Czas na drugą część wpisu o serialach! Jeśli chcesz przypomnieć sobie moje wcześniejsze propozycje koniecznie zajrzyj TUTAJ. Odnośnie samych seriali, to z czasem zmieniłam o nich zdanie. Wcześniej miałam z nimi problem, nie zawsze mnie wciągały, przeszkadzało mi to rozciągnięcie w czasie, ilość odcinków, serii… Ale teraz coraz bardziej daję się wciągnąć w przeróżne historie, a nawet w takie, które z pozoru zupełnie nie powinny mnie interesować! Poza tym często wieczorem, gdy jestem już zmęczona i nie mam siły „brać” się za długi film, wolę obejrzeć kolejny odcinek serialu.
Ostatnio zabrałam się za nadrabianie serialowych zaległości, a poniżej przybliżę Wam te, które najbardziej mi się spodobały. Zapraszam :)
Sherlock
To zdecydowanie miłość od pierwszej minuty. Aż wierzyć mi się nie chce, że wytrzymałam tak długo bez tego serialu! Chociaż jest tego plus, otóż zabierając się za gotową już serię, nie trzeba robić tygodniowych przerw między odcinkami ;)
Po filmach z Sherclockiem w roli głównej myślałam, że nic nie da się tu już nic więcej wymyślić, a tym bardziej zaskoczyć widzów w ten sposób! Po pierwsze Benedict Cumberbatch genialnie radzi sobie z rolą i ciężko od niego oderwać wzrok! Warto wspomnieć, że w ostatniej wersji przygód o słynnym detektywie, główną rolę odgrywał Robert Downey Jr. i mimo takiej „konkurencji” w mojej skromnej ocenie, serial pod tym względem wygrywa.
Sherlock w serialu jest inteligentny, mądry (a wręcz wszechwiedzący), pewny siebie, arogancki, a przy tym dowcipny – cóż za mieszanka! No i sam pomysł na serial – przeniesienie całej historii i przygód Sherlocka i Doktora Watsona do czasów teraźniejszych – genialny!
Poza całą fabułą, humorem i oczywiście Sherlockiem, serial ma jeszcze jeden ogromny plus (który akurat kłóci się z tym co napisałam we wstępie) – odcinki trwają tyle co zwykły film! Dzięki temu czujemy się w pełni usatysfakcjonowani i nikt nie odbiera nam przyjemności oglądania już po 40 minutach ;)
Detektyw
Niby też serial o detektywie, ale o 180 stopni inny! Nawet nie da się powiedzieć, który jest lepszy ;)
Na początku należy wyjaśnić jedną kwestię. Serial składa się z dwóch sezonów, które nie mają ze sobą NIC wspólnego. To jak dwa różne seriale, a łączy je jedynie tematyka… i tytuł. Inni aktorzy, niepowiązane ze sobą wątki i niestety zupełnie inny klimat. Pierwszy sezon ma w sobie „to coś” co każe nam włączyć kolejny odcinek, i kolejny, i następny… Dlatego skupię się na pierwszej części.
Przede wszystkim – aktorzy! Są REWELACYJNI! I poza całym wątkiem zabójstwa, które starają się rozwikłać, ja cały czas zastanawiałam się jak w jednym serialu mogli tak zmienić tego samego aktora (Matthew McConaughey). Raz jest przystojny, a za chwilkę w następnej scenie – obleśny. I to cały czas ten sam aktor ;)
Kolejne plusy, to wspomniany wcześniej klimat serialu, nastrój i cała historia, która jest naprawdę świetnie przedstawiona. Szczerze polecam, jednak drugą serię z czystym sumieniem można sobie darować.
