Są takie gry i zabawki, które pozostały w niezmienionej formie od lat. Wiele z nich mieliśmy będąc jeszcze dziećmi. Pragnę przypomnieć Wam o nich, bo to niedrogie i dające dużą frajdę rzeczy :) Zaczynamy TOP10 gier i zabawek do 10 PLN :)
1) Bierki
Bierki są u nas dość długo, ale dopiero niedawno zaczęliśmy wspólnie grać. Gra dość trudna, ale uczy cierpliwości i zręczności ;)
2) Memory
Najlepsza gra trenująca pamięć :)
3) Czarny Piotruś + zwykłe karty
Kart do gry jest tyle, że każde dziecko znajdzie coś dla siebie ;) Najprostszy jest Czarny Piotruś i można w tę grę grać nawet z 3-latkiem.
4) Domino
Tę grę możemy ze sobą zabrać wszędzie ;) Gra się w nią dość szybko, a dziecko przy okazji uczy się liczyć.
5) Puzzle
Małe puzzle są fajne na każdą okazję. Ja często noszę w torebce „na zapas” :)
6) Guma do skakania/skakanka
Pamiętacie? :) Ja w tym roku kupuję i będziemy skakać!
7) Pchełki
Troszkę zapomniana dziś gra, a chyba każdy miał ją w domu. My ją mamy od tygodnia i na razie nikomu się nie nudzi ;) Nikola opanowała wrzucanie pchełek do perfekcji! Nie dość, że gra kosztuje około 4 zł to jeszcze uczy zręczności! Tej gry nie może zabraknąć w żadnym domu! :)
8) Kostka Rubika
To już zabawka dla starszych dzieci… ja nigdy do tego nie miałam cierpliwości, ale może moje dziecko mnie kiedyś zaskoczy ;)
9) Drewniane klocki
Wreszcie też coś dla maluszków! Nauka literek, układanie słówek, a nawet budowanie małych domków i wież- dla każdego coś fajnego :)
10) Hula-hop
Jedyny minus taki, że zajmuje sporo miejsca, ale za to ile zabawy! Każda mama z córką może bawić się i kręcić godzinami :)
Jakie są Wasze ulubione „oldschoolowe” zabawki? :) a ile z tych zabawek macie?
—
34 komentarze
I przy okazji kręcenia z córką hula hop można wyrobić sobie świetną talie i pozbyć się boczków, jak ktoś ma :)
Oj prawda ;) Są jeszcze takie hula-hop wypuskami ;) Takim to dopiero można spalać boczki ;)
Kochana gdzie Ty znalazłaś drewniane klocki za 10 zł? Dziel się linkiem :)
Np. TU :)
Dziękuję <3
to samo pomyślałam , klocki drewniane za 10 zł ! a jednak , aż się wierzyć nie chce
Mamy w domu sokowirówkę, ale niestety coraz rzadziej używaną właśnie z powodu jej czasochłonności. Kupiliśmy ją ze względu na naszą córkę (Nikolkę), która rok temu przeżyła nagły rozpad krwinek czerwonych, po fachowemu „niedokrwistość hemolityczna”, co niestety zagrażało jej życiu i niestety może powrócić. Konieczne było dwukrotne przetoczenie krwi, w wyniku czego jej odporność bardzo spadła. Dlatego postanowiliśmy z meżem podawać jej jak najwięcej witamin, aby odporność wróciła do normy. Wskazane jest też spożywanie przez nią dużych ilości buraków i herbatki z pokrzyw. Niestety mamy też drugie dziecko, a robienie soczków zajmuje dużo czasu więc niestety coraz częściej idziemy na łatwizne kupując tak zwane „gotowce”, nie jest już tak zdrowe jak robione ręcznie, dlatego miło by nam było mieć w domku taką super sokowirówkę. Pozdrawiam ;)
Proszę o dodanie komentarza konkursowego pod wpisem o sokowirówce ;)
Ja uwielbiałam w dzieciństwie puzzle, czarnego piotrusia, bierki i warcaby :)
a ja uwielbiam Z corka grac w kolko i krzyzyk.corka ma 4 latka ale uwielbia w to ze mna grac aha no i skakanka nasza ulubiona
