Uwielbiamy podróżować samochodem! Nieważne jak daleko musimy dojechać, dla nas to zawsze świetna przygoda. Jednak bywa tak, że pasażerowie tylnych siedzeń nie podzielają optymizmu rodziców. Co więc zrobić, aby nie zanudzić się w samochodzie? Jak się przygotować, aby podróż minęła w fajnej atmosferze?
Przygotowania
Pakowanie
To ważne, aby dziecko miało wystarczająco dużo przestrzeni w samochodzie. Musi czuć się swobodnie i mieć miejsce do zabawy. Warto trochę pogłówkować i wcisnąć jak najwięcej rzeczy do bagażnika, niż zawalać nimi tylne siedzenia.
Jazda w dzień czy w nocy?
I w dzień i w nocy :) W nocy istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko kilka godzin prześpi. Są jednak ludzie, którzy w nocy czują się mniej pewnie za kierownicą. Wydaje mi się, że niepotrzebnie. Oczywiście o ile jedziemy autostradą, bo nie cierpię tych małych krętych uliczek ;)
Na szczęście coraz częściej w samochodach spotykamy się z systemami, które dbają o nasze bezpieczeństwo. Jakie? Na przykład „inteligentny tempomat”, który pozwala na utrzymanie stałej odległości do pojazdu przed nami lub „Pre-Collision Assist” ostrzegający o niebezpieczeństwach, a nawet hamujący za nas nie dopuszczając do wypadku! Co za czasy ;)
Natomiast co do jazdy w dzień to argumentów też jest kilka. Więcej sklepów i restauracji będzie otwartych, a do tego możemy podziwiać widoki :) Poza tym można jeszcze…
Trasa
… zaplanować tak drogę, aby lekko zboczyć z wytyczonej trasy i zwiedzić coś „przy okazji”! To spore urozmaicenie, zarówno dla dorosłych jak i dziecka :)
Zaplanować jedzenie
Mamoooo głodna jestem! Mamooo kiedy ta stacja? Znasz to? Jedzenie lepiej zaplanować wcześniej. Chociaż tak mniej więcej. No i koniecznie zabieramy do samochodu picie, kanapki i przekąski!
Zabijamy nudę w podróży!
Uwielbiamy nowe technologie i korzystamy z tych dobrodziejstw co chwilkę. Nasz iPad w podróży jest niezastąpiony… ale do samochodu go nigdy nie zabieramy!
Teraz dzieci szybciej się nudzą i potrzebują ciągle nowych bodźców Zabawki muszą być interaktywne, bo w przeciwnym razie lądują gdzieś w kącie. Co zatem zrobić, aby dziecko nie nudziło się w samochodzie? To wyzwanie dla nas rodziców, a my mamy na to kilka sposobów!
Przede wszystkim gry słowne! Już o nich kiedyś pisaliśmy, ale to dobra okazja, aby sobie kilka z nich przypomnieć!
Skojarzenia
To była nasza pierwsza zabawa słowna. Gdy Nikola była mniejsza wytłumaczyliśmy jej, że skojarzenie to coś co przychodzi Ci do głowy, gdy myślisz np. o… kocyku ;) I tak się zaczęło! Do teraz gramy :)
Pomidor!
Czemu nie wpadłam na to wcześniej? Przypomniałam sobie o tej zabawie dopiero tydzień temu. Chyba nie trzeba tłumaczyć zasad? Przecież każdy zna tę grę :) Może i nie uczy niczego nowego, ale ile przy niej śmiechu? A śmiech to zdrowie ;)
Słowo na daną literkę
A jak ananas… i tak dalej. Już najmłodsze dzieci mogą się uczyć literek podczas takiej zabawy.
Coś w pobliżu na literkę…
Wszędzie znajdzie się coś ciekawego! Dodatkowo możemy wybierać różne kategorie, na przykład „coś do zabawy w pobliżu” ;)
Zagadki
Im starsze dziecko tym trudniejsza zagadka :) Fajnie, gdy dziecko jest na tyle duże, że samo może układać pytania.
