Śmiało mogę powiedzieć o sobie “filmoholiczka” ;) Nie uważam się specjalistkę, ani za wybitną znawczynię… po porostu uwielbiam oglądać filmy! Lubię zanurzyć się w czyjejś opowieści, przeżywać te wszystkie emocje razem z bohaterami. Obejrzałam w życiu mnóstwo filmów i pewnie oglądnę ich jeszcze setki! Skoro traktuję oglądanie jak hobby to czemu nie dzielić się nim z najbliższymi? Oglądanie filmów w domu to jedno, ale co z kinem? Kiedy iść z dzieckiem do kina? Czy warto? Oto moje przemyślenia :)
1. Od kiedy z dzieckiem do kina?
To oczywiście kwestia indywidualna i Ty najlepiej będziesz wiedziała, kiedy dziecko będzie na kino gotowe. W przypadku najmłodszych dzieci, warto wybrać się na specjalnie przygotowane seanse. Filmy są krótsze, światła jest więcej i jest ciszej.
| Wczoraj byliśmy na bajce Dom w Multikinie i było zdecydowanie ciszej niż normalnie. Do tego zepsuła się jedna lampa więc było też jaśniej ;) |
Na pełnometrażowe bajki odpowiedni wiek to około 5 lat. Jednak jeśli “długa” bajka będzie Waszym pierwszym filmem w kinie, to warto wcześniej przeprowadzić mały test…
2. Czy wytrzyma?
Przed pierwszym wyjściem do kina warto obejrzeć pełnometrażową bajkę w domu. Sprawdzisz wtedy czy taka dłuższa forma odpowiada Twojemu dziecku. Zobaczysz czy przypadkiem nie znudzi się po 30 minutach ;)
3. Jaki film?
Wiemy już że idziemy to teraz najważniejsze: na co?! Tutaj warto zatrzymać się na dłuższą chwilę.
Gdy zapoznamy się z repertuarem i wpadnie nam coś w oko, to zaczynamy od sprawdzenia ograniczeń wiekowych.
Jest ok? To sprawdzamy zwiastuny. Często jest ich kilka wersji i po tych kilku minutach na pewno będziesz w stanie określić czy film się nadaje dla Twojego dziecka i czy je zainteresuje.
Jeśli tutaj dalej wszystko się zgadza, warto sprawdzić opinie na stronie dla kinomaniaków. Ja najczęściej odwiedzam filmweb.pl i w kwestii filmów dla dzieci nigdy się nie zawiodłam. Zawsze można znaleźć w komentarzach potrzebne informacje.
Jeśli masz starsze dziecko i chcesz zamiar zabrać je na “swój” film to dobrze się zastanów i sprawdź film dwa razy. Zdarzało mi się widzieć dzieci w wieku 9–10 lat na filmach, które średnio się dla nich nadawały. Kiedyś nawet słyszałam jak rodzice z dumą stwierdzili, że ich syn jest najmłodszy na sali… Faktycznie, jest się czym chwalić.
IDZIEMY DO KINA
4. Jakie wybrać miejsca?
Celujemy w sam środeczek ;) Nie za blisko, nie za daleko. Obraz będzie w idealnej odległości, a po wyjściu z kina można normalnie ruszać głową ;) Jeśli wiesz, że w trakcie może być (nawet nie raz) potrzeba wyskoczenia do ubikacji, warto jednak wybrać miejsca przy schodach. Oszczędzisz sporo cennych sekund i kilka “przepraszam” :)
5. Sikuuuuuuuu!
Zawsze, ale to zawsze, idziemy do toalety przed samym seansem. Może się zarzekać, przysięgać i powtarzać 10 razy że się nie chce. I tak się zachce :)
6. Omijamy reklamy?
To zależy. My najczęściej zajmujemy wcześniej miejsca, ale i tak jeszcze się kręcimy, wychodzimy i wracamy :) Jednak niektóre dzieci reklamy mogą zniechęcić i znudzić. Poza tym to prawie pól godziny, warto czasem tego oszczędzić.
