by Karolina

Naucz dziecko czytać książki

Miejsca, Okiem rodzica - Szafeczka - 31 maja, 2015

O czytaniu bajek, o tym jakie to ważne i jak dobrze wpływa na dzieci wiemy chyba wszyscy… Ale co dalej? Co robić, aby dziecko uczyło się płynnie czytać i chciało sięgać po książki? Jak pielęgnować zwyczaj czytania u dziecka, które już samo dość sprawnie składa literki? O tym dziś kilka słów.

Czytanie rozwija

Tak samo jak czytanie bajek dziecku, tak samodzielne czytanie książek ma mnóstwo zalet i dlatego nie możemy odpuszczać! Jakie zalety? Na pewno czytanie pobudza i rozwija wyobraźnię dziecka. Angażuje mózg do pracy, w przeciwieństwie do oglądania (niektórych) głupich bajek i uczy koncentracji. Mimo angażowania mózgu, czytanie książki jest też fajną formą odpoczynku. Pozwala się wyciszyć, dlatego czytanie wieczorem jest dobrym pomysłem ;) Poza tym czytanie wspomaga rozwój słownictwa i naukę gramatyki oraz ortografii. Jest o co walczyć ;)

Dajemy przykład i wyrabiamy nawyk

Wiemy jak czytanie jest ważne, ale co zrobić, aby dziecko chciało czytać? Oczywiście większość ciężaru tego wyzwania spoczywa na nas. Po pierwsze musimy dawać dobry przykład! Dziecko musi widzieć, że rodzice czytają i że sprawia im to przyjemność… bo przecież nie mówimy tylko o czytaniu etykiet i postów na FB ;) Często jest tak, że książka dla nas to chwila wytchnienia i odpoczynku, ale dopiero gdy dziecko zaśnie. Pomyśl czasem o tym i pokaż, że czytanie jest fajne ;)

Gdy już dajemy dobry przykład, to należy wyrobić u dziecka nawyk czytania. My na przykład od jakiegoś czasu co dwa/trzy dni siadamy całą rodzinką i każdy czyta swoją książkę. Prawie jak telewizja, tylko każdy zanurzony w innym świecie… Czytamy około 30–60 minut, a później często opowiadamy o tym co kto przeczytał. Oczywiście o ile nie jest to Grey czy jakiś horror ;)

Książka musi interesować

Dobrze żeby takie wspólne czytanie nie było przykrym obowiązkiem… dlatego warto pamiętać o podstawowej kwestii: książka musi interesować! Pomijając literaturę naukową, gdzie nie zawsze musi nas wciągać, to przecież sami lubimy, gdy zatracamy się z zdaniach, stronach i rozdziałach. Na pewno znasz takie książki, których nie da się odłożyć… po prostu się nie da ;) Jeśli dziecku czytanie ma sprawiać przyjemność, to zadbaj o to, aby czytało to co go interesuje.

Ćwiczymy czytanie

Skupiam się tutaj przede wszystkim na okresie, gdy dziecko już czytać umie, ale wymaga jeszcze treningu. Jak uczyć dziecko czytać, a przy tym dobrze się bawić? Prosty przykład. Ostatnio czekając w kolejce do lekarza, zamiast nudzić się czy grać na telefonie, czytałyśmy różne ulotki i plakaty. Niby nic, banał… ale dziecko czuje zainteresowanie swoją osobą, a przy tym szlifuje umiejętność czytania :) Okazje ku temu przytrafiają się co chwilkę!

Pamiętajcie, jak nie wyrobimy odpowiednich nawyków i kultury czytania, to później może okazać się, że nasze dzieci zaczną sięgać po książki (z własnej woli) dopiero po trzydziestce… lub wcale.

