicy dochowalismy.

    Odpowiedz
  • Łucja 22 marca, 2014 at 17:12

    Dlaczego uważam, że ja i moja rodzina powinniśmy dostać sokowirówkę?

    Ostatnio bardzo zaczęliśmy dbać o nasze zdrowie! Czyli: zanim coś kupimy, sprawdzamy skład, staramy się kupować „ekologicznie”. Jednym słowem, mamy tak zwanego „fioła” na punkcie zdrowego odżywiania. Na domiar złego jeszcze niedawno moja córka – Lena, zachorowała na anemię. Uważam, iż naszej rodzinie przydałyby się zdrowe soczki i oczywiście witaminki, które zrobiłaby świetna sokowirówka Philipsa! ;)

    Odpowiedz
  • Angelika 22 marca, 2014 at 17:32

    Chciałabym aby to moja rodzina wygrała
    I z tego powodu się radowała!
    Zapytacie dlaczego?
    To przecież nic złego!
    Mieszkam z rodzicami, siostrą,jej rodziną i bratem,
    bardzo wszystkich kocham, a zatem
    jesteśmy sobie bardzo bliscy i do siebie przywiązani
    za ich sprawą w domu jest zawsze wesoło, moi kochani.
    Chcę by żyli długo i byli zdrowi,
    By zawsze łatwo stawali na nogi.
    Nie wyobrażam sobie bez nich życia,
    najważniejsze są wspólne chwile-mówię to bez ukrycia.
    Dzięki robionym przeze mnie w domu zdrowym sokom
    Będą każdy dzień przeżywać z ochotą!
    Moja siostra ma dzidziusia,
    którego kocham nad życie jak jego mamusia.
    Szymon mu na imię i jest moim chrześniakiem
    dlatego dbam o niego jak tylko potrafię!
    Wiem jak ważne jest zdrowe odżywianie takiego maluszka
    w czasach gdy wszędobylski związek E … doprowadza do bólu brzuszka.
    Dlatego gdybym wygrała taką sokowirówkę,
    Chciałabym całej rodzinie zafundować wymówkę!
    Czyli robiłabym im zdrowe soki za pomocą od Philipsa prezentu
    I nie musieliby kupować niezdrowych soków z dyskontu :)

    Odpowiedz
  • Oliwia 22 marca, 2014 at 18:00

    Tak dla odmiany tworzymy nieco odmienną rodzinę, mianowicie: WIELKĄ RODZINĄ STUDENCKĄ!

    Ja jako „głowa rodziny” jestem studentką, która ku Waszemu zaskoczeniu nie pije alkoholu tylko preferuje zdrowy tryb życia. Prawie codziennie odwiedza nas wielu bliskich przyjaciół, którzy najczęściej wpadają z „piwkiem” co mnie wręcz irytuje a dzięki tej sokowirówce mogłabym ich zaczarować moimi miksturami chociażby na czas spędzony ze mną a kto wie może nawet i na dłużej… ;)

    PS. Wciąż moi Kochani czekam na zdjęcia Waszej całej trójki!
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra 22 marca, 2014 at 23:07

    To właśnie moja rodzina powinna otrzymać sokowirówki, bo mamy już dość soków wyciskanych stopami mojej babci ;)

    Odpowiedz
  • AgaWP 22 marca, 2014 at 23:16

    Nam bardzo by się przydała taka sokowirówka. Nasza córcia idzie od września do szkoły, a jest taka drobnica, że tornistra nie udźwignie, więc taki zastrzyk witaminowych soczków pewnie bardzo by ją wzmocnił i pomógł nabrać siły przed szkołą :) . Więc kochani pomożecie ??? :)

    Odpowiedz
  • Tomek 22 marca, 2014 at 23:24

    Wiersze tutaj Panie piszą,
    więc facetów będę niszą
    i zupełnie dla odmiany
    robię to dla mojej Damy.

    Soczki świeże dla Niej z rana,
    do łóżeczka na kolanach.
    Witaminy są to w płynie,
    na organizm świetnie wpłynie.

    Każda kropla tego płynu,
    wytworzona w własnym domu
    daje pewność żę
    nie ma żadnych E!

    A też pragnę dodać szczerze
    w pro zdrowotność soków wierzę
    więc bym również ja skorzystał
    – czas zakończyć już ten freestyle!

    Na pożegnanie powiem tylko tyle
    ten zdrowy i piękny kto świeże soki pije!

    Odpowiedz
  • Hania 23 marca, 2014 at 02:34

    Nie jestem młodą mamą, nie należę do osób szczególnie kreatywnych i nie wyróżniam się niczym specjalnym. Jestem zwykłą dziewczyną, która ostatnio się dowiedziała z Gazety Wyborczej (12.03.2014), że w 2011 roku POLACY ZJEDLI 39 KG CUKRU NA GŁOWĘ (!). WHO zaczęło walkę z cukrem, zmniejszając zalecaną dawkę dziennego spożycia. Ja natomiast zaczęłam walkę od mówienia wszystkim znajomym ile cukru jest w tym co pijemy. W związku z tym, szalenie bym się ucieszyła z rodziną i przyjaciółmi z sokowirówki, dzięki której byśmy mogli pić niedosładzane soki. Chyba każdy tutaj by się ucieszył :)

    Odpowiedz
  • Tofik 23 marca, 2014 at 10:15

    Oh jak cudownie byłoby mieć taką sokowirówkę w domu. Myślę, że mój 3letni synek miałby wielką frajdę przy pomocy w przygotowaniu różnych soków z owoców i warzyw. Za 3 tygodnie dołączy do naszej trójki mała Zosia, której później też na pewno będą smakowały domowe soczki. A mama po porodzie może szybciej odzyska siły dzięki pysznym sokom, które przygotujemy w tej sokowirówce :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 23 marca, 2014 at 13:07

    Droga szafeczkowa mamo!
    Poratuj mnie tą sokowirówką, bo moje uparte dziecię nie chce jeść warzyw ani owoców. Z warzyw to tylko ziemniaki zje i to wszystko! ;) A tak będę mogła jej wmówić, że to nowy Kubuś Play ;)
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Kasia 23 marca, 2014 at 13:19

    Od kilku dni myślę nad jakimś ładnym rymowanym wierszykiem, który mógłby się wam spodobać i niestety nic pięknego lotnego melodyjnego wymyślić nie potrafię.
    Już miałam sobie darować bo przecież i tak nigdy nic nie wygrałam a mama zawsze mi powtarzała, że za darmo to nic nie dają.
    Teraz usiadłam do komputera i postanowiłam napisać bez owijania w piękne wierszyki w których trzeba przyznać kiepska jestem:)
    Mam w domu dwa moje najukochańsze skarby na świecie córeczkę czteroletnią i męża 30 letniego:)
    Byłam super szczęśliwa aż do zeszłego roku, kiedy to okazało się, że ja też mam swojego „potworka” ….
    Teraz już go nie ma a ja zrozumiałam co tak na prawdę w życiu jest ważne zdrowie, rodzina miłość. Takie banały prawda? a znaczą dla mnie bardzo wiele o wiele więcej niż wszystko to do czego dążyłam przed poznaniem mojego „potworka”
    Nic innego sie dla mnie teraz nie liczy, zdrowie moje i mojej rodziny to dar największy. Chciałabym o nich dbać , także przez wprowadzenie do domu zdrowych nawyków żywieniowych.
    Tu nie chodzi tylko o mnie, tak samo ważne jest zdrowie mojego męża i mojej córeczki. Mąż mimo, ze twardziel również to przeżył i był dla mnie niesamowitym wsparciem , teraz chciałabym również o niego mocno zadbać. Nasz dream team musi być zdrowy koniec i kropka:)
    Mąż mimo, że 30-letni ma tak samo długie zęby do warzyw jak nasza córka:) takie duże dziecko, obydwoje natomiast lubią pić soki warzywne i owocowe, niestety teraz finansowo nie możemy sobie pozwolić na taki wydatek, ale gdyby udało mi się wygrać taką sokowirówkę cieszyłabym sie jak dziecko:) normalnie skakałbym ze szczęścia pod sam sufit- bo mogę i chce mi się cieszyć z takich fajnych rzeczy.

    Odpowiedz
  • asia 23 marca, 2014 at 14:32

    Dlaczego chciałabym wygrać tą sokowirówkę ?
    Bo jestem tylko studentką Politechniki Krakowskiej, której po prostu na nią nie stać, a jako że niedawno podjęłam wyzwanie zdrowszego jedzenia, ćwiczenia i w ogóle bycia cool and fit ( :-) ), to fajnie byłoby mieć takie urządzonko. Moja dwuosobowa rodzina (ja i mama) nie je zbyt zdrowo, ja – bo studiuję a nadmiar zajęć nie pozwala na zbyt reguralne posiłki, mama – bo ciężko pracuje i z reguły je „coś na szybko”. Taka codzienna poranna bomba witaminowa jaką jest świeżo wyciśnięty sok byłaby dla nas po prostu bombowa :)
    Pozdrawiam całą Waszą rodzinkę :)
    A.

    Odpowiedz
  • Paulina 23 marca, 2014 at 20:09

    Dlaczego przydałaby się nam sokowirówka?
    I dlaczego my?

    Bo żyjemy w ciągłym pośpiechu.
    Bo nasze twarze robią się coraz bladsze.
    Bo zaczynamy się mijać.
    Bo każdy potrzebuje odrobiny energii.
    Bo moje letnie spodnie zrobiły się ciasne.
    Bo to wspaniały sposób na przemycenie troszkę zieleniny (ciiii!)
    Bo świeże soki to wspaniałe rozjaśniacze każdego poranka.
    Bo chcemy być ze sobą jak najdłużej, a do tego potrzeba mnóstwa zdrowia.

    Bo szklanka soku prosto z sokowirówki to wspaniała wymówka by się na chwilę zatrzymać, porozmawiać z rodzinką i złapać trochę witamin :)

    Pozdrawiamy cieplutko :)
    Paulina z rodziną

    Odpowiedz
  • polisz mam i dzieciole 23 marca, 2014 at 20:11

    Sokowirówka…szczyt marzeń mojego syna, który najchętniej by tylko łykał soki. A ja jako matka wariatka bojąca się o te przetworzone sama robię, albo wydaję fortunę na naturalne:) Człowiek głupi nie pomyślał o sokowirówce i czasie zaoszczędzony na wspólny podbój świata:))
    Dlatego właśnie chętnie ją przygarniemy…ja i młody chętnie poskowiruwkujemy:D

    Odpowiedz
  • Asia 23 marca, 2014 at 20:17

    Sokowirówkę wygrać musimy,
    Może w końcu się odchudzimy!
    Bo po zimie nieładne figury,
    a diety cud to same bzdury.
    Nie da się przeżyć o wodzie i sałacie,
    ze zdrowymi sokami byłoby łatwiej – sami przyznacie.
    Nasze figury są w Waszych rękach,
    pomóżcie nam, bo dieta to udręka.
    Soki ze sklepów są przecież tuczące,
    a picie samej wody bywa męczące.
    Soki ze sklepów nie są też zdrowe,
    wolelibyśmy pić te domowe.
    Sokowirówka to fajna sprawa,
    robienie w niej soków to będzie zabawa!
    Ciekawe czy jak będziemy pili soki do woli,
    to urosną nam takie włosy jak Nikoli :)
    Bloga Szafeczka codziennie odwiedzamy
    i Waszą ślicznotkę zawsze podziwiamy.
    Ślemy pozdrowienia dla całej Rodzinki
    I liczymy na sokowe witaminki!

    Odpowiedz
  • magda 23 marca, 2014 at 20:20

    witam!
    dlaczego moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę?
    mam dwie śliczne córeczki wiktorię i nikolkę jednak są bardzo chorowite i nie chcę zajadać żadnych owoców ani warzyw. bardzo dużo piją soków z kartonów więc myślę że na taki soczek też by się skusiły a zapewne ma o wiele wiele więcej witaminek

    Odpowiedz
  • Gosia 23 marca, 2014 at 20:22

    Soczek chetnie wypijemy ,Bo warzywek jesc nie chcemy.
    taki sprzecik to radocha ,moc witamin dla mego spiocha .
    w kuchni mamy juz miejscowke na ta piekna sokowirowke!!!!

    Odpowiedz
  • Patrycja 23 marca, 2014 at 20:23

    Moja rodzina od nigdy nie prowadziła zdrowego trybu życia, Zawsze zabiegani, zalatani, słodkie napoje z butelek, witaminy w postaci tabletek brane, kiedy dawały się we znaki niedobory….. ale ile tak można??? KONIEC! Każdy ma jakieś postanowienia Noworoczne, a Moim było właśnie to, aby wziąć w garść zdrowie Mojej rodzinki! Dużo sportu, ruchu, zdrowe posiłki, mnóstwo warzyw i owoców i wszystkiego co najlepsze dla lepszego ducha! Jedyne czego brakuje jeszcze mojej rodzince to właśnie takiej super sokowirówki, z którą zaczynałabym każdy dzień, kto wiee… może moja córa, która nie lubi pomidorów dałaby się w końcu przekonać, a szpinak przemycany w sokach byłby do niewyczucia, a na wiadomość, że własnie moje szkraby go wypiły…. polubiłyby? Nie ma nic piekniejszego jak widok swojego dziecka, które z uśmiechem na twarzy wypija szklanke świeżo wyciśniętego soku i prosi o dokładkę… z tą sokowirówką z pewnością właśnie by tak było :) Bo jak to było …. ”
    Kupiła baba sokowirówkę,
    I już wiruje białko z żółtkiem,
    To jest taka babska próba – zobaczymy czy się uda,
    Wirówka ładna z wyglądu, trzeba ją włączyć do prądu,
    Jak się rozkręci to wam pokaże bo jest z epoki marzeń,
    Ruszyła maszyna, hołubce wywija”

    Odpowiedz
  • Anna Helena 23 marca, 2014 at 20:30

    Sokowirówka moje marzenie – a takie cudo to już podwójnie :-)
    Pracuję niestety kilkadziesiąt godzin w tygodniu, mąż jeszcze więcej. Ja studiuję pielęgniarstwo, a oprócz tego i przede wszystkim jestem mamą 6-letniej Oliweczki, dla której chciałabym nieba przychylić. Niestety od 2 roku życia okazało się, że mój malutki prywatny cud cierpi na bardzo silne alergie, przez co wiele pokarmów jest wykluczonych. Tworzenie zdrowej urozmaiconej diety przy takim trybie życia i z takimi utrudnieniami to nie lada wyzwanie. Taka sokowirówka oprócz oszczędności czasu, którego i tak dla siebie prawie nie mamy pozwoliłaby niesamowicie uatrakcyjnić posiłki/przekąski. Widziałam tą sokowirówkę w testach/konkursach u innych blogerów, ale dopiero Wy przedstawiliście użycie tego sprzętu w taki sposób, że człowiek od razu ma chęć pobiec do sklepu po owoce i warzywa i eksperymentować :-)

    Odpowiedz
  • Mama Ka 23 marca, 2014 at 20:32

    Mój eM (8 lat) uwielbia soki do tego stopnia, że rok temu na Dzień Dziecka zażyczył sobie jako prezent wyciskarkę do cytrusów. Tyle, że wyciskarka nie poradzi sobie ani z jabłkiem, ani z bananem czy z marchewką… Co to byłaby za radość, gdyby do wyciskarki dołączyła sokowirówka! :)

    Odpowiedz
  • Lenka 23 marca, 2014 at 20:43

    Bo gdy zamykamy oczy jesteśmy już na rajskiej karaibskiej plaży…leżąc na hebanowym leżaku wpatrujemy się w niebiański lazur oceanu….w oddali słychać energetyczne rytmy Marengue…..
    Tak, dzięki takiej sokowirówce można się przenieść w magiczną wymarzoną podróż do raju nie wychodząc z domu….. I my właśnie o takiej marzymy!!!:)

    Odpowiedz
  • Magdalena 23 marca, 2014 at 20:45

    Gdy weszłam do kuchni razu pewnego
    Stwierdziłam po cichu „brakuje tu czegoś”
    I zachodząc w głowę, patrzyłam dookoła
    Lodówka, piekarnik, zmywarka włączona..
    Wtem wzrok mój przykuł koszyczek z jabłkami
    i gruszką, bananem i mandarynkami.
    Eksplozja witamin!

