by Karolina

Porażka

Okiem rodzica - Szafeczka - 10 grudnia, 2014

Do napisania tego wpisu zainspirowały mnie dwa (lub trzy) komentarze pod wpisem z wynikami konkursu. Ktoś pytał o to, jak ma teraz dziecku powiedzieć, że nie wygrali komputera. Jedna osoba stwierdziła, że to ja powinnam to teraz wytłumaczyć! Dziecko się tak starało, tak czeka na komputer, a tu nic? Szczerze, opadła mi szczęka. Różnych komentarzy się spodziewać można… ale takie?

Zawsze uważałam, że konkurs to przede wszystkim fajna zabawa. Zwłaszcza taki „plastyczny”. Jest motywacja do działania, element konkurencji, wspólne emocje i oczekiwanie na wynik. Wydawało mi się, że to taka mała przygoda… Niestety, gdy nagroda jest „większa” to zaczyna się problem…

Nie wiem czy takie komentarze miały wzbudzić w nas poczucie winy, czy te dzieci naprawdę żyły w przekonaniu, że dostaną komputer. Jeśli tak, to nawet nie wiem jak to skomentować. Każdy chce dla swojego dziecka najlepiej, ale nie możemy wpajać do głowy takich rzeczy. Nie zawsze się wygrywa i tego też musimy uczyć. Jednak to dobra okazja, aby wspomnieć o tym jak pomagać dziecku w radzeniu sobie z przegraną.

Wiadomo, że przegrywać nikt nie lubi i nie ma w tym nic złego. Jednak dzieci porażki mogą traktować bardzo osobiście. Zwłaszcza te nieśmiałe i wycofane, często o niższym poczuciu wartości. Dla nich gra czy konkurs to szansa na udowodnienie czegoś! Natomiast porażka może utwierdzać w błędnym przekonaniu… Dlatego warto pamiętać o tych kilku rzeczach.

Nie bagatelizować
Niektórzy odbierają porażki bardzo serio. „Nic się nie stało” lub obracanie tego w żart raczej nie pomaga.

Nie krytykować. Zamiast tego…

Chwalić
Pochwały są w takiej sytuacji zawsze mile widziane, ale nie byle jakie. Warto pochwalić starania lub postęp jaki zrobiło dziecko od poprzedniego razu. Nie ważne czy to nieudany rysunek czy przegrana w wyścigach do samochodu. Możesz też podpowiedzieć i dać wskazówki, przekonując, że następnym razem na pewno pomogą w osiągnięciu celu.

Trening czyni mistrza
Gdy o zwycięstwie decydują umiejętności można odnieść się do świata sportu. Bez ciężkiej pracy nie da się zostać mistrzem!

Nie wszystko zależy od nas
W przypadku gier losowych sprawa wygląda zupełnie inaczej. Tutaj nawet dorosłego może czasem krew zalać ;) Musimy jednak dawać dobry przykład i uświadamiać, że na wynik takiej gry nie mamy wpływu.

Nie unikać rywalizacji
Jeśli widzimy, że dziecko ma problem z rywalizowaniem i przyjmowaniem porażek, nie powinniśmy takich sytuacji unikać. Warto natomiast stosować powyższe rady :)

To nasze podejście do tematu konkursów, rywalizacji i porażek z tym związanych. Póki co się sprawdza. Jak jest u Ciebie? Jak Twoje dziecko znosi porażki?

PS Konkursów plastycznych już u nas raczej nie będzie.

Udostępnij wpis

45 komentarzy

  • Male Dranie 10 grudnia, 2014 at 10:39

    Jestem w szoku. Chociaż jestem przekonana też, że to pomysł samych rodziców, dzieci nie mają z tym nic wspólnego, to rodzice najczęściej posuwają się do takich płytkich rozgrywek. Dziecka mam nadzieję to tak nie obeszło. Mój Rysio dość mocno przeżywa porażkę, nie lubi przegrywac, jak chyba każde dziecko, ale równie szybko się z niej otrząsa i idzie dalej, nie rozpamiętuje jej, raczej walczy dalej.
    Współczuję takich komentarzy, zwłaszcza, że starasz się robić cos dobrego, a dostajesz w zamian same pretensje. Nie ma na to sposobu, ale myślę, że przez tyle czasu blogowania można się już przyzwyczaić.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 10:56

