Możesz wybrać swojemu dziecku najlepszy żłobek w okolicy, posłać do najdroższego przedszkola i opłacić prywatną szkołę… Możesz kupić mu milion zabawek i zabierać na cudowne wycieczki… ale jednej rzeczy nie jesteś w stanie zaplanować… Nie wybierzesz mu przyjaciół! Oczywiście możesz mniej lub bardziej naciskać czy sugerować, ale przyjaciele muszą znaleźć się sami!
Kiedy byłam w wieku mojej córki, poznałam swoją pierwszą przyjaciółkę. Gdy słyszę słowo dzieciństwo to właśnie ona pojawia się w mojej głowie jako pierwsza. To ona ze mną dorastała i to ona znała moje największe sekrety! To z nią pierwszy raz ukradłyśmy papierosa mojej babci, aby posmakować dorosłego życia ;) To ona była przy mnie kiedy świat mi się załamał. Niestety nasze drogi się rozeszły… Teraz po wielu latach próbujemy odbudować nasza przyjaźń… i mam nadzieję, że nam się to uda! ;)
Moja córka też ma przyjaciółkę! Mogę tak patrzeć na nie godzinami, na to jak się bawią i rozmawiają :) Takie dwie mini-kobietki ;) Najlepsze w tym jest to, że tam nie ma udawania. Sztucznych uprzejmości. Obłudy. Taka pierwsza przyjaźń jest najpiękniejsza – przede wszystkim dlatego, że jest szczera! Tak po prostu bezinteresowna!
Ja nie mam takich zdjęć, takiej pięknej pamiątki jaką będą mieć one… ale w moim sercu zawsze będzie miejsce dla tej dziewczyny! A one? Mam nadzieję, że jeszcze to docenią… Póki co mają w pokojach swoje wspólne zdjęcia :)
Dzisiejszy wpis dedykuję przyjaźni. Takiej najpiękniejszej na świecie! Prawdziwej i szczerej :) Uczmy się od naszych dzieci tych relacji… W ogóle bądźmy bardziej dziećmi :) To one mają głowę pełną niesamowitych pomysłów! Są dobre, czułe i szczere! Pielęgnujmy to „dziecko” które jest w nas, bo bez niego będziemy po prostu sztywniakami ;)
A jeszcze wracając do dorosłej przyjaźni… jeśli nie masz kontaktu z przyjacielem, jeśli się o coś pokłóciliście… nie bądź uparciuchem i odezwij się :) Szkoda czasu, a im więcej go upłynie tym bardziej będziecie żałować. I trudniej będzie to wszystko nadrobić! Podsumowując: cieszmy się przyjaźniami naszych dzieci oraz dbajmy o te nasze :)
PS
Większość zdjęć czarno-biała, bo na takich emocje są jakby jeszcze bardziej widoczne niż normalnie :)
Sukienka – Endo
Spodnium – Endo
(zwróćcie uwagę na ceny, bo są akurat w promocji!)
46 komentarzy
Oh my god they are so cute, really adorable. If I remember well this girl with Nikola has appeared in another post about hairstyles not? Where the pictures were taken?
Photos were taken near Cracow :)
Piękny post. I całkowicie się z Tobą zgadzam! Dzieci mają w sobie tą piękną beztroskę i postrzeganie świata :) a jeśli chodzi o przyjaźń to od zerówki mam przyjaciółkę Anię. Rozumiemy się praktycznie bez słów, jesteśmy jak bliźniacze siostry :) i co najważniejsze Ania będzie świadkiem na moim ślubie w przyszłym roku :)
Zdjęcia cudowne i magiczne! Córka będzie miała piękna pamiątkę tej wspaniałej przyjaźni. Dziewczyny cudne, roześmiane i śliczne.
Ja niedawno reanimowałam przyjaźń z młodości i jest pieknie :)
Taką mam właśnie nadzieję, że będą mieć piękną pamiątkę ;)
Dziewczynki są przeurocze :) Bardzo fajny post. Naprawdę, świetny pomysł. W końcu przyjaźń jest jedną z najważniejszych rzeczy :)
Jakie to jest cudne !!! Urocze !!!
Gdzie znajdujecie takie świetne miejscówki ?!?!?! Gdzie to jest ?? :)
Oj nawet nie wiem gdzie to jest… gdzieś za Krakowem… a może jeszcze w?
