by Karolina

10 TYPÓW OJCÓW NA PLACU ZABAW

Okiem rodzica - Szafeczka - 1 lipca, 2014

Były już mamusie na placu zabaw (TU) no to teraz przyszedł czas na tatusiów :) A co! Ich też można ładnie pogrupować ;)

1. Wiecznie w potrzebie

Non-stop dzwoni do żony czy dziecko może coś zrobić… To czy możesz zdjąć buciki przed wejściem do piaskownicy jest poważną decyzją i trzeba ją podjąć całą rodziną! ;)

2. Tatuś podrywacz

Tak naprawdę przyszedł pooglądać inne mamusie i młode nianie :)

3. Luzak

Ten tatuś musi koniecznie mieć ze sobą piwko! Czasem zabiera ze sobą kolegę, bo samemu z dzieckiem to nudno…

4. Samotnik

Przychodzi na plac zabaw i udaje, że go nie ma. Tak naprawdę ucieka przed żoną (mamą) :)

5 Idealny tatuś

Idzie z Tobą na plac zabaw, aby mama mogła sobie odpocząć po całym dniu zajmowania się Tobą.

6. Ekspres

Często chodzi z Tobą na plac zabaw… tyle, że na 5-10 minut.

7. Odkrywca!

Szuka jedynego placu zabaw w mieście, na którym nikogo nie ma! Cały plac zabaw jest tyko do Waszej dyspozycji!
…a może on nie lubi obcych ludzi?

8. Pracuś

Przynosi na plac zabaw laptopa lub inne narzędzie pracy. Proszę jaki zaradny! Nie dość, że pracuje to jeszcze jest z dzieckiem na placu zabaw!

9. Spoko tata!

Ten tatuś pozwala na wszytko czego mama zabrania! Tylko czekasz aż będzie miał wolne i wreszcie wyjdzie z Tobą się pobawić!

10. Niby tatuś

Ten tatuś jeszcze nigdy nie postawił nogi na placu zabaw…

Czy widzisz tu tatusia swojego dziecka? :) Masz może inne typy i dodałabyś jakiś punkt?

Udostępnij wpis

36 komentarzy

  • Marta 1 lipca, 2014 at 19:39

    Brakuje tchórzotatusia – takiego co wszystkiego się obawia, to brudne, to nie bezpieczne, tu za dużo dzieci, a na koniec przekupstwo lodami by już wyjść z tego niebezpiecznego miejsca

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 lipca, 2014 at 20:19

      Takiego osobnika uwzgędniłam w „10 typach mam…” i nie chciałam aby się powtarzały :D

      Odpowiedz
  • yagoodkaa 1 lipca, 2014 at 19:47

    Jeszcze Tata informatyk – ma ze sobą wszystkie zabawki i gadżety oraz kaski, ochraniacze itp.
    Tata luzak – potrzebuje tylko jedną piłkę i wyobraźnię :)

    Odpowiedz
  • Laura 1 lipca, 2014 at 19:59

    Mój to chyba jest jednak idealny… czyli numer 5! ;)

    Odpowiedz
  • Marta 1 lipca, 2014 at 20:01

    Ha ha ha Karolina ty to masz humor i gole do wymyslania takich postów:)

    Odpowiedz
  • Emilia 1 lipca, 2014 at 20:02

    No mój mąż to jest na pewno EKSPRES – chodzi z dziewczynkami ( 2 i 5 lat ) na plac bardzo często ale jakoś szybko z niego ucieka , a może pójdziemy do zoo teraz , może na spacerek dalej , może pozrywamy kwiatki , pobiegamy i tak ciągle tyle pomysłów na minutę !! .. tylko , że one zawsze się zgadzają 0.o …
    ODKRYWCA – no też z pewnością tylko inaczej odbierany , on nie szuka tego pustego , bez dzieci i mam on szuka tego jedynego , tego najlepszego , gdzie jest najwięcej atrakcji , ciągle szukają nowych placów , nie lubi chodzić ciągle w to samo miejsce :)
    Brakuje mi tylko tatusia , który przychodzi na plac żeby jedynie pobawić się z dziećmi , nie ucieka od mamy nie pozwala na zbyt wiele ale jest , ja najbardziej cenie to w tatusiach , że potrafią się bawić , spędzać razem czas , mój mężulek skacze , biega , przewraca się a ludzie patrzą 0.0 i patrzą 0.0 ..0.0…0.0… jedni się śmieją zazwyczaj tatusiowie i mamuśki inni czyli najczęściej babunie plotkują , krzywią się bo jak rodzic , jak dorosły facet może skakać i biegać po drabinkach dla dzieci ,,,,a może niech spojrzy na oczka moich dzieci na uśmiech i sama będzie brykać za wszystkie czasy :D

