by Karolina

Moje wady, nie Twój problem!

Okiem rodzica - Szafeczka - 26 września, 2016

Miałam tego tematu nie poruszać, ale coś we mnie pękło i muszę to napisać! Dawno nie dostałam negatywnego komentarza. Hejterzy odpuścili sobie tematy wychowawcze oraz opinie na temat ubrań. Natomiast nie odpuścili jednego! Czego? Mojego krzywego palca! Tak, tak, palca. Pod każdym zdjęciem moich dłoni pojawia się komentarz: „ale krzywe palce” albo „ktoś jej musiał nieźle połamać palce w dzieciństwie”. Po pierwsze, moje drogie orły spostrzegawcze, dziękuję za uświadomienie, bo przecież przez te kilka lat nie zwróciłam uwagi na moją dłoń. A po drugie…

No właśnie, po drugie!

Nie wymagajmy od innych, że będą idealni!

Każdy nosi na sobie jakąś „bliznę”. I chociaż w Wikipedii pojęcie to oznacza zmianę skórną, to dla mnie jest to coś więcej. Dla przykładu, mój palec jest krzywy, bo pies mi go złamał, gdy byłam nastolatką. Dla mnie to blizna, ślad na ciele, z którym łączy się pewna historia. Nie wstydzę się tego! Nie mam żadnego kompleksu związanego z moimi palcami! Ale nie tylko „blizny” mam na myśli. To samo dotyczy wszystkich innych kompleksów jakie możemy mieć, nieważne czy to nos, uszy, czoło czy stopy.

Czasem mam wrażenie, że w Internecie część ludzi wykazuje się aktywnością tylko po to, aby znaleźć czyjąś wadę, błąd, ewentualnie opinię z którą się nie zgadzają, a później w jak najbardziej widoczny i chamski sposób zakomunikować swoje oburzenie czy sprzeciw. Oczywiście wytykanie czy obrażanie kogoś, to tylko jeden ze sposobów. Niestety coraz częściej możemy spotkać się z groźbami karalnymi, które kierowane są do osób z innymi poglądami czy na przykład… nadwagą.

Skoro chodząc po ulicy nie wyśmiewamy i nie wytykamy palcami czyiś wad (no przynajmniej większość z nas), czy nie możemy być tacy sami w Internecie? O ile łatwiej przewinąć zdjęcie, które się nie podoba, niż tracić czas na ponowne jego oglądanie i pisanie komentarza… Co kogoś to boli, że mam krzywy palec? Ileż ten palec jest wart dla niego, że traci czas na analizowanie jego krzywizny, komentowanie, uświadamianie…

Cóż, ja wychodzę z założenia, że jak mam pisać negatywny komentarz, to po prostu wolę nic nie napisać. Unikam komentowania rzeczy, które mi się nie podobają i tez z którymi się nie zgadzam. Mam święty spokój. Są też tacy, którzy stwierdzą, że publikowanie zdjęć w Internecie to wystawianie się na ocenę innych. Jednak biorąc poprawkę na to, jak znaczną częścią naszego życia jest „sieć”, to śmiało możemy powiedzieć, to taka sama prowokacja co wyjście do sklepu po bułki.

Każdy z nas ma prawo być sobą, każdy z nas ma swoje wady czy kompleksy, ale zupełnie nie powinno interesować to mijających nas na ulicy ludzi, ani tych trafiających na nasze zdjęcie w Internecie. Może warto najpierw popatrzeć na siebie?

I na koniec, mam do Was dwie sprawy:

Po pierwsze: aby zrównoważyć siły w kosmosie, aby przezwyciężać te negatywne komentarze, pamiętajcie o wysyłaniu dobrej energii. Tym których lubicie, podziwiacie, znacie czy szanujecie. Wysyłajcie serca, chwalcie i cieszcie się wspólnie osiągnięciami, doceniajcie każdy uśmiech i starania. Jeśli uważasz, że Twoja ulubiona blogerka, przyjaciółka czy nawet koleżanka z podstawówki, fajnie wygląda w nowej sukience – napisz jej to. Nawet nie wiesz ile to dla każdej z nich znaczy. A dobra i pozytywna energia wraca, nawet do tych z garbem na nosie i pokrzywionymi palcami, czytaj: mnie ;)

Po drugie i najważniejsze! Nie dajcie sobie wmówić, że krzywy palec, nos, blizna czy nadwaga, to powód do wstydu! Jeśli ktoś takie rzeczy Wam wypomina i wytyka, należy mu jedynie współczuć! A Wy moje Kochane, bądźcie dumne ze swojego ciała! Każda z nas jest wyjątkowa i nosi na sobie mnóstwo niepowtarzalnych historii! I nieważne czy to blizna po cesarskim cięciu, worki pod oczami odziedziczone po ukochanej mamie, czy nadwaga po chorobie! To Twoja historia, którą powinnaś akceptować i chodzić z podniesiona głową!

