by Karolina

Na jakie zajęcia pozalekcyjne zapisać dziecko?

Okiem rodzica - Szafeczka - 1 października, 2015

Miesiąc temu zaczął się rok szkolny, a wraz z nim ruszają zajęcia poza lekcyjne. Czasem zaczynają się z lekkim poślizgiem, ale już w październiku uczniowie mogą z dumą opowiadać o swoich dodatkowych lekcjach. Kiedyś takie zajęcia nie były zbyt popularne. Ja osobiście chodziłam tylko na plastykę. Miałam kilka koleżanek, które chodziły na angielski i to tyle. Teraz jest zupełnie inaczej. Zajęcia pozalekcyjne to „normalka”, tak jak chodzenie na świetlicę.

Osobiście podoba mi się idea zajęć pozalekcyjnych, a szczególnie tych, które odbywają się do godziny 15. To czas, gdy dzieci kończą przedszkole lub czekają na rodziców w świetlicy. Zajęcia w późniejszych godzinach musimy dobierać bardzo rozsądnie. Żadne zajęcia nie zastąpią chwili odpoczynku, nudy czy czasu spędzonego z rodzicami!

Jak wybrać zajęcia?

Jak wybrać te idealne zajęcia? Przede wszystkim musimy obserwować nasze dziecko. Znać jego zainteresowania i dostrzegać predyspozycje. To po pierwsze. Po drugie warto troszkę poeksperymentować. Skąd możemy wiedzieć czy spodoba mu się jazda konna czy lekcje gry na pianinie? Trzeba próbować i nie złościć się, gdy nasza próba okaże się niewypałem.

Poza tym lekcje dodatkowe we wczesnych latach edukacji naszych dzieci (przedszkole i pierwsze klasy szkoły podstawowej) według mnie powinny być bardziej zabawą. Idealnym przykładem są lekcje baletu, które miałam okazję podglądać. To nie jest taki normalny trening. Są tam zabawy taneczne, rytmika, różne gry. Super! Taka nauka to czysta przyjemność dla naszych dzieci :)

Zajęcia dla dzieci… czy rodziców?

Nie narzucajmy, pomagajmy w poznawaniu świata, bo taka nasza rodzicielska rola. Smuci mnie podejście niektórych rodziców, dla których dodatkowe zajęcia, to powód do chwalenia się i dowartościowania samych siebie. Koleżanki posyłają swoje dzieci, to i ja muszę! Hanka posyła swoje dzieci na angielski, chiński, robotykę i grę na pianinie. Nie możemy być gorsze! Tak? Takie podejście lub niespełnione ambicje rodzica, to coś co może zepsuć Wasze relacje. Dziecko Cię kocha, zrobi wszystko żeby Cię uszczęśliwić… ale czy samo takie będzie?

Nasze zajęcia

Ja zajęcia dobrałam tak, żeby nie kończyły się później niż o 15 i były prowadzone w szkole. Jaki to koszt? Około 100 zł miesięcznie za jedne.

Póki co jestem bardzo zadowolona. Nie szukam nic innego, zobaczymy jak to się rozwinie. Zajęcia dodatkowe dają mnóstwo możliwości. Nasze dzieci mogą uczyć się przeróżnych rzeczy! Każdy z nas musi jednak sam sobie poradzić z tym tematem. Byle nie zapomnieć o tym co najważniejsze, czyli o szczęściu naszego dziecka.

Czy Ty zapisujesz swoje dziecko na dodatkowe zajęcia? Jeśli tak, to koniecznie napisz na jakie! Jakie masz zdanie na ten temat? Może macie za sobą jakieś zajęcia „niewypały”? Zapraszam do dyskusji :)

Udostępnij wpis

59 komentarzy

  • szyszunia0803 1 października, 2015 at 18:50

    U nas jest to flet- bezplatny w szkole. Dodatkowo pianino 20e za godz tygodniowo. Od listopada dojdzie jeszcze plywanie

    Odpowiedz
  • malwina 1 października, 2015 at 18:52

    Moja córcia chodzi na karate ,zumbe zajęcia plastyczne teraz doszedł basen i ostatnio mówi o zajęciach krrawieckich. Chodzi bardzo chętnie i zajęcia są wszystkie w godzinach przedszkolnych więc nie mam problemu dowozenia.W tym roku była na konkursie karate i w jednej dyscyplinie została wyróżniona. Byłam bardzo dumna i naprawdę to był cudowny dzien jak mogliśmy razem z mężem jej kibicować .;) A Nikola na jakie chodzi ?