      Na szczęście tych pretensji było mało ;) Jednak dość mocno mnie zdziwiły… Natomiast wielki uśmiech na mojej twarzy wywołały zdjęcia zwyciężczyni z nowym komputerem na biurku :)))

      Odpowiedz
  • Aleksandra 10 grudnia, 2014 at 10:39

    Problem mają zapewne rodzice, którzy dziecku powiedzieli, że na pewno wygra. Nie Twoją rolą jest teraz to wytłumaczyć tym dzieciom. To jest konkurs, chętnych jest dużo, nagroda tylko jedna-nie każdy może wygrać. Lepiej jest się miło zaskoczyć niż rozczarować, więc nie ma sensu zapewniać dziecka o wygranej. Nie zmienia to faktu, że należy dziecko wspierać i dowartościowywać. Mam wrażenie, że przegrana bardziej zabolała rodziców niż dzieci, które miały dobrą zabawę przy tworzeniu prac.
    Rozumiem Wasze rozterki, konkursy kreatywne zawsze będą pretensje. Zawsze znajdzie się ktoś, kto musi bez większego sensu zrobić zamieszanie. Dlatego rezygnacja z nich nie jest bez sensu, a w przypadku losowania nie będą mogli zarzucać, że źle wybraliście. Choć nie ma gwarancji, że i wtedy nie będą oczekiwać tłumaczenia z Waszej strony. Wszystko to jest kwestią nastawienia samych rodziców.

    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 10:58

      Tylko z tego co wiem konkursy z losowaniem podchodzą pod ustawę i z nimi jest więcej zamieszania ;)

      Odpowiedz
  • monika 10 grudnia, 2014 at 10:39

    Jak się dziecko nakręcało ( w sensie rodzice nakręcali!) na wygranie komputera to teraz jest problem. Dziecko w wieku w którym jest w stanie stworzyć pracę plastyczną jest w stanie również zrozumieć, że nie każdy wygrywa.
    Z moimi synami gram sporo w gry planszowe – starszy jak miał ok 4 lata jeszcze zdarzało mu się płakać jak przegrał. Teraz to już twardy zawodnik:) Grywa „zawodowo” w szachy i tam nie raz trzeba przełknąć porażkę, ba! trzeba pogratulować przeciwnikowi. Młodszy też grywa, a jako że ma cztery lata to łoją go wszyscy , prawie zawsze jest ostatni i jakoś potrafi przyjąć to na „klatę” i cieszyć się z samego udziału w turnieju.

    Odpowiedz
  • Joanna 10 grudnia, 2014 at 10:41

    w szkole muzycznej, do której chodzi moja sześcioletnia córka, w przyszłym tygodniu odbywa się koncert kolęd. Zofia nie będzie brała w nim udziału, bo jeszcze za mało umie. na początku było jej z tego powodu trochę przykro, ale szybko sama zrozumiała, że za mało ćwiczyła, by móc pokazać się przed większą publicznością. teraz zawzięła się i gra codziennie, bo koncert w szkole zamieniła na bardziej kameralny. przygotowała zaproszenia i zamierza zagrać dla rodziny przy świątecznym stole :) ona ” małe porażki” potrafi przemieniać w „wielkie sukcesy” :)
    a jeśli chodzi o konkursy plastyczne, które organizuje jej podstawówka czy miejski ośrodek kultury, to bardzo chętnie bierzemy w nich udział. przecież to dobra okazja, by do swoich „dzieł” wykorzystać materiały, których nie używamy przy codziennym kolorowaniu, ale przede wszystkim to śiwtnie spędzony czas razem! prześciganie się w pomysłach i podziwianie efektów :) jeśli nie wygrywamy „materialnie” to i tak stoimy na podium :) , bo wygraliśmy kolejne superwspomnienia :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 10:59

      „małe porażki potrafi przemieniać w wielkie sukcesy” i tego jej gratuluję ;)

      Odpowiedz
  • Iza 10 grudnia, 2014 at 10:41

    Często to rodzice nakręca ja dzieci „ze na pewno nam się uda wygrac”, „twoja praca jest najpiekniejsza”. I jak taki maluch ma nie myśleć ze wygra. To wina rodziców nie dzieci. To oni powinni uczyć przegrywać.

