by Karolina

TOP 10: Jak ubierać dzieci

Okiem rodzica, TOP10 - Szafeczka - 22 listopada, 2013

Po moim ostatnim TOP 10 miałam wrażenie, że wiele z Was mnie znienawidziło za to, że nie lubię postaci z bajek na bluzkach ;) No cóż… ja tylko wyraziłam swoje zdanie, nie obrażając przy tym nikogo. Nikomu nie mówię jak należy ubierać dzieci, ja pokazuję tylko jak my to robimy. Bardzo mnie to cieszy, gdy nasze zestawy mogą być dla kogoś inspiracją. Cieszę się, że jest nas tutaj coraz więcej :)

Dziś nawiązując do poprzedniego TOP 10, chciałam przedstawić Wam moje TOP „jak ubierać dziecko”. Nie chcę pisać o tym jakie konkretnie rzeczy są dobre i dlaczego inne są ble. Wiadomo, że jest to kwestia gustu. To są moje, bardzo ogólne i podstawowe zasady ubierania dziecka. Mam nadzieję, że nie wywołają tylu kontrowersji co poprzednia lista ;)

1. Ubierajmy dzieci w cokolwiek!
Nic odkrywczego, niby banał, a jednak część rodziców ma z tym problem. Raz na jakiś czas można przeczytać w Internecie opinie, że blogi „parentingowe” to raj dla pedofilów. Może i są takie blogi, gdzie ktoś pokazuje swoje dzieci bez koszulek lub co gorsza bez bielizny, ale wierzę w to, że są to wyjątki. Natomiast zdjęć na portalach społecznościowych gdzie pokazujemy dzieci w kąpieli lub „na golasa” jest mnóstwo! Do tego niestety nie każdy dba odpowiednio o swoje „ustawienia prywatności”. To samo tyczy się placów zabaw i parków. Dziewczynki w samych spodenkach czy dzieci w samych koszulkach może nie są czymś często spotykanym, jednak się zdarza… Ubierajmy dzieci, a jak je przebieramy to zasłaniajmy.

2. Kostium kąpielowy / kąpielówki.
To rozwinięcie punktu pierwszego. Nad wodą małych golasów jest cała masa. Pamiętajcie, że nie każdy chce oglądać nagie dzieci i pamiętajcie o tym, że mogą tam znaleźć się tacy, którzy będą chcieli pooglądać aż za bardzo.

3. Czapki
Jak jest ciepło, to wiadomo zakładamy jakąś czapeczkę lub chustkę chroniącą główkę przed słońcem. Ja zakładam Nikoli w sumie tylko nad wodę i w największe upały, bo w „normalne” dni głowę chronią gęste włosy. Gdy zaczyna się jesień i dni robią się chłodniejsze, nie wyciągajmy z szafy grubej zimowej czapki. Fakt, ucha nie zawieje, ale głowa się poci, od głowy reszta i cały plan w… ;)

4. Kask.
Wiadomo, kiedyś nie było i ludzie żyją ;) Jednak jeśli mamy takie możliwości, to z nich korzystajmy! Wystarczy jeden upadek, gdy dziecko pechowo uderzy głową np. w krawężnik lub wywrotka na nartach i nieszczęście gotowe. Poza tym, jak dziecko się przyzwyczai od małego do kasku, to jest szansa na to, że ten nawyk zostanie już na zawsze. Dobrze wiemy, że wielu dorosłych wstydzi się jeździć w kasku.

5. Okulary przeciwsłoneczne.
To że dzięki okularom słońce nie razi w oczy to jedno, ale przede wszystkim chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem. Ważne jest to, aby pamiętać o okularach tak samo podczas wakacji jak i w zimie. Tak na prawdę w zimie nawet bardziej, bo promienie odbijają się od bielutkiego śniegu.

6. Na cebulkę.
Kolejny banał, a jednak zdarza się o tym zapomnieć. Wiemy o co w tym chodzi. Ubieramy parę warstw ubrań, tak aby łatwo dostosowywać ubiór do panującej aktualnie pogody.