    Odpowiedz
    • Magda 1 października, 2015 at 19:00

      Nikola to pewnie balet, sądząc po wstawionym zdjęciu…? ;)

      Odpowiedz
    • Szafeczka 1 października, 2015 at 19:57

      O proszę zajęcia krawieckie to super pomysł! I dużo może dać małej dziewczynce ;)

      Tak, próbujemy z baletem ;)

      Odpowiedz
      • Matylda 8 października, 2015 at 16:17

        Oj, ja balet odradzam, moje obie córki w dzieciństwie chodziły na balet a teraz nogi Krzywe a stopy powyginane, i zamiast na zajęcie dodatkowe płacę z gimnastykę korekcyjną :/

        Odpowiedz
  • Magda 1 października, 2015 at 18:58

    Moja córa już drugi rok chodzi na karate i zapowiada się, że przygoda będzie kontynuowana :) z tej okazji nauczyła się liczyć po japońsku:) oraz innych zwrotów używanych na treningach. Za nami już pierwsze egzaminy i występy „na żywo” :) Ogólnie bardzo fajna sprawa, bo nie dość, że można ubrać się w kimono (dla dzieci to megaradocha) to jeszcze porozciągać mięśnie, bo ćwiczeń jest naprawdę duuuuużo, a niektóre dość wymagające – moja mała miała akurat problem z mięśniami łydki i po roku widzimy dużą poprawę. Także połączenie przyjemnego z pożytecznym. Drugim zajęciem dodatkowym jest u nas..basen :)2 razy w tygodniu, zaczęłyśmy od maja tego roku i kontynuujemy – o łączeniu przyjemnego z pożytecznym chyba nie trzeba pisać ;)poza tym córka jak już nauczy się pływać marzy o szkółce pływackiej. Niewypałem natomiast okazały się zajęcia…taneczne. To było wielkie zdziwienie, bo moja córka uwielbia tańczyć, jednak po zajęciach stwierdziła, że…nuda. A karate to jest to! ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 października, 2015 at 20:04

      Zawsze podobały mi się małe dziewczynki ćwiczące karate <3 ;)

      Odpowiedz
    • Zuza 7 września, 2016 at 21:46 Odpowiedz
  • Wiktoria 1 października, 2015 at 19:26

    12 lat trenowałam gimnastykę artystyczną. Jak dla mnie najpięknieszy sport. Wymaga jednak bardzo bardzo dużo poświęcenia. Ja trenowałam w Szczecinie a Wam jak najbardziej polecam klub PTG Sokół Kraków. Niesamowite trenerki co widać po osiągnięciach jakie mają młode zawodniczki. Warto spróbować :) moja siostra, która jest w wieku Nikoli marzy o gimnastyce, uczy się wszystkiego w domu ale niestety z powodu wstrętnej choroby nie moze :( Ja z powodu problemów z kręgosłupem nie ćwicze juz rok a tęsknie jak nie wiem co :( zachęcam Was serdecznie do treningu bo jest to przygoda na całe życie <3 przysłamy z siostrą pozdrowienia i zachęcamy :))

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 października, 2015 at 20:07

      Ten sport mnie bardzo intryguje, a zarazem przeraża ;)

      Odpowiedz
      • Wiktoria 4 października, 2015 at 12:57

        No może i te elementy przerażają ale to tylko kwestia czasu :) Nikomu krzywda sie nie dzieje. Oczywiście są dni gdy rozciąganie przychodzi z łatwością a są i takie gdy wszystko boli. Jednak ten sport uczy dziewczynki odpowiedzialności, samodzielności, odwagi, punktualności i wielu wielu innych rzeczy. Ja trenować juz nie mogę więc teraz zastępuje swój czas teatrem tańca a także jeżdzę na zawody jako pomoc trenera. Z moją siostrą będziemy próbować po wizycie u lekarza. Zachęcam was bardzoo :*

        Odpowiedz
        • Szafeczka 5 października, 2015 at 10:04

          Dziękuję za komentarz ;) Zastanowimy się wspólnie ;)

          Odpowiedz
  • Ania Z. 1 października, 2015 at 19:28

    Ja zapisałam syna na piłkę nożną i basen. Zajmuje nam to caluteńki tydzień. No ale mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości! Poza tym cieszę, się że nie ciągnie go przez to do komputera ( a przynajmniej nie tak często) :)

    Odpowiedz
    • Julia 2 października, 2015 at 11:54

      Czy ja wiem czy odciąganie od komputera jest takie dobre? Oczywiście nie mówię tutaj o siedzeniu od rana do nocy na durnych stronach.