    Połączyć to wszystko, to trudne zadanie,
    dopiero się we mnie układa śniadanie!
    Ale korci, oj korci, pomysłu potrzeba
    By smak tych owoców uchylił mi nieba!

    „Sok! Idealnie! ” – idea nadeszła
    Do sklepu po małe zakupy się przeszłam
    I patrzę na karton, kolejny, następny
    Tu cukier,tam cukier, konserwant podstępny!

    Do kuchni wróciłam swoimi myślami
    widząc ponownie ten kosz z owocami
    Rozwiązanie przyszło, pracuje główka!
    Przydałaby mi się sokowirówka…. :-)

    Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę i niecierpliwie czekam na wyniki razem z moim mężczyzną :)

    Odpowiedz
  • Basia 23 marca, 2014 at 20:45

    Uwielbiamy świeżo wyciśnięte soki! Są zdrowe, smaczne i kolorowe, tak samo jak wiosna! To idealny prezent dla całej rodzinki na zbliżające się coraz cieplejsze dni :)

    Odpowiedz
  • Aleksandra 23 marca, 2014 at 20:45

    Bawi, sprząta i pilnuje;
    Bardzo jest zapracowana,
    Ani chwili nie próżnuje.

    Czas wytchnienia – to czas przeszły,
    W teraźniejszym nie ma lekko;
    Gwiazdy już na niebo wzeszły,
    Matka nadal z miną krzepką.

    Kiedy znaleźć czas dla siebie,
    Jak tu, człeku, nie zwariować?
    Matka także jest w potrzebie,
    Chciałaby się czasem schować.

    Jeśli nie chcesz matki zguby,
    Jeśli życie jej ci miłe,
    Podaruj jej sokowirówkę,
    Ona znów odzyska siłę!

    :)

    Odpowiedz
  • Alex 23 marca, 2014 at 20:49

    Muszę przyznać, że jesień nam nie służy – czujemy się jak zahibernowani, bez energii i werwy, którą mamy w słoneczne dni. Dlatego też desperacko szukam jakiegoś antidotum na nasze smuteczki. I oto znalazłam, MOC WITAMIN -Jestem pewna, że po wypiciu wspaniałego świeżego soczku czulibyśmy się jak narodzeni na nowo. Pomożecie?:)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 23 marca, 2014 at 20:55

    Ponad 4 lata temu urodzil mi sie brat. Nie byloby w tym nic niezwyklego oprócz tego,że różnice wieku między naszym Maciusiem a resztą rodzenstwa to:15,18,20lat. gdy w domu mieszka tak duzo ludzi, panuje ciągłe zamieszanie i notoryczny brak czasu na wszystko. Czesto nie ma chwili na odpoczynek, dobre jedzenie, a przeciez dzieci trzeba odpowiednio odzywiac od malego. Mój braciszek nie przepada za wieloma rodzajami owoców.najbardziej smakują mu jabłka i banany. Często staram sie „przemycic” mu troche warzyw ale to tez jest baaaardzo ciężkie. A soki to swietna alternatywa mozna w bardzo latwy sposób zrobic cos pysznego i dziecko nie będzie wiedzialo co jest wewnatrz. Zazwyczaj nie biorę udzialu w zadnych konkursach, ale chce dla mojego brata jak najlepiej,jego zdrowie i samopoczucie jest bardzo wazne dla mnie i wiem,ze kiedys gdy zabraknie rodzicow to ja bede musiala sie nim zaopiekowac.

    Odpowiedz
  • Magdalena 23 marca, 2014 at 20:57

    Kiedy soki pijemy, to zdrowo rośniemy!
    Codzienna porcja witaminki jest dobra dla całej rodzinki.
    Rano sok wypijamy i energie na cały dzień mamy.
    Mama lubi marchewkowy, bo jest wielce urodowy.
    Tata pije kalerepe bo ma po niej wielką krzepe.
    Mała Hania lubi kiwi, bo od niego świat się żywi.
    Stasiu mały ancymonek, lubi kwaśny smak limonek.
    Babci soki malinowe, są aż nadto wyjątkowe.
    Wszyscy więc pijemy soki, i fruniemy jak obłoki.

    Dla Wszytskich fanów soków :)
    Ps. Moja rodzinka marzy o tym cacku ;p

    Odpowiedz
  • Ola 23 marca, 2014 at 20:59

    Dlaczego my? Od razu na wstępie napiszę, że jeszcze nie mamy dzieci, więc sokowirówka jest nie dla naszych pociech, a dla nas, a jak :). Jesteśmy młodym małżeństwem z dwuletnim stażem. Na początku uwielbialiśmy szaleństwa i imprezy. Zwłaszcza, że wreszcie przeprowadziliśmy się na „swoje”, z dala od rodziców ;). Ostatnio spodobały nam się spokojne weekendy, marzymy o znalezieniu jakieś działeczki, albo ogródka, gdzie można odpocząć i naładować akumulatory. Myślimy również o powiększeniu rodziny… a przyszła mama powinna się dobrze odżywiać… i pić dużo świeżych soków…
    Wiec w skrócie:
    działka+ciąża+przyszłe macierzyństwo=nowa sokowirówka :D pozdrawiamy Ola i Damian

    Odpowiedz
  • Agnieszka 23 marca, 2014 at 20:59

    Dzisiaj z rana młoda dama była trochę zadumana.
    Myśl jej przyszła przed śniadaniem: zaszpanuję jakimś daniem!
    Mama zjadłaby truskawki, tata na tę myśl aż dostał czkawki.
    Siostra z chęcią by jabłko zjadła, za to drugiej marchew by do gustu przypadła.
    Trzecia siostra mieszać lubi, młoda dama się w tym wszystkim gubi!
    Co tu robić? Jak zaradzić?
    Warto by się Szafeczki poradzić.
    Rozwiązanie z nieba spadło, jak u Tuwima z pieca abecadło!
    Wyciskać trzeba soki, dla urody i zdrowia zapomogi.
    Kto nie wierzy, niechaj sprawdzi, pysznym sokiem niech nie pogardzi!
    Cerę upiększają i odmładzają, włosy i paznokcie uzdrawiają.
    Kobiecej radości w domu co nie miara, do pisania wiersza się trzeba zabrać zaraz.
    Chociaż talentu i weny brak, dla radości rodziców i sióstr o sokowirówkę zawalczyć trzeba raz i oby wysiłek nie poszedł w las! :)

    Odpowiedz
  • Joanna Sudak 23 marca, 2014 at 21:00

    Dlaczego to moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę? Może od początku..

    Przydałaby się ona mi, pedagożce z wykształcenia a Matce Polce z wyboru, która w pewnym okresie życia przestała o siebie dbać a teraz wytrwale walczy z konsekwencjami. Mówiąc dosadniej jestem grubasem na detoksie ;) od 1 listopada zrzuciłam 37 kg dzięki diecie, ćwiczeniom i.. dzieciom :) Gdyb wygrała tą sokowirówkę skopałabym tyłek samej sobie i dobiła do wagi wymarzonej osiągając przy tym -60kg na liczniku. Odkąd urodziłam i odchudzam się walczę też z anemią, brakami witamin i łysieniem (mam takie zakola, że Jerzy Kryszak to przy mnie pikuś) a jak wiadomo sok z buraków jest idealnym źródłem żelaza. Ta sokowirówka pomogłaby mi w mojej walce.

    Dlaczego powinien mój mąż ją mieć? Bo sok owocowy to jedyne źródło witamin w jego diecie. Mój dwumetrowy mąż ma to wielkie szczęście posiadania takiej przemiany materii, że jedząc praktycznie same słodycze (czym wkur.. mnie niemiłosiernie wystawiając wiecznie na próby i wewnętrzne walki ze samą sobą) wygląda jak patyczak. Jedyne źródło witamin jaką akceptuje jest świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy.. dzięki sokowirówce mogłabym przemycać mu małe co nieco w tych sokach i sprawić by był zdrowszy.

    Czemu tą sokowirówkę powinna wygraç moja 3 letnia córka Zuzia? Zuzia ma autyzm, takie wielkie paskudztwo, które zaburzyło mi/nam życie i które próbujemy ujarzmić, z którym chcemy wygrać. Zuzia nie mówi, nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych i.. nie mogę jej przekonać do jedzenia warzyw. Niewątpliwie odziedziczyła to po tatusiu ;) Zuzia jednak pije dużo w tym soki powszechnie dostępne na rynku. Sokowirówka po pierwsze pomogłaby mi przemycić jej warzywa i urozmaicić dietę, która sama w sobie juz ze względu na autyzm jest bardzo ograniczona (bezglutenowa,bezkazeinowa) ale i dzięki sokowirówce mogłabym Zuzi pokazać, że te warzywa i owoce, których tak nie lubi dzięki tej „magicznej maszynie” stają się pysznym soczkiem, który uwielbia. Nauka i przyswajanie do witamin przez robienie soku.

    Czemu tą cudną machinę powonien wygrać mój malutki roczny syn Tymuś? Bo nie dość, że miałby z niej pyszny i zdrowy soczek to i jak mama obrałaby owoce przed wrzuceniem do sokowirówki miałby też pyszny mus owocowy, który uwielbia a którego mama nie musiałaby robić na tarce ;)

    No i ostatni członek naszej rodziny, wcale nie mniej ważny fretka o bardzo wdzięcznym i kreatywnym imieniu Fredzia. Ona chce wygrać tą sokowirówkę bo już jej obiecałam, że wszystkie resztki będą jej. Zaciera łapki i oblizuje pyszczek ;)

    Taka to nasza prosta historia, nie pisana wierszem, nie zaśpiewana z przytupem ale z pewnością podyktowana sercem i chęcią ulepszenia życia wymarzoną sokowirówką. Pozdrawiamy serdecznie.

    Odpowiedz
  • Karolina 23 marca, 2014 at 21:08

    Moja rodzinka chciałaby wygrać sokowirówkę
    By cieszyć się dobrym zdrówkiem
    Od dawien dawna wiadomo przecież
    Że warzywa i owoce najzdrowsze na świecie
    Chciałabym uraczyć rodzinę swoją
    Smaczną bombą witaminową
    Nie wszystkie warzywa i owoce zjadać chcemy
    Więc może w soczkach je wypijemy
    Soki moja córka pije bardzo chętnie
    lecz przy etykietach buzia nam blednie
    Tyle niepotrzebnych składników
    Nie chcemy pić sztucznych barwników
    Dlatego w konkursie udział bierzemy
    Bo na zdrowe soczki przejść chcemy
    Sokowirówka to sposób na zdrowie
    Niech moja rodzinka o tym się dowie
    W kilka minut dnia każdego
    Przygotuję coś zdrowego!