7. Nie przegrzewamy.
To w nawiązaniu do poprzedniego punktu. W dużej mierze od nas zależy jak dziecko będzie reagować na temperaturę. Przyzwyczajajmy dzieci do niższych temperatur. Nie zawsze musi być cieplutko jak pod kołderką, bo takie podejście może się odwdzięczyć przeziębieniami i chorobami.

8. Odblaski.
Pamiętajcie o odblaskach! Jeśli nie ma nic wszytego w ubraniu, to zakładajmy opaskę na rękę. Są też różne zawieszki odblaskowe, które można dostać za darmo np. w niektórych aptekach.

9. Buty z wkładkami.
Większość butów ma wkładkę płaską jak deska do krojenia. Wkładki do butów pomagają w prawidłowym ułożeniu stopy w bucie, a dodatkowo korygują wady takie jak płaskostopie.

10. Plecak, a nie torebka.
Owszem Nikola ma swoją ukochaną taśkę, ale nosi w niej dla zabawy tylko pluszaka, który nic nie waży. Jednak jeśli idziemy na spacer czy wycieczkę, a dziecko koniecznie chce mieć przy sobie swoje skarby, to wybierajmy plecaczek. Tak jest dużo zdrowiej :)

Tylko tyle i aż tyle. Zgadzacie się? Dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze TOP w ubieraniu dzieci :)

/Karolina

Udostępnij wpis

46 komentarzy

  • joanna w. 22 listopada, 2013 at 19:52

    Usmiechnęłam się pod nosem. Wszystko takie logiczne :) warte zapamiętania. dodam tylko do pkt. 5. Okulary z prawdziwą ochroną, kupione u optyka. nie bazarkowe.
    mój synek, prawie dwa lata temu, przeszedł kontrolę u okulisty. Latem. Musiał tez przez kilka dni miec zakraplane oczy (do kolejnego badania). Nie mielismy okularów, a jego raziło, więc bardzo oczy mrużył. Ale sie nasłuchałam, że dziecku, bez okularów wzrok marnuję. chciałam kupic takie, bodajże za 25 zł, żeby cokolwiek. Na szczęście tego nie zrobiłam. Okulistka za głowe sie złapała słysząc mój pomysł. Jeśli okulary to tylko z bardzo dobrą ochroną. W innym wypadku lepiej bez, bo mrużąc oczy chronimy je również przed promieniami. Zdecydowanie lepiej niż bazarkowe okulary, które dają znak oczom, że jest ciemniej, źrenica sie rozszerza i promienie mają o wiele lepszy dostęp do oczu niż byśmy je mrużyli bez okularów.

    Odpowiedz
  • Małe Dranie 22 listopada, 2013 at 20:28

    Super! Zgadzam się! Nie przegrzewać, to chyba dla mnie najistotniejszy punkt. Rysiek chodzi bez rajstop prawie do siarczystych mrozów, nigdy mu nie jest za zimno. Przede wszystkim powinniśmy słuchać dzieci, jeśli mówią ze nie jest im za zimno to tak właśnie jest. Ja od jakiegoś czasu (od kiedy Rysio się komunikuje ) słucham co ma do powiedzenia . Kiedyś czytałam artykuł na temat wolnej woli u dzieci, podobno to się sprawdza w życiu i wychodzi im na dobre;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 22 listopada, 2013 at 21:26

      Dokładnie, trzeba słuchać dzieci :) a z przegrzewaniem sporo rodziców ma problem… widać to gołym okiem jak zrobi się troszkę chłodniej. Podświadomie chce się jak najlepiej dla dziecka i to chyba jest tym spowodowane ;)

      Odpowiedz
  • Kaa 22 listopada, 2013 at 20:34

    Niby oczywista oczywistosc, ale warto sobie czasem odswiezyc;)
    Mam pytanie, co do wkladek – gdzie mozna takowe nabyc? Bo mialam wielki problem, zeby kupic takie roz. 20…

    Odpowiedz
    • Szafeczka 22 listopada, 2013 at 20:38

      Pierwsze kupiłam na Allegro. Drugie na stronie internetowej, ale nie mogę teraz odszukać :( Tam podaje się dokładne wymiary stópki i określa jej kształt na podstawie wzorów.

