by Karolina

Opaska LG KizON – test i konkurs

Konkurs, Testujemy - Szafeczka - 17 listopada, 2014

Co zrobić, gdy chcemy mieć kontakt z naszym przedszkolakiem, gdy np. zostaje u babci lub przyjaciółki na noc? Co zrobić gdy jedzie na wycieczkę lub na „zielone przedszkole”? Lada moment będzie już w szkole i co wtedy?

Póki co wydaje mi się, że na telefon jest zdecydowanie zbyt wcześnie. Numer jest dostępny (osiągalny) dla wszystkich, a dziecko samo może zadzwonić wszędzie. Poza tym łatwo o telefonie zapomnieć lub go zgubić. Z drugiej strony taki kontakt już nieraz by się nam bardzo przydał. Do tej pory nie mieliśmy pomysłu na rozwiązanie tego dylematu…

Nam i innym rodzicom zmagającym się z tym problemem wychodzi naprzeciw LG wraz z opaską KizON! Niedawno otrzymaliśmy jeden egzemplarz do zapoznania się z urządzeniem i do dokładnego przetestowania :)

OPASKA LG KizON

Czym jest LG KizON? To opaska, która ma pomóc nam (rodzicom) w trudnych chwilach rozstania z dzieckiem i ewentualnie w sytuacjach awaryjnych :) Jak może pomóc? Przede wszystkim dzięki opasce możemy zlokalizować swoje dziecko. Możemy tez ustawić automatyczne powiadomienia o jego lokalizacji. Druga najważniejsza funkcja to połączenia telefoniczne. Po dodaniu „opiekunów” w aplikacji KizON na telefonie, możemy dzwonić lub odbierać połączenia od dziecka.

Sama obsługa urządzenia jest banalnie prosta i ogranicza się do jedynego przycisku jaki tam znajdziemy :) Wszystko zależy od tego jak ten przycisk długo przytrzymamy. Fajną funkcją jest też automatyczne odbieranie połączeń. Jeśli dziecko nie usłyszy melodyjki w telefonie to przynajmniej my posłuchamy co w jego otoczeniu aktualnie się dzieje :)

NASZYM ZDANIEM

Co uważamy o takiej opasce? Dla nas to przede wszystkim rozwiązanie kwestii telefonu. Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się jak rozwiązać ten problem i teraz już wiemy! Jeśli córka idzie do babci na dłużej (np. na noc) albo do swojej przyjaciółki, to mamy możliwość skontaktowania się. Córka nie musi prosić o telefon, tylko może zadzwonić sama.

Plusy:
+ odporność na zachlapania
+ zastosowanie miękkich i elastycznych materiałów
+ automatyczne odbieranie połączeń
+ połączenia tylko z wybranymi osobami
+ łatwość obsługi
+ przyjemne dla dzieci dźwięki

Minusy:
– nie działa z iPhone’m
– szkoda że nie pokazuje godziny

! KONKURS !

Jeśli uważasz, że taka opaska jest Wam potrzebna, albo po prostu sama chcesz ją przetestować to mamy dobrą wiadomość! Wspólnie z LG Polska przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania są dwie opaski – jedna niebieska i jedna różowa!

Co trzeba zrobić? Opisz w komentarzu sytuację, w której przydałaby się Wam taka opaska! Może być coś z przeszłości lub też sytuacja, która dopiero może się wydarzyć. Na zgłoszenia czekamy do godziny 23:59 dnia 19.11.2014 :) Spośród komentarzy konkursowych wybierzemy dwa zwycięskie!

Nie zapomnijcie napisać o kolorze wybranego KizON!

http://instagram.com/p/vfricJGE4q/

A wpis jest efektem naszej współpracy z LG Polska ;)

! WYNIKI KONKURSU !

Mamy już wyniki! Jednak zanim je ogłosimy muszę jeszcze coś dodać od siebie… Po przeczytaniu Waszych komentarzy jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że ta opaska to coś więcej niż „gadżet”!

Opaska może przydać się na co dzień, ale ten jeden raz może uratować życie! To też genialna pomoc dla rodziców chorych dzieci np. zespół Aspergera czy autyzm.

Dziękujemy za wszystkie komentarze! Zwycięzców prosimy o kontakt mailowy pod adresem kontakt@szafeczka.com

PS Dla zainteresowanych opaską KizON – jest ona dostępna w salonach Play i T-Mobile :)

[tabs]
[tab title=”1- Joanna” icon=”entypo-book”]

Moja córka ma autyzm, nie nie mówię tego po to by wywołać współczucie bo już pogodziłam się z tym i myślę o niej po prostu jako o małym człowieku z kolekcji limitowanej. Kocham ją najmocniej na świecie i nie chciałabym jej zmieniać, chciałabym tylko z pomocą wszystkich możliwych środków i sposobów nauczyć ją funkcjonowania w naszym społeczeństwie by kiedyś w życiu radziła sobie z trudnościami życia. Każdy rodzic chce tego dla swojego dziecka, tylko niektórzy mają dużo ciężą drogę do realizacji tego zadania.

KizOn jest cudownym wynalazkiem i dopatruję się w nim ogromnych możliwości dla mojej Zuzy. Dziecię moje zaczyna mówić, to jest po prostu sukces niebywały i każdego dnia dziękuję za to opatrzności. Zaskakuje nas coraz to nowymi słowami, a my cieszymy się jak dzieci. Zuza uczy się poprzez „technikę”. Ma specjalistyczne oprogramowanie na tablecie do nauki mowy, aplikacje na moim telefonie i to działa, naprawdę działa! To jest klucz do niej. Mówi się, że każdy autysta ma taki klucz ale nie do każdego można go znaleźć. KizOn przydałby nam się do komunikacji, tak po prostu. Autyści mają problem z komunikacją „Face to Face” ale przez telefon na odległość idzie jej naprawdę dobrze. Wykorzystałabym KizOn do terapii, nauki mowy. Dzwoniłabym do Zuzi i z nią rozmawiała, ona nie tylko uczyłaby się nowych słów ale uczyłaby się także odpowiadać. Na spokojnie, bez pośpiechu i małymi kroczkami ale do przodu. KizOn dałoby poczucie bezpieczeństwa, które w jej przypadku jest mocno zachwiane i dużo bardziej potrzebne. Każdym zmysłem inaczej odbiera naszą rzeczywistość, przerażają ją niektóre dźwięki, niektóre sytuacje i kolory i czasami nie wie jak sobie z tym radzić, a mama, która jest jakby lekarstwem na całe zło nie zawsze jest w pobliżu. Z KizOn wiedziałaby, że w każdej chwili czy to w przedszkolu czy też będąc u babci może do mnie zadzwonić, może chociaż przez chwilę usłyszeć mój głos i się uspokoić, wyciszyć. To byłoby po prostu wspaniałe. Oczywiście oczyma wyobraźni już widzę pierwsze dwa tygodnie i wiecznie rozładowany mój telefon od jej wydzwaniania ale jaka byłaby frajda! Jaki fun!

KizOn pomógł by też mi, dzieci w jej wieku są bardzo ruchliwe i nieprzewidywalne jednak Zuzia ma to wszystko przynajmniej razy trzy. Ucieka, to jest problem większości rodziców dzieci z autyzmem. Nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich zachowań i nie rozumie, że jak odejdzie od nas dalej to nie będzie potrafiła ani obcego zapytać gdzie jest i poprosić o pomoc ani samodzielnie wrócić. Usiądzie przerażona i będzie płakać. Staramy się nie dopuszczać do takich sytuacji ale bywa, że na plaży albo ostatnio podczas wizyty na cmentarzu (gdzie jest więcej ludzi) zrobi kilka kroków do przodu i traci nas na chwilę z wzroku i wpada w panikę, lęk jest jej nieodłącznym towarzyszem życia. Wiedząc, że „ma mamę na ręce” byłaby pewniejsza a ja mogłabym ją namierzyć. Osiągnęłabym przynajmniej w jakimś tam stopniu spokój ducha wiedząc, że w najgorszej z możliwych sytuacji zawsze będę wiedziała gdzie ona jest. Nawet nie wiecie jak wielką przyniosłoby mi to ulgę.

No i nie mam ajfona.. uff :P Znowu się rozgadałam, przepraszam! I pozdrawiam ;)

To jest właśnie przykład tego, jak opaska może pomagać rodzicom chorych dzieci! Zuza dzięki różnym urządzeniom uczy się mówić – to klucz do niej – dlatego mamy nadzieję, że opaska nie tylko będzie pomocna w sytuacjach awaryjnych, ale też w nauce :) Dziękujemy za komentarz i gratulujemy!

[/tab]
[tab title=”2- Darek” icon=”entypo-book”]

Proszę wybierzcie mnie, a moja żona będzie w końcu spokojna gdy dzieci są z moją mamą. Mojej mamie zdarzyło się już kilka wpadek z naszym 7 letnim synkiem, np. zapomniała, że synek jest na placu zabaw i poszła do sąsiadów, przez co domofon wciąż dzwonił, a dziecko pod klatką płakało, inna wpadka na basenie, synek zatrzasnął się w toalecie, takich sytuacji mieliśmy kilka, często kiedy synek jest z babcią gubi się. Mam jeszcze młodsze dzieci i chciałbym by spędzały czas z babcią, ale nie tylko ja i żona się denerwujemy, a przysparza to ogromnego stresu naszemu dziecku.

Musimy żonie/mamie pomóc! ;) Dom babci i czas z nią spędzany powinny dobrze kojarzyć się i nie przysparzać niepotrzebnego stresu – ani rodzicom, ani dzieciom. Mamy nadzieję, że opaska pomoże zapanować Wam (i babci) nad sytuacją!

[/tab]
[/tabs]

Udostępnij wpis

304 komentarze

  • Dominika 17 listopada, 2014 at 12:40

    Mam 6-letnią siostrę, która bardzo długo zostaje w przedszkolu i czasami mamy problem by się z nią skontaktować. Często jeździ na weekendy do babci, a wtedy musi prosić żeby do nas zadzwonić. Byłoby to dla nas świetne ułatwienie, zawsze mozna by było się z nią skontaktować. Szczególnie wtedy, gdy chciałabym jej powiedzieć, że odbiorę ją trochę później z przedszkola, żeby nie musiała się martwić. Najbardziej bym chciała dla niej kolor niebieski, bo to jej ulubiony, ale różowy dla dziewczynki też idealny ;)

    Odpowiedz
    • Zosia 19 listopada, 2014 at 19:12

      Uwazam za kazdej mamie przydalby sie taki gadzecik, bo kazde dziecko jest oczkiem w glowie kazdego rodzica. Tak naprawde nigdy nie wiadomo co sie moze stac i jaka moze nadejsc sytuacja. Kazde rozstanie z dzieckiem jest dla nas bolesne i bardziej przezywamy to niz one same. Nikt nie zna potrzeb dziecka jak jego wlasna matka dlatego chcialybysmy z nim byc w stalym kontakcie. Ja wychowuje mojego synka sama i czesto jest z moim synkiem, babcia, dziadek albo ktos z rodziny. W takch sytuacjach bezposredni kontakt- matka- syn jest trudny a takie cos mogloby mi znacznie ulatwic zycie a spokoj ducha malabym zapewniny.

      Odpowiedz
    • Dorota 19 listopada, 2014 at 20:09

      Mam 5 letnią córkę w przedzszkolu niedługo pójdzie do szkoły .Lg kizon przydaby by mi się żeby mieć nią kontakt kiedy jestem w pracy .Mogłabym jej powiedzieć że spóźnie się po nią do przdszkola albo że dzisiaj odbierze ją babcia . Moja córeczka lubi czerwony ale niebieski też jest bardzo ładny.

      Odpowiedz
  • Monika Jacyk 17 listopada, 2014 at 12:43

    Super gadzet :) Nam przydałaby się zwłaszcza na zakupach. Pan tata pracuje od rana do nocy i w życiu rodzinnym nie uczestniczy, więc zakupy w marketach robię z dwojką, oj nie raz już się zdarzyło, że mi serce zamierało, bo się dziecko gdzieś „zawieruszyło”, na szczęście zawsze było prawie tuż za mną, a ja w panice jej nie widziałam, ale strzeżonego…. ;) Taki czerwony by się przydał ;)

    Odpowiedz
  • A. 17 listopada, 2014 at 12:44

    To bardzo źle, że nie działa z iPhonem :( !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    U nas cała rodzina na tym systemie.
    Nie weźmiemy przez to udziału, ale bajer fajny.
    W końcu ktoś pomyślał o małych dzieciach.
    A postęp techniczny, w dzisiejszych czasach, jest nieunikniony.
    Czekamy na rozwiązania z iPhonem, pewnie za jakiś czas ktoś coś podobnego wymyśli, z zegarkiem ;), nie wyobrażam sobie, żeby dziecko na dwóch raczkach zostało zaobrączkowane. Dobry argument na minusa dla LG za to.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 listopada, 2014 at 12:50

      Może jeszcze z tym iPhone’m kiedyś się uda :) Dla nas to coś więcej niż bajer ;) Naprawdę mieliśmy spory kłopot z rozwiązaniem kwestii kontaktu z dzieckiem, gdy jest u kogoś innego.

      PS A w konkursie i tak warto wziąć udział! Nawet jako prezent dla kogoś się przyda :)

      Odpowiedz
  • Karolina 17 listopada, 2014 at 12:46

    Tak sobie myślę , że najbardziej przydał by nam się codziennie . Jestem mamą pracującą a moją cudną córeczką zajmuje się babcia . Codziennie dzwonię do babci na telefon stacjonarny by usłyszeć głos mojej prawie 3 letniej Igusi ona zdaje mi relację co jadła na śniadanko i co robi z babcią i dziadkiem niestety gdy ładna jest pogoda większość czasu spędzają na podwórku i wtedy mam utrudniony kontakt. Dzięki LG KizON mogłabym kontaktować się z Igusią o każdej porze i szepnąć kocham cię :)
    Kolor czerwony

    Odpowiedz
  • Baśka 17 listopada, 2014 at 12:50

    wyjazdy wakacyjne czyt. tłumy ludzie byłyby nam nie straszne :)
    jeśli się uda wybieram dla córy kolor czerwony.

    Odpowiedz
    • Jolka170 17 listopada, 2014 at 16:14

      O LG Kizon się stramy
      bo za niedługo dziecko niani oddamy
      Kontrolę mieć chcemy
      bo o synka truchlejemy
      Tyle się złego słyszy wkoło
      i wszysycy pukają nas w czoło:
      „Obcej synka oddać chcecie
      Babcię z dziadkiem macie przecie”
      Jednak do nich daleka droga
      Stąd nasza wielka trwoga
      jeżeli Kizon wygramy
      To LG Polska ukłon oddamy!
      Za nasz spokój i bezpieczego syna
      warta tego urządzenia jest każda cena.

      Odpowiedz
  • Pola 17 listopada, 2014 at 12:51

    Ja nie mieszkam już z moją młodszą siostrą, a że często nam do siebie tęskno to myślę, że to super prezent na święta (kiedy w końcu! po pół roku rozłąki się zobaczymy). Jasne, że zawsze może poprosić mamę i zadzwonić, ale myślę że byłaby zachwycona gdyby mogła sobie sama od czasu do czasu do mnie zadzwonić, szczególnie że ostatnio postanowiła, że najbardziej to tęskni za mną w drodze do szkoły:)

    Odpowiedz
    • Pola 17 listopada, 2014 at 12:54

      Ah no i oczywiście kolor różowy/czerwony zawsze wygrywa u nas:)

      Odpowiedz
  • Marta Duszyńska 17 listopada, 2014 at 12:55

    Tak sobie myślę, że ten NIEBIESKI gadżecik z pewnością przydałby się dla mojego WSZĘDOBYLSKIEGO (prawie!) pięciolatka. Kiedy wychodzimy choćby na podwórko. ja z półtorarocznym biegalcem, który również chciałby być w każdym możliwym miejscu, a starszak zostawiony na pastwę losu… Koszmar rodzica, prawda? Dlatego, taka opaka raz dwa pozwoliłaby mi namierzyć mojego malucha. No i w razie potrzeby zadzwonić do niego. O ile spokojniejsza byłabym wychodząc z dwoma chłopakami na raz.

    Odpowiedz
  • Tata Melci 17 listopada, 2014 at 12:56

    „Nie jestem mała ani też wielka
    a moje imię jest Amelka
    Lubie zabawki bajki i kangury
    lecz to co kocham to moje góry
    Jestem malutka boje się czasem
    lecz z systemem KizON śmiało pójdę lasem:)”

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 12:57

    Jak bardzo trafione w punkt! Już od dawna szukałam rozwiązania na możliwość kontaktu z córką w awaryjnych sytuacjach, bez kupowania zbędnego 6-latce smartphone’a… W dzisiejszych (tak bardzo zabieganych) czasach i dobie wszechogarniającej cyfryzacji, to idealne rozwiązanie! Miałam problem w wakacje, gdy musiałam szukać przeróżnych rozwiązań na 2 miesiące, począwszy od wczasów u babci, po wszelkie półkolonie. W tamtych sytuacjach brakowało mi właśnie takiej możliwości kontaktu, krótkiej rozmowy, sprawdzenia czy jest ok.. Ile stresu i nerwów mnie i męża kosztowało, to już tylko my wiemy ;-)
    Wielkie brawa dla LG KizON za wyjście do rodziców i znalezienie tak fajnej alternatywy :-)

    Odpowiedz
    • ANNA 18 listopada, 2014 at 13:41

      A kolor obojętny z samego posiadania wystarczająco byśmy się cieszyli :-)

      Odpowiedz
  • EwaCh 17 listopada, 2014 at 13:00

    Przed oczami zawsze mam czarny scenariusz i boję się,że kiedyś to się stanie. Historia zaczyna się w czasach dzisiejszych,moje dziecko pierwszy rok uczęszcza do przedszkola państwowego niestety,ale dobrze,że się w ogóle dostało.Panie przedszkolanki jak Paniusie niekoniecznie dobrze zajmują się dziećmi już teraz i robią wszystko by przy każdej kolejnej wizycie zebrać wiązankę przez rodziców o ich nieodpowiedzialności,ale póki co mamy cierpliwość do gubienia ubranek, do biegania na bosaka po zimnej podłodze, do ciągłych chorób,do otwierania drzwi balkonowych gdy jest zimno,a dzieci w samych podkoszulkach siedzą sobie przy nich…..niestety boję się,że w końcu na spacerze lub zabawie na placu zabaw nie do końca odpowiedzialne Panie nie dopilnują dziecka i wybiegnie gdzieś na ulicę,oddali się od dzieci i przedszkola,a ja dostanę o tym informację telefonicznie akurat jak będę w pracy i mdleję lub wyję biegnąc szukać kochanego dziecka…..tylko gdzie??? Mikrochipa nie wszczepię pod skórę,komórki nie dam bo za mała jest,a gadżet na ręku raczej zawadzać nie będzie,więc włączam szukacza i wiem….wiem gdzie jest moje dziecko,pędzę ze łzami w oczach i sprawdzam,czy nic mu nie jest,całe szczęście całe i zdrowe,choć trochę wystraszone i zapłakane… siedzi między blokami i mówi,że chce do mamusi i tatusia….w taki o to sposób historia kończy się happy endem dzięki OPASCE LG KizON. Uffff…..

    Odpowiedz
  • Gabiq 17 listopada, 2014 at 13:15

    Mój 3-latek ma jeszcze całe życie przed sobą, więc za pewne nie raz zdarzy się sytuacja, kiedy przydałby się taki gadżet.
    Szkoda, że za moich czasów nie było takich urządzeń (komórki-cegły mieli tylko niektórzy), bo byłam mocno schorowanym dzieckiem (problemy z sercem) ale jednocześnie wyjątkowo ruchliwym i nie potrafiłam 5 minut usiedzieć spokojnie. Niestety przez moją nadruchliwość co raz miałam „ataki serca” a zdarzało się, że w danym momencie byłam daleko poza domem, tylko z rodzeństwem, które nie miało pojęcia co w takiej sytuacji począć i jak szybko zawiadomić rodziców. Taki gadżet na pewno ułatwiłby wszystkim życie, ale było minęło i żyje się dalej :P
    Pamiętam również drugą sytuację, kiedy rowerem wpadłam pod motor (mając jakieś 7 lat). Na szczęście zakrwawiona, spanikowana i zapłakana dałam radę dojść do domu, ale jakby np. połamała sobie nogi, to już tak wesoło by nie było.
    Wydaje mi się, że taki gadżet przydałby się nie tylko dziecku ale też osobom trzecim, kiedy właśnie dziecko by się zgubiło czy coś by mu się stało i spanikowane zapomniałoby do czego KizOn służy (niby banalnie się używa, ale z wystraszonego dziecka ciężko jest wydusić jak się nazywa, a co dopiero żeby samo zadzwoniło do rodziców), wtedy starczy nacisnąć jeden guziczek i już mamy połączenie z rodzicem.

    Odpowiedz
    • Gabiq 17 listopada, 2014 at 13:31

      Oczywiście zapomniałam o kolorze ^^’
      Niebieski się do nas uśmiecha, choć synek i różowym by nie pogardził (na razie nie wnikam w jego upodobania ;) )

      Odpowiedz
  • Agnieszka- Denticoo 17 listopada, 2014 at 13:23

    Witam :)

    Moja córeczka właśnie skończyła 5 lat. . Myślę , że to świetny gadżet dla początkujących rodziców którzy dopiero raczkują w temacie usamodzielniania dziecka i jego pierwszych podróży , wycieczek z koleżankami czy spania u znajomych. Taka sprytnie pomyślana opaska bardzo przydałaby się nam kiedy chodzi do koleżanek. My mamy pewność gdzie przebywa a ona w chwilach tęsknoty lub chęci podzielenia się tym co robi ma możliwość do nas zadzwonić.
    Córka zdecydowanie ucieszyłaby się z czerwonego telefonu :)

    Odpowiedz
  • Kaśka 17 listopada, 2014 at 13:23

    KIz On przydałby się mimo że jest dla dzieci mojemu tacie. Gdy wyrusza za zakupy notorycznie zapomina telefonu, a mama i ja drżymy z niepokoju o Niego (chore serce, nerki). Gdybyśmy dostali kiz on pytanie gdzie jest tata i za ile będzie w domu by nie istniało :)
    Kolor niebieski :)

    Odpowiedz
  • marcikkm 17 listopada, 2014 at 13:36

    SUPER rozwiązanie dla Maluchów… :)
    mój Ryszard za chwilę kończy 6 lat
    do urodzin odlicza każdy dzień ponieważ obiecałam Mu pewną dozę samodzielności gdy skończy magiczną 6tkę :)
    otóż będzie mógł sam chodzić do kuzyna i kolegów, którzy mieszkają w naszej wsi :)
    z każdym dniem bardziej żałuję swojej obietnicy
    dzięki temu urządzeniu mogłabym jej dotrzymać… :D

    Odpowiedz
  • Caroline 17 listopada, 2014 at 13:42

    Jestem zafascynowana tym gadżetem :)
    Moja córa, kończy w przyszłym tygodniu 5 lat, byłby to dla niej wspaniały pezent.
    Lecz nie ukrywając, parę lat wstecz, również by nam się przydał! Nie zapomnę wypadu do 'Jura Parku’, kiedy to na sekundę się odwrocilam, a dziecka już nie było. Szukałam Małej 15min,a im dluzej jej szukałam, tym gorsze miałam obrazy przed oczami… Myślę, że mając taką opaskę na ręku, do takiej sytuacji by nie doszło. Mam nadzieję, że przy Maluchu, który jest w drodze, będziemy mogli dzięki temu się w jakiś sposób zabezpieczyć :)

    Odpowiedz
  • Liliana 17 listopada, 2014 at 13:43

    Sytuacja smutna ale pradziwa…
    Córeczka ma 6 lat. Gdy miała roczek zotwiał nas jej ojciec. od tamtej pory opiekuję się nią sama. Pomagają mi dziadkowie, przyjaciele, rodzina… Dwa lata temu tatusiowi jak na złość przypomniało sobie o istenieniu córki więc odezwał się żeby zabrać ją na „chilę do siebie”. Nie jest pozbawiony praw, ale mam zamiar w przysżłości to zrobić. Zabrał ją na spacer. Miał być krótki, a wydłużył się do kilku godzin. Nie wiedziąłam gdzie jest córka, co robi i z kim jest. Nie odbierał telefonów. Kilka dni później dowiedziałam się, że zabrał ją do innej miejscowości po czym zostawił z koleżanką swojej dziewczyny a sami pojechali na zakupy do CH. Mała błąkała się po parkach i placah zabaw z zupełnie obcą osobą. Chciałabym w przyszłości uniknąc takich sytuacji i w momencie jak „tatuś” poprosi o spacer będę wiedziała gdzie jest moja pociecha.

    Córeczka jak każda dziewczynka uwielbia kolor różówy :)

    Odpowiedz
  • Justyna 17 listopada, 2014 at 13:44

    U mnie przydały by się trzy takie opaski :)
    Bo upilnować małe stadko to jest wyczyn.
    Ale Bliźniaczki, jeszcze małe, to muszą być wciąż w zasięgu wzroku, więc póki co dla Starszej córci byłoby przydatne takie cudeńko. Bo lata to wszędzie, na rowerze się w parku wyrywa, a już na wakacjach to w szczególności, kiedy wszystkie atrakcje trzeba zaliczyć. I fajnie byłoby móc na przyszłym urlopie spokojnie usiąść i „odpocząć”, nie musząc krok w krok biegać za dzieckiem. Kiedy na nockę u kuzynki się umówi, to też fajnie mieć z nią kontakt taki bezpośredni.
    Oczywiście różowa byłaby idealna ;)

    Odpowiedz
  • Natalia 17 listopada, 2014 at 13:46

    Taki gazdzet to fajna sprawa i kazda 'matka wariatka’ powinna taki miec. Ja osobiscie wariuje gdy moja coreczka ucieka na noc do babci ,mysle tylko caly czas czy wszystko okej. Taki kiz ON bylby najlepszym rozwiazaniem. Dodam ze moja coreczka to taka mała przylepka mamusi i tatusia jezeli juz jej nie ma przy nas to potrafi od babci wydzwaniac co chwile. Ułatwilo by to mi kontakt z nia. Kolor rozowy.

    Odpowiedz
  • Górniakowie 17 listopada, 2014 at 13:47

    Gdzie Nam przydałby się Cudny LG Kizon?
    – w bawialni
    – na placu zabaw
    – w sklepach, galeriach i centrach handlowych
    – na wsi, bo jak Gabi z kuzynkami zaczyna zabawę to koniec! przepadają jak kamień w wodzie
    – w górach, za miesiąc na narty wyjeżdżamy
    – na plaży, w przyszłoroczne wakacje
    – w domu, bo jak zamknie się w swoim pokoju to tylko osobiste jej zawołanie przynosi efekt a mnie z coraz większym brzuchem coraz ciężej po tych schodach…
    Jednym słowem WSZĘDZIE!
    A jak drugie na świat przyjdzie to wydaje mi się on NIEZBĘDNYM!
    Czerwony – pozdrawiamy:)

    Odpowiedz
  • Martuśka 17 listopada, 2014 at 13:59

    W przedszkolu kilka dzieciaków miało telefony, w szkole to już ma każdy – większość nawet smartfony. Ja natomiast nie jestem zwolennikiem posiadania takich urządzeń przez dziecko w wieku 9 lat – tyle właśnie ma mój Kuba. Sama pierwszy telefon dostałam w liceum. On oczywiście jest innego zdania. Problem jest tylko jeden, bowiem psycholog stwierdził u niego nadpobudliwość i pewien stopień uzależnienia – od gier. Chcąc iść z duchem czasu podarowałam synkowi tablet i to jego granie, wymknęło mi się spod kontroli. Oczywiście tablet został zarekwirowany, ale problem gdzieś dalej w Kubie siedzi. Teraz mam dylemat, bo mały chodzi sam do szkoły, że nie wspomnę o wielogodzinnym bieganiu po osiedlu. Telefon i możliwość namierzenia go jest nam niezbędna, ale boję się kupić mu nawet najprostszy telefon, bo będzie grał. Nawet w wężyka.