      Dziecko warto uczyć programowania od najmłodszych lat i pchać go w stronę IT, jeżeli złapie haczyk ma zapewnione dobre zarobki w przyszłości i spokojne życie.

      Odpowiedz
      • barbara 4 października, 2015 at 16:42

        szczęśliwie Pani tu nie użyła, ze specjalnie odciąga, ale że dziecka jakoś mocno nie ciągnie do komputera :) Ale zbyt dużo rodziców widzi zło w komputerze ;) co jest oczywiście błędne, bo komputer może być super sposobem na naukę i zabawę. Tym bardziej jak dziecko ma analityczny umysł, to szkoda marnowac jego potencjał i nie „zaprzyjaźniać” z komputerem. Niestety chyba takich zajęć jest mało, dodatkowo rodzice też często nie znają sami potencjału komputera i tego co może wnieść do życia dziecka, szczególnie pod względem zawodowym. W Polsce (w wielu krajach dzieci uczą się programować w szkole i to te najmniejsze poznają podstawy ) co wielka szkoda, jeszcze nie rozumie się, ze nalezy inwestować w takie zajęcia od samego początku (zajęcia, jak każde jedne – a moga wiele dać w życiu, tym bardziej wydaje mi się, że to fajna opcja, zeby pokazac dziewczynkom/ nastolatkom, że IT to tez przestrzeń dla nich) , a programowanie jest super, może byc wielką pasją, daje niesamowite możliwości rozwoju :)

        Odpowiedz
        • Anna 22 lutego, 2016 at 15:06

          Pani Barbaro, muszę się z Panią nie zgodzić odnośnie kwestii braku zajęć z programowania dla dzieci.
          Pochodzę z Krakowa i tutaj też wychowuję swoją córkę. Antosia od 6 roku życia uczęszcza na takie zajęcia.
          Wiem, że w innych miejscowościach również można coś takiego znaleźć, wystarczy tylko poszukać :)
          My co prawda wpadliśmy na programowanie przypadkowo, ale teraz przekonałam się że to na prawdę fajne zajęcie i przede wszystkim Antosia je lubi!

          Odpowiedz
          • barbara 15 kwietnia, 2016 at 17:20

            no to super tylko się cieszyć, dziewczyn w IT mamy mało, od samego początku, należy im pokazywać, że to wcale nie jest tak, że programowanie nie jest dla nich i że świetnie dadzą sobie z tym radę :) i chyba też należy uświadamiać w tym rodziców ;D, że dla dziewczynki, jak i dla chłopca to mogą być dobre zajęcia.
            A co do ilości zajęć, napisałam, że jest ich mało, a nie że nie ma w ogóle :) szczególnie pewnie w mniejszych miejscowościach o takie zajęcia trudno.

  • ola 1 października, 2015 at 19:34

    moja córka- zerówkowicz chodzi na zumbę już 2,5 roku i jka na razie to jedyne zajecia, próbowałysmy balet aleeee o ile balet byłby ok bo chetnie cwiczyła na zajeciach to pani prowadzaca niestety niezbyt fajna, ma podejscie 'jesli dziecko nie chce nie nalezy zmuszac” ok ale u niej wyglada to tak ze nie zacheca a wrecz zniecheca:( trudno. W przyszłym roku córka pojdzie do 1 szej klasy i w szkole pewnie znajdziemy jakies zajecia dodatkowe, które ja zainteresuja i rozwiną :)

    Odpowiedz
  • Monika 1 października, 2015 at 19:36

    100 zł miesięcznie za jedne zajęcia w szkole?

    Odpowiedz
  • Zuza 1 października, 2015 at 19:44

    A Nikola na jakie chodzi ?

