by Karolina

Miasto czy wieś

Okiem rodzica - Szafeczka - 28 lipca, 2014

Zawsze byłam zwolenniczką życia w mieście. Lubię, gdy dookoła jest dużo ludzi i ciągle coś się dzieje! Poza tym do sklepiku blisko, a do galerii kilka minut samochodem. Zawsze jest gdzie zjeść lub napić się kawy :)

Jednak dopiero w te wakacje zaczęłam doceniać uroki życia na wsi… W sumie dopiero teraz w ogóle je dostrzegłam!

To są zdecydowanie najbardziej pracowite wakacje w moim życiu. Na ciele nie mam ani grama opalenizny… ale nie martwię się tym, bo wiem, że sobie wszystko odbijemy!

Tymczasem spędziliśmy dwa dni na wsi i było nam to potrzebne jak nigdy wcześniej. Na te dwa dni całkowicie się wyłączyliśmy. Grillowaliśmy, leżeliśmy na kocu i rozmawialiśmy. Tam nawet nasza córka nie prosi o granie na iPadzie!

Wiem, że mieszkając na wsi na pewno inaczej się to wszystko odbiera, ale dla nas to oaza spokoju. Slow life :) Wydaje mi się, że tam nie trzeba aż tak walczyć z czasem… Nie widzieliśmy nikogo kto się gdzieś spieszy :) Nie twierdzę, że ludzie na wsi są leniwi! Żeby nie było nieporozumień :)

Cudownie było tego wszystkiego doznać. To były jedne z lepszych dwóch dni w moim życiu. Tylko kogut o 4 rano troszkę przeginał! Wybaczam mu… :)

A jak to jest u Was? Wolicie wieś czy miasto?

Drewniane zabawki ERZI można kupić TU, metalowe garnuszki w IKEA, a najlepsze pianki jakie jadłam w Almie. Wszystkie dzieci w okolicy chciały ich spróbować :)

Udostępnij wpis

65 komentarzy

  • Elenka 28 lipca, 2014 at 19:33

    Bo wieś na krótką metę jest idealna. Na dłuższą też, chociaż z czasem się coraz więcej minusów dostrzega. Ja po równi klnę na mój koniec świata, co go kocham :)

    Odpowiedz
  • Emilka 28 lipca, 2014 at 19:40

    My mieszkamy w małym mieście, ale mamy dom na wsi, 20 kilometrów od miasta i takie widoki ! co tydzień jeździmy tam na ognisko !

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 20:59

      Macie troszkę bliżej niż my :) Zazdroszczę tej odległości ;)

      Odpowiedz
  • lufcikblog 28 lipca, 2014 at 19:42

    świetny letni klimat. Uwielbiam!!!

    Odpowiedz
  • borkusie 28 lipca, 2014 at 19:43

    Ja ze wsi wyprowadziłam się do Warszawy, a teraz nie wiem czy nie wrócić …tylko to ograniczenie jakim jest brak jakichkolwiek form rozwoju , moja 3-latka chyba miałaby mi to za złe w przyszłości.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 21:00

      Myślę, że jak Cię tak ciągnie na wieś to i tak kiedyś wrócisz :)

      Odpowiedz
  • Kindziołkova 28 lipca, 2014 at 19:46

    gdzie jest to cudowne miejsce?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 21:00

      Nad jeziorem Rożnowskim ;)

      Odpowiedz
      • Kindziołkova 28 lipca, 2014 at 21:40

        Toż to zaledwie godzinę jazdy od mojego domu! :O
        JADĘ !

        Odpowiedz
  • minifashioniki 28 lipca, 2014 at 19:49

    Może trzebaby było to jakoś połączyć w tygodniu miasto a w weekendy wieś. :) Zapraszamy na konkursik fotoksiążki do wygrania :)

    Odpowiedz
  • Madzia 28 lipca, 2014 at 19:54

    Świetne te eko zabawki, sama bym się chętnie pobawiła :P

    Odpowiedz
  • Daria 28 lipca, 2014 at 20:01

    Mieszkam na wsi i jest to baaaaardzo uciążliwe, szczególnie że wszyscy się znają i żyją tylko plotkami ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 21:01

      Właśnie… ja nawet nie wiem kto koło nas mieszka ;)