      Odpowiedz
    • Dominika 24 listopada, 2013 at 10:55

      Wkładki wkładkami ale myślę, że ważniejsze jest tu by kupować odpowiedniej jakośći buty, z profilowaną wkładką i podeszwą.

      Odpowiedz
  • Klaudia 22 listopada, 2013 at 20:41

    Szafeczko (wybacz, ale nie jestem pewna co do Twgo imienia… Karolina?… z resztą nie zdradzaj, jesli nie chcesz :) ) Nie zrażaj sie tym, że poprzedni tego typu post wzbudził jakieś kontrowersje. Pisz to, co uważasz Ty :) Przecież to Twoja strona, Wasza :) Ja tu wchodzę po inspirację, nie wszystko do mnie trafia, to wiadome i akurat ja nie mam potrzeby komunikowania Cię o tym co mi się nie podoba. Bo szczerze? Po co Ci to? Podziwiam Twoje wyczucie smaku i styl w jakim ubierasz Nikolę. Robisz to niezwykle prosto, ale ciekawie i estetycznie a jednocześnie pozostawiając w stylizacjach tę dziecięcą niewinność. Wszystkiego zawsze jest akurat- nie za dużo nie za mało :) To jest piękne, naprawdę. I nikogo też nie potępiam, że pisze tutaj komentarze nieprzychylne Tobie, bo dałaś nam- czytelnikom do tego prawo, poza tym można zobaczyc czasem drugą stronę medalu, której wcześniej sie nie dostrzegało, jest dyskusja, jest ogień- jest zabawa ;) Ale niech komentarze ludzi, którzy się z Tobą nie zgadzają nie wpływają na to co napiszesz w następnym poście :) Ja (mówię wyłącznie za siebie) chciałabym tutaj tylko i wyłącznie TWOJEGO CZYŚCIUTKIEGO jak łza stylu. Od A do Z TWOJEGO :) Trzymaj tak jak dotychczas :) Masz wielki talent, dziękuję, że dzielisz się nim z innymi :) Pozdrawiam Twoją Rodzinkę :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 22 listopada, 2013 at 21:31

      Karolina :)

      Staram się nie zwracać uwagi na te negatywne komentarze, ale nie zawsze się tak da… i czasami to co ludzie piszą wpływa na moje posty… ale rzadko ;)

      Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa i za to, że zostawiłaś u nas komentarz ;)

      Pozdrawiam :)

      Odpowiedz
  • Wiktoria 22 listopada, 2013 at 20:57

    Niby jest to logiczne i dość przewidywalne, acz wielu rodziców nie przestrzega tych zasad, lub ubiera dziecko w niewygodne ubranka które mu przeszkadzają i nie pozwalają na zabawę :)
    Zapraszam do mnie , na razie idzie dość opornie

    Odpowiedz
  • Ula 22 listopada, 2013 at 20:58

    Niby takie to oczywiste i każdy rodzic to wie, a jednak:))
    Podobnie jak z poprzednim TOP 10 całkowicie się z Tobą zgadzam:)
    Z tym ubieraniem w cokolwiek to świeta prawda! byłam w szoku kiedy jeszcze latem byliśmy na spacerze a w rynku w naszym mieście pluskało się pełno dzieci w fontannie – no ok niech się pluskają ale te dziewczynki ok 8-10 lat w samych majtkach i to jeszcze takich, że jak tylko oblały się wodą wyglądały jakkby były nagie:/ straszne to!
    To samo dotyczy stroju kąpielowego, będąc nad morzem kilka miłych pań zwróciło mi uwagę, że moja 13miesięczna córka na plaży jest wystrojona bo ma na sobie jednoczesciowy strój kąpielowy!wg nich takie maluchy powinny swobodnie biegac na golaska, cóz ja uważam inaczej:)
    U nas jeszcze jak jest chłodno to lekka czapka jest bo córka jeszcze łysa prawie:)a zimowej jeszcze do teraz nie zakładamy:) O okularach rozpisywałam się już ostatnio:) Z resztą się zgadzam i stosuję:)