    Odpowiedz
  • Paulina 23 marca, 2014 at 21:23

    Właśnie zaczynam rozszerzanie diety mojego synka i niedługo zacznę wprowadzać mu soczki. Staram się, wszystko przygotowywać dla niego sama więc sokowirówka sprawdzi się idealnie :)

    Odpowiedz
  • magdalena 23 marca, 2014 at 21:23

    Nasza rodzinka jest zakręcona jak sokowirówka

    Odpowiedz
  • Małgosia 23 marca, 2014 at 21:27

    Witaj,
    Chciałabym taki „sprzęcik” dla mojej rodzinki z dwóch powodów:
    pierwszym i najważniejszym jest Maleństwo, które obecnie pod sercem noszę. Codzienna porcja witamin jest niezbędna w ciąży. Uwielbiam soki, ale te dostępne w sklepach nie zachwycają składem. Domowy sok z dodatkiem żurawiny, pestek słonecznika będzie cudowną alternatywą dla nudnych jabłek czy bananów. Drugi powód to mój mąż, który od wielu miesięcy nie może zgubić zbędnych (kilkunastu) kilogramów. Gęste soki warzywne i owocowe pomogłyby mu zrezygnować z podjadania „śmieciowych” przekąsek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz
  • Katarynka 23 marca, 2014 at 21:29

    Hania ma już 12 lat i coraz częściej staram się ją zachęcić do wspólnego gotowania. Wiem, że jeśli już teraz zacznie opanowywać podstawowe tajniki kuchni, to później będzie jej to szło jak z płatka – w końcu ta nasza młodzież powinna wiedzieć, że jedzenie nie bierze się z proszku:) Muszę przyznać, że niestety opornie mi to idzie, a Hania nie jest szczególnie podekscytowana kucharzeniem. Wchodzi teraz w etap gadżetomanii, telefonów i innych technologicznych cacuszek. Dlatego przyszło mi do głowy, że gdybym wpadła do domu, postawiła na stole taką nową, lśniącą, piękną sokowirówkę, dzięki której przygotowywanie soków jest nie tylko łatwe, ale i przyjemne, to w naszym domu zapanowałaby moda już nie tylko na iPhony, ale i zdrowe odżywianie :) Kolorowe koktajle stałyby się pierwszym krokiem w kulinarnej edukacji Hani, która prędzej zapomniałaby komórki niż wyszła do szkoły bez szklanki pełnej witaminek :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 23 marca, 2014 at 21:31

    Łooo matko, nie wiem jak dacie radę przeczytać, tyle wierszy, wierszyków, opowiadań i innych historii ;) Czasem jestem kreatywna, ale tym razem po prostu nie mam nawet siły żeby się zbytnio zastanawiać nad rymami i itp ;) akurat całą rodzinkę dopadło choróbsko, smarkanie, kichanie i inne glutki ;) Ale jak zobaczyłam Ten konkursik, pomyślałam że spadł mi z nieba – no więc próbujemy:)
    Nasza rodzinka niestety jest Awitaminowa – mama jest uczulona na jabłka, brzoskwinie i inne rozmaitości, więc owoce i warzywa jada od święta :( zabiegana, zapracowana i w ogóle tak jak reszta świata…. Moja czteroletnia córka, jak widzi zielone to zwiewa gdzie pieprz rośnie, z własnej nieprzymuszonej woli, z owoców to jada tylko banana i jabłko :/ no a tato, ech ten tato – tato to nasz misiu pysiu, ale mimo to, chyba jednak jada najzdrowiej z nas wszystkich ;) cierpliwie przyrządza zdrowe kanapeczki i obiadki – jednak, jest jedno ale – Cola! ta nieszczęsna cola – czym by ją zastąpić? No ja akurat wiem, co by się tu przydało…. ;) Rodzinka nasza witaminek koniecznie potrzebuje, dlatego w konkursie o Sokowiróweczkę startuje ;) Tadam, no i nawet znalazł się rymek ;) Pozdrawiamy i mocno kciuki trzymamy ;)

    Odpowiedz
  • Łukasz 23 marca, 2014 at 21:35

    A ja chciałem przedstawić Wam pewien przepis :)

    Przepis na „eliksir szczęścia”
    Składniki*:
    miłość, wierność, lojalność, szczerość, czułość, przyjaźń, cierpliwość, wrażliwość, zmysłowość, życzliwość ,uczciwość, otwartość, nadzieja zaufanie, wdzięczność, wybaczenie, równowaga, szlachetność, szacunek, wiara, przebaczenie, dobroć, empatia, równowaga, namiętność, pogoda ducha, kreatywność, pewność, serdeczność.
    A teraz uwaga:
    Pierwszy rzut oka (na składniki) – jak wszystko mamy, to zaczynamy!
    Przygotowanie:
    Najpierw delikatne spojrzenia, potem ciut zauroczenia.
    Lekkie migotanie przedsionków i ciepła troszkę w żołądku.
    Kropla nieśmiałości, troszkę młodzieńczej naiwności, oraz połowa cierpliwości.
    Kolejno dodać: wrażliwość oraz zmysłowość.
    Nie może zabraknąć delikatności, opieki i życzliwości.
    Przydatna będzie nadzieja i szczerość oraz zaufanie, z czego wychodzi idealne scalanie.
    Wdzięczność, szacunek i co ważne: szczerość, nie jest to żadna dla nikogo abstarkcyjność.
    Idealnym będzie wypełnieniem całości: przyjaźń, wierność, lojalność i pół kilo czułość.
    Nie zapominamy o łyżce namiętność i pożądaniu, co bardzo ważne w „eliksiru” przygotowaniu.
    Warto również dodać: pogodę ducha, kreatywność, szacunek oraz pewność, co stworzy ważną oraz trwałą więź i bliskość.
    Sposób wykonania:
    Odmierzone składniki delikatnie wymieszać i ostrożnie ciepłem z serca dopieszczać. Następnie wziąć sokowirówkę, która pomoże wydobyć esencji końcówkę.
    Eliksir wykonujemy z uczuciem, podając z uśmiechem oprószone** dobrocią z wyczuciem.
    Zalecana dawka: codziennie i dużo!***
    ———-przypisy———-
    * Niezbędne składniki znajdziesz, jeśli do głębi spiżarni serca swego zajrzysz
    ** Dobroci z serca nie wyciskamy (!) jedynie delikatnie nią oprószamy!
    *** Dodawać chyba nie muszę, co się po 9 miesiącach stanie, gdy w ilości skondensowanej dodamy namiętność i pożądanie.

    PS. Wszystkie składniki niezbędne już mam, a Ty Szafeczko najlepiej wiesz, co jeszcze przyda się nam :-)
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Monika 23 marca, 2014 at 21:37

    Zaczęliśmy zdrowe życie:) Sport,jedzonko:) Soczki też by się nam przydały.Moje córeczki uwielbiają soki.Z kartonu nie zawsze są zdrowe a z butelek są za drogie.Więc taka domowa produkcja to spełnienie marzeń!

    Odpowiedz
  • Adrianna 23 marca, 2014 at 21:47

    Aby podjąć ważne kroki, musimy wyciskać soki. Chcemy zgubić kilogramy, chudsi lato przywitamy. Więc nasza rodzina cała- będzie się odchudzała. Przez zimę przytyły tyłeczki- potrzebujemy sokowiróweczki! Będziemy wyciskać marcheweczki, żeby nam schudły łydeczki. Jabłuszka, żeby zgubić trochę brzuszka, i cytrynki żeby mieć wesołe minki. Bardzo jej potrzebujemy, bez niej nigdy nie schudniemy! :)

    Odpowiedz
  • Natalia 23 marca, 2014 at 21:49

    Wszyscy tu wiersze, peany piszą, ja tego nie zrobię… Bo musze mieć wenę by coś sklecić sensownego, a byle czego pisać nie chce.
    Sokowirówka przydałaby mi się nie zaprzeczę. Jednorazowy wydatek kilkuset zł w moim przypadku jest nie możliwe, a chcialbym mieć możliwość wyboru miedzy sokiem domowej roboty, a tym kupnym. Pierwsze co bym zrobila to porównała sok kupny z domowym. Domowy piłam ho ho w podstawówce-czyli bardzo dawno. Sokowirówka przydałaby sie nie tylko mi ale i mamie, która po operacji będzie dlugo wracac do zdrowia, a witaminy z soków domowych na pewno są lepsze niż ze sklepowej półki.

    pozdrawiam!
    I czekam z niecierpliwością na wyniki;)

    Odpowiedz
  • Marta 23 marca, 2014 at 22:06

    Każda mama zawsze powie, soczek trzeba pić na zdrowie! Zawiaduję podwójną gromadką, także sokowirówka byłaby jak znalazł:D

    Odpowiedz
  • miniga@op.pl 23 marca, 2014 at 22:11

    Sokowirowka w domu… MARZENIE, codziennie z rana sok marchewkowy, wieczorem z buraków mniam , mniam, maz obiecał ze jesli „sprowadze” taka maszynę do domku, zacznie robic ze mną SKALEPL bo córeczka leci z mama codziennie, wiec byłyby zdrowe soczki, zdrowe ćwiczenia, reasumując FIT RODZINKA pelna para :D

    Odpowiedz
  • MYSOPHIE 23 marca, 2014 at 22:12

    My w temacie konkursu:) Toniemy w owocach. Od czasu, kiedy Zosia walczy ze spuchniętym kolankiem, wszyscy goście obdarowują nas owocami. Chyba powinnam nimi kolanko obkladać. Tak więc sokowirówka nas uratuje, ocali od utonięcia, od zjedzenia przez robaki. A przy ty zdrowie uratuje. Tatko rośnie, że aż strach! On też skorzysta! Pomożecie?

    Odpowiedz
  • Lidia 23 marca, 2014 at 22:12

    Moja rodzinka powinna wygrac sokowirowke marki Philips poniewaz uwielbiamy sok marchewkowy:-) byly plany zainwestowania w taka sokowirowke ale moze juz dlugo nie bedziemy czekac z trojka naszych Urwiskow by marzenie sie ziscilo?:-)

    Odpowiedz
  • Ewa 23 marca, 2014 at 22:14

    Moja pięcioosobowa rodzinka jest bardzo zabiegana. Przeraża mnie to, że wybieramy gotowe posiłki, pełne konserwantów. Nie dziwi mnie to, że mam problemy z cera, problemy z otyłością… Jesteśmy świadomi, że robimy źle, ale wiadomo jak to jest.
    Ta sokowirówka byłaby dla nas wielkim przełomem. Na pewno zmotywowałaby nas do zdrowszego odżywiania się. Napisałaś, że można ją myć w zmywarce, co jest bardzo dużym plusem!
    Daj koniecznie znać czy po soku z selera rosną Ci szybciej włosy :D, bo też chcę mieć takie jak Nikola!
    Pozdrawiam Was :)

    Odpowiedz
  • Beata 23 marca, 2014 at 22:24

    Moja rodzinka sokowirówkę powinna wygrać,
    Żeby na wiosnę szczuplejszą figurą zachwycać,
    Najmłodszym w soczkach, warzywa przemycać,
    I codzienne, domowe menu urozmaicać,
    Oraz dietę w cenne witaminki wzbogacać :)

    Odpowiedz
  • Iga 23 marca, 2014 at 22:26

    Hej Hej, w wiosenny wieczorek :)))
    A więc, chciałabym wygrać ( oj bardzo bym chciała!) tą zacną sokowirówkę, dla swojej mamy :) od kiedy pamiętam mówi że musi schudnąć, że źle się czuje ze sobą, od jakiegoś czasu mało się uśmiecha a jest tak kochaną osoba, że każdy z nas stara się jej pomóc jak może, by zaakceptowała siebie , zaczęła się zdrowo odżywiać. Uważam, że ten sprzęt będzie WIELKIM krokiem do zdrowego życia i zmiany siebie na lepsze, codzienne przepyszne zdrowe soczki na pewno tej kochanej osobie w tym pomogą. Trzymam mocno kciuki za siebie i oczywiście za moją kochaną MAMĘ <3
    Buziaki dla was, szafeczkowa rodzinko :*

    Odpowiedz
  • Aneta 23 marca, 2014 at 22:26

    SOKOWNICZEK SZUKA MAMY, MY GO CHĘTNIE PRZYGARNIAMY
    U NAS BĘDZIE MU WSPANIALE W KUCHNI BĘDZIE MIAŁ CENTRALĘ
    GDYBYM SPRZĘCIK TAKI MIAŁA, BARDZO BYM SIĘ RADOWAŁA
    BEZ ŚNIADANIA ZARAZ Z RANA OBIERAŁA BYM BANANA
    ZA NIM JABŁKA BY LECIAŁY, KAŻDY MA SWÓJ MOMENT CHWAŁY
    I PIETRUSZKĘ BYM WRZUCILA, ZBYTNIO SIĘ TYM NIE CHWALIŁA
    CO BY KAŻDY WYPIĆ CHCIAŁ ZANIM PRAWDĘ BY POZNAŁ:)
    BO OWOCE I JARZYNY MAJĄ MEGA WITAMINY
    DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO I CODZIENNIE COŚ INNEGO
    MARZENIE NASZE SIĘ SPEŁNI JAK SZKLANKĘ SOCZEK WYPEŁNI
    JUŻ SIĘ Z WAMI DZIŚ ŻEGNAMY I GORĄCO POZDRAWIAMY
    NA WYNIKI TEŻ CZEKAMY Z NERWÓW PALCE OBGRYZAMY:)

    Odpowiedz
  • Anna 23 marca, 2014 at 22:28

    chcialabym wygrac ta sokowirowke dla swoich rodzicow. przeprowadzamy sie niedlugo z Warszawy pod Warszawe i bedziemy mieszkac niedaleko prawdziwego targu, gdzie co drugi dzien sa swieze warzywa i owoce. mysle ze bede tam stala bywalczynia by kupowac swieze jedzenie. by zycie poza miastem mialo swoj urok potrzeba mi wlasnie takiej sokowirowki dzieki ktorej moglabym robic swoim rodzicom swieze soki. za jakis czas opuszczam ich wyjezdzajac do innego panstwa wiec chcialabym zeby chociaz przez krotki czas wspolego mieszkania mogli sie nacieszyc mna i urokami mniejszego miasta :) a taka sokowirowka by nas jeszcze bardziej uszczesliwila :)

    Odpowiedz
  • Klaudia 23 marca, 2014 at 22:29

    Cześć! Sokowirówka to cudowny sprzęt! Powinien być w każdym domu idealnej matki polki ;) U mnie przyznam się, że nie ma. Jestem mamą dwójki synów. Mikołaj 5 lat i Kubuś 2 miesiące. Takie maluchy powinny dostawać odpowiednią dzienną dawkę witamin i te zawarte są również w sokach :) Miczkowi kupowałam i kupuje soki 100%. Niestety każda mama wie, że to nie to samo co wyciśnięty ze świeżych owoców domowy soczek :) A jaka radość kiedy maluch będzie nam mógł w tym pomóc. Nigdy nie kupiłam sokowirówki. Głównie ze względów finansowych. Zawsze było do kupienia coś, co było bardziej potrzebne. A co może być ważniejsze niż zdrowie naszych dzieci? Za 2 miesiące mój drugi synuś również będzie mógł już pić soczki. Byłabym ogromnie wdzięczna za sokowirówkę. Oprócz sokowirówki moje maluchy dostałyby od Was mnóstwo zdrowia ale i dodatkowy czas z mamą przy obieraniu owocków:) POzdrawiam!