PS Na dzisiejsze wspólne czytanie wybraliśmy się do czytelni przy muzeum MOCAK w Krakowie. Jeśli nie macie daleko i lubicie książki, to koniecznie musicie tam zaglądnąć ;)

PS 2 Według tvn24.pl Aż 19 mln Polaków nie miało w ostatnim roku w rękach ani jednej książki, a 10 mln nie ma ani jednej w domu – wynika z danych Biblioteki Narodowej.
Do tego 6,2 mln Polaków znajduje się poza kulturą pisma, czyli w 2014 r. nie przeczytało żadnej książki ani nic z prasy. – trochę przerażające…

Udostępnij wpis

33 komentarze

  • IZA-BELLA 31 maja, 2015 at 09:56

    Dane o stanie czytelnictwa, porażające. Jest jednak światełko nadziei, bo przykładowo ja nie wyniosłam kultury czytania książek z domu a sama chętnie po nie sięgam. Zdjęcia piękne, miejsce również :)

    Odpowiedz
  • ANNA Z 31 maja, 2015 at 10:01

    Też tak czytam z moją Lenką. Ja po jednej stronie kanapy, ona po drugiej :)

    Odpowiedz
  • jusssi 31 maja, 2015 at 10:08

    Takie wpisy, jak Twój są potrzebne. To niesamowicie ważne, aby rodzice uświadomili sobie, jak wiele pozytywów niesie ze sobą czytanie książek. Chociaż prowadząc bloga między innymi o książkach widzę coraz większe zainteresowanie tą formą rozrywki. Mam wrażenie, że czytanie stało się modne! Super :) Co więcej polska szkoła typografii i ilustracji dziecięcej to już marka sama w sobie. Bardzo często książki pomagają w wyrobieniu dobrego smaku i gustu. Ja jestem zwolenniczkom wieczornego czytania połączonego z wyciszeniem. Książka pomaga rozładować napięcie całego dnia. My jeszcze nie jesteśmy na etapie samodzielnego czytania, a podoba mi się pomysł wzajemnego opowiadania o lekturze. Wykorzystam.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 31 maja, 2015 at 13:06

    Zjawiskowe miejsce :) Szkoda, że u nas w mieście takiego nie ma… :(

    Odpowiedz
  • MAJKA 31 maja, 2015 at 15:47

    My czytamy codziennie i już nie mogę się doczekać kiedy syn będzie czytał sam :)

    Odpowiedz
  • Ania 31 maja, 2015 at 17:26

    też się ostatnio nad tym zastanawiałam i masz dużo racji, ale… no właśnie dzisiaj większość z nas ma bardzo ciężką pracę umysłową, pracuje często dużo więcej niż 8 godzin dziennie i wracając do domu ma czas jedynie na sprzątnięcie, zjedzenie, umycie się i koniec dnia pora spać bo rano znowu do pracy.

    Aktualnie mam przerwę, ale gdy pracowałam kompletnie nie miałam czasu na to aby w tygodniu usiąść i coś przeczytać, ba nawet nie raz nie miałam czasu zjeść tej kolacji bo tysiąc innych rzeczy było ważniejszych. To w sumie trochę smutne, ale pewnie wiele osób tak żyje i gdy w końcu przychodzi ten weekend stara się spędzić czas aktywnie a nie siedząc w domu.
    My mimo wszystko staraliśmy się czytać, ale w zeszłym ja przeczytałam tylko jedną książkę. Czytałam za to z córką.

    U nas system wygląda tak, że ja czytam jedną stronę, ona czyta drugą i tak właśnie w temacie dnia dziecka, akurat moja córka dostanie właśnie książkę w prezencie :)
    Książka ma 300 stron i liczymy wykończyć ją w wakacje :)

    Trzymajcie się i czytajcie dalej!

    Odpowiedz
    • Szafeczka 31 maja, 2015 at 21:17

      Fajny pomysł z czytaniem po jednej stronie! Chyba też tak spróbujemy :)
      Pozdrawiamy ;)

      Odpowiedz
      • Ania 2 czerwca, 2015 at 11:27

        Polecam! U nas mała z początku zniechęcała się do długich pozycji, czytała tylko krótkie max. 40-stronnicowe książeczki lub komiksy, na długie nie chciała patrzeć bo „tego się nie da przeczytać”. Teraz jak z nią siadam bardzo cieszy się, że lektura idzie nam szybko :) plus super spędza się w ten sposób razem czas.