      Odpowiedz
  • Ola 28 lipca, 2014 at 20:06

    Ja mam to szczescie ze mieszkam 10 minut od miasta, wlasnie w podobnym miejscuz moimi maluchami. Praca, przedszkole zakupy, zgiełk, gwar, a potem… sielanka, cisza, spokój, bieganie boso po trawie, kawa w pizamie na tarasie.. ach… Nie zamienie nigdy ! :)

    Odpowiedz
  • BajkiMajki 28 lipca, 2014 at 20:12

    Uwielbiam pianki. Ale ta kiełbacha na talerzu mniam, ale smaka mam na nią. Wieś jest super. Od kiedy przeczytałam „Dzieci z Bullerbyn” tak właśnie wyobrażam sobie życie na wsi. Ale to już trzeba na tej wsi całkiem być a nie tylko mieszkać. Bo moje koleżanki, które mieszkają na wsi ale do szkoły chodzą w mieście a ich rodzice w mieście pracują nie są zadowolone bo najwięcej czasu spędzają w samochodzie wożone do szkoły, ze szkoły, na różne zajęcia, urodziny itd.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 21:04

      Domyślam się, że gdy mieszka się na wsi, a „żyje” w mieście to może być to uciążliwe ;)

      Odpowiedz
  • Daria 28 lipca, 2014 at 20:15

    Macie jeszcze jakieś plany wyjazdowe na wakacje? Może za granicę? ;) jeśli chodzi o temat postu, to ja tak ja ty preferuje życie w mieście z tych samych względów jednak odpoczynek na wsi to jest coś wyjątkowego, ucieczka od codzienności, istny raj :););) Pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • Szafeczka 28 lipca, 2014 at 21:06

      W sumie to jeszcze nie zdecydowaliśmy… ja jednak bardziej skłaniam się ku wakacjom za granicą :)

      Odpowiedz
  • Izuzizu 28 lipca, 2014 at 20:21

    Jak byłam nastolatka, to strasznie sie wstydziłam tego, ze mieszkam na wsi (15 minut jazdy od pierwszego wiekszego miasta, no ale wieś). Podczas poznawania „miastowych” znajomych nie mowilam gdzie mieszkam, bo dla kazdego wies to było: pole, krowy, rolnictwo i to było takie poczucie niższości. Choc w moim domu jedyne zwierzęta jakie mieliśmy do psy i koty, rolnictwo to po kilka grzadek warzyw ;) to i tak czułam sie gorsza. O jak ja chciałam szybko sie stad wyrwac. No i wlasnie. Wyrwalam sie najpierw na studiach, potem zagranice, do miast, do dużych miast. Mieszkałam w mieszkaniach, mały domkach w centrum miasta. I wtedy zaczelo mi wlasnie brakować tej mojej wsi. Tego spokoju, tego świeżego powietrza, tego koszenia trawy, tych metrów kwadratowych przestrzeni w domu, ktorych miasto nie było mi wstanie dac. Wrocilam na wies, do rodzinnego domu i za nic w swiecie sie stad juz nie ruszę. Kompleksów sie wyzbylam, bo raz ze doroslam, a dwa „mieszczuchy” tez wola wies ;) Moj partner, ktory jest urodzony, wychowany w miescie, powiedział ze on tam tez juz nie wroci :) Teraz prawie kazdy ma samochod, tak jak my chocby, mamy 15 minut do galerii handlowej, jesli chcemy „zasmakowac” mieszczaństwa jedziemy do teściowej. Ale to tylko na chwile, bo zaraz zaczynamy sie obijać jeden o drugiego, bo brakuje przestrzeni :)
    Kończąc moj wywód ;) lubie miasto, ale zdecydowanie bardziej wole wies, ma jednak wiecej do zaoferowania niz miasto ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 lipca, 2014 at 19:21

      Masz idealną sytuaję! ;) Zazdorszczę Ci tych grządek z warzywami ;)

      Odpowiedz
  • świat Karinki 28 lipca, 2014 at 20:49

    Ja już kiedyś o tym pisałam, że jako dziecko nie rozumiałam kuzynek które przyjeżdżając do nas chciały być na podwórku, dla mnie nie było tam nic niezwykłego a dla nich dużo miejsca do zabawy. Ja wiem że na stare lata wrócę na wieś, ale teraz nie zrobię tego swoim dzieciom wiem jak mało jest perspektyw do rozwoju talentu u dziecka, jak całe życie się gdzieś dojeżdża, jak zima potrafi dać się we znaki, wiem jak wygląda praca prawdziwego rolnika to nigdy nie jest 8h i do domu na kanapę, wiem że przez to mój tata nie miał dla nas tyle czasu ile by chciał, a ja tego nie chce dla moich dzieci… Ale cieszę się, że na wsi mieszkają moi rodzice, i dzięki temu Karina