Juchuu.. Przerabialiśmy wszystko i wszystko fajne;) najtańsza i fajowa dla Marcela to kółko i krzyżyk.. Taniej sie nie da;)))
Tak to prawda, ale ja dziś chciałam pokazać zabawki te które można kupić a nie zrobić samemu :) Chociaż może taki wpis też powstanie ;)
Mam wszystko o czym piszesz! Uwielbiam je właśnie za prostotę, niską cenę i możliwość zabrania ze sobą na wyjazd. Najgorzej u nas z zapałem do kostki Rubika i hula hop :(
I po co te wynalazki, tablety, konsole, xboxy??? :)
oj tam oj tam :D Na talbety i konsole też są fajne gry ;) Musimy tylko pamiętać o umiarze ;)
hehehe :)
Wiem, wiem – umiar musi być :) też te wszystkie wynalazki mam i korzystam :)
My mamy chyba wszystkie te gry ;) bardzo lubimy gry i gramy w je bez przerwy :P Naszą ulubioną są grzybki ;)
Uwielbiam bierki. Kostka rubika też nie dla mnie, a pchełki mnie denerwowały :) A hula hop nigdy nie umiałam kręcić, ale nigdy nie jest za późno, Polka podrośnie, to będziemy kręcić razem
Ja jak byłam mała potrafiłam kręcić dwie godziny na hula-hop! Uwielbiałam to ;) Czas przypomnieć sobie stare czasy ;)
Tym postem przypomniałaś mi dzieciństwo ( chociaż wcale to nie tak dawno było :d ) Kreatywna zabawa to podstawa :) Zapraszam na post diy ;)
U mnie w sumie też nie tak dawno ;)
Ach, pamiętam pchełki! Tylko, że ja używałam wtedy guziczków! :D
ooo pchełki moja miłość! uwielbiałam grać! Muszę sobie kupić.
Wszystkie to gry, które pamiętam z mojego dzieciństwa :)
Same dobre pozycje. No i dzięki za link do literek. Swojego czasu nie mogliśmy takich znaleźć – mąż sobie wymarzył jak z Toy Story.
U nas sprawdza się większość z tym wymienionych rzeczy – ostatnio syn bardzo polubił domino.
Fajne są te klocki drewniane co pokazałaś.
pozdrawiam
Czy ten wpis o fryzurach w końcu się pojawi ? ;) Przecież miała być jakaś niespodzianka.
Będzie, będzie ;) Zdjęcia już są, jutro jeszcze kręcimy film ;)
To super, czekam :)
Jak patrze na te zabawki od razu przypomina mi się moje dzieciństwo :) Warto pamiętać o bierkach, pchełkach czy zwykłych drewnianych klockach. Budują wyobraźnie u dzieci, nie mają w sobie gotowych przepisów jak się tym bawić. SUPER !!!!
Mam czworo dzieci w wieku od 15 do prawie 3 lat , wszystkie z wymienionych gier posiadam. Najmłodsze ,3-letnie bliźniaczki jeszcze w większość wymienionych nie grały, ale chyba pora zacząć :)
Dzięki wam dziś grałam z mężem w bierki:)
Tak niewiele trzeba do dobrej zabawy, mam w planach jeszcze zakup pchełek, pamiętam, że uwielbiałam w to grać.
Jeszcze raz dzięki za ten post.
Ja pamiętam jeszcze taką sprężynkę kolorowa, która „sama”schodziła ze schodów tylko nie wiem czy to miało jakaś nazwę pamiętam, że to był szał w latach 90:) Ciekawe czy jeszcze mozna to kupić…
wszystkie znam ze swojego dzieciństwa, ale pięknie! :D
mam teraz chrześniaka i często rozglądam się za stymulującymi rozwój zabawkami, jednak większość, m.in. klocki drewniane także, są bardzo drogie.
pozdrawiam! :)
Drewniane klocki niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przeniosly mnie do dzieciństwa:) od dawna marzyły mi się takie cuda dla mojej Julki. Bardzo dziękuję za taki temat, proszę o jeszcze :). Pozdrawiam, Magda.
Powróciły wspomnienia z dzieciństwa, a w bierki to zawsze mogę grać! :)