Wygladaja na takie zgodne i mam wrazenie, ze rozumieja sie bez slow :)
A osobiscie dziekuje za ten wpis. Byla lezka i telefon do przyjaciolki, z ktora mamy maly kryzys. Ale widzimy sie juz w niedziele! Naprawimy to:)) buziaki kochane
Cieszę się bardzo z tego powodu i życzę powodzenia w niedzielę ;)
Super! Dziewczynki będą miały świetną pamiątkę. Sama mam tylko jedno zdjęcie z moją przyjaciółką od dzieciństwa i chciałabym wtedy taką sesję, z której fotografię można wyciągnąć po latach i powspominać dobre, beztroskie czasy :)
Uwielbiam czytać Twoje posty! jak czytam ten to od razu myslę o „Małym Księciu”. Piękne i bardzo prawdziwe zdjęcia :)
Uwielbiam tę książkę! ;)
Jej jakie piękne zdjęcia. Aż mi łzy napłynęły do oczu, bo też mam kogoś takiego niemalże od 30 lat :D
:)
dziecięce przyjaźnie są piękne, mam przyjaciółkę z którą przyjaźnię się od szkoły podstawowej i jest to bardzo ważna dla mnie osoba, moja córka przyjaźni się z jej córka i to jest fajne :)
zdjęcia cudowne :)
Piękny wpis!
Taka przyjaźń może byc do grobowej deski, sama mam przyjaciółkę ze szkolnych lat, a nawet przedszkolnych. Dziś mamy rodziny, swoje obowiązki, a mimo to nie ma dnia bez rozmowy czy nawet krótkiego smsa. To jest cudowne!
Jaka różnica we wzroście :) Moja córeczka też ma przyjaciółkę z przedszkola którą uwielbia , jak na razie są w innych grupach ale mam nadzieję że od września to się zmieni bo część dzieci pójdzie do szkoły… i następnie razem w szkole :) Też uwielbiam na nie patrzeć jak się bawią, jak rozmawiają …
Mówiłam, że Niki jest drobna ;)
oj widać na zdjęciach, że są szczęśliwe razem
oj są ;)
„Nie wybierzesz mu przyjaciół! Oczywiście możesz mniej lub bardziej naciskać czy sugerować, ale przyjaciele muszą znaleźć się sami!” zgadzam sie w 100%. U nas na podwórku jest cała masa dziewczynek w wieku Poli, jest kilka w których ja widzę idealne kandydtki na przyjaciółki mojej córki (były naciski i sugestie z mojej strony), ale im bardziej ja namawiałam i przekonywałam, ona tym bardziej skłaniała się w kierunku tych, które moimi faworytkami nie są i nigdy nie będą. Przyjaciółkę wybrała sobie sama, ja musiałam jej wybór zaakceptować, ale zachowuję czujność – bacznie obserwuję i nasłuchuję ;)
Piękne zdjecia!
A ja poproszę o „przepis” na takie piękne zdjęcia pod słońce :) Ale dokładnie…czy zasłaniacie obiektyw? czy podwyższacie ekspozycję (o ile?), pomiar punktowy? itd. Proooooszę :)
Adrian: Czasem przysłaniam obiektyw żeby ostrość złapać :) Ekspozycja (chyba) +1EV, reszta ewentualnie do rozjaśnienia w PS.
Dzięki. No nic, trzeba ćwiczyć :) A pomiar zmieniasz na punktowy?
Raczej nie, +1EV często wytarcza :)
zdjęcia zachwycają….
:*
Nie takie mam wspomnienia. Też miałam psiapsiółę. Też świata poza nią nie widziałam. Papużki nierozłączki o nas mówili. Ze śmieciami wychodziłyśmy razem. Nic z tego nie zostało i było pełno obłudy. I fałszu. O dzieciąca naiwności. Takie przyjaźnie nie mogą być trwałe. Choć Niki życzę inaczej. Planowałyśmy wspólny dom nawet., tak samo urodzone dzieci, pracę, miało wszystko grać. Gdy przyszła szkoła średnia, mdliło nas od toksyczności własnego i tylko własnego towarzystwa. Nie wiem gdzie tkwił błąd, Tak jak ja kochałam. Tak jej nie znosiłam gdy byłysmy starsze. Teraz tylko ciekawość, bo nie uczestniczy w netowym/wirtualnym life-ie.