    Odpowiedz
  • Martha 22 listopada, 2013 at 21:30

    Moje zasady w ubieraniu dzieci

    Ma być przede wszystkim wygodnie i czysto – to priorytet
    Nie toleruję spódnic z falbanami,brokatem,cudeńkami,lakierowanych niewygodnych pantofelków,opasek na głowie z niewygodnymi kwiatami i innymi bajerami itp itd

    Dla chłopca nie lubię stylu *na dresiarza*

    Córkę i Syna ubieram w 90% w Nexcie- niech żyją wyprzedaże :D

    Odpowiedz
  • kocimięta 22 listopada, 2013 at 21:51

    Popieram w 100%. Wszytko jest tak oczywiste a jednak….
    Największym grzechem mam jest chyba przegrzewanie. Ile razy moja córka latała w cienkiej kurtce a inne dzieci biegały opatulone w szaliki i zimowe kurtki…

    Odpowiedz
  • retro-moderna.blogspot.com 22 listopada, 2013 at 22:23

    Trudno się nie zgodzić z tym co napisałaś. Popieram w 100 procentach.

    Odpowiedz
  • lucyna 22 listopada, 2013 at 22:53

    Ahh, my też popieramy;) My mamy problem jak przyjdą dziadki a Kornelia po domu lata na bosaka (bez kapci), a czasem nawet na gołe stópki zawsze jest gadanina, że jak tak można, że chora będzie.. Jakoś do tej pory nie zachorowała, a jak jej tak wygodnie to niech biega-takie moje zdanie:)

    Odpowiedz
  • zoja 22 listopada, 2013 at 23:20

    Nie lubię z wielu powodów gołych dzieci w miejscach publicznych /nad wodą,na plaży itd/mam wrażenie że u nas jest to dla wielu osób /rodziców/normalne… ogólnie zgadzam się z tym co piszesz i uważam że masz zdrowe podejście do w/w tematu;)

    Odpowiedz
  • Miss Amelia 23 listopada, 2013 at 00:20

    Niby wszystko takie oczywiste ale jak czesto o tym zapominamy

    Zgadzam sie praktycznie ze wszystkim punktami-oprocz jednego
    dotyczacego wkladek do butow
    Jestem swiezo po wizycie u ortopedy gdyz wydawalo mi sie ze coreczka ma koslawosc kolan-na cale szczescie okazalo sie ze jestem tylko przewraliwiona mama :)
    ale do sedna
    wypytalam szczegolowo o buciki i wkladki
    i lekarz nie zalecal
    jezeli dziecko na zdrowe nozki to mozemy narobic wiecej szkod w dobrej wierze niz pomoc
    jezeli cos sie dzieje to opowiednie wkladki musi dobrac specjalista odpowiednie do wady

    Odpowiedz
    • Szafeczka 24 listopada, 2013 at 19:47

      Ja po prostu jestem przewrażliwiona jak buty nie posiadają żadnej(!) wkładki… Nawet nie można wyjąć by zobaczyć czy dobrze leżą… a wkładki ortopedyczne… u nas niestety są w użyciu ;)

      Odpowiedz
      • Maria 1 grudnia, 2013 at 00:25

        Wkladki ortopedyczne to stara szkola. Noszenie moze wyrzadzic wiele szkod. Najlepiej sobie pobiegac na bosaka (no moze bez przesady, jak zimno to zimno i cieple buty to mus). Tak na co dzien warto kupic dziecku dobre buty o miekiej, gietkiej podeszwie, etc etc, mozna sobie doczytac na internecie. Ja po raz pierwszy bylam u ortopedy majac 2 lata i tego nie pamietam, tylko pamietam pozniej ze przez dlugie lata meczyli mnie noszeniem wkladek w butach…