House of Cards
Broniłam się przed tym serialem rękami i nogami. Dlaczego? Nie cierpię polityki! A jakby nie patrzeć, serial w sumie w całości powiązany jest właśnie z nią. Jako że nie interesuję się nią zupełnie i pewnie nigdy nie będę, było mi zupełnie nie po drodze z tym tytułem ;)
Jednak widziałam bardzo dobre oceny i zaczęła mnie intrygoiwać tak wielka popularność tego serialu. No i musiałam się przekonać sama! Tak jak przypuszczałam, wątek polityczny zupełnie mnie nie wciągnął. Staram się nie zwracać na to większej uwagi. Natomiast wciągnęło mnie to, co dzieje się między głównymi bohaterami – mężem i żoną. To jaki tworzą związek jest fascynujące! Tak, to dobre słowo na określenie ich małżeństwa. I chociaż nigdy nie chciałabym „grać” w takim związku, to uważam że idealnie się rozumieją, dogadują i uzupełniają, tworząc jedność! Jeśli to miłość, to bardzo specyficzna ;) Przekonam się jak to będzie w kolejnych sezonach… Póki co zabieram się za drugi.
Mr. Robot
Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że serial o hakerach może mi się tak spodobać. Sytuacja podobna do tej z House of Cards. Gdy bohaterowie zaczynają mówić o swoich wirusach i serwerach po części się wyłączam. Oglądam ten serial dla ludzi i ich relacji.
Warto ten serial obejrzeć z jeszcze jednego powodu – daje do myślenia. Żyjemy w czasach, gdy możemy czuć się na ulicach coraz bezpieczniejsi. Jednak niebezpieczeństwa wciąż na nas czychają, teraz jednak za ekranem naszych komputerów. Warto wziąć na to poprawkę i zacząć lepiej dbać o swoje bezpieczeńśtwo w sieci. No i uważać co i komu się mówi ;)
Wracając do serialu, nie jest to historyjka o hakerach skierowana wyłącznie do geeków. Jest naprawdę ciekawie, a kolejne odcinki wciągają na tyle, że nie mogę doczekać się drugiego sezonu! Ja – z komputerami mająca tyle wspólnego co blog, FB, Instagram i program do obsługi e-mail ;)
Koniec dzieciństwa
Tak samo jak przy poprzednim zestawieniu, w tym również dołączam „mini serial”. W sumie mógłby spokojnie być filmem, ale skoro zdecydowali się tak to podzielić, to przyjmę i w tej formie :) Przynajmniej mogę go uwzględnić w tym wpisie ;)
Jednak to uwzględnienie wcale nie jest takie łatwe, bo nawet na Filmweb’ie nie znajdziemy zarysu fabuły. Poza tym jak opisać ten serial, nie zdradzając szczegółów? A mam o czym opowiadać… jest na przykład taki moment (chyba na początku drugiego odcinka), gdzie musimy zbierać szczękę z podłogi.
Mogę Wam zdradzić, że jest to serial Sci-Fi, a na ziemię przybywają „obcy”. O dziwo, są dla dobrzy, ale mają wobec nas konkretne plany… Ciekawi jesteście jak się skończy? Ja nie wytrzymałam i obejrzałam wszystko za „jednym zamachem” ;)
—
Wszystkie te seriale oglądałam razem z mężem. Dla odmiany poszukuję teraz czegoś „babskiego”. Serialu, który mogę sobie obejrzeć sama, wieczorem, przy lampce wina i pod ciepłym kocem. Dziewczyny liczę na Was! Koniecznie też dajcie znać, co uważacie o serialach wymienionych wyżej!
49 komentarzy
Większość znam, w sumie to wszystkie prócz ostatniego! A bardzo mnie zaciekawił ;)
Ufff dzięki za propozycje. Pokończyły mi się już moje seriale ;) A do „Gry o Tron” jeszcze trochę :)))
Nie ma za co ;)
The fall: ) jak dla mnie BARDZO babski: ) z powodu przystojnego mordercy: )
Dzięki! Sprawdzę ;)
Ja polecam, oczywiście za poleceniem szafatosi.pl ,,Poldark” :)
Też mi go poleciła Julka! Ale jakoś mnie nie wciągnął :(
Ciekawe propozycje. Sherlock super. House of Cards kompletnie mnie nie zaciekawił, za to mężowi bardzo się podobał. Może warto by spróbować jeszcze raz?
