Od kiedy mam zestaw do samodzielnego wykonywania hybryd, zmieniam wygląd swoich paznokci co dwa tygodnie. Nieźle, co? Poza samym efektem, cała czynność sprawia mi ogromną frajdę! Serio! To taka odskocznia od pracy i domowych obowiązków – robię wtedy coś tylko dla siebie :) Plusem posiadania takiego zestawu jest też to, że nie szkoda mi aż tak moich paznokci… wiem, że w każdej chwili mogę zrobić manicure od nowa! Tak się przyzwyczaiłam do długiej płytki, że z krótką czuję się jak bez palca ;)
Podstawowy manicure hybrydowy pokazywałam Wam TUTAJ. Teraz przyszła pora na coś odważniejszego…
CHROME EFFECT. Jak go wykonać krok po kroku?
1. Po oczyszczeniu płytki cleanerem, nakładamy bazę. Utwardzamy w lampie 30 sekund.
2. Nakładamy wybrany kolor lakieru. W efekcie końcowym nie będzie on widoczny, ale nada naszej płytce delikatny odcień. Dodatkowo będzie też widoczny na paznokciach od spodu. Lakier utwardzamy w lampie przez 60 sekund.
3. Teraz czas na „dry top” – czyli top, którego NIE musimy przecierać na koniec wacikiem z cleanerem. Utrwalamy przez 30 sekund w lampie.
4. Nakładamy palcem pyłek „chrom effect” i rozcieramy, aż do momentu powstania „lusterka”. Pamiętaj aby go dokładnie wetrzeć – to dość istotne dla efektyu końcowego. Nadmiar zetrzyj pędzelkiem, aby uzyskać gładką taflę.
5. Nałóż drugą warstwę dry top i utrwal 30 sekund w lampie. Gotowe!
Co uważacie o efekcie końcowym? Chyba każda „sroczka” pokocha taki efekt, prawda? :)
Pytacie mnie często jak ściągnąć hybrydę. Niby to bardzo proste, ale trzeba pamiętać o kilku rzeczach.
1. Przygotuj sobie waciki bezpyłowe i folię aluminiową. Ja zawsze przecinam jeden wacik na cztery równe prostokąty. Nie dość, że oszczędzam waciki, to jeszcze eliminuję niepotrzebny kontakt acetonu z moją skóra wokół płytki.
2. Spiłuj pilnikiem warstwę topu, który nie wchłania acetonu.
3. Nałóż kilka kropel acetonu na mały wacik i owiń palec małym prostokątem folii.
4. Odczekaj 10-15 min, pod koniec potrzyj płytkę folią z wacikiem, który masz nałożony. To bardzo pomaga, bo lakier odchodzi po prostu płatami.
5. Resztkę zetrzyj drewnianym patyczkiem i spiłuj blokiem. Gotowe :)
U mnie po efekcie chrom przyszła pora na „matowe ukojenie”.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, śmiało piszcie w komentarzach! Wolicie błyszczące czy matowe? Dajcie znać! :)
12 komentarzy
Ale piękne i długie paznokcie! Marzę o takich :)
Piękne te Twoje paznokcie! :)
http://www.siostryandrzejewskie.blogspot.com
Ten efekt jest stworzony dla mnie!! Cudo! cudo!
Paznokcie super, muszę moje zapuścić i wypróbować.
Mam też pytanie, skąd masz Karolino zegarek? Prosty i elegancki, must have :)
Pozdrawiam
To Daniel Wellington :) Znajdziesz go TU
Dobrze, że mam niedługo urodziny to podrzuce link lubemu :)
Dziękuję ;)
Uwielbiam tj Ty sama zmieniać. . Kombinować ;)
Matowe najpiękniejsze. Powiedz mi jakim pilnikiem lepiej piłować top. Z grubymi ziarnami czy bardziej gładkim?
Z grubymi :)
Piękne paznokcie! Mi zdecydowanie bardziej podobają się te „lustereczka” ;)
też jestem za lustrzanymi :D sama mam podobne, ale pyłek mam ten chrome effect z EN. Uwielbiam ten efekt lustereczka, bo pasuje mi praktycznie do każdej stylizacji :)
Lubię zarówno matowe, jak i błyszczące paznokcie ;) Prawdziwych lusterek nigdy nie nosiłam, ale u Ciebie wyglądają bardzo ładnie. Długość paznokci też mi się podoba :)