        Odpowiedz
  • Bakusiowa Mama 23 listopada, 2013 at 00:40

    Tak apropos okularków słonecznych to dobrze jest pamiętać o POLARYZACJI. Zwykłe, przyciemniane szkiełka tylko oszukują oko, że jest ciemno. Światło niszczy je wtedy jeszcze bardziej bo nie kurczy się źrenica. Trzeba uważać co się kupuje bo większość okularów niestety polaryzacji nie ma i możemy dziecku jeszcze bardziej zaszkodzić:(

    Odpowiedz
  • Ciuszkolandia 23 listopada, 2013 at 10:12

    Niestety wielu rodziców a szczególnie dziadków- wie lepiej i widząc taką babcię latem z wózkiem bujającym tak, że z przerażeniem patrzyłam tylko czy aby maluch nie wypadnie z wózka przechodząc obok chyba widziała moją minę bo dodała, że jest tak zmęczone że nie może zasnąć. Zerknęłam do wózka a tam dzieciątko w kombinezonie gdy moje dziewczynki w cieniutkiej bluzeczce latały. Ale to się odbiło małą często chorowała za to moje odpukać mają bardzo dobrą odporność.

    Chyba się stosujemy do tych zasad nawet i nie świadomie bo to kwestia podejścia i wychowania.

    A jeśli komuś przeszkadza to co piszesz to jest coś z nim nie halo aż tak bardzo utożsamiając się z tekstem bo przecież to Twoje/Wasze przemyślenia a nie kategoryczne zasady które chcecie narzucić innym

    Odpowiedz
  • Maniamamowania 23 listopada, 2013 at 15:19

    Nic dodać, nic ująć. Też tak ubieram Staśka :)

    Odpowiedz
  • Ania 23 listopada, 2013 at 20:02

    Ja się przyznam bez bicia że gdy mój synek był noworodkiem był przegrzewany a to za sprawą teściowej (bo tak lepiej, bo ja wychowałam dwoje itd.) ale od kiedy Kacper sam decyduje w co się chce ubrać nie mamy takiego problemu :) Są również takie matki że dziecko trzęsie się z zimna i wisi mu z nosa do pasa ale matka twierdzi że dziecku ciepło. Ja osobiście jestem zwolenniczką ubierania na cebulkę. I to jest chyba najlepszy sposób :) Pozdrawiamy :)

    Odpowiedz
  • Tinka 23 listopada, 2013 at 20:03

    Dokładnie tak jak piszesz i my robimy.
    No może oprócz wkładek do butów.

    Mnie najbardziej z tych punktów kolą w oczy nagie dzieci na plaży, albo dziewczynki paroletnie w samych majtkach jakby stroju Mama założyć nie mogła.Czy też koszulki.
    Nie mówiąc o tym jak takie dziecko golusie siedzi sobie w piasku na plaży.Nie wspominając o dodawaniu fotek takich do internetu.Czasami dorośli nie zdają sobie sprawy z pewnych rzeczy.

    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
    • Dominika 24 listopada, 2013 at 11:02

      Też jestem uczulona na tym punkcie. Najbardziej irytuje mnie postawa „babć” – po co jej ten strój? jest jeszcze malutka niech biega swobodnie. WŁAŚNIE DLATEGO, ZE JEST MALUTKA a „babciom” zawsze proponuje, żeby same biegały na golasa jeśli je strój uwiera…

      Odpowiedz
      • Tinka 24 listopada, 2013 at 12:24

        Dokładnie tak jak piszesz Dominiko.
        Dziecko to mały człowiek więc niczym się nie różni od Nas, to ze jest mniejszy nie znaczy że musi pokazywać wszystkim w koło swoje narządy płciowe.