    Dlatego startuję w konkursie, bo ten cały kizon może być zbawiennym rozwiązaniem.
    A kolor … niebieski.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 listopada, 2014 at 14:51

      Naprawdę dzieci w przedszkolu mają telefony?? W życiu się z tym nie spotkałam…

      Odpowiedz
  • Iwona 17 listopada, 2014 at 14:00

    Ja osobiście nie potrzebuje, moj brzdac ma dopiero rok. Ale z checia sprawilabyn taki gadzet mojemu siostrzencowi. Ma 7lat i jest wychowywany w domu gdzie rozrywka sa patyki i kreda a nie tablet i tv. Wiem, ze moja siostra jeszcze dług bedzie sie wzbraniac przed telefonem. Stety niestety mieszkamy w Irlandii, gdzie czasami az strach wypuścić dziecko z domu. Maja tez mlodsza, prawie 3letnia corke, która niedawno miala wszczepiany implant slimakowym co wiąże się z częstymi wizytami kontrolnymi. Kizon odciazylby trochę moja siostrę, byłaby spokojniejsza puszczajac Michala samego do szkoly :)

    Odpowiedz
    • Iwona 18 listopada, 2014 at 20:34

      Kolorem niebieskim bym nie pogardzila :p

      Odpowiedz
  • babcia Edyta 17 listopada, 2014 at 14:00

    Wspanialy gadzet dla kazdej babci która musi opiekowac sie wnukiem.Moj4 letni wnuczek Borys jest tak ruchliwym dzieckiem ze kazde wyjscie do sklepu przyprawia mnie o zawał serca :)kocham go bardzo i taka opaska bylaby dla mnie wybawieniem.(niebieski) pozdrawiam wszystkie mamy i babcie :)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 17 listopada, 2014 at 14:02

    Na pewno ten telefon przydałby sie mojemu najstarszemu synkowi Jasiowi, kedy bawi sie z kolegami na podwórku bądź na drodze przed domem, a ja będą w domu z dwójką młodszych synków nie jestem w stanie kontrolować poczyńań synka. On bedzie bezpieczny a ja nie będę się co chwila martwić:)

    Odpowiedz
  • ANIA:) 17 listopada, 2014 at 14:03

    Ja podarowałabym bym go mojej teściowej gdy moja córcia zostaje pod jej opieką ponieważ kilka miesięcy temu zabierając mała na zakupy zgubiła ja w supermarkecie, ja o mało nie dostałam zawału, na szczęscie mała się znalazła, tonąca we łzach ale cała i zdrowa- oby nigdy więcej takich sytuacji ehh, zwłaszcza że mój brzdąc jest bardzo ruchliwym dzieckiem i posiadając takie cudeńko łatwiej było by mi ją zlokalizować:)
    pozdrawiam:)

    a i kolorek wybieram czerwony:)

    Odpowiedz
  • Malwina 17 listopada, 2014 at 14:07

    Często z córką podróżujemy , znajdujemy się w miejscach gdzie jest dużo ludzi. Wiec do tej pory w razie zgubienia się miała karteczkę z numerem telefonu do rodziców bądź coś charakterystycznego w ubiorze. Teraz dodatkową biżuteria byłby Cudny LG Kizon w kolorze różowym . Byłabym 100 razy spokojniejsza gdyby córka miała takie urządzenie na swojej rączce.

    Odpowiedz
  • Ewela 17 listopada, 2014 at 14:09

    Mamy bardzo żywiołową córeczkę a z braku możliwości opieki przez osoby trzecie zawsze i wszędzie ją ze sobą zabieramy głównie są to zatłoczone sklepy i moje obawy o jej zagubienie drastycznie sięgają zenitu na dodatek staje się coraz mniej „sprawna fizycznie” bo mamy rosnący brzuszek z drugą córeczką i gonitwa po sklepie to dl mnie nie lada wyzwanie. Taki gadżet byłby dla nas wybawieniem i ukojeniem moich nerwów pt: „ojej za tym regałem jej nie ma” a mogłabym zadzwonić i zlokalizować moja pociechę z tym cudem techniki :)
    Bardzo lubimy kolor czerwony :)

    Odpowiedz
  • Rozalia 17 listopada, 2014 at 14:11

    A ja opowiem historie która miała miejsce 23 lata temu. Ja miałam wtedy 2 latka, a moja siostra 5. Pewnego dnia moja mama chciała wyjść z nami na spacer, jako pierwsza ubrała moja sis i wyprowadziła ją na dwór żeby się nie zgrzała. Gdy wyszykowała mnie, starszej siostry nie było już koło domu. Mama w panice zostawiła mnie sąsiadce i pobiegła jej szukać. Biegała po osiedlu pytając ludzi czy nie widzieli nigdzie małej dziewczynki w czerwonej kurtce i białej czapeczce. W końcu przypadkowy Pan powiedział ze właśnie wraca z miasta i stała koło kiosku. Mama pobiegła ile sił w nogach i spotkała po drodze płaczącą córke. Przestraszyła się, że stało się coś złego, tym czasem moja mądra sis w tajemnicy przed mamą zabrała z domu dolary schowane w szafce i korzystając z okazji pobiegła do kiosku żeby kupić pocztówkę ze smerfami. Niestety Pani w kiosku powiedziała jej, że za takie pieniążki nie może jej nic sprzedać. Biedna mała A. z płaczem wracała z swojej wyprawy do miasta, bo mimo tylu staran nie mogła kupić pocztówki z jej ukochanymi smerfami.Teraz moja siostra ma 28 lat i 3 letnia córeczke, która już pokazuje swoje ja i od razu widać, że będzie taka pomysłowa jak jej mama. Strach pomyśleć co jej wpadnie do głowy i jakie cuda będzie wyczyniać, wiec myśle, że LG Kizon byłby idelanym prezentem od Mikołaja dla mojej siostrzenicy. Nie tylko mała B. byłaby szczęśliwa, ale i mama o wiele spokojniejsza, że jej mały klon nie tylko z wyglądu ale i charakteru będzie w stałym kontakcie z rodzicami. Gdyby wtedy moja mama miała takie cudo przy mojej sis, cała sytuacja byłaby mniej przerażająca i siostra na pewno szybciej wróciłaby do domu. Także zgłaszam do konkursu moja siostrzenice i dla niej prosimy kolor różowy :) Aby w przyszłości jej wyczyny były kontrolowane :D

    Odpowiedz
  • Martyna 17 listopada, 2014 at 14:11

    Świetna sprawa kiedy masz pod swoją opieką dwójkę dzieciaków, w tym jedno które zawsze musisz mieć na oku bo nie ma jeszcze skończonych dwóch lat oraz 5 letnią wszędzie chodzaca istotke. Przydałoby się podczas komunikacji kiedy jest u babci na noc, możemy zadzwonić sami rozwiązać jakiś problem jeżeli akurat taki występuje, czy po prostu szepnac „dobranoc, kocham cię”. Do przedszkola może by się nie zdało bo inne dzieci by mogły zacząć chcieć się tym bawić. Ale ile poczucia bezpieczeństwa dałoby to dziecku, które czasami jest w stanie się zgubić na zakupach, czy np boi się jechać do kuzynki bo nie będę kontaktu z mama i tata a tu nagle takie cudo, dzięki któremu jednym kliknięciem można „mieć” mamę i tatę prawie na „wyciągnięcie ręki” zbliża się mikołaj oraz gwiazdka – cudowny prezent z którego dziecko na pewno by się ucieszyło, a i dla rodziców którzy zawsze o sobie zapominają byłoby to sprawienie radości.
    Kolor różowy.

    Odpowiedz
  • Paulina 17 listopada, 2014 at 14:12

    Dlaczego chciałabym wygrać w waszym konkursie ? Bo chciałabym mieć kontakt z moją córeczką kiedy wyjeżdżam do szkoły. Zjazdy mam co dwa tygodnie, więc często zostawiam Zuze z dziadkami. Niby wiem, że nic jej się nie stanie ale kiedy przychodzi wieczór chciałabym opowiedzieć jej bajeczke, zaśpiewać piosenkę. Wtedy takie urządzenie sprawdziło by się idealnie. Zuzia leżała by w swoim łóżeczku i mimo tego, że byłabym 130 km od niej czulabym jakbym leżała obok niej, jak zawsze. Takie nasze chwile prywatności. W dodatku Zuza obchodzi 20 swoje urodziny i myślę, że byłby to niezwykły prezent a jakże dorosły i odpowiedzialny ! :)
    kolor niebieski ale różowy reż by nam pasował ;)

    Odpowiedz
  • Angelina 17 listopada, 2014 at 14:15

    Super gadżet ;) coś idealnego dla nas.. Tatuś Lenki pracuje w delegacji i rzadko go widujemy. Taki gadżet był by idealny zęby P.tata mógł bez problemu kontaktować się ze swoja córeczka o każdej pozę dnia i nocy, szczególnie gdy Lenka nie jest ze mną i nie moge dac jej telefonu. A nawet gdy jest ze mną rozmowa przez telefon jest dla małej uciążliwe bo zawsze cos wdusi i przerwie rozmowę. I oczywiście P.tatek wiedział by zawsze gdzie jest jego córeczka. Pozdrawiamy ;) a kolor wybieramy czerwony ;)

    Odpowiedz
  • Paulina 17 listopada, 2014 at 14:16

    Bardzo fajna sprawa jestem mamą bliźniaków i oczy trzeba mieć dookoła głowy. Bardziej mi zależy na lokalizacji niż na dzwonieniu. Chcieliśmy z mężem taki bajer zakupić w Stanach wyglądał jak zegarek i miał takowy udawać, ale to jest dopiero w fazie projektu. Bardzo byśmy się cieszyli na taką zabawkę do testowania i używania .

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 14:20

    Taki niebieski przydalby mi sie bardzo… niebieski, bo to ulubiony kolor moich trzech „mezczyzn”. Samotnie wychowuje trzy letnie blizniaki i ich dwuletniego braciszka i przyznam, ze z obawy iz gdzies znikna a ja ich w pore nie znajde rezygnuje z wiekszosci wyjsc…do supermarketu gdy byli mniejsi wchodzilam z dwoma wòzkami w jednym dzieci drugi na zakupy, ale teraz coraz wiecej zakazòw i pojawiaja sie kartki,ze nie mozna dzieci wsadzac do wòzka wiec zakupy staja sie dla mnie koszmarem lub sa poprostu nie mozliwe do zrealizowania chyba,ze tylko pòzna noca w sklepie 24h kiedy oni juz spia…nie narzekam, bo kocham ich ponad zycie i nie uwazam, ze sa nieznosni…sa po prostu bardzo zywiolowi jak wiekszasc z nas w dziecinstwie…czasami marudni, bo zaczynaja zauwazac, ze nie ma taty wiec staram sie im to jakos wynagrodzic- byc moze przesadzam…ale takie prawo matki ;) dla nich uchylilabym nieba gdyby sie dalo a oni o to poprosili…Jesli uda mi sie wygrac taki cud techniki na pewno bedzie przydatny i wykorzystany na 100% <3

    Odpowiedz
  • Ola 17 listopada, 2014 at 14:20

    Jako że mamą jestem zabieganą strasznie, zdarza mi się zostawić klucz w drzwiach kiedy idziemy na zakupy, otwarty na oścież garaż lub auto na światłach (z tego miejsca przepraszam mężu);) dlatego taki gażet byłby idealny dla nas rodziców i mojej rozbrykanej dwójki: dwuletniej Córci i pięcioletniego Syna :) Skoro LG KIZON podpowiedziałby mi gdzie są moje dzieci w razie „W”, mogłabym się bardziej skupić na tych pozostałych „wyjściowych” rzeczach :) Ponadto często robimy zakupy w tzn. molochach (omg) a tu o zagubienie nie trudno…
    Gdyby to nam się udało wygrać to CUDO poprosimy o niebieski kolorek :)
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 14:21

    Taki niebieski przydalby mi sie bardzo… niebieski, bo to ulubiony kolor moich trzech „mezczyzn”. Samotnie wychowuje trzy letnie blizniaki i ich dwuletniego braciszka i przyznam, ze z obawy iz gdzies znikna a ja ich w pore nie znajde rezygnuje z wiekszosci wyjsc…do supermarketu gdy byli mniejsi wchodzilam z dwoma wòzkami w jednym dzieci drugi na zakupy, ale teraz coraz wiecej zakazòw i pojawiaja sie kartki,ze nie mozna dzieci wsadzac do wòzka wiec zakupy staja sie dla mnie koszmarem lub sa poprostu nie mozliwe do zrealizowania chyba,ze tylko pòzna noca w sklepie 24h kiedy oni juz spia…nie narzekam, bo kocham ich ponad zycie i nie uwazam, ze sa nieznosni…sa po prostu bardzo zywiolowi jak wiekszasc z nas w dziecinstwie…czasami marudni, bo zaczynaja zauwazac, ze nie ma taty wiec staram sie im to jakos wynagrodzic- byc moze przesadzam…ale takie prawo matki ;) dla nich uchylilabym nieba gdyby sie dalo a oni o to poprosili…Jesli uda mi sie wygrac taki cud techniki na pewno bedzie przydatny i wykorzystany na 100%

    Odpowiedz
  • Magda 17 listopada, 2014 at 14:27

    Jako, ze Patryk juz jest coraz starszy i raczej trzyma sie matki lub ojca w sklepie to wybiore kolor czerwony bo Mia juz kilka razy zniknela mi z oczu w sklepie i szukalam jej nie tylko ja ale tez kilka obcych osob. Uwielbia tanczyc po sklepach i ogladac mowiac, ze jest ‚Pani’ wiec zebym juz nie musiala szukac jej z gumowymi nogami pragne posiadac takie cacko <3

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Katarzyna 17 listopada, 2014 at 14:27

    Świetny wpis.
    A odpowiedz na pytanie:
    Mam brata Karola który po mimo swojego 6 letniego wieku bierze przykład, ze swojego starszego rodzeństwa które posiada różne swego rodzaju sprzęty elektroniczne, i on też zapragnął, po tym jak przez przypadek oglądając film nacisnął coś i przeszedł na mojego instagrama gdzie akurat widniało Wasze zdjęcie z lg kizon i sam zapytał co to jest, ale wiadomo, że jednak wszystkie telefony mają jakieś oddziaływanie na nas poprzez fale magnetyczne np, i szkodzi to zdrowiu. Karol często nam się gdzieś zapodziewa głównie w sklepach ikea gdzie nawet małe spuszczenie z oka równa się głosem pani z punktu informacji,że dziecko jest „do odbioru”.
    Kolor niebieski.
    Pozdrawiam serdecznie !

    Odpowiedz
  • Carmelek 17 listopada, 2014 at 14:27

    Jestem młodą mamą 2-letniej, wspaniałej dziewczynki :) Moja córa jest bardzo żywiołową i ciekawską osóbką. Wszystko ją ciekawi i póki co każdemu ufa. Carmen nie ma problemu podejść do obcej Pani czy Pana w sklepie, a nawet daje wziąć się na rączki. Oczywiście jestem obok Niej, więc nic mojej córce nie grozi ;)

    Powoli nadchodzi czas kiedy powinnam wysłać córkę do przedszkola (jedyny plus to kontakt z dziećmi), ale wiadomo, jak każda mama wolałabym mieć swoje Małe Serduszko przy sobie, żeby zawsze nad Nią czuwać, żeby wiedzieć, że zawsze jest bezpieczna! Realia są inne, mama musi zacząć pracować, a Największy Skarb musi trafić pod opiekę obcych przedszkolanek. Wiem, że moja Carmenka będzie wniebowzięta, gdyż uwielbia dzieci, ja natomiast będę zmartwiona i zatroskana czy wszystko jest ok, także rozłąka będzie dla mnie ciężka na te 8h. Opaska bardzo ułatwiłaby nam życie :)

    Opaska LG KizON jest idealnym rozwiązaniem! Zarówno dla młodszych jak i starszych pociech! Mając taką opaskę mogłabym w każdym momencie mieć kontakt z moją córką- zarówno teraz w przedszkolu jak też za kilka lat w szkole :) Mogłabym kontrolować zachowanie przedszkolanki.

    Opaskę LG KizON mogłabym również pożyczać 10-letniemu bratu. To także nie jest odpowiedni wiek na posiadanie komórki, dlatego opaska sprawdziłaby się idealnie podczas wycieczek szkolnych, podczas zabaw na podwórku oraz (idealne dla mojej mamy) żeby przypominać bratu o zjedzeniu śniadania w szkole, gdyż jest to chudy niejadek ;)

    P.S. Usługa lokalizacji jest idealna dla każdego zatroskanego rodzica! A także dla żony, gdy przypnie opaskę mężowi ;)

    Odpowiedz
    • Carmelek 17 listopada, 2014 at 14:31

      Pierwszym i głównym użytkownikiem byłaby moja Córka, więc pięknie prezentowałby się różowy LG KizON na Jej rączce :)

      Odpowiedz
  • Ewelina 17 listopada, 2014 at 14:28

    Jestem mamą dwumiesięcznika, także w mojej sytuacji to raczej przyszłość. Czasem mam wrażenie że jak moja córka będzie większa to jej nigdzie nie puszczę,bo ssię chyba zgubi;) a tak na poważnie. Tak jak Wy jestem przeciwko dzieciom ze smartfonami, zaczyna się zabawa kto ma lepszy nowszy, i presja na rodziców, bo Ala ma taki a ja taki. Dziecko staje się potencjalnym łupem dla złodziei. Ta opaska z daleka wygląda jak zegarek i jest świetnym pomysłem na kontakt z pociechą. Jeśli jakimś cudem uda nam się wygrać to koloru nie wybieram, niech on wybierze nas sam. Gratulujemy super wpisu i pozdrawiamy:)

    Odpowiedz
  • sylwia 17 listopada, 2014 at 14:28

    To będzie właśnie mój must have na przyszłe wakacje!! :) mieszkam w dość spokojnej dzielnicy, pełno dzieciaków ( starszych i młodszych) które pilnują siebie nawzajem. Jednak nie jest to zamknięta dzielnica dlatego ja mojej córki samej na podwórko nie wypuszcze. Na tym punkcie jest przewrazliwiona :D zresztą ona jako tako tez woli mieć ze mną kontakt i jak ma zostać sama woli iść ze mną do domu. Wiec dlaczego musze to mieć? Jestem mamą która siedzi z dwiema córkami sama 24 h na dobę. Zima dajemy rade ale latem sama widzę problem. Młodsza kładzie się spać o 19. wiec w okresie letnim o 17.30 musimy się zbierać z podwórka, szykowac kolacje, kąpiel scielenie łóżka i spać. Podczas gdy o tej godzinie dzieciaki w wieku starszej córki dopiero się wyłaniają ( o dziwo same bez rodziców wiec nie wiem czy tylko ja jestem taka przewrazliwiona czy o co tu chodzi :D) . Myślę że ten ” gadżet ” pomógł by nam bardzo – mamie która mogłaby czasem pozwolić córce na wyjście przed blok na plac zabaw mając cały czas kontrolę nad tym co robi, czy jest ciągle blisko i bezpieczna ( znając mnie non stop wisialabym na tym połączeniu :D) i córce która w końcu nie byłaby aż tak bardzo ” ograniczona ” przez młodsze rodzeństwo i mogła wreszcie spokojnie bawić się z rówieśnikami. Myślę że mając na ręce takie cudeńko i wiedząc że ma ze mną kontakt powoli i ona by się przełamała i pozwoliła sobie od czasu do czasu na 15 minut z koleżankami nie mając cały czas mamy w zasięgu wzroku – miałaby ja na ręce i w każdej chwili mogłaby zadzwonić i się odezwać a ja niczym superbohater pojawię się na miejscu szybciej niż to można sobie wyobrazić ( bo na szczęście latem nie ma aż tyle ubierania :D)

    Odpowiedz
  • Rafał i mały B. 17 listopada, 2014 at 14:30

    Ja widze to tak: zakupy..znowu…świeta…promocje…ludzie…tłumy…korki…nerwy…kolejki…promocje…zakupy…ŻONA.
    Jest wszędzie..mija półki jak błyskawica a ja z synem gonimy za nią. I jest nudno…no chyba że wygram dla niego zegarek to wtedy będziemy się komunikować inaczej…albo bawić w detektywów: „007 zgłoś się”. Duzi faceci też by chcieli ten zegarek…w szczególności ja. Oczywiście na ręce syna – obustronna korzyść i bezpieczeństwo! POZDRAWIAM! /Rafał

    Odpowiedz
  • Rafał i mały B. 17 listopada, 2014 at 14:32

    zapomniałem o kolorze: niebieski dla 5 latka.

    Odpowiedz
  • Joanna 17 listopada, 2014 at 14:52

    Hejka!!ja jestem mamą 5latki i 2latka:) nie wiem dlaczego ale zawsze byłam przeciwna by dziecko w wieku 3-5lat miało już telefon komórkowy,jakoś buntowałam się, Ale to CUDO rozwiązuje moje rosterki:) jest to super rozwiazanie:) chyba snie znajduje sytuacji by sie nie przydało:) czy to sklel, czy plac zabaw, krótki wyjazd:) dla mnie byłby idealny dla córki, która uwielbia chodzić na plac zabaw,oczywiście chce być coraz bardziej samodzielna.wtedy kontakt byłby idealny, nawet by zawołać „mamus chce pić”
    kolor czerwony:)
    sciskam
    Asia

    Odpowiedz
  • Ekaterina 17 listopada, 2014 at 14:54

    Super gadżet!! Mam siedmiolatke w domu która ma dużo zajęć bo jestt uczennicą II klasy szkoły sportowej. Ja dużo pracuje i Daria musi byc samodzielna. Obecnie trenuje akrobatyke , gimnastykę artystyczna oraz pływanie . Na treningi prowadzą ja pani ze świetlicy które zabraniają używania telefonu ;( zawsze sie martwię kiedy nie ma z nią kontaktu bo noe wiem czy zabierac ja ze szkoły czy z treningi cY ze świetlicy … A jest jesCze kwestia zawodów na których wyjeżdża sama bo rodzicy maja zakaz, zostaje mnie w tedy męczenie telefonami trenerki ;)Oraz Darka ma dużo koleżanek z którymi robie nocowanki oraz wycieczki do kina czy na podwórko. A kiedy ona juz podrośnie gadżet przejdzie do młodszej córeczki ;) kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Lu 17 listopada, 2014 at 14:59

    Ja mam pytanie nie związane z konkursem ;) Pani mąż robi bardzo ładne zdjęcia, wspominała już chyba Pani jakiego aparatu używacie, ale czy mogłabym uzyskać informacje jakiego programu używa do obróbki zdjęć? Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • Szafeczka 17 listopada, 2014 at 15:00

      Dziękujemy :) Programy to Adobe Lightroom i Adobe Photoshop.

      Odpowiedz
  • Kinga 17 listopada, 2014 at 15:09

    Witam,
    marzę o takim fantastycznym sprzęcie dla mojego 3-latka! Na szczęście jeszcze nigdy się nie zgubił, ale kiedy na świecie pojawiła się jego młodsza siostra muszę swoją uwagę skupiać na obu. Córeczka właśnie zaczyna stawiać swoje pierwsze kroki, a to znaczy jedno- nadciągają kłopoty! Także bardzo proszę o niebieskie urządzenie, mam nadzieję że uchroni nas przed potencjalnym wielkim stresem związanym z zagubieniem się dzieci.

    Odpowiedz
  • Sara 17 listopada, 2014 at 15:14

    Zdecydowanie przydałby się taki bajer u nas, 3,5 latek strasznie ruchliwy wręcz wyznaje zasadę „kto jak nie ja! Jeśli nie da się gdzieś wejść ja Ci udowodnię ze się da i pokażę jak to się robi” związku z tym wyjazdy gdziekolwiek to dla mnie trauma i przerażenie. Szukaliśmy juz jakiegoś nadajnika gps na wszelki wypadek po tym jak mój mały mądraliński i wpadł na pomysł że po co ma w sklepie czekać przy mamie jak można samemu pooglądać co jest ciekawego, serce mi stanęło pierwszy raz w życiu i sama boje się pomyśleć co jeszcze wywinie, najgorsze są dla mnie miejsca gdzie jest dużo ludzi i ta obawa ze młody odkrywca zginie w tłumie… Więc dla naszego małego ciekawskiego Łobuza coś idealnego mimo że mamy oczy w około głowy to niestety nie każdej sytuacji w życiu da się zapobiec i dla własnego zdrowia psychicznego byłby to dar z niebios, małolat pod kontrolą zawsze i wszędzie plus kontakt z mamą np w razie wycieczki takiej jak zaplanował 4 letni chłopczyk z okolic Łódzi któremu nudziło się w Przedszkolu wsiadł do autobusu i chciał jechać do mamy. Przy takich agentach nigdy nic nie wiadomo a przezorny zawsze ubezpieczony ;) kolor niebieski pasował by do oczu w którym widać te diabły i chochliki.