    Odpowiedz
  • Weronika 23 marca, 2014 at 22:40

    Witam :)

    Pomimo, że nie założyłam jeszcze swojej rodziny to zgłaszam się do konkursu :) dlaczego ja? z racji tego, że jestem dość młoda i póki co mieszkam w akademiku nie mam jeszcze swojego sprzętu do różnych cudów. Ta sokowirówka była by spełnieniem moich marzeń :) po blenderze :D
    Jestem początkującą fit maniaczką :) uwielbiam eksperymentować i uczyć się nowych smaków :) W tym pomocna była by mi sokowirówka Philips :) Chciałabym pysznościami nią przyrządzonymi, zdrowym odżywianiem i zamiennikami napojów gazowanych i soków z kartonu zainteresować moją rodzinę, znajomych i chłopaka który wzdryga się na ich widok :) Zrobię z niej nie lada pożytek i uszczęśliwię wszystkich dookoła :) a na piętrze w akademiku o wdzięcznej nazwie „Pingwin” jest nas ok 100 osób :D będzie się działo :) a juwenalia zbliżają się wielkimi krokami :)
    Pozdrawiam :*

    Odpowiedz
  • Kamila 23 marca, 2014 at 22:41

    Ojjj, dla mnie ta sokowirówka byłaby zbawieniem, bo garnków myć nie znoszę! :)
    Zresztą pięknie by wyglądała w mojej wymarzonej kuchni, która jak na razie jest bardzo opustoszała, jeśli chodzi o wszelkie kuchenne sprzęty. ;)

    Odpowiedz
  • Ania 23 marca, 2014 at 22:46

    Sok w kartoniku – małym, dużym, sok w butelce – szklanej, plastikowej, wszystkie soki świata wypróbowaliśmy – wszystkie uczulają mojego synka. Niewątpliwie mają w sobie konserwanty „chemię”, na którą Olek jest uczulony. Walczymy z tym jak możemy, codziennie gotuje różne kompociki. Niestety powoli kompociki zaczynają się nudzić…Cudowną alternatywą dla mojego małego alergika byłby soczki przyrządzane za pomocą sokowirówki. Sami nie możemy na nią sobie pozwolić, dlatego po cichutku sobie marzymy i oblizujemy usteczka na myśl o tych pysznych soczkach…
    Pozdrawiamy :)

    Odpowiedz
  • Paula 23 marca, 2014 at 22:47

    Witam! ;) jestem młodą pracującą studentką. Szczerze mówiąc nie udało mi się nigdy spróbować soku o którym mowa powyżej… Jedyne co próbowałam to sok wyciskany z pomarańczy w barze szybkiej obsługi =1szklanka 10 zł. Niestety nie stać mnie na kupno jakiej kolwiek sokowirówki! Po przeczytaniu tego postu i przepisów na świeży, zdrowy sok, przyznaje ze na Dzień dzisiejszy taka sokowirówka to moje marzenie!! ;)
    Ps. Pierwszy raz w życiu komentuje blog! Przy okazji pozdrawiam Was mocno! Uwielbiam włosy i oczy Twojej córki, cześć! ;)

    Odpowiedz
  • Kasia i Króliczek 23 marca, 2014 at 23:36

    „Oj, jakiś ty bledziutki” – słyszy ciągle mój dwuletni synek. „Dajesz mu sok z marchwi?” – słyszę ja.
    Dziś w naszym małym ogródeczku zasialiśmy trzy rzędy marchewek. Byłoby cudownie, gdybyśmy mogli z nich robić zdrowe soki. Z produkcji z pewnością też ucieszyłaby się mała Siostrzyczka naszego małego Króliczka, która na razie rośnie w brzuchu mamy. :)

    Odpowiedz
  • Paula 23 marca, 2014 at 23:57

    Sokowirówka, świeże soki i witaminy – to coś w sam raz dla mojej rodziny!
    Dlaczego właśnie my? Jesteśmy zwariowaną, zabieganą i składającą się wyłącznie z kobiet rodzinką. Jak to kobiety mają w naturze, lubimy dbać o siebie, o swoje zdrowie, a także talię :)) Lato tuż tuż, więc należy zabrać się za swoje zimowe „zdobycze” (czyt. nielubiane przez kobiety boczki, fałdki i inne paskudy) i coś z nimi zrobić. Świeże soki są nie tylko zdrowe, ale i bardzo smaczne, są idealnym uzupełnieniem menu każdej dbającej o siebie kobiety. Dodatkowo teraz wiosną, gdy dostępnych jest coraz więcej warzyw i owoców, chętnie pokombinujemy, tworząc nowe, zdrowe mieszanki i niebanalne połączenia. Czemu by nie oddać się rozkoszy tym pięknym, kolorowym soczkom? :) Sokowirówka zajmująca niewiele miejsca i dodatkowo wygodna, prosta w obsłudze pomogłaby nam zapewnić każdego dnia niezbędną porcję witamin, przy okazji stanowiąc znakomitą alternatywę dla słodkich, gazowanych i niekoniecznie zdrowych napojów. Jeśli chcemy żyć zdrowo to czemu nie postawić na zdrowy sok do każdego posiłku? Soki w kartonie to jednak nie to samo. Ponadto jak wielka jest przyjemność z własnoręcznego robienia soków z rodzinką? :) Z pewnością ogromna. Być może to właśnie do nas trafi to cudne cacko i pozwoli nam spędzić dodatkową chwilę w ciągu dnia razem!
    Pozdrawiamy cieplutko i ściskamy Szafeczko, buziaki!

    Odpowiedz
  • Dominika 24 marca, 2014 at 00:09

    Nasza rodzinka wie przecież, ze sokowirówka
    to cudowny patent na świecie.
    Wszystkie warzywa i owoce wyciśnie sama
    i soczki apetycznie kolorowe dla urody bedą już gotowe…
    bowiem wielowitaminowe!
    Używajcie jej zawsze i wszędzie
    wówczas zdrowia wszystkim przybędzie.
    I nie powstydzi się Nasza Rodzina
    gdy będzie to dobrobytu przyczyna.
    Jej magia jest wszechstronna i unikatowa,
    bowiem zawsze do działania i użycia gotowa.
    Jest po prostu bezprecedensowa!

    Odpowiedz
  • Gabrysia 24 marca, 2014 at 00:46

    Ta sokowirówka to marzenie jestem dziewczyną która ma 15 lat i myśli o swoich bliskich, aby ich uszczęśliwiać i aby dbać o ich zdrowie <3 Rodzina to największy skarb i trzeba o nich dbać dlatego chciałabym mieć tą sokowirówkę przy sobie i robić zdrowe,pyszne soki :D poza tym uwielbiam gotować i bawić się w kuchni takimi gadżetami :D UWIELBIAM WASZ BLOG I JEŚLI BĘDĘ MIAŁA SWOJE DZIECI TO ZAPEWNE BĘDĘ CHCIAŁA ZAŁOŻYĆ TAKI BLOG I INSPIROWAĆ MŁODE MAMY TAK JAK I TY TO ROBISZ <3333

    Odpowiedz
  • KATARZYNKA 24 marca, 2014 at 08:27

    Dzisiejszy poranek.
    Szykujemy się do pracy i dziecię do żłobka.
    Zasiadam przy porannej kawie.
    Oczywiście zaglądam na Waszego FB (jak zwykle. Uwierzcie uzależniacie).
    Przeczytałam o konkursie.
    Mówię do męża – Misiu proszę wymyśl coś wspaniałego, abyśmy mogli wygrać przecudowną sokowirówkę.
    Mąż- a co znów siedzisz na SZAFECZCE???
    Ja- :):)yhy:):):)
    Mąż- Jabłko, gruszka czy pietruszka,
    burak, seler czy też gruszka,
    wspaniała ta sokowirówka,
    będzie służyć nam co rano,
    zamiast kawy witaminową miksturkę pić będziemy wspaniałą.
    :)
    a od siebie chciałam dodać, że moje dziecko kochane
    lecz warzywek nie je wcale,
    warzywko do owocka dodam sprytnie,
    soczek niby owocowy ze smakiem łyknie:)

    Buziaki dla Was kochani:*

    Odpowiedz
  • gabriela 24 marca, 2014 at 08:46

    Nie napiszę nic odkrywczego, ale mniej więcej rok temu stan mojego zdrowia zmusił mnie do zmian, nie było to nic bardzo poważnego chociaż w poważne mogło się zmienić… Diametralna zmiana żywienia, diametralna zmiana stylu zycia, ruch, zdrowie i dobre wyniki badań, dopiero teraz wiem co znaczy zdrowe, lekkie i szczesliwe życie;) jeszcze rok temu mnostwa rzeczy nie wzielabym nawet do ust, a teraz jest ich bardzo mało ale jednak jest coś do czego jeszcze się nie przekonałam, mianowicie – soki owocowo warzywne ! O. Ale skoro znienawidzone bieganie stało się sposobem na zdrowie to i może soki w końcu mnie przekonają, ale żeby tak właśnie było potrzebny jest mi piękny philipsik;)

    Odpowiedz
  • Joanna 24 marca, 2014 at 08:48

    SZAFECZKO NASZA KOCHANA
    CHCEMY PIĆ SOCZKI Z RANA
    BO ENERGII NAM TO DODA
    DLA DZIECKA-WITAMINY
    DLA TATY-SIŁA
    DLA MAMY-URODA
    PICIE PYSZNYCH SOKÓW-NAJLEPSZA NA TO METODA!

    Ja-zapracowana mama, wiecznie niewyspana i blada
    Mąż-zapracowany tata, który musi wykrzesać duuużo siły na wieczorne wygłupy z córką
    Córa-wulkan energii, ale za to alergik i niejadek; zupy przyjmuje wyłącznie w postaci zmiksowanej-jedyna metoda na zjedzenie warzyw; z owoców zje tylko jabło i banana, więc domowe soczki to byloby coś…

    Pozdrawiamy, o wygranie konkursu zabiegamy)

    Odpowiedz
  • Monika 24 marca, 2014 at 09:15

    Witaminki ,Witaminki dla chłopczyka i dziewczynki , wszyscy maja słodkie minki bo zjadają witaminki . Witaminki Witaminki dla
    chłopczyka i dziewczynki :-) A ja mam dwie słodkie małe dziewczynki co lubią jeść owoce i warzywa .Nie posiadamy takiej fajnej sokowirówki a bardzo byśmy chciały :-) Wykorzystały byśmy ją bardzo i fajna była by zabawa z dziewczynkami przy robieniu takich przepysznych soczków :-)
    Pozdrawiamy cieplutko :-)

    Odpowiedz
  • Agata 24 marca, 2014 at 09:17

    Dlaczego akurat moja rodzina? Hmmm… Jestem młodą dziewczyną (21 lat) za parę lat pewnie będę szczęśliwą mamą, tak samo, jak teraz jestem szczęśliwą dziewczyną mojego chłopaka ;) Sama chyba wiesz, jak ważny jest kwas foliowy w diecie, jeszcze przed ciążą. Staram się jeść dużo produktów, które go dostarczają i tabletki przy okazji też, ale przyznam szczerze, że wolałabym świeży soczek szpinakowy, np. z burakiem, albo jabłkiem (meeega bomba witaminowa przede wszystkim duża ilość kwasu foliowego). Często też się przeziębiam, a szpikowanie się rutinoscorbinem już wychodzi mi wszystkimi dziurkami, Sokowirówka Philips HR1858/90 pewnie zrobiłaby mi pyszny soczek z duużą ilością witamin, dzięki czemu nie musiałabym brać tabletek. A cóż to byłby za poranek zaczęty od szklanki koktajlu z ogórków i ziół…

    Odpowiedz
  • Katarzyna 24 marca, 2014 at 09:47

    Dnia pewnego w kuchni naszej sokowniczek stał na czacie,
    by od rana hałasować, zdrowe soki nam miksować.
    Jednak ta maszynka wielka, już nie była taka piękna i
    nie była taka nowa, więc nie chciała już pracować.
    Mieliłam w niej jabłek parę i szpinaku liści kilka,
    gdy na marchew przyszła pora, sokowniczek udał stwora.
    Wpierw zaryczał przeraźliwie, później zwolnił swe obroty, zagotował się silniczek i zakończył swe roboty.
    Teraz w domku brak maszynki, soków nie ma, nie ma kaski, by znów soki zagościły w domku u szalonej Kaśki. Jeśli więc się cudek zdarzy i wygramy tę maszynkę, będę skakać aż pod sufit i całować wam rodzinkę :)
    Pozdrawiam, K

    Odpowiedz
  • Karina 24 marca, 2014 at 09:47

    Sokowirówka wygląda odlotowo
    I pewnie też wyciska wszystkie soki czadowo.
    Dla kogoś kto chce się odżywiać zdrowo
    W kuchni powinna stać musowo.
    Mama i tata sokowirówkę chętnie by podpięli
    I świeże witaminki codziennie z rana by wciągnęli.
    Co prawda nasz junior kręci się jeszcze pod serduszkiem,
    Ale owocowo-warzywne soki wypija już z mamą duszkiem.
    Bo najlepsze dla całej rodziny
    To z wyciskanych soków zdrowe witaminy!

    Odpowiedz
  • Kaja 24 marca, 2014 at 10:47

    Mojej rodzinie przydałaby się taka sokowirówka ponieważ niebawem powiększy się o jedną osóbkę :) Jak wiadomo kobieta w ciąży powinno zdrowo się odżywiać i jeść dużo witamin,a wyciskanie świeżych soków z owoców czy warzyw – są bezkonkurencyjne, jeśli chodzi o zawartość witamin, nie zawierają dodatku cukru i konserwantów. zapewnia bogactwo witamin i pozwala uniknąć szkodliwej chemii. w późniejszym czasie sokowirówka służyła by mojemu synkowi bo prze iż świeży sok z marchwi dla dzieci i niemowląt to świetny pomysł na dostarczenie organizmowi potrzebnych witamin. Dlatego bardzo nam by się przydała :)

    Odpowiedz
  • Izabela 24 marca, 2014 at 10:54

    Cóż rzec, nie posiadam sokowirówki z podobnych względów – lenistwa, które na samą myśl o myciu, czyszczeniu, składaniu, rozkładaniu, chowaniu sprzętu rośnie bez mojej kontroli ;-) Soków nie pijemy więc, bo skład kupnych mnie przeraża, a te niby świeże,.jednodniowe mnie nie przekonują. Odkąd 2 lata temu zostałam mamą, drastycznie zmieniliśmy nasz sposób odżywiania. Woda, to u nas podstawa, ale…soków brak… :-( Z owocowych specjałów płynnych nieraz serwowanych, to kompot, gotowany przeze mnie :-) Taka sokowirówka byłaby idealnym zamiennikiem, bo wiadomo, że soki z niej są bardziej pełnowartościowe niż wygotowane owoce. A i córka poznałaby smak płynnego owocu – wszak ja taka wyrodna i straszna matka, która nie poda małej butelki z kupnym „sokiem”. Zyskałabym więc w oczach krytykantów, ktorzy sami mogliby spróbować takiego swieżego owocowo-warzywnego cudu ;-)
    A pomidorowa z dodatkiem soku jabłkowego byłaby pyyyyyyszna!!!
    (Za chwilkę mam też urodziny, w ub.roku nikt nie pamiętał, nie wspomnę jak się czułam, a jeśli sytuacja miałaby się powtorzyć, to taki prezent byłby idealny:-) Zagrałabym na nosie mężowi i rodzinie zapraszając ich na podwieczorek wyczarowany przez moj prezent urodzinowy:-p Oooooo, wredna ja;-) ).