Poldarka obejrzałam i nie bardzo rozumiem zachwyt nad nim. Za to gorąco polecam wszystkie sezony Downton Abbey (można spokojnie oglądać we dwoje, baardzo wciągający). Sama oglądałam Gossip Girl (tematyka wcale nie taka dziecięco-młodzieżowa, jak by wskazywała średnia wieku bohaterów, ciekawe stroje, wnętrza ;) )
Do oglądania razem polecam jeszcze Orphan Black – wciągający, chociaż kolejne sezony już bardziej śmieszyły niż straszyły. I jeszcze Białe kołnierzyki – też polecam.
Downton Abbey – o rany aż 6 sezonów? :D
Orphan Black – widziałam pierwszy sezon, nawet spoko ale jakoś nie zabrałam się za drugi ;)
Gossip Girl – gdzieś tam jest na mojej liście seriali ;)
Białe kołnierzyki – brzmi ciekawie ;)
Downtown Abbey koniecznie! :D
A ja uwielbiam Rodzinkę.pl. Bardzo mnie odstresowuje. Cieszę się że nie tylko u mnie w domu jest taki harmider :-P
haha! Też odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam pierwszy odcinek Rodzinki :D
A ja dodam nietypowy serial BBC „Call the Midwife”. Dowiedziałam się o nim z dwa dni temu, a już mnie wciągnął. I szlocham co najmniej dwa razy na odcinek, a przy zbliżeniu na niemowlaki mam ściśnięte gardło ze wzruszenia. Może to hormony po porodzie, a może faktycznie tak wzrusza. Polecam!
O! Zapowiada się ciekawie ;) A jest dużo krwi?
W ogóle nie ma:)) Ale dużo porodów i noworodków! I mnostwo wzruszających historii. I pięknych tekstow nie tylko o
macierzyństwie. I sporo humoru:) Ja jestem na sezonie drugim i cieszę się, że jeszcze tyle odcinków przede mną. To bardzo mądry serial, a takie rzadko się zdarzają…
Ja uwielbiam „The big bang theory” :)
Rany! 10 sezonów :D
9, odcinki dalej wychodzą :) niby sezonów dużo, ale odcinki krótkie, a sam serial bardzo wciągający, także polecam w wolnej chwili :)
Bardzo fajne propozycje..
Nie wszystkie znam.. ale niebawem poznam.
Hej, wielu moich znajomych poleca mi dokładnie te same seriale, które opisałaś w poście ale mam ten sam problem za zabranie się za nie albo to z powodu niechęci do polityki czy też informatyki, zawsze coś jest na przeszkodzie :D moim ulubionym serialem ostatnio jest New Girl (polski tytuł – Jess i chłopaki – nie rozumiem :D), jest bardzo lekki, PRZEzabawny, moja współlokatorka śmieje się ze mnie, że przez całe 20 kilka minut gdy oglądam odcinek mam uśmiech na twarzy i co chwilę wybucham śmiechem. Ale uprzedzam, bardzo wciąga i nie da się obejrzeć jednego odcinka i wyłączyć komputer, na szczęście 1 trwa około 20min także nie ma problemu :) ja właśnie wolę krótsze odcinki, pozdrawiam!