Super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Masz rację. Przyjaźń to najpiękniejsze co może nas spotkać w życiu i nic tego nie przeskoczy. A Tobie życzę odbudowy starej przyjaźni :)
też miałam przyjaciółkę od dzieciństwa, ale parę lat temu urwał się nam kontakt. smutna prawda, ale strasznie się zmieniła i okazała się obłudna i fałszywa, potrafiła rozpowiadać moje sekrety i wykorzystywać naszą przyjaźń. Wspomnienia fajne i tak mam, ale koniec znajomości nie był dobry. Tak też się dzieje… A znałyśmy się od 6 roku życia do początku studiów. Mieszkałyśmy na przeciwko, pożyczałyśmy sobie skarpetki i szczoteczki do zębów ;)
Zazdroszczę Nikoli mamy, nie to, że do mojej coś mam… ale u mnie wstydziło się okazywać emocje i trudno mi było czuć się swobodnie z przyjaciółką jako dziecko, tak beztrosko, bo nie wypadało…
To do teraz oddziaływuje, bo jestem skryta i trudno mi nawiązywać kontakt z nowymi ludźmi, trudno mi się otworzyć i mówić o swoich gafach i problemach.
Nic piękniejszego w życia nie może się wydarzyć. Przyjaźń, która zalążek miała w piaskownicy, a trwa do dziś. Z uśmiechem na twarzy wracam do chwil, kiedy kłotnia o łopatkę kończyła się tygodniową wojną, a nastęnie uściskami w formie przeprosin. Nasza nie przetrwała. Pozstałąa ta ze szkolnych lat. Choć bywało różnie, nigdy nie przechodzimy obok siebie obojętnie. Chodż dzielą Nas kilometry, ocenay i dwuletnia cisza to mimo tych urwamych chwil wiem, że to najwaspanialszy dwunożny na świecie.
PS. Ostatnio coś wpisny na pozór sentymentalne, jakbym miała za mało płaczliwych hormonów ;p
Jej! Uwielbiam taki klimat!
Klimat zdjęć mój ulubiony. Właśnie w takich kolorach marzy mi się moja sesja ślubna… Na Waszych zdjęciach jest tyle emocji, które ewidentnie wskazują na to, że jest to PRZYJAŹŃ.
Życzę Ci abyś miała taką sesję ślubną jaką sobie wymarzyłaś ;)
Po zdjęciach które są PIĘKNE widać, że dziewczynki wspaniale się dogadują. Wpis taki miły dla serducha :)
W swoim życiu miałam wiele przyjaciółek, ale jedną jedyną prawdziwą miałam jedną. Utrzymujemy kontakt, ale sporadycznie, mimo, że mamy dzieci w podobnym wieku. Eh. Jeszcze teraz mieszkamy w innych krajach, ale.. od czego jest net i telefony, co nie? :)
Pamiętam jak moja najgorsza życiowa zmora, czyli |przyjaciółka” manipulantka niszczyła mi życie i wmawiała mi, że przyjaciółkę można mieć tylko jedną, a chłopaków wielu (między innymi by rozbić mój >dzisiaj małżeński< związek) i co się okazało- faktycznie miała rację. Dzisiaj wiem, że moją jedyną i prawdziwą SZCZERĄ przyjaciółką jest właśnie Monika, nie pseudo manipulantka, przez którą mam wycięte kilka lat z życia…
Apeluję! Przyjaciel to ktoś kogo w jakimś sensie kochasz, ale i kogo lubisz i jesteś z nim szczęśliwa/y, a nie myslisz nocami nad tym jak się od niego uwolnić i wbrew pozorom nie udaje Ci się.
NA PSEUDO PRZYJAŹNIE SZKODA CZASU!!!
A Dziewczyną życzę wielu lat wspaniałej przyjaźni!!! A Tobie odbudowania swojej zaniedbanej! BUZIAKI
Dzień dobry, jestem mamą 4 dzieci, 2 chłopców i 2 młodszych dziewczynek. Przy chłopakach przegapiłam trochę lat, dziewczęcego świata… Auta, roboty, traktory… Aż do narodzenia mojej ukochanej, wymarzonej córeczki Miriam… Z A potem Anny Marii.
