Jak dobrze wiecie, moje przygody związane z walką o zdrowe i długie włosy trwają już od dłuższego czasu. Koniec końców w czerwcu zeszłego roku zdecydowałam się na ich przedłużenie. Muszę przyznać, że z samego efektu byłam początkowo bardzo zadowolona, ale niestety włosy zaczęły szybko wypadać. Dlaczego tak się stało?
Główną przyczyną była kreatyna, a dokładniej fakt, iż nie została nałożona przez stylistkę, a tylko wcześniej wgrzano ją w zakupione włosy. Co więcej, po czasie okazało się, że same włosy nie były najlepszej jakości, a sprawy nie ułatwił fakt, iż odkładałam w czasie ich ściągnięcie. Trzeba pamiętać o tym, że przedłużane włosy powinnyśmy przepinać co 3-4 miesiące, a ja pozbyłam się ich dopiero po pół roku.
Cała ta przygoda nie tylko skutecznie wyleczyła mnie z pomysłu dopinania włosów, ale też paradoksalnie sprawiła, że zaczęłam doceniać to, co dała mi natura. Z obawy o stan moich włosów i to jak będą wyglądały, dwa miesiące przed ściąganiem zaczęłam pić biotynę i używać nowych kosmetyków. Okazało się, że było to najlepsze co mogłam zrobić dla moich włosów!
Po ściąganiu aż bałam się spojrzeć w lustro, ale na szczęście dopinanie nie wpłynęło negatywnie na moje włosy. Co więcej, zauważyłam, że rośnie mi sporo nowych włosków, w czym zasługi dopatruję się w wyciągu z agrestu indyjskiego (czyli Amli) oraz wspomnianej biotynie. Oba te składniki znalazłam w Bioélixire Gęste Włosy – suplemencie diety, który piję codziennie, jak zwykły syrop.
Jak działa syrop na Gęste Włosy?
Zawarty w syropie wyciągu z agrestu indyjskiego to prawdziwy eliksir zdrowia, który dobrze znany jest w medycynie dalekowschodniej, a jego właściwości są nie do przecenienia. Wśród nich wymienia się:
- Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne,
- pobudzenie i przyśpieszenie wzrostu komórek macierzy brodawki włosa,
- pobudzenie komórek mieszka włosowego i wydłużenie fazy anagenu.
W składzie nie zabrakło także dobrze znanej wszystkim kobietom biotyny, czyli witaminy B7, która zapobiega wypadaniu włosów i łamliwości paznokci. Co więcej, biotyna wpływa na prawidłową budowę skóry i naszych włosów. Ma tak silne działanie na włosy, że przy depilacji laserowej musiałam ją na chwilkę odstawić! Działanie pobudzające cebulki kolidowało z mocą osłabiającego je lasera.
Syrop to nie wszystko
Na syropie oczywiście moja kuracja się nie kończy. Od trzech miesięcy stosuję także pozostałe kosmetyki z tej serii, do której przekonują mnie widoczne rezultaty, oraz fakt, iż wszystkie produkty należą do wegańskiej linii. W składzie znajdziemy nawet 98% składników pochodzenia naturalnego.
W skład linii kosmetyków Bioélixire Gęste Włosy wchodzą także:
- Szampon Wegański – Wolny do SLS i niezawierający parabenów oraz silikonów. Jego działanie skupia się na zachowaniu filmu ochronnego na naszych włosach i wzmacnianiu ich struktury.
- Stymulująca Kondycjonująca Odżywka – Polecana do mycia włosów metodą OMO. W jej składzie znajdziemy składniki stymulujące i kondycjonujące nasze włosy, co zapewnia pobudzenie mieszków, działa antystatycznie, a przy tym eliminuje sklejanie włosów.
- Serum Gęste Włosy – Serum Bioélixire to kosmetyk do zadań specjalnych, który ma przede wszystkim hamować wypadanie włosów, wzmacnianie i budowanie ich struktury, a także pobudzenie ich do wzrostu.
Cała linia kosmetyków skutecznie powstrzymuje włosy przed wypadaniem i ma realny wpływ na ich zagęszczenie. Ja jestem tego świetnym przykładem, bo moje włosy są z natury bardzo cienkie i słabe. Sama tez im nie pomagam, gdyż codziennie je niszczę prostownicą i jeszcze zaczęłam je ostatnio kręcić.
Dobrze wiecie o tym, że na moich włosach testowałam już chyba wszystko, co tylko się da. Bywały wzloty i upadki, ale szczerze przyznam, że do tej pory tak dobrych efektów jeszcze nie widziałam! Zapominam zatem o doczepianiu włosów i kontynuuję moją kurację :)
Brak komentarzy