        Odpowiedz
  • Agata 24 listopada, 2013 at 12:23

    TOP 10 jak nie ubierać dzieci, czytajac go miałam wrażenie jakby to był Mój blog bądź ktoś wyjął mi to wszystko z glowy :) w zupełności popieram również ten TOP :) aczkolwiek co do wkładek bym sie troszkę posprzeczała :) Pozdrawiamy .

    Odpowiedz
  • Asia 25 listopada, 2013 at 15:25

    Jak to wszystko fajnie zebrałaś w jedną całość, częśc rzeczy niby oczywista ale mama już tak ma , że boi się że dzieci zmarzną i potem choroba gotowa. Chociaż u nas dopiero dziś jak przyszły mrozy mój K stwierdził że chce kalesony bo ja mu cały czas skarpetki dawałam, a tak cebulka jest podstawą, bluzeczka, bluzka, bluza zapinana, kurtka :-)
    Ja z kaskiem walczę bo moje dzieci często marudzą i zakładać nie chcą, teraz zima idzie więc rower w odstawkę od wiosny będziemy znów walczyć mam nadzieję się uda

    Odpowiedz
  • Marysia 25 listopada, 2013 at 16:01

    Zgadzam się z w 100%. Ale najbardziej martwi mnie punkt 1 :( To duży problem w dzisiejszych czasach… Ludzie sami podają na tacy swoje dzieci.

    Niemniej jednak wskazówki bardzo trafione i ciekawe!

    Odpowiedz
  • marianna 26 listopada, 2013 at 08:42

    Ja myślę, że wszystko to można zamknąć w jednym punkcie: dzieci należy ubierać ROZSĄDNIE. Bohaterowie kreskówek na koszulkach to sprawa tak naprawdę drugorzędna, albo ktoś to akceptuje, albo nie, ale są takie punkty programu, które należy potraktować poważnie, choćby kwestia ubioru plażowego.
    pozdrawiam :) (chociaż najpierw powinnam się chyba była przywitać…)

    Odpowiedz
  • Magda 26 listopada, 2013 at 21:53

    Witajcie,
    zgadzam się z wszytskimi 10 punktami :)
    Ja jestem natomiast przerażona jak widzę przy + 10 stopniach niemowlę w wózku ubrane w gruba czapę, na to kaptur a do tego przykryte spioworekiem, i Bóg wie czym jeszcze. I się zastanawiam, jak te dzieci będą wychodziły ubrane na spacery w temparatury sięgające zera lub poniżej, skoro teraz są tak opatulone? A może wtedy są uziemione w domkach? :) Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  • Alamina 1 grudnia, 2013 at 19:14

    A ja mam troszkę inne pytanie ,czy nosicie ubranka Wójcika ? spotykam się z opiniami ,że firma ta na polskim rynku nie ma sobie równych ( jeśli chodzi o jakość )….nie wiem póki co czekam na pierwsza paczkę …Macie już wyrobioną opinię na temat jakości ubranek ? przypadają Wam do gustu Wójcikowe kolekcje ?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 1 grudnia, 2013 at 19:21

      oj nie pomogę… nie miałam do czynienia z tymi ubrankami, ponieważ mi się po prostu nie podobają ;)

      Odpowiedz
  • Anna Z. 2 grudnia, 2013 at 15:40

    Bardzo ciekawy temat. Jako matka 12 miesięcznego Synka wiem, że latem czeka mnie kolejna batalia z dziadkami na temat zakładania czapeczki Smykowi w pełnym słońcu, oraz smarowania go kremem z filtrem UVA, UVB. Niby takie oczywistości, a osoby w wieku 50+ i tak wiedzą najlepiej, bo „swoich chłopaków wychowali w taki sposób i jakoś nic im nie jest”.
    Co do wkładek dla dzieci, jako sprzedawca obuwia odradzam stosowania czegokolwiek bez wyraźnych zaleceń ortopedy. Należy wybierać modele z elastyczną podeszwą, żeby stopa podczas stąpania mogła wykonać pracę jak najbardziej zbliżoną do chodzenia boso. Nie radzę oszczędzać na obuwiu. Lepiej wybrać droższy, lepiej wykonany model w sklepie specjalizującym się handlem takim asortymentem, niż toporne buciki z wyprzedaży jakiejś sieciówki. Niech nikt nie wpadnie na pomysł, by zakładać dziecku buty po jakimś innym maluchu. Odradzam kapcie po domu dla dzieci uczących się chodzić. Najlepsze w moim przekonaniu są skarpetki z antypoślizgowym spodem. Jednak rozumiem, że rodzice, których dzieci spędzają czas w żłobku, nie mają takiego wyboru. Dobrą prewencją na płaskostopie u dzieci są zabawy w piasku bez skarpetek. Oczywiście tylko w znanym i zaufanym terenie, bo w przeciwnym wypadku nietrudno o wypadek.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • marta 18 marca, 2014 at 21:48