Zaczęło się nowe życie. Sukienki, spódniczki, balerinki…
a co najważniejsze różowe ubranka…
Uwielbiam ten blog. Niezwykłe pomysły na zwykły dzień w dzień i święta.
Śledzę blog od ponad roku i z niecierpliwością zaglądam na nowe pomysły i rozwiązanie zwykłych codziennych rzeczy, z którymi zmagajaą się matki i dzieci… rodziny.
Z Tobą Droga Karolino nauczyłam się robić warkocze moim pannom, z Tobą nauczyłam, że dziewczynki to nie tylko różowy kolor i falbanki…
Dziewczynki wyglądają dziewczęco nie tylko w RÓŻoWYM! Tyle kolorów…
MA BYĆ WYGODNIE I już!
Z Waszym blogiem nauczyłam się świeżego i rozsądnego podejścia do wielu problemów rodzicielskich.
Fajnie , że w dzisiejszych czasach, taka młoda, świeża i pozytywna osoba chce się dzielić swoimi doświadczeniami poglądami, spojrzeniami i nie wspomnę swoim twórczym światopoglądem na świat …
Słowo DZIĘKUJĘ to mało i czekam na więcej ! Serdecznie pozdrawiam całej twórczej RODZINCE!
Twój komentarz jest tak cudowny, że od razu musiałam przeczytać go mężowi! Dla takich komentarzy warto prowadzić bloga! I to ja dziękuję Tobie za to, że jesteś z nami!
Dodałaś mi skrzydeł!
Pozdrawiamy całą rodziną!
Życzę im wiele lat pięknej przyjaźni :) Zdjęcia jak zawsze zachwycają :)
How old are they? This is Sophie? They are so cute :)
Piękne zdjęcia…dziewczynki takie naturalne, uśmiechnięte, tę przyjaźń widac na każdej fotce!
OMG!! kolejna sesja zdjeciowa do pozazdroszczenia!! po prostu super-)))) i zaraz sprawdzam promocje w ENDO http://www.lovecocodrillo.com
Ja się zapoznałam z moją przyjaciółką jak miałyśmy niespełna 3 latka przez płot :) Teraz skończyłyśmy już liceum, jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami do chwili obecnej :) Tego samego życzę Nikolce i jej przyjaciółce ;)
Cudowne zdjęcia, cudowny post i cudownie dziewczynki razem wyglądają! :) Naprawdę fajny pomysł z sesją w takich ubrankach – ogromnie mi to przypomina moją córę! Marysia wraz ze swoją przyjaciółką umawiają się co jakiś czas nawet na to, w co się ubiorą, bo chcą wyglądać tak samo. A potem jest tyle śmiechu, jak ludzie na ulicy pytają, czy to bliźniaczki! :) Ostatnio nawet zażyczyły sobie takich samych sukieneczek, http://maxmia.eu/dziewczynka/produkt/sukienka-dziewczeca-4k2611 Wyglądają w nich po prostu bosko i faktycznie – niemal identycznie, zdecydowane wzory, paski czy kropki, właśnie do tego podobieństwa się przyczyniają, a już szczególnie, jak dziewczynki są podobnej postury. :)
Oj tak, przyjaźń to cudowna sprawa, bardzo miło się ją ogląda, miło się patrzy, jak dziewczynki się razem bawią, dogadują, pocieszają, jak którejś coś się stanie i jak się wspólnie inspirują – jak są razem to mają sto tysięcy pomysłów, ciekawe, czy Niki z koleżanką mają podobnie! :) Oby taka przyjaźń trwała wiecznie! :)
Ja z moja przyjaciolka tak wlasnie od przedszkola sie znamy i do tej pory pomimo tego ze w naszym zycie przewineło się tysiące ludzi i „przyjaciół” to zawsze wracamy jedna do drugiej. Wydaje mi sie po prostu że trzeba dac sobie zyc nawzajem, nie zamykac sie na innych ludzi. My teraz zyjemy na dwóch różnych końcach świata i po tylu latach razem wiem ,że wszystko może się tam zmienić a ona dalej będzie taka jaka była jak wrócę.