Co to jest…
Co to jest… komin, szprycha, dachówka? To takie zgadywanki, tylko dla leniwych ;) Nie musimy wymyślać pytań, a jedynie podajemy same słowa. Poprośmy dzieci, aby własnymi słowami podały definicję! Fajne i czasem dość trudne są do zdefiniowania uczucia! Spróbujcie ;)
Rymowanki
Możemy mówić pierwszą część, a dziecko będzie kończyć rymowankę. Co z tego wyjdzie zależy tylko od Was, ale na pewno będzie śmiesznie :)
Dokończ słowo
Mówimy pierwszą sylabę, a dziecko kończy :) Uczymy się słówek, a gdy dodamy krótki czas na odpowiedź to robi się jeszcze ciekawiej!
Dokończ historię…
Dawno, dawno temu… Przeważnie to my opowiadamy dzieciom bajki, ale dlaczego nie zamienić się rolami? Zaczynamy opowieść, tworzymy jakiś świat i bohaterów, a dziecko już dalej sobie poradzi ;)
Dodatkowo:
Papier, nożyce, kamień
W tę grę gramy, gdy musimy coś wylosować! Nie zdarza się to często, ale czasem się przydaje ;) O dziwno, ta zabawa podoba się z pokolenia na pokolenie i nawet w tych „cyfrowych” czasach może jeszcze nas uratować w podróży.
Śpiewanie
Klasyka gatunku! Każdy lubi śpiewać w samochodzie! To dlaczego nie robić tego wspólnie? Możecie też zaopatrzyć się w odpowiednią płytę z piosenkami :)
Muzyka w samochodzie
Gdy już macie dość słuchania po raz setny „mam tę moc”, możecie dać dziecku najprostszy odtwarzacz MP3. Nasza córka ma swoje słuchawki i często z nich korzysta. Fajne jest w nich to, że są „słabe” i po prostu nie da się na nich słuchać głośno.
Nauka znaków
Tato, fotoradar! To jest za każdym razem ;) Ale jest też cała masa innych znaków, które dzieci uwielbiają identyfikować. Poproś dziecko o pomoc i zobacz jak z dumą odczytuje znaki dla Ciebie :)
Czytanie nazw za granicą
Gdy jechaliśmy przez Czechy, to najlepszą rozrywką było czytanie nazw miejscowości :) Niby proste, a tyle zabawy i śmiechu, że aż trudno uwierzyć :)
Jak podobają się Wam nasze pomysły? Skorzystacie? Może macie swoje metody na walkę z nudą w samochodzie? :)
—
Pewnie część z Was nurtowały nasze zdjęcia z #FordCMax ;) Już spieszę z wyjaśnieniami! Zostaliśmy zaproszeni do wzięcia udziału w testowaniu nowego Forda C-MAX. Jako że uwielbiamy jazdę samochodem, nie zastanawialiśmy się ani chwili ;) W przyszłym tygodniu podzielimy się pierwszymi efektami, a tym mini-poradnikiem rozpoczynamy temat :)
A Wy gdzie w tym roku wybierzecie się najdalej samochodem? Lubicie takie wycieczki? :)
36 komentarzy
My samochodem objechaliśmy zaczynając od Florencji, Mediolan, Wenecja, San Marino, Neapol, Rzym:)
No proszę ale wyprawa! :) Naprawdę musicie lubić podróżować samochodem ;)
Lubimy, ale różnie to bywa:). Też często słyszymy, kiedy itd…, ale staramy się robić dłuższe przerwy w ciekawych miejscach. Głównie lecimy samolotem,a tam już na miejscu wynajmujemy samochód. Ale bywa tak, że zamiast samochodu, poruszamy się komunikacją miejską, żeby również córka zobaczyła różnorodność kulturową, językową: metro, pociągi, tramwaje itd. Zresztą w Krakowie, to uwielbia kupować, kasować bilety idt. Ale Wy kobitki też to pewnie znacie:), że nie zawsze jest wygodnie, ale myślę, że to zaprocentuje i może złapie bakcyla na podróżowanie:)
Teraz jedziemy też do Wrocławia na poszukiwanie krasnali:) Może polecisz jakieś fajne miejsce noclegowe.
