W zeszły weekend byliśmy na pięknym spacerze. Było pusto, cicho i tak bardzo kolorowo jak tylko podczas złotej jesieni może być. Kiedyś nie cierpiałam tej pory roku… ale gdy ma się przy sobie ukochane osoby to nawet jesień można polubić ;)
Gdy tak spacerowaliśmy to doszliśmy do niewielkiego cmentarza, a to przypomniało mi, że już niebawem 1 listopada. Co rok rozmowy z córką na ten temat są coraz to poważniejsze. Ona rozumie coraz więcej, a my tłumaczymy coraz poważniej. To też okres podchwytliwych pytań, takich gdzie kolejne tylko czekają w kolejce, dlatego musimy uważnie słuchać i wyczerpująco odpowiadać.
Pamiętajcie o tym, że unikanie trudnego tematu to tak naprawdę pozostawianie dziecka z nim sam na sam. Co wtedy ono robi? Na tyle logicznie na ile może, łącząc to co już wie, tłumaczy sobie o co w tej śmierci chodzi.
Oczywiście śmierć to nie jest łatwy temat, ale każdy z nas musi sobie z nim poradzić. Jesień i zbliżający się Dzień Wszystkich Świętych to idealny moment, aby o niej porozmawiać. Chętnie poznam Wasze sposoby na trudne rozmowy. Jak Wasze dzieci radzą sobie w tym dniu?
41 komentarzy
Mam takie pytanie :)
Niki ma we włosach/na włosach gumke czy zwykłą spninke z kokardą?
Spinkę
jest przepiękna !
W zeszłym roku na wszystkich świętych, nasz mały Borys miał trzy lata i wszedł butami na grób dziadka (dla niego pradziadka), babcia mówi do niego: „zejdź stamtąd, bo tu leży dziadek, wszedłeś mu na głowę”, na co Borys odpowiedział: „sama mówisz, że dziadkowi Jankowi ciągle wchodzę na głowę, to temu dziadkowi też mogę”. Cóż, chyba za wcześnie było na trudne rozmowy.
To jest trudny temat…. ja w okolicach 1 listopada żałuje ze mieszkam w kraju gdzie obchodzi się ten durnowaty halloween :(
Piekne fotki, bardzo klimatyczne – pozdrawiam
Rozmawiamy, rozmawiamy… ale masz rację nie jest to łatwy temat i tata nie chętnie podejmuje się tej rozmowy. Wszystko na moich barkach :(
oj nieładnie!
Pierwszy raz jestem naprawdę zachwycony zdjęciami na blogu. Zwykle są one dodatkiem, który ignoruję, a u Ciebie najpierw je przejrzałem, a dopiero później przeczytałem tekst. Także jakbyś kiedyś robiła warsztaty „how to foto”, to ja jestem chętny :)
A wrażenie wow, pozostaje.
Dzięki Kamil za miłe słowa ;)
Zdjęcia akurat robi mąż… mi do niego daleko… :) Mogłeś go poznać wczoraj i wypytać o wszystko ;)
Może na następnym BFG mi się uda :) Bo tym razem, to ja się wstyda majestatu do większości blogerów :)
a może na Blogowigili? :)
Trzeba mieć wejściówkę? Bo wszyscy zapraszają, a ja taki nowy w temacie jestem :)
Będą zapisy ;)
Mam trzyletnia córkę, co jakis czas jeździmy na grób jej pradziadków. Mowie jej, ze prababcia z pradziadkiem (nie znała ich oczywiscie), sa wsrod aniołków. Na pytanie dlaczego, poki co mowie, ze oboje byli potrzebni aniołkom, ze patrzą na nas z chmurek czy u nas wszystko w porzadku. Kilka razy zdarzyło sie, ze sama zapytała czy pojedziemy „odwiedzić ” prababcię i pradziadka- pojechalysmy. Powiedziała „dzien dobry” opowiedziała co robiła i chciała isc. Oczywiscie zawsze sprawdza czy sa znicze zapalone, czy kwiatuszki pachną. Nie wiem jak wiele ona z tego rozumie i kiedy zacznie zadawać wiecej pytań dlaczego prababci i pradziadka nie ma. Uwazam, ze nie mozna dziecka odcinać od oswajania ze śmiercią, bo prędzej czy pozniej dzieci zetkną sie z nia w najbliższym otoczeniu.
Zetkną się na pewno, a jeśli same sobie będą odpowiadać na pytania, to ta konfrontacja może być bolesna…
Skąd ta śliczna kokardka? Śliczne zdjęcia
Parfois, ale kupiona już dość dawno…
Dobry wieczór wszystkim…
Zdjęcia przepiękne…
W ten weekend wybralysmy się „pokoleniowo” (moja mama, ja i moja córka) na cmentarz posprzatac groby, Julka oczywiście pomagała jak mogła, a że ma lekko ponad dwa lata to z rożnym efektem. Koniec końców chciała posprzątać wszystkie groby dookoła nas.