    Odpowiedz
  • Joanna 10 grudnia, 2014 at 10:46

    nie rozumie rodziców którzy powiedzieli dzieciom namalujmy obrazek dostaniemy komputer ! Bo chyba tak było skoro piszą takie brednie

    Odpowiedz
  • Aga 10 grudnia, 2014 at 10:51

    Witajcie!
    No szkoda…ale macie wiele racji…konkurs powinien być dla dzieci raczej formą zabawy a nagroda raczej dodatkiem niż celem…niestety postawa roszczeniowa dorosłych szybko przechodzi na dzieci…a przecież one potrafią się cieszyć ze wszystkiego…ale wiele zależy od rodziców..

    A tak w ogóle mądry wpis…niełatwy temat

    Nasza prawie 2,5-latka bardzo różnie radzi sobie ze swoimi porażkami. Najwięcej kłopotu sprawiają jej jak na razie długie wyrazy. Kiedy nie może wypowiedzieć jakiegoś wyrazu (mimo wielu prób) przychodzi i mówi: „ja nie umiem gadać”, wtedy próbujemy go razem przesylabizować (ale ładne słowo)…z różnym skutkiem, ale staramy się jak możemy nauczyć ją żeby się nie poddawała a przy okazji spędzamy czas razem…to tyle

    Odpowiedz
  • Klaudia 10 grudnia, 2014 at 10:52

    Grrrrr, nie wierzę :/ Jak ludzie mogą w ten sposób reagować. Coraz częściej zauważam, że jeśli jakiś blog, strona, portal daje szanse na zdobycie nagrody, chce dbać o użytkowników, to później ludzie zaczynają być czepialscy i przyjmować postawę wszystko-mi-się-należy. Dzięki Wam istniała SZANSA na wygranie konkursu a nie pewność i prawo do wielkich pretensji gdy się nie uda. Chcecie dobrze, a później jeszcze musicie czytać jakieś niedorzeczne komentarze.

    Drodzy rodzice, gdy Wasze dziecko pójdzie do szkoły weźmie udział w konkursie plastycznym, recytatorskim lub matematycznym i nie wygra to też pójdziecie do nauczycieli i zaczniecie rzucać pretensjami i żądać, żeby tłumaczyli Waszemu dziecku dlaczego nie dostanie nagrody?
    Trzeba się z tym liczyć zgłaszając się do konkursu. Przykro mi, ale zamiast rzucać pretensjami przeznaczcie ten czas na tłumaczenie dzieciom, że czasem się przegrywa i nie ma w tym nic złego. Chodzi o wspólną zabawę przy przygotowaniach do konkursu, o spędzanie razem wolnego czasu a nie o komputer i wielkie wylewanie goryczy.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 11:03

      Ja myślę, ze pójdą i po takim konkursie w szkole ;)
      Właśnie, konkurs to okazja do wspólnej zabawy!

      Odpowiedz
  • Kasia 10 grudnia, 2014 at 11:03

    Tak to jest gdy rodzice mają parcie na szkło. Szkoda tylko, że te negatywne cechy i emocje tak silnie wpajaja dziecku. Cóż życie to nie bajka, a tak dostosowane dziecko do życia w społeczeństwie będzie miało ciężko. Smutne ale prawdziwe.
    P.s Karola a ty szykuj nowy konkurs może w nagrodę jakieś autko???:-D

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 11:25

      Może być i auto, ale zadanie konkursowe na pewno nie będzie plastyczne :D

      Odpowiedz
  • mutrynki.pl 10 grudnia, 2014 at 11:11

    No tak ambicje rodziców przewyższają ambicje dzieci. Szkoda rezygnować z takich konkursów, bo to fajna zabawa dla dzieci, często więcej frajdy daje wspólne spędzanie czasu w sposób twórczy, kreatywny, niż wygrana. Tu w grę wchodziła ciekawa nagroda, ale regulamin nie przewidywał nagrody dla każdego kto się zgłosi i to powinni uświadomić sobie najpierw rodzice, a później wytłumaczyć to dzieciom.

