Jakiś czas temu pokój córki przeszedł lekką metamorfozę. Wtedy pokazałam Wam zdjęcia z odmienionego kącika szkolnego. Było to już jakiś czas temu. Kilka razy słyszałam jak ktoś komplementował pokój córki, ale mnie wciąż czegoś tam brakowało. Dlatego też przy okazji malowania salonu postanowiłam, że w pokoju dziecięcym również zrobię mała rewolucje.
Efektem tych przemian był zupełnie nowy kącik szkolny oraz odnowiona serwantka, której daliśmy nowe życie. Została jeszcze druga strona pokoju. Równie ważna i tak samo wymagająca poprawy. Czego tam brakowało? Przede wszystkim magii…
Goniąc za marzeniami
Tak dla jasności: ja swój pokój miałam dopiero w wieku 14 lat. Za takie miejsce jak ma moja córka, oddałabym w jej wieku wszystko. Nawet przed metamorfozami ;) Goniąc gdzieś podświadomie to moje pragnienie z dzieciństwa, chciałam stworzyć jej miejsce, jakiego sama nie miałam. Miejsce, o którym wtedy marzyłam, aby było moja kryjówką… ale przyjemną kryjówką :)
To banalnie proste
Pomijając malowanie, tytułową magię udało mi się odnaleźć w ciągu jednego dnia. Na wwierconym w sufit haku zawiesiłam baldachim, który jakiś czas temu służył nam jako rekwizyt przy sesji zdjęciowej. Zaopatrzyłem się w przeróżne lampki zasilane bateriami oraz jedną większa, normalną do kontaktu, aby córka mogła czytać książki w łóżku. Co ważne, ta lampka jest bardzo elastyczna, wiec można ją dowolnie ustawiać.
Niespodzianka w jeden dzień
Ten kącik był niespodzianką. Oczywiście córka wiedziała o malowaniu, ale nie o pozostałej części moich planów. Gdy skończyliśmy była u babci. Po powrocie zgasiłam światła w mieszkaniu i zostawiłam tylko te przy łóżku. Powiedzieć że się jej spodobało, to jakby nic nie powiedzieć. Była zachwycona, a ja pękałam z dumy… i starałam się nie rozpłakać ;) Najlepszym dowodem na to, że to był strzał w 10 jest ilość czasu spędzanego tam na czytaniu książek.
Czasem przechodząc obok jej pokoju zatrzymuje się na chwilkę i tak patrzę na nią. Oczyma wyobraźni widzę tam siebie, gdy byłam w jej wieku. Małą Karolinkę, dla której ktoś zaczarował fragment tego świata. Swoją droga to piękne, że dla dziecka dużo bardziej wartościowy jest taki kącik i sterta książek schowana za łóżkiem, niż cała reszta zabawek. Pamiętajcie, kilka lampek może pozytywnie wpływać na ilość przeczytanych stron każdego dnia ;)
Nasz baldachim (poduszki też) z Lilushop jest piękny, to bez dwóch zdań. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i od razu wiedziałam, gdzie znajdzie swoje miejsce. Jednak bez problemu uzyskasz podobny efekt za „grosze”! Wystarczy najtańsza moskitiera :) Lampki, które dodadzą magii każdemu miejscu kupisz za kilka złotych. Natomiast szafa obok łóżka pochodzi ze sklepu Minko i jest jeszcze bardziej pojemna niż wygląda. Mam wrażenie ze teraz nawet słonia gdzieś upchnięty!
To jak Wam się podoba kącik małego czytelnika? :)
✨ NOWY MAGICZNY WPIS ✨
Chciałabyś odmienić pokój dziecięcy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? To proste i…
Posted by szafeczka.com on Friday, October 6, 2017
6 komentarzy
Też zawsze marzyłam o takim pokoiku:) Piękne miejsce stworzyłaś dla swojej córeczki! Jest idealnie!
Malutki i przytulny pokoik… Ja właśnie mojej Zuzi projektuje gniazdko!! Buziaki
Pokoik wygląda naprawdę pięknie :-)
Na prawdę bajkowo :) Ja też stoję przed wyzwaniem metamorfozy pokoiku, musimy kupić nowe „dorosłe łóżko” i znaleźć dobry sklep z materacami :) Mam nadzieję, że będzie równie pięknie :)
[…] Magicznie u Szafeczki – kliknij TUTAJ […]
Nikola jest urocza!! A pokoik wygląda cudownie, pięknie go zaaranżowaliście! Lampki, baldachim, a pomiędzy długowłosa księżniczka, nie z tabletem, a z książką. Jesteście z Adrianem genialnymi rodzicami! Oby więcej takich <3