—
To chyba tyle. Niby nic, a jednak o większość z tych rzeczy już się mnie ktoś pytał :) Mimo że rodzinny wypad do kina nie jest tani, to warto czasem się tam wybrać. Zwłaszcza dla dzieci, które wtedy czują się wyjątkowo! Czują, że to jest ich dzień z rodzicami! Takie rzeczy pozostają na długo w pamięci :)
PS Na jakim filmie byliście ostatnio w kinie? :)
23 komentarze
Z naszą Igą, to jeszcze poczekamy z kinem, ale rady tak proste, a uniwersalne i potrzebne. Mogę coś zasugerować ? Nie „oglądnęłam”, „oglądnę” , lecz „obejrzałam”, „obejrzę”. :) Przepraszam, nie chciałam wtryniać się, ale któryś już raz widzę, stąd moja uwaga. :)
Pozdrawiam
„oglądać” to nie jest błąd, to regionalizm ;) ale poprawiamy, aby nie raziło w oczy ludzi z innych części Polski :)
Ach i wyszłam na nadgorliwą :). Pozdrawiam z nad morza ! :)
o a my właśnie wróciłyśmy z „kopciuszka” – polecam małym fanom Krainy Lodu bo tuż przed seansem leci krótkometrażówka z Anną i Elsą w roli głównej :). Film fajny, ale moją córkę bardziej kręci spiderman i superbohaterowie niż księżniczki (wyjątkiem jest Elsa i Anka)
u nas w kinie jak zajmiemy miejsce w 3 rzędzie to dalej jest ok, ekran jest dostatecznie daleko więc boląca szyja nie sprawia później problemu.
Nasza córka na pierwszą długą bajkę poszła jak miała niecałe 3 lata (kubuś puchatek), ale tak jak piszesz są dzieci które w wieku 4 baa a nawet powiedziałabym że nie raz i 5 lat nie jest w stanie wytrzymać dłużej niż pół godziny
My też lubimy kino i często jesteśmy tam gośćmi ( w wakacje gdy jest dużo ciekawych filmów jesteśmy nawet dwa trzy razy w tygodniu) chociaż to droga rozrywka bo o dziwo jedno wyjście dla trzy osobowej rodziny to koszt około stu złotych jeżeli doliczyć do tego koszt pop cornu to jednak jestem zdania, że to są dobrze wydane pieniądze :)
matko jak przeczytałam to zrobiło mi się wstyd – tyle błędów :) aż się ciężko czyta – sorry :)
Coś czuję, że moja córka wolałaby obejrzeć ten krótkometrażowy dodatek niż całego Kopciuszka ;)
Oj zaraz błędy – ja tam myślę, że to chochliki się wkradły i trochę w tekście namieszały ;)
Co do kina to też uwielbiamy i już nie możemy się doczekać aż Antek podrośnie i pójdziemy w czwórkę!
Ja właśnie się waham czy wybrać się już do kina z moim synkiem. Ma 3 latka. Spróbujemy chyba najpierw w domu oglądnąć jakiś dłuższy film :)
Każdy punkt trafiony w punkt ;) Kino uwielbiamy, zwłaszcza całą rodziną. Zawsze to wielkie wydarzenie i uśmiechy na twarzach od rana do wieczora :)
Kiedy byłam pierwszy raz z synkiem w kinie trafiła nam się prawie pusta sala! I bardzo dobrze bo mój urwis mega hałasował… Gdyby była pełna sala chyba spaliłabym się ze wstydu! :)
A my właśnie z córką byłyśmy pierwszy raz w kinie na „Dom ” :). Moja 3 latka dala radę i jestem z niej dumna hahahaha. To prawda, że repertuar jest bardzo ważny, ale chyba też nastawienie dziecka na takie wyjście:) od kilku msc chodzę z córką do teatru dla dzieci (ok 40 min spektakle np Złota rubka, Mała syrenka, Pinokio), byłyśmy w cyrku i na kilku innych widowiskach dla dzieci. Oczywiście nie jest tak, że w 100% od pierwszego do ostatniego „klapsa ” siedzi i ogląda, ale dużo rozmawiamy jak należy się zachowywać w takich miejscach (oczywiście nie jest to wykład o dobrych manierach tylko pogaduszki do poduszki :)) i jest coraz lepiej:) – w skrajnych przypadkach lizaki polecam ;)
My byliśmy wczoraj na filmie „DOM”! Bardzo fajna bajka! Jedna z lepszych jakie widzieliśmy :)
