Można powiedzieć, że ostatni tydzień był u nas bardzo „kulturalny”. Byliśmy i na targach książki i zaliczyliśmy pierwszą wizytę Nikoli w teatrze. I to w jakim teatrze! Najpiękniejszym w całym mieście… Nikola bardzo nie chciała iść, ale gdy przedstawienie się zaczęło, wciągnęła się bez reszty. Troszkę bała się tylko czarownicy i czarnoksiężnika Oz.
A na targach jak to na targach… bardzo dużo ludzi chodzących we wszystkich kierunkach. Myślałam, że atmosfera będzie o wiele milsza a tym czasem tłum prawie nie stratował mi dziecka. A ja zamiast oglądać książki musiałam trzymać Nikolę na rękach. Ale mimo wszystko udało nam się znaleźć perełki. Wśród wielkich stoisk było jedno malutkie z przemiłą Panią, która nie wciągnęła się w ten cały wir… miała przecudne książeczki i nie wiedzieliśmy na którą się zdecydować. W końcu wzięłam książeczkę dla niejadka ; ) Nikoli nie dało się oderwać od tej książeczki i wcale się jej nie dziwię… jest piękna! Zresztą sami zobaczcie.
Mamy też piękną książeczkę pt. „Bangsi”. Wiemy z najlepszego źródła co oznacza to słowo. „Bangsi” to po islandzku „miś”. Był tam sam autor książeczki, który zaszczycił nas swoim autografem, chociaż póki co Nikola mówi, że Pan popisał jej książeczkę ; )

Bangsi – Hubert Klimko-Dobrzaniecki (wyd. FORMAT)
Gratka dla małego niejadka – Emilia Dziubak (wyd. Albus)
26 komentarzy
Gratka dla małego niejadka – czyli coś dla nas ;) wędruje na listę lektur obowiązkowych :D
widzę paleciaka? :)
Nikola na razie mówi, że wszystko by z tej książeczki zjadła ;) Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce…
Tak tak widzisz paleciaka :D Mąż dla mnie załatwił ;) Teraz mam dwie na balkonie są super do zdjęć!
kuuuurcze, fajne te ksiazeczki. Postaram sie zapamietac, bo narazie moja maluchy jedzia wszystkie ksiazki :)
No cóż chyba każde dziecko przez to przechodzi ;)) Ja kiedyś kupowałam książeczki i je chowałam bo potem bym nie pamiętała tytułów ;)
Kornelka tydzien temy ogladała to przedstawienie na którym byliscie w szkole na tablicy interaktywnej na żywo. WOW rzeczywiscie wszystko odbywalo się w krakowie i przyszla takaz podekscytowana tą bajką. Fajnie, ze mialyscie okazjię byc z Nikolką w takim teatrze.
Ksiązeczka o misiu super. Sama jestem maniaczką misi i wszystkim co jest z nimi związane.
Właśnie mi mówiła koleżanka, że wprowadzili coś takiego w szkołach ;) Super sprawa bo bilety na taki spektakl nie są tanie… na szczęście my bilety dostałyśmy w prezencie ;)
Fajnie, ze masz takie mozliwosci kulturalne! Jeszcze fajniej, ze z nich korzystasz :)))
A u Was nie ma teatrów?? Zawsze się coś znajdzie ;)
Rzeczywiście śliczne te książeczki :-) A Nikola mnie rozbawiła tym popisaniem książeczki ;-) Ślicznie wygląda jak zwykle twoją mała królewna :-) Zastanawiam się ile czasu trwa mycie jej główki ;-)) Cudowne ma te włosy! Buziaki dla was :-)
Mysie trwa 4 min ;) Ale potem suszy się i suszy,… ciężko jej usiedzieć w jednym miejscu ;)
Te ksiazeczki sa swietne!!!
