Już przed wyjazdem do Francji kilka razy spotkałam się z opinią, że z dzieckiem to do Luwru szkoda iść. Ale jak to? Być w Paryżu i nie odwiedzić jednego największych muzeów na świecie? Nie było takiej opcji!
Koszt?
Wejściówki kupiliśmy dzień wcześniej przez Internet, aby ominąć kolejkę do kasy. Podczas zakupu wybiera się konkretna datę i godzinę, ale chyba jest spory margines, bo my weszliśmy godzinę wcześniej. Kosz to 17EUR za osobę, przy czym darmowe wejście mają osoby poniżej 18 roku życia i poniżej 26 roku życia mieszkające w European Economic Area oraz osoby niepełnosprawne wraz z opiekunem.
Kolejki?
To było spore zaskoczenie, ale kolejek rano nie było. Potwierdza się obserwacja z Wieży Eiffla. Turyści lubią pospać i o 9 rano, można zyskać sporo czasu! Weszliśmy w kilka minut, zarówno przez bramki bezpieczeństwa jak i do samego muzeum.
PS Nie zapomnijcie o mapie, są dostępne przy wejściach ;)
Zwiedzanie
Samo muzeum podzielone jest na trzy sekcje (Sully, Denon, Richelieu), co ściśle odpowiada układowi samej budowli. Każdy z pawilonów ma osobne wejście znajdujące się tuż pod szklaną piramidą. Na początku myślałam, że trzeba się wracać żeby przejść do innego skrzydła, jednak podczas zwiedzania swobodnie pawilony można zmieniać, a czasem można nawet nie zauważyć, że się przeszło do innej części muzeum.
Tak samo jak trzeba uznać ogrom zbiorów i przestrzeni, to trzeba przyznać, że dość łatwo tam się pogubić. Idąc bez przewodnika (takiego ludzkiego czy elektronicznego) trzeba być skupionym i zerkać na mapę. Często okazuje się, że idąc sobie wyznaczoną ścieżką zerkamy w prawo, tak wydaje się być jedno pomieszczenie, później drugie, trzecie i zaczynasz się zastanawiać czy wracać czy iść dalej. Oznaczeń nie ma wielu, tylko do najpopularniejszych dzieł sztuki.
Co do samej ilości turystów, to poza najpopularniejszymi miejscami jak przy Nike jest bardzo przyjemnie i nie ma tłumów… poza malarstwem! Tam zagęszczenie turystów, zwłaszcza Azjatyckich, jest 10 razy większe! Przy najpopularniejszych obrazach jest prawdziwy tłum, a do Mona Lisy ciągnie nieprzerwanie tłum uzbrojonych w telefony, kijki do selfie i wiatraczki na baterie, fanów sztuki. Tam radzę uzbroić się w cierpliwość i mocno zacisnąć zęby ;) Ale to tylko tam, reszta jest naprawdę bardzo przystępna i nikt nikogo nie szturcha podczas podziwiania egipskich mumii czy komnat Napoleona III.
Angielski?
Jak w Muzeum Ewolucji przyjęłam do wiadomości, że adnotacje są tylko po francusku, to w takim miejscu jak Luwr brak informacji po angielsku jest sporym rozczarowaniem. Rozwiązania są dwa: albo bierzemy przewodnik ze słuchawkami albo tak jak my tłumaczymy sobie adnotacje przy użyciu aplikacji, która robi to ze zdjęcia, bez przepisywania.
No dobra, a jak z dzieckiem?
Już kiedyś o tym pisałam przy okazji wyjść z córką do Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Nie wyobrażam sobie czekać z takimi atrakcjami do jakiegoś magicznego momentu, kiedy to można zacząć podziwiać sztukę. Tak samo jak z książkami. Na to jest zawsze dobry czas :)
Eksponaty są na tyle zróżnicowane, że na każdym coś zrobi wrażenie! Jak nie pięknie malowane komnaty, to wielkie rzeźby czy zabytkowe zegary i pistolety. To też świetne miejsce dla dzieci w wieku szkolnym!
Owszem jest dużo chodzenia, dużo więcej niż się spodziewałam, ale naprawdę warto. Zwłaszcza, że dzieci mają wstęp za darmo ;) Myślę, że dużo zależy od samych rodziców, czy są w stanie zainteresować dziecko tym co może tam zobaczyć, czy tylko przeciągną je po muzeum, a uciszać będą obietnicą naleśników na słodko, których to w Paryżu nie brakuje.
Z tego co widziałam na miejscu są wózki dziecięce, dla tych którzy przeliczyli się w szacowaniu możliwości małych turystów. Za to duży plus! Nam całe zwiedzanie zajęło około 5 godzin! Muzeum wydaje się nie mieć końca, więc warto przygotować się fizycznie bardziej jak na pieszą wycieczkę niż luźny spacerek. Jednak warto, oj warto, oczywiście z dziećmi również :)
Jak zrobić zdjęcia przy piramidzie, aby nie było w tle kolejki na dwieście metrów i setki turystów z aparatami lub telefonami? To proste! Wystarczy być na miejscu około 8:00 rano :) Idealnie aby zrobić zdjęcia, pospacerować po okolicy i o 9:00 wejść do muzeum!
1 komentarz
Wspaniale prezentujecie się nad Luwrem