    Odpowiedz
  • ewa 17 listopada, 2014 at 15:22

    Mam 9 – letnią córkę. Jest dziewczynką mądrą ale nie zawsze odpowiedzialną. Razem z mężem daliśmy jej kredyt zaufania ale niestety Nas zawiodła. Poprosiła o samodzielnie powroty ze szkoły do babci gdzie defekto nie docierała na czas. Spóźnienia były w granicach między 30 min do 2 godz.gdzie w przeciągu tego czasu wiele się mogło wydarzyć. Z mężem oboje pracujemy w MON – IE i na ogół cały dzień Nas nie ma…a w nadmiernym utrudnieniu jest fakt, że rodzice Moi czyli dziadkowie są osobami GŁUCHONIEMYMI co całkowicie utrudnia Nam kontakt z córką. ..taki gadżet z pewnością ułatwi kontakt a przede wszystkim powstrzyma lawinę złych myśli z powodu braku kontaktu i skontroluje Naszą córkę podczas bezpiecznego powrotu do domu.
    Kolor różowy dla Martynki.
    Pozdrawiam i ściskam Ewa.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 17 listopada, 2014 at 15:27

    Hej moja kochana 3 latka na pewno ucieszyłaby się z takiego gadżetu bo choć jest bardzo przywiązana do mamusi (nieodmiennie mnie to wzrusza) to ciągnie ją do koleżanek, babć, cioć i dużych skupisk ludzi, a dzięki temu gadżetowi zawsze będzie mogła się ze mną porozumieć, a ja zaspokoję swoją potrzebę inwigilacji bez wychodzenia z domu i podglądania jej :) Jak dla mnie gadżet w prost idealny :)

    Odpowiedz
  • Ola 17 listopada, 2014 at 15:33

    Witajcie,
    Czasami biorę udział w konkursach zorganizowanych przez blogujace mamy, ale ten, nie ukrywam chciałabym wygrać najbardziej.
    Jestem samotna mama 3letniej córeczki, takiej księżniczki jak Twoja :).
    Rownież poszła w tym roku do przedszkola i od tego momentu, moj strach, jako matki, osiagnął chyba szczyt.
    Jestem zastraszana przez ojca małej, ze kiedys nie będę miała kogo odebrać z przedszkola.
    Oczywiście sprawa skończyła sie w sadzie, lecz moj strach każdego dnia, kiedy córa jest w przedszkolu towarzyszy mni przez całe 5godzin. Idąc ja odebrać, zastanawiam sie czy jest tam jeszcze. Kiedy otwieram drzwi sali szukam jej nerwowym wzrokiem, a kiedy ja widze, za każdym razem mam łzy w oczach. Łzy szczęścia, bo ona jest moim największym szczęściem.
    Mogłabym nie puszczać jej jeszcze do przedszkola, ale wiem, ze nie uchronię jej przed całym złem tego swiata, a kontakt z rówieśnikami i rozwój jest ważniejszy.
    Oczywiście ten gadżet miałby u Nas jeszcze wiele zastosowań, ale to jest dla mnie najważniejsze. I kolor nie gra tu żadnej roli.
    Pozdrawiam

    P.S To samo napisalm u mamy Makóweczki, może jak nie tam, to tu sie uda…

    Odpowiedz
  • Nusia 17 listopada, 2014 at 15:34

    Chciała bym bardzo przetestować opaskę LG KizON. Ułatwiła by mi ona zadanie, nie tylko wybierając się na drobne zakupy czy małą przechadzkę, ale i była by przydatna, bo mam niestety stary telefon, który się często rozładowuje. Na zajęciach nosiła bym dumnie LG KizON, wpatrując się w jego piękny różowo-czerwony kolor, bo taki właśnie marzyła bym posiąść :). Przetestowała bym różne funkcje, telefonowała w razie nagłej, nieoczekiwanej potrzeby, bez strachu, że mi się rozładuje i będę znów uziemiona. Nie zdejmowała bym tego „cudeńka” z ręki i podziwiała bym go, za piękno, przydatność i prostotę.
    Dlaczego to akurat ja powinnam posiąść tą opaskę?
    Może dlatego, że zawsze jako mała dziewczynka marzyłam o tamagotchi, o pięknym zegarku na rączkę, czy o nowej lalce Barbie…Marzyłam i nie przestawałam marzyć, jednak nic z marzeń nie wyszło, jak to w życiu bywa. A teraz, kiedy mam już po dwudziestce, dalej nie przestaję marzyć, bo mimo to, iż nie doczekałam tamagotchi, pięknego, różowego zegarka na rączkę czy lalki to i tak nie przestaję marzyć… Bo wiem, że marzenia kiedyś w końcu muszą się spełnić, a szczęście zapuka i do moich drzwi. Tylko temu szczęściu trzeba nieraz pomóc… Może i mu pomogłam? Kto wie.

    Odpowiedz
  • Klaudia 17 listopada, 2014 at 15:45

    Mam 3 letnią córkę. Wychowuję ją sama. Czasami ciężko jest wszystko opanować i pogodzić. Dom praca dziecko. Moja córeczka jest strasznie ruchliwym dzieckiem i nie raz się zdarzyło, że zniknęła mi z pola widzenia np gdy robimy zakupy. Raz nawet schowała się w sklepie gdzie postawiłam ochronę na nogi, drzwi zablokowane a ja w głowie najgorszy scenariusz, a dziecko gdzie? Schowane pomiędzy wieszakami z uśmiechem na twarzy ;] Od września moja córka chodzi do przedszkola i czasami wyjeżdżają do kina itp Na pierwszą taka wycieczkę córki autobusem matka wariatka chciała wziąć wolne z pracy i jechać za autobusem :D co się dziwić mam tylko ją. Z taką opaską to bym zaoszczędziła masę na moich nerwach ;)

    Oczywiście różowa chociaż niebieska też nie pogardzimy ;)

    Odpowiedz
  • Klaudia:) 17 listopada, 2014 at 15:48

    Hmm…w zasadzie nigdy nie biorę udziału w konkursach na blogach,które przeglądam,ani nie komentuję,ale w tym przypadku pokusiło mnie,aby zrobić wyjątek…:)
    Ta opaska byłaby idealna dla mojej prawie 4 letniej Julki-ktoś powie,że jestem postrzelona i pewnie będzie miał troszkę racji,ale…Jestem młodą mamą,która wraz z młodym tatą i pociechą mieszkają u rodziców i jak każdym młodym rodzicom zdarza nam się mieć”wychodne” i mimo,że Julka jest bezpieczna i już wcale nie taka mała,to lubię wiedzieć,a zwłaszcza słyszeć,że jest ok:)Niestety moi rodzice,a Julki dziadkowie nie lubią tej mojej kontroli i telefonów czy śpi,czy jadła,czy jest ok(w sumie się nie dziwie:),ale cóż taka już jestem,gdy nie ma jej blisko,to lubię,a wręcz muszę wiedzieć,że jest ok!To pewnie dlatego,że nasz start nie był prosty i już od pierwszych sekund życia był strach o to czy będzie nam ich danych więcej,a teraz mam piękną,zdrową i rezolutna córkę,która doskonale będzie wiedziała,jak wcisnąć guziczek i powiedzieć:”Kocham Cię mamusiu!”,a ja już będę spokojną młodą mamą,korzystającą z uroków młodości choć raz na jakiś czas;)

    Odpowiedz
  • Kasia Markiewicz 17 listopada, 2014 at 15:54

    Witam,tak już się napaliłam na ten gadżet że na rzęsach stanę żeby go mieć :-). Jestem mamą dwóch córek,które są równie postrzelone co matka- pozytywnie oczywiście,ale z milionem głupich pomysłów na nanosekundę.Mniejszej posłuży jako GPS na placu, w markecie,na wyjścia z siostrą,na plaży,na wycieczkach przedszkolnych. A starszej posłuży na wyjazdy bez mamusi,czyli kontrola musi być Oko Big Mamy czuwa :-). Ale przede wszystkim jest to mega komfort dla matki,bo w każdej chwili wie gdzie jest jej dziecię czy małe czy te większe a w czasach tak dziwnych i trochę niebezpiecznych jest opcją na wagę złota.

    Odpowiedz
    • Kasia Markiewicz 17 listopada, 2014 at 15:56

      Kolor różowy :-)

      Odpowiedz
  • Klaudia:) 17 listopada, 2014 at 15:55

    Oczywiście zapomniałam o kolorze-różowy,który jak to mówi Julka:”różowy to mój ulubiony kolor,bo jest ponadczasowy!”

    Odpowiedz
  • ania 17 listopada, 2014 at 15:58

    Dzień dobry. :) Poznała Pani kiedyś uczucie, gdy dziecko znika rodzicom sprzed oczu? Ja znam. Jest to straszne uczucie. Najgorsze, że mieliśmy kilka takich sytuacji. Pierwszy był na wakacjach.Córka jeździła gokartem i miała pojechać do swojego taty, który stał z tyłu budynku. Przepadła. Gula w gardle, milion myśli na sekunde, złość, poczucie winy. Drugi raz był w hipermarkecie. Zniknęła mi w tłumie ludzi, było jeszcze gorzej. Zaczęłam sie zastanawiać co zrobić żeby mieć lepszy kontakt z córką. Niestety uważam,że jest za mała na telefon. Ma dopiero 6 lat. Co za dużo to niezdrowo. A ten gadżet jest świetny- przede wszystkim nie ma gier i może założyć jak zagarek także jest mniejsza szansa zgubienia i co najważniesze: łatwe w obsłudze. Zaczęłam się zastanawiać czy istnieje jakis gps podskórny dla ludzi. Tak, wiem. :) Bardzo chcielibyśmy kolor rożowy.

    Odpowiedz
  • anna 17 listopada, 2014 at 16:09

    Często się zdarza, że opiekę nad naszymi pociechami musimy powierzyć komuś innemu. Oddajemy dziecko do przedszkola, zostawiamy u dziadków, lub zatrudniamy nianie. Mimo iż zawsze wybieramy opcję którym ufamy to zaufanie nie jest bezgraniczne. Mogąc zaopatrzyć dziecko w taki gadżet (który jest o wiele wygodnijeszy dla małego dziecka niż telefon komórkowy) rodzic może być spokojniejszy i w każdej chwili sprawdzić gdzie znajduje się jego pociecha. A rónież dziecku i opiekunowi zmiejszy to stresów bo po każdym spacerze nie będzie salwy pytań typu: gdzie byłeś, co robiłeś, żeby sprawdzić czy niania i dziecko mówią to samo. Dziecko też będzie spokojniejsze gdy będzie mogło w łatwy i szybki sposób skontaktować się z rodzicem. Jednym słowej taki gadżet pomoże ograniczyć niepotrzebny stres i ułatwić komunikację z dzieckiem:)

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 16:11

    ważniejsze było powiedzenie co jest pomocne w takim urządzeniu i zapomniałam o kolorze: niebieski:)

    Odpowiedz
  • Jolka170 17 listopada, 2014 at 16:16

    O LG Kizon się stramy
    bo za niedługo dziecko niani oddamy
    Kontrolę mieć chcemy
    bo o synka truchlejemy
    Tyle się złego słyszy wkoło
    i wszysycy pukają nas w czoło:
    „Obcej synka oddać chcecie
    Babcię z dziadkiem macie przecie”
    Jednak do nich daleka droga
    Stąd nasza wielka trwoga
    jeżeli Kizon wygramy
    To LG Polska ukłon oddamy!
    Za nasz spokój i bezpieczego syna
    warta tego urządzenia jest każda cena.

    Odpowiedz
  • Marta 17 listopada, 2014 at 16:20

    K -iedy jedziemy na świetną wycieczkę
    I do kochanych dziadków nad rzeczkę
    Z -awsze gdy poza domem córcia nocuje
    O -raz gdy koło domu skarbów poszukuje
    N -a spacerze, zakupach, w przedszkolu – krótko mówiąc WSZĘDZIE
    Taka super opaska niezbędna nam będzie!
    Na telefon córeczka jest jeszcze za mała,
    A gdyby dostała opaskę, z radości by piszczała! :D

    Kolor niebieski jest wymarzony,
    Ale da radę również czerwony! ;)

    Odpowiedz
  • Karolina S. i jej.. zguby? 17 listopada, 2014 at 16:30

    Ha! W koncu mialabym wytlumaczenie dlaczego telefon utknal w mojej dloni :) (Maz srednio rozumie potrzeby czytania blogow ;) ) A tak na serio, mam dwie male panny (1.5 I 3 lata), sa jak naladowane energia, zawsze I wszedzie I niekoniecznie wiecznie ta pozytywna! Nie mamy w poblizu przedszkola, nie mamy w poblizu sasiadow, nie ma tez tej rodziny, na ktora sie czasami narzeka, ale jakby nie patrzec pomoc z jej strony jest nieoceniona. Opiekujemy sie nimi sami, zawsze, wszedzie, 24h na dobe. Nie ma cichych zakupow, nie ma wyjsc na kawe w pojedynke I nie, nie marudze… aczkolwiek z takim CZERWONYM gadzetem moglabym moze ugotowac obiad na czas, bo przeciez one moglyby wyjsc na zewnatrz, a ja nie wyskakiwalabym co 3 sekundy sprawdzic, czy wszystko ok, tak pomiedzy krojeniem marchewki a myciem rak! Aaaaaa i przeciez wkrotce zaczna sie dojazdy do szkoly… Szkolnym autobusem! I tak….beze mnie??? No przeciez ja oszaleje (I to nie tylko dlatego, ze nie bede wiedziala co zrobic z wolnym czasem :p ). Oszaleje z tej niewiedzy!
    Moje panny sa samodzielne, ale ile mnie to kosztuje. Zandarmem nie jestem I nad glowa im nie stoje, ale za rogiem sie ukrywam haha I rzucam niewinnie oczkiem w ich strone. Oczy bola od tego, ale od patrzenia na ekran mojego telefonu na pewno nie zaczna, oj nie, nie :)) Nie wiem czy to tak wypada tu blagac, ale blagam, mi! Mi!
    P.s. no to juz lepiej pobiegne zerknac, bo tak jakos cicho sie zrobilo!

    Odpowiedz
  • Iza 17 listopada, 2014 at 16:45

    Może nie jestem mamą, ale myślę, że Lg-kizon przydał by się mojemy młodszemu bratu. Często mój brat idzie na rower lub na boisko zagrać z kolegami w piłkę telefonu ze sobą nie zabiera bo boi się, że go zgubi albo ktoś mu zabierze nie dziwię mu się sama bym się bała jednak denerwuje mnie to bo nie mam z nim kontaktu gdzie jest i co robi boję się poprosty o niego. Gdyby posiadał Lg-kizon to pewnie zabierał by go ze sobą, nosił na ręce i miała bym z nim kontakt. Postanowiłam więc spróbować może uda mi się wygrać :) Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Iza 17 listopada, 2014 at 16:49

    Oj zapomniałam o kolorze prosiła bym niebieski bo dla chłopaka :)

    Odpowiedz
  • Mama Kamila 17 listopada, 2014 at 16:52

    To był wiele lat temu, moja młodsza siostrzyczka miała lat 4 ja z siostrą 10, byliśmy razem z rodzicami na drugim końcu Polski na świątecznym wypadzie u dziadków. Wybraliśmy się na zakupy, wtedy jedyną atrakcją w miasteczku był dom handlowy (hihi ale się wtedy wydawał ogromny aż dech zapierał ;) ). Kiedy tak wszyscy z otwartymi ustami chłonęli wyposażenie półek sklepowych, nasz najmłodszy członek rodziny oddalił się od „grupy”… Mama zorientowała się szybko, że małej nie ma obok i zarządziła poszukiwania, każdy poszedł w innym kierunku, personel został powiadomiony o zaginięciu. Nigdy nie zapomnę jak łzy cisnęły się do oczu, że ona taka mała w obcym miejscu zaginęła! W mojej wyobraźni już widziałam policje, ludzi z latarkami, wielkie poszukiwania…ale na szczęście po kilku minutach, znalazła się siedząca na schodach z drugiej strony budynku zapłakana, zasmarkana, przerażona. Nigdy, przenigdy nie zapomnę tego uczucia, serce wyrywało się z piersi. A teraz kiedy sama mam dwójkę takich małych urwisów 2 latkę i 5 latka marzę o takiej opasce KizOn dla moich dzieci, żeby serce mamy było spokojne i zawsze mogło sprawdzić lokalizację dziecka i w razie sytuacji jaką przeżyłam przed laty łatwiej było by znaleźć zgubę. Obydwa kolory opasek są piękne, niech zdecyduję szczęście :)

    Odpowiedz
  • Joanna 17 listopada, 2014 at 16:59

    Mieszkamy na wsi i bardzo chciałabym, żeby mój synek miał dużo swobody. Ale póki co mam wrażenie, że do 18-stki nie puszczę go nigdzie samego ;) LG KIZON pozwoliłby mu na więcej wolności. Mógłby latać z naszymi psiakami po lasach i łąkach, a ja mogłabym mieć więcej czasu dla siebie. A tak będę latać razem z nim do starości ;)
    Młody lubi kolor niebieski :)

    Odpowiedz
  • Justyna 17 listopada, 2014 at 17:01

    Dla mojej Zuzi. Mała cierpi na padaczkę. Kiedy jest w domu, wszystko mam pod kontrolą. Kiedy wychodzi… kontrola ucieka. Czasami się zastanawiam, co by było, gdyby dostała ataku w przedszkolu? Gdyby przedszkolanka usilnie poszukiwała numeru telefonu do mnie? Gdyby okazało się, że telefon się rozładował? Myślę, że KizON byłoby super rozwiązaniem. (Tym bardziej, że napady to bezdech, spastyczność…każda minuta cenna). Przedszkolanka kliknęłaby jeden przycisk i zadzwoniłaby na wskazany numer – alarmowy , a później mój. Choć to wciąż lekko przerażające, że moje dziecko w plecaku do przedszkola musi nosić leki psychotropowe, tubę do inhalacja i sterydy,a ten gadżet byłby niczym innym, jak ratunkiem w kryzysowych sytuacjach – to wciąż gadżet, kolorowa radość dla mojej dzielnej dziewczyny.

    Odpowiedz
  • Tan N. 17 listopada, 2014 at 17:04

    Widzę potrzebę posiadania takiego gadżetu przy wyiściu na zakupy z moją córeczką. Jako że zawsze robiła je ze swoją mamą ma opanowane gdzie leżą artykuły które zawsze kupują. Czasami nie nadążam za nią i gubię ją. Czułbym się pewniej z tą opaską. Wybrałbym kolor różowy.

    Odpowiedz
  • Iga 17 listopada, 2014 at 17:34

    Jestem dosyc sceptycznie nastawiona do tego urzadzenia,wydaje mi się ,że będzie to raczej produkt niszowy na naszym rynku.Ale oczywiście najchętniej sama bym to urządzenie przetestowala .Wtedy bym chociaż wiedziała,że być może się myliłam a może tez jednak mialam rację.Córka ma 5 lat i nie zostawiamy jej samej biegajacej po podwórku .Ale teraz w ferworze przygotowań świątecznych,kiedy sklepy zapchane będą ludzmi,może i taka opaska bardzo by się przydała,żeby się w razie czego skontaktować.Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Julia 17 listopada, 2014 at 17:46

    Niesamowity gadżet,bardzo by się nam przydał.W momencie gdy dziecko choruje bodajże w czsie żeby sobie zaaplikowało lek wziewny z inhalaktorka w razie duszności.Kiedyś był problem z 3-latkiem w przedszolu,ale miałam tak córkę wyszkoloną,miała w kieszonce inhalator i sama sobie dawkowała,ale teraz wnuczce bała bym się dać inhalator do przedszkola że dzieci by jej zbrały i pomyliły z zabawką i nie wiem czy w odpowiednim czasie by go użyła.Świetnie by się sprawdził na wyjeżdzie dziecka bo kontakt z mamą to najlepsze co dziecku jest potrzebne.Taki gadżet napewno ułatwia życie.

    Odpowiedz
  • Malwina 17 listopada, 2014 at 17:49

    Mój mąż jest pracoholikiem – czasem jednak, aby ten pracoholizm nie pochłonął go całkowicie, zostawiam syna i wychodzę z naszym malamutem na długi (przynajmniej takie mam plany) spacer. Mniej więcej po 40 minutach dzwoni mój telefon i słyszę litanie przeróżnych, coraz bardziej kreatywnych powodów, dla których powinnam jednak ten spacer zakończyć: Julek nie chce nic jeść, Julek chce do mamy, Julek rzuca pokrywkami od garnków i tata nie wie co zrobić, Julek prawie udusił kota i bierze się za drugiego. Pędzę więc na złamanie karku do domu, ciągnąć 40kg bydle, które bynajmniej nie ma ochoty kończyć spaceru, po czym okazuje się, że mój grzeczny synek siedzi na fotelu, ogląda bajkę i zajada ciastka, a mąż świeci oczami, próbuje pokazać uśmiech nr 5 i zwiewa do swojego pokoiku z komputerem. Tak więc gdybyśmy to my wygrali opaskę KizON, mogłabym w spokoju skontaktować się z moim małym synkiem, który (póki co) jest bardzo prawdomówny i zapytać czy rzeczywiście tak bardzo się za mną stęsknił, że postanowił zdemolować kuchnię i udusić wszystkie koty, czy też tatuś po raz kolejny przeżywa wybuch bujnej wyobraźni, a ja w spokoju mogę dokończyć mój spacer :)

    Odpowiedz
  • Natalia 17 listopada, 2014 at 18:18

    Bardzo chciałabym podarować taką opaskę mojej małej kuzynce Otylii (7 l.) Niestety wracając ze szkoły (po wyjściu z autobusu ma do domu 300 m.) często napotyka na swojej drodze kilka biegających bezpańsko psów. :( Biedactwo boi się iść w stronę domu i nie raz po prostu odwróciła się i poszła w drugą stronę… Po przejściu ponad kilometra weszła do jakiegoś domu z prośbą o zadzwonienie do mamy. Niestety ciocia i wuja pracują i nie mają możliwości odbierania jej z przystanku, a też szkoła nie wymaga tego od rodziców 7 latki (gdy była w zerówce taki wymóg był). Mając taką opaskę mogłaby zadzwonić do swojej mamy, taty lub sąsiadki powiadomić gdzie jest i dlaczego nie wróciła do domu. Albo, że czeka aż ktoś ja odbierze bo boi się wracać do domu. Myślę, że byłaby dużo bezpieczniejsza. Tym bardziej, że jest bardzo żywą, energiczną dziewczynką i wszędzie jej pełno. Wybieram dla niej kolor niebieski :-)

    Odpowiedz
  • Mariola 17 listopada, 2014 at 18:27

    Idealny gadżet dla nas – odpowiedź na ciągłe prośby mamo kup mi telefon, bo moje siostry mają a ja nie ( siostry to nastolatki 13 i 11 lat) …
    Po prostu spełnienie marzeń dla mamy trzech dziewczynek, może w końcu zniknie problem z podkradaniem telefonów siostrom i dzwonienie do taty,choć nie zawsze się to udaje…Czasem zdarza się zadzwonić zupełnie gdzie indziej ku nie zadowoleniu sióstr.
    Byłoby to idealne rozwiązanie ponieważ córeczka bardzo tęskni za tatą, który pracuje po za domem a w domu jest tylko w weekendy.Mogłaby miec z nim ciągły kontakt, wtedy kiedy tylko tego potrzebuje….

    Odpowiedz
  • Klaudia 17 listopada, 2014 at 18:29

    Na pewno taka opaska by się przydała mojej 6-letniej córce i mi na wycieczkę w przedszkolu,zawsze jak jedzie na wycieczkę to się stresuje czy coś nie wymyśli,bo jest dość ruchliwym dzieckiem i często ma dziwne pomysły;)na pewno czułabym się bezpieczniej wiedząc ze w razie czego mam z nią kontakt,ostatnio będąc na wycieczce przyjechali godzinę później niż był przewidywany powrót i rodzice w tym i ja byliśmy już nieźle zestresowani i rożne scenariusze nam chodziły po głowie wtedy taki gadżet byłby idealny,a to że jest zakładany na rękę jest dużo bardziej praktyczny niż telefon który się może dziecku gdzieś zawieruszyć.

    Odpowiedz
  • Grzegorz 17 listopada, 2014 at 19:05

    Póki co jestem sam, nie mam nawet dziewczyny. Ale powiem szczerze chcę z tym zakończyć, chcę poznać kobietę swoich marzeń, chcę mieć z nią dzieci. Jak wiadomo dziecko trzeba pilnować, z takim gadżetem jakim jest LG KizOn byłoby to o wiele łatwiejsze. Proszę o niebieski kolor dla chłopczyka, którego mam nadzieję w niedalekiej przyszłości będę miał ;)

    Odpowiedz
  • Ania 17 listopada, 2014 at 19:18

    O to coś dla nas :). Właśnie myślałam o telefonie dla córki, ale jakimś prostym podstawowym – tylko do połączeń. U nas przydałby się przede wszystkim rano gdy mała czeka na babcię, jest już na tyle duża że mogłaby godzinę poczekać bez opieki, ale potrzebowałaby telefonu na wszelki wypadek, teraz niestety zamiast zostać w domu i tę chwilę poczekać musi siedzieć w szkolnej świetlicy (co niestety w poniedziałki skutkuje prawie 10 godzinnym pobytem w szkole!). Gdyby mała miała telefon, mogłaby poczekać godzinę sama nim babcia dojedzie, my moglibyśmy pójść spokojnie do pracy a córka nie musiałaby siedzieć tyle godzin w szkole. Kolejnym plusem byłoby używanie urządzenia w szkole. Często wypadają dodatkowe zajęcia i niestety dziecko musi czekać w szatni na rodziców nudząc się – gdyby był telefon można byłoby ją nieco szybciej odebrać :)

    Także dla nas niezbędny gadżet – pewnie nie wygramy bo zwykle mamy pecha, ale i będziemy szukać tego urządzenia w marketach.
    Ale gdyby udało się wygrać to dla dziewczynki oczywiście RÓŻ :)

    Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Justyna 17 listopada, 2014 at 19:25

    Ponad dwa tygodnie temu mój 9-letni kuzyn (swoją drogą bardzo towarzyskie dziecko, któremu w domu strasznie ciężko wysiedzieć) poszedł „na godzinę” do kolegi. Minęła godzina, nie wrócił. Minęło półtorej godziny, a jego dalej nie było. Zaczynało się robić ciemno, a jego dalej nie było. Jego rodzice zadzwonili do rodziców kolegi, okazało się, że Szymek wyszedł pół godziny temu. Po zakończonej rozmowie zaczęły się poszukiwania. Dziecka ani widu, ani słychu. Prawie była zawiadomiona policja. W trakcie poszukiwań, mama chłopca zobaczyła z daleka biegnące dziecko (było ciemno) i w przypływie emocji krzyknęła „Szymon”. Okazało się, że to faktycznie był Szymon. Cały i zdrowy. Nikt go nie porwał. Gdy wyszedł od kolegi, spotkał kolegów, z którymi chwilę porozmawiał. Jego koleżanka wracała w tym czasie ze szkoły i „Romeo” ją odprowadził. Napędził wszystkim niezłego stracha. W takim momencie opaska byłaby chyba niezastąpiona. Chociaż moglibyśmy usłyszeć, że wszystko jest ok. ;-)

    Odpowiedz
  • Łukasz 17 listopada, 2014 at 19:26

    Wychowuje 3 letnią córkę Julie bardzo czesto bawimy sie w chowanego i zawsze przegrywam potrafi sie ukryć tak że ciężko Julie odnaleźć. Oczywiscie LG wychodzi mi z pomocna dłonią udostepnia KIZON i role sie odwracają. Kolor różowy pieknie będzie uzupełniał sie z moim LG G3 Titan

    Odpowiedz
  • Paulina 17 listopada, 2014 at 19:27

    Nie mam jeszcze prezentu na Mikołaja dla mojego 5 latka , taki gadżet na pewno by mu sie spodobał :p

    Odpowiedz
  • Marta z Carmenką 17 listopada, 2014 at 19:28

    Jestem młodą mamą rozbrykanej Carmen, która ma 2 lata,
    Troszczę się o Nią najbardziej na świecie, tak jak i Jej Tata.
    Już od września moja córka pójdzie do przedszkola,
    Już wiem, że tam bez mamy będzie pełna swawola.
    Dzięki KizOn widziałabym jak przedszkolanka się sprawuje,
    I za tę funkcję odbierania połączeń w opasce bardzo LG dziękuję.
    Na spacerze w parku, czy w lesie na przechadzce,
    Gdy spodoba się coś mojej ciekawskiej dwulatce…
    Schowa się na chwilę mamie i tacie, więc jak my Ją znajdziemy?
    Tu na ratunek opaska KizOn przychodzi- dlatego tak bardzo ją chcemy!
    Gdy córcia nasza starszą dziewczynką już będzie,
    Zapewne z koleżankami zacznie sama chodzić wszędzie,
    Zacznie jeździć na wycieczki i na Zielone Szkoły,
    Mając KizOn mój mąż będzie spokojny i wesoły.
    W każdym momencie będzie mógł spytać się co u Jego Księżniczki,
    Gdy Carmen pojedzie na wycieczkę do odległej Nam Wieliczki ;)
    Idealną funkcją jest lokalizacja tej wspaniałej opaski,
    Dzięki temu my rodzice wiemy, gdzie są Nasze Ananaski ;)
    Miękkie materiały, na zachlapania odporna i łatwa w obsłudze,
    Już nie skrzywdzą i porwą mi Córki czyjeś łapy cudze!
    Dlatego z Carmenką pięknie Szafeczkę będziemy prosić,
    O różowy KizOn, który na rączce będzie Córka dumnie nosić!