    Odpowiedz
  • Natalia 24 marca, 2014 at 11:09

    Dlaczego to właśnie moja rodzinka? A to wytłumaczenie bardzo proste. Lubimy WYCISKAĆ z życia wszystko co najlepsze! Nie tracić czasu, zdrowia i siły na rzeczy niepotrzebne i spory. A jednak takiej zaczarowanej „sokowirówki” w naszym magicznym domku nie mieliśmy do tej pory. A mając już takową mam kilka przepisów gotowych:

    dla taty – sok na stresa, bo takiego miewa (czasem bez powodu;)).
    a) 1 jabłko i 125 gram czarnych porzeczek
    b) 1 łodyga selera naciowego, 2 duże marchwie, 125 gram fasoli szparagowej
    c) 125 gram kapusty włoskiej, ćwiartka buraka, 4 pomidory

    dla 2,5 letniej Emi co dom roznosi, bo ciągle ją „nosi”. Na szybsze gojenie się ran ;)
    a) 3 duże marchwie, 125 gram pietruszki
    b) 1 jabłko, 6 dużych liści szpinaku

    i dla mnie, czyli mamy na pełen etat, co to zamiast zająć się jedną rzeczą, buja w obłokach i ciągle wymyśla nowe marzenia do realizowania ;) A koncentracja bardzo słaba :]
    a) 2 gruszki, garść rukwi wodnej
    b) 1,5 dużej marchwi, 7 dużych liści szpinaku, 2 łodygi selera naciowego.

    Od takie moje plany związane z maszyną do WYCISKANIA tego wszystkiego co w życiu najlepsze, a i najsmaczniejsze :)

    Odpowiedz
  • Malwina W. 24 marca, 2014 at 11:32

    Kochani!
    Aby móc odpowiedzieć na pytanie Dlaczego mojej rodzinie przydałaby się takie cudo jak sokowirówka Philips HR1858/90 przedstawię moją rodzinkę:)
    Kwalifikujemy się pod model 2+2, czyli mama (JA), tata i dwie córeczki.
    Tata (lat 30), Mama (młodsza od taty, niewiele ale jednak:)), Nadia (lat 3) i malutka Nina, która niebawem skończy 4 miesiące.
    Nasz tata, wrzodowiec na własne życzenie, miłośnik tłustej i smażonej kuchni, stały bywalec pizzeri i barów szybkiej obsługi :( Niestety po każdym takim posiłku pojawiają się bóle i inne dolegliwości, o których lepiej nie pisać na forum :)
    Mama- jako nastolatka na drastycznej diecie (jogurtowo- sałatkowej), gdzie jogurt owocowy to już był rarytas, na który pozwalała sobie raz w tygodniu. Dieta zakończyła się utratą przytomności i pobytem w szpitalu, a w GRATISIE mama dostała anemię, powracającą jak bumerang (już bez diet czy odchudzania) co kilka miesięcy.
    Nadia- od września przedszkolak, rosnący w zaskakująco szybkim tempie (przynajmniej mi się wydaje, że dopiero ją urodziłam). W okresie zimowym „łapiący” wszystko co dzieci do przedszkola przynoszą- od kataru bo inne niechciane stwory wirusowo- bakteryjne.
    Nina- czteromiesięczny szkrab, który zaczyna poznawać nowe smaki i konsystencje, aczkolwiek mamy cycuś w dalszym ciągu stanowi podstawę żywienia:)
    I jest jeszcze teściowa…. zagorzała fanka soków kartonowych i zup torebkowych brrrr
    Gdyby taka sokowirówka zamieszkała w mojej kuchni, każdy domownik miałby z niej pożytek, aczkolwiek każdy chyba z innego powodu.
    Najważniejsze w kwestii odżywiania jest dla mnie zdrowie moich maluchów. Wiem, że świeży sok, wyciśnięty przez mamę ma zdecydowanie więcej witamin i wolny jest od „wszelkiego zła”, które zawierają gotowe soki. Taki świeży sok zdecydowanie podniósłby odporność (często chorującego) przedszkolaka, a naturalne cukry nie powodowałyby próchnicy na tych ślicznych białych ząbkach. O dobroczynności soków dla malutkiej pisać nie będę bo to oczywiste, ale ona dzięki „produkcji” domowych soków zyskałaby jeszcze mus owocowo-warzywny, który jest podstawą przy rozszerzaniu diety.
    Jeśli chodzi o tatę to typ oporny, ale swój rozum już ma więc wie, że domowe soki mają przewagę na kupnymi.
    Mama, jak wyżej napisałam ma powracającą anemię, która bardzo utrudnia nie tylko funkcjonowanie, ale też karmienie piersią maluszka. Soki z buraków, jak i inne 100% naturalne nie tyle eliminują anemię, ale też nie pozwalają jej powrócić. Więc myślę, że dla mnie taka sokowirówka to byłoby wybawienie:) I dosłownie i w przenośni.
    I jeszcze jeden nasz domownik- teściowa- nie pracuje, ma dużo czasu więc zamiast biegać po sklepach w poszukiwaniu promocji na kartonowe soki mogłaby „biegać” do okolicznych sadowników po naturalne owoce i warzywka. Co do smaku myślę, że by się przekonała bo smak naturalnych soków sam się obroni.
    Mimo, iż taka sokowirówka to moje marzenie to nie znaczy, ze nie miałam takiego urządzenia. Miałam, kiedyś, dawno, jakieś antyczne i niestety czas „życia” owego urządzenia skończył się jeszcze przed narodzinami córeczek.

    Odpowiedz
  • Natalia 24 marca, 2014 at 11:41

    Pamiętam czasy dzieciństwa kiedy mama robiła Nam soki z sokowirówki
    szczerze niektóre soki uwielbiałam a nie które wręcz odwrotnie. Wszystko zmieniło się kiedy urodziłam dziecko i zrozumiałam jak ważne są warzywa w rozwoju dziecka. mam to szczęście, że moja Nastazja lubi warzywa, ale wiem ze nadejdzie ten moment kiedy jej się znudzą bo to tylko dziecko i nic nie twa wiecznie a mama musi wykazac się kreatywnościa. Taka sokowirówkato +10 dla kreatywności mamy. Soki to najlepsze rozwiązanie na zastapienie warzyw i owoców w czystej postaci. Tym bardziej, ze zbliża się lato i można soki pic litrami. Ważny jest tez dla mnie fakt, że Nastazja idzie niedługo do przedszkola i nie będe miała juz pelnej kontroli nad tym co je i pije. Odmieną była by sokowirówka prosta w obsłudze która ułatwiłaby przygotowanie soku nawet na śniadanie przed wyjsciem dziecka do przedszkola.
    NAJWAZNIEJSZYM JEDNAK WYZWANIEM JEST DLA MNIE NAKŁONIENIE MOJEGO MĘŻA DO PICIA SOKÓW PRZYGOTOWYWANYCH W DOMU. JEST ON WIELKIM FANEM SOKÓW Z KARTONU OWOCOWYCH I WARZYWNYCH JEDNAK WARZYWA W CZYSTEJ POSTACI NIE PRZECHODZĄ MU PRZEZ GARDŁO A TO POWODUJE DAWANIE ZŁEGO PRZYKŁADU NASZEJ CÓRCE.
    sokowirówka z pewnością odmieniła by jego spojrzenie na warzywa i owoce.

    Odpowiedz
  • Magda 24 marca, 2014 at 11:48

    no i wydziergałabym na szydełku smak i kolor ale nikt by tego nie poczuł :) nie potrafię w słowa ubierać jak moje poprzedniczki, tak więc pozostaję w marzeniu mglistym ale jakże witaminowym :)

    Odpowiedz
  • Marlena 24 marca, 2014 at 12:11

    Wstaje z rana niewyspana,
    Pościel szybko już poukładana.
    Przecieram oczy ze zmęczenia,
    Myśląc co mam dziś do zrobienia:
    Rybki do nakarmienia, syn do odwiezienia, męża z buziakiem odprawić też trzeba, ale czegoś tu potrzeba…
    Kawy nie pijamy, a od soku humor dobry mamy.
    Szklanka soku by się zdała i witamin nam dodała.
    Bardzo miło by nam było gdyby z sokowirowka nasze zycie się polepszylo
    SZAFECZKO Kochana prosimy obdarz nas szklaneczka soku z rana.

    Odpowiedz
  • Wanda 24 marca, 2014 at 12:22

    Jestem młodą mamą,która jak każda mama chce zapewnić swojemu dziecku jak najlepszy start w życiu. Fundamentem do tego jest zdrowa dieta, na którą zawsze brakuje czasu. Marka Philips może dać nam możliwość stworzenia soków, które to pijąc nie będziemy spięci zastanawiać się ile jest w środku konserwantów ,czy zbędnego cukru. Wręcz przeciwnie, zapewnimy rozkosz dla naszych kubków smakowych,a sobie samym całkowite odprężenie:) Żeby tego było mało sokowirówka zapewni wspaniałą zabawę, pobudzi wyobraźnię podczas przyrządzania tych że witaminowych energetyków:D Oczami wyobraźni widzę nasze najpiękniejsze chwile z sokowirówką Philips w tle, która stanie sie naszą „przyjaciółką” :D Jest piękna,a my lubimy otaczać się pięknymi rzeczami:) Życie z marka Philips stanie się Piękniejsze,łatwiejsze i ciekawsze.

    Odpowiedz
  • Monika 24 marca, 2014 at 12:26

    Witajcie !!! Krótko i na temat :) nasza rodzinka to 4 osoby:) Amelia 1.3 a Kinga 3,5 roku ,Mama i Tata :) Mamy swoją własna działkę i na niej mała uprawę więc często pijemy takie zdrowe soczki oraz po za sezonem chociaż nam się nie dawno spaliła sokowirówka:( a poprzyciskamy taka ,,wiekowa ,,od teściów . Więc bardzo nam się taka przyda na pewno nie będzie stała i się kurzyła :) tylko będziemy z niej korzystać bardzo często bo za chwile sezon na nowalijki a ja lubię takie wielo warzywne , dziewczynki i tatuś owocowe:) jeszcze teraz jestem w trakcie odchudzania po chorobie wiec taki prezencik na zdrowie się przyda:) Pozdrawiamy Wszystkich i trzymajcie się zdrowo i witaminowo:)

    Odpowiedz
  • Żaneta 24 marca, 2014 at 12:58

    Soki wyciskane dla mojej rodziny to będzie to
    Jeśli sokowirówkę wygramy każdego dnia po świeże owoce się będzie szło
    Całą rodziną rano na spacery wychodzić będziemy
    I wszystkim powiemy, że świetnie się czujemy
    Gdy nas spytają – skąd energia Was rozpiera?
    Opowiemy im o tym jak Szafeczka nas wspiera
    Jak wymyśla co dzień posty nowe
    Jak dodała post , że soki są zdrowe
    Jak można było wygrać Philipsa sokowirówkę
    i jak w pisaniu konkursowej odpowiedzi każdy w rodzinie wytężał główkę
    Chociaż ciężka to była sprawa – bez pożywnego soku
    Gdy widzieliśmy soki na Szafeczce każdy dostawał ślinotoku
    I powiedzieliśmy sobie – chcemy Sokowirówkę identyczną
    Bo Philips to marka – znajomi mieli inną – problematyczną
    Chcemy zdrowi być
    i pełnią życia żyć
    Chcemy by w domu od owoców było kolorowo
    chcemy poznawać nowe smaki na nowo
    Powodów naszej zachciewajki mnóstwo jest
    Gdy wygramy taką Sokowirówkę każdego dnia będziemy robić sokowy test
    i gdy znajomi wpadną na kawę
    Sok świeży damy im na ławę
    Philipsa kupią więc – bo będą zachwyceni
    i żyć będziemy zdrowo na naszej pięknej ziemi
    :)

    z pozdrowieniami dla Szafeczki i sponsorów tego konkursu :)
    Żaneta , Bartek i Wiktoria :)

    Odpowiedz
  • Mama M. 24 marca, 2014 at 13:02

    Kiedy Martynka była mała opowiadałam jej bajkę:
    ,,Dawno, dawno temu za górami, za lasami mieszkała mała dziewczynka, która miała na imię Martynka. Płakała całymi dniami i zjadała wszystko całymi michami” :)
    Za niecały miesiąc młoda kończy 2 latka więc może prezent :)?
    Ale teraz bajka mogłaby brzmieć tak:
    ,,Dawno, dawno temu za górami, za lasami mieszkała mała dziewczynka, która miała na imię Martynka, uśmiechała się całymi dniami, i soki wypijała litrami”
    O! :)

    Odpowiedz
  • Ania 24 marca, 2014 at 13:21

    Oooo właśnie! Idealnie trafiłam! O tym sprzęcie marzę prawie od dwóch lat kiedy to będąc w pierwszej ciąży zrozumiałam jak ważne jest zdrowe odżywianie dla mnie i dla mojego wówczas jeszcze nienarodzonego dziecka. Zawsze wydawało mi się, że jem wystarczająco dużo warzyw i owoców by dostarczyć organizmowi niezbędnych witamin do prawidłowego funkcjonowania. Bardziej niż jeść uwielbiam pić soki z wszelakich warzyw i owoców. Toteż zimową porą często blendowałam sobie zamrożone (pozostałości z lata) owoce i łączyłam z różnymi warzywami. Jak się okazało był to dobry pomysł bo miałam spory niedobór żelaza, który między innymi uzupełniłam dzięki koktajlom przyrządzanym w blenderze. Teraz gdy jestem w drugiej ciąży mam jeszcze większe problemy z żelazem (anemia) a wszystko przez to, że blender niestety się zbuntował i nie chce ze mną współpracować. Myślę jednak, że sokowirówka jest o wiele lepszym rozwiązaniem jeśli chodzi o przygotowywanie soków. Ale to dość spory wydatek na który w tej chwili nie mogę sobie pozwolić. Z takiego prezentu zadowolona byłaby cała rodzina a najbardziej mój synek, który uwielbia pić te zdrowe pyszności no i mężuś, który ciężko pracuje – na pewno przydałoby mu się trochę witamin dla zmęczonego organizmu. Już nie wspominając o mnie, że bez odpowiedniego odżywiania nie dojdę do prawidłowych wyników ( bo przecież ile można brać tabletek sztucznie poprawiających kondycję organizmu) a moja córeczka, która jeszcze siedzi w maminym inkubatorku może nie być w pełni zdrowa. Oczywiście, że mogłabym kupować w sklepie te wszystkie soczki niepasteryzowane, jednodniowe itd ale czy one faktycznie są takie zdrowe jak owoce i warzywa ze swojego niczym nie pryskanego ogródka? Po co wydawać pieniądze na te świństwa w kartonikach jak się ma pod nosem świeżutkie, pachnące marchewki? Tylko sprzętu do ich przerobienia brak:( jeszcze nigdy nie udało mi się nic wygrać więc trzymam za siebie i innych kciuki aby ten sprzęt trafił we właściwe ręce :) pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień!