    Odpowiedz
  • Monika Jacyk 10 grudnia, 2014 at 11:13

    Nie zrażajcie się kilkoma głupimi komentarzami :)

    Moja córka też była przekonana, ze na pewno wygra komputer, bo przecież takie piękny rysunek zrobiła ;) i nawet już miejsce temu komputerowi zrobiła :D

    Powiedziałam, ze nie wygrała, owszem zrobiła smutną minkę, powiedziała, ze ona nigdy jeszcze nigdy nie wygrała, a za chwilę stwierdziła, ze może następnym razem i zapytała, czy jest już jakiś nowy konkurs ;)

    Tak więc nie zrażajcie się :D My czekamy już niecierpliwie na następny konkurs :) A czytać Was będziemy i tak i tak :D

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 14:54

      Oj tak piękny rysunek :) Pamiętam go :)

      Odpowiedz
      • Monika Jacyk 10 grudnia, 2014 at 17:17

        No baaaa… w czapce i z gwiazdami szczęścia :D

        Odpowiedz
  • Ilona 10 grudnia, 2014 at 11:21

    Nie ma problemu dziecka – dopóki dziecko jest dzieckiem – problem jest rodzica. Oj rodzice to „ciężka sprawa”. Wiem coś na ten temat – pracuję z dziećmi … z ich (?) problemami … i często mur stanowią rodzice, a nie dzieci ..
    Nie rezygnujcie z konkursów !

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 12:27

      Dzięki Ilona :) Jednak na daną chwilę nie jestem gotowa na następny taki konkurs i pretensję rodziców… Najchętniej zorganizowałabym taki konkurs z samymi dziećmi, no ale to nie możliwe ;)

      Odpowiedz
  • Justyna 10 grudnia, 2014 at 11:25

    Nie jestem matką ale zaglądam na tego bloga od jakiegoś czasu i ten wpis szczególnie zwrócił moją uwagę. Przeczytałam wszystkie komentarze konkursowego posta i jestem w szoku! Jak można tak reagować na czyjąś inicjatywę, dobrą wolę? Każde dziecko zapewne zrobiło piękną pracę i dla rodziców to właśnie praca ich własnego dziecka zawsze będzie najpiękniejsza ale konkurs to tylko zabawa i jury wybiera zwycięzców (wydaje mi się, że obiektywnie, ponieważ nie jest związane emocjonalnie z uczestnikami). Jeżeli dzieci osób, które pisały te „czepialskie” komentarze są nastawiane do zabaw/konkursów tylko i wyłącznie na sukces i w rezultacie nagrodę, to współczuję im z całego serca bo niestety życie jest brutalne i nie raz podcina nam skrzydła. Dlatego trzeba potrafić radzić sobie z porażkami i to rodzice powinni tego uczyć i tłumaczyć dlaczego jest tak a nie inaczej (a nie organizatorzy konkursu)

    Pozdrawiam Was serdecznie całą ;),
    Justyna

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 12:29

      Dokładnie! Każde dziecko zrobiło piękną pracę i tak jak już pisałam wcześniej najchętniej dałabym komputer wszystkim 130 dzieciom!

      Odpowiedz
  • Dominika 10 grudnia, 2014 at 11:32

    Mi tez szczena opadła jak to przeczytałam. Nie rozumiem jak rodzice mogą nie uczyć swoich dzieci przegrywać. Jak nie sobie mają potem poradzić w prawdziwym dorosłym życiu? Masakra… A ty się nie przejmuj. Niestety posząc blogi jestesmy narażone na takie komentarze, ale z drugiej strony Cie rozumiem :) Uściski dla Was !!