Dokładnie, nie zawsze musi być super wygodnie, liczy się przygoda i fajne wspomnienia :) We Wrocławiu niestety nie mamy nic do polecenia…
Pewnie się spóźnię z komentarzem, Sylwia, ale może jak nie Wy, to ktoś inny skorzysta z moich propozycji…? :)
Z tych tańszych miejsc niestety nie mam nic godnego do polecenia, bo mieszkam we Wrocławiu i nie nocuję w hotelach, ale jako droższą opcję polecam Hotel Plaza przy Wyspie Słodowej. Wszędzie blisko. Poszperajcie w sieci :)
Kupcie mapę ze szlakiem Krasnali, są dostępne w punktach z pamiątkami w mieście, najwięcej w Rynku. Wiecie, że nasze Krasnale mają swój własny, prywatny oddział bankowy?! Szukajcie przy Banku Zachodnim w Rynku, blisko ziemi, rzecz jasna! ;)
Polecam też zapoznanie się z wrocławskimi legendami – o mostku czarownic i kluskowej bramie, moje ulubione. Zarówno mostek, jak i bramę można zobaczyć na własne oczy – w sieci na pewno będą mapki, jak te miejsca odszukać.
Jeśli chcecie iść do zoo (Afrykarium jest wspaniałe!), kupcie bilety wcześniej, przez internet – oszczędzi Wam to stania w gigantycznych czasem kolejkach: macie bilet, wchodzicie od razu. W zoo jest drogo, więc lepiej zabrać własne picie, ale za to zjeść można w przyjemnej knajpce, której okna wychodzą wprost na wybieg lwów, czasem któryś przychodzi blisko do szyby i patrzy, co tam człowieki mają na talerzach :) Niesamowite wrażenie :)
Polecam wizytę w AquaParku, świetna rozrywka i relaks dla dużych i małych. Warto przejechać się na stadion Śląska Wrocław, zwłaszcza jeśli jesteście fanami piłki nożnej ;) Z kultury: w Muzeum Etnograficznym jest zawsze wiele ciekawych wystaw, sprawdźcie program letni w Teatrze Lalek. Jest możliwość przejażdżki po mieście zabytkowymi tramwajami, Jasiem i Małgosią :)
No i place zabaw. Są na każdym osiedlu, większe, mniejsze, strzeżone, otwarte, na Wyspie Słodowej jest fajny, duży plac zabaw, polecam ;)
Wjedźcie windą na taras widokowy w Sky Tower przy galerii handlowej Arkady – widok na miasto jest niesamowity i w dzień, i w nocy. Warto zobaczyć miasto dwa razy – w pełnym słońcu, i gdy już zmierzcha. W internecie są godziny otwarcia punktu widokowego :) A jeśli zechcecie zrobić zakupy w Arkadach, to przy okazji odszukajcie akwarium i nasze wrocławskie rekiny. RE KI NY :) Prawdziwe, choć niewielkie :)
Miłego zwiedzania Wrocka :)
Kasiu! :) Dziękuję za wyczerpującą listę! :) Mam nadzieję, że przyda się niejednej osobie ;)
swietny wpis :) my własnie w niedziele ruszamy w najdłuzsza podróż zycia mojej 5cio latki i na pewno skorzystamy z podpowiedzi zeby jakos przetrwac te 6-7 godz :)
A gdzie się wybieracie? :)
mieszkamy 80 km od gdanska wybieramy sie do wrocławia:)
Udanej podróży! :)
wszystkie zabawy super :) praktycznie każdą przerabiamy, ale na dłuższą metę u nas nie dają rady – max 2 godziny i już nuda.
Na szczęście nastały szczęśliwe czasy czytania :) młoda sama czyta sobie książki w podróży.