    Idealny prezent dla Mikołajki, opaska KizOn różowa jak z bajki! :)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 17 listopada, 2014 at 19:28

    Witaj !
    Tydzień urlopu który dostałam już niedługo się kończy, więc cieszę się, że ten post został zamieszczony akurat w tym czasie ! Jestem stewardessą i zarówno młodą, nie młodą mamą małej Apolonii która ma już 5 latek, często nie ma mnie w domu, a małej smutno zasypiać i tęsknota jest silna zarówno z mojej strony jak i z malucha. Nie mogę dać jej telefonu bo jednak samoodblokowanie jest kłopotliwe. Więc może mały guziczek który sprawi, że usłyszy mój głos i opowiem jej bajkę da jej spokojny sen.
    Kolor oczywiście różowy jak dla księżniczki !

    Odpowiedz
  • KATARZYNA 17 listopada, 2014 at 19:44

    Super wynalazek :) Przydałby nam się zwyczajnie na co dzień,kiedy jestem 12 godzin w pracy i niesamowicie tęsknię za synkiem,wtedy wystarczy zadzwonić i chociaż mogę usłyszeć swojego smyka.Czasem jest u babci i wtedy jest łatwiej niż wydzwanianie do niej chociaż babcia się wcale nie skarży ;) kolorek opaski jak najbardziej czerwony :) pozdrawiam!

    Odpowiedz
  • Monika 17 listopada, 2014 at 20:22

    Świetna sprawa! Córka od września idzie do szkoły a ten temat już od dawna spędza mi sen z powiek. Myślę że dzięki takiemu wynalazkowi mogłabym od czasu do czasu spokojniej spóźnić się po córkę wcześniej informując ją o tym a ona wiedziałaby że na chwilę musi iść na świetlicę. Czerwona;-)

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 20:23

    Dlaczego przydałaby mi sie opaska Kizon? Dlatego, ze TAK-jestem matką wariatka! I niesamowicie stresuje sie kiedy moja córa jedzie na wycieczkę przedszkolną. Zawsze zastanawiam sie czy szczęśliwie dojechali na miejce, czy wszysto u niej ok, czy juz wracają do domu..Wycieczka jutro wiec juz myslę, myslę, myslę.. Opaska przydałaby sie także dlatego, ze moja córka (4,5) w tamtym tyg pierwszy raz po przdszkolu wybrała się z mamą kolezanki i koleżanka do nich do domu. Zadzwoniłam do tej mamy czy wszystko ok, nie odbierała..Wieć juz stres..A tak mogłabym sie skontaktować z córka, albo po prostu posłuchac jak sie bawią z przyjaciółką. To było jej pierwsze wyjscie bez mamy do kolezanki! Podejrzewam, ze takowych będzie coraz więcej. A, ze od stycznia druga córcia idzie do przedszkola to pewnie i ona będzie jeździc na wycieczki a w przyszłosci maszerować po przedszkolu do kolezanek.. Także po prostu-opaska jest nie dla moich dzieci, ale dla mnie:) Dla mnie zebym była spokojniejsza, takze spokojniejsza o bezpieczeństwo moich dzieci:) A jeśłi mój komentarz zostałby zauważony to wybieram opaskę niebieską:)
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Adam 17 listopada, 2014 at 20:33

    Nie zawsze mama musi mieć kontakt ze swoim dzieckiem. Ja, jako silny, stereotypowy, nafaszerowany testosteronem ojciec nigdy bym nie pomyślał o tym, żeby kontaktować się z byle potrzeby ze swoim dzieckiem. Na chwilę obecną stawiam ten stereotyp na najwyższą półkę w mojej kotłowni, przysypuję garścią kurzu i wychodzę. Codziennie dzwonię z pracy punkt 12:00 do mojej dziewczynki, niestety na telefon stacjonarny babci bo z zasady uważam, że komórka dla dziecka to zbyteczne dziadostwo. LG KIZON to nie telefon, z tego co widzę to elegancka bransoleta, więc jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, tym bardziej mi się podoba, że dzwonić będę ja i osoba którą wybierze moje dziecko, a nie ciotka-klotka czy koleżanka z placu zabaw. Tylko Ja… Poza tym uważam, że KIZON będzie świetnym gadżetem w trakcie ulubionej zabawy w komandosów i chowanego-kiedy nadzieja na odnalezienie mojej zguby odleci do Nibylandii…

    Odpowiedz
  • natalia 17 listopada, 2014 at 20:57

    Przydał by nam się na wyjazdy do dziadków, Oliwka mogłaby bez problemu zadzwonić do mamy czy taty jakby się strasznie stęskniła :) chciałybyśmy różowy.

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 20:58

    Och, nawet wczoraj, codziennie by się przydało! ale najbardziej… w toalecie ;-) Kiedy korzystamy z publicznych toalet np. w kinie, centrum handlowym itp., Syn jest już na tyle dorosły, że chodzi sam do męskiej toalety, ale na tyle jeszcze niedorosły, że wczoraj spędził tam 25 minut bo…. miał problem z zapięciem szelek! Ja (samodzielnie go wychowuję) stałam przed wejściem i albo jak głupia wołałam go przez drzwi, albo prosiłam obcych facetów o sprawdzenie co z nim… Wystarczyłoby naciśnięcie przycisku i ja byłabym spokojna a Syn miałby zapięte szelki :-)

    Odpowiedz
    • Anna 17 listopada, 2014 at 21:00

      Kolor oczywiście niebieski – elegancki dla Małego Mężczyzny :-)

      Odpowiedz
  • Paulla 17 listopada, 2014 at 21:01

    IZON będzie nam potrzebny w takich to sytuacjach:
    – Kontaktu z dziećmi kiedy jesteśmy z mężem w biurze poza domem ostatni oboje dużo pracujemy po godzinach by rozkręcić interes jak każdy rodzic tęsknimy za swoimi dziećmi i bardzo chcieli byśmy mieć z nimi wtedy kontakt Antoś ma 6 lat nie ma telefonu poza tym nie umiał by jeszcze korzystać z niego dobrze a zegarek pomógł by mu w kontakcie z mamą i tatą gdy nas nie ma , Julka ma 5 lat i zawsze mówi mamo „chce cię usłyszeć jak jestem z babcią ” czasem od tych słów zakręci się łza w oku widząc , że bardzo jej brakuje choćby telefonicznej rozmowy
    -Podczas każdej rozłąki
    – Często wołamy dzieci bez skutecznie gdy się bawią u sąsiada a zegarek pozwolił by na prostsze porozumienie się w każdej sytuacji
    – Zakupy w hipermarkecie czy centrach hanlowych kiedyś mój synek się zgubił szedł tuż obok mnie a za chwilę gdy się obróciłam nie byo go to było bardzo straszne przeżycie akurat rozmawiałam z klienetem przez telefon chciałam wysłać wiadomość i zagapiłam się w ekran gdy Antek po prostu został z tyłu bo zapatrzył się na kręcąca się mini karuzelę szukałam go dobre dziesięć minut to był najgorszy dzień w moim życiu żadna matka nie chciała by tego przeżyć nigdy ! Gdy do niego podbiegłam stał przestraszony i prawie płakał mówiąc : , że mnie szukał i chciał wołał , ale nie było mamy widać . Zegarek w takim momencie na pewno by się bardzo przydał pozwolił by uniknąć strachu łez gdy dziecko odejdzie gdzieś daleko i nie ma kontaktu wzrokowego z mamą czy tatą.
    – Zabawy w domu kiedy dzieci biegną na górę trudno je dowołać trzeba biec do góry krzyczeć a zegarek LG Kizon w prosty sposób pozwoli nam się z nimi porozumieć .
    Myślę , że w naszym domu jak i poza nim był by naprawdę wykorzystywany i bardzo potrzebny proszę uwierzyć

    Odpowiedz
  • Paula 17 listopada, 2014 at 21:02

    KizOn poprawiam się a kolor niebieski jeśli się uda

    Odpowiedz
  • Natalia 17 listopada, 2014 at 21:03

    Chciałabym wygrać taką bransoletkę dla mojej przyjaciółki, która została matką dość wczesnie, a ze swoim szkrabem ma duzo na głowie… Radzi sobie bardzo dobrze ale taka opaska przydałaby się jej nawet kiedy musi rozstać się ze swoim synkiem na chwilkę, chciałabym jej zrobić taki prezent :)

    Odpowiedz
  • ula 17 listopada, 2014 at 21:13

    Lilka -Mądrala. Kreatywna. Nieśmiała. Bardzo ostrożna. Asertywna do granic możliwości – a przy tym mądrze argumentuje. Uparta. Pyskata. Ma 4,5 roku.
    Nieśmiała i ostrożna – no więc po co jej (albo mnie) taki gadżet jak z tego wpisu???
    Ano dlatego, że jedna z ulubionych zabaw to zabawa w chowanego……..
    Niby nie wyjdzie poza teren podwórka….
    Niby nie wyjdzie poza granice sklepu, w którym aktualnie jesteśmy….
    Niby na każdej ulicy da rękę bo sama ma obawy……..
    Niby…..
    Poszłyśmy na zakupy
    Ot takie o po prostu, babskie, matko- córkowe zakupy
    Ot taki po prostu sklep (sieciówka) w jednej z krakowskich galerii….
    Ot tak po prostu wiem, że z tego sklepu nie wyjdzie…..
    Wiem to na pewno, na 100%, racjonalnie. Jestem pewna….
    Ale jak mijają kolejne minuty poszukiwań……. jak zaglądam pod kolejne stoły……jak przerzucam kolejne wieszaki……. jak mijają kolejne minuty……
    25 minut spędziłam na szukaniu panienki w zwykłym sklepie z ciuchami bo ona własnie postanowiła pobawić sie w chowanego i wierzyła w to, że ją znajdę………więc siedziała najciszej jak potrafi…..
    Gdyby miała taki gadżet to faktycznie byłaby to zabawa (zlokalizowałabym ją a potem na luzie „szukała” i odnalazła”)….
    To było dłuuugie 25 minut…….

    Odpowiedz
  • Ula 17 listopada, 2014 at 21:15

    a ponieważ czerwony to „najulubieńszy” kolor, to wybór oczywisty :)

    Odpowiedz
  • SYLWIA 17 listopada, 2014 at 21:17

    Nasza Julcia skończyła 6 lat. W związku z nowym systemem edukacyjnym musiała rozpocząć edukację w pierwszej klasie.. Szkoła do której należy znajduje się na końcu miasta, w związku z tym nie ma możliwości aby już teraz sama wracała do domu. Po zakończeniu lekcji niestety musi przebywać w świetlicy do momentu, aż nie odbierzemy jej po skończonej pracy. Jest chorowitą dziewczynką, więc kontakt z nią jest nam niezbędny. Długo zastanawialiśmy się nad telefonem, są też takie, które funkcjami przypominają opaskę LG, ale jednak to dalej telefony..Julcia na telefon jest za mała, jest roztrzepanym i żywotnym dzieciaczkiem, który zostawia wszystko i wszędzie… dlatego też, gdy zobaczyliśmy takie rozwiązanie uśmiechnęliśmy się od ucha do ucha :) z czerwonej opaski ucieszyłaby się Julcia ale jeszcze bardziej my. Wiemy,że wielu z Was ma świetne pomysły jak ją wykorzystać również do gier i zabaw, ale chcemy podkreślić,że dla nas to nie MODNY GADŻET lecz NIEZBĘDNE urządzenie, które Julci i nam pozwoliłoby czuć się BEZPIECZNIEJ :):*

    Odpowiedz
  • Paulla 17 listopada, 2014 at 21:18

    KizOn będzie nam potrzebny w takich to sytuacjach:
    – Kontaktu z dziećmi kiedy jesteśmy z mężem w biurze poza domem ostatni oboje dużo pracujemy po godzinach by rozkręcić interes jak każdy rodzic tęsknimy za swoimi dziećmi i bardzo chcieli byśmy mieć z nimi wtedy kontakt Antoś ma 6 lat nie ma telefonu poza tym nie umiał by jeszcze korzystać z niego dobrze a zegarek pomógł by mu w kontakcie z mamą i tatą gdy nas nie ma , Julka ma 5 lat i zawsze mówi mamo „chce cię usłyszeć jak jestem z babcią ” czasem od tych słów zakręci się łza w oku widząc , że bardzo jej brakuje choćby telefonicznej rozmowy
    -Podczas każdej rozłąki
    – Często wołamy dzieci bez skutecznie gdy się bawią u sąsiada a zegarek pozwolił by na prostsze porozumienie się w każdej sytuacji
    – Zakupy w hipermarkecie czy centrach hanlowych kiedyś mój synek się zgubił szedł tuż obok mnie a za chwilę gdy się obróciłam nie byo go to było bardzo straszne przeżycie akurat rozmawiałam z klienetem przez telefon chciałam wysłać wiadomość i zagapiłam się w ekran gdy Antek po prostu został z tyłu bo zapatrzył się na kręcąca się mini karuzelę szukałam go dobre dziesięć minut to był najgorszy dzień w moim życiu żadna matka nie chciała by tego przeżyć nigdy ! Gdy do niego podbiegłam stał przestraszony i prawie płakał mówiąc : , że mnie szukał i chciał wołał , ale nie było mamy widać . Zegarek w takim momencie na pewno by się bardzo przydał pozwolił by uniknąć strachu łez gdy dziecko odejdzie gdzieś daleko i nie ma kontaktu wzrokowego z mamą czy tatą.
    – Zabawy w domu kiedy dzieci biegną na górę trudno je dowołać trzeba biec do góry krzyczeć a zegarek LG Kizon w prosty sposób pozwoli nam się z nimi porozumieć .
    Myślę , że w naszym domu jak i poza nim był by naprawdę wykorzystywany i bardzo potrzebny proszę uwierzyć

    Odpowiedz
  • Kinga 17 listopada, 2014 at 21:19

    Dlaczego taki fajny sprzet wlasnie dla nas? Jestem mama dwoch dziewczynek, 3 letniej Mai i 5 letniej Zuzi.Zuzia to dziewczynka bardzo wrazliwa.W maju tego roku ciezko przezyla 3 dniowe rozstanie z mama ktore do dzisiaj odczuwamy(lek separacyjny).Kazdego rozstanie z mama bylo dla niej ogromnym stresem(duzo by o tym pisac), ale dzis super juz sobie z tym radzimy.Dlaczego pomyslalam ze taki „zegarek” nam by sie przydal? Wczoraj kiedy dziewczynki odwozily z tata mame do szkoly w drodze powrotnej Zuzia posmutniala i nawet łezki polecialy.Dlaczego?Poniewaz jak sama powiedziala teskni za mama.W takim momencie super byloby dla niej nacisnac magiczny przysisk i uslyszec glos mamy.A i mama bylby szczesliwa ze moze czasem w taki sposob skontaktowac sie z Corka.

    Odpowiedz
  • Ala 17 listopada, 2014 at 21:19

    Moja córka bardzo często jest długo poza domem chodzi do niani a ja przebywając w pracy nie mam z nią kontaktu poza telefonem niani chciała bym by mała mogła się ze mną kontaktować gdy będzie tego potrzebowała oraz bez problemu móc zlokalizować córkę gdy zniknie mi z oczu ;) a 6 latki są bardzo ruchliwe. a duże centrum Handlowe i mieszkanie w centrum Den Haag stwarza dużo zagorzeń dla dziecka w takich właśnie stacjach przydała by się nam bransoletka.

    Kolor różowy oczywiście dla księżniczek ;)

    Odpowiedz
  • KasiaS 17 listopada, 2014 at 21:27

    To urządzenie na pewno przydałoby się w sytuacji, gdy mój młodszy brat (wtedy miał 3 lata) bawiąc się w domu w ciągu kilku minut zniknął. Przeszukaliśmy cały dom, całe podwórko.. Sąsiedzi pomagali nam szukać w całej miejscowości, a on jakby się rozpłynął.. nikt nie wiedział gdzie jest.. cała akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin. Kiedy wracałam do domu, po leki uspokajające dla mamy, mój „wspaniałomyślny” brat zapukał z maszyny do szycia (takiej wyglądającej jak szafka) do której się schował w ramach zabawy lecz nie potrafił jej otworzyć. Jak później wyjaśnił nie płakał, ani nie wołał nikogo bo się bał, że zepsuł drzwi od tej maszyny…
    Ile nerwów zaoszczędziła by opaska KIZON..
    oczywiście wybieram kolor niebieski, dla 5 letniego już brata :)

    Odpowiedz
  • Milena 17 listopada, 2014 at 21:29

    Witam ;) jestem mamą 5letniego Bartka i 2letniej Natalki. Obydwoje są bardzo żywiołowi i wszędzie ich pełno, ciekawi świata. Bartek wszystko musi wiedzieć, o wszystko zapyta a Natalia we wszystkim go naśladuje. Można powiedzieć że mamy w domu „żywe sreberko” i „żywe złotko”. A taki właśnie gadżet przydałby się pewnie każdym rodzicom np. podczas wyjścia po zakupy czy na plac zabaw. Kolor wybieramy ten bardziej uniwersalny czyli czerwony :) pozdrawiamy serdecznie :)

    Odpowiedz
  • Anna 17 listopada, 2014 at 21:43

    Jako mama dziecka z zespołem Aspergera wiem że ten wynalazek będzie nasz! Wiele razy zdarzyło się że oddalił się od nas bo zauważył coś co go zainteresowało i nawet słowem się nie odezwał że chce coś zobaczyć, gdzieś podejść. Kiedyś szukałam czegoś w tym stylu. Telefon można zgubić łatwo, i jak nie odbierze nie będzie można z taką łatwością znaleźć synka. KizOn będzie idealnym rozwiązaniem dla mojego 6 letniego synka. Jeśli wygram niebieski zaoszczędzone pieniądze będę mogła przeznaczyć na inne wydatki związane z dzieckiem, a przy dziecku z Z.A. jest mnóstwo wydatków!

    Odpowiedz
  • Ada 17 listopada, 2014 at 21:52

    19 lat temu pochmurne popołudnie, mała dziewczynka wędruje ze szkoły do domu. Już blisko. Białe auto zatrzymało się a w nim dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich miał czarną czapkę.
    Czemu tak powoli za mną jadą? Czemu moje serce bije tak szybko? Ostatni dom, lasek i mój dom… Z jakiegoś powodu czuje, że coś jest nie tak. Mama mnie nie usłyszy jeśli zacznę głośno krzyczeć jestem za daleko. Skręciłam za domem i biegnę, biegnę, biegnę… przez las. Kontem oka widzę auto dalej jedzie powoli… chyba mnie zgubili. Odjechali gdy wbiegłam od strony podwórka.
    Dziś jestem mamą. Jestem świadoma, jak mogło się skończyć. Kiedy myślę o mojej córce, że mogła by znaleźć się w takiej sytuacji to ten jeden przycisk, który jest pod ręką mógłby ją uratować od złego zakończenia powyższego zdarzenia.
    Ale mam nadzieję, ze jej się nic takiego nie przydarzy. Jest mnóstwo innych sytuacji kiedy taki gadżet pozwoliłby mi zaznać spokoju. Zakupy, wakacje, noclegi u babci… codziennie niezastąpiony.

    Odpowiedz
  • Ada 17 listopada, 2014 at 21:53

    Kolor: oba są super :)

    Odpowiedz
  • monika 17 listopada, 2014 at 22:35

    Godzinkę temu wracając z pracy przeczytałam Wasz wpis.
    Od bardzo dawna jesteśmy z Wami
    Wasze wpisy to jak dopalacze – wciągają :)
    moja Adrianna ma 2 latka, rodziców pracujących. W tym czasie jest z Nianią.Bardzo tęsknimy za sobą. Od września idzie do przedszkola. Kolor nieważny, najważniejsze aby nasze SZCZĘŚCIA były bezpieczne i kochane!
    Z całego serducha pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Katarzyna 17 listopada, 2014 at 22:57

    Witam :-) od kiedy w Domku Pięciorga pojawiła się Młodsza Siostra(5mcy) powodów dla których ten gadget przydał by się właśnie nam jest kilka. Starszy Brat (7l.) i Średnia Siostra (6l.) mają już troszkę dość czekania na Mamę z wózkiem i chętnie korzystały by z dobrodziejstw parku i placu zabaw zanim dotrze tam Mama. I tak bardzo rzadkie wizyty w galerii czy supermarkecie były by o wiele ciekawsze gdyby można było zobaczyć wszystkie wystawy. I oczekiwanie na Mamę po szkole nie byłoby takie straszne gdyby wiedzieli że przyjdzie po nich, jak tylko Młodsza Siostra się obudzi, po tak przez Mamę upragnionej drzemce:-) pozdrawiamy serdecznie. Marzy nam się niebieski:-)

    Odpowiedz
  • Katarzyna 17 listopada, 2014 at 22:57

    Witam :-) od kiedy w Domku Pięciorga pojawiła się Młodsza Siostra(5mcy) powodów dla których ten gadget przydał by się właśnie nam jest kilka. Starszy Brat (7l.) i Średnia Siostra (6l.) mają już troszkę dość czekania na Mamę z wózkiem i chętnie korzystały by z dobrodziejstw parku i placu zabaw zanim dotrze tam Mama. I tak bardzo rzadkie wizyty w galerii czy supermarkecie były by o wiele ciekawsze gdyby można było zobaczyć wszystkie wystawy. I oczekiwanie na Mamę po szkole nie byłoby takie straszne gdyby wiedzieli że przyjdzie po nich, jak tylko Młodsza Siostra się obudzi, po tak przez Mamę upragnionej drzemce:-) pozdrawiamy serdecznie. Marzy nam się niebieski:-)

    Odpowiedz
  • Renata 17 listopada, 2014 at 23:20

    Witam! Oj przydałby się taki gadżet. Otóż opowiem moją sytuacje. Córka wyjeżdża na wycieczkę. Wszystko spakowane łącznie z telefonem. Radość dziecka obawy rodzica. Pojechała! Dwie godziny później dzwonię. Niestety córka nie odbiera. Po jakimś czasie kolejny wykonany telefon zero odzewu. Ja w pracy cała zestresowana dlaczego nie odbiera przecież obiecała że jak dojedzie to się odezwie. Kolejne próby daremne. Wpadłam na pomysł telefon do nauczyciela. Jest wreszcie! Przedstawiam się pani opiekunka podaje moją pociechę do telefonu. Pytam dlaczego nie odbiera a córka na to ” mamo ale ja telefon zostawiłam w autobusie ” i jak tu byś spokojnym. Na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie dziecko szczęśliwego tylko z mamą trochę gorzej. Ale dałyśmy radę ;) kolor różowy ;)

    Odpowiedz
  • Krzysztof 17 listopada, 2014 at 23:34

    Gdy MAMI&TATI w pracy – a Julia z Babi – tap tap – to zawsze KizOn łączy Nas i to Juleczka wybiera Ten Czas :)

    Odpowiedz
  • JOANNA 17 listopada, 2014 at 23:52

    Jestem mamą 4-ro letniej Nadii. Myślę, że zakup telefonu dla tak małego dziecka to niezbyt trafiona decyzja. Po pierwsze jest za mała, po drugie traktowałaby go jak zabawkę a po trzecie nie chcę nawet myśleć jakie niesie to za sobą konsekwencje. Ale LG KizOn? Świetny pomysł i rozwiązanie szczególnie dla zatroskanych rodziców takich jak ja :) Mam problem z zostawianiem swojej córeczki gdziekolwiek. Ciągły stres i myśl o tym co dzieje się z Nią w danym momencie, tym bardziej że jest dzieckiem chorym… ma MPD (mimo to mówi, chodzi, niewiele nawet po niej widać). Ale w tym roku wystąpiły u Niej ataki, zdiagnozowano padaczkę. I gdy mam Ją gdziekolwiek zostawić jestem tak zestresowana, że mój „czas wolny” staje się czasem w którym myślę Tylko o Niej… Ograniczamy, więc takie sytuacje do minimum ;( Opaska LG KizOn pozwoliłaby mojej córeczce czuć się pewniej, gdy zostaje np. u babci a mi odetchnąć z ulgą, bo w razie potrzeby miałabym możliwość możliwość „podsłuchania” co się dzieje… :)

    KizOn różowy-ulubiony kolor Nadii :D

    Odpowiedz
  • Aleksandra 18 listopada, 2014 at 00:01

    bardzo przydatna rzecz w naszej sytuacji. Otóż, Jestem młodą mamą, sama wychowuję mojego 5 letniego synka. Jedną noc w tygodniu i co drugi weekend mój synek chodzi do swojego taty na noc. nie jest to jakoś bardzo często, dlatego mimo tego, że cieszy się z wizyt u taty czasami ciężko to znosi i tęskni za mną, Na telefon jest jeszcze za mały, a ten gadżet uławtiłby mu kontakt ze mną i mógłby dzwonić kiedy tylko zatęskni… :) pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Dariusz 18 listopada, 2014 at 00:41

    Witam. Fantastyczny gadżet. Oh gdyby był on dostępny w czasach gdy ja byłem dzieckiem…. juz widzę te klasowki na których „zegarek” podpowiada mi odpowiedzi. I mina nauczycielki której tłumacze ze to tylko zegarek na rękę (ewentualnie opaska, taki nowy styl mody) :P
    A tak na poważnie czy zauważyliście ze kilkanaście lat temu nie bylo potrzeby kontaktowania się z dzieckiem gdy szedł do kolegi, bądź sprawdzania jego lokalizacji? Myślę że to znak naszych czasów spowodowany tym że teraz czeka na nasze dzieci więcej niebezpieczeństw, i powinniśmy mieć możliwie jak największą kontrolę nad dziećmi jednocześnie dając im swobodę i odrobinę niezależności. Myślę że Kizon daje taką możliwość.
    W jakiej sytuacji bym to wykorzystał. Tak jak większość rodziców podczas pobytu dziecka poza domem ale i nie tylko….
    wiec przejdźmy do meritum sprawy by wyjaśnić do czego naprawdę przyda mi się ta opaska :)
    Otóż ja i moi synowie jesteśmy wielkimi ale naprawdę wielkimi łasuchami. Lubimy sobie podjadac słodycze zaraz po wstaniu z łóżka, przed obiadem lub przed snem. Problem polega na tym ze moja żona nie jest z tego zbyt zadowolona i zawsze nas za to ściga. Do tego chowa je przed nami. :( póki co nie pracuje i cały czas jest w domu wiec nie ma możliwość ich pode brać.
    Mój plan jest chytry i z chęcią bym go przetestował.
    Moich synów wysłał bym do pokoju gdzie w barku są słodycze. Oczywiście jeden z nich miałby na ręku Kizon. Ja natomiast stałbym na czatach. W momencie gdy żona pojawiła by się na horyzoncie automatycznie wydał bym hasło „Uwaga zbliża się wielką burza,chowajcie zabawki z podwórka i uważajcie żebyście nie zmokli” co oczywiście oznaczałoby „Uwaga zbliża się mama, chowajcie słodycze i uważajcie żeby was nie zauważyła” Gdyby zona mnie zobaczyła z telefonem w ręku na pewno nic by nie podejrzewala ,a jeśli by zapytała o coś po prostu powiedziałbym ze rozmawiam z kolegą :)

    Odpowiedz
    • Dariusz 18 listopada, 2014 at 02:05

      Kolor niebieski

      Odpowiedz
  • Paula 18 listopada, 2014 at 01:23

    Taki zastępca telefonu bardzo by się nam przydał ze względu na to że córka wybiera się pierwszy raz w daleką podróż na przedszkolną wycieczkę (2 godziny od domu) strasznie się o nią martwię i bardzo chciałabym mieć z nią kontakt a tak jak pisałaś na komórkę jest za mała (ma 6 lat) więc to rozwiązanie byłoby idealne. Jeśli chodzi o kolor idealny byłby różowy <3

    Odpowiedz
  • Darek 18 listopada, 2014 at 08:20

    Proszę wybierzcie mnie, a moja żona będzie w końcu spokojna gdy dzieci są z moją mamą. Mojej mamie zdarzyło się już kilka wpadek z naszym 7 letnim synkiem, np. zapomniała, że synek jest na placu zabaw i poszła do sąsiadów, przez co domofon wciąż dzwonił, a dziecko pod klatką płakało, inna wpadka na basenie, synek zatrzasnął się w toalecie, takich sytuacji mieliśmy kilka, często kiedy synek jest z babcią gubi się. Mam jeszcze młodsze dzieci i chciałbym by spędzały czas z babcią, ale nie tylko ja i żona się denerwujemy, a przysparza to ogromnego stresu naszemu dziecku.