        Odpowiedz
    • Andżelika 2 czerwca, 2015 at 10:36

      Nie do końca się zgodzę, że ludzie nie mają czasu. To prawda, że dziś człowiek często goni za rzeczami nie zawsze najistotniejszymi i może tego czasu brakować. Ale nazywajmy rzeczy po imieniu dziś ludziom po prostu się nie chce lepiej usiąść przed telewizorem, komputerem przeglądać postu na fb. Człowiek, który uwielbia czytać znajdzie czas na to nawet chwilę. Ja ostatnio czytam np kiedy czekam na córkę kiedy jest u logopedy pod gabinetem ;). Dziś świat żyje technologią i brakuje im chęci i wysiłku aby zrobić coś bardziej ambitnego. Sam przykład z mojego otoczenia proponuje znajomym abyśmy się wybrali na film jeśli film jest z napisami to oni poczekają jak będzie z lektorem bo oni czytać nie lubią myślałam, że na zawał padnę.

      Odpowiedz
      • Ania 2 czerwca, 2015 at 11:23

        Oczywiście, że świat żyje technologią, ale czy to źle?
        Ja w ciągu tygodnia pracy nie miałam czasu na sięgnięcie po książkę, ba nie miałam czasu, żeby się podrapać po nosie :). Każdy ma inną pracę i naprawdę nie możesz wszystkich mierzyć własną miarą. Oczywiście, że mogę nie posprzątać, nie odrobić z dzieckiem lekcji, nie zrobić obiadu – wtedy mam czas na czytanie :), ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Plus tak jak pisałam przy ciągłym wysiłku umysłowym, wracając do domu nie mam siły na czytanie książek, nawet nie mam na to ochoty – o siadaniu przed kompem nie wspomnę nawet. Wiem, że wiele osób doświadcza podobnego problemu.
        Ja lubię czytać nawet bardzo, ale sama na czytanie tego czasu mam niewiele (teraz więcej bo aktualnie jestem w domu), czytam z córką jak pisałam wyżej i to pochłania nam bardzo dużo czasu, bo 6 latka nie czyta imponująco szybko :).

        Jeśli chodzi o napisy to też się z tym spotkałam, co najmniej mnie to dziwi :). Ja z kolei nienawidzę filmów z lektorem, już wolę nawet bez napisów, chociaż oczywiście z napisami łatwiej.

        Odpowiedz
  • Inspiracje Dziecięce 31 maja, 2015 at 17:52

    My kochamy książki od zawsze. Julek ma niespełna 3 latka i wiele ukochanym książek. Wieczór, czas z książką to dodatkowa porcja „sam na sam” z mamą czy tatą. Kochamy te chwile.

    Odpowiedz
  • Olka 31 maja, 2015 at 21:27

    Oby więcej takich wpisów! Trzeba zachęcić ludzi do czytania :)))

    PS Miłego wieczoru! …a ja uciekam czytać książkę :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 31 maja, 2015 at 21:28

      :*

      Dziękuję i wzajemnie! Też uciekam czytać książkę ;)

      Odpowiedz
  • Izuzizu 31 maja, 2015 at 22:09

    Potrafie odmówić sobie kupienia bluzki, ale nie potrafie odmówić zakupu ksiazki corce czy mnie :) jak z kasa krucho, to idziemy do biblioteki i wypożyczamy :) ostatnio rozmawiałam z „bibliotekarką” i mowila, ze coraz mniej ludzi przychodzi wypożyczać ksiazki. Najcześciej sa to ludzie w moim wieku, trzydziestoletni, ktorzy mają ten nawyk juz, i właściwie ich dzieci ktore poki co wiedza do czego służy w ogole biblioteka. Troche to smutne, bo wychodzi ze statystk, ze nie tylko biblioteki nie cieszą sie popularnością, ale księgarnie takze.
    Pierwsze poczytanki zaserwowałam corce jak miała 7-8 miesiecy. Po obiadku kladlysmy sie z ksiazka, ja czytałam, a ona albo słuchała leżąc obok, albo gdzies pełzała ;) teraz ma 3,5 roku i nie wyobraża sobie zeby nie czytac jej czy to w ciagu dnia, czy wieczorem (to jest obowiazek juz ;) ). Widzi od zawsze, ze ja czytam, to ona takze bierze ksiazke, siada obok i „czyta” (najcześciej zna juz bajki na pamiec ;) ). Nauczyłam ja tez szacunku dla ksiazek, moze wlasnie dlatego ze nigdy nie zabraniałam jej dotykać moich ksiazek „bo zniszczy”. O dziwo, nie podarła ani jednej ksiazki, nigdy. Nie moge doczekac sie dnia, kiedy ona bedzie czytała swoja ksiazke, juz tak na serio, a ja swoja. Ciekawa jestem, czy szybko przyswoi w ogole umiejetność czytania.
    Czytac, czytac, czytac :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 czerwca, 2015 at 22:23