    Odpowiedz
  • Sebastian 24 marca, 2014 at 13:48

    Witam, widzę, że chyba jestem jedynym facetem tutaj ale zaryzykuję ;) otóż chciałbym bardzo wygrać dla mojej ukochanej żoneczki i matki mojego dziecka ten jakże przydatny sprzęt. Po pierwsze dlatego, że codziennie raczy nas świeżymi koktajlami przyrządzanymi blenderem, który z racji wieku już ledwo daje radę i koktajle z twardszych owoców i warzyw są rzadkością albo po prostu kupujemy w sklepie gotowe co niezbyt nas to cieszy bo jak wiadomo nie do końca są one zdrowe. Żona się denerwuje, że pod nosem mamy swoje warzywka a ona co najwyżej może je ugotować i zmiksować dla synka na papkę. Nie ukrywam, że rozglądaliśmy się za sokowirówką i nawet oglądaliśmy podobny model ale cena nas skutecznie odciągnęła od tego pomysłu a szkoda bo na zdrowiu nie należy oszczędzać… Po drugie mama i teściowa chciałyby „na stare lata”;) zacząć dbać o zdrowie i będąc u nas kosztować tych witaminowych pyszności jakie daje możliwość wyciskania soków np. z marchwi i jabłka. Po trzecie jeśli chodzi o markę Philips jestem przekonany, że ten sprzęt posłużyłby nam ładnych parę lat bo posiadamy kilka urządzeń tej firmy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Mówię to ja facet, który niejedno musiał naprawiać w tym domu;) a może i ja nawet zrobiłbym kiedyś jakiś soczek dla teściowej mając już tę sokowirówkę w domku… kto wie;) ale żonka z pewnością byłaby niezmiernie szczęśliwa tym bardziej, że zbliżają się jej urodziny. Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  • Aga 24 marca, 2014 at 16:32

    Chrapkę na soczek mamy, więc sokowirówkę wygramy!
    Mama co ma w brzuszku poczwarkę
    Wypiłaby zdrowego soku całą miarkę!
    I Bubi mały by nie pogardził,
    bo z niego łakomczuch się robi coraz bardziej!
    I Tatko i trzy psy,
    i wszyscy goście co by przyszli
    bez wypicia szklanki zdrowego soku by nie wyszli! :D

    Odpowiedz
  • anna.bialon@hotmail.com 24 marca, 2014 at 16:34

    Pewnego dnia wchodzę na blog szafeczki,
    wiedzę na zdjęciu pełne kubeczki
    świeżego soku z marchwi i jabłek.
    Myślę sobie,
    też takie zrobię!
    Sięgam do szafki wyciągam maszynę,
    obieram jabłka, marchewki i gruszki,
    podjadam trochę z bratem, mamy pełne brzuszki!
    Podłączam maszynę i wkładam kawałki,
    maszyna się dymi – oby nie rozpadła się na kawałki.
    Brat płacze i ucieka do pokoju
    To przez to, że nie będzie soczku?
    Mama wraca, potem tata
    brat się już poskarżył ale będzie kapa …
    Myślę sobie odkupie, przecież na blogu widziałam
    taka super co obierać owoców nie muszę
    i myje się prawie sama.
    Sięgam po laptopa, włączam taką stronkę
    gdzie wszystko kupuje zawsze w super cenach
    i szukam sokowirówek i oczom nie wierzę!
    dlaczego to takie drogie, skąd ja wezmę pieniądze
    taka biedna studentka.
    Dzisiaj po paru już dniach przeglądam facebooka
    a tu informacja o konkursie,
    myślę sobie super może mi się uda !
    Widzę, że wyżej w komentarzach super pomysły
    ale myślę spróbuję. Rymami zaczęłam lecz po drodze się gdzieś zmyły.
    Jednak nadal w to wieże, że mi się uda ! Moja rodzina jest liczna
    dużo w niej dzieci, z taką sokowirówką sprawnie zrobię wiele soków,
    tak szybko, że każdy dostanie i nie będzie musiał czekać na dolewkę :) Bardzo bym chciała wygrać jeśli zachęcę was do tego to tutaj podaję maila : anna.bialon@hotmail.com.

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  • MONIKA 24 marca, 2014 at 16:52

    Moja 1,5 roczna Ada pije mamusi kompoty :)
    Sokowiróweczka bardzo by nam się przydała :)
    Pozdrawiamy cieplutko

    Odpowiedz
  • Aurelka 24 marca, 2014 at 16:58

    Mam taką małą kuzyneczkę,
    15 miesięcy ma i troszeczkę
    Skórke śniadą ma po soczku marchewkowym, ale niestety nie domowym. Dlatego przydała by mi się taka sokowirówka, aby robić soczki z pozywnego jabłuszka. Pietruszke, buraczka, seler też by można było przemycić, a soczek w brzuszku znalazł sie by w mig. Bo wypiciu tego soczku (eliksiru :) wszyscy mieli by zadowolone minki, i chłopcy i dziewczynki.

    Odpowiedz
  • Malwina 24 marca, 2014 at 17:26

    Bardzo lubimy soki wyciskane ze świeżych warzyw i owoców.. Dostałam od teściowej jej sokowirówkę, bo sami nie korzystali, ale tyle przy tym roboty, że gdyby nie fakt, że kupiłam już 5 kg worki z marchwią i burakami, nie kusiłabym się na jej odpalenie. Pojemnik na wyciśnięty sok, ma pojemność 200 ml, a ujście z maszyny nie pozwala na dostawienie niczego innego. Wyciskanie więc jest męczące i nieczęsto się na nie porywamy. Te 5 kg worki „wypijamy” w dwa dni, a potem jak już doczyszczę maszynę to zniechęcona chowam ją na co najmniej miesiąc. Właściwie radość z picia ma tylko moja rodzina, bo ja brudna, z zachlapanym blatem, cieknącym pojemnikiem i totalnie upaskudzoną sokowirówką, spijam tylko resztki, bo cały czas podczas wyciskania muszę na biegu sprzątać. Dobra sokowirówka w naszym domu to byłby najcenniejszy skarb. Cieszę się, że Miśka tak lubi warzywa i to bez wyjątku. Nie chcąc, żeby zapomniała smaki staram się je często podawać, ale sokowirówka to póki co wróg w mojej kuchni. Chciałabym żeby było inaczej, łatwiej. Z przyjemnością dla całej rodziny :)

    Odpowiedz
  • Majka 24 marca, 2014 at 17:41

    Jeszcze pamiętam gdy ja i mój brat byliśmy mali, nasza mama codziennie robiła nam z sokowirówki przeróżne soki i koktajle, gdy marudziliśmy że nie chcemy soku z buraka zawsze wymyślała co by tu dodać by było smacznie i zdrowo. Gdy dziś jako dorośli już ludzie przychodzimy do mamy, ta zawsze wyciąga swoją starą, oj bardzo starą i ledwo działającą sokowirówkę i… proponuje nam świeże soczki jak za dawnych lat :) Chciałabym taką sokowirówkę właśnie dla mamy, żeby nie musiała się już męczyć z jej myciem czy krojeniem owoców i warzyw, chcę aby miała w końcu swoja nową wymarzoną sokowirówkę :)

    Odpowiedz
  • julia 24 marca, 2014 at 17:45

    Ja jestem jeszcze dzieckiem i strasznie uwielbiam jak mój tata wyciska pyszny sok z pomarańczy..mmm.. myślę, że fajniej i łatwiej byłoby używać do tego sokowirówki moi rodzice a nawet ja często byśmy robili soczki (nie tylko z pomarańczy) a później wypili ze smakiem…mmmmmm!… aż mam ochotę już się napić ;-D. Jakby przychodzili goście mogłabym robić takie sokii by się cieszyli :-). A! No i w dodatku w takich sokach jest bardzo dużo witamin i są bardzo zdrowe…….. smakują dzieciom jak i dorosłym.!! :-)

    Odpowiedz
  • Adam 24 marca, 2014 at 18:14

    Dlaczego to moja rodzina powinna otrzymać sokowirówkę ? Jest nas piątka, moi rodzice przez cały tydzień są bardzo „zalatani”, często brakuje im czasu na to by ugotować coś zdrowego, dlatego większość obiadów dla całej rodziny gotuje ja, staram się by wszystkie produkty były jak najlepszej jakości, miały w sobie wiele witamin i dawały dużo energii moim młodszym braciom. Każdy z nas stara się prowadzić bardzo zdrowy, sportowy tryb życia, jak wiadomo witaminy powinniśmy dostarczać organizmowi każdego dnia, a soki właśnie w tym nam pomagają, dlatego też z przyjemnością korzystalibyśmy z tej sokowirówki, aby każdego dnia być pełnym energii i mocno stąpać do przodu! :)

    Odpowiedz
  • wonka080 24 marca, 2014 at 18:35

    W mojej rodzinie borykamy się z alergiami na owoce,
    czasem po spożyciu mamy wysypkę i katar całe noce.
    Jednak w mieszankach owoce tolerujemy,
    koktajle przepyszne chętnie wypijemy.
    Każdy dla swojego ciała chciałby przychylić nieba,
    witaminki dlatego spożywać trzeba.
    Sokowirówka Philips ma magiczne moce,
    odczarowuje z alergii słodziutkie owoce.
    Warzywa chętnie też przemycimy,
    smak niezbyt ciekawy, ale witaminami nie gardzimy.
    Już się ślinimy na przepysznych soków smak,
    chętnie przygarniemy tego koleżkę, bo u nas sokowirówki brak! :)

    Odpowiedz
  • Magda 24 marca, 2014 at 18:54

    Ahh.. jak PRZEPYSZNIE wyglądają Twoje soki!
    Aż wpadłam w zachwyt głęboki.
    Już od dawna marzy nam się taki sprzęt,
    który zapewni nam witamin komplet.
    Trochę eksperymentów w kuchni z pewnością nam się przyda,
    bo te soki z kartonów to prawdziwa ohyda!
    Wspólna zabawa, nowe smaczki,
    to coś co uwielbiają moje robaczki.
    Aż ślinka cieknie od samego patrzenia,
    a więc powinnam brać się do ich zrobienia.
    Także czekamy na werdykt z niecierpliwością
    by móc się dzielić witaminową radością!!

    Odpowiedz
  • Karolina 24 marca, 2014 at 20:19

    Dlaczego My? hmmmmm……… bo marzy mi się ciepły letni poranek w naszym małym białym, pachnącym drewnem domku….ja wstaję rano w domu jeszcze cichutko…schodzę do kuchni i przygotowuję śniadanię…..upieczony chleb…..świeżo wycisnięte soki…..nakrywam stół na zewnątrz i wtedy słyszę tupot dwóch małych i jednych wiekszych stóp zbiegających po schodach. Jemy śniadanko i planujemy cały dzień razem……póki co to tylko marzenia…….ale marzenia są po to by je spełniać ;)
    Mama Oli i Antosia i już niedługo szczęśliwa żona :)))

    Odpowiedz
  • DreadFamily 24 marca, 2014 at 20:25

    Tak bardzo uwielbiamy zdrowe soczki, a w konsekwencji kochamy sokowirówkę, że z tej miłości powstała…
    „Oda do Sokowirówki” ;)
    SOKOWIRÓWKO KOCHANA!
    S-macznie
    O-dlotowo
    K-olorowo
    O-wocowo
    W-ielosmakowo
    I
    R-odzinnie
    Ó-w
    W-italność
    K-orzystając z CIEBIE
    O-trzymamy!