    Odpowiedz
  • Joanna Sudak 18 listopada, 2014 at 08:26

    Moja córka ma autyzm, nie nie mówię tego po to by wywołać współczucie bo już pogodziłam się z tym i myślę o niej po prostu jako o małym człowieku z kolekcji limitowanej. Kocham ją najmocniej na świecie i nie chciałabym jej zmieniać, chciałabym tylko z pomocą wszystkich możliwych środków i sposobów nauczyć ją funkcjonowania w naszym społeczeństwie by kiedyś w życiu radziła sobie z trudnościami życia. Każdy rodzic chce tego dla swojego dziecka, tylko niektórzy mają dużo ciężą drogę do realizacji tego zadania.
    KidzOn jest cudownym wynalazkiem i dopatruję się w nim ogromnych możliwości dla mojej Zuzy. Dziecię moje zaczyna mówić, to jest po prostu sukces niebywały i każdego dnia dziękuję za to opatrzności. Zaskakuje nas coraz to nowymi słowami, a my cieszymy się jak dzieci. Zuza uczy się poprzez „technikę”. Ma specjalistyczne oprogramowanie na tablecie do nauki mowy, aplikacje na moim telefonie i to działa, naprawdę działa! To jest klucz do niej. Mówi się, że każdy autysta ma taki klucz ale nie do każdego można go znaleźć. KidzOn przydałby nam się do komunikacji, tak po prostu. Autyści mają problem z komunikacją „Face to Face” ale przez telefon na odległość idzie jej naprawdę dobrze. Wykorzystałabym KidzOn do terapii, nauki mowy. Dzwoniłabym do Zuzi i z nią rozmawiała, ona nie tylko uczyłaby się nowych słów ale uczyłaby się także odpowiadać. Na spokojnie, bez pośpiechu i małymi kroczkami ale do przodu. KidzOn dałoby poczucie bezpieczeństwa, które w jej przypadku jest mocno zachwiane i dużo bardziej potrzebne. Każdym zmysłem inaczej odbiera naszą rzeczywistość, przerażają ją niektóre dźwięki, niektóre sytuacje i kolory i czasami nie wie jak sobie z tym radzić, a mama, która jest jakby lekarstwem na całe zło nie zawsze jest w pobliżu. Z KidzOn wiedziałaby, że w każdej chwili czy to w przedszkolu czy też będąc u babci może do mnie zadzwonić, może chociaż przez chwilę usłyszeć mój głos i się uspokoić, wyciszyć. To byłoby po prostu wspaniałe. Oczywiście oczyma wyobraźni już widzę pierwsze dwa tygodnie i wiecznie rozładowany mój telefon od jej wydzwaniania ale jaka byłaby frajda! Jaki fun!

    KidzOn pomógł by też mi, dzieci w jej wieku są bardzo ruchliwe i nieprzewidywalne jednak Zuzia ma to wszystko przynajmniej razy trzy. Ucieka, to jest problem większości rodziców dzieci z autyzmem. Nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich zachowań i nie rozumie, że jak odejdzie od nas dalej to nie będzie potrafiła ani obcego zapytać gdzie jest i poprosić o pomoc ani samodzielnie wrócić. Usiądzie przerażona i będzie płakać. Staramy się nie dopuszczać do takich sytuacji ale bywa, że na plaży albo ostatnio podczas wizyty na cmentarzu (gdzie jest więcej ludzi) zrobi kilka kroków do przodu i traci nas na chwilę z wzroku i wpada w panikę, lęk jest jej nieodłącznym towarzyszem życia. Wiedząc, że „ma mamę na ręce” byłaby pewniejsza a ja mogłabym ją namierzyć. Osiągnęłabym przynajmniej w jakimś tam stopniu spokój ducha wiedząc, że w najgorszej z możliwych sytuacji zawsze będę wiedziała gdzie ona jest. Nawet nie wiecie jak wielką przyniosłoby mi to ulgę.

    No i nie mam ajfona.. uff :P Znowu się rozgadałam, przepraszam! I pozdrawiam ;)

    Odpowiedz
  • Marek 18 listopada, 2014 at 08:46

    Jestem ojcem 6 letniej Judyty oraz 2,5 letniej Basi. Starsza córka za rok będzie chodzić już do szkoły w tej sytuacji KizON przydatny byłby w kontrolowaniu córki podczas jej powrotu. Mógłbym w pracy sprawdzić czy wraca zgodnie z ustaloną godziną i gdzie się obecnie znajduje. Co do młodszej córki kiedy my z żoną jesteśmy w pracy, córka znajduje się pod opieką niani. W tym przypadku KizON przydatny byłby w kontrolowaniu gdzie znajduje się nasza pociecha (czy nie przebywa na dworze zbyt długo, kiedy jest zimno lub czy w ogóle wychodzi na spacery no i oczywiście dokąd wychodzi).

    Odpowiedz
  • Jacek 18 listopada, 2014 at 09:34

    Mamy z żoną prawie 4-ro letniego syna. Późno wracam z pracy do domu, także większość czasu po powrocie z przedszkola Młody spędza z żoną (mamą). Około miesiąca temu byli w galerii gdzie przydarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja. Syn traktując to jako zabawę uciekał przed żoną i chował się za różnymi „przeszkodami” typu: stoiska i schody, oraz w innych zakamarkach. Żona prowadziła wózek i miała trochę zakupów mimo to doganiała syna i tłumaczyła mu że nie może się bawić w ten sposób. Próba wsadzenia Go do wózka i zapięcia w pasy nie powiodła się. W pewnym momencie schował się tak, że wózek z zakupami żona zostawiła, aby szukać syna, była przerażona. Powiedziała, że o mało zawału nie dostała i że przypomniał jej się film w którym porwali dziecko właśnie w galerii-był to chłopiec, a żeby go bez problemu wyprowadzić przebrali go za dziewczynkę. Syn schował się za rogiem za jakąś stojącą reklamą. od razu stamtąd wyszli. A uraz został jej do tej pory. Na pewno niebieski KizOn byłby w tej sytuacji zbawieniem dla tej mojej ukochanej. Zresztą przydałby się również i teraz bo zapowiedziała że nie pójdzie więcej z synem do żadnego większego publicznego miejsca. Gdybym zrobił jej taką niespodziankę byłaby z pewnością zachwycona. Syn zapewne też byłby zadowolony i przypuszczam, że pewnie sam meldowałby się mamie gdzie jest. Byłby wtedy i wilk syty i owca cała i ja zarobiłbym buziaka.

    Odpowiedz
  • Sylwia 18 listopada, 2014 at 09:40

    U nas opaska LG przydałaby się przede wszystkim podczas pobyt w przedszkolu, czy też noclegów u kuzynów, żeby mieć kontakt z dzieckiem nawet nocą. Najważniejszą jednak rolę odegrałaby podczas wyjazdów mojego męża do pracy za granicę. Mąż mógłby nawet w pracy upewnić się, co dzieje się z jego córeczkami, czy chociażby posłuchać z tęsknoty głosu swojego dziecka. Myślę, że w tej sytuacji spisałaby się idealnie. Wybrałabym kolor różowy, gdyż w chwili obecnej dziewczynki uwielbiają ten kolor.

    Odpowiedz
  • Ma i Lu 18 listopada, 2014 at 09:50

    KizOn przydałby się nam dosyć często zwłaszcza na wszelkich edukacyjno – rozrywkowych wyprawach, gdzie mamy dużo możliwość to pójścia swoją drogą, w planetarium, w lesie, na plaży, czy nawet w ZOO o na pewno w ZOO kiedy Lu biega od klatki do klatki i nie może się napatrzeć na zwierzaki, a mama nie może nadążyć wzrokiem za nią i często szukamy się po alejkach, znaczy ja jej szukam a ona biegnie pochłonięta naturą, jakby jakiś zwierzęcy zew w nią wstępował :) dlatego KizOn może być choć na chwilę ujarzmił to zwierze, które w niej drzemie,

    Odpowiedz
  • Wiktoria 18 listopada, 2014 at 10:01

    Opaska LG KizOn to świetne rozwiąznanie gdy tata za granicą, mama w pracy a ja (siostra) w szkole, do której trzeba jeszcze dojechać a nasza sześcioletnia Michasia raz u jednej babci, raz u drugiej a w między czasie podrzucona jeszcze do cioci. Nie raz padło już pytanie ze strony Misi :” Mamuś a kiedy mi kupicie telefon bo Nina (koleżanka) już ma ?!” A od strony rodziców zawsze taka sama odpowiedź : ” Jak będziesz chodziła do szkoły to pomyślimy „. Przedstawiony gadżet to świetna sprawa. Nie zawsze mama daje rade zadzwonić do babci czy Michalinka odebrana z przedszkola, czy jest wszystko w porządku. Nie zawsze babcia usłyszy telefon żeby odebrać a mama już poddenerwowana czy jest wszystko ok. Z opaską LG KizOn to mama będzie mogła zadzwonić do córci co u niej słychać lub powidzieć, że ma jeszcze jednego pacjenta i niedługo będzie. Opaska będzie też pomocą dla mnie. Często odbieram siorke z przedszkola czy od osoby u której się znajduje. I pewnie nie raz bym użyła ” telefonu” żeby powiedzieć : ” Hej Misia, pociąg nie przyjechał przyjdę po Ciebie troszkę później”. Nie wspomne już o naszym tacie, który pracuje za granicą i bardzoooo tęskno mu do córeczek a nasz przedszkolak uwielbia z tatusiem rozmawiać i wszystko mu opowiadać. Najbardziej podoba się Michasi kolor czerwony może dlatego, że jako 3 latek zamiast czerwony mówiła „czerdurny” :)

    Odpowiedz
  • Wiktoria 18 listopada, 2014 at 10:01

    Opaska LG KizOn to świetne rozwiąznanie gdy tata za granicą, mama w pracy a ja (siostra) w szkole, do której trzeba jeszcze dojechać a nasza sześcioletnia Michasia raz u jednej babci, raz u drugiej a w między czasie podrzucona jeszcze do cioci. Nie raz padło już pytanie ze strony Misi :” Mamuś a kiedy mi kupicie telefon bo Nina (koleżanka) już ma ?!” A od strony rodziców zawsze taka sama odpowiedź : ” Jak będziesz chodziła do szkoły to pomyślimy „. Przedstawiony gadżet to świetna sprawa. Nie zawsze mama daje rade zadzwonić do babci czy Michalinka odebrana z przedszkola, czy jest wszystko w porządku. Nie zawsze babcia usłyszy telefon żeby odebrać a mama już poddenerwowana czy jest wszystko ok. Z opaską LG KizOn to mama będzie mogła zadzwonić do córci co u niej słychać lub powidzieć, że ma jeszcze jednego pacjenta i niedługo będzie. Opaska będzie też pomocą dla mnie. Często odbieram siorke z przedszkola czy od osoby u której się znajduje. I pewnie nie raz bym użyła ” telefonu” żeby powiedzieć : ” Hej Misia, pociąg nie przyjechał przyjdę po Ciebie troszkę później”. Nie wspomne już o naszym tacie, który pracuje za granicą i bardzoooo tęskno mu do córeczek a nasz przedszkolak uwielbia z tatusiem rozmawiać i wszystko mu opowiadać. Najbardziej podoba się Michasi kolor czerwony może dlatego, że jako 3 latek zamiast czerwony mówiła „czerdurny” :)

    Odpowiedz
  • sisi 18 listopada, 2014 at 10:06

    Ja jako matka wariatka, matka panikara, matka przewrazliwiona,matka zlękniona DESPERACKO potrzebuje takiego urządzenia;)dla mnie najistotniejsze w miejscach zatłoczonych, głosnych, takich gdzie łatwo sie zgubic, puscic ręke, zagapic…stram sie miec oczy naokolo głowy, ale zdarzaja sie sytuacje ze obracam sie w kolo…szukam…nie widze…palpitacje…zawał…łzy w oczach……….uffff jest…, głęboki oddech, kucam, lzy juz lecą, tule, sciskam rączke…idziemy…tak zdecydowanie LG kizON jest nam niezbędny….:)

    Odpowiedz
    • sisi 18 listopada, 2014 at 10:08

      z wrazenia zapomniałam…;)kolor niebieski :)

      Odpowiedz
  • Anielkakon 18 listopada, 2014 at 10:29

    Mini telefon z lokalizatorem przydałby się nam dosyć często ;)
    Jestem mamą dwójki chłopaków (5 i 7 lat) – starszy z autyzmem wysokofunkcjonującym. Mam z nim problem wielki, a mianowicie – ucieka jak tylko może. Korzysta z chwili nieuwagi i biegnie, przed siebie, na oślep, nie oglądając się przy tym za siebie.
    W jego życiu takich sytuacji jest mnóstwo – przytoczę dwie, przez które omal zawału nie dostałam.
    Pierwsza z owych sytuacji miała miejsce nad morzem – bawił się z młodszym bratem przy strumyku. W pewnym momencie zniknął nam z oczu. Na plaży tłum ludzi, tłok i ścisk, nie wiadomo było, w którą stronę biec, gdzie go szukać. Ja poszłam w prawo, mąż w lewo, młodszego zgodziła się popilnować mama dziecka, z którym się bawił. Znaleźliśmy go około 500 m. od strumyka. Na pytanie, dlaczego poszedł nie mówiąc nikomu nic, odpowiedział, że szukał wiaderka i zabłądził. Także w takiej sytuacji polecany wynalazek byłby wybawieniem :)
    Druga sytuacja miała miejsce w galerii. Mąż wybrał się do kina z dwójką (wyzwanie nie lada ;)). Chłopaki oglądali zwierzątka w sklepie zoologicznym, a starszy w pewnym momencie korzystając z nieuwagi mężowego (opowiadał o coś o zwierzątku młodszemu) dał dyla i pobiegł przed siebie, mąż z młodszym za nim. Na nic wołania, biegł tak szybko, jak tylko potrafił. W pewnym momencie wbiegł do windy i pojechał. Znalazł się po jakimś czasie w Smyku. Chciał klocki lego pooglądać.
    Wobec powyższego KizOn byłby baaaaaaaardzo przydatnym sprzętem, szczególnie na wyjścia 1+2 :)

    Pozdrawiam serdecznie!!!!!

    aaaaa, kolor niebieski podoba mi się bardziej ;)

    Odpowiedz
  • magda S. 18 listopada, 2014 at 10:35

    Mój synek prawie 6 lat już od dawna prosi nas o telefon. Mamo bardzo bym chciał jak jestem w przedszkolu moc do Ciebie zadzwonić i powiedzieć Ci tylko, ze bardzo tęsknie albo ze jestem smutny, no albo jak bardzo Cię kochaaaam. Wiesz mamo ja po prostu chce tylko usłyszeć Twój głos, bo wiesz mamo od razu lepiej sie czuje!
    Dlatego LG kizOn rozwiązalby problem mojego synka ;)
    Oczywiście prosimy kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Kamil 18 listopada, 2014 at 10:36

    Nie dalej niż w sobotę wybraliśmy się z synem na zakupy do jednego ze sklepów z asortymentem remontowo – budowlanym. Igor – rezolutny i na maksa gadatliwy 2,5 latek zaczepia wszystkich po kolei zdobywając nowe znajomości. Kiedy ja (daltonista) zastanawiałem się do czego porównać kolor rolet do okna, mój syn udał się na towarzyskie wojaże w inne rewiry sklepu. Żona mi sprawy nie ułatwiała, a temat kolorów stanął na tematach owocowych – „jeśli są w kolorze śliwki węgierki to je weź”… Nie zdążyłem się nad tym zastanowić gdyż wyhaczyłem, że nie słyszę jak mój syn zaczepia innych ludzi… „Zgubiłem dziecko”, rzuciłem do żony i zacząłem szukać. Czułem jak zaczyna mi się robić ciepło, potem gorąco… Mówię sobie „pewnie dział żyrandoli i światełek”, idę – nie ma śladu… Dobra, to dział łazienkowy bo ostatnio zamykał się w kabinach. Nie ma… Na etapie światełek już bym do niego zadryndał na branzoletę… a tak… Kolejne 5 do 7 minut eliminowałem poszczególne działy, kiedy oprzytomniałem i okazało się, że w sklepie jest już wystawka świąteczna – idę tam. Mrygadła dają po oczach, a wśród zgiełku melodyjek słyszę: „tatuuuusiuuuuuu, zaaaaapraszaaaaaam” – patrzę, a on siedzi sobie w plastikowym domku ogrodowym ogaconym światełkami itp. Ulga była natychmiastowa… Oczywiście trzeba mieć oczy w tyłku, ale ten gadżet (najlepiej niebieski :)) uratowałby tą sytuację…

    Odpowiedz
  • Justyna 18 listopada, 2014 at 10:52

    Super rozwiązanie dla rodziców, którzy pragną chronić swoje dzieci przed zbyt szybkim uzależnieniem od elektroniki w dzisiejszym świecie :) zwykły smartfon ma dostęp do nieograniczonego internetu i gier, czyli do treści niekoniecznie odpowiednich dla maluchów. Nam by się przydał niebieski dla synka mojego męża z pierwszego małżeństwa, który z nami nie mieszka i chodzi już do szkoły. Mąż często ma problem z kontaktem z synkiem, gdyż nie zawsze jest przy nim ktoś, do kogo on mógłby zadzwonić a mąż dzwoni codziennie. Synek często jest u babci bądź jeszcze gdzieś gdzie nie mamy z nim kontaktu. Zdarza się też tak że ten kontakt jest utrudniany przez osoby trzecie, ta opaska rozwiązałaby trylion problemów. Mąż zawsze mógłby się skontaktować ze swoim dzieckiem, sprawdzić gdzie jest, co robi, jak się czuje, powiedzieć, że za nim tęskni czy kocha i nie czekać na łaskę innych. Zastanawialiśmy się nad telefonem, ale właśnie problemem był wiek dziecka, poza tym w szkole telefon może zostać skradziony, zgubiony a opaska nie rzuca się tak w oczy i dziecko ma ją zawsze przy sobie :) potrzeba matką wynalazków :)

    Odpowiedz
  • Iwona 18 listopada, 2014 at 11:02

    mojej coreczce ten zegarek przydalby sie chyba w przedszkolu, lobuz ma warty przed drzwiami i tylko uslyszy otwieranie drzwi juz ucieka… ostatnio odbierajac ja miala bransoletke z dzwoneczkiem na nodze, jak krowka na lace…… przedszkolanki powiedzialy, ze to ich system by slyszaly dokad sie wymknela ;) taki zegarek bylby idealny by gdzies mi dziecka nie zgubiono/lub, co u niej bardziej prawdopodobne, sama sie gdzies nie wymknela, tak zeby mama spokojnie mogla pracowac kiedy dziecko jest pod opieka innych

    Odpowiedz
    • Iwona 18 listopada, 2014 at 15:33

      kolor nie ma znaczenia, oba piekne :)

      Odpowiedz
  • Mariola 18 listopada, 2014 at 11:34

    Wspaniały zamiennik telefonu którego z racji wiekuj ( 5 lat) mojej córce nie kupię… Bardzo często cieżko mi się z nią skontaktować, szczególnie jak jest u swojego taty… chciała bym móc zawsze zapytać co u niej słychać….

    Odpowiedz
    • Mariola 18 listopada, 2014 at 11:38

      kolor różowy

      Odpowiedz
  • Justiii 18 listopada, 2014 at 12:03

    Kiedyś córka (Lat 5) poszła za moją zgodą do koleżanki mieszkającej domek obok, gdy znudziła się dziewczynką zabawa u nich, powiedziały że idą do nas się pobawić, tyle ze nie dotarły ponieważ po drodze poszły do ( całe szczęście z brzegu) pobliskiego lasku zbierać szyszki. To co przeżyłam w tym momencie razem z mamą koleżanki jest nie do opisania. Jakby córka miała wtedy przy sobie taki LG KIZON zaoszczędziło by nam to wiele nerwów. Mam też nauczkę i jestem bardziej ostrożniejsza ale taki telefon dla dzieci bardzo by nam się przydał a kolor różowy najbardziej uszczęśliwił

    Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  • Kasia 18 listopada, 2014 at 12:12

    OD pazdziernika zaczęłam studia w Krakowie. DO domu mam ok.150 km i nie wracam tam zbyt czesto. Bardzi tesknie za moim mlodszym braciszkiem, który obecnie ma 5 lat. Czesto dzwonie, wysylam smsy, mmsy do rodziców, zeby pokazali mu co sie u mnie dzieje. Uwielbia klocki LEGO i zabawki Angry Birds jak pewnie wiekszosc chlopcow w jego wieku, a ja zeby zrobic mu przyjemnosc chodze do Smyka lub innych sklepow, robie maly research, a potem opowiadam mu co tam w trawie piszczy! Myślę, że jesli wygralabym tą opaske wszystko byloby latwiejsze, moglabym sie skontaktowac z moim malym rozrabiaką kiedy tylko chce, gdy bedzie jezdzil na rowerze , czy bawił sie na zewnatrz, lub pomagal rodzicom, bo przeciez zawsze może zapiąć swój mini telefon na ręku! Wydaje mi się, ze jest to nie tylko super gadżet ale też bardzo pomocne urzadzenie, a dzieci mozna odciągnąć przez to od, np. gier na telefonie(gdyby posiadaly swój wlasny) i innych cudów techniki.
    Dzięki Wam dowiedzialam sie ze takie cos w ogóle istnieje.
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    Odpowiedz
  • Łukasz 18 listopada, 2014 at 12:14

    Na wstępie powiem, że gratuluje wszystkim komentującym wyobraźni i pomysłowości. Wierszyki i wyjaśnienia liter nazwy urządzenia świetne. Tak więc ja osobiście już wybrałem zwycięzców konkursu – niestety nie będę to ja :)

    Takie urządzenie przydałoby się każdemu z biorących udział, dlatego czekam tylko kiedy będzie dostępne w sprzedażny poza operatorami GSM.

    Mam tylko nadzieje, że posiadanie lokalizatora nie stępi czujności mojej oraz innych rodziców.
    Mojej Lence spodobałby się kolor różowy – a nóż widelec, dlatego informuje :)

    Odpowiedz
  • U.LA 18 listopada, 2014 at 12:30

    Jestem mamą siedmiolatki, która w tym roku zaczęła przygodę ze szkołą. Po przedszkolnej sielance i maksymalnym poczuciu bezpieczeństwa jakie przedszkole dawało przyszedł czas na przestawienie się i dostosowanie do nowej sytuacji. Nie jest to łatwe, zajęć jest dużo, bo oprócz lekcji córka chodzi kilka razy w tygodniu na zajęcia dodatkowe, zostaje też często w świetlicy w której… no właśnie. Może od tego powinnam zacząć. W świetlicy 90 % dzieci spędza czas ze swoim telefonem!!! Grając w gdy, bo nikt tego nie kontroluje, a przede wszystkim nie kontroluje tego rodzic, więc czemu nie spędzić trzech godzin grając?? Córka poprosiła mnie ostatnio o telefon. Spytałam po co Ci będzie potrzebny? Odpowiedź mnie zaskoczyła zupełnie: mamusiu wszyscy mają telefony i grają w gry na świetlicy, i jak tak wszyscy grają to nie mam się wtedy z kim bawić, bo każdy jest zajęty swoim telefonem. Tak więc wiem już na pewno że telefon to nie jest dobry pomysł w tym wieku. A potrzebuję mieć kontakt z córką w sytuacji gdy na przykład spóźnię się z pracy po nią do szkoły i muszę przekazać, by poszła na świetlicę i tam na mnie poczekała, czy też w innych tego typu sytuacjach, gdzie nie mam możliwości pójść do szkoły, a chce pilnie coś ważnego dziecku przekazać czy przypomnieć (np. o dokładnym wysuszeniu głowy po basenie na który z nią nie chodzę, bo idzie z grupą dzieci po lekcjach). Zgłaszamy się więc do konkursu, bo wkrótce zaczną się też wycieczki, zielone szkoły czy samodzielne wakacje/ferie u babci, cioci czy weekendy u koleżanek i chciałybyśmy wtedy mieć ze sobą kontakt, a ja nie chciałabym myśleć ciągle o tym, że moje dziecko zamiast się bawić i miło spędzać czas z rówieśnikami siedzi z telefonem w ręce i gra w gry… Kolor jest nam obojętny:)

    Odpowiedz
  • aga 18 listopada, 2014 at 13:14

    Wspanialy gadzet! Ba, wiecej niz zabawka lub gadzet, takie urzadzenie umozliwilo by nam bardziej beztroska zabawe i podroze. Przydaloby sie najbardziej na lotnisku, w tlumie ludzi. Na wszelki wypadek.
    Mysle ze moja corka nie nosilaby go do szkoly ani na codzien, non-stop. Tylko gdy gdzies wychodzimy.
    A juz na pewno nieoceniony bylby w tym cudnym miejscu:
    Plac zabaw na plazy miejskiej w Gdyni!!! Swietny, bezpieczny, ogromny ale o kazdej porze roku i dnia latwo tam stracic dziecko z oczu w.. tlumie :-)
    Kolor rozowy, choc tak naprawde bez znaczenia

    Odpowiedz
  • Marzena 18 listopada, 2014 at 13:19

    Hmmm tak się zastanawiałam w jakich sytuacjach taki gadżet by się sprawdził i doszłam do wniosku, że chyba szybciej napiszę w jakich by się NIE przydał ponieważ takowych sytuacji nie ma. Dziecię moje ma 2 i pół latka a pomysłów w małym rozumku miliony i dzięki opasce LG mogłabym przynajmniej jak każda matka sprawdzać czy wszystko jest w porządku, podczas zakupów nie musiałabym nerwowo biegać między regałami w momencie gdy mi zniknie z oczu.

    Kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Monika 18 listopada, 2014 at 13:47

    Cześć:)

    Jestem pracującą mamą niezwykle komunikatywnej, 3letniej Zuzy. Niestety oboje z mężem duuużo pracujemy i przez większość czasu niestety nie ma Nas w domu. Do pracy wróciłam niespełna pół roku temu a córa odstawiona od mamy po tak długim czasie przebywania ciągle razem, bardzo odczuwa mój brak i tęsknotę za wspólną zabawą. Często komunikujemy się telefonicznie, gdy dzwonie do babci z którą Zuza przebywa. Zuza zazwyczaj ma mnóstwo informacji do przekazania, bo lala jej nie słucha, klocki są zbyt uparte, bo babcia zmienia bluzkę na tą której nie lubi:) Czasem po prostu mówi że kocha i tęskni,pyta kiedy wrócę i czy jak już wrócę to kupię jej jajo niespodziankę:) Zuzia zawsze miała bardzo płynną czystą mowę, czasami zaskakuję mnie jej dobór słów i szkoda mi że na co dzień nie mogę obserwować tego jak się zmienia, jak poważnieje, dorasta. Na szczęście technika idzie do przodu , i nawet pracujące nieobecne mamy mogą choć usłyszeć głos swojej pociechy podczas nieobecności w domu :)
    Agent specjalny Kinzon to piękna rzecz, dziecko z możliwością samodzielnego komunikowania się z rodzicem, poskarżenia na codzienne wkurzające rzeczy, czy po prostu powiedzenia że chciało by się być blisko. Jeśli Nam udało by się wygrać Kinzona służyłby nam przede wszystkim do wspólnych rozmów:)

    Pozdrawiamy:)

    Odpowiedz
  • Sylwek 18 listopada, 2014 at 14:15

    W normalnych sytuacjach, w życiu codziennym pilnuję swoich dzieci. Uważam to za mój obowiązek i staram się nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji. Zdarzają się jednak w życiu sytuacje, na które nie mamy wpływu i właśnie w takich sytuacjach KizOn przydałby mi się najbardziej. Byłem kilkukrotnie świadkiem paniki w miejscu gdzie znajduje się dużo osób (np. na imprezach masowych takich jak festyn, bieg uliczny, plaża). Pierwsze co robię w takim miejscu to łapię dzieci za rękę, jednak zdarzyło mi się, że ktoś w panice wpadł na mnie i przewrócił mnie zrywając moje „połączenie z dzieckiem”. Całe szczęście było to tylko chwilowe i szybko złapałem dłoń synka z powrotem. Jednak potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której moje dziecko znika w tłumie ludzi a ja nie mogę sie do niego przedostać. Bez KizOn w takiej sytuacji szukał bym synka z wykorzystaniem różnych służb pewnie bardzo długo a w tym czasie dziecko balo by sie okropnie.
    Plaża, dużo ludzi, jak to w Polsce mnóstwo wygrodzonych przy pomocy parawanów obszarów. Idziemy z synem w stronę morza, widzę syna wyraźnie przed sobą, odwracam się na 3 sekundy, patrzę z powrotem i żałuję, że kupiliśmy synowi czapkę w angry birds. Ponad parawany w 3 miejscach wystają identyczne czapki, przemieszczają się w różne strony. Pojawia sie pytanie, za którą czapką biec. Krzyczę imię syna, nie odwraca się żadne z dzieci. Całe szczęście syn łapie mnie za rękę, patrzę na niego a on bez czapki. Zapytany o nią mówi, że wrócił się zostawić na ręczniku bo idziemy przecież popływać. Uff. Z KizOn bym się pewnie tak nie zestresował.
    Oczywiscie oprocz sytuacji, których prawdopodobieństwo wystąpienia jest bardzo małe KizOn świetnie ułatwił by życie codzienne, np. podczas zabawy w parku, w lesie, do nadzoru miejsca przebywania dziecka (droga do szkoły, u babci, u kolegi, na placu zabaw). Idealnie by było gdyby LG w aplikacji KizOn wprowadził możliwość zdefiniowania obszaru. Aplikacja alarmowala by opiekuna o wyjściu poza obszar, albo po przekroczeniu określonej odległości od opiekuna. Jako przykładowe obszary mozna by zdefiniować najblizsza okolice domu, szkoły, drogi z domu do szkoły, parku, placu zabaw. Potrafię sobie również wyobrazić wykorzystanie KizOn nie tylko przez dzieci ale i dorosłych, np. ludzie starsi lub chorzy jednym przyciskiem mogliby wezwać pomoc, osoby z alzhaimerem moglby byc pod zdalnym nadzorem. KizOna można by również przyczepić do obroży naszego pupila (psa, kota) jesli zdarza nam sie ze sie oddala od domu.

    Jeśli zdarzyło by się, że mój komentarz zostanie wybrany/wylosowany to informuję, że kolor nie ma dla mnie znaczenia. KizOn jest interesujący ze względu na funkcjonalność a nie ze względu na wygląd. Mam zarówno syna jak i córkę, więcna jednym KizOn-ie się nie skończy.

    Pozdrawiam
    Sylwek

    Odpowiedz
  • angelika 18 listopada, 2014 at 14:33

    Jestem mamą 4 letniego Michała. Taki gadżet przydał by nam się bardzo bo jestem mamą pracująca. Na 7 prowadzę syna do przedszkola
    A o 15 odbiera go moja starsza córka. Jednak z nią mam kontakt bo jest juz w szkole i do niej dzwonie a z synem nie zabardzo. Wracam.z pracy o.16 bardzo chciałabym w tym czasie usłyszeć głos syna.

    Opowiem pewna historie która zdążyła nam się niedawno. Michał był w szpitalu, nie mogłam z nim być bo praca…. Został z dziadkami bardzo bolało mnie to że jeździłam.do niego na 5 6 h max.
    Taki gadżet przydał się napewno każdej mamie. Dla synka kolor niebieski. Pozdrawiamy. Całuski dla Nikoli :-)

    Odpowiedz
  • Iza 18 listopada, 2014 at 15:10

    Bardzo fajne urządzenie.

    Na pewno przydatne przy małych dzieciach, pewnie każdy rodzic znając swoje dziecko widzi inne sytuacje, w których taka mała opaska będzie niezwykle przydatna.

    Moja córcia urodziła się z problemami, ale większość z nich pięknie pokonała. Na pamiatkę tamtego czasu zostało nam to, że E. jest mniejsza i drobniejsza od innych dzieci i troszkę odstaje w rozwoju i umiejętnościach fizycznych. Ale i to pokonamy i nadrobimy. Problem był mniejszy, gdy córcia pozostawała wlaściwie ciągle pod czujnym okiem nas – rodziców albo Dziadków. Teraz, gdy ma prawie 6 lat E. wychowana na dziecko, które nie dostrzega swoich małych braków chce coraz częściej wyfruwać spod naszych skrzydeł do koleżanek i kolegów:) Z pewnością opaska byłaby dla nas rozwiązaniem podczas urodzin, na których młoda zostaje sama i bawi się z innymi dziećmi, podczas dłuższych odwiedzin u koleżanek, czy wycieczek przedszkolnych, a wkrótce szkolnych. Pewnie i my – świadomi pewnych problemów i trudności, których juniorka doświadcza na codzień i sama zainteresowana bylibyśmy spokojniejsi mając możliwość kontaktu ze sobą, czy choćby zapytania czy dobrze się bawi:)

    Odpowiedz
  • MatkaPolki 18 listopada, 2014 at 15:24

    Przydałaby mi się taka opaska. Szczególnie, gdy idziemy na zakupy, czy gdzieś w tłum.
    Niestety miałam już przykrą sytuację, gdy zgubiłam własne dziecko w tłumie. Kilka sekund nieuwagi, gdzie nad 2-letnią Polą stały TRZY osoby dorosłe, ale żadna nie zauważyła jak dziecko się oddala. Park ze stawem, pełen dzieci, bo to dzień dziecka był. Chwilowa panika, czarne myśli i wzrokiem przeszukiwałam okolice metr nad ziemią. Po chwili się znalazła, kilkanaście metrów dalej, poszła za swoimi kuzynami. Jednak strach i obawę o nią pamiętam do teraz.
    Pilnuję jak oka w głowie, ale przekonałam się, że wystarczy te kilka sekund i dziecko znika. Nie chcę przezywać tego po raz drugi. Opaska choć trochę zwiększyła by poczucie naszego bezpieczeństwa, ale nadal byłabym czujna :)

    Odpowiedz
  • -nika 18 listopada, 2014 at 15:33

    5 – letni Jaś… :
    – …w sklepie lubi pójść sobie sam gdzieś nie mówiąc nic nikomu, szukanie go zajmuję więcej czasu niż same zakupy:)
    – …ciągle prosi czy by nie mógł sam na plac zabaw pod domem wyjść (nie zawsze możemy razem bo Jaś ma jeszcze malutką siostrę), a mama się boi go puścić,
    – …chciałby też sam pójść do sklepu obok domu, ale mama jakoś nie chce dać się przekonać,
    – …jest czasem odbierany przez Babcię z przedszkola i jak mama nie zadzwoni do Babci (która z telefonem się pokłóciła i nie zawsze odbiera) to nie wie czy wszystko jest ok:)
    – …byłby bardzo szczęśliwy posiadając taki telefonik:D

    A mama byłaby spokojniejsza:) I uczenie samodzielności nareszcie zyskałoby nowy wymiar.

    Jak na chłopaka przystało – Jasiu by wybrał niebieski:)

    Pozdrawiamy:)

    Odpowiedz
  • zoska 18 listopada, 2014 at 16:20

    Teraz kiedy znowu zostanę za miesiąc mamą, a jestem już mamą niespełna 4 -letniej rezolutnej i szalonej ZOsi tak naprawdę to cacko KizOn przydałoby mi się w każdej sytuacji kiedy Zosi nie będzie ze mną w domku. Wiadomo, że noworodek w domu to znowu duże zmiany, a że do przedszkola daleko ( a mama nie ma prawa jazdy ) Zośka na pewno będzie odbierana częściej przez dziadków , ciocie itp. Mając taki gadżet byłabym spokojniejsza, że jest wszystko w porządku!

    pozdrawiam!

    w razie wygranej prosimy o kolorek czerwony:)

    Odpowiedz
  • www.matka-polka.com 18 listopada, 2014 at 17:20

    Komentarzy jest już sporo, sporo zatem macie do czytania, tak więc będę się streszczać :)
    Moja 5’letnia córka marzy o samodzielności. Dla niej jest to wielkie marzenie, choć spełnienie jego teoretycznie wiele nas nie będzie kosztować, poza nerwami. Aby je spełnić, wystarczy jak sama pójdzie do pobliskiego sklepu na zakupu. LG Kizone w tej sytuacji pozwoli mi mieć jakąkolwiek kontrolę nad tą sytuacją i kto wie, może takich samodzielnych wyjść będzie coraz więcej :)
    Poprosimy kolor czerwony:)

    Odpowiedz
  • Nania Frania 18 listopada, 2014 at 17:42

    Kiedy miałam 17 lat mieszkałam daleko od domu. Kiedy wracałam ciemną porą do internatu, miałam zawsze w kieszeni wybrany na telefonie numer do Mamy. Na wszelki wypadek. Gdyby coś się działo. Zawsze wyobraźnie miałam dużą.. Na szczęście nigdy nic się nie stało, ale to poczucie bezpieczeństwa z telefonem i wybranym numerem nie do opisania. Gdy szłam spać dzwonilam już na spokojnie by opowiedzieć jak było na randce. Moi rodzice zawsze dawali mi maksymalne zaufanie. Robili wszystko bym mogła jak najłatwiej sie z nimi skontaktować ale nigdy przy tym nie kontrolowali. Chciałabym dac to swojemu dziecku. Zaufanie i brak kontroli a przy tym moc byc obok gdy bedzie tego samo potrzebować..

    Odpowiedz
  • Ola 18 listopada, 2014 at 17:44

    Taka opaska bardzo przydałaby się mojej pięcioletniej chrześnicy. Jej mamusia, bardzo często ją do nas przywozi (do mnie bądź mojej mamy czyli babci Lenki) :) ) Gdy czas wracać do domu, Lenka jest smutna, bo jak wiadomo, wtedy zabawa trwa w najlepsze! Taka opaska pozwoliłaby mamie naszej śmieszki zadzwonić i powiadomić, że czas zbierać zabawki ponieważ niedługo mama po nią przyjedzie:) Tata małej pracuje za granicą wiec jak przyjedzie córka nie chce się z nim rozstawać, myślę że opaska kiz on to świetne rozwiązanie gdy tatuś będzie musiał pojechać do miasta załatwić jakieś sprawy lub z innego powodu nie będzie przy Lence:) Dla takiego dziecka każda chwila z rodzicem jest ważna, więc myślę że by się z tego bardzooo ucieszyła:) A że, od kilku dni ma braciszka to zalatani rodzice też będą mieli łatwiej :) I ja jako matka chrzestna bede mogła odciążyć brata i bratową i zadzwonić do małej z pytaniem czy chce abym ją gdzieś zabrała, i aby zapytała o zgodę rodziców :)))
    Kolor czerwony będzie idealnie pasował do nowych kozaczków Lenki :)

    Odpowiedz
  • Zuzanna 18 listopada, 2014 at 18:13

    Tak jak Ty uważam, że dla przedszkolaków na telefon jest za wcześniej. Jednak jest wiele sytuacji, w których – mimo moich oporów – uważam, że telefon dla moich Maluchów by się przydał. Dlatego, gdy tylko zobaczyłam tę opaskę – LG KizOn – pomyślałam, że to gadżet na 102! Jestem pewna, że korzystałabym z niego 365 dni w roku przez 7 dni w tygodniu. A że w roku są 52 tygodnie to poniżej przedstawiam 52 sytuacje, w których może się przydać :)
    1. Codzienny spacer – teraz mam dwie córki (Amelka 4 lata i Tosia 2,5 roku), ale za chwilę urodzi się trzecia córa to wiem, ze będzie ciężko, bo nie da się wszystkich trzech trzymać za rękę ;) a wtedy wystarczy chwila nieuwagi by jedną stracić z oczu. A wtedy dzięki opasce KizON byłoby prościej namierzyć dziecko.
    2. Zakupy – sytuacja jak wyżej, a jak doliczymy do tego jeszcze siatki z zakupami to robi się niebezpiecznie ;)
    3. Plac zabaw – z jednej strony chcemy dać dziecku jak najwięcej swobody, ale z drugiej strony wystarczy chwilę zagapić się na jedno dziecko, by drugie się gdzieś „schowało”
    4. Wizyta na plaży
    5. Wyjazd do babci
    6. Pobyt u koleżanki
    7. Spacer po lesie
    8. Dzieci bawią się w domu na górze, a mama woła, woła i woła, i tylko echo niesie się po domu, bo nikt jej nie słyszy ;)
    9. Mama gotuje obiad, a dzieciaki biegają po podwórku i ciężko zostawić kotlety na patelni by zawołać maluchy
    10. Tata, który często wyjeżdża w delegacje ma akurat chwilę by porozmawiać z dziećmi, a dzieci w przedszkolu i mama nie ma jak ich dać do telefonu
    11. Wizyta na basenie – ja z młodszymi zostaję w basenie, a starsza idzie do toalety. Tak normalnie boi się pójść sama, a z telefonem/opaską na pewno czułaby się bezpieczniej
    12. Wizyta w muzeum
    13. Wizyta w kinie
    14. Wizyta w teatrze
    15. Gdy dzieci w przedszkolu
    16. Gdy dzieci w szkole i chcemy je poinformować, że się po nie spóźnimy, bo utknęliśmy w korku
    17. Gdy spacerujemy rodzinnie ruchliwą ulicą
    18. W wakacje na deptaku
    19. Gdy chory Maluch musi zostać w szpitalu, a mama chciałaby wyjść tylko na chwilę do bufetu by coś zjeść
    20. Gdy dziecko samo maszeruje do szkoły i poczuje się niepewnie
    21. By dać dziecku poczucie, iż nawet jak rodzica nie ma obok mogą byś w stałym kontakcie
    22. Gdy dziecko bawi się u sąsiadów na podwórku
    23. Gdy pozwalamy dziecku na pierwsze samodzielne wyprawy do sklepu naprzeciwko.
    24. Na festynie gdy wszystko jest ciekawe i fascynujące, a pilnowanie się rodziców to ostatnia rzecz o której myśli dziecko
    25. Podczas zagranicznych wakacji
    26. Na wycieczce w górach
    27. Podczas spaceru po lesie
    28. Na „zielonym przedszkolu” kiedy to dziecko wyrusza na pierwsze samodzielne wyjazdy, a mama umiera z tęsknoty i nerwów
    29. Na wyprawie nad wodę
    30. Na weselu u cioci
    31. Na obiedzie w restauracji
    32. W Fikolandzie czy innej sali zabaw
    33. W pobliskim warzywniaku, gdy dziecko zamiast iść za rodzicami zapatrzy się na kolorowe owoce i warzywa
    34. Na parkingu – gdy jedno dziecko wpinamy w fotelik, a drugie musi poczekać koło samochodu
    35. Podczas nauki jazdy na nartach pod okiem instruktora
    36. Gdy mama w zagrożonej ciąży ląduje w szpitalu i odchodzi od zmysłów tęskniąc za swoimi dziećmi
    37. Gdy mama stoi w długiej przed świątecznej kolejce, a żywiołowy maluch postanawia niespodziewanie się oddelegować.
    38. Gdy niespodziewanie nie możemy odebrać dziecka z przedszkola i chcemy je uprzedzić, iż zrobi to babcia lub ciocia
    39. W autobusie, tramwaju, metrze – znam z opowieści historię gdy uprzejmy Pan motorniczy zamknął drzwi, gdy mama z wózkiem już wyszła, ale nie zdążyła jeszcze drugiemu Maluchowi pomóc wyjść z autobusu. Możemy w takiej sytuacji poinformować dziecko, żeby wyszło na najbliższym przystanku i spokojnie na nas czekało, bo już pędzimy.
    40. Na wycieczce z przedszkolakami po mieście
    41. Gdyby dziecku podczas wyjścia z domu przyszła niespodziewana chęć na zabawę w chowanego – wówczas lokalizatorem, albo po dźwięku opaski możemy je zlokalizować
    42. Gdy nasze dziecko jest alergikiem i nie jest pewne czy dany produkt może zjeść zawsze może zadzwonić do mamy i zapytać, czy dane jedzenie jest dla niego bezpieczne
    43. Gdy mamie rozładuje się telefon – można zadzwonić z KizON do taty
    44. W zoo gdy rozradowane towarzystwo rozpierzchnie się na 3 strony świata, a mama nie może się nawet rozdwoić
    45. U dentysty by tuż po wizycie móc zadzwonić SAMODZIELNIE do rodzica i pochwalić się, że było się dzielnym. Moje córki zawsze po wyjściu z gabinetu proszą by dzwonić do taty, a jaka to by była frajda zadzwonić samodzielnie…
    46. Gdy w dowolnym miejscu najdzie dziecko niespodziewana tęsknota za rodzicami bo świat rozsypał się na drobne kawałki z jakiegoś ważnego powodu
    47. Gdy zostawiamy Maluchy pod opieką osób trzecich – niby skoro powierzamy im swoje dzieci to mamy do nich zaufanie, ale z drugiej strony jak cudownie byłoby móc mieć kontakt bezpośrednio z dzieckiem ;)
    48. Gdy dziecko chore leży w domu – Maluch na górze, mama na dole gotuje obiad i nie słyszy wołania dziecka. Jeden klik i już można mamie powiedzieć, że niezbędne jest ciepłe kakao i przytulenie
    49. Gdy ma się w domu małą strojnisie i upatrzy się jakąś piękną bluzkę, ale nie wiadomo, która bardziej ucieszy różowa, czy fioletowa – jeden telefon i już wiadomo co spełni małe marzenia
    50. Gdy dziecko jest u sąsiadów i chce nas poinformować, żeby już po nie przyjść
    51. Gdy dziecko się źle poczuje w przedszkolu lub szkole może od razu poinformować rodzica, bo czasami odwagi brak by powiedzieć o czymś Pani nauczycielce
    52. Czyli WSZĘDZIE, bo przy trójce dzieci, a już szczególnie żywiołowych dzieci nie znamy dnia ani godziny, kiedy opaska KizON może uratować nas od zawału serca i siwych włosów na głowie. Albo wtedy gdy dziecko jest pod opieką osób trzecich, a my chcemy mieć spokój ducha, że u niego wszystko w porządku i móc w każdej chwili być w kontakcie. Poza tym takie urządzenie daje komfort nie tylko mamie, ale także dziecku, że mimo iż mamy/taty nie ma tuż obok to w każdej chwili za pomocą jednego przycisku można się z nimi skontaktować.

    Gdybym miała dokonać wyboru to moje trzy muszkieterki zachwycone byłby opaską w kolorze czerwonym.

    Odpowiedz
  • Emanuela 18 listopada, 2014 at 18:17

    Witam, pokrótce opowiem historie z tych wakacjach.
    Jest gorące lato idealna pogoda na zabawę na dworze. Podwórko mamy spore wiec i dzieci nigdy się nie nudzą. Akurat tego dnia przyszli do nas dzieci sąsiadów. W sumie piątka w wieku 2 do 7 lat. Bawili się wieku berka, w piaskownicy, grali w piłkę nożną. Mąż kosil trawę nieopodal. Młodszy syn był zmęczony wiec poinformowalam męża że idę do domu położyć go spać i aby miał oko na dzieci. Po 15minutach wyszłam na podwórku. Dzieci bawiły się w chowanego i szukali mojego starszego syna Piotra. Ale żadne z nich nie mogło go znaleźć. Dobrze się schował – myślę sobie. Jednak po chwili zaczęłam się niepokoić. Zaczęłam Wołać Piotra. Cisza. Nikt nie odpowiadał. Wpadłam w panikę. Wszystkie bramki były zamknięte na kłódkę. Naokoło płot. NIE było możliwości żeby gdzieś wyszedł. Patrzę do piwnicy, nikogo nie ma. Poszłam do wujka zapytać czy nie ma tam Piotra. Powiedział ze nie. Dziwne ze nagle zniknął wszystkie wyjścia zabezpieczone a mąż niedawno go widział. Postanowiliśmy zadzwonić na policję i poinformować o zaginięcia dziecka. A może ktoś go porwał? Zawsze mu tłumaczyłam aby nigdy nie rozmawiał z nieznajomym i nie wychodził sam poza podwórko. Dziwna sytuacja -myślałam. Z nerwów nie mogłam znaleźć telefonu wiec mąż powiedział ze pójdzie do auta po swoje. Samochód stał w garażu. Gdy mąż je otworzył aż krzyknął z radości. W środku na tylnym siedzeniu spał Piotruś. Pewnie wymeczyla go intensywna zabawa i upał. Schował się w aucie przed kolegami i zasnął. Ile nerwów zjadła nas ta sytuacja… plakalam ze szczęścia gdy sie odnalazl.
    gdyby miał wtedy kizon od razu bym go namierzyla a cała sytuacja nie nabrała by tak dramatycznego tempa. Aby zapobiec takim oto sytuacjom biorę udział w konkursie. Kolor niebieski byłby idealny.
    Pozdrawiam serdecznie :) Mama Piotrusia 5lat i Łukasza 3lata :)

    Odpowiedz
  • Bozena B. 18 listopada, 2014 at 19:28

    Bardzo lubimy rodzinne wycieczki do ZOO. Jak tylko jesteśmy w nowym miejscu, a jest tam ZOO to nasza wizyta tam, jest naszym radosnym obowiązkiem. Taka opaska przydałaby się naszej córeczce, gdyby Ona chciała się za bardzo zaprzyjaźnić z pozoru miłymi małpkami albo co gorsza, gdyby wpadła do klatki z lwem albo chciałaby przytulić się do niedźwiedzia, bo uwielbia misie! Oczywiście dbamy o bezpieczeństwo naszego dziecka i nie zostawiamy je w obcym miejscu bez nadzoru, ale córka to prawie cały tata, a tata w przeszłości miał różne pomysły:) Więc dla naszego spokoju, a przede wszystkim mojego byłoby super gdyby córeczka miała taką opaskę.
    kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Krystian 18 listopada, 2014 at 20:09

    Dlaczego LG KizON to dobry pomysł? Najważniejsze dla rodziców jest bezpieczeństwo ich pociech. Mieszkając na prowincji, gdzie nie ma bliskich sąsiadów, zastanawialiśmy się jak przygotować naszą 3 letnią córkę na sytuacje kryzysowe- np. konieczność szybkiego kontaktu z bliską osobą w momencie który tego wymaga a maluch jest zdany sam na siebie (np. kiedy rodzic ulega wypadkowi, jest pożar, sytuacja zagrożenia). W domach wszak dochodzi najczęściej do wypadków… Jeden przycisk to idealne rozwiązanie w sytuacjach stresowych, kiedy nawet dorosły może mieć problemy z odpowiedną reakcją. Tak, to jest bardzo dobry pomysł na spokojny sen :). Dziewczynka- różowy KizON.

    Odpowiedz
  • Magdalena 18 listopada, 2014 at 20:22

    Jestem mamą 5 letniego Bartosza przedszkolaka,istne żywe sreberko,wszędzie go pełno.Taka opaska była by idealna,gdyż było pare już takich sytuacji gdzie sie zgubił…wtedy miał chyba 3,5 roku i w sklepie schował się za półki a ja odchodziłam od zmysłów szukałam go biegałam nie mogłam go znaleść i od razu czarny scenariusz w oczach,ale na szczęście wszystko kończyło sie Happy Endem,potem wakacje nad morzem…na chwilę odwróciłam wzrok i straciłam go z oczu,pomoc ratownika i się znalazł…zabawa w parku jordana duży ogrodzony plac mnóstwo dzieci cieżko było się znaleśc.Kiedyś już myślałam o jakimś rozwiązaniu też jestem zdania że telefon mimo wszystko jest nie bezpieczny dla tak „małęgo dziecka” gdyż bez mojej wiedzy może dzwonić gdzieś,pisać itp.Będzie miał zwykły telefon będzie wyśmiany że ma taki telefon ,a jak by miał super telefon z internetem i różnymi bajerami to nie miała bym żadnej kontroli.
    Myślę że syn bardzo ucieszył by się z takiego gadżetu”_” wtedy miała bym go na oku.Bo powiedzenie że przy dzieciach trzeba mieć oczy do okoła głowy i tak czasem nie wystarczają niestety z tym gadzetem bylo by łatwiej….
    A kolor niebieski był by odpowiedni:)

    Odpowiedz
  • Dominika 18 listopada, 2014 at 20:22

    Uff taki sprzęt powinien dostawać każdy rodzic w pakiecie z dzieckiem. Jestem sprzedawcą w dziecięcym sklepie odzieżowym. Przeciętnie gubi się u nas dwoje dzieci tygodniowo, o ile moje życie byłoby prostsze gdyby każdy z tych biednych, zagubionych, przerażonych smyków miał na łapce taki zegarek. Po naciśnięciu jednego guzika przekazałabym mamie wiadomość: halo, wróć do nas, „coś” zgubiłaś! Rewelacja, serio. Przydałby się taki prezent Mikołajkowy dla mojego chrześniaka, który lubi się czasem „zawieruszyć”. Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Ania 18 listopada, 2014 at 21:28

    Taki gadżet przydałby się mojemu młodszemu bratu na każdego rodzaju wycieczkach. Nie tak dawno byliśmy z rodzicami w Zakopanem na kilka dni. Obowiązkowym elementem zwiedzania są zawsze Krupówki. Każdy wpadł w szał zakupowy, ale jak wiadomo jednych interesuje to drugich tamto, wiec się rozdzieliliśmy. Do tej pory nie wiemy jak to się stało, że mój brat został sam. Mama dość szybko zorientowała się, że nie ma go z żadnym z nas. Zaczęliśmy go szukać. Na szczęście jakaś miła pani zainteresowała się płaczącym chłopcem. Pytała go o imię mamy, numer telefonu, czy choćby opis jak wygląda, jednak on był tak zdenerwowany, że nie potrafił odpowiedzieć na żadne z zadanych pytań. Uprzejma pani postawiła go na ławce, by był lepiej widoczny i czekała aż go znajdziemy. Ta sytuacja pokazuje, że ta niebieska opaska LG Kizon bardzo by nam pomogła w rodzinnych wypadach i nie musielibyśmy się martwić, że brat nam się gdzieś zawieruszy. A może niedługo będę mogła założyć ją mojemu synkowi :)

    Odpowiedz
  • Agata 18 listopada, 2014 at 21:30

    Nie będę rozmyślać w jakich momentach opaska mogła by się nam przydać bo to nie zdrowe aby doszukiwać się takich zdarzeń w życiu. Nie będę też wybierała koloru bo to nie on ma tutaj znaczenie.
    Natomiast zdaje sobie doskonale sprawę z tego ze życie jest zagadka i nigdy nie wiemy co może się w danej chwili zdarzyć. Wiem również to,że taka opaska pod ręką bedzie dla nas zawsze pomocna a jej zapis gdzie znajduje się nasza pociecha kamieniem z serca i odpowiedzią na dotyczącą nas obawę.

