by Karolina

Kiedy dać pierwszy telefon dziecku?

Okiem rodzica - Szafeczka - 4 września, 2018

Początek roku to czas kiedy wielu rodzicom zapala się w głowie taka duża żarówka, może nawet w kształcie znaku zapytania. Jest ona efektem poważnych rozterek i rozmyślania nad jakże ważną i niosącą za sobą wiele konsekwencji decyzją… Czy to już czas na telefon dla mojego dziecka? 

Kiedy pierwszy telefon? 

Dzieci są bardzo różne – to banał, ale nie można o nim zapominać. Nigdy. Widzę to nawet po rówieśniczkach mojej córki, gdzie niby są w tym samym wieku, a mentalnie mam czasem wrażenie, że dzielą je 4 lata. O ile w wieku przedszkolnym telefon w dziecięcych rękach może być jedynie zabawką, tak wysyłając naszą pociechę do szkoły, sprawa nabiera sensu.

Tak samo jak różnice widać wśród dzieci, tak samo diametralnie różne podejścia w kwestii posiadania telefonu można zauważyć u rodziców. Od takich maksymalnie liberalnych, którzy dają smartfona pięciolatkowi mówiąc baw się dobrze, po takich, którzy o tym nawet nie chcą słyszeć przed 16 urodzinami. Gdzie jestem ja? Zapewne gdzieś w połowie tej drogi, a dlaczego akurat tutaj, to już opiszę dokładnie poniżej. Teraz zastanówmy się do czego w ogóle dziecku w wieku szkolnym (nieważne czy to klasa druga czy czwarta) może być potrzebny telefon. 

Po co dziecku telefon? 

Na obozach/feriach/koloniach 

To był ten moment, kiedy zdecydowaliśmy się dać córce telefon. Wyjazdy na obozy narciarskie czy zielone szkoły, to zawsze duże przeżycie, a możliwość swobodnej rozmowy z rodzicami (a nie na recepcji przy tuzinie innych osób) to coś ważnego. Co ciekawe bardzo często opiekunowie zabierają dzieciom telefony i dają tylko w wyznaczonym czasie, np. godzinkę po obiedzie i przed spaniem na dzwonienie do najbliższych. Win-win.

W szkole, na zajęciach pozalekcyjnych i wycieczkach

Podstawa. Wcześniej skończone lekcje, bolący brzuch, czy zapomniany strój na przedstawienie. Telefon może uratować w szkole niejedną kryzysową sytuację. Oczywiście zawsze dziecko może poprosić nauczyciela o telefon do rodziców, jednak może to być krępujące. Szybki telefon czy sms ze swojego telefonu załatwia sprawę dużo lepiej. 

Do nauki 

Mimo iż sama wielką fanką rozrywek ekranowych nie jestem (poza oglądaniem filmów i seriali) , tak samo nie uważam, że to jest diabeł wcielony i należy unikać ich za wszelką cenę. Jest cała masa edukacyjnych aplikacji czy gier, które potrafią łączyć przyjemne z pożytecznym. U nas na przykład była to kiedyś aplikacja do nauki zegara, a teraz te do języków obcych!  

Do robienia zdjęć 

Tak samo jak my idąc na wycieczkę czy spotkanie ze znajomymi lubimy sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie, takie same potrzeby mają już dzieci w wieku szkolnym i nie widzę w tym nic złego. Wszak zdjęcia są zawsze piękną pamiątką i to na całe życie!

Do utrzymywania kontaktu z przyjaciółmi 

Szkoła podstawowa dla dzieci to połowa ich codzienności. Nic dziwnego, że chcą ze sobą utrzymywać kontakt również w weekend. To też ma praktyczne zastosowanie, bo informowanie się o tym co było na zadanie albo przypomnienia o sprawdzianach działają bardzo sprawnie :)

Dla GPS 

No i ostatnie. Smartfon w kryzysowych sytuacjach może posłużyć nam jako lokalizator. O ile nie jestem za tym, aby dziecko kontrolować zawsze i wszędzie, to taką opcję zawsze lepiej mieć. 

To nie jest tak, że jestem zwolenniczką wtykania smartfona jeszcze do kołyski! Nie uważam także, że każde dziecko powinno chodzić z telefonem. Jednak zalety posiadania tego magicznego pudełka są niepodważalne. Mimo szeregu zalet, nie możemy zapominać o bezpieczeństwie.

Zasady bezpiecznego korzystania z telefonu 

Edukacja

Przede wszystkim świadome korzystanie i edukacja z naszej strony. Jeśli dajemy dziecku telefon z dostępem do Internetu, to musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to tyle samo możliwości co zagrożeń. Nie uważam, aby odcinanie dzieci od cyfrowego świata do wieku 15 czy 16 lat było dobrą sprawą, gdyż często takie dzieci później chcą bardzo szybko „nadrobić zaległości” i kończy się to jeszcze gorzej. Może być też tak, że skoro rodzice nie pozwalają, to będą kombinować jak te zakazy obejść. Jestem zwolenniczką edukowania i uświadamiania. Dziecko musi zdawać sobie sprawę z zagrożeń, z tego że to co w Internecie czy nawet w SMSach, nie zawsze musi być tym na co wygląda. Wzajemne zaufanie, to podstawa we wszelkich kwestiach wychowawczych, tak samo przy smartfonach!

Nie ma ekranów przed snem

Jedną z głównych zasad u nas jest to, że nie ma siedzenia z telefonem w ręce przed spaniem. To czas na wspólną grę czy czytanie książki.

