Planowanie wycieczek to jedno z naszych ulubionych zajęć. Dziś zdradzę Wam jedną sztuczkę, która umożliwia odkrywanie prawdziwych perełek! Miejsc, które nawet „lokalsi” nie zawsze znają, a turystów tam nie sposób znaleźć. Takie miejsca są magiczne w dwojaki sposób. Raz, samo odkrywanie ich to prawdziwa frajda. Dwa, ze względu na brak turystów, pod kątem fotograficznym są najlepsze!
Ten jeden prosty trik, za który znienawidziły ich biura podróży!
Nie no, żartuję, ale uwielbiam te nagłówki ;) Jednak sztuczka jest banalnie prosta, a stosujemy ją przy każdym wyjeździe. Najczęściej robi to Adrian, ale przed wyjazdem do Budapesztu, to ja znalazłam prawdziwą perełkę.
Otóż, otwieramy Google Maps i patrzymy dokładnie co jest w okolicy. To już? Cały sekret? Tak! Tam gdzie się da zerkamy też na Street View i może okazać się, że trafimy na genialne miejsca!
Bali… na Węgrzech
Tak właśnie przeglądając to co w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Budapesztu się znajduje, trafiłam na jezioro, które wyglądało zupełnie inaczej niż te, do których zdążyłam się przyzwyczaić. Po przybliżeniu i sprawdzeniu w grafikach, okazało się, że to jezioro Bokod. Jezioro, które nigdy nie zamarza, dzięki czynnej elektrowni, która dodatkowo nadaje temu miejscu niepowtarzalnego uroku.
Tajemniczości temu miejscu dodaje fakt, że ciężko tam trafić. Jezioro leży koło niewielkiego miasteczka Oroszlany, a drogi prowadzące nad samo wybrzeże, są delikatnie mówiąc kiepskiej jakości. Dookoła jeziora mnóstwo domków letniskowych, a na samy wybrzeżu masa pomostów i pływających domków. Od malutkich niczym domek narzędziowy, po takie całkiem spore!
Ludzi niewiele. Poza nami była jedna para, która przyszła na romantyczny piknik oraz 3 dziewczyny z fotografem. Później jeszcze jedna sesja, jedni zakochani i tyle. Takie miejsce. W weekend. Słońce chylące się ku zachodowi.
Byliśmy trochę za wcześnie jak na zdjęcia, ale czekając na lepsze światło spędziłam jedne z najprzyjemniejszych chwil z całego wyjazdu. Nie w samym Budapeszcie, ale właśnie nad tym jeziorkiem. Niestety do samego zachodu słońca nie doczekaliśmy, bo przed nami było jeszcze kilka godzin jazdy samochodem. Mimo to uważam, że zdjęcia wyszły cudowne! Mam nadzieję, że Wam też się tak spodobają :)
Karolina: sukienka – Taily Weijl | buty – Deichmann Graceland
PS Na Instagramie @moda_allegro właśnie ruszył konkurs, gdzie do wygrania są bony na 500 zł oraz nagroda główna!
16 komentarzy
Te zdjęcia to macie zawsze takie piękne…
Dziękujemy :))
Przepiękne zdjęcia!
Piękne miejsce, a sesja cudowna!
Przepiękne zdjecia i miejsce! Można wiedzieć jakim aparatem je wykonujecie? :)
Canonem 5D mark III :)
Szczęka mi opadła i dalej zbieram ją z podłogi…
Jakie wy jesteście piękne!!
Piękne zdjęcia , i Wy dziewczyny pięknie wyglądacie , fajnie tak dzisiaj inaczej bo tylko szkoła i szkoła wkoło .Trochę odmiany się przydało <3
Miło mi :)
Pięknie tam ! Też tak szukam. Cuda można znaleźć.
Boskie!!! I zdjęcia i Wy dziewczyny :) Przepięknie tam. <3
Cudowne miejsce, jak tylko moja młodsza Mia przestanie dążyć do samounicestwienia ; ))
haha :D
Wow zdjęcia są przepiękne :)!
Urocze miejsce, niczym jakaś egzotyczna wyspa. Zdjęcia piękne!