PEACE!

tak tak, pokój, bo ten środkowy palec, to tylko główny bohater wpisu, a nie obraźliwy gest ;)

Udostępnij wpis

32 komentarze

  • ALA 26 września, 2016 at 19:13

    Podpisuję się pod tym wpisiem obiema rękoma! Poniekąd z również krzywymi palcami ;)

    Odpowiedz
    • Ania 26 września, 2016 at 19:32

      I ja! Rowniez z krzywymi tymi samymi u obu rak palcami :) pozdrawiam cieplutko!!!

      Odpowiedz
      • Monika 26 września, 2016 at 19:37

        Ha! To ja też się podpiszę krzywymi palcami! A co! :)

        Odpowiedz
        • Paula 26 września, 2016 at 19:45

          I ja! I ja! Proszę ile nas tu jest :)

          Odpowiedz
          • Szafeczka 26 września, 2016 at 19:47

            Dzięki dziewczyny <3 Przybijam Wam piątkę, moimi krzywymi palcami ;)

  • Agata 26 września, 2016 at 19:27

    Ja mam bliznę na twarzy, kiedyś się jej wstydziłam a teraz wiem że jest ona częścią mojego życia. Nie wstydzę się o niej opowiadać i takiego własnie podejścia chcę uczyć moje dzieci!
    Super wpis!

    Odpowiedz
  • Olga 26 września, 2016 at 19:31

    Brawo Karolina! Brawo! :)

    Odpowiedz
  • Marta 26 września, 2016 at 19:35

    Dziękuje Ci za ten wpis. Ostanio przybrałam pare kilogramów, co jest efektem niedoczynnosci tarczycy. Ludzie o tym nie wiedzą i czesto słyszę „Ale przytyłaś!” „Gruba jesteś!” Ważę 70kg, a czuje się jakbym ważyła 200. W pewnym momencie zaczęłam w siebie wątpić. Naprawdę, dziękuje za te słowa. ❤️

    Odpowiedz
    • Szafeczka 26 września, 2016 at 19:50

      Marta! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że moja słowa dodały Ci otuchy. <3

      Odpowiedz
  • Jovi 26 września, 2016 at 19:56

    Peace & love! Cholerka, ze tez nie zauwazylam tych krzywizn! Zaraz lece oblukac i hejtowac A tak na serio to zastanawiam sie jak niskie poczucie wartosci musza miec ci, ktorzy pisza te przykre/obrazliwe komentarze.

    Odpowiedz
  • Karolina 26 września, 2016 at 20:29

    A więc moja ulubiona blogerko-bardzo ładny kolor paznokci i bardzo fajny płaszczyk/narzutka czy co tam to jest ;) pozdrawiam! :)

    Odpowiedz
  • Paulina 26 września, 2016 at 21:01

    Chciałam zauważyć, że krzywy środkowy palec ma wiekszość z nas ;) więc czepianie się czyjegoś jest co najmniej żałosne, druga sprawa jeśli jedynym celem w życiu jest analizowanie czyjegoś życia, wyglądu etc bo swojego się nie ma, no cóż… można tylko pochylić się nad ciężkim losem takiego nieszczęśnika…
    A tak poza konkursem to ładna fryzurka :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 września, 2016 at 09:31

      Też mi się tak wydaje… ciekawe czy wszyscy którzy wytykają komuś krzywe palce, sami mają proste ;)
      PS Jupii jesteś pierwsza która zauważyła nową fryzurę! :D

      Odpowiedz
  • Ola 26 września, 2016 at 21:44

    Kurcze, oglądam od dosyć dawna, a nie dostrzegłam krzywego palca? Szkoda, bo hejcik by dawno poleciał, wystukany na klawiaturze tak krzywymi paluszkami, że aż wstyd mówić, ale przecież moich nikt nie widzi, to Tobie mogę wytknąć! PEACE&LOVE Słonko, piąteczka krzywymi paluszkami. :*