Dzięki, dzięki, dzięki! Mam co nadrabiać! :)
Oglądam lub obejrzałam-Saving Hope,Downton Abbey,Chirurdzy,Chicago Fire,Chicago Med,Revenge,
dużo sezonów ale warto.polecam
Nowy serial Lucifer, zabawny, przystojny diabeł z brytyjskim (<3) akcentem i pani detektyw :D
Jeżeli spodobał Ci się Sherlock to polecam Elementary, współczesna historia o Sherlocku i Watson (w tej roli Lucy Liu), bardzo ciekawe sprawy, świetny humor:)
Ja jestem ogromną fanką serialu DEXTER. Nie powiedziałabym jednak że jest babski :D
Zabieram się za niego i coś zabrać nie mogę ;)
Ja o babskich dużo powiedzieć nie mogę, bo wolę bardziej te detektywistyczne :3 Ale polecam zdecydowanie Forever – dla fanów Sherlocka coś wartego uwagi :3 – i Sleepy Hollow oraz Lucifera :3 Moje ulubione zdecydowanie :3
Dzięki! :)
Forever!!! Szkoda że powstał tylko jeden sezon, ale serial niesamowity!
Polecam „Gotowe na wszystko” uwielbiałam ten serial, jest mega wciągający :)
Niestety widziałam już wszystkie odcinki :(
koniecznie: New girl, Girls (<3 !), Shameless. to z tych babskich ;) chociaż mój Seba ze mną new girl ogląda :)
Większości nie znam. W sumie fajnie, bo mam co wybierać. Sherlocka co prawda widziałam z dwa odcinki, ale miłości nie było. Nie nadajemy na tych samych falach chyba, bo zagadki kryminalne to ja lubię :)
Ja polecam „hart of dixie ” czyli Doktor hart. Oglądnęłam 2x wszystkie 4 sezony i zamierzam kiedyś wrócić ! Zabawny , typowo babski i modny serial … Aż chce sie mieszkać w Alabamie ;)
Absolutnie polecam szwedzko-duński „Most nad Sundem” – ale tylko oryginalną wersję, amerykańską możesz sobie darować.
pozdrawiam
Widziałam pierwsze dwa odcinki! Zapowiada się super :)
Są 3 sezony… Oglądasz pierwszy czy trzeci na Alekino+?
Wiem, ale ja dopiero widziałam dwa pierwsze odcinki z pierwszej serii ;)
Zazdroszczę:-) Jeszcze tyle fajnego przed Tobą:-)
Polecam piękny kostiumowy serial o wielkiej miłości: Outlander! :)
„Pot i łzy” produkcji HBO o środowisku baletowym.
Niestety jest tylko 8 godzinnych odcinków ale polecam !!!!!!
O! Zapowiada się super ;) Ciekawy wieczór mnie dziś czeka ;)
Ja polecam „Gotowe na wszystko”. Babski, wciągający od odcinka pilotowego i w amerykańskim klimacie :) Tak jak nie oglądam po kilka razy, tak ten chętnie obejrzałabym ponownie. Polecam! :*
Uwielbiam „Gotowe na wszystko” – szkoda że już widziałam wszystkie odcinki :(
z babskich koniecznie Pamietniki Wampirów i Originals. Nie wiem czy lubisz taką tematykę, wampiry, wilkołaki, czarownice itd , ale serial zaskakuje swoją akcją i wciąż nowymi pomysłami. No i jest juz sporo sezonów więc mogę Ci tylko zazdrościć, ja oglądałam sezonami i niejedna noc zarwana bo jeszcze jeden odcinek i jeszcze jeden, ostatni i robiło sie jasno ;)
Ja bardzo serdecznie polecam nowy serial „Vinyl” dopiero 8 odcinków wyszło, ale jak dla mnie świetny :D A i mój ulubieniec „Pozostawieni” serial genialny i zdecydowanie inny niż wszystkie ;)
Widziałam pierwszy, zapowiada się super :)
Fajny wpis i na pewno zainteresuje się ostatnim serialem, bo wcześniej o nim nie słyszałem
Orange Is the New Black, Bloodline- 2015, call the midwife- rewelacja, Suits, Breaking Bad- wszystkie polecam
Ja tez polecam „the hart of dixie”, jest mega babski i naprawde swietnie sie go oglada :)