    Odpowiedz
  • Iza 1 października, 2015 at 20:13

    Moja 6 latka juz drugi rok chodzi na taniec w szkole. Wcześniej była w zerowce w szkole. Teraz jeszcze prywatnie na angielski. I jest zadowolona. Odkąd pamiętam mówi ze chce być projektantka. Wiec jakiś kurs krawiecki przed nami i kupienie maszyny do szycia tez. ;-) jeszcze chciała manekina żeby mogła na nim przymierzac. No to w przyszłości za rok czy dwa. I jeśli będzie jej szedł angielski będzie chętna i w ogóle to na pewno jeszcze jeden język obcy.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 2 października, 2015 at 09:09

      Cóż, czyżbym pisała z mamą przyszłej sławnej projektantki? ;)

      Odpowiedz
  • Moni 1 października, 2015 at 20:27

    Zosia 4.5lat narazie chodzi tylko na basen już od 2lat i świetnie sobie radzi. Już pływa i nurkuje bez asekuracji na glebokiej wodzie, teraz uczą sie coraz to nowych technik. Ostanio prosiła czy moze chodzić „do szkoly pianina”, bo kolezanki chodzą, więc myślimy o tym. Ze względu na prace mamy czas tylko w weekendy. Zajęcia po szkole nie wchodza w gre.

    Odpowiedz
  • OlaPola 1 października, 2015 at 20:45

    W tamtym roku moja 5 letnia Pola chodziła na angielski w ramach zerówki i potem balet 2x w tygodniu ale o 17 co własnie było dosyc uciazliwe zwłaszcza w zimie… Teraz moje Pola , juz pierwszoklasistka chodzi w w ramach świetlicy na kółko plastyczne i teatralne oraz do 15 prywatny angielski I wszystko ma w swojej szkole ze swoimi kolezankami, a 2 x w tygodniu popołudniami szkoła muzyczna, gdzie uczymy się na fortepiania, a zamiast baletu ma własnie rytmike :) Poki co jest fajnie, mamy czas na siebie, zabawe itp :D

    Odpowiedz
  • Magda 1 października, 2015 at 21:13

    Mój syn (lat 8) w ramach wf ma basen i lodowisko w godzinach szkolnych.
    Zaczelismy chodzic na karate do Plazy super zajecia ttm bardziej ze organizuja również wyjazdy rodzinne za przyzwoite ceny.
    Oraz chodzi na tenis (tutaj widzimy potencjał) i on sam zazyczyl sobie powrót do treningów.

    Po drodze było pare niewypałów np piłka nożna,tańce.

    Co do zajęć ja lubie takie gdzie jest dyscyplina.
    Zauważyłam że synowi zajęcia gdzie jest dużo zabaw po chwili się nudzi.Pozatym tam gdzie jest wiecej dyscypliny i widać prawdziwy trening dziecko o wiele więcej wyciąga z zajęć.

    Na początku bałam się że to za duźo,ale dzieci mają tyle energi że warto to wykorzystać potem tylko ukierunkować to co polubi i w czym jest naprawde dobre.

    Odpowiedz
  • Izuzizu 1 października, 2015 at 21:14

    Kaja ma w ramach zajec przedszkolnych angielski i rytmikę, za darmo, od zeszłego roku. Ale, juz we wrzesniu ubiegłego roku zaczela mowic o balecie. Uznalismy z mezem, ze jest za mała na dodatkowe zajecia, ze to pewnie tez taka fanaberia, bo w bajkach pojawiają sie baletnice itd. Ale zgodnie uznalismy, ze jesli jej nie przejdzie do nastepnego roku, to zapiszemy ja na ten wymarzony balet. Calutki rok mowila o tym balecie, ze ona pojdzie. Mysle sobie „ok, ale czy ona wie co to te balet, tak faktycznie?” Zaczelam włączać jej na YouTube przedstawienia baletowe, myśląc ze moze sie zniechęci ;) Niestety, moje dziecko uwielbia muzykę klasyczna (nie wiem skad to zamiłowanie, bo nie jestesmy jakimiś melomanami, choc czasem słucham klasyki, ale bez wiekszego zapędu). Kończyło sie na tym, ze potrafiła obejrzeć całe przedstawienie Jeziora Łabędziego, w wykonaniu jakiegos Rosyjskiego baletu. Myslalam, ze moze spodoba jej sie jakis taniec nowoczesny. Niestety, nie czuje tego. W koncu zapisaliśmy. Była na zajęciach próbnych, jest zachwycona. Z utęsknieniem czeka na poniedziałek, na pierwsze pełne lekcje. Probowalam ją jakos odwiezc od tego pomysłu. Czemu? Bo bałam sie, ciagle boje, ze jej sie ten balet spodoba za bardzo, ze to nie bedzie tylko dziecięca fascynacja, ze bedzie miała do tego predyspozycje. Boje sie, bo balet to oprocz pięknych ruchów, ciężka praca całego, rozwijającego sie dopiero ciała, rozne zwyrodnienia kończyn, kręgosłupa. Boje sie, ze pokocha to tak mocno i jakas kontuzja ją załamie, wykreśli z tej profesji. Wiem, pewnie za bardzo wybiegam w przyszlosc i na pewno za bardzo dramatyzuje, ale jestem pełna obaw i tak jak bardzo chce wspierać ja w rozwijaniu jej pasji, jej zainteresowań, tak tutaj nie bede zniechęcała, ale jesli bedzie wątpiła nie bede jej popychała do tego.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 2 października, 2015 at 09:12