    Odpowiedz
  • minifashionistka 10 grudnia, 2014 at 11:37

    My tak miałyśmy w konkursie o sokowirówkę, dziecko się strasznie napaliło, zrobiłyśmy super zdjęcie i byłyśmy w 99% pewne że wygramy a tu porażka… wygrał ktoś inny kto po prostu opowiedział wzruszającą historię a nie przedstawił kreatywnego pomysłu (o kreatywny pomysł chodziło w konkursie) . Dziecko było strasznie zawiedzione ale wytłumaczyłam jej że tak bywa itp. (rozwinęłam swoją wypowiedź) A teraz wiem że nie mogę angażować dziecka do takich konkursów. Konkursy związane z dziećmi omijamy z daleka a zdarzy mi się raz na baardzo długi czas wziąć udział w konkursie to dziecku o tym nie mówię.

    Odpowiedz
    • Beata 10 grudnia, 2014 at 11:57

      I tu masz troszkę racji. Jeśli konkurs jest w 100% sprawiedliwy i obiektywny (a ten z pewnością był) to taki konkurs jest super sprawą. Gorzej jak organizatorzy dali się uwieść jakieś historii o wielkiej biedzie lub chorobie lub co gorsza – wynik był ustawiony. To już jest trudniej dziecku wytłumaczyć. Ale to już osobny temat dotyczący rzetelności konkursów a nie samego ich organizowania.
      Karolina nie zrażaj się kilkoma osobami, które zawsze się znajdą, by sączyć swój jad, nawet wobec najfajniejszej inicjatywy:)

      Odpowiedz
  • Aga 10 grudnia, 2014 at 11:44

    Kochana, Rodzice zawsze mają aspiracje, niestety często ponad miarę. Część to niespełnienie, brak docenienia w ich środowisku, również zawodowym. Sama mam przedszkolaczkę bardzo uzdolnioną i zdobywającą nagrody i wyróżnienia. Jednak zawsze tłumaczę, rozmawiamy i dyskutujemy. Mimo , że lat ma 5 doskonale rozumie znaczenie słowa konkurs oraz regulamin konkursu. Więc to na Rodzicach spoczywa obowiązek wyjaśnienie i nauczenia dziecka TRUDNEJ SZTUKI udziału w konkursach.
    Jednak na marginesie przyznam, że wielu organizatorów konkursów niestety nie trzyma się zapisów regulaminowych. To oczywiście nie do Ciebie. Wielokrotnie przy drogich nagrodach wygrywają prace ewidentnie wykonane przez Rodziców lub przy ich dużym udziale. I to uważam za żenujące. Jeśli Organizator dopuszcza udział dorosłych w konkursie – to niech to zaznaczy w regulaminie a nie pisze o samodzielności, bo potem i tak jej nie ocenia. To są te smutne chwile, gdy muszę wyjaśnić mojej córce prawdę, czyli co oznacza np. słowo „podszywać się pod kogoś?” Przyznam, że to smutna lekcja życia dla dzieci, które serce i ogrom czasu poświęcają na przygotowanie pracy. Dlatego polecam zawsze dopytanie organizatora o kryteria oceny pracy i czy rodzic może pomagać dziecku przy jej tworzeniu. Oszczędza to rozczarowań i pomaga z wora przeróżnych konkursów wybrać te, które są dla dzieci a nie dla ich Rodziców. A Ty się nie martw, zawsze jasno określaj kryteria wyboru lub najzwyklej w świecie zrób losowanie:-)))
    A RODZICE z pretensjami, niech sobie poszukają konkursów dla siebie i staną w szranki z sobie równymi – przynajmniej wiekiem. Pozdrawiam Mamuśka Zdolniachy

    Odpowiedz
  • Kamil 10 grudnia, 2014 at 12:17

    Muszę napisać do totalizatora sportowego skargę! Przecież tak się starałem wypełniając te sześć cyfr!

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 12:18

      Niech ładnie wytłumaczą dlaczego nie wygrałeś ;)

      Odpowiedz
  • Izuzizu 10 grudnia, 2014 at 14:37

    To chyba rodzice powinni wytłumaczyć dziecku, na czym polega konkurs, rywalizacja, zanim wezmą w tym udział. Czy jesli przyjdzie brac dziecku udział w konkursie recytatorskim, czy olimpiadzie przedmiotowej i nie wygra, to rodzice tez beda chodzili do organizatora z pretensjami? Nie pojmuje tego! Uczmy dzieci zarówno wygrywać, ale i najwazniejsze uczmy je przegrywać, zeby wiedziały nic w zyciu ot tak sobie nie przychodzi.

