Jednym z moich największych macierzyńskich powodów do dumy jest to, z jaką chęcią moja córka sięga po kolejne książki. Kolejne lektury pojawiają się na półkach, a karta biblioteczna wciąż jest zbogacana o następne wpisy. Może i byłoby to dla mnie całkiem naturalne i nie traktowałabym tego jako powodu do dumy, gdyby nie dwie kwestie. Mnie w jej wieku książkami można było mnie straszyć, a z moich obserwacji wynika, że wiele jej rówieśników również. Zwłaszcza, że mają teraz do dyspozycji tak wiele zastępczych, łatwych i multimedialnych rozrywek! Jak zatem sprawić, aby dziecko lubiło czytać książki i samo z chęcią sięgało po kolejne tytuły? Oto kilka sprawdzonych rad!
Czytaj już w kołysce
O tym ile wartości niesie za sobą czytanie książek już najmniejszym dzieciom, zostało powiedziane i napisane wiele. Pomijając to wszystko jest jeszcze jeden ważny aspekt. Jeśli nie będziesz czytać od samego początku, to kiedy nadejdzie ten piękny dzień kiedy sięgniecie po pierwszą książeczkę? Poczekasz na znak z nieba? Może wolisz, aby dziecko samo poprosiło o to? Nie, powinniśmy czytać od samego początku, wszak nie o samo rozumienie treści tutaj chodzi!
Świeć przykładem
Dzieci widzą wszystko i wyciągają jeszcze więcej wniosków. Wiele nieświadomie. Dlatego nie ma się co dziwić, że skoro rodzice wolą siedzieć z telefonem w ręce, to je również będzie częściej ciągnęło w stronę elektronicznej rozrywki. Oczywiście aplikacjom dla dzieci nie chcę umniejszać, bo łatwo znajdziemy wiele tytułów ciekawych, fajnie zrealizowanych i rozwijających. Mam na myśli samo kojarzenie spędzania wolnego czasu. Potwierdza to raport czytelnictwa, który wpływ socjalizacji czytelniczej w rodzinie oraz wpływ otoczenia stawia wysoko na liście pozytywnego oddziaływania na stan czytelnictwa. Czy dziecko widzi, jak czytasz książki?
Najpierw książka, później film
Przecież nie odwrotnie. Nawet dorosłym często nie chce się czytać książki, gdy znają już fabułę z filmu. Jednak w wersji napierw ksiażka, a później film, robi się całkiem ciekawie. To tez duża zacheta dla dziecka, bo nie mogąc doczekać się wyjścia do kina, będzie z apetytem pożerać kolejne strony powieści!
Biblioteka pełna magii
To zapomniane przez wielu ludzi miejsce, dla dzieci może być prawdziwą magiczną krainą. Tyle przeróżnych historii, od których dzieli tylko krok. W każdej z tych przygód może wziąć udział, zanurzyć się w tym świecie… nawet już na miejscu! Dla rodziców to również prawdziwa rozkosz – w portfelu.
Nie zmuszaj do czytania
Mało rzeczy potrafi tak zniechęcić do robienia czegoś, jak przymus. Nawet najprzyjemniejsza aktywność, którą musimy zrobić, traci na atrakcyjności. Dzieci „atakowane” książkami i wręcz zmuszane do czytania, będą się te ataki odpierać. Cała sztuka w tym, aby one same zachciały czytać, a nie sama statystyka przeczytanych stron.
Rozmawiajcie o książkach
To już nawyk. Oboje z mężem podpytujemy siebie nawzajem o to co czytamy, a córka często streszcza nam swoje książki. Często jestem na tyle zorientowana, że czuję się, jakbym sama przeczytała to samo co córka. Jak to pomaga? Wzmacnia rolę czytania w naszej rodzinie. Książki stają się czymś zarówno bardzo naturalnym, ale też ważnym.
Czytajcie razem
To najprzyjemniejsza metoda! Uwielbiam to leniwe popołudnie, gdy wszyscy razem leżymy na kanapie i czytamy ksiażki. Czasem jedną wspólnie, czasem każdy inną. Do tego gorąca herbata lub gorąca czekolada. Książki to nie tylko rozrywka w samotności. Wspólne czytanie wspaniale wzmacnia rodzinną więź!
Niech czyta co chce!
Pozwól dziecku czytać, to na co ma ochotę. Jasne, są pewne granice, ale nie staraj się terroryzować pięciolatka Sienkiewiczem. Chce poczytać przygody nastoletniej tajnej agentki lub śmieszne historyjki zielonego Yody? Proszę bardzo! Niech czyta, wyrabia nawyk, wzbogaca słownictwo, a na ambitniejsze książki też przyjdzie kolej.