    Odpowiedz
  • Letty 27 września, 2016 at 01:45

    I love your blog, always I have to translate before reading it, but that does not discourage me to constantly get reading your posts, I love the photos you take and it shows you have a beautiful family, do not be discouraged by the bad reviews, there is always people who want to see you fall, and will bend over backwards to get it. I like the advice you give to deal with small children because I study of preschool teacher and I used to take it into account. I have followed your blog for years!
    Greetings from Mexico :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 września, 2016 at 20:18

      Thank you so much! It’s amazing that you’re reading my posts in Mexico :) Hugs and kisses ;) <3

      Odpowiedz
  • Asia 27 września, 2016 at 12:05

    Aż musiałam sobie wejść na instagram i jeszcze raz przyjrzeć się fotkom paznokci , bo nie zwróciłam na to uwagi :)

    Krzywe palce mam 4 na stanie – każdy w inną stronę, nic tylko strzelić sobie w łeb ;) I to nie po urazie, tylko natura tak chciała :) I chociaż jestem typem zakompleksionej szarej myszy – bo tu parę kilo za dużo, tam cycki za małe, to jednak nigdy nie przyszło mi go głowy, że kształt palcy czegoś mi ujmuje :)

    Jestem też posiadaczką 3 blizn. Ta po cesarce, to pamiątka po tym, że była tam moja córka. Na czole – też pamiątka – po świetnej zabawie w dzieciństwie. Na brodzie – przestroga żeby nie chodzić z rękami w kieszeniach :) Wkrótce dojdzie czwarta – znak, że dbam o swoje zdrowie (wycięcie znamienia). Dokładnie tak o nich myślę, nigdy w kategoriach oszpecenia. I tak też opowiadam o nich mojej córce.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 września, 2016 at 09:36

      „Jestem też posiadaczką 3 blizn. Ta po cesarce, to pamiątka po tym, że była tam moja córka. Na czole – też pamiątka – po świetnej zabawie w dzieciństwie. Na brodzie – przestroga żeby nie chodzić z rękami w kieszeniach :) Wkrótce dojdzie czwarta – znak, że dbam o swoje zdrowie (wycięcie znamienia). Dokładnie tak o nich myślę, nigdy w kategoriach oszpecenia. I tak też opowiadam o nich mojej córce.” – cudowne podejście! Jestem z Ciebie dumna <3

      Odpowiedz
  • salusiowo 27 września, 2016 at 14:44

    Dokładnie!! :)
    Niestety hejt był, jest i będzie obecny, dopóki są tacy ludzie… tacy zawistni i zazdrosni
    Ja lubię pochwalić, gdy coś mi sie podoba :)

    Odpowiedz
  • Iza 27 września, 2016 at 17:00

    Ja mam bliznę na całą brodę. Kiedyś się jej wstydziłam, bo uważałam że mnie szpeci. Ale teraz jestem dumna z tego, że tak ją widać, ponieważ pod tą blizną znajduje się niepowtarzalna historia i czuję się dumna że mogę ją opowiadać ludziom, którzy mi ją wytykają ;) Lubię ją!

    Odpowiedz
  • Jarek z rzymskiezakupy.pl 27 września, 2016 at 20:09

    Bardzo fajny, szczery i prawdziwy post. Super napisane. Gratuluję i pozdrawiam
    Jarek

    Odpowiedz
  • Monika 27 września, 2016 at 22:22

    Super wpis!
    Faktycznie ludzie zamiast zwrócić uwagę na super paznokcie to wypatrzyli krzywy palec…szok!

    Odpowiedz
  • Klaudia 28 września, 2016 at 12:47

    Właśnie sobie uświadomiłam, że też mam krzywe :) A tak poza tym nigdy nie zwracałam uwagi na to czy masz proste, czy krzywe, co najwyżej zwracałam uwagę na piękny manicure. Piękna jesteś i się nie przejmuj! :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 29 września, 2016 at 09:38

      Widzę, że tym wpisem niejedną osobę uświadomiłam o swoich krzywych palcach… ups :)

      Odpowiedz
  • Margi 6 października, 2016 at 18:29

    A ja mam bliznę na pupie! Tak! Na pośladku pamiątka po zabawia w chowanego na starym strychu, usiadłam sobie na zbity słoik mam jeszcze wiele innych blizn, jedne lubię mniej inne bardziej, ale są one częścią mnie i tyle. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Alicja 10 października, 2016 at 13:30