    Odpowiedz
  • Ula 10 grudnia, 2014 at 15:14

    Nie skomentuję tego, bo jestem w szoku. To rodzice nakręcili się na wygraną kosztem dziecka… i teraz masz babo placek. Pani niech robi dalej swoje i nie przejmuje się odosobnionymi przypadkami, tacy zawsze będą. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Ola 10 grudnia, 2014 at 16:21

    Rodzice nie powinni nastawiać dzieci na wygraną, bo potem są same problemy… a dziecko sie zniechęca często. To powinna być głównie zabawa. MOżna powiedzieć, ze jest do wygrania komputer ale wytłumaczyć tez że inne dzieci tez sie starają.

    No ale z drugiej strony powinna być oceniana też samodzielność ocenianych prac. W koncu to konkurs dla dzieci. Tak samo w szkole… jednemu dziecku prace zrobia rodzice i dostanie 6 bo praca rzeczywiście jest ładna, estetyczna… a drugie dziecko bedzie się bardzo starało, robiło same i dostanie ocenę gorsza. Nie uwazam tez żeby to było sprawiedliwe.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 21:25

      Jak udowodnisz, że praca była robiona z rodzicem? To wcale nie jest takie proste…

      Odpowiedz
  • kakałoo blog 10 grudnia, 2014 at 16:39

    Przykre, że rodzic nie potrafi wytłumaczyć dziecku na czym polega konkurs i że w życiu nie zawsze się wygrywa. I szkoda, że niektórzy zamiast wykorzystać okazję do fajnej, kreatywnej zabawy zamieniają w jakiś chory wyścig szczurów.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 21:26

      Jest to też dobra okazja aby wytłumaczyć dziecku, że w życiu nie zawsze się wygrywa…

      Odpowiedz
  • Natalia 10 grudnia, 2014 at 21:00

    To już się nazywa chora ambicja rodzica.. Jak można tak nastawić dziecko?? Taki konkurs plastyczny,jak w tym przypadku powinien być przede wszystkim super zabawa. My tez czasem bierzemy udział,ale wykonywanie pracy traktujemy raczej jako spędzenie razem czasu i manualny rozwój dziecka,a wygraną traktujemy jako dodatek :) Moja J ma 3,5 roku i wie,że nie zawsze się wygrywa i nawet tłumaczy to innym:) Ostatnio byłyśmy świadkami sytuacji na” imprezie” mikołajkowej jak mama mówiła do córeczki,że jak nie powie wierszyka najlepiej ze wszystkich dzieci to Mikołaj do niej nie przyjdzie.. Już miałam ta kobietę porządnie „zawstydzić”,ale moja córeczka mnie uprzedziła mówiąc: ” Jak dużo ćwiczyła to na pewno powie ładnie,a Mikołaj przychodzi do grzecznych dzieci,a Ty jesteś grzeczna.. To do Pani nie przyjdzie,bo nie można tak do dzieci mówić” Pani zrobiło się conajmniej głupio,a ja pękałam z dumy!

    Odpowiedz
  • Szafeczka 10 grudnia, 2014 at 21:26

    Masz bardzo mądrą córeczkę ;))

    Odpowiedz
  • minimanlife 10 grudnia, 2014 at 21:28

    pewnie rodzice sami podkręcali atmosferę…. brak słów i tyle. a u nas jest tak, że każda porażka motywuje do większego działania :) 3majcie się ciepło

    Odpowiedz
  • Marzena 10 grudnia, 2014 at 22:10

    Jejku dramat. Przeczytałam twój wpis i tak sobie pomyślałam : co ten rodzic wpajał dziecku , kiedy zachęcał go do wykonania pracy? Komputer- nagroda wielka, ale też trzeba zrozumieć, że są prace piękne i piękniejsze, ja bym raczej nie nastawiła dziecka na wygraną, ani tym bardziej nie zachęcała do starania się kusząc wizją nowego pięknego komputera. KOCHANE MAMY- ZANIM WEŹMIECIE UDZIAŁ W TEGO TYPU KONKURSIE , ZASTANÓWCIE SIĘ NAD TYM, DLA KOGO TAKA NAGRODA MA BYĆ ! Dzieci są wrażliwe i w tym rola rodzica, żeby odpowiednio zmotywować dziecko, ale również nastawić na niepowodzenie. Czasami lepiej jest się milej zaskoczyć, niż niepotrzebnie rozczarować….