Pomóż dziecku znaleźć ulubione serie i autorów
Książek dla dzieci jest cała masa, a wybrać to co faktycznie jest warte czasu i pieniędzy niekiedy jest trudne. Dlaczego warto nauczyć dziecko szukania książek po autorach. Jasne, to nie jedyne kryterium, ale skoo jedna książka była fajna i zainteresowała, tak że ciężko się od niej oderwać, to warto zaznajomić się z pozostałą częścią twórczości. Wiem z doświadczenia, zarówno własnego jak i córki, że niektóre serie na prawdę wciągają!
Szukaj książek, które rozwijają zainteresowania
Książki dla dzieci to nie tylko wierszyki i opowiadania. Moja córka na przykład od dawna uwielbia przeróżne atlasy i encyklopedie zwierząt! Ma też sporo książek związanych z baletem. Taka książka, która niesie za sobą dodatkową porcję ciekawych tematów, dodatkowo motywuje do częstszego sięgania po lekturę.
–
Ciekawa jestem jak wygląda kwestia czytania książek u Was. Czy sami czytacie i czy chętnie po lekturę sięgają Wasze dzieci? A może macie jeszcze inne sposoby na wzmacnianie zamiłowania do literatury?
–
Według raportu czytelnictwa w zeszłym roku aż 63% ankietowanych nie przeczytało ani jednej książki.
Tak to wygląda i…
Posted by szafeczka.com on Tuesday, November 7, 2017
12 komentarzy
Pamiętam jak dla mnie książki w dzieciństwie były odskocznią od nieraz szarawej rzeczywistości. Tak też zostało do teraz. Mimo iż rzeczywistość lepsza, to wciąż uwielbiam zaszyć się w weekendowy wieczór pod kocem i dobrą książką. Twoje spostrzeżenia są jak najbardziej celne. Przy takim podejściu nie dziwię się, że córka pożera kolejne tytuły :)
Świetny tekst! Rodzice często nie zdają sobie sprawy jakie czytanie jest ważne dla ich dzieci
Dokładnie!
My również czytamy, i jest to dla nas tak naturalne jak chodzenie na spacer :)
I bardzo dobrze! Gratuluję podejścia :)
Sama bardzo chętnie sięgam po książki, ale zaczęłam czytać późno bo dopiero w 2 gimnazjum :) Żałuję że rodzice nie czytali mi w dzieciństwie, bo uważam że to bardzo ważne.
Gingerheadlife.blogspot.com
Odkad tylko poznalam literki, uwielbialam czytac. Pamietam jak majac 5 lat, chodzilam ze starsza siostra do biblioteki, ktora rowniez byla molem ksiazkowym, a ja dukalam literka za literka, wyraz za wyrazem i tym sposobem nauczylam sie czytac zanim poszlam do zerowki. Do dzis bardzo lubie czytac. Mimo iz Niestety popelnilam blad, bo nie czytalam corkom od kolyski i one dzis nie siegaja po ksiazeczki tak jak ja w ich wieku, Za to, jednym z naszych zadan domowych szkolnych, od zerowki, jest czytanie przynajmniej 20 min dziennie, musimy zapisywac jaka ksiazeczke kazdego dnia przeczytalysmy, czasem trzeba opisac o czym ksiazeczka byla. Chca nie chca musza czytac, ale musze przyznac ze nie robia tego z kwasna mina, sisdaja, czytaja itd. Do biblioteki uwielbiamy chodzic, jestesmy tam czestymi goscmi. A ja…osobiscie…kocham zapach ksiazek!!!!! Corki na poczatku patrzyly z wielkim zdziwieniem co ja robie, a teraz same zanuzaja noski przy kazdym czytaniu :).
Myślę, że Twoje córki jeszcze połkną bakcyla! Mają przecież taki dobry przykład ;)
Jak byłam mała nienawidziłam czytać! Dopiero po szkole średniej załapałam bakcyla i uwielbiam książki. O dziwo mój dzieci też uwielbiają ☺ Codziennie wieczorem przed snem coś czytamy. Najpierw z synem później z córką, a jak wychodzę to Maja czyta sama i zawsze jest zła jak już musi zgasić światło ☺
Może zrobilabys jakąś listę książek, które czyta twoją córka? Może coś podlapiemy.
U nas królują książki „Zaopiekuj się mną” H. W ebb. Dunia z książek R. Lagercrantz i E.Eriksson – idealne dla pierwszoklasistki ☺ No i Pralinka F.Joly ale to już ja muszę czytać.
Dziękuję za komentarz! Super, że tak dużo czytacie :))
Jakiś czas temu nakręciliśmy filmik o książkach, znajdziesz go TUTAJ :)
Jako dziecko uwielbiałam czytać książki – wciąż niektóre pamiętam :-)
Jak sprawić, by dziecko pokochało książki! To proste! Wystarczy nawet 10 minut czytania dziecku przed snem :-)