    Dlatego pragniemy Cię mieć! :)

    Mata,Tata,Maja i Lena czyli DREADFAMILY :)

    Odpowiedz
  • Graża 24 marca, 2014 at 20:29

    Rzecz działa się w ogrodzie…
    Przechodząc pewnego dnia między grządkami i drzewami owocowymi usłyszałam coś naprawdę ciekawego
    Zerwij mnie!!! – wołało rumiane jabłuszko
    I mnie mam naprawdę dużo soku – zapewniała mnie gruszka
    No proszę wrzuć mnie do fartuszka!
    Moje śliwki są dorodne i słodkie. Znakomite na świeży sok. Obiecuję, że będzie najpyszniejszy. Hmm no tak stara poczciwa śliwa nigdy mnie nie zawiodła, jak co roku pięknie obrodziła.
    Ale to są chwalipięty! Oj joj joj
    Poczułam, że coś szarpie mnie za nogawkę.
    Popatrz w dół, to my marchewki.
    Podobają Ci się nasze pomarańczowe spodenki?
    Bardzo, bardzo mi się podobają.
    W takim razie wyrwij nas już z tej brudnej ziemi i wykąp.
    Chcemy jak najszybciej zacząć wirować, tańczyć i zamienić się w sok.
    Prosimy!
    Niedowiary gadające warzywa i owoce. To tylko sen, tylko sen!!!
    Prosimy zerknij w górę, praży słońce i zaraz będziemy jeszcze bardziej czerwone i gorące. W sam raz na sok. Zaśmiały się pomidorki, które jeden obok drugiego grzecznie wisiały na tyczce. Sok pomidorowy to samo zdrowie, każda mama Ci to powie.
    Kto tam tak głośno krzyczy?!!
    Odezwał się bulwiasty seler i co to za zwyczaje sok bez seleru???To nie przystaje!
    Buraka z drzemki też wybudzili i wprost do sokowirówki wrzucili.
    Na porcję witamin przyszedł już czas , wskakujcie do sokowirówki wszystkie naraz.
    Przydałaby się tylko jakaś fajna sokowirówka (SPAwirówka:)))), która nie wymęczy i nie wycieńczy naszych bohaterów. Zależy mi żeby owoce i warzywa czuły się komfortowo, a ich sok smakował wyjątkowo. Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • patrycja 24 marca, 2014 at 20:46

    Kiedys pilismy Duzooo soczkow ale Tesciowa zachorowala I potrzebowala sokowirowki bardziej niz my I teraz my kupujemy a bardzo bysmy sie cieszyli z takiej cudownej Sokowirowki pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Kamila 24 marca, 2014 at 21:15

    Witam :) moja córka nie trawi owoców i warzyw, choć jak była malutka to chętnie je pałaszowała :)) …. tak jej się pozmieniały smaki , że teraz za nim spróbuje to już mówi że nie lubi :(
    może przetworzone w postaci soku z sokowirówki polubi na nowo i wróci jej zdrówko :) …
    to tyle dla „milusińskiej” a dla siebie zaserwuję – burak – marchew – pietruszka – jabłko – cytryna – imbir :)))) to co lubię najbardziej :)

    Odpowiedz
  • Justyna 24 marca, 2014 at 21:18

    Witam. Chętnie wezmę udział w konkursie, ponieważ taka nagroda bardzo przyda się w naszym domu. Nasza 5 letnia Córka od urodzenia miała wielkie problemy związane z zaparciami. Ilość wylanych łez dziecka i naszych można liczyć w hektolitrach.. Cierpienia nie da się opisać. Ten szczęśliwy dla całej rodziny dzień wypadał raz na 5 dni i wtedy było wielkie święto. Później było jeszcze gorzej i czasem święto było raz na 2 tygodnie. .Uraz psychiczny był tak duży, że tylko napędzał błędne koło.. Oczywiście żadne medykamenty nie działały, bo Córcia wstrzymywała ze strachu przed bólem. Dopiero rok temu, po wizycie u gastroenterologa nastąpił przełom. Okazało się, że przyczyną jest wydłużone jelito i duży problem z pasażem treści jelita. W tym momencie nastąpił przełom, zmieniliśmy diametralnie sposób żywienia na wysokobłonnikowy, zaczęliśmy się zdrowo odżywiać, zrezygnowaliśmy ze słodyczy i sztucznego i przetworzonego jedzenia. Teraz trzeba było „tylko” nauczyć Córeczkę, że warzywa i owoce to najlepsi przyjaciele naszej Rodzinki i że pomoże nam to osiągnąć sukces. Po malutku, dzień za dniem dopinamy celu.. Mała przekonuje się do zdrowej żywności, chociaż są trudności zwłaszcza z warzywami. Mam nadzieję że sokowirówka pomoże nam w przekonaniu małego uparciucha że warzywka i owoce nie są nudne. że można z nich tworzyć niezwykłe kompozycje smakowe, a eksperyment pod tytułem – zrób soczek sam (z małą pomocą mamy;)) to super zabawa a w dodatku mająca same zalety! :) Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Madzia 24 marca, 2014 at 21:18

    Hej, uważam że powinnyśmy otrzymać jedna z tych trzech
    cudownych sokowirówek ponieważ dopiero rozpoczynamy z chłopakiem
    swoją podróż życiową ( powoli rozpoczynamy wspólne mieszkanie razem
    :)) tak więc chcielibyśmy w końcu zacząć się lepiej odżywiać.
    Wiadomo nie jest to łatwe, może z taką sokowirówką byłoby to
    chociaż ciut prostsze :) Mój ukochany uczęszcza na siłownie tak
    więc zdrowe regularne posiłki to powinno być jego motto jednak
    troszkę ciężko to wdrożyć w życie, ja z kolei chciałam bym wplątać
    w życie więcej warzyw i owoców akurat soki kocham więc sokowirówka
    byłaby idealna dla nas. Pozdrowionka milego wieczoru wszystkiem :)
    Madzia

    Odpowiedz
  • Anna 24 marca, 2014 at 21:19

    Dlaczego chciałabym sokowirówkę? odpowiem za pomocą krótkiego wierszyka:)

    Soki owocowe i warzywne to samo zdrowie.
    Są bardzo smaczne i dają nam witaminy w każdej dobie.
    W naszym teraźniejszym świecie jest w brud przetworzonej żywności,
    pragnę całą rodzinę namawiać do picia tych wspaniałości.
    Uwielbiamy jabłka, marchewki, ananasy,
    ale dziadkowie mają nie mały problem by pogryźć te rarytasy.
    Zatem soczki to świetna alternatywa dla dziecka i dorosłego,
    bo pełno w nich smaku wspaniałego.
    Cena sokowirówki jest nie mała, może kiedyś bym tą kwotę uzbierała
    – Ale nie ma co co zwlekać gdyż konkurs szafeczka wraz z Filipsem zorganizowała.
    Zbliża się lato świeże nowalijki, jarzyny i owocowe będą w zasięgu ręki,
    więc jak tu nie skorzystać z przepisów Szafeczki?

    Pozdrawiam Anna:)

    Odpowiedz
  • Ines 24 marca, 2014 at 21:24

    Dlaczego to moja rodzinka powinna wygrać sokowirówkę?
    To proste;) Wszyscy w mojej rodzinie uwielbiają soki świeżo wycisniete (ja innych nie pije) jednak nasza sokowirówka nadaje się do śmieci i rzadko ją używamy ponieważ jak wspomniałaś rozkladanie jej trwa wieki potem trzeba obierac owoce i warzywa a mysląc o tym odechciewa sie nam wszystkiego.. dlatego zostalismy przy wyciskarce soku z pomarańczy.. Niedługo mam urodzinki wiec prezent byłby trafiony idealnie. Soki z wyciśnietych owoców i warzyw to samo zdrowie a nie jestem zwolenniczką witamin w tabletkach. Dzieki sokowirówce wkońcu mogłabym pic moj ukochany sok z brzoskwini banana truskawek i ananasa . Na którego robienie w tej chwili brak mi chęci (i nie zawsze moja stara sokowirówka daje sobie rade z wyciskaniem z tych owoców soku). a cudownie byłoby w sobotni poranek po całym tygodniu pracowania wypic sobie szklanke witamin (które dałyby mi i mojej rodzinie energie na cały poranek) ;)

    Odpowiedz
  • Kindziołkova 24 marca, 2014 at 21:29

    Zawsze chciałam zacząć żyć zdrowo…. i zawsze kończyło się na: 'od jutra’. Dzięki nowej sokowirówce mogłabym zacząć od teraz, bo nie byłoby wymówki, że nie mam w czym przygotować zdrowych soków! Gdybym wygrała – eksperymentowałabym z różnymi smakami i założyłabym sokowego bloga z przepisami! :D

    Odpowiedz
  • Paula&Nadia 24 marca, 2014 at 22:14

    Naszą odpowiedź zamieściliśmy tutaj:

    http://images61.fotosik.pl/797/cfb77ba4ac0cfadcgen.jpg

    Chcieliśmy aby nasza odpowiedź była kreatywna (chyba nikt inny nie wpadł na taki pomysł ? :) )
    Fajnie byłoby gdyby naszą pierwszą sokowirówką była ta z Philipsa od Szafeczki :D

    muffinka27@wp.eu

    Odpowiedz
  • Marlena 24 marca, 2014 at 22:17

    sokowirówka samsung ta
    zdrowie mojej rodzinie dzisiaj da.
    bo gdy WYGRAMY jutra ją,
    szczesliwy bedzie cały dom.
    zdrowie bedzie z nami wciąż,
    bo soki pić bedziemy z nią.
    a gdy wieczorem przyjdzie czas,
    w rodzinnym gronie zasiądziemy wraz.
    bo to przyjemnośc sama jest,
    soki z nia robic, jest THE BEST ;)

    Odpowiedz
  • Magda 24 marca, 2014 at 22:28

    Mój plan na ten rok:
    1. Przeprowadzka do domku na wsi – pracujemy nad tym.
    2. Własne grządki z domową marchewką, ziołami – już przygotowane, czekają na słońce.
    3. Wciągnięcie moich alergiczek niejadków do wspólnego gotowania i robienia soków – … no tu mamy małe braki sprzętowe :)

    Odpowiedz
  • Aga 24 marca, 2014 at 22:30

    Tam daleko, gdzieś w oddali pyszny soczek Zuzi dali.
    Zuza soku smakowała i dolewkę jeszcze chciała.
    Potem mamę poprosiła, by jej w domu sok zrobiła.
    Mama napój zrobić chciała, lecz niestety się poddała.
    Mała smutna się zrobiła i z kartonu sok wypiła.
    Wtedy mama pomyślała – gdybym tylko to urządzenie miała…
    Sok dla Zuzy bym zrobiła i jej uśmiech zobaczyła.
    Pyszne jabłka, mandarynki oraz por i cytrynki.
    Taki sok to witaminy dla chłopczyka i dziewczyny.
    U całej naszej rodziny byłyby szczęśliwe miny.
    Soków różnych spróbujemy, te najlepsze wybierzemy.
    Dużo soków trzeba pić aby w zdrowym ciele żyć.

    Odpowiedz
  • Leszek 24 marca, 2014 at 22:42

    Żeby sezon sokowy mógł trwać cały rok – rok sokowirówkowy. I aby rozpieszczać moje 2 dziewczyny: narzeczoną i dwuletnią córkę, która już w czerwcu zostanie starszą siostrą.

    Odpowiedz
  • Magda 24 marca, 2014 at 22:42

    Zastanawiałam się troszkę ale postanowiłam, że napisać muszę koniecznie dlaczego to nasza rodzinka marzy o cudnej sokowirówce marki Philips! Prawie każdy planuje zacząć zdrowo żyć: jeść, pić, zaprzyjaźnić się z aktywnością fizyczną i jeszcze więcej się uśmiechać. Dla nas najlepszym motywatorem okazał się nasz byrbeć zwany Natkiem, dzięki któremu plany zaczęły być teraźniejszością. Marzymy o pełnych życia rodzicach dla naszego szkraba i nauczenia go najlepszych nawyków żywieniowych. Bezsprzecznie pomogła by nam sokowirówka – przemycenie owoców dla małego łatwe nie jest ale soki uwielbia. Wciągnąłby z pewnością mieszanki wybuchowe owoców i warzyw które tak zgrabnie zaprezentowaliście, rodzice nie pozostaliby w tyle:) Podobno marzenia się spełniają…

    Odpowiedz
  • WSPÓŁLOKATORKA 24 marca, 2014 at 22:46

    Jestem Patrycja- rodzina jednoosobowa ale niech będzie. :) Mieszkam w uk i dziele mieszkanie z 4 współolokatorami którzy owoce i warzywka widzieli chyba tylko w telewizji :) ja osobiście je UWIELBIAM i patrzeć nie mogę jak dzień w dzień objadają sie gotowymi lub mrozonymi obiadami… :/ widząc wasz post wpadłam na genialny pomysł! :) walka ze śmieciowym jedzeniem! A moja broń? SOKOWIRÓWKA! :) jestem przekonana że kiedy zaserwuje im świeże soki owocowe lub warzywne będą chcieli pić je już codziennie :) i podreperują tym swoje zdrowie które z pewnością podupadło po codziennym jedzeniu mrożonek i gotowców :/ liczę na waszą pomoc i gorąco pozdrawiam :) partycja

    Odpowiedz
  • Marta 24 marca, 2014 at 23:01

    Mama, tata, siostra, brat – soki to nasz cały świat
    Tych z kartonu nie lubimy, sami soki dziś zrobimy
    Na imprezkę z samych soków zaprosimy wszystkich wokół ;)

    Jesteśmy sokomaniakami, wszyscy łącznie z kotami. Uwielbiamy warzywa i owoce w każdej postaci. Byłoby cudownie wyjść latem do ogrodu, zerwać kilka jabłek, gruszek i malin i zrobić z nich świeży sok.Codziennie inny, bo tyle ile osób w naszym domu tyle pomysłów na nowe kombinacje smakowe.

    Odpowiedz
  • Mamu 24 marca, 2014 at 23:04

    U nas w kuchni rządzi Tatu, a 18sto miesięczna Nela uwielbia mu pomagać. Ja uwielbiam patrzeć na nich – jak się zachwycają sobą nawzajem. Myślę, że na wspomnienia trzeba sobie zapracować, a kuchnia jest do tego świetnym miejscem, dlatego u nas sokowirówka miałaby dodatkową, bardzo ważną funkcję wspomnieniotwórczą.
    Jednym z moich najmilszych wspomnień z dzieciństwa jest robienie soków z babcią i dziadkiem w białej, plastikowej, duuużej sokowirówce (mycie tamtego „sitka” to musiała być udręka)

    Odpowiedz
  • Karolina 24 marca, 2014 at 23:17

    Jest lato. Słońce już świeci enty dzień z rzędu tworząc klimat sprzyjający pragnieniu. Samotny banan w towarzystwie kilku jabłek leży na półmisku w kuchni. Skwar i duchota sprawiły iż stał się przezroczysty, niewidzialny. Triumf w te dni święcą napoje gazowane. Barwione. Słodzone. Z cytrynianem sodu. Sorbinianem potasu. Regulatorem kwasowości poprawiającym smak. Litr za litrem znikają w ustach spragnionej orzeźwienia rodziny. Można by rzec, że jest między nami chemia.
    Ale nie musi tak być. Wystarczy że pojawi się ona i zamiesza w naszym życiu. jabłko, banan, kilku minut i świat zawiruje witaminowo. Bez regulatora kwasowości. Bez substancji konserwujących. Bez dopalaczy. Tylko moc natury ukryta w owocach. W warzywach.
    Moja rodzina, zwłaszcza córeczka, zasługują na wszystko, co najlepsze. Niech gasi pragnienie zdrowiem. Niech warzywa i owoce odzyskaja widzialność. niech oddadzą Tobie co kryją w sobie.