    pozdrawiamy jak zawsze świetny wpis :)

    ps. natomiast mój tatulek kiedy idzie z moimi dziećmi to jak zawsze numer 1 …ohhhh … a może biegać bez bucików ?przecież to nie ładnie , brudno . NIE lepiej nie .( sam wie lepiej ale co tam zapytam :)) , może wysoko się huśtać p.0 zdębiałam za moich czasów był raczej jak mamuśka „Sokole oko!” :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 lipca, 2014 at 21:09

      Twoje dzieci mają SUPER tatusia! ;)

      Masz rację zabrakło tatusia który po prostu przyszedł się pobawić z dzieckiem… no ale w końcu wpis miał być troszkę z przymrużeniem oka ;)

      Odpowiedz
  • Ula 1 lipca, 2014 at 20:05

    My zazwyczaj chodzimy razem na plac zabaw, tatuś bawi się na równi z córką:)

    Odpowiedz
  • Ania 1 lipca, 2014 at 20:37

    No to u Nas 5 i 9 :)
    I oczywiscie mam nadzieje, ze nie 2 :D :|

    Pozdrawiamy :)

    Odpowiedz
  • Kaa 1 lipca, 2014 at 20:49

    Moj maz to takie pomieszanie 5+7+9. Polka uwielbia z nim wychodzic! Zawsze cos smiesznego wymysli, wlezie na drzewo, udaje smieszne glosy, robi babki i blotne kotlety. I ZAWSZE kleja sie do niego wszytskie dzieciaki z placu zabaw… „psze Pana, pan zobaczy…” ;) moze dlatego, ze wyglata (i zachowuje sie) jak „starszy brat”?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 lipca, 2014 at 21:11

      W takim razie oficjalnie dodaję punkt 11, czyli tatuś na w centrum uwagi! ;)

      Odpowiedz
  • borkusie 1 lipca, 2014 at 21:17

    Nasz to 9 zmieszana z 5 ;)

    Odpowiedz
  • Karolina 1 lipca, 2014 at 21:19

    5 i 9 ♥

    Odpowiedz
  • Ewelina 1 lipca, 2014 at 21:28

    „Tato” siedzi o obok i uważa, że jego typu tu nie ma, jednak ja – „mamuśka” uważam, że zdecydowanie nr.9 :) nie tylko na placu, ale i na co dzień w domu :)
    Jeśli chodzi o określenie typu dodałabym jeszcze, że „bardzo chce się razem bawić i pomagać,ale jak spotka znajomego zupełnie odpada z gry :P”

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas :) Dopiero zaczynamy :)

    Odpowiedz
  • lana 1 lipca, 2014 at 22:38

    u nas 5!!! ;)

    Odpowiedz
  • Emma 1 lipca, 2014 at 22:46

    Mój to chyba połączenie 5 i 9 :D aczkolwiek ja na placu zabaw nie tyle co zabraniam synowi czegoś, a się boję że zleci i sobie coś zrobi, więc wolę jak nie na wszystkie konstrukcje wchodzi, a mąż zawsze powtarza „niech idzie, nic mu nie będzie!” :P

    Odpowiedz
  • Magda 1 lipca, 2014 at 22:47

    W sumie to podchodzi pod 10, bo był z nami tylko raz i bardzo się spieszył żeby już wracać, więc trochę i 6.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 lipca, 2014 at 22:55

      No proszę a myślałam, że żadna 10-tka się nie znajdzie ;)

      Odpowiedz
  • Laura 2 lipca, 2014 at 11:55

    aż wstyd się przyznać ale 10…

    Odpowiedz
  • Małgorzata 2 lipca, 2014 at 11:56

    A ja z innej beczki – nie oceniam bo sama nie chce być oceniana – zapewne byłabym oceniona dość surowo bo ciągle chodzę na placu za moim dzieckiem ( również uczestniczę w zabawie) ale czy ktoś zapyta mnie czemu ? Nie – niestety oceni mnie i przyklei łatkę a nie zawsze to co widzimy i co nam się wydaje jest prawdziwe nie zawsze dziecko na pozór zdrowe jest zdrowe.