    Odpowiedz
  • swiat Karinki 28 lipca, 2014 at 20:51

    cd. ma możliwość poznania zycia tu i tu, a co wybierze ona i brat okaże się w przyszłości :)

    Odpowiedz
  • DREADFAMILY 28 lipca, 2014 at 21:29

    Oi zdecydowanie wieś!!!! Nasza osada jest dla nas oazą spokoju a dla dziewczynek oazą wielu możliwości do szaleństw :)
    Jak tylko pojawią się pieniądze od razu się tam przeniesiemy, bez cienia wątpliwości :)

    Odpowiedz
  • oholala 28 lipca, 2014 at 22:00

    My mieszkamy na wsi i nigdy nie przeniosę się do miasta. Tu faktycznie jest wolniejsze życie. Cisza, ogród, dom, fajni sąsiedzi, z którymi można grilla zrobić lub pogadac przez płot. A nie jak w mieśćie anonimowe twarze mieszkajace pod lub nad mani, którym z grzeczności mówi się „dzień dobry” w windzie. Miasto jest ok, na chwilkę. Na zakupy w wielkiej galerii, na koncert, na wypad do kina, restauracji czy wizyte w operze lub zoo. Potem wracamy do naszego dom.

    Odpowiedz
  • blogodzinka 28 lipca, 2014 at 22:04

    My uciekliśmy z wielkiego miasta na wieś i nie ukrywam czasami brakuje mi wielkomiejskich atrakcji, ale nie zamieniłabym już życia na wsi na inne. Koniecznie musimy usmażyć na ognisku pianki Marshmallow! Dzięki za inspirację:)

    Odpowiedz
  • Niciutka 28 lipca, 2014 at 22:10

    Kiedyś nie wyobrażałam sobie mieszkać na stałe w miejscu innym niż Kraków. Wieś i wyjazdy do babci były fajne na wakacje bądź weekend…
    Obecnie mieszkam za granicą, ale powrót do Polski tuż, tuż. I miejscem docelowym wcale nie będzie już Kraków, a właśnie wieś w rodzinnych stronach mojego męża.

    Odpowiedz
  • Sylwia 28 lipca, 2014 at 22:16

    Ten dom nad jeziorem jest do wynajęcia?

    Odpowiedz
  • Meg 28 lipca, 2014 at 22:36

    Ja zdecydowanie skłaniam się ku miastu i niekoniecznie mówię tutaj o mieszkaniu w centrum. Dopóki nie ma się 18 lat trzeba być zdanym na rodziców albo znajomych i ich samochód, w mieście nie jest się uzależnionym od nikogo. Bo co innego gdy mieszka się na wsi 10 km od miasta, a co innego gdy jest to np. 40 km. I te plotki, ploteczki rozchodzące się z prędkością światła… eh :P Wieś jest super na weekendy i wakacje, reszta odpada :P

    Odpowiedz
  • wikilistka 28 lipca, 2014 at 22:47

    My ostatnio regularnie co weekend uciekamy chociaż na parę godzin kilka km za miasto, w wakacje czuję wzmożoną potrzebę pobycia z daleka od wszechobecnego betonu… ale wracam i przypominam sobie, jak dobrze mieć tak blisko do sklepu, w którym 'jest wszystko’ ;)

    Odpowiedz
  • Martyna 29 lipca, 2014 at 00:41

    Też mieszkam w Krakowie ale na obrzeżach, tuż przed Niepołomicami. Mieszkam na osiedlu mimo to kury, krowy, kaczki widuje na codzień w pobliżu mamy stawy przy których w taką pogodę ciężko znaleźć kawałek wolnego miejsca ;) oczywiście nie jest aż tak pięknie i spokojnie jak na tych zdjęciach ale zawsze to coś! :-)

    Odpowiedz
  • justyna 29 lipca, 2014 at 14:25

    My mieszkamy w malutkiej wsi w borach tucholskich :) wokol nas kilka jezior spokoj cisza . Do miasta ale malego 20 km .