Kontrolowany czas 

Staramy się też kontrolować czas, jaki córka spędza przed ekranami – tymi małymi również. Może nie z zegarkiem w ręku i co do minuty, ale zwracamy na to sporą uwagę.

Ok, ale kiedy ten pierwszy telefon?

Uważam, że nie wcześniej niż 1 klasa szkoły podstawowej. A co dalej? Tu już wiele zależy od samego dziecka, jego odpowiedzialności, od Waszego planu dnia i zajęć. Natomiast z moich obserwacji wynika, że w 2-3 klasie już dzieci całkiem dobrze i świadomie potrafią z telefonu korzystać, a przy wsparciu rodziców robią to z głową i z godnie z jego przeznaczeniem, bez utraty kontaktu z rzeczywistością.

Na kartę czy abonament? 

U nas córka od samego początku ma telefon na abonament. Wszystko razem mamy spięte w ramach jednej usługi. Nielimitowane minuty, SMSy, dużo Internetu… i święty spokój. Nie musimy martwić się o to czy córka ma „doładowane” konto, czy będzie miała jak zadzwonić, a jej nielimitowane minuty już nieraz ratowały koleżanki z rozładowanym telefonem czy takim na kartę z pustym kontem.

Co polecam? Według mnie najlepszym i najbardziej kompletnym rozwiązaniem jest oferta rodzinna w Play. Co ciekawe, do takiej rodzinki możemy również podpiąć również naszych rodziców czy dziadków, jeśli chcemy za nich ogarnąć ten temat. Jak? Otóż w ofercie POKOLENIA możemy stworzyć grupę od 5 do 10 osób. Podpisujemy umowę na jeden numer, a pozostałe dołączamy już w trakcie. Rachunki mogą być wspólne, lub każdy może płacić za siebie ;) Ponieważ rozmawiamy tutaj o telefonie dla dziecka, ciekawą opcją jest również możliwość ubezpieczenia i darmowego serwisu telefonu. Cóż, lepiej dmuchać na zimne, jak to mówią ;)

A jak to jest u Was? Kiedy Wy dałyście swojemu dziecku pierwszy telefon? I kiedy same zaczęłyście z niego korzystać?

Wpis przygotowaliśmy w ramach naszej współpracy z marką Play.

Udostępnij wpis

6 komentarzy

  • Obozowy wychowawca 4 września, 2018 at 20:55

    Wiem, że to nie jest główny temat postu, ale (w sekrecie) wytłumaczę dlaczego na obozach/koloniach wychowawcy zabierają dzieciakom telefony. Prawdę mówiąc robimy to dla własnego dobra haha :) Czasem, szczególnie w pierwszych dniach obozu nie jesteśmy w stanie zdobyć zaufania wszystkich dzieci. Bardzo często nie mówią nam o wszystkich problemach jakie się u nich dzieją. Czy to problem ze spaniem w ciemności, czy kłótnia z koleżanka. Wtedy zamiast nam to zgłosić dzwonią do rodzicow. No tak jest to logiczne, ale następstwem tego jest telefon od rodziców, których my musimy uspokajac, zamiast zająć się ich dziećmi. Można powiedzieć że wtedy marnujemy czas. A tak cyk i dzieciaki mają godzinkę na zadzwonienie do rodziców, a jak mają problem to zgłaszają się do nas. :) Brak telefonów bardzo ułatwia życie wychowawcom i opiekunom. Cały sekret ❤

    Odpowiedz
  • Kaa 4 września, 2018 at 22:22

    My zdecydowalismy sie na smartwacha i to na czym najbardziej nam zalezalo, czyli kontakt z dzieckiem jest! Mniejszy wydatek, mniej pokus, no i mniej stresu, ze gdzies zostawi. Mysle, ze dla rodzicow dzieci w mlodszych klasach (1-3/4) to jest fajne rozwiazanie.

    Odpowiedz
  • Luiza 5 września, 2018 at 06:58

    Super wpis, mój synek idzie za rok do szkoły, a w głowie już rozmyślam kiedy będzie dobry moment na telefon. Najbardziej chodzi mi właśnie o kontakt z dzieckiem, ale też obawa czy np nie będzie odstawał od rówieśników przez mój opór co do telefonu, bo cala klasa już telefon będzie miała, a on nie. Podoba mi się Wasze zdroworozsądkowe podejście, Nikola wydaje się być bardzo rezolutną dziewczynką, mam nadzieję, że i u nas sprawdzi się tłumaczenie i używanie z rozsądkiem :) Na razie jeszcze rok beztroski w przedszkolu, a potem będziemy się zastanawiać.

    Odpowiedz
  • sandra 5 września, 2018 at 21:24

    Myślę, że masz sporo racji w twoim postępowaniu z telefonem

    Odpowiedz
  • Lilka 6 września, 2018 at 09:58

    Moje dziecko dostało telefon w 2 klasie podstawówki, szczerze wiele z niego nie korzystało. Jako, że był to telefon z klawiszami (nie smartphone) to wielu funkcji nie posiadał, ale te najważniejsze były ;) Jak sie okazało dla mojego dziecka i tak największą frajdą były kolorowe tapety i wysyłanie mmsów do koleżanek

    Odpowiedz
  • SoSimply 13 września, 2018 at 08:22

    Warto uczyć dziecko od małego jak odpowiednio działać na telefonie.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!