Moj brat bedzie lecial do nas na swieta i juz ma cala liste ksiazek dla mnie i dla dzieciakow!! W wiekszosci polecanych przez Adranne z wieczoru z ksiazka:). NO ale ja widze, ze te gratke dla niejadka tez musze miec!!!! Uwielbiam ksiazki kucharskie a w wydaniu dla dzieci to juz w ogole !!! To juz bedzie moja druga kucharska dla dzieci, ktora mi teraz przywiezie:) Dzieki Karolinko:)
Nicola cudna z ta kokarda:)
Miałam wiele książek kucharskich dla dzieci… kupowali mi bo sama byłam niejadkiem. Ale ta jest super! Jeszcze nic z niej nie gotowałyśmy ciekawa jestem jak to będzie w praktyce bo na razie wszystko by zjadła ;)
bardzo zalowalam, ze nie moglam byc na targach, ale jak mowisz, ze taki tlum to moze lepiej, ze nie ciagnelam tam malej..sliczne ksiazeczki:)
Nie masz czego żałować na prawdę ;) Lepiej na pchli się wybierz!
oj na Pchli obowiazkowo i to nie sama:)
To będziemy miały okazję się poznać ;)
Uwielbiam książki dla dzieci. Mają niesamowitą magię, prowadzą cudowną grę z wyobraźnią, a ilustracje to często mistrzostwo świata, mimo że Maja jeszcze nic z nich nie rozumie to ma już niezłą kolekcje w tym wiele pozycji po mnie;)
Szczerze mówiąc Nikoli ulubioną bajeczką był długo "Miś uszatek" jeszcze po tatusiu ;) Fajnie, że możemy przekazać dzieciom nasze książeczki ;) Może one też dalej je przekażą ;)
już czas zacząć kolekcjonawać książeczki dla mojej M:)
doczekać się nie mogę:)!!!
a te które wybrałaś takie piękne,że aż chciałabym je mieć:)
muszę poważniej w książkowy świat się zagłębić!!!
Dziękuje Ci bardzo :)) Pamiętaj, że najpierw będzie etap gryzienia ;)
Jeeeeeeeeej! czemu ja tu nie trafiłam wcześniej. Przejrzałam wszystkie wpisy, nabrałam dzięki Wam mnóstwo inspiracji i pozytywnej energii ;) Masz przepiękną córkę, ale to już wiesz, powiedz mi jak dbasz o jej włoski i czy miała już od urodzenia? bo moja ma rok i dalej łysiutko :)
Ślicznie dziękuje za miły komentarz ;) Zawsze się cieszę, że mogę być dla kogoś inspiracją!
Co do włosów… Czeszemy kilka razy dziennie i tyle! Myje jej włoski raz w tygodniu i daję jedwab na końcówki ;) Podcinamy raz na trzy miesiące. Powiem tyle więcej dbam o swoje włosy a są jak pióra… Więc to chyba kwestia genów, zdecydowanie ma włosy od strony taty ;)
Włoski miała zawsze dłuższe od rówieśników ;) Zresztą wstawię niedługo jej zdjęcie jak miała około rok ;)
Pozdrawiam ;)
a to ciekawe :) u nas jest nieco odwrotnie, ja miałam zawsze gęste mocne włosy a Córa moja ma jak piórka. Czekam niecierpliwie na zdjęcia rocznej Nikoli :)
cudownosci. zreszta jak zawsze! śliczna!
trafilam dzis na pyszna kawę do Lokatora na Mostowej, a tam wszystkie te Cudne książki i nie mogłam sie powstrzymać;) kupiłam ” pierwsze urodziny prosiaczka” – jest świetna!
Zazdroszczę wam tylu możliwości…
Są takie bajki, których zawsze się bałam, to właśnie "Czarnoksiężnik…" i "Alicja w krainie czarów". Do dzisiaj ich nie lubię :)
Pozdrawiam
polecam również książkę Dobre Obyczje, która także osobiście nauczyła wiele dobrego mnie będąc dzieckiem ;)