by Karolina

Żyć tu i teraz

Okiem rodzica - Szafeczka - 15 marca, 2015

Kilka dni temu wspominałam, że sezon na wiosenne spacery już rozpoczęliśmy. Na jeden z nich zaprosiliśmy Arka i jego rodziców :)

Oczywiście było bardzo fajnie i nad tym nie będę się zbytnio rozpisywać. Natomiast jedna rzecz utkwiła mi dość mocno w pamięci – spojrzenia przechodniów. W pewnym stopniu się do tego przyzwyczailiśmy, bo iszyzasem nas ktoś rozpozna… ale tym razem było jakoś inaczej i więcej! Dużo więcej! Zapytałam Marzenę czy to tak zawsze… odpowiedziała twierdząco.

Kilka dni później, usiadłam przy biurku i zabrałam się za pisanie tej notki. Chciałam się skupić na tych wszystkich wpatrzonych parach oczu. Na szacunku, tolerancji i akceptacji…

Jednak zanim zaczęłam pisać, rzuciłam okiem na nieszczęsną tablicę FB. Wiadomo: koty, śmieszny filmik, beka z mamuś na forach, koty i obrazek z cytatem. No i ten cytat trafił mnie jak piorun siarczysty! Bo tak nagle zgrał się ze wspomnieniem naszego spaceru!

To był cytat Dalajlamy (nawet nie wiem czy autentyk). O tym, że poświęcamy swoje zdrowie żeby zarabiać pieniądze. Później pieniądze na to, aby odzyskać zdrowie. O tym, że jesteśmy tak zaniepokojeni przyszłością, że nie żyjemy w teraźniejszości…

Pierwsza myśl taka, że większości z nas zawsze jest źle i ciągle czegoś brakuje. Nawet jeśli tego nie dajemy po sobie poznać, to gdzieś w nas to siedzi. Większość powodów do narzekań związana jest z sytuacją materialną i zawodową. Niestety nawet gdy coś zmienia się na lepsze, to skala narzekań pozostaje taka sama. Zmieniają się tylko powody. Dopóki w grę nie wchodzi zdrowie…

A co, gdy problem zdrowotny dotyczy osoby, którą kochamy najbardziej na świecie? Osoby dla której zrobimy wszystko? Wtedy czas zaczyna płynąć inaczej. To już nie jest ciągłe myślenie o przyszłości… to też nie wspominki i życie przeszłością. Jest tu i teraz. Aktualne problemy, którym trzeba stawić czoło.

I tak sobie myślę, czy musi stać się coś złego, żeby zacząć żyć tu i teraz? Mamy ograniczoną ilość czasu, aby połączyć wszystkie klocki i zdążyć ze wszystkim w 24 godziny. Niestety mamy też ograniczoną ilość czasu… w ogóle. Ciągłe powtarzanie „jutro”, „nie teraz”, „za chwilkę”… znasz to? Oczywiście o przyszłość musimy dbać, ale czasem trzeba powiedzieć „pieprzyć to, jestem tu i teraz”. Wziąć głęboki oddech, otworzyć szeroko oczy! Cieszyć się każdym dźwiękiem i każdą sekundą. Niezależnie od sytuacji!

PS Arkowi z bloga nakolkach.com pragniemy pogratulować wewnętrznej siły, bo chłopak naprawdę daje radę. Dodatkowo pogratulować mu trzeba rodziców! Jesteście super i razem przezwyciężycie wszystkie przeszkody.

Udostępnij wpis

18 komentarzy

  • Gosia 15 marca, 2015 at 11:23

    Oo nie spodziewalam sie zobaczyc Arka tutaj

    Odpowiedz
  • IZA 15 marca, 2015 at 11:29

    To takie ważne żeby przestać gonić na ślepo tylko żyć tu i teraz. Co raz lepsze teksty widzę u was :)) Arka gorąco pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Aleksandra 15 marca, 2015 at 11:53

    Jesteście z Krakowa? :)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 15 marca, 2015 at 12:29

    Cudowne zdjęcia! Czuję się jak po spacerze z Wami ;)

    Odpowiedz
  • ANKA 15 marca, 2015 at 12:35

    Z jednej strony człowiek chce tak żyć chwilą i przeżywać radośnie każdą sekundę, ale z drugiej ciągle wisi nad nim jakaś ciemna chmura, która w tym przeszkadza. Niestety te ciemne chmury często sami tworzymy, bo tak jak napisałaś zawsze nam czegoś brakuje. Jak zaczniemy zarabiać więcej to bierzemy większy kredyt na większy dom. Kupujemy droższe auto, droższe w utrzymaniu. Nic się nie zmienia poza kilkoma rzeczami, które tylko pozornie dają nam szczęście.

    Odpowiedz
  • Mela 15 marca, 2015 at 13:42

    Arek jest cudowny!

    Odpowiedz
  • Naja 15 marca, 2015 at 16:02

    The pictures its just black whit me?
    I can’t see them?

    Odpowiedz
  • NATALKA 15 marca, 2015 at 18:45

    Piątka dla Arka i piątka dla Ciebie za ten tekst :)

    Odpowiedz
  • Wedding Planner 16 marca, 2015 at 09:42

    Świetny tekst. Prawdziwy, Ktoś świetnie napisał wyżej z tym kredytem i autem ;)

    Odpowiedz
  • lucyna 16 marca, 2015 at 10:29

    niestety musi się coś stać zazwyczaj żeby się ocknąć wiem to z autopsji.. od kiedy moje zdrowie runęło.. Jest ciężko, nie myślę o przyszłości bo mam ciarki, choroba co prawda nie zagraża mojemu życiu ale na pewno samopoczuciu i zdrowiu psychicznemu..
    Uwielbiam Was <3

    Odpowiedz
  • Mario 17 marca, 2015 at 16:01

    Wspaniałe zdjęcia i bardzo pouczający, głęboki artykuł.

    Odpowiedz
  • Kasia 23 marca, 2015 at 20:01

    „Ciszyć się każdym dźwiękiem ” wkradł się błąd, komentarz nie złośliwy :)
    Każdy mówi tylko carpe diem, a jednak nikt nie wypełnia w 100%, zgadzam się z notką :)

    Odpowiedz
  • Różna Winna 30 marca, 2015 at 13:08

    Ja tam zrezygnowałam z FB całkowicie i zauważyłam że od tego czasu mam więcej tego czasu na rozmowy na żywo oraz dla siebie.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!