    Pozdrawiamy.

    Odpowiedz
  • Anna 18 listopada, 2014 at 21:38

    Ostatnio przydarzyla sie taka historia mojej trzylatce. zostala z dziadkiem, dziadek gotowal obiad, a mala zasnela. No i dziadkowi skonczyl sie ryz i stwierdzil ze tylko na chwile wyskoczy do pobliskiego sklepu poki mala spi. Jak pomyslal to tak zrobil. Kiedy przyszlam z pracy przyznal sie ze skoczyl na chwilke do sklepu jak mala spala…no wiecie..szczeka mi opadla. Nie krzyczalam na niego ani nic mi z ust nie wyszlo bo nie do pomyslenia bylo co moj wlasnie rodzony ojciec bardzo dobry czlowiek nabroil. A co by bylo gdyby zgubil sie klucz, co by bylo gdyby nagle zaslabl (tato ma cukrzyce) dlaczego zostawil telefon na stole i wyszedl bez niego bo przeciez tylko na chwile…dodam ze mieskzamy za granica a tato porozumiewa sie tylko w jezyku polskim. Jakby wyjasnil komukolwiek ze mala bezbronna dziewczyna zostala w domu… od tego zdarzenia minelo juz kilka miesiecy ale jak o tym czasem pomysle, to pot zalewa mi plecy…jakby cos sie stalo jak moglabym spojrzec tatowi w oczy po tym wszystkim….ah…duzo bym mogla jeszcze pisac ale i tak zbyt sie rozpisalam. Gdyby moje dziecko mialo takie urzedzenie jak KizOn mogloby siebie uratowac w takiej sytuacji i skontaktowac z mamusia ktora jak na skrzydlach popedzilaby do domu. A dziadek wciaz zostaje z mala i miejmy nadzieje ze zmandrzeje na stare lata….

    P.s. dla naszej princeski oczywiscie kolor princeskowy :)

    Odpowiedz
  • Aga 18 listopada, 2014 at 21:39

    Sytuacji takich jest mnóstwo, bo lubimy wyjeżdżać w nieznane, chodzić do teatru, kina i na imprezy uliczne. Festyny, pikniki, zabawy w miejscach publicznych to to co mój syn kocha najbardziej..
    Już mnie nie dziwi, że nasz dwulatek znika nam z oczu w jednej chwili. Panika, strach i rozpaczliwe poszukiwania.. o ile łatwiej byłoby nam z LG Kizon!

    niebieski

    Odpowiedz
  • Ania&Marysia 18 listopada, 2014 at 21:40

    Ojjj :D Cudo :) Mam dwie młodsze siostry bliźniaczki, które chodzą już do szkoły. Codziennie odbieram je ze szkoły, a później lecimy do szkoły muzycznej :D Dziewczyny wracają same do domu. Ponieważ opaska umożliwia bezpośrednią i szybką komunikację, to dla nas rewelacja :D W końcu można być cały czas w kontakcie, a przy tym mieć całkiem udaną zabawę. W końcu od czego mamy wyobraźnię…. na pewno przydałby nam się taki sprzęcior :)
    Serdecznie pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Alicja Mikołajczak 18 listopada, 2014 at 21:41

    Oj…..z nieba by mi spadła taka opaska dla mojej córki…już raz mi serce stanęło w supermarkecie…Zuzka miała wtedy jakieś dwa lata i stała przy mnie przy ciuchach…odwróciłam się na sekundę, żeby odwiesić sukienkę (tylko tyle) i już jej nie było…szukałam, wołałam i nic…w życiu bym nie pomyślała, że sama przejdzie pół Tesco, co więcej wyjdzie za kasy i będzie oglądała autka, w których można jeździć po sklepie…strachu się najadłam, ale szczęśliwie się skończyło…teraz tym bardziej przydałby nam się taki gadżet, bo Zuza doczekała się młodszego brata i musimy mieć oko na dwójkę łobuziaków…:)
    co do koloru – wybieram niebieski, bo jak już Zu wypadną z głowy głupkowate pomysły, przyda się dla Bartka :)

    Odpowiedz
  • Ania&Marysia 18 listopada, 2014 at 21:42

    Aaaa … Fajnie wygląda kolor czerwony :D

    Odpowiedz
  • Anna 18 listopada, 2014 at 21:45

    Mam jeszcze jedna taka sytuacje. Moja mala bardzo czesto lubi wychodzic z kotem na dwor, ma trzy lata a wydaje jej sie JUZ ze jest dorosla i chce z nimi chodzic przed dom sama, wie ze nie moze sie oddalac ale…ona ode mnie wymaga zebym ja byla w domu bo przeciez ona jest duzia i wogole taka Zosia Samosia.
    No a ja z torbami pelnymi zakupow chowam maslo do lodowki, bieg na dwor, w porzadku, biegne schowac mleko do lodowki, bieg na dwor, ok jest blisko, biegne wstawic wode do zagotowania na zupe,ped na dwor, ok, glaska kota, jest blisko i tak ganiam jak szalona a mysli w glowie takie: Bosszze a jak mi ktos ja ukradnie, a jak jakis zlodziej, pedofil, policjant, sasiad…nikomu nie ufam przeciez nikt nie moze nawet dotknac mojego dziecka….no i co czy ty wiesz ile zajmuje mi rozpakowanie torby do lodowki, jedyna pociecha ze caly czas w ruchu (jakis sport) ale taki stres ze siwieje ..moze z takim KizOn moglabym wyciagnac dwa produkty zamiast jednego …i znowu bieg na dwor do mojej Zosi Samosi…

    Odpowiedz
  • ewelina 18 listopada, 2014 at 21:49

    Poprostu rewelacyjne urządzenie w naszym życiu było bo po prostu bardzo ułatwiające życie! Moja córka Wiktoria 7 lat waśnie staje sie samodzielną sama wychodzi na podwórko,do koleżanki parę domów dalej i zostaje ba świetlicy ( dorosła jest- co mnie zaczyna przerazac ) . Chodź jest dzieckiem bardzo grzecznym i rosadnym jak na wiek to niestety jest bardzo skryta i zamknięta w sobie bardzo dużo rzeczy bieze do siebie nie potrzebnie za bardzo co niestety ma takie konsekwencje że zamiast sie bronić i walczyć o swoje to siada z boku sama lub płacze pocichutku bo ” mama powiedziała że tak nie wolno to jest zle zachowanie ” i zamiast sie postawić nie przejmować to bardzo przeżywa wszystkie sytuację . Przec co zastanawialiśmy sie z mężem że może telefon jej sprawimy i jak bedzie w sytuacji która przyprawia ja do płaczuto jniech zadzwoni i powie bo często jak ja odbieramy że szkoły to mówi ” nie wiedziałam co mam zrobić bo nie było cię przy mbie teraz to za późno i znowu było mi przykro ” ale niestety na 7 latke to gadzet telefon trochę za wcześnie . A to urządzenie pomogło by nam bardzo w krótkim komunokacjach sie między sobą bo bardzo staramy sie z mężem budować w niej samoocene wyższa niż ma o sobie bo niestety świat jest brutalny i zawsze bedzie spotykała na swojej drodze ludzi i grupyw tórych robi sie cos nie dozwolonego . A jak będziemy mogli jej pomagać i reagować odrazu to mam nadzieję że z roku na rok bedzie silniejsza i sama zacznie sobie radzić bo jest świetna dziewczynka tylko bardzo bojazliwa pomogli by też nam bo wiedziala bym że mam ” ucho ” na mojego skarba. Kolor nie gra roli a nasze rozterki byly by rozwiane . Więc prosimy o przeczytanie i rozwarzenie dylematów :-)

    Odpowiedz
  • Magda K. 18 listopada, 2014 at 21:50

    Witam.
    Jestem mamą trójki dzieci. Córka 5l, syn 3l, córka 8mcy. Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co będzie się działo kolejnego lata kiedy każde z nich pobiegnie w innym kierunku. Chociaż jeden KizOn przydałby się jak nic. Najstarszej córce pomógłby zdobywać samodzielność, syna pilnowałby. A za jakiś czas i najmłodsza zapewne miałaby z niego masę korzyści.
    Kolor całkowicie dowolny, przygarniemy każdy bo jak widać zastosowań u nas co najmniej x3 ;))

    Odpowiedz
  • Aleksandra 18 listopada, 2014 at 22:01

    Witam. Jestem mama 6-latka,który od września zaczal pierwsza klase co bylo dla nas bardzo wielkim wydarzeniem-6lat i szkola.. Niestety przed nami kolejne trudne chwile,otoz obecnie jestem w ciąży,a niedawno rozstalam sie z mężem,czeka mnie szukanie niani dla mojgo 6-latka i pozostawienie go pod opieką obcej osoby na czas porodu i pobytu w szpitalu (nie mamy rodziny,ktora moglaby nam pomoc,kompletnie nikogo). Opaska przydalaby nam sie po to,abym bedac z dala od mojego synka wiedziala gdzie jest,abym w tych trudnych chwilach mogla być bardziej spokojna.

    Odpowiedz
  • Aleksandra 18 listopada, 2014 at 22:04

    Kolor niebieski.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 18 listopada, 2014 at 22:05

    witam super sprawa z tymi opaskami ;)) bardzo by mi i mojej coreczce Laurze przydala się taka opaska ponieważ jestem samotną mama i ciężko jest mi wszystko pogodzic , corka ma prawie 3 lata gdy idę do pracy zostaje ona z moja babcia a swoja prababcią, babcia nie zawsze odbiera telefon wtedy ja sie bardzo martwie i denerwuje i nie mogę sie skupic w pracy :( a tak bym była o wiele spokojniejsza, oraz mieszkam tylko z babcia i corka i nie raz wiadomo jest dużo roboty w domu więc sprzatam, gotuje itp a coreczka ze swoją prababcią bawi się na dworzę ja co chwile odrywam sie od zajęc domowych i biegne zobaczyc co robi czy jest bezpieczna a majac taka opaske po prostu bym była stokroć spokojniejsza o swoje dziecko , ułatwiła by mi taka opaska prawde mowiąc troche życie mialabym staly kontakt ze swoim dzieckiem. nigdy nie mialam szczescia w życiu i nigdy jeszcze nic nie wygrałm :) Kolor nie gra roli z każdego będziemy wdzięczne i zadowolone!

    Odpowiedz
  • Gabriela 18 listopada, 2014 at 22:25

    Kiedyś moja Bratanica Adelka (lat. 4) spytała mnie czy pożyczę jej telefon, żeby mogła zadzwonić do swoich koleżanek z przedszkola :) była smutna, że wszyscy dorośli rozmawiają przez telefon, a ona nie może, bo go nie ma, a mała spryciula już sama rozkminiła, że z Ipada się nie da ponieważ brakuje karty.
    Oczywiście telefon jej pożyczyłam, a ona w dalszym ciągu była smutna, że nie zapisała sobie numerów koleżanek i że teraz nie będzie mogła ich poinformować, aby na jutro przyniosły do przedszkola swoje lalki :)
    Zrobiło mi się jej najzwyczajniej w świecie żal, że brak telefonu ją ograniczył. Chciałabym jej jako matka chrzestna podarować taki gadżet, żeby więcej nie musiała się smucić i aby mogła w każdej chwili skontaktować się z koleżankami.

    Odpowiedz
  • Ola 18 listopada, 2014 at 22:27

    Moja córka jest w wieku Twojej Nikoli, za rok zaczyna swoją przygodę ze szkołą. Moja matczyna wyobraźnia i wielka troska nie pozwala mi „puścić” córkę samą do szkoły czy to ze szkoły ale wiadomo dziecko rośnie i z wiekiem to się zmieni i córka sama będzie musiała pójść czy wrócić do domu. Według mnie na telefon to jeszcze za wcześnie a wiadomo miłość matki pragnie chronić dziecko i pilnować, aby ten skarb gdy, tylko nadejdzie potrzeba mógł bezpiecznie skontaktować się z rodzicem. Opaska LG sprawdziła by się nie tylko podczas podróży ze szkoły ale również podczas zabawy na dworze. Parę miesięcy temu przeprowadziliśmy się na nowe osiedle, córka nie bardzo jeszcze kojarzy nowych znajomych z „piaskownicy” a w przyszłe wakacje jak na 6 latkę przystało, pewnie zechce sama wyjść na plac zabaw, bez mamy, bez opieki jak duża dziewczynka, a wiadomo jak to w dzisiejszych czasach bywa „bezpiecznie”. Na samą myśl o tym wydarzeniu matce włosy siwieją, także ta opaska i w wakacje by się przydała, co by mama spokojnie obiad gotowała a córka bezpiecznie czuła się na placu zabaw i nie musiała ( tak jak kiedyś jej mama meldować się przez domofon co godzine) tylko za pomocą opaski powiedzieć ” mamo wszystko okej, kocham Cię” ;) Pozdrawiam. Ola

    Odpowiedz
  • Kasia 18 listopada, 2014 at 22:30

    Filip ma 2,5 roku. Mąż w pracy, lodówka pusta, my głodni. Dobra idziemy do sklepu. Teraz pogoda daje nam w kość wiec patulimy sie ciepło po drodze kilka worków śmieci ( wiadomo- segregacja ;)) i wychodzimy. Cała drogę rozmawiam z Filipem jak powinien zachować sie w sklepie czyli standard- za raczka koło mamy grzecznie iść. Syn ładnie przytakuje. Nagle widzimy zielone drZwi sklepowe wchodzimy (za ręce!) biorę koszyk i jest! Magia sklepu dopada Filipa. Wystrzelił jak strzała biega miedzy pułkami a ka za nim nagle tracąc go z oczu. Znowu to samo ! Syn mi nawiał. Krzyczę jak wariatka za nim Wracając uwagę rozgoryczonych klientów i z politowaniem patrzące ekspedientki. W końcu jestem
    Cała mokra i ja i Filip. Eh tez tak macie ? Dlatego proszę, błagam ! Na kolanach o niebieska bransoletkę, która ułatwi nam wspólne zakupy spożywcze bo o odzieżowych nie wspomnę :)

    Odpowiedz
  • Aga 18 listopada, 2014 at 22:30

    Ojej…trudne zadanie przed Wami, tyle fajnych komentarzy…powodzenia

    Odpowiedz
  • Mama#3 18 listopada, 2014 at 22:33

    Jestem mamą trójki dzieci, z czego dwójka chodzi do szkoły, a jedno do przedszkola. Córka chodzi do szkoły muzycznej przyjeżdzając po nią jadę z śpiącym w samochodzie małym 3-latkiem, którego muszę za każdym razem budzić żeby wyjść po córkę. Nie da się opisać rozgoryczenia obudzonego dziecka…Gdybyśmy byli w osiadaniu takiego cuda mój synek w końcu mógłby się porządnie wyspać, a córka byłaby odebrana bez nerwów, ze dziecko płacze…i tak za każdym razem…pózniej muszę jechać odebrać jeszcze syna ze szkoły rozwieść na zajęcia dodatkowe odebrać …Pelna logistyka :)Bardzo by się nam przydał szybki i niezależny kontakt z moimi dziećmi mając jedno małe.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 18 listopada, 2014 at 22:38

    U naszej córki stwierdzono mutyzm wybiórczy. W przedszkolu nie odzywała się wcale przez pierwszy rok chodzenia do placówki. Niestety, pani wychowawczyni powiedziała mi o tych problemach w… styczniu :( Od razu rozpoczęliśmy starania, by zdiagnozować, w czym tkwi problem. Mutyzm przeszkadza jej w codziennej egzystencji. Nie potrafi się przełamać, odezwać się, zatem wszelkie kontakty są incydentalne – zachodzę po nią: siedzi sama, inni bawią się, ona jest obok. Dzięki terapii mamy malutkie postępy – które nas ogromnie cieszą! Mamy nadzieję, że uda się jej odnaleźć w szkole, że nie będzie tam na uboczu klasy. Zanim to jednak nastąpi takie urządzenie jak opaska LG KIzon pozwoliłaby dodać jej otuchy, sprawidzić, jak sobie rzeczywiście radzi, wspierać ją w trudnych chwilach. Serce mi się kraje, gdy widzę ją tak siedzącą samą, wszyscy bawią się, rozmawiają, o ona smutna podchodzi do mnie: „Nic się nie stało” – mówi, a przecież wiem, że jest inaczej…
    Kolor różowy.

    Odpowiedz
  • Patrycja 18 listopada, 2014 at 22:41

    Jestem mamusia 2,5 letniego Gniewka od 1 grudnia Gniewko wybiera się do przedszkola fo grupy 2,5 latków. GNIEWKO JEST DZIECKIEM STRACHLIWYM ALE BARDZO POGODNYM. TAK A OPASKA DAŁABY MI OKO NA TO CZY DOBRZE SIE CZUJE W NOWYMI OTOCZENIU I NA TO CZY PANI SA STWORZONE DO ROLI I Pracy z dwulatkami. Bo szczęśliwe dzieci to najpiękniejsze co w życiu nas spotyka.

    Odpowiedz
  • Ania 18 listopada, 2014 at 22:41

    Niebieski! Przyda nam się zawsze wtedy gdy nie ma nas przy synku. Juz za moment synem znaczne się opiekować opiekunka bo rodzice musząpracowac. Sebek jest żywiołowy i wszędzie go pełno. Często ucieka w sklepier i trzeba go szukać. Taki gadżet ułatwił by mi kontrole nad opiekunka a syn mógłby się komunikować ze mnba w razie niebezpiecznych sytuacji. Dac dziecku komórkę to niebezpieczne bo zgubi albo ktoś mu ukradnie, a to niepozorne urządzenie jest świetne. Musimy je mieć. Świetny prezent na święta dla malucha.

    Odpowiedz
  • Sylwia 18 listopada, 2014 at 22:47

    no tak… wakacje z taka opaska to oczywista oczywistość, ale co z zakupami w wielkich centrach handlowych, zoo, lunaparkach czy w każdym innym zatłoczonym miejscu? Tam bez wątpienia przyda sie taka opaska. Utrata dziecka z oczu to czasami kwestia sekundy, a kilkadziesiąt posiwiałych włosów niejednej mamie przybywa zanim pociecha sie odnajdzie. Z czaderska niebieska bransoletka będę spokojna o syna i o swoje włosy ;-)

    Odpowiedz
  • Lucyna 18 listopada, 2014 at 22:59

    O matko!!!!
    Rewelacja! Kornelia ma 2,5 roku telefon ma „obcykany” , dzwonić potrafi również.. Oczywiście do losowo wybranej osoby. LG kizon to rewelacyjna propozycja dla nas rodziców, chciałabym żeby Kornelia mogła z takiego korzystać w przedszkolu do którego pójdzie od stycznia.. Chociaż nie wiem czy można mieć przy sobie takie urządzenia. Byłabym o niebo spokojniejsza- do tej pory nie rozstawałyśmy się na dłużej niż dwie godziny…

    Odpowiedz
  • Paulina 18 listopada, 2014 at 23:12

    Nie potrzebuję go, gdy malucha z kimś zostawiam.
    Opiekują się nim tylko zaufane osoby, więc się nie obawiam.
    A pilnowania się opiekuna np. w sklepie uczę od małego.
    Każdy z nas był tak wychowany, to nic niezwykłego.
    A w przedszkolu panie uczyły, jak się zgubisz, musisz być ogarnięta,
    zaczep policjanta, inną mamę z dzieckiem itp. , nikt z Was tego nie pamięta?
    Ale żeby nie było, że nic mnie nie przeraża,
    to muszę zostawiać wózek na klatce, w piwnicy itp. co na kradzież naraża.
    A  że chodzimy na naprawdę długie spacery,
    to powrót z dzieckiem na ręku wykończy mój kręgosłup, będę szczery.
    A tak myślę, że można wrzucić to urządzenie do wózka
    I zawsze będzie można sprawdzić gdzie została dokonana jego odwózka.

    Do wózka najbardziej pasuje niebieska opaska. Ale różowa też jest OK.

    Odpowiedz
  • Joanna 18 listopada, 2014 at 23:24

    Pewnie nie wygramy bo tyle komentarzy ale spróbujemy bardzo się postaramy by wymienić absolutnie wszystkie sytuacje w których będzie nam służył LG kizON więc :
    <3 LG KizOn był by nierozłączny z moim 6 letnim synem Frankiem w każdej chwili wyjścia poza dom jak i w domu
    ułatwiał by nam komunikację w każdej chwili na dodatku bardzo szybką komunikację bez biegania za nim
    <3LG KizOn W szkole , w szpitalu ostatnio często tam lądujemy a gdy synek lezy sam na oddziale chce choć słyszeć mamę na telefon komórkowy jest jeszcze za mały więc opaska była by po prostu świetna !
    <3 zakupy tłumy ludzi zbiegowiska łatwo się zgubić po co przeżywać stres ? jak można mieć LG KizOn !
    <3 Wycieczki szkolne , zabawy na podwórku mój synek to żywe srebro często gdzieś wybiega z domu do sąsiada czy do kolegi i robi to tak błyskawicznie , że ani się obejrzę i już go nie ma a ja się zamartwiam LG kizOn ułatwi kontakt w każdej chwili .
    <3 Często podróżuje mam taką pracę chciałabym usłyszeć głos synka jadąc samochodem dzięki opasce mogli byśmy mieć ten kontakt ( tęsknie za swoim dzieckiem jak każda mama )
    Mając LG kizOn często będziemy w kontakcie w każdej chwili gdy synek zniknie mi z oczu będę miała z nim kontakt. Sama wychowuje synka i nie stać nas na taki super gadżet tylko nadzieja , że może się uda mogłabym synowi podarować super prezent którego bardzo dawno nie dostał bardzo potrzebny nam .

    Odpowiedz
  • Wioletta 18 listopada, 2014 at 23:37

    Nie bede pisac epopei, wierszy tez nie potrafie pisac.
    Lg-kizon to jak blask z ciemnego nieba (bo niebieski jest ulubionym kolorem), kiedy u Was o nim przeczytalam odrazu zapragnelam go miec.
    Moja corka to zywe srebro, wszedzie jej pelno ,wystarczy ze mrugne oczami a ona gdzies zniknela.
    Choc strzege ja jak oka w glowie, to czesto znika z moich oczu.Pamietam wiele sytuacji w ktorych doslownie ”umieralam” na zawal…
    Wielki jeszcze wtedy nowy plac zabaw, nie spelna wtedy 3 letnia corka, i ja z wozkiem pelnym zakupow i ukochanych zabawek.Otwieram bramke i odwracam sie zeby wjechac wozkiem,kiedy nagle Nicola wyrywa mi sie z reki.Kilka set dzieci i jeden ogromny plac zabaw i ja przerazona ,pedzaca w pogoni i szukajaca wlasnego dziecka.Nie pewnie bieglam w kierunku zjezdzalni(corka , je uwielbia).Strach i przerazenie ale w koncu jest , mam ja i mam ochote wrocic do domu..
    Takich sytuacji jak ta jest wiele , choc staram sie jak moge czasami mi to nie wychodzi, czasem wystarczy ze spojrze na zagerek , a ona schowana w krzaczkach siedzi ciuchutko niczym myszka, moje serce wali jak oszalale , w oczach strach i przerazenie , ale pewnie juz tak bedzie zawsze…

    Odpowiedz
  • Sylwia 18 listopada, 2014 at 23:45

    Zawsze ciężko mi się rozstaje z córką. Nawet jeżeli jedzie tylko do mojej mamy, do której pieszo mam około 20-25. Między nami jest tak niesamowita więź – i to nie są naciągane słowa pod konkurs; na prawdę tak jest. Dopóki nie zostałam mamą, nie miałam pojęcia o możliwości posiadania z kimś tak mocnej więzi. Zawsze jak się nie widzimy przez jakiś czas leci do mnie biegiem wołając „czemu tak długo? tęskniłam za Tobą”. Cudowne uczucie wiedzieć, że jest ktoś dla kogo świat nie byłby taki sam bez nas.
    Choć moja mała całkiem dobrze się czuję u rodziny i raczej nie ma problemu by zostawać na noc, zdarzają się jednak noce kiedy potrafi się obudzić zapłakana i mówić „chcę mamę”. Szczególnie zdarza się to u mojej teściowej, która mieszka 200 km od naszego domu. I to już jest zdecydowanie odległość nie do przeskoczenia dla mnie w krótkim czasie. Chciałabym aby moja córka wiedziała, że w każdej chwili może na mnie liczyć. Czy to w dzień, czy noc. Wystarczyłoby że by zadzwoniła do mnie. Zdecydowanie sprzyjałoby temu to, że Kizon jest prosty w obsłudze.

    Odpowiedz
  • Karolina 18 listopada, 2014 at 23:59

    Moja córeczka jest bardzo żywą dziewczynką i wystarczy chwila by ciekawość ją poniosła. Dwa dni temu przyjechałyśmy z córcią z zakupów (każda Mama to zna nie dość że zakupy w lewej, prawej ręce to jeszcze zębach. a weź tu jeszcze wprowadź dziecko po wysokich schodach do domu) jest coraz chłodniej a dwa dni temu naprawdę było „bubu” tak wiec postanowiłam wprowadzić najpierw córcię do domku a potem szybko do samochodu po zakupy. Zapełniona zakupami otwieram drzwi a tu zamknięte miałam klucze w kieszeni, ale okazało się że córcia zamknęła drzwi od środka (od zewnątrz nie było możliwości ich otwarcia) i takim o to sposobem musiałam zbić szybę by dostać się do córci, mając na rękach jakże wspaniałe to urządzenie córcia usłyszałaby moje prośby o otwarcie tego nieszczęsnego zamka, które nie dochodziły przez antywłamaniowe drzwi i okna. (Kolor obojętny byle pomagało)

    Odpowiedz
  • Karolina 19 listopada, 2014 at 00:52

    Mikołaj ma 6 lat. Jest moim siostrzeńcem. W tym roku dzielnie poszedł do przyszkolnej zerówki w niewielkiej podwarszawskiej miejscowości. Jego mama i tato pracują w Warszawie. Codzienne dojazdy do pracy podmiejską kolejką oznaczają dla Mikołaja wczesne pobudki i maszerowanie „chciał czy nie chciał” do owej zerówki i przebywanie tam od 7.30 nawet do 17.00. Jeśli podmiejska kolejka spóźni się – Miko spędza ten ogrom czasu na świetlicy. Bywa, że woźny wywiezie już śmieci z przedszkola i czeka niecierpliwie tupiąc nogą, by zamknąć drzwi szkoły, a Miko wciąż czeka na mamę, która sfrustrowana, zestresowana i zmęczona pędzi z dworca kolejowego z nadzieją, że Miko znów nie będzie ostatnim dzieckiem do odebrania w szkole. Ale z tą nadzieją – jak bywa – każdy wie… Kiedy w końcu mama przekracza próg szkoły, przytula mocno Mikołaja i przeprasza, że znów się spóźniła, że znów musiał tyle czekać. Miko jest dzielnym zerówkowiczem – „nie martw się mamo, nie było tak źle” mówi. Ale wizja powrotu do domu wcale nie jest taka wesoła – szybkie zakupy po drodze, kolacja, kąpiel i odpoczynek. A jutro? Szkoła od 7.30… Myślę, że ta opaska byłaby dla Mikołaja swoistym amuletem. Kiedy tęsknota za rodzicami doskwierałaby okrutnie – jeden guziczek i słychać kojący głos mamy, czy rozbrajający dowcip taty. Jestem przekonana, że i głos Mikołaja w słuchawce choć na chwile ukoiłby serce mamy :) Dałby im wszystkim więcej, więcej i więcej wspólnych chwil :) [kolor niebieski]

    Odpowiedz
  • Iwona 19 listopada, 2014 at 01:11

    Oj taki gadżet jak KizON byłby dla nas bardzo potrzebny. Moja ośmiolatka, jest bardzo zapracowanym dzieckiem i pełnym energii, którą musi rozładować, ma szereg zajęć dodatkowych: gitara, taniec, basen, akrobatyka ….marzy jej się jeszcze karate, ale już po prostu nie ma na to czasu. Zajęcia czasami się przedłużają, czasami kończą się troszkę wcześniej. Z KizON nie byłby to już dla niej żaden problem. Gdy zajęcia skończą się wcześniej, nie musiałaby się martwić, że rodziców jeszcze nie ma, bo szybko mogłaby się z nami skontaktować i powiadomić nas o tym. Z telefonem mamy problem, gdyż wszędzie go zapomina i cały czas ma rozładowaną baterię, pomimo ciągłego ładowania :-(
    Nasz kochany maluch zaczyna samodzielnie wychodzić z domu: do sklepiku obok, do kościoła, który jest bardzo blisko, a w niedługim czasie zacznie sama chodzić do szkoły. Dzięki KizON w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa mogłaby szybko nas o tym powiadomić. KizON bardzo nam by się przydał w życiu codziennym.