Też byliśmy :) Rzeczywiście dość fajna bajka :)
Nigdy nie zapomnę jak poszliśmy z mamą i moim młodszym bratem do kina. Kuba miał wtedy 3 lata i był to film Prosiaczek i przyjaciele :) było mnóstwo obaw czy wytrzyma i mama była przygotowana że będzie trzeba kilka razy wyjść. A Kuba nie tylko w bezruchu obejrzał całą bajkę to jeszcze nie chciał za nic w świecie wyjść z kina jal film się skończył! :) Rozpłakał się strasznie, wszyscy zdążyli wyjść z kina, a on siedział w fotelu i płakał. Aż przyszedł pan ochroniarz i kucnął obok niego widząc jego nieszczęśliwą minę zapytał: nie podobała się bajeczka? Oj, podobała się, aż za bardzo :)
Córkę zabralam pierwszy raz do kina jak miała cos około 3 lat. Wczesniej wlasnie sprawdzalam w domu czy wytrzyma pełnometrażowa bajkę. Lubie wybierać seanse wczesnie rano, najlepiej w niedziele, sala jest prawie pusta, a corka „moze rozprostować kości” jak sie zasiedzi ;) a ile razy juz oglądała seans na schodach! Wtedy wlasnie jest luz w kinie. To chyba taka moja rada, jak ktos chce zabrać 3-4 latka do kina ;)
Co do zwiastunów, pokazuje je corce i widze reakcje, czy jej sie spodoba czy nie, albo pytam w wprost czy jej sie podoba :) Nie bylysmy juz kilka miesiecy w kinie, musze przejrzeć repertuar kin, czy jest cos „godne uwagi” dla prawie czterolatki :D
Na schodach? :) Ciekawa propozycja :)
Polecam bajkę „Sekrety morza” co prawda premiery jeszcze u nas nie było, ale zapowiada się bardzo ciekawie ;)
Tak, na schodach. Bo jak już sobie tak chodzi po tym kinie, oczywiście jeśli jest w miarę puste, to sobie na tych schodach przycupnie I tak ogląda. Czesto jakiś towarzysz tez się napatoczy :P
AAA I chciałam poradzic, że jeśli wybieramy się samotnie z dzieckiem do kina, nie całą rodzina, to polecam wykupienie kanapy. Dzieciak może oglądać w różnych pozycjach. Moja córka czasem opiera się o mnie plecami, siedzi sobie bokiem z wyciągniętymi nózkami. Prawie jak w domu ;) No I ja zdejmuje córce buciki, własnie po to żeby poczuła się wygodnie I nie ubrudzić foteli, rzecz jasna ;)
No proszę człowiek uczy się całe życie! Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak kanapa w kinie ;)
Od kiedy pamiętam mama zawsze wchodziła z nami na salę kiedy kończyły się reklamy. Cóż został mi ten nawyk do teraz ;)
Moim ostatnim filmem był kopciuszek, ale pierwszym jak byłam mała to madagaskar i bardzo dobrze to wspominam ;)
Często chodzę z dziećmi do kina. Ostatni na jakim byłam z córką to Kopciuszek, mimo, że nie animowany to fajny. Było kilka wzruszających scen i takich których moja córka zapamięta, że dobro jest bardzo ważne w życiu…
Ostatnio byliśmy w kinie na filmie „Bogowie”, zamierzchłe czasy;D Z naszą 16 miesięczną córeczką pewnie jeszcze przez dłuższy czas nie pójdziemy do kina, ale myślę, że i tak najpierw wybierzemy się do teatru na bajkę, którą zna. Bilety do teatru w naszym mieście są w takiej samej cenie jak do kina, a myślę, że to fajna alternatywa;)
My chodzimy do kina odkąd Młody skończył 4 lata. I zawsze jest zafascynowany tym wielkim ekranem, oczywiście jest popcorn, cola. Przez pierwsze 40 min. siedzi i ogląda a gdy mu się po woli nudzi zaczyna biegac po schodach i przy ekranie. Z tego co wiem jego rówieśnicy z przedszkola nie byli jeszcze w kinie – dla mnie to smutne, przecież to zawsze jakas atrakcja dla malucha i „wielka” przygoda a i rodzic troszkę skorzysta ;) Pozdrawiam