    Odpowiedz
  • Karol 24 marca, 2014 at 23:29

    Moja rodzinka- wariaty jakich mało!
    Pełni energii przez dobę całą,
    Moje małe pociechy w kuchni pełną parą, z tatą kuchenną rewolucję załatwiają.
    Mama już dla nas zdrowo gotuje,
    Wśród mężczyzn nowa niespodzianka się szykuje.
    Świeże soki z synkami bardzo lubimy, więc je w codzienne życie wprowadzimy.
    Sok z koncentratu chociaż stu procentowy, wcale przecież nie jest taki zdrowy.
    Mamy problem z sokami- jakość jest inna, te naturalne zawsze lepsze niż z lidla.
    Pełni zapału do działania jesteśmy, mamie do obiadu zdrowy napój wnieśmy.
    Dużo zabawy i zdrowia pełnego, lecz brak nam z synami przyrządu specjalnego
    Wiec pięknie śmiejemy się do szafeczki, by sokowirówka dała nam soku pełne beczki
    bo kto powiedział, że męska część rodziny, nie może zadbać o potrzebne witaminy?:)
    na podwórku codziennie w nogę gramy więc możemy też zrobić coś dla kochanej żony i mamy.
    Uśmiech na buzi jak z bananów mamy, pomimo młodego wieku tatę namawiamy, bo z wszystkiego wspólnie może być świetna przygoda, a sokowirówka to dopiero będzie wygoda !!
    prosimy o jedną…
    byśmy mogli wyciskać o każdej porze dnia i nocy, sok o pełnej mocy (Szafeczka pomocy !!!!) :)

    Odpowiedz
  • Ola 24 marca, 2014 at 23:33

    Życie płynie, czas ucieka a te soczki to uciecha. Z jabłka, marchwi i banana pyszny soczek będzie z rana. Grapefruit plus malina żeby fajna była mina. Mama, tata, brat i ja chcielibyśmy pić soczki każdego dnia :)

    Odpowiedz
  • Rafał 24 marca, 2014 at 23:39

    Zapraszamy do naszej komiksowej odpowiedzi :)

    http://goo.gl/dDXyYy

    Soki rządzą :)
    i każdy tutaj to wie

    pozdrawiamy wszystkich soko-pochłaniaczy

    ps. Paula i Nadia też liczyłem, że nikt nie wpadnie na graficzny pomysł :D Gratuluję!

    Odpowiedz
  • theworldlittlegirl 25 marca, 2014 at 02:00

    My z pragnienia ułożyłyśmy taki orzeźwiający
    SOKOWIRÓWKOWY SZAFECZKOWY SONG,
    na zdrowie!

    (S)oki, loki,
    (O)biboki!
    (K)aroliny serwują dziś witaminy!
    (O)by tylko starczyło dla całej rodziny!
    (W)arzywka najpierw idą w ruch…
    (I)
    (R)odzinka – pluch, pluch, pluch…
    (Ó)w
    (W)itaminkowy sok!
    (K)ończy się już?
    (O)!
    (W)idać tylko puste dno?
    (Y)yy… Czas więc na następny krok!

    (S)oczek owocowy
    (Z)araz będzie już gotowy!
    (A)nanasy, nie z tej klasy, w sokowirówce Philipsa
    (F)iglują – z jabłkiem w każdej rączce tańcują!
    (E)wentualnie jeszcze imbir zaproszą,
    (C)oby smaku był kokoszą!
    (Z)dradzę Wam też tajemnicę!
    (K)ocha się w tym smaku skrycie…
    (O)jczulek Nikoli! No, nie wierzycie?
    (W)idać mało jeszcze o świecie wiecie…
    (Y)yy… my też mało, bo rapujemy tylko przecie…

    (S)pytamy ładnie nadziei pełni, czy nasz sen…
    (O) sokowirówce dziś się spełni?
    (N)apić bym się soczku chciała…!
    (G)dy deskorolka wyciśnie mnie z niego cała! Klik => http://www.youtube.com/watch?v=1AsmXBWUEVg

    Po takim treningu bardzo chce się pić! A świeży soczek doskonale gasi pragnienie, dodaje energii, wzmacnia – samo dobro, które pragniemy mieć ze wszystkich swoich sił „on board”! :)

    Pozdrawiamy, Karolina i Nadia

    Odpowiedz
  • Monika 25 marca, 2014 at 19:32

    W tekście pytasz o to dlaczego właśnie moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę. Dla mnie to sprawa najwyższej rangi, bo być może właśnie dzięki tej sokowirówce będę mogła wspomnianą rodzinkę założyć – nie od dziś wiadomo, że przez żółądek do serca. Żeby zagwarantować skuteczność planu wykonany sok dorzucę do wielkiego schabowego z solidną porcją ziemniaków – ani się obejrzę, pierścionek wyląduje na palcu :)

    Odpowiedz
  • naudiz 25 marca, 2014 at 19:33

    Sokowirówka dałaby nam pretekst do spędzania razem czasu. Takiego czasu we trójkę.
    Ta nagroda to nie tylko pyszne soczki ale też miłe chwile przy ich wykonywaniu.
    A podobno : ” najważniejsze są tylko chwile ” ;) Więc chwilo trwaj..:))
    Nasz widok skierowany na małych rączkach wrzucających owoce i warzywa, wspólne śmianie, rodzinne śniadania…niby małe rzeczy, ale cieszą bardzo :)
    No i słyszałam, że ostatni będą pierwszymi :P

    Pozdrawiam ;)

    Odpowiedz
  • Michalina 25 marca, 2014 at 20:07

    Nie wiem czy się załapię ale dopiero dziś zobaczyłam tak miły konkurs ^^Potrzebuje sokowirówki do uszczęsliwania moich bliskich. W życiu ważne jest aby się o kogos troszczyć a taki sprzęt może zdziałać wiele dobrego, nie wspominajac juz o zdrowych witaminkach i walorach smakowych. Słowa ”Kocham Cię” dłużej zostana w pamięci popijane świeżą marchewką :) buziaki dla całej Waszej rodzinki :* :*

    Odpowiedz
  • Beata 25 marca, 2014 at 20:09

    Dlaczego moja rodzina powinna wygrać?
    Myślę, że moja rodzina powinna wygrać sokowirówkę ponieważ, w tych czasach, gdzie pełno jest chemii ( dosłownie prawie w każdym produkcie), miłą odmianą byłoby spróbowanie czegoś zdrowego, pełnego witamin i dającego nam mnóstwo energii na cały dzień! Jak zapewne każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej, dać dziecku nie tylko dużo miłości ale również dbać o niego. Ja staram się dawać synkowi jak najbardziej zbilansowane posiłki, jednak nie zawsze z pozytywnym skutkiem. Z racji tego, że syn jest niejadkie wiem, że taka sokowirówka byłaby idealnym sposobem „przemycenia” warzyw i owoców do diety mojego dziecka. Miło byłoby mieć takie cudo w domu.
    Pozdrawiamy
    Rodzina Z. ;)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 25 marca, 2014 at 20:10

    Oto moja odpowiedz:

    Odpowiedz
  • Justyska 25 marca, 2014 at 20:11

    Komentarzy tu mnóstwo, ale spróbować trzeba:)
    Teraz parę argumentow:
    1. Za 3mce nadejdzie Ten Wielki Nasz Dzień
    2. W tym roku oboje skonczymy magiczne 25lat cwierc wieku za Nami :)
    Z obu tych okazji fajny prezent byśmy sobie sprawili:)
    3. Przyszli tesciowie odliczają dni do swojej 25rocznicy a my w najbliższej przyszłości planujemy remont.
    Fajnie by było gdyby po total demolce przy nowym stole kolo obiadkow krolowaly pyszne owocowe drinki:)

    Nadzieję cicha mam,że ten konkurs wygram. Będziemy się radowac szczerze mocno w to wierze!
    A jak to się mówi”nadzieja umiera ostatnia” :)

    Odpowiedz
  • Studentka 25 marca, 2014 at 20:12

    Dlaczego to właśnie moja rodzina powinna otrzymać jedną z trzech sokowirówek?

    Odpowiedź jest całkiem prosta- ano dlatego, iż jestem studentką i z racji napiętego harmonogramu zajęć, nie mam często czasu, aby zjeść, zdrowy i pożywny posiłek. Mam niedowagę i brakuje mi sporu witamin, do tego przez nadmiar stresu i braku siły jestem często osłabiona i senna. Jednak wszystko by się unormowało, gdybym miała ową sokowirówkę, która w mig zmieniła by moje dotychczasowe życie i wzbogaciła moją dietę, w witaminy, poprzez różne koktajle, soki przecierowe ze świeżych owoców i warzyw, których na co dzień nie pijam, poprzez brak sokowirówki.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    Odpowiedz
  • Ania 25 marca, 2014 at 20:14

    hmm długo zastanawiałam się co napisać… W domu mamy 15-letnią sokowirówkę. A soki robimy prawie codziennie najlepsze są te z buraków, pietruszki, jabłka i marchewki mmmm ! Rano najlepsze są te z kiwi jabłka sałaty i zieleniny :) Taka sokowirówka była by idealnym prezentem dla mamy ( ma urodziny ) Bo szczerze nasza sokowirówka już nie wyrabia :( Nawet jak nie wygramy będziemy się cieszyć :) Pozdrowienia dla Nikolki i jej pięknej mamy :)

    Odpowiedz
  • Łukasz 25 marca, 2014 at 20:18

    Trzy powody dla których marzę o nowym sprzęcie: Po pierwsze teściowa- zaimponowałbym trafioną inwestycją w akcesoria kuchenne (uznanie teściowej bezcenne), po drugie żona- miała by więcej czasu na inne robótki ręczne , po trzecie córki – pokazał bym im jak się robi w realu soki (do tej pory znają to ze świata wirtualnego -aplikacja na tablecie- o zgrozo wymagająca wstrząsów energicznych w ich dłoniach, wolałbym jednak aby mój sprzęt jeszcze trochę posłużył)

    Odpowiedz
  • Natalia 25 marca, 2014 at 20:21

    Moja rodzina powinna otrzymać sokowirówkę gdyż chcę być jak najlepszą ciocią dla mojej małej księżniczki i dać jej jak najwięcej zdrowia i radości :) Taka sokowirówka to nie tylko pierwszy krok do zdrowego odżywiania ale i świetna zabawa! Jestem przekonana że na świeżo wyciskanych soczkach będzie rosła jak drożdżach, pozna nowe smaki i w przyszłości na pewno będzie mi wdzięczna za dostarczenie wielu witaminek do organizmu. :)

    Odpowiedz
  • kamila 25 marca, 2014 at 20:21

    Mi jako mamie czwórki małych urwisów ciężko jest na bieżąco wyciskać soki a to dlatego że moją jedyną wyciskarką jest moja dłoń. Moje dzieci na szczęście uwielbiają warzywa i owoce pod każdą postacią i każdej odmiany. Najwyższy czas abym zaczęła do diety najmłodszej córki Czesi wprowadzać pyszne soczki,a do tego niezbędna mi będzie wspaniała sokowirówka Philipsa. Bo najważniejsze dla mnie jest zdrowie moich dzieci….
    A wiadomo : Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Daria 25 marca, 2014 at 20:39

    Oj sokowirówka dla nas w sam raz bo wakacje tuż tuż, mama musi zrzucić pare kilogramów, a córeczka i tata zmienić dietę na trochę zdrowszą, także to byłby nasz pierwszy krok w zdrową stronę ;))

    Odpowiedz
  • Gosia 25 marca, 2014 at 20:49

    Gdy w naszym domu zagości ta sokowirówka to co rusz będzie u nas zdrowa domówka.A że my owoców i warzyw się nie boimy, to do ostatniej kropli takie soki „wydoimy” .Z chęcią wielką wszystkich fanów Szafeczki zaprosimy, napoimy i wesołe ich miny zobaczymy.

    Odpowiedz
  • Angelika 25 marca, 2014 at 20:55

    Moja mama jest w ciąży ,dlatego chciałabym żeby dzidziuś urodził się zdrowy .Soki ze świeżych owoców mają bardzo dużo witamin ,dostarczają naszemu organizmowi większej różnorodności warzyw,ziół,kiełków czy owoców.Czytałam trochę o sokowirówkach Philips i prezentują się bardzo dobrze ,są bardzo funkcjonalne ,bardzo proste w obsłudze ,więc mam nadzieję ,że przekonam również moją babcię do robienia soków :)

    Odpowiedz
  • Marlena 25 marca, 2014 at 21:13

    Jestem nastolatką i właśnie zaczęłam porządniej dbać o siebie :)
    Dziś mija równo tydzień odkąd rozpoczęłam moje wyzwanie- więcej ruchu ;)
    Dodatkowo jestem od pół roku włosomaniaczką. Dbanie o włosy jest nie tylko ważne od zewnątrz, ale i od wewnątrz. Wiele warzyw ma na nie zbawienny wpływ :) Myślę, że sokowirówka byłaby bardzo pomocna przy moim nowym trybie życia. Oczywiście rodzice też skorzystają – mama będzie zadowolona, że z jej zbiorów z działki będą przepyszne soczki, a tacie przyda się urozmaicenie w tradycyjnym menu :))
    Na zakończenie, pozdrowienia dla Was, jesteście genialni !

    Odpowiedz
  • Agata 25 marca, 2014 at 21:15

    Chcielibyśmy codziennie zdrowo zacząć dzień i dodać sobie energii, tak zwyczajnie ze szklanką prawdziwego soku, nierozcieńczanego, nie słodzonego, bez zbędnych konserwantów, aromatów i innych ulepszaczy. Chcielibyśmy prawdziwy sok z owoców o pięknym soczystym kolorze, świeżym zapachu i smaku jakiego nie da nam żaden sok z kartonu z półki sklepowej. Chcielibyśmy aby to była swego rodzaju tradycja, rytuał, który doda nam dużo energii i radości na co dzień. Chcielibyśmy dzielić tą radość z rodziną i przyjaciółmi :) Może za dużo chcemy ?

    Odpowiedz
  • Łukasz 25 marca, 2014 at 21:26

    Bardzo chciałbym aby sokowirówka trafiła do mnie. Mógłbym przygotowywać synkowi smaczne i zdrowe soki. Dziś znów zachorował, a ja jestem bezradny.

    pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!