      Twoje obawy są normalne, też je miałam. Jeśli Twoja córka tak bardzo pragnie chodzić na balet to cudownie, że ją zapisałaś! Myślę, że będzie o tym długo pamiętać i kto wie może wyrośnie primabalerina! :) Powodzenia! :)

      Odpowiedz
  • ania 1 października, 2015 at 21:30

    U nas 7latka chodzi na angielski,hiszpański,basen i sztukę

    Odpowiedz
    • Szafeczka 2 października, 2015 at 09:13

      Sztuka – brzmi interesująco ;) Jak wyglądają takie zajęcia? :)

      Odpowiedz
  • Matko Zabawko 1 października, 2015 at 22:06

    Gdy dojdziemy do etapu wybierania zajęć poza lekcyjnych pozwolę Antkowi zdecydować. Podpowiem, wesprę, ale nic na siłe. To ona ma czerpać korzyści, a nie ja.

    Odpowiedz
  • Ania 2 października, 2015 at 08:02

    Syn ma 7 lat i chodzi od 4tego roku życia na piłkę nożna, a od tego roku dodatkowo na basen (zalecał lekarz medycyny sportu ze względu na wadliwa postawę ciała …), natomiast córka ma 5 lat i chodzi z bratem na basen, zaczęła tez przygodę z jazda konno! Wszystkie zajecia mamy popołudniami co rzeczywiście bywa męczące ale robimy sobie czasem wagary ;) mamy za sobą przygodę z mazoretkami ale córka była młodsza o rok i chyba to nie była jej bajka. Gdy patrzę jak teraz podchodzi do konia jako do zwierzęcia i jakie ma ppdejscie do tego jak uczą ja na nim jeździć to widzę taka mała pasje, a na pewno duzy uśmiech od ucha do ucha. Syn przygodę z piłka zaczął bardzo wczesnie ale to był bez wątpienia strzał w 10.

    Odpowiedz
  • Kasia 2 października, 2015 at 09:28

    U nas hitem jest jazda konna! Córka mogłaby chodzić na zajęcia codziennie! Polecamy z całego serca!

    Odpowiedz
  • Aga 2 października, 2015 at 09:47

    U nas niewypałem był basen, ale zrobiliśmy rok przerwy i znów spróbowaliśmy. Okazało się, że to nie w samej wodzie był problem a w instruktorze! Ważne więc by zwrócić uwagę na „jakość” zajęć i kto je prowadzi.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 2 października, 2015 at 09:48

      To prawda, trzeba na to zwróć uwagę. Jeśli dziecko mówi że nie chce chodzić na dane zajęcia, należy spytać o dokładną przyczynę!

      Odpowiedz
  • Sylwia 2 października, 2015 at 09:50

    U Nas od jutra zaczynamy balet. Niestety w Naszej szkole nie ma ani jednych zajęć dodatkowych więc pozostaje Nam tylko sobota i dowóz do najbliższego miasta… Takie uroki mieszkania na wsi :/

    Odpowiedz
  • Beata 2 października, 2015 at 16:17

    U nas był balet dwa lata temu, ale córka była na dwóch zajęciach i stwierdziła, że jej się nie podoba mimo, że szalała wtedy na punkcie tej formy tańca. Teraz wiem, że to była przyczyna instruktorki: podeszła do sprawy za bardzo technicznie. Od razu wymagała na pięciolatkach bezwzględnej mocno wyprostowanej postawy i dopracowanych kroków. I córka szybko się zniechęciła, a przecież w tym wieku ma to być forma zabawy.