Klimatyczne, piękne zdjęcia :)
świetne
Myślałam, że Wasze zdjęcia lepsze być nie mogą… ale ostatnio jeszcze bardziej skradły moje serce Super
czy do robienia zdjec zostal uzyty jakis filtr? pytanie do meza, zdjecia cudne
Dzięki! Filtr nie, a zdjęcia były obrabiane w Lightroomie :)
Odpowiadam na każde pytanie, bez wyjątku. Nie ma znaczenia czy śmierć czy inny temat. Zresztą temat śmierci musieliśmy podjąć wcześnie i nieoczekiwanie, kiedy w wypadku zginęła moja szwagierka, ciocia Sue. I mimo rozmów, tłumaczeń po kilku miesiącach wyszło, że Sue ma przykre skojarzenia ze szpitalem :( eh……………
Ps. Zdjęcia magiczne
Jej… tak poskakać sobie w liściach, jak dziecko… :) Pięknie :)
My tak jak JUDY temat śmierci musieliśmy podjąć bardzo wcześnie,kiedy zmarł brat Wiki.Niewiele wtedy z tego rozumiała.Jednak chętnie chodziła na cmentarz i nosiła mu „prezenciki”.Bardzo długo myślała,że jest dalej w szpitalu i że wróci.Tłumaczyłam Jej cały czas,że Maciek jest już w niebie i że stamtąd nie można wrócić.Zrozumiała,jednak jakiś czas mówiła o tym,że My GO tam odwiedzimy.Wytłumaczyliśmy,że tak też się nie da.Zrozumiała.Od pewnego czasu nie chce chodzić na cmentarz.Nie zmuszamy Jej do tego.Jak idzie to ładnie się pomodli.Z Nas wszystkich Ona chyba najlepiej poradziła sobie z żałobą po Maćku.
Strach przed szpitalem został Jej do dziś.Nie tylko kiedy dotyczy to Jej osoby,ale kogoś z bliskich.
Wielce współczuję takich przeżyć… to musiało być straszne zarówno dla Was jak i córki… Nie jestem w stanie wyobrazić sobie nawet tego bólu :(
Życzę Wam dużo słońca!
Jesteście moją nieustającą motywacją, by w fotografii próbować być lepszą i lepszą i lepszą i lepszą…. ;) Jak Wy właśnie.
No i udowadniacie, że młodzi rodzice mogą być najlepszymi , najbardziej odpowiedzialnymi, bo przecież nie tylko o bezpieczeństwo w dosłownym tego słowa znaczeniu w wychowaniu chodzi, ale też o to (albo przede wszystkim), żeby dziecko wkraczając w dorosłość miało najlepiej poukładane w głowie jak to możliwie, żeby rozumiało tyle świata, ile tylko się da.
Uwielbiam Twoje komentarze! :) Dodają mi skrzydeł! Komentuj Kochana… komentuj zawsze! ;)
You made my day ! ;)
Wonderful photos!
http://beautyfollower.blogspot.gr
Najgorsze jest pytanie „a czy ja też umrę?” od kilkulatka…
Jest to dość trudne pytanie, ale uważam że są gorsze… Na takie odpowiadam zawsze: wszyscy kiedyś umrzemy… Staram się kończyć moją odpowiedź jakimś miłym akcentem :)
zdjęcia są fantastyczne, a stylizacja niesamowicie inspirująca.Podoba mi się że wasze zdjęcia i outfity są takie spójne i tworzą wspaniałą kompozycję.Ja niestety nie wniosę nic do dyskusji, bo moje pociechy jeszcze za małe.Pozdrawiam
A co myślisz o Halloween?
Nigdy nie obchodziłam Halloween ;)
Nie pomyśleliście nigdy by oddać włosy nikoli na szczytny cel? :)
Myślałam o tym, ale to nie do mnie należy decyzja ;)
Naprawdę urzekające fotografie :) W jesieni pod taką postacią można się wręcz zakochać :)
zdjęcia macie takie cudne!!! <3
Wiem ze pisze nie na temat ale mam pytanie: Jak zrobić zdjęcie w ruchu, dla mnie to koszmar. Wracam ze spaceru z kuzynka i z 100 zdjęć wszystkie są rozmazane, poruszone albo nie ostre. Podobnie jak Nikola, Martyna ma piękne długie włosy ale nigdy nie udało mi się jeszcze zrobić takiego zdjęcia z rozwianymi włosami jak te wyżej.
Rozmazane, poruszone czy nieostre to zapewne efekt zbyt długiego czasu otwarcia migawki. Nie wiem jakim aparatem dysponujesz, ale spróbuj skrócić czas naświetlania, na przykład przez zwiększanie ISO. Jak coś to pytaj śmiało :)