by Karolina

Instrukcja obsługi przeziębionego faceta (męska grypa)

Okiem rodzica - Szafeczka - 11 stycznia, 2017

Słynna męska grypa. Owiana mistycznymi oraz pełnymi krwi, potu i łez, historiami. Ci którzy ją przetrwali, zyskują szacunek i podziw tłumów…

A tak serio, najczęściej w tej całej męskiej grypie cierpią właśnie kobiety. Matki, żony i takie tam ;) Gdy już niepokonanego w oczach niewiast mężczyznę, powali ta jakże niebezpieczna choroba, o przetrwanie rodziny musi chwilowo zadbać ONA.

Otóż aby wspomóc Was w tym trudnym okresie, przygotowałam krótką instrukcję obsługi przeziębionego faceta. Bierzcie i czytajcie, bo łatwo nie będzie!

1. Gdy tylko zacznie mocniej pociągać kosem, kichać lub wypowiadać jakże przerażające wyznania typu „ooo chyba się przeziębiłem”, natychmiast zacznij działać! Jest jeszcze szansa dla Ciebie! Koniecznie nafaszeruj go rozpuszczalnymi w gorącej wodzie specyfikami. Takie lekarstwa zaaplikowane odpowiednio wcześnie, potrafią uratować sytuację! Jednak jeśli jest już za późno…

2. Zacznij od tego, aby pogodzić się z faktem, iż masz teraz o jedno dziecko więcej. Jeśli jeszcze nie masz dzieci, wyobraź sobie, że to taki symulator ;) Tak czy inaczej, wtedy łatwiej będzie Ci przetrwać ten ciężki okres.

3. Gdy on sam zaczyna pytać czy są w domu jakieś lekarstwa, gdy mówi, że musi się położyć – masz przerąbane. Zacznij od dobrej organizacji pola bitwy. Na miejsce w którym polegnie Twój mężczyzna przynieś mu najpotrzebniejsze atrybuty. Jak tego nie zrobisz teraz, będziesz później latać tu i tam po 10 razy. Lepiej pogodzić się z tym faktem i po prostu dla swojego świętego spokoju przynieść co trzeba. Książkę jakąś (jeśli biedak jeszcze widzi na oczy), na pewno telefon, pilot od telewizora, chusteczki, wodę, syrop…

3. Posprzątaj. Tak wiem, to nic nowego. Jednak w zaistniałej sytuacji musisz liczyć się z niezapowiedzianą wizytą teściowej, która będzie chciała przejąć dowodzenie!

4. Zapewnij poczucie bezpieczeństwa. Powtarzaj „jestem z tobą” i „wszystko będzie dobrze”. Bo w sumie dlaczego ma nie być… to tylko PRZEZIĘBIENIE!

5. Gdy zacznie prosić o termometr, a od tych 37,4°C zacznie coś marudzić pod nosem o podążaniu za światłem, daj coś na zbicie temperatury… i uciekaj! Nie wiem, okna umyj, na zakupy pojedź, ale jeśli nie chcesz wcielić się w rolę pokojówki i pielęgniarki w jednym (i wcale nie mam na myśli zabaw w przebieranki), to lepiej uciekaj!

6. Wieczór jest najgorszy. Wtedy wszystkie złe moce atakują podwójnie! To ten moment, kiedy mężczyzna jest w stanie poczuć to, co Ty podczas porodu! Bądź wyrozumiała. Nie lekceważ. Współczuj!

7. Na koniec dnia, oczywiście w trosce o zdrowie, oddeleguj chorego do spania o 20:00. Nie dość, że będzie mógł cierpieć sobie w spokoju, to jeszcze będziesz miała dwie godzinki dla siebie. Mały kubeczek grzańca i seriale (czy jakiś film) tylko na Ciebie czekają. Tak! Tego Ci właśnie potrzeba po całym dniu walki :)

UWAGA: konsultacja instrukcji z przeziębionym mężczyzną grozi kłótnią ;)

I pamiętaj: MAMA musi być zawsze zdrowa! Nawet gdy jest chora – cóż, taka nasza rola. Drogie Panie, połączmy się w tym trudnym dla nas okresie i prześlijmy sobie wzajemnie ogromne ilości WSPARCIA! Niech MOC będzie z Wami!

Pamiętaj, że możesz również okazać wsparcie i przekazać MOC lubiąc i udostępniając TEN POST NA FB ;)

Udostępnij wpis

6 komentarzy

  • Magdalena 11 stycznia, 2017 at 17:46

    U mnie sprawdza się tylko ewakuacjia, kiedyś usłyszałam że jestem zła żona bo byłam w sklepie i niekupilam gruszek a w gorączce miał ochotę ( luty) a słynne już zdanie” kobieto Ty się mnie pytasz czy zrobic mi kawę, kiedy mnie tak gardło szczypie, że niemoge oddychać ” zapisałam w notesie. Kiedy jest zdrowy smiejemy się wspólnie z jego tekstów i zachcianek, kiedy ma katar szykuje leki i uciekam z dziećmi gdzie się da ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 13 stycznia, 2017 at 15:23

      Dobrze, że nie zapytałaś czy lody chce :D

      Odpowiedz
  • Irena 11 stycznia, 2017 at 21:48

    Ja bym do tego dodala zalozenie maski na twarz aby sie nie zarazic od obloznie chorego.
    Nieprawdopodobnie skuteczne.
    Mam ich spory zapas w domu.
    Kupuje zawsze te z gumkami i jak tylko ktos narzeka w domu,ze sie zle czuje zaraz je zakladam i tak paraduje po domu.
    Kiedy jestem sama ,mam ja pod broda, aby wrazie niebezpieczensta naciagnac ja na twarz blyskawicznie.
    W ten sposob nigdy w domu sie od nikogo nie zarazam, ani ja nie obdzielam katarem nikogo.
    Trzeba tylko pamietac o regularnym wymienianiu maski.
    Pozdrowienia Irena

    Odpowiedz
  • Ania 13 stycznia, 2017 at 11:45

    hahaha dobre! :D

    Odpowiedz
  • Gosia 13 stycznia, 2017 at 15:11

    Oj nawet nie wiesz jak się uśmiałam przy tym wpisie :) Wypisz, wymaluj mój mąż :)

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!