    Odpowiedz
  • magda 2 października, 2015 at 19:20

    Starsza prawie 8 lat od 4 lat aerobik, co roku to stały punkt. Przygotowują układ na zawody, stroje itepe. W zeszłym roku na motywach KrainyLodu, szał ciał :) fajne jest widzieć jak na zawodach starsze koleżanki starają się o te maluch, czeszą koki itepe Hania jest zdecydowanie ruchowa… Bardzo jeszcze chce na basen, ale ten mają 10 tygodni zamiast wf i to będzie teraz niebawem więc dopiero na wiosnę pójdzie do szkółki. Poza tym muzyczna, udało się w jede dzień teorię i instrument…. Wybrała gitarę elektryczną, pan się tak ucieszył że ma dziewczynkę i wypożyczył jej różowiutką gitarrrrę! To jest cała Hania- sportowa chłopczyca… W szkole ceramika, angielski pokrył sie z muzyczną więc narazie zrezygnowałyśmy tym bardziej że teraz mają pół roku z native speakerem w klasie… Największą miłością są treningi, z aerobikiem była w wakacje na obozie nawet. Młodsza córka prawie 5 lat w zeszłym roku chodziła na aero, ale od razu widać że „osiołek”… W tym roku na razie dałyśmy spokój, nie wyrabiamy czasowo, my rodzice pełnoetatowcy bez dziadków w pobliżu. Za to ma ang w przedszkolu i w przyszłym roku zacznie przygotowanie do muzycznej…. I po tej młodszej widać, że muzyczna to będzie strzał w 10. Sport niekoniecznie:) te różnice bardzo fajnie widać w przypadku rodzeństwa. W przyszłym roku starsza już będzie przemieszczała się sama ze szkoły na kółka więc będziemy mogli skupić sie na dowożeniu młodszej :) ps. Temat- przemieszczanie się samodzielne dziecka po mieście w wieku 8 lat- przerabialiście już? :)

    Odpowiedz
    • barbara 4 października, 2015 at 16:28

      takie zaangażowanie i podekscytowanie Pana od lekcji grania na gitarze, dobrze wróżą ;D

      Odpowiedz
    • Szafeczka 5 października, 2015 at 10:03

      „Temat- przemieszczanie się samodzielne dziecka po mieście w wieku 8 lat- przerabialiście już? ” – jeszcze nie ;)

      Odpowiedz
  • Emilia 4 października, 2015 at 17:26

    Moja córka chodzi do 5 klasy i zajęcia dodatkowe to normalka tak jak pisałaś. Chodzi na angielski na kółko muzyczne i zobaczymy co z kółkiem religii ( ksiądz nie dał jeszcze zgód). Ja z takich zajęć jestem zadowolona bo są za darmo. Mój synek chodzi do1 klasy i ma tylko plastyke i kółko muzyczne. Wszystkie są za darmo prowadzone w szkole. Prywatne się nie opłacają. Uczą tyle samo tylko tu koszty a w szkole nie. A Nikola ma prywatne czy w szkole takie płatne?

    Odpowiedz
    • ania 15 kwietnia, 2016 at 11:46

      Brak słów kasa to nie wszystko a w dzieci powinno sie inwestować

      Odpowiedz
  • Dorota 5 października, 2015 at 16:53

    Moja 5,5 letnia córka chodzi na gimnastykę artystyczną , 2 razy w tygodniu po 1,5 h , niestety zajęcia zaczynają się późno , bo dopiero o 17 , ale jest to ich jedyny minus . Młoda jest zadowolona . Więcej zajęć dodatkowych nie planuję , angielski i rytmikę ma w przedszkolu , musi też mieć czas na zabawę z nami , z koleżankami z sąsiedztwa , na rozmowę , a nawet na nudę , bo wtedy też często pojawiają się kreatywne pomysły :)

    Odpowiedz
  • Ika 6 października, 2015 at 13:53

    Moja 7-latka trzeci rok jeździ na łyżwach. Chodzi też na angielski i hiszpański. Próbowała baletu, ale stwierdziła, że nie ma do niego serca:-) Mam cichą nadzieję, że pozostanie przy językach, bo bardzo je lubi i chłonie bardzo szybko. Treningi są naprawdę wymagające, czasochłonne (obecnie już 6 razy w tygodniu, czasem dwa razy dziennie) i gdyby tylko chciała natychmiast zakończyłabym tę przygodę z łyżwiarstwem. Chyba jednak jest tak, że bardziej ja nie daję rady, a miłość do sportu raz zasiana u dziecka kiełkuje, a może i rośnie w niej coraz silniej. Niestety.