    Rewelacyjny wpis!
    Czytając komentarze pod widzę jednak, że nie ja jedna pokochałam swoje wady z czasem. Kiedyś miałam związane z nimi kompleksy. Najgorzej było w podstawówce, bo dzieci chyba z natury często mają pewnego rodzaju „socjopatyczne” zachowania, brakuje im umiejętności akceptacji wad innych. Do tej pory bolą mnie niektóre słowa, które kiedyś usłyszałam, a o dziwo, pamiętam je znacznie lepiej i dokładniej (czasem nawet intonacje wypowiedzianych zdań) niż zdarzenia sprzed kilku dni. Dzwoni mi w głowie śmiech dwóch chłopców, którzy nie próbując nawet ściszać głosu, mówią „patrz, jakie ma krzywe nogi”… nogi… pamiętam, jak gorący rumieniec zalał moją twarz, łzy napływały mi do oczu, akurat wychodziłam z domu, a już zastanawiałam się czy nie zawrócić, bo przecież tyle jeszcze spojrzeń innych na mnie czeka. Nogi… dziadek mi nie pomógł w akceptacji tego mankamentu – wakacje – rodzice zawieźli nas (trzy siostry) do dziadków nad morze… chyba dziadkowi też nie podobały się moje nogi, bo pewnego dnia stwierdził, że mi je wyprostuje. Dzień był piękny, słoneczny, ciepły, a dziadek postanowił przywiązać mi nogi w kolanach do desek, zostawić mnie w ten dzień w domu, a moje sporo młodsze dwie siostry zabrać nad szumiącą wodę (ku jego zaskoczeniu nie naprostowały się). Chyba uczuć swoich jako ośmio- czy dziewięciolatki nie muszę opisywać. Nogi… a nogi przecież mam po ukochanej mamie. Z czasem, gdy dorastałam, stawałam się bardziej świadoma i pewna siebie, zaczęłam prawdziwie uwielbiać te nogi. Pewnego dnia zobaczyłam, że one są naprawdę FAJNE! Myślę, że im bardziej je kochałam tym bardziej podobały się one innym. Tu opisałam tylko jedną wadę i to nie w pełni, a jednak tyle przykrych wspomnień się z nią wiąże. Było ich znacznie więcej – zęby, nos, stopy – na wszystkie te rzeczy dziś patrzę ze swoistym zachwytem, ale nie zawsze tak było. Te wspomnienia się kumulują. Szczerze… myślę, że moim rodzicom troszkę brakowało tzw. inteligencji emocjonalnej, żeby ułatwić mi przejście przez ten najtrudniejszy okres w życiu dziecka. Często, świadomi moich wad, odradzali mi np. zakładanie niektórych ubrań, delikatnie (w ich mniemaniu) sugerując, że podkreślają to co nie jest pożądane, jakiegoś ustawienia do zdjęcia czy uśmiechu. Nie chodzi nawet o intencje, ale o sposób przekazania tych uwag. Moje siostry miały dokładnie tak samo. Dziś akceptuję się w pełni, dziś uważam się za atrakcyjną kobietę. Kocham swoje ciało z każdym dniem coraz bardziej i mam na tyle siły by odpowiedzieć na jakąś próbę podłamania mojej pewności siebie „Tak ma być! Tak jest dobrze!”. Jeżeli sama czuję, że muszę nad czymś popracować – robię to! Bezkrytyczne spojrzenie na własną osobę też nie jest dobre, ale zdecydowanie nie innym to oceniać.
    Od równych dwóch miesięcy jestem niewyobrażalnie szczęśliwą mamą mojej maleńkiej córeczki i mając takie i inne doświadczenia na koncie oraz łapiąc pewną perspektywę na niektóre zdarzenia, jedyne czego pragnę to dać jej potężną dawkę miłości oraz przekazanie dwóch prawd:
    „doskonałość tkwi w niedoskonałości” oraz „szanuj siebie, aby inni cię szanowali”
    PEACE! :)

    P.s. Dziękuję za ten wpis. Dał mi możliwość ponownego spojrzenia na częsty problem zaniżonego poczucia własnej wartości :*

    Odpowiedz
  • Karolina 21 października, 2016 at 21:57

    Ludzie chyba mają jakiś „fetysz” hejtowania krzywych palcy zawsze każdy kto spojrzy na moją dłoń jest tylko „ale masz krzywego tego palca” jakbym sama tego nie zauważyła dlatego krzywe palce łączmy się!

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!