      Super! Cieszę się, że są jeszcze ludzie w tych zabieganych czasach, którzy chodzą do biblioteki ;)

      Myślę, że córka szybko nauczy się czytać ma przecież ogromną motywację! Czytać z mamą! :)

      Odpowiedz
  • Blog o modzie dziecięcej DwaRazyW 31 maja, 2015 at 23:40

    książki Wydawnictwa dwie siostry są boskie. Oprócz wersji „Zróbmy sobie arcydziełko” zaopatrzcie się w „Typogryzmol”. U nas obydwie ciągle na tapecie.

    Odpowiedz
  • asia / wkawiarence.pl 1 czerwca, 2015 at 10:08

    czasy się zmieniają, biblioteki się zmieniają, ewoluują rzec by można. pamiętam biblioteki z XX wieku, ciemne, mroczne, takie tajemnicze. Jako dziecko byłam ich stałym bywalcem. Wybierałam , przebierałam godzinami. Dzis książki już nie sa tak drogie jak niegdyś, bibioteki straciły cos ze swej mocy. Zmieniły się . Ale czy na niekorzyść? Nie – na korzyśc bo i społeczeństwo się zmienia, dziś każde dziecko biega ze smarfonem, ipodem … Piękne miejsce odnaleźliście. Taka przestrzeń, taka świeżość.
    Ja swoje dzieci również miłością do książek zaraziłam. Mój syn bez przeczytanej książeczki spać nie chce, więc tak co rusz powiększamy nasz księgozbiór. O którym tak często wspominam u siebie na blogu. Pozdrawiam i życze dużo ciekawych lektur.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 czerwca, 2015 at 22:28

      Dziękuję Ci za piękne słowo u nas na blogu!

      Również życzymy ciekawych lektur! :)

      Odpowiedz
  • Diana 1 czerwca, 2015 at 11:58

    Czy mozesz polecic jakas przyjemna ksiazke do wieczornego poczytania? Dla doroslych. Mam czesto problem z wybraniem ksiazki w sklepie. Zawsze wydaje mi sie ze wydam pieniadze a kupie cos czego nie przeczytam. Polecisz cos co Ci sie podobalo?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 czerwca, 2015 at 11:59

      Zależy co lubisz ;) Ja najchętniej czytam kryminały i horrory ;)

      Odpowiedz
  • Ilona 1 czerwca, 2015 at 13:13

    Hym …moja córka nie lubi czytać książek mimo, że ja i mąż to mole książkowe. Książki były z nami od zawsze. Córka uwielbiała gdy jej czytaliśmy, był to nasz stały rytuał. Uwielbiała chodzić ze mną do księgarni, biblioteki, dostawać książeczki w prezencie …zapał minął w szkole …… i mimo, że chętnie zagląda do biblioteki, wybiera książki w księgarni to lądują niestety nie przeczytane na półce … i nie jestem wstanie „zmusić” do ich przeczytania … że o obowiązkowych lekturach nie wspomnę ..