    Odpowiedz
  • Malina 11 grudnia, 2014 at 10:31

    Przeczytałam wszystkie komentarze pod postem ogłaszającym wyniki. Moje przerażenie jest olbrzymie! Ludzie krzywdzicie własne dzieci! W życiu nie wygrywa się za każdym razem, bo gdyby tak było to każdy z nas byłby milionerem i wygranym w lotto. Czemu nie uczycie dzieci, że czasem się wygrywa a czasem nie? Zabił mnie komentarz, w którym padło pytanie: jak mam powiedzieć dziecku, że nie wygrało komputera? Matko i córko – normalnie wytłumaczyć. Można przyznać dziecku własną nagrodę za to, że poświęciło czas i przygotowywało z zapałem swoją pracę. Można w okresie świątecznym zrobić wystawę prac dziecka, którą gości, rodzina będą mogli podziwiać. Wszystko się da tylko…. no właśnie tylko trzeba chcieć!!! Ale oczywiście najłatwiej mieć pretensje, że nie wygrałem/am.

    Odpowiedz
  • Natalka 11 grudnia, 2014 at 16:14

    Nie rozumiem tych rodziców… Bo to pewnie oni są bardziej rozczarowani od dzieci. Konkursy to konkursy – wygrana nigdy nie jest pewna. Nasz 10 – latek to rozumie, ale patrząc na niektóre komentarze pod wynikami… po prostu ręce opadają.

    Odpowiedz
  • Paulina 12 grudnia, 2014 at 09:02

    Gratuluję tym rodzicom, którzy chcieli wygrać komputer, a go nie wygrali. To jest ich porażka, nie dziecka, niech sobie wytłumaczą dlaczego nie wygrali nagrody rzeczowej. Myślę, że to jest ich emocjonalny problem! Uważam, że nie powinniście przejmować się takim spamowaniem, bo oburzenie tych opiekunów, było nieracjonalne! I dalej trwajcie w swojej idei prowadzenia tego bloga.

    Pozdrawiam

    Paulina.

    Odpowiedz
  • Klaudia 13 grudnia, 2014 at 19:26

    „małe porażki potrafi przemieniać w wielkie sukcesy” oczywiście, że tak jest!

    Odpowiedz
  • Kasia z Wroclawia 14 grudnia, 2014 at 17:47

    Nie zawsze sie wygrywa. Nie zawsze mozna byc pierwszym. Nie zawsze TRZEBA byc pierwszym! Dajcie spokoj, chcecie zrezygnowac z konkursow plastycznych, bo znalazlo sie kilka glupich osob, ktore zlozyly swoim dzieciom obietnice bez pokrycia?! Za chwile bedziecie zmuszeni zrezygnowac z innych rodzajow konkursow, potem ze zdjec, a potem w ogole z pisania bloga, bo zawsze znajda sie rodzice, ktorzy beda mieli problemy i pretensje. Nie dajcie sie stlamsic, to Wasz blog i Wasze miejsce w sieci! Fakt, bez czytelnikow blog nie istnieje, ale pamietaj, ze my, czytelnicy, jestesmy tu tylko goscmi zaproszonymi do czytania i wspolnego spedzania czasu. Nie mamy prawa sie rzadzic, nakazywac Ci, to dziala tak samo, jak odwiedziny w czyims domu! Zaraz znajda sie rodzice, ktorzy nie beda umieli wytlumaczyc swoim dzieciom, dlaczego nie maja takich zdjec, jak Nikola, takich ubran, jak Nikola, takich wlosow itd. i co wtedy? Zamkniecie Szafeczke, czy obetniecie corce wlosy na pazia, zeby inne dziecko nie bylo zazdrosne?! Come on, nie dajcie sie zwariowac!!!

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!