Lubi też rysować i kolorować (oczywiście tylko jak jedziemy autostradą) a także rozwiązywać krzyżówki, ciężko dorwać ale gdzieniegdzie można jeszcze dostać supełek :)
A jedzenie to katorga – najlepiej mieć coś ze sobą do przekąszenia. Nas bardzo zaskoczył powrót z na trasie Wrocław-Gdynia, przez 4,5 h jazdy nie było kompletnie żadnego miejsca w którym można byłoby coś zjeść a pierwszy ukazał nam się … McDonald na autostradzie już docelowej do Gdyni. Mega wygłodzeni zjedliśmy tam posiłek, który jeszcze następnego dnia odchorowywałam (swoją drogą dziwię się jak ludzie mogą tam jeść codziennie, albo kilka razy w tygodniu, jeden raz tak mnie załatwił, że jedyne co w McDonaldzie zamówię to lody, które są przepyszne :))
Pomysł z czytaniem jest bardzo dobry jednak trzeba uważać aby nie rozbolała od tego głowa ;) Ja np. po 5 min czytania książki w samochodzie mam helikopter w głowie ;)
Problem z jedzeniem w podróży też mamy dość często… Tym bardziej, że u nas wszyscy jedzą co innego i ciężko wszystkim dochodzić ;) Kanapki i przekąski trzeba zawsze mieć przy sobie! :)
moja ulubiona zabawa z dzieciństwa w podróży, w którą nawet do dziś czasem się bawię, polega na tym, że jedna osoba wymyśla coś, cokolwiek, może to być kot, drzewo, jakiś człowiek, książka, itd., reszta osób zadaje po jednym pytaniu ale mogą to być tylko pytania, na które odpowiada się tak lub nie, np. czy to jest duże, czy to jest żywe, czy to jest do jedzenia, czy to jest kwaśne, czy to jest okrągłe, pytań może być mnóstwo, no i oczywiście trzeba zgadnąć o co chodzi, można ustalić, że zadać można tylko dziesięć pytań, albo grać aż do odgadnięcia, wszystko zależy od naszej inwencji twórczej ;)
Idealnie trafiłaś z tym wpisem! W poniedziałek jedziemy samochodem na Chorwację więc będzie kilka godzin okazji do zabijania nudy :))
Cieszę się bardzo :)
W zeszłym roku Chorwacja, w tym zakopane… ;) my wolimy jechać wieczorną porą.. Junior wysypka się i ma siłę by celebrować następny dzień.
Salusiowo.blogspot.com
Ja jednak lubię podziwiać widoki w podróży ;) No i jakoś tak czuję się bezpieczniej w dzień :D
:)
Fajna współpraca ;) Sama chętnie potestowałabym takie auto, bo też mamy forda, ale focusa i czasem ledwo się do niego mieścimy (4 osoby, wózek, bagaże…)
Też byliśmy jakiś czas temu w Pradze i czytanie reklam po drodze sprawiło nam niezłą frajdę ;)
Samochód to nasz ulubiony środek transportu więc z wpisem trafiłaś idealnie ;) Gry słowne super! Na pewno skorzystam! :)
Super! :)
Super czeka nas 24 h podróż z 5 latka i 2,5 miesięczną dzidzią, już się zaczynam stresować podróżą, mam nadzieje, że zabawa w gry słowne pomoże jej przetrwać tę podróż ;)
Życzę Wam przyjemniej podróży! :)
Co prawda nie C-Maxem ale Mondeo objechaliśmy Francję 2 razy łącznie z Alpami i Chorwację 3 razy.
Jak Antek podrośnie będziemy korzystać zwymienionych przez Ciebie zabaw :) Tyle tego jest, że nie potrzebne są elektroniczne gadżety.
A ja się pochwalę, że w tym roku zrobiliśmy 6300 km!
Jechaliśmy do Hiszpanii przez Niemcy i Francję, a wracaliśmy przez Francję, Włochy, Słownie, Czechy, Austrię i Węgry :)
Całą drogę przejechał Tatuś – super kierowca <3
Pozdrawiamy!!! :*
Widzę, że dalekie podróże Wam nie straszne! Super! :)
My chcemy w te wakacje zwiedzić Toskanię ;) Mam nadzieję, że podróż z dwójką dzieci jakoś nam zleci ;) wahamy się czy jechać w nocy czy w dzień, ale chyba najlepszą opcją jest wyjazd koło 2-3 w nocy ;)
Super wipis z listą na nudę :). Mnie czeka 24h wycieczka samochodem na południe Francji z wesola kanapą zatem na pewno skorzystam. Większość z listy już testowaliśmy – został jeszcze pomidor :). U mnie sprawdzają się jeszcze audiobooki. Ostatnio dokupiłam kilka z serii posłuchajki żeby puszczać na zmianę trochę stare trochę nowe.
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji.
Audiobook to super pomysł! Musimy koniecznie spróbować :)
Dzięki za pomysł! Również życzymy udanych wakacji! :)
Ale trafiłaś z tym wpisem! Jutro wybieramy się w długą podróż samochodową i właśnie miałam się zabrać za szukanie różnych zabaw słownych w aucie ;) Dzięki! :)
:)
Super artykuł :) u nas działa dobra muzyka też! (na długą chwilę :)
My właśnie wczoraj wróciliśmy z Zakopanego :) Wyruszyliśmy w nocy, żeby Młody przespał podróż, która zajęła nam 10 godzin :P
Bardzo fajny artykuł i ciekawe propozycje :-) dodaje do ulubionych i na pewno skorzystam w przyszłości.