    witam
    mam pytanie do specjalistki ,chciałabym poradzić się Ciebie gdzie mogę kupić mini wersje trampek vans lub converse dla małej damy nr 22-23 poszukuje i nie mogę trafić takiej strony,szukałam na allegro ale nic ztego błagam o pomoc i pozdrawiam :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 19 marca, 2014 at 11:16

      Np. Zalando.pl ;) TU masz link do całkiem malutkich ;)

      Odpowiedz
  • Anna 31 marca, 2014 at 16:44

    Ja staram się ubierać córce ubrania wygodne i bawełniane, by podczas zabawy czuła się swobodnie i nie przegrzewała organizmu. Najczęściej są to legginsy+tunika, sukienki, czy tez spodnie typu pumpy i koszulka. Kilka takich ubrań zakupiłam na http://e-kaan.pl letnia kolekcja już w przygotowaniu więc na pewno będzie w czym wybierać ;-)

    Odpowiedz
  • Blumore 6 lutego, 2015 at 15:15

    dobry wpis. może coś komuś wreszcie uświadomi, choć kult celubek i warstw jeszcze nie wyginął i celebrują go liczne mamy i babcie jakby się rozejrzeć…

    Odpowiedz
  • MamaOlci 8 sierpnia, 2016 at 19:44

    spoko zestawienie, ale dorzuciłabym jeszcze Coverover- idealnie sprawdza sie podczas wypraw rowerowych. nasza córcia nie marźnie od wiatru, a zakladam go w doslownie kilka sekund na Olcię. wtedy nawet deszcz nam niestraszny :)

    Odpowiedz
  • lilith 31 października, 2016 at 13:33

    Ja mam sześcioletnią córkę i ponieważ sama interesuję się modą, to lubię wynajdować dla niej oryginalne ubrania. A ostatnio w ogóle znalazłam sklep pepe y flor, gdzie mają te same ciuszki dla mamy i dla córki. Teraz mamy kilka zestawów takich samych sukienek i kombinezon i wygląda to obłędnie, jak gdzieś idziemy tak samo ubrane :)

    Odpowiedz
  • Kazimiera 3 listopada, 2016 at 09:47

    Ja mam czasami ochotę tak zaszaleć ;)) nie trzymać się tych wszystkich reguł…chociaż wiadomo nie zrobię nic na przekór Marysi :)) jest malutka, ale od razu widzę co jej w duszy gra, jednak w mojego ost pomysłu była zadowolona ;pp https://www.comely.pl/produkt/sukienki-mamacorka-dlugi-rekaw-w-kolorze-pudrowym/ i ja również! ;))

    Odpowiedz
  • Julia 23 lipca, 2018 at 00:07

    Moja młoda lubi proste ubrania ale które mają w sobie coś urokliwego. Ostatnio kupujemy jej ubrania na stronie PSOTY i bardzo jest zadowolona z tyc h uroczych ubranek.

    Odpowiedz
  • Ewe 29 lipca, 2018 at 10:31

    Bardzo miło mi zobaczyć, że ktoś lubi tak samo jak ja PSOTNE ubranka :) Moje dzieci je uwielbiają i nie obciążają naszego portfela.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!