    Odpowiedz
  • Dominika 29 lipca, 2014 at 14:46

    Jestem z małego miasta ale zdecydowanie wolę odpoczynek i pobyt na wsi. To jest ten problem, że większość nie zna tego „życia na wsi” a ludzie tam są najbardziej pracowici i bardziej pracowitych osób nie znam :) mówię to na przykładzie dziadków mojego chłopaka, którzy mają własne gospodarstwo :) Powinniście z Nikolą częściej wyjeżdżać na wieś zawsze to mniej iPada a więcej świeżego powietrza, przygód i wspaniałych rzeczy do odkrycia!
    Buziaki dla Was :)

    Odpowiedz
  • Kamila 29 lipca, 2014 at 19:06

    Na drugim zdjęciu Nikola ma cudowne włosy! Jak osiągnęliście taki efekt? :-)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 lipca, 2014 at 19:15

      Zwykły warkocz francuski zapleciony na wilgotnych włosach :)

      Odpowiedz
  • Kasia z Wrocławia 29 lipca, 2014 at 19:53

    Rewelacyjne garnuszki i cały ten zestaw kuchenny! Sama bym się takim pobawiła :)

    Odpowiedz
  • Asia 29 lipca, 2014 at 22:33

    Ja mieszkam na wsi, jakieś 12 km od miasta i strasznie narzekam, bo wszedzie mam daleko ( mam 15 lat, wszystkie kolezanki mieszkają w mieście , a jedyny środek lokomocji jakim dysponuję to rower :/ ) Jednak z drugiej strony mam wlasne podwórko na ktore mogę wyjść w piżamie, poleżeć na hamaku, pobiegać z psem po piaskówce z dala od gapiących się przechodniów. Z pewnością w przyszłości z uśmiechem będę tu wracać. ;)

    Odpowiedz
  • Kaśka 30 lipca, 2014 at 10:41

    Mieszkałam w małej wiosce niedaleko miasta jakieś 10 km :) Poznałam mężczyznę życia i wyprowadziłam się do sąsiedniej troszkę większej wioski, takie małe miasteczko :).
    Kiedyś za czasów panienki bez dzieci marzyło mi się zamieszkanie w mieście gdzie wszystko blisko i pod ręką. Z biegiem czasu wszystko się zmieniło :) Mam 3 letnią córkę i jestem w 8 msc ciąży ciszę się że mieszkamy gdzie mieszkamy :) W naszej okolicy jest mnóstwo sklepików typu Netto, Polo itp i chyba wszystkie z możliwych cukierni. Jest fajnie, a będzie jeszcze fajniej, bo kupiliśmy działkę w wiosce z której pochodzę i już nie mogę się doczekać. Wykańczamy drewniany domek robimy plac zabaw dla dzieci a wszystko przy polu kukurydzy. Nie mogę się doczekać wspólnych wieczorów, odpoczynku na trawie, świeżych marchewek prosto z ogródka i pachnących kwiatów. Wiem, że dzieci będą przeszczęśliwe , bo to wszystko z myślą o nich, a ja kocham wieś jeszcze bardziej niż kiedyś <3. Hehe poniosło mnie się rozmarzyłam <3

    Odpowiedz
    • Szafeczka 31 lipca, 2014 at 09:56

      Życzę Ci aby wszystko było tak jak sobie wymarzyłaś ;)

      Odpowiedz
  • Camilly Lopes 30 lipca, 2014 at 15:09

    Curls ❤ How do you get curls so fast?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 30 lipca, 2014 at 21:53

      I braid (wet) hair before sleeping :)

      Odpowiedz
      • Camilly Lopes 30 lipca, 2014 at 23:35

        I like to sleep and when I wake up my hair to be like this.

        Odpowiedz
      • Larissa Evelin 30 lipca, 2014 at 23:43

        The curls are so loose, so you do a braid or more than one?