    Odpowiedz
  • karolina 2 lipca, 2014 at 12:37

    Mój mąż to przyjaciel mojej córki chodzi z nią na plac zabaw do zoo itp. a ja tym czasem siedzę w pracy :)

    Odpowiedz
  • Polanka 2 lipca, 2014 at 13:46

    „Nasz” tatuś … to on wychodzi z dziewczynkami na dwór, codziennie spędza tam z nimi po kilka godzin, pozwala im na rzeczy na które ja się nie godzę. Podpięłabym go pod 9 i 5, ale …. ale pkt 4 dał mi do myślenia … muszę się temu bliżej przyjrzeć … ;)

    Odpowiedz
  • tomek q jakchcemy 2 lipca, 2014 at 16:29

    Tak, wiem, że nie powinienem się odzywać … bo jestem ojcem ;). Czytałem różne zestawienia opiekunek, mam, babć … a proszę teraz czas na ojców i dobrze.

    Na kilka z tych kategorii sam pewnie bym nie wpadł :)
    Siebie to zrobiłbym z mieszaniny różnych punktów i w różnych proporcjach oczywiście.

    Odpowiedz
  • Kamil 2 lipca, 2014 at 19:42

    Ja nie lubię obcych ludzi, ale o dziwo na placach zabaw mi nie przeszkadzają :)

    Odpowiedz
  • mysophie 2 lipca, 2014 at 20:45

    hahaha :) u nas zdecyodwanie Tata Pracuś:) komórka od kciuka się nie odkleja!!!!

    Odpowiedz
  • Miszkowo.pl 2 lipca, 2014 at 21:24

    nasz tatuś to numer 5 i 9 bo mamuśka to troszkę taka panikara jest :)

    Odpowiedz
  • blog by dozza 4 lipca, 2014 at 16:37

    W typach mam pisałam, że jestem matka „morderca”, bo z synem bawię się w strzelanki, wojnę i walki. W tych typach ojców najbardziej pasuje mi nr 9 do mojego męża, bo nie dość, że pozwala na to co ja zabraniam to jeszcze pokazuje inne, „atrakcyjne” sposoby zabawy na placu. Przy ich zabawie, moja strzelanka to pikuś :)

    Odpowiedz
  • Anka 9 września, 2014 at 09:21

    Ale nie bądźmy tak krytyczni! :) Zaznaczmy, że już chodzenie z dzieckiem na plac zabaw to ogromny plus, a tatusiów tam nadal mniej niż mam. Pozdrawiam i zachęcam do dobrej zabawy na placach :)

    Odpowiedz
  • Bartłomiej Panek 24 września, 2014 at 09:51

    U mnie często jest tak:
    1. Wiecznie w potrzebie – TAK, jakby co, to mama zakazała ;-)
    2. Tatuś podrywacz – NIE, podrywanie na dziecko nie działa, za dużo tatusiów się opiekuje dziećmi (i bardzo dobrze), a poza tym chłopaki by wygadali mamie
    3. Luzak – NIGDY!!
    4. Samotnik – w chowanego? tylko z dziećmi, żona i tak mnie znajdzie…
    5 Idealny tatuś – no ba, a jakże!
    6. Ekspres – 5, 10 minut? Tyle zajmuje sama droga na plac.
    7. Odkrywca! – huśtawka musi być nasza!!
    8. Pracuś – już nie. Oddałem służbowy telefon ;-)
    9. Spoko tata! – tylko jak mama nie widzi. Zresztą z Tatą nie zginą.
    10. Niby tatuś – hmm, nie mam jeszcze „zakazu placowego”.

    Trochę żartobliwie postanowiłem odpisać. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • karina 26 września, 2017 at 14:30

    Ciekawa lista :D

    ale też, niestety, prawdziwa…

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!