    Odpowiedz
  • Bogusława 7 października, 2015 at 22:15

    U nas balet od czterech lat, j. angielski, origami, Były też przez rok zajęcia filmowe które moje dziecko uwielbiało, ale niestety odbywały się zbyt późno i musiałam podjąć decyzję o rezygnacji z nich. Chciałaby chodzić na J.francuski ale niestety nigdzie w pobliżu nie ma zajęć dla klas 1-3 więc czekamy do 4 klasy i gra na gitarze drugie podejście bardzo chciałaby grać, ale najlepiej nie ćwiczyć zobaczymy co z tego wyjdzie :-)

    Odpowiedz
  • Domi 6 kwietnia, 2016 at 12:30

    nasz Szymon dostał kiedyś w prezencie od dziadków zestaw instrumentów muzycznych, w tym mini pianinko. Tak mu się to spodobało, że wciąż próbował na nim grać. W końcu kiedy skończył 5 lat zapisaliśmy go na lekcje fortepianu do Muzofilii. Świetne opinie mają. Szkoła o wysokim standardzie. Wdrażają autorskie programy nauczania co owocuje realnymi i pozytywnymi wynikami ich uczniów. Wiem, bo córka mojej siostry tam się też uczy od paru lat i już osiaga spore sukcesy. Razem jeżdżą na konkursy po Polsce. Świetna sprawa jeśli chcecie rozwijać pasje swojego dziecka, a może nawet swoje, bo mają też widziałam propozycje lekcji dla dorosłych:P inną sprawą jest nauka języków. Szymek uczy się angielskiego i myslimy też o niemieckim, bo chcemy by w przyszłości miał większe możliwości jeśli chodzi o pracę czy pasje. Zresztą mamy część rodziny w Dortmundzie więc niemiecki może i tam się przydać ;)

    Odpowiedz
  • Asia 15 kwietnia, 2016 at 11:13

    Starsza córka, a być może młodsza też (jutro zdecyduje) chodzi na zajęcia z… żeglarstwa :) Tzn. pływa na optymistkach- to takie małe, jednoosobowe łódki z żaglem. W sumie pływa już trzeci rok, ale z przerwą spowodowaną przeprowadzką z Mazur do Warszawy.
    Uwielbia to :) w wakacje też razem pływamy. Zazdroszczę jej, że raz na tydzień zostawia na lądzie wszelkie codzienne sprawy i kłopoty i pływa, walczy z wiatrem i pogodą/ niepogodą. Jest silna i dzielna. Żeglarstwo to nie tylko sport, to również sposób na wychowanie i nauka szacunku do natury i jej nieprzewidywalności.
    Oprócz tego chodzi również na Capoeirę oraz standardowo na basen :)

    Pozdrawiamy!

    Odpowiedz
  • Justyna 15 kwietnia, 2016 at 11:45

    Moja córka chodzi do Akademii Sztuk Pięknych :D
    Zajęcia są w soboty od 9 do 11.45.
    Córka chodzi z chęcią, mają wystawy, warsztaty, wiele się uczy o malarzach itd.

    Odpowiedz
  • Aleksandra 15 kwietnia, 2016 at 20:08

    Tak czytam, czytam i czytam te komentarze… i nigdzie doszukać się nie mogę harcerstwa. Ta organizacja już nie istnieje? Jest „przestarzała”? Niemodna? Jazda konna, pianino, skrzypce, pływanie, balet, sztuki walki, gimnastyka, piłka nożna – jasne, super zajęcia, nie wątpię. Jednak harcerstwo – nie ważne która organizacja, wszystkie działają podobnie – jest chyba czymś więcej. Nie dość, że o wiele tańsze, to jeszcze „wielowymiarowe” – dziecko może robić tam WSZYSTKO… I jeszcze kadra, która jest tam – bo to kocha, bo chce, bo uważa to za potrzebne… W dodatku jeśli dziecko się wkręci to po kilku latach samo będzie miało okazję zostać zastępowym, przybocznym, drużynowym…. Harcerstwo chyba jak nic innego uczy odpowiedzialności, kreatywności, życia wśród ludzi, z miłością do Boga, Polski i siebie nawzajem, pokazuje jak przełamywać własne słabości, uczy przeć do przodu, rozwija…. I ma miejsce dla każdego. Nie myślałyście o tym, żeby zapisać swoje pociechy do gromady zuchowej? Drużyny harcerskiej?