        Odpowiedz
  • Angelika 30 lipca, 2014 at 18:30

    śliczne zdjęcia :)
    Ja mieszkam w takim mniejszym mieście , więc ani to duże miasto ani wieś ale jednak w mieście tym mieszkam z racji tego , że mam dopiero 17 lat i jestem w Liceum , jednak kiedy tylko skończę szkołę średnią mam zamiar jak najszybciej wyjechać na studia do dużego miasta rozważam Kraków , Poznań może Wrocław sama jeszcze nie wiem ale strasznie pokochałam Kraków to jak miłość od pierwszego wejrzenia !! :D ….
    Jednak co do wsi to uwielbiam , kocham , kocham ale nie na długo :) wakacje to świetna pora na spędzenie tam kilku prze uroczych i leniwych dni :)
    SERDECZNIE WAS POZDRAWIAM Angelika :*

    Odpowiedz
  • mała mama 30 lipca, 2014 at 19:09

    kilmat boski. Ja kocham wieś, codzinnie miasto a weekend spokój i wioseczka :)

    Odpowiedz
  • Kinga 30 lipca, 2014 at 19:55

    Ja od urodzenia mieszkam na wsi (mam 21 lat), w październiku rozpocznę trzeci rok licencjatu (studiuję w Warszawie, dojeżdżam pociągiem, co zajmuje mi 1,5 h w jedną stronę) i nigdy nie zamieniłabym wsi na miasto! :) Już nawet z narzeczonym rozpoczęliśmy budowę naszego wymarzonego domku w jego rodzinnej miejscowości :). I zgadzam się – życie na wsi ma zarówno swoje plusy i minusy. Niewątpliwie w mieście są większe możliwości rozwoju, dużo sklepów, kina, teatry, centra handlowe, więcej miejsc pracy (!) lecz niestety ciągły pośpiech, hałas, zanieczyszczone powietrze i „krajobraz” skutecznie nas odciągnął od pomysłu zamieszkania w Warszawie (bo taką opcję rozważaliśmy). W mieście czulibyśmy się jak ryby bez wody – już takie z nas typy „wieśniaków” :). Od dawna czytam Wasz blog, lecz jeszcze nigdy nie komentowałam :) Pozdrawiam serdecznie :*

    Odpowiedz
  • Agus 30 lipca, 2014 at 20:21

    No wiadomo, w takich warunkach to każdemu się spodoba, rekreacyjnie. Ale na dłuższą metę według mnie to masakra. Oczywiście jeszcze zależy czym się człowiek na tej wsi zajmuje.

    Odpowiedz
  • WIKI 30 lipca, 2014 at 21:26

    ja mam babcię na wsi. Jedzie się tam tylko około 15 min. teraz na wakacjach jestem tam prawie codziennie. Własne dzisiaj wrocilam do miasta i tęsknie za tymi pięknymi zochodami słońca, zwierzętami domowymi i za wszystkim :)

    Odpowiedz
  • Kaśka 30 lipca, 2014 at 22:30

    Też mieszkam w Krakowie i jestem (tzn. zawsze byłam) typowym mieszczuchem ;) Mieszkałam w sumie w kilku dużych miastach Polski i zawsze będę twierdzić że w mieście jest super :) Ale odkąd mam córeczkę (3,5 roku) zaczęłam doceniać „wiejski klimat”. Prawie każdy weekend odkąd Mała jest na świecie spędzamy w wiejskich okolicznościach przyrody. Pomału – ja „mieszczka” – zaczynam zastanawiać się nad przeprowadzką na wieś :) Ach, dużo by gadać :) i miasto i wieś mają swoje dobre i złe strony ;) Niemniej wieś jako odskocznia od miasta ( i odwrotnie) to chyba optymalne rozwiązanie ;) pozdrawiam ciepło

    Odpowiedz
  • www.dwapluscztery.pl 31 lipca, 2014 at 14:07

    Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :) Mieszkający w miastach chcą na wieś i odwrotnie. Mieszkam w mieście. Wakacje na wsi to marzenie. Cisza, spokój i odgłosy natury to coś, czego brakuje mi w mieście…..

    Odpowiedz
  • Paulina - lenaikuba.pl 31 lipca, 2014 at 23:15

    Zdjęcia cudne! Cieszę się aktualnie prostym życiem, ale im dłużej się cieszę, tym bardziej tęsknie za miastem. Urodziłam się i umrę mieszczuchem :)
    Ściski mocne!