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 czerwca, 2015 at 22:30

      Myślę, że z czasem córka będzie sama sięgała po książki! Wy robicie wszystko by jej to ułatwić! Oby tak dalej! :)

      Odpowiedz
  • Brawurka 1 czerwca, 2015 at 15:55

    Sparafrazuję Gandhi’ego -bądźmy zmianą, którą chcemy widzieć w naszych dzieciach! U nas w domu o książki się wręcz potykano. Rodzice zawsze byli do nich przyklejeni :) i jest tak po dziś dzień i było to wręcz naturalne, bym sama pokochała czytanie! taka sama książkowa atmosfera panuje teraz w moim domu, gdzie dwuletnia córcia sama przynosi książeczki do czytania. Czasami czytamy „Daktyle” nawet po 20 razy „na repeat” :) Gabi mimo dwóch lat bardzo dobrze radzi sobie z polskim i angielskim. Sądzę, że to wynik także naszej ścieżki wychowania – low-tech parenting z prymarną rolą książek, rozmowy i nauki przez zabawę. Niestety w UK, gdzie mieszkamy ze słowem czytanym i pisanym jest wielki problem, okazuje się, iż ta wyspa zmaga się z wielkim problemem analfabetyzmu. Niestety badania wykazują, iż w domach rodzinnych kompletnie zanikła promocja czytania na rzecz technologicznych rozrywek :( och te problemy kraju pierwszego świata :(

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 czerwca, 2015 at 22:36

      Niestety ten problem dotyczy także dobrze rozwiniętych państw. Książki są wypychane przez technologię… Nasza w tym rola, aby ratować co się da! :)

      Odpowiedz
  • Antyterrorystka 4 czerwca, 2015 at 22:51

    Czytanie to coś co zarówno ja jak i córka uwielbiamy. Śmieję się, że ja dostałam miłość do książek w genach od rodziców a Młoda przejęła dalej:) Dzień bez książki? U nas niemożliwy. Córka wstaje i już pędzi z książką:)

    Odpowiedz
  • Beata 10 czerwca, 2015 at 20:24

    Moja córka (7lat)juz czyta samodzielnie.Jak poprosiłam żeby poczytała mi na głos to powiedziała że chce czytac taj jak ja,czyli po cichu .Jako że mieszkamy w Anglii to czyta po angielsku,ale po polsku też próbuje tyle że pyta jaka to literka,albo jak się ją czyta.

    Odpowiedz
  • Kacperoso 10 czerwca, 2015 at 22:10

    Ja od dziecka uwielbiałam czytać wszędzie nawet przy jedzeniu ,co moim rodzicom się nie podobało ,ale nie szło inaczej ,moje dzieci z biblioteka zapoznałam jak miały po 2 latka ,dzis syn 2 klasa czyta płynnie bezbłędnie ,jako pierwszak wygrał konkurs na najlepiej czytajacego pierwszaka w naszym mieście ,Czytanie rozwija umysł ,wyobraźnie i uczy ortografii ,Żaden film nie odda tego co w ksążce zobaczyc mozna oczami wyobraźni

    Odpowiedz
  • Bubu 11 czerwca, 2015 at 15:34

    Bardzo fajnie, że poruszasz taką tematykę. Czytanie jest bardzo ważne. Niestety coraz mniej ludzi czyta i niestety te złe nawyki przekazują swoim dzieciom. Fajnie, że pokazujesz córce różne miejsca związane z książkami i czytaniem, to też na pewno wzbudza duże zainteresowanie.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 13 czerwca, 2015 at 23:33

    Szafeczkowe dziewczyny, popieramy i tez wspieramy. W dwóch projektach: „Przygody z książką” oraz „Wzbogacaj czytanie przez doświadczenie”. Wybrałam dwa wpisy z tych cyklów: http://www.mamatywna.pl/2015/05/mora-nowy-na-zabie-przygody.html i http://www.mamatywna.pl/2015/06/puzzole.html .

    Może się przyłączycie?

    Odpowiedz
  • Ala 16 czerwca, 2015 at 08:47

    Codziennie tłumacze mojej córce jak ważne jest aby czytała sama .Cym jest starsza tym lektury będą grubsze i trudniejsze .Ważne jest aby nauczyła czytać się ze zrozumieniem,a potem to będzie sama przyjemność.Na to ona mi odpowiada -ale koleżanką czytają rodzice….

    Odpowiedz
  • GlamGirlandMore 2 czerwca, 2016 at 18:03

    Dokladnie ten etap przerabiamy!
    I przyznam ze nad tym dobrym przykladem tez musze wiecej popracowac…

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!