    Odpowiedz
    • MadameMoreira 7 września, 2016 at 21:08

      Ja od dwóch staram się o miejsce w harcerstwie i niestety do żadnej z drużyn w okolicy nie mozemy się dostać, bo za dużo chętnych.

      Odpowiedz
  • MadameMoreira 7 września, 2016 at 21:04

    Pływanie i szkółka teatralna w soboty, a pianino i francuski po szkole.

    Odpowiedz
  • Dominika 22 września, 2016 at 20:21

    Młodszy ma rytmikę w przedszkolu, bardzo przyjemne zajęcia, byłam, widziałam, świetnie rozwijają i integrują! Za to Starszy w tamtym roku szkolnym śmigał na zajęcia z robotyki (znalazłam tutaj: twojrobot.pl/koszalin) i to dopiero była frajda! Dla Twojej Córci, to może nie bardzo, ale dla chłopaków-pierwszaków opcja idealna!

    Odpowiedz
  • Basia 31 października, 2016 at 20:47

    Od narodzin wspieramy nasze dzieci w ich rozwoju, szczególną wagę przykładamy do realizacji pasji i zainteresowań naszych córek. Wiemy jak ważne są dobre podstawy, fundamenty wychowania w oparciu o wiarę chrześcijańską. Nieocenione wsparcie otrzymaliśmy od prowadzących zajęcia w Akademii Królowej Jadwigi, gdzie oprócz zajęć z rysunku, tańca czy etykiety, nasze „latorośla” realizują swoje pasje, dbając przede wszystkim o rozwój piękna wewnętrznego. Polecam Waszej uwadze to miejsce. Widząc jak szczęśliwie kwitną nasze córki sami również jesteśmy niezmiernie szczęśliwi.

    Odpowiedz
  • Ela 9 listopada, 2016 at 12:32

    Najlepiej właśnie uważnie obserwować swoje dziecko od początku i patrzeć co zaczyna go bardziej interesować i pomóc mu się odszukać w tym.
    Rozwijać pasje trzeba juz od najmlodszych lat. Ja swoje dzieci wysłałam do warszawskiej szkoly muzycznej „Muzofilia” są tam zajęcia ze spiewu jak i nauka gry na instrumentach. Szkoła bardzo profesjonalnie podchodzi do lekcji i stawia na kreatywność.

    Odpowiedz
    • Urszula.D 3 marca, 2017 at 15:17

      Wiele osób polecało mi Muzofilię na Ursynowie jak mówiłam, że moja 11letnia córka pali się do gry na perkusji. Jakoś mi się to nie widziało, ale mówie co mi tam. Trochę daleko od nas, ale teraz widzę, że warto. To nie jest tylko nauka gryu, to jest całkowity rozwoj muzyczny, ale i w ogole rozwoj kreatywny i umyslowy dziecka. Nie wyobrazam sobie mojej corki bez perkusji, bez zaangazowanych nauczycieli z Muzofilli i tej pasji i promyka w oczach ;)

      Odpowiedz
  • Kaśka 13 czerwca, 2017 at 14:54

    Mam dwie córki 12 letnią i 5 letnią . Starsza córka chodzi na jazde konną ponieważ to lubi. ZChciałam żeby chodziła na Angilelski i tańce ona jednak niechętnie podeszła do tych pomysłów. Woli przebywać na dworze bawić sie ze zwierzakami i spotykać sie z koleżankami które mają nawet 5 zajęć dodatkowych.
    Młodsza córeczka chodzi na rytmike i tańce(nie balet) mówiła także że jak będzie duża chce chodzoć na basen i plastyke. Zobaczymy. Ale nie przymuszam moich dzieci do do datkowych zajęć.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!