    Odpowiedz
  • Margareta 2 sierpnia, 2014 at 14:40

    Też kocham wieś, mieszkam w niedużym mieście ale będziemy budować dom pod miastem i już nie mogę się go doczekać, własny taras, ogródek, własna jabłoń , basenik i grill wieczorem mmmm…… ta wizja trzyma mnie na wysokich obrotach w dążeniu do tego celu :) Kiedyś kochałam wielkie miasta, kochałam też Kraków ale…już mi przeszło, wczoraj byłam w Krakowie w okolicach ul. Św. Kingi i jestem w szoku jaki Kraków jest brzydki i brudny !!! Co kawałek małe wysypiska śmieci, wszędzie butelek masa no ohyda… chyba tylko Rynek i jego okoliczne uliczki są zadbane, a drogi i ich nawierzchnie fatalne, jechałam po burzy koleiny niesamowite , auto się ślizga jak na lodowisku a piesi na chodniku klną bo każdy z nich ochlapany mimo iż auta naprawdę jechały wolno… tymczasem moje miasteczko piękne, jedno z najstarszych w Polsce, zabytkowe kamieniczki zadbane, czyściutko, żadnych wysypisk śmieci w środku miasta….aż z większą niż zazwyczaj chęcią wracałam do mojego miasta :)

    Odpowiedz
  • CentrumPakowania 4 sierpnia, 2014 at 11:02

    Zdecydowanie wieś. Wieś ma swój urok. Zawsze marzyłem o takim życiu – dom, ogród.. Ogródek warzywny ze swoimi własnymi warzywami. Do tego kury, świeże jaja. Święty spokój i świeże powietrze. Kawa z rana na tarasie wśród śpiewu ptaków.. Kto wybrałby miasto?..

    Wspomnę jeszcze, że robisz przepiękne zdjęcia. Jestem szczerze zachwycony.

    Odpowiedz
  • pgn 4 sierpnia, 2014 at 18:15

    „do galerii kilka minut samochodem” w sensie do centrum handlowego ?

    Odpowiedz
  • Marysia 6 sierpnia, 2014 at 11:14

    Ja mieszkam na wsi – Bieszczady i nigdy nie opuszczę tego miejsca ;) zapraszam do Bieszczad!

    Odpowiedz
  • Justyna 14 sierpnia, 2014 at 16:53

    Ja mieszkam na wsi i nigdy nie mieszkałam w mieście , chyba że na jakiś wakacjach i to że mieszka sie na wsi wcale nie znaczy że jest się kimś gorszym …Chociaż to troche wkurzające że jak chcesz wyjść do kina to musisz lecieć na przystanek , na busa albo wsiadać w auto i jechać 20 minut drogi…albo do jakiś większych sklepów np. real albo coś w tym stylu , noi na wsi jest może kilka sklepów większych ale bardzo mało , ale także irytujące jest to że po wsi plotki krążą i każdy o kimś coś wie , że kto kiedy ma ślub , kto co i jak i tak dalej… A ! no ale teraz zalety … kocham wiejskie polskie wesela , gdzie jest zabawa , orkiestra a nie DJ no to jest świetne ! Albo świeże powietrze ,zapach skoszonej trawy , no są wady i zalety , ale kocham wieś i na razie się stąd nie ruszam.

    Odpowiedz
  • Ania 17 lutego, 2015 at 22:16

    Jestem rodowitym mieszczuchem, ale już od ponad roku mieszkam na wsi. Szykuje mi się znowu powrót do miasta z przyczyn niezależnych ode mnie. Te środowiska się znacząco różnią od siebie. jak przeprowadziłam się na wieś, z uwagi na odległość od sklepów i miasta, robiłam dość spore zapasy jedzenia. Bardzo długo nie mogłam się przyzwyczaić, że co chwila ktoś coś ode mnie pożyczał, mi było głupio odmówić, zwłaszcza, ze ta rzecz np. była na widoku. W mieście nie ma pożyczania. Nikt nie przychodzi kompletować obiad do sąsiada.
    Kolejna rzecz, która była dla mnie uciążliwa, to palenie w piecu. Dodam, że mam maleńkie dziecko, musiało być stale ciepło. Czasami rozpalałam piec przez 2 godziny. To była masakra. Teraz już się nauczyłam.
    Przyzwyczaiłam się już do wsi, do tej wolności, że mogę wyjść z domu do ogrodu w piżamie a pies sam się wyprowadza. Powiem szczerze, że będzie mi tego strasznie brakować. Nie wiem, jak się na nowo odnajdę w mieście, w czterech ścianach.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!