    Odpowiedz
  • Iwona 19 listopada, 2014 at 01:13

    a kolor bez różnicy, bo nie on się tutaj liczy :-)

    Odpowiedz
  • Paulina 19 listopada, 2014 at 01:20

    Pewnego letniego dnia moj 7 letni syn wyszedl za blok pograc w pilke z kolegami…wracajac zaszli do kolegi dziadka do piwnicy i tak siedzieli z dziadkiem i dlubali przy rowerze..godzina dwie trzy …to byl dla mnie horror.Chodzilam z chora corka po pobliskich podworkach i nigdzie go nie bylo..jakies dziewczynki powiedzialy ,ze poszedl gdzies z jakimis starszymi kolezankami…gdyby mial taka niebieska ospaske moglabym spokojnie zajac sie chora corka wiedzac,ze on siedzi kilka pieter nizej w piwnicy..
    Nie jestem zwolenniczka telefonow dla malych dzieci ,a taka opaska to marzenie kazdego rodzica.

    Odpowiedz
  • Katarzyna 19 listopada, 2014 at 01:30

    Wspaniała sprawa. Akurat coś dla Nas mam 5 letnią córkę, która, chodzi do zerówki. Fajnie było by móc porozmawiać z nią w drodze do przedszkola gdy zaprowadza ją tata czy babcia. Choć bardziej przydałaby mi sie gdy córka wychodzi przed blok na plac zabaw lub idzie do babci blok obok mogłabym ją zawołać w ten sposób niż krzycząc przez balkon lub zapytać czy już doszła :) Chętnie ją wypróbujemy pokazałam ją córce i zapytała czy ona też będzie mogła do mnie zadzwonić gdy się stęskni.. miałybyśmy fajny prezent na święta
    Córka wybrała kolor niebieski :)

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 01:45

    Mój pierwszy w życiu konkurs:) I nie wiem czy bardziej z chęci przetestowania takiego sprzętu, czy z chęci opowiedzenia mojej historyjki.
    Poszliśmy do TkMaxx’a. Lenka malutka, wchodzi pod wieszaki na stojąco. Stała koło mnie. Tatuś zapytał czy jest koło mnie Lena. To była sekunda, kiedy odwróciłam się do niego i powiedziałam, że stoi. Druga sekunda, zatrzymała się i trwała znacznie dłużej. Odwróciłam się w stronę Leny, na potwierdzenie tego faktu. I amba. Mojej 2,5 latki nie było koło mnie. Biegałam po całym sklepie jak szalona. Tata pobiegł do wejścia. Popłakałam się, bo chwilę wcześniej usłyszałam historyjkę o tym jak to w galeriach porywają dziewczynki, w toalecie golą im głowy, przebierają za chłopców i porywają…..
    Boże! nigdy nie czułam się tak źle! Ja, której wydawało się, że jej dziecko jest dopilnowane bardziej niż jakiekolwiek inne dziecko na świecie! Wręcz obsesyjnie jej pilnowałam, nie rozumiałam Matek, które wzywane są przez głośniki, bo znaleziono ich pociechę…Nagle stałam się taką samą nieodpowiedzialna matką.
    Przyszli. Tata i Lenka. Nie wiem kto bardziej przerażony. Doszła do sąsiedniego sklepu z butami. W ciągu tych kilku sekund. Nie wiem jak to zrobiła. Prowadziła ją w stronę TkMaxxa ( albo raczej ochrony) jakaś Pani.
    Lenka długo wspominała tę sytuację, a ja….do dzisiaj płakać mi się chce na to wspomnienie…Tak, wtedy zdecydowanie przydałby mi się taki gadżet…

    Odpowiedz
  • -Joanna 19 listopada, 2014 at 07:22

    W świecie gdzie za rogiem na nasze dzieci czai się zło spełnił by się u nas gadzet LG. Mam dwie córki. Starsza notorycznie przy okazji chce zostawać u wszystkich na noc. Cieszę się, że nie jest tak wielkim mamin cyckiem. Teściowa cały czas wspomina o wspólnych wakacjach z Nadia, a mnie włos na głowie się jeży jak pomyśle o tym-może opaska LG POMOGLA BY MI SIE Z TA MYŚLĄ OSWOIĆ…I W PEWNYM STOPNIU ZAUFAC TESCIOWEJ

    Odpowiedz
  • Joanna 19 listopada, 2014 at 07:23

    Opaska rozowa

    Odpowiedz
  • Karolina 19 listopada, 2014 at 07:56

    Kochani, moja historia będzie oparta o doświadczenie moich rodziców ze mną, Niestety miałam tendencje do chowania się, i zasypiania pod sterta kołder tak, że nie było mnie widać. Któregoś dnia kiedy starsza siostra poszła z psem na dwór mi tak się strasznie chciało spać że postanowiłam położyć się na „chwilę” miałam wtedy zaledwie 5 lat… Położyłam się tam gdzie zawsze, czyli na samym dnie 5 kołder z poduszkami oddychając lekko przy ścianie.. Sprawa potoczyła się bardzo szybko! Rodzice wrócili siostra zapłakana szukali mnie, cała okolice przeszukali o mieszkaniu nie wspomnę! – kiedy zdecydowali się dzwonić już na policję i Pan się pojawił w pełni wyspana wyłoniłam się z pod pościeli…. Zdziwienie każdego z osobna było mega wielkie. Pan Policjant dał mi reprymendę, mama płakała siostra też a tata tylko się ośmiał, iż dobrze że tak się skończyło!

    Żeby nie było że historia się powtarza Moje kochane dzieciątko- ma te same nawyki po mamusi…

    Pomóżcie Kochani abym ja nie musiała przechodzić takiej draki z moim maleństwem! i miała je pod kontrola !

    ściskam
    Karolina

    Odpowiedz
  • delfinka 19 listopada, 2014 at 08:09

    Opaska niby dla małych dzieci ale mój syn już 26 listopada skończy 13 lat. Dlaczego więc ja gram o taką opaskę? Może dlatego ,że syn ma Zespół Aspergera – to taka łagodniejsza forma autyzmu. Chodzi do zwyczajnej szkoły ale muszę go tam zawozić. Ostatnio pozwoliłam mu wracać samemu i jak to się skończyło? Syn kończył o 15,10 najpóźniej 15,40 powinien być w domu ( do szkoły jest spory kawałek idąc na pieszo),o godzinie 16,30 już bardzo się martwiłam ale pomyślałam,ze został na dodatkowej lekcji.Kiedy o 17 nie było go w domu pojechałam do szkoły,szkoła zamknięta na 4 spusty.Wtedy już zaczęłam panikować.Wszyscy jego koledzy i koleżanki do których miałam numery byli poza zasięgiem sieci lub nie odbierali telefonu. Jeździły karetki na sygnale,policja na sygnale.Na naszym osiedlu ktoś kogoś pobił,ktoś bardzo krzyczał.Było już ciemno a ja byłam z każdą minutą bardziej zdenerwowana. Rozmawiałam z policjantem który poprosił o jego zdjęcie i informację jeżeli do 20 go nie odnajdę,to zaczną poszukiwania. O 18,30 dzwoni jakiś obcy pan i mówi; czy jest pani mamą Natanaela? Zamarłam..a to ktoś kto pożyczył mu telefon by mógł do mnie zadzwonić.Okazało się,ze syn jednak był w szkole na hali sportowej grał w siatkówkę…a przecież ja mogłam się domyśleć a nie go poszukiwać….Mimo, że ma tyle lat nadal bardzo się martwię a telefonów w szkole nie można posiadać.

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 08:16

    a czy można takie coś już kupić ? Nie w salonie tylko od producenta czy w sklepie?

    Odpowiedz
    • Szafeczka 20 listopada, 2014 at 21:32

      Niestety nie :( Tylko w salonie na abonament…

      Odpowiedz
  • Ula 19 listopada, 2014 at 08:37

    Witam, myślę że taka opaska z pewnością przydała by sie mojej małej siostrze, która pewnego razu na wakacjach postanowiła zebrać jak największą ilość muszelek idąc wzdłuż brzegu, nie obracając się za siebie przeszła ok 2 km, nigdy nie zapomnimy tych kilku dziesięciu minut przebiegniętych w przerażeniu i czasu jaki się wydłużał na poszukiwaniu Jej, na szczęście siostra szybko się odnalazła, ale trauma i przeżycie, ciągłe martwienie się o NIą zostały . Dla tego uważam ze fajnie by było jeśli moja siostra mogła by być w posiadaniu takiej super, opasko-telefonu i ONA I MY byli byśmy spokojniejsi :) kolor nie istotny.Pozdrawiam .

    Odpowiedz
  • Wiktoria 19 listopada, 2014 at 08:40

    Fantastyczny :-) My wykorzystałybyśmy do komunikowania się gdy pójdę do szpitala rodzić synka. Strasznie boje się rozłąki z moja niespełna 2-letnią córeczką bo jesteśmy bardzo mocno związane. Napewno przydałby nam się wtedy bardzo :-) miałabyśmy kontakt wtedy kiedy byśmy chciały może wtedy tak bardzo byśmy nie teskniły:-(

    Odpowiedz
  • Katarzyna 19 listopada, 2014 at 08:41

    O Boże kto przeczyta tyle komentarzy?? Mój synek ma 3latka i jest to cycus mamy zawsze jak idzie do przeszkola pyta „mamo a przyjdziesz dzisiaj po mnie” niestety pracuje do 18 a Kubę odbiera babcia. Mowię mu wtedy ze nie mogę ale jak babcia Cie odbierze to zadzwonię do Ciebie. Gdybym miała takie cudo to powiedziałabym mu ze nie mogę ale niech wie ze ciagle z nim jestem dzieki LG KIZON. Wybieramy ofkorse kolor chłopięcy czyli niebieski i czekamy na wygrana. Pozdrawiamy.

    Odpowiedz
  • anita 19 listopada, 2014 at 08:46

    Nasza pięciolatka zaczęła już naukę w zerówce i niestety musi zostawać na świetlicy, gdyż z mężem pracujemy do 16. Nie raz odebraliśmy ja stamtąd zapłakaną, ponieważ jej się dłużyło. Mając ten gadżet czuła by się na pewno bezpieczniej i mogłaby zadzwonić do nas i zapytać kiedy po nią przyjdziemy. Druga sprawa to zostawanie na weekend u babci ( mamy męża). Bardzo by chciała, ale z jakiegoś powodu nie odważyła się do tej pory. Myślę, że gdyby miała opaskę LG i mogła zatelefonować do nas w każdej chwili i to sama ( a dodam, że teściowa ma tylko telefon sracjonarny i bardzo często go nie odbiera) to Mała odważyłaby się i zrobiła w końcu przyjemność dziadkom zostania na weekend.
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Anna 19 listopada, 2014 at 08:53

    Bardzo się boję oddać dziecko do przedszkola. Obawiam się, że może stać mu się tam jakaś krzywda :-( tyle się teraz słyszy o znęcaniu nad dziećmi w takich placówkach. Na samą myśl aż mnie dreszcz przechodzi. Taka opaska to super sprawa baaaardzo by mnie uspokoiła, a nawet uratowała by nasze życie towarzyskie :- D Od 3 lat nigdzie z narzeczonym nie wychodzimy sami. Nie mamy z kim zostawić synka, a o opiekunce nawet nie chciałam słyszeć, może jakbyśmy mieli taką opaskę to bym w końcu odważyła się wyjść z domu bez obaw, że synkowi coś się złego dzieje.
    Pewnie i tak nie wygramy ale dla formalności podam kolor opaski-niebieski.

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 09:07

    Moja córka nie usiedzi w miejscu. Wszystko nowe jest ciekawe, drzewa, niebo, zwierzaki i zabawki. Czasem wyrywa się z ręki, z wózka-taka ciekawska. Nie będę się rozpisywać jak bardzo byłoby miło otrzymać taką opaskę. Chętnie ją wypróbujemy :)

    Odpowiedz
  • Hesia 19 listopada, 2014 at 09:07

    Moja córka zabawy traktuje bardzo poważnie i czyni to na bardzo poważnie.
    Jak bawimy się w chowanego to spryciula tak się potrafi schować, że nikt.. ale to nikt nie potrafi jej znaleźć.
    Kiedyś na wycieczce w lesie tak się schowała, że ogarnęło nas przerażenie, że dziecko wyparowało… znikło… zostało porwane przez dzika… wpadło do zasadzki na zwierzynę… mrówki wciągnęły ją do głębi ziemi… wpadła do wodopoju…
    Krzyczeliśmy, że 'spalone gary’, ale tylko echo nam odpowiadało. Dopiero kiedy nasz strach osiągnął zenitu a mrok począł otulać las nasze dziecko wyszło z ukrycia i stwierdziło, że się znudziło i że jesteśmy beznadziejni.
    My ulga, ona ulga, że już siedzieć w krzaczorach bez tchu nie musi.

    KizON (obojętne w jakim kolorze) oszczędził by nasze zjeżone włosy i Ali zniecierpliwienie.

    Odpowiedz
  • Małgosia 19 listopada, 2014 at 09:09

    Dla nas LG Kizon byłby idealnym rozwiązaniem. Ola ma 4 lata i zaczyna sama odkrywać świat. W parku, w lesie, na zakupach wszędzie jest coś ciekawego. Oj zdarzały się ucieczki za pieskami i spacerki po cukierki. A biedna mama woła, biega i się martwi. Nasza mała podróżniczka coraz wiecej czasu spędza też u koleżanek, babci, cioci i kuzynek. I tak czasem tęskni troche za mamusią i rodzeństwem, które jeszcze w brzuszku rośnie. Z czerwonego gadżedziku wszyscy by się ucieszyli bo nareszcie kontakt ciągły. I zadzwonić można zawsze i się łatwo znaleźć w sklepie. Kciuki więc trzymamy i serdecznie pozdrawiamy.

    Odpowiedz
  • marta 19 listopada, 2014 at 09:24

    .. po prostu aż mi się ciepło zrobiło jak zobaczyłam ten post.. wróciło na chwilę niedawne uczucie paniki, chęci płaczu, bezradności. Ale od początku. W jedną z październikowych sobót, mój synek, przedszkolak, miał występ z grupą dzieci w jednym z centrów handlowych. Wszyscy byliśmy bardzo przejęci, zdenerwowani i podekscytowani. Okazało się, że tata musi zostać w pracy, wiec sama wybrałam się z dziećmi, bo mam jeszcze 3-letnia córcię. Występ udał się znakomicie i po występie.. aż mam ciarki na wspomnienie tego wydarzenia. już ubieraliśmy się do domu, założyłam córce czapkę i zwróciłam się ku synkowi, żeby poprawić mu kurtkę. Gdy odwróciłam się powrotem, żeby wziąć mała za rękę, już jej tam nie było. Milion ludzi, przed oczami ciemno, nerwy, krzyk, wołałam dziecko jak opętana i nie mogłam zrobić kroku, bo niby gdzie? w którą stronę? Dokąd mam biec? Boże, ratuj mnie, Boże, niech już ją zauważę. Sekundy trwały jak godziny a ja stałam bezradnie ze łzami w oczach zupełnie nie wiedząc co robić. Najgorsze myśli w głowie, że porwali, że ktoś zabrał, że płacze gdzieś moja mała córeczka… i nagle widzę ją, przy wystawie z zabawkami, jest!!! Moje dziecko, ja płaczę, syn płacze, a ona tam stoi, taka radosna. Mamo a kupis mi te lalke balbi?!?!
    Kamień z serca i wyrzuty, że nie przypilnowałam, że jestem naiwna, bezmyślna. W samochodzie płakałam jeszcze dobre 15 minut. Zła na siebie czekałam, aż stres minie by spokojnie i bezpiecznie zawieźć dzieci do domu.
    Drodzy rodzice pilnujcie swoje szkarby, tylko chwila wystarczy, aby ktoś wykorzystał nieuwagę rodzica, tylko chwila, żeby maluch poszedł w nieznane…
    Od tamtego czasu, nie boję się przyznać, jestem „matką- psychopatka” na punkcie pilnowania swoich dzieci :)

    Odpowiedz
  • Ewa 19 listopada, 2014 at 09:28

    Może to byłoby właśnie TO??
    Moje obie córki cierpią na mutyzm wybiórczy. To zaburzenie polegające na tym,że nie odzywają się do obcych ludzi, a także do tzw. swoich przy obcych – to tak w skrócie. Czyli np jeżeli moja córka mająca lat 11 pójdzie do koleżanki i zechce wrócić do domu, to nikomu o tym nie powie, ani do mnie nie zadzwoi, bo po prostu – jej blokada na to nie pozwoli żeby nie wiem jak bardzo chciała. Nie i koniec kropka. Nawet jeżeli ja do niej zadzwonię, to ona po prostu nie odbierze. i tyle. Więc nawet jeżeli ma ze sobą telefon, to po prostu ma wyciszony, bo ludzie z reguły tego nie rozumieją i zwracają jej uwagę, że coś jej dzwoni, żeby odebrała itp itd… Druga sprawa – boję się dawać, bo jak to dzieci – a to zapomni zabrać, a to ktoś jej zabierze i nie powie… A taki zegarek może by się okazał strzałem w dziesiątkę? Idzie do toalety, wciska przycisk i.. po cichu, nikt nie wie, dyskretnie… zegarek to zegarek :) nawet jak się czegoś boi (bo z związku z powyższym mamy różnego rodzaju fobie typu deszcz, wiatr, śnieg, ciemność..)… -> wciska przycisk i… czary mary hokus pokus i mama jest :)
    Tak myślę, ze takie rozwiązanie świetnie by się sprawdziło :)
    Za kolor? Czerwony :)

    Odpowiedz
  • Ann 19 listopada, 2014 at 09:38

    Ja taka opaskę wręczyłabym mojemu 8-letniemu synkowi. Mieszkamy przy dosyć ruchliwej ulicy i niestety aby dojść do szkoły musimy przez nią przejść. A zbliża się nieustannie ten moment kiedy syn będzie musiał wreszcie chodzić do szkoły sam. I tu taka opaska bardzo by nam pomogła. Byłabym z nim w stałym kontakcie i nie umierałabym na zawał ze strachu czy cały dotarł do szkoły. Telefonu nie zamierzam na razie kupować ponieważ takiemu dziecku jest absolutnie zbędny, a poza tym byłby okazją dla złodziei. Opaska również przydałaby się gdy będzie szedł bawić się na dwór. Z okna go niestety nie widzę, więc w każdej chwili mogłabym zapytać czy wszystko w porządku oraz dowiedzieć się gdzie jest no i w łatwy sposób zawołać np. na obiad nie musząc wydzierać się na pół osiedla :)

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 10:17

    Sama wychowuję czterolatkę, która czasem jeździ do swojego taty. Tata jest trochę nieodpowiedzialny i bagatelizuje różne stany, np. gorączkę. Bardzo chciałabym mieć kontakt z córką i mieć świadomość, że może się ze mną sama skontaktować, kiedy jest prawdziwa potrzeba.
    Kolor jest mi obojętny.

    Odpowiedz
  • Atina 19 listopada, 2014 at 10:25

    Często z synem chodzimy na spacery do lasu i się zdarza, że gubimy się z widoku. Lasy są duże i taka opaska na pewno by nam się przydała do nawiązania kontaktu. Poza tym mam pracę objazdową i zdarza się, że musi go ktoś inny odebrać z przedszkola, wtedy mogłabym go poinformować, kto go odbierze. Lubię kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Ania 19 listopada, 2014 at 10:39

    W końcu! Mój syn uratowany! Już mówię dlaczego. Otóż przeprowadziliśmy się na wieś kilka lat temu, tzn wybudowaliśmy z mężem dom, spłodziliśmy syna i osiedliśmy w malowniczym krajobrazie. Ale teraz ten sam syn musi pokonywać trasę prawie 3kilometrową na autobus do szkoły, ponieważ ani ja ani mąż nie możemy go wozić (praca) – musiał szybko dorosnąć i już w drugiej klasie podstawowej chodzi „z kluczem na szyi” przez piękny a zarazem niebezpieczny las, łąki, pola na których nie brakuje saren i dzików. Także taki gadżet byłby dla nas i dla naszego dziecka zbawieniem, bo telefonu jak na razie nie zamierzamy mu kupować z tego względu, że wiem na co go stać i przy pierwszej wycieczce na przystanek uległby zagubieniu tudzież zepsuciu przy większym szczęściu. A taka opaska KizOn byłaby zawsze na swoim miejscu no i nie sposób jej uszkodzić. W ten sposób mogłabym zadzwonić w każdej chwili do synka i sprawdzić czy wszystko ok jak i również „śledzić” go w drodze do i ze szkoły. Naprawdę świetne rozwiązanie, które ukoi moje nerwy i uspokoi męża. Gdyby nam przypadła ta superowa opaska jesteśmy w stanie przetestować ją od zaraz i na pewno sąsiedzi będą zastanawiać się nad zakupem dla swoich pociech. Kolor niebieski. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Angelika 19 listopada, 2014 at 10:52

    To nie byle gratka
    Mieć małego skrzatka
    Ciekawe dla Niego jest wszystko dookoła
    Czasami mama dogonić Go nie zdoła
    Wtedy taki zegarek przydać sie może
    Najlepiej w różowym kolorze ;-)

    Sytuacji w których przydałby sie taki zegarek jest mnóstwo w moim życiu, bo gdy jest dziecko, które pragnie poznawać świat, wydarzyć moze sie wszystko. Pewnego dnia poszłam z moja córka na zakupy do dużego centrum w ktorym była wystawa lalek, strasznie ją zainteresowala. Podczas oglądania zadzwonił moj telefon i dosłownie na moment sposcilam wzrok z mojej córeczki. Było tam duzo ludzi, ona malutka zagubiona w tłumie ludzi, przerażona zaczęła płakać. Miła Pani pomogła jej sie wydostać i od tej pory zawsze panikuje, gdy wychodzimy gdzieś razem. Taki zegarek pomógł by nam obu spokojnie porozumiewać sie miedzy sobą w domu, szkole, na zakupach, dosłownie wszędzie.

    Odpowiedz
  • Agnieszka 19 listopada, 2014 at 10:52

    Było by cudownie coś takiego mieć, nareszcie mogła bym w spokoju wypić kawę gdy mój synek idzie na podwórko. Tak nawet w takim miejscu jak w przydomowym ogródku w pełni ogrodzonym nie mogę go spuścić z oka.
    Zresztą nawet w domu kazała bym mu go nosić – pomyślisz pewnie co za matka. Ale u nas nawet zabawa w chowanego jest ryzykowna. Bo jak się schowa to potrafi całymi godzinami milczeć a ja go nie mogę znaleźć. Ostatnio schował mi się w szafie – proste prawda ale jeżeli się weźmie pod uwagę że jakimś cudem oderwał plecy i wszedł za szafę i tam zasnął to już nie jest takie śmieszne. Nie mówiąc że na podwórku jest i stodoła i obora – na szczęście puste ale i tak pełne schowek – raz to go pół wsi szukało. Nareszcie zakupy wyglądały by ciut normalniej. A pani ze szkoły przestała by mieć ataki histerii. A tu już kolejny ancymonek rośnie i za bratem wszędzie na czworaka łazi a jak zacznie na dwóch kończynach się poruszać to ja już chyba zupełnie wszystkie włosy stracę. Kolor był by mi obojętny. Zdesperowana mama

    Odpowiedz
  • Michał 19 listopada, 2014 at 11:03

    Nie jestem złym tatą. Właściwie to jestem prawie doskonały. Właśnie. Prawie. A „prawie” robi różnicę.

    Zdarzyło mi się już kilkakrotnie, że Filip (lat 5) po prostu zniknął. Raz, kiedy byliśmy razem na placu zabaw, raz kiedy wychodziliśmy z kościoła, na urodzinach u kolegi w McDonald’s, raz w czasie zakupów w galerii. Nie myślcie sobie, że zniknął na długo – zawsze znajdował się po paru minutach, ale ja wpadałem w taki stres i taką panikę, że… szkoda słów. Niepotrzebnie też denerwowałem żonę. A ile się później musiałem nasłuchać?! Nie będę Wam powtarzać…

    I tu pojawia się nasz bohater – opaska LG KizON. To przedmiot, który może mnie uratować. Dzięki niemu ja mogę czuć się komfortowo, a Filip – bezpiecznie. Mógłbym w prosty sposób lokalizować malca, w każdej chwili mógłbym z nim porozmawiać. A i Ola z większym spokojem mogłaby mnie zostawiać samego z pierworodnym.

    W sumie nie byłbym sam. Bylibyśmy: ja, Filip i nasze KizON. Niebieskie KizON :).

    Odpowiedz
  • Monika 19 listopada, 2014 at 11:28

    To nie rzecz byle jaka dla mojego wcześniaka. Choć ma juz 4 latka to przy jego dolegliwościach to nie lada gratka. Jak biega czy skacze ciągle z niepokojem na niego patrzę. W przypadku każdej duszności móglłby zrobić pstryk a mama przybiegnie w mig. Nie wspomnę już o zakupach jak go ciągle z mężem szukam :-) Gdy telefon na ręcę mojego syna zagości wnet robienie zakupów będzie należało tylko do przyjemności. Mój „okruszek”zagubiony zawsze zostanie odnaleziony. Spokojniejsze życie ,gdy LG KIZON w domu zobaczycie rodzice. Obsługa prosta, której każde dziecko sprosta :-)

    Odpowiedz
  • Monika 19 listopada, 2014 at 11:29

    Kolor niebieski zapomnialam dodac :-)

    Odpowiedz
  • Wojciech 19 listopada, 2014 at 11:34

    Witam

    Nie mam dzieci (jeszcze) ale czytając powyższe wpisy to mam wrażenie, że dzieci uciekają od rodziców, gubią się, ciekawe dlaczego? Może wszystkie powinny nosić takie gadżety, bo to jest gadżet, dość praktyczny dla rodziców ale gadżet. Ponieważ swoich pociech nie mam to podarowałbym ten niebieski dziecku mojej siostrze, Maxowi niech mają trochę spokoju i radości – oboje. Pozdrawiam czytających.

    Odpowiedz
  • gosia 19 listopada, 2014 at 11:37

    Jestem nianią i sytuacji w których opaski sprawdziły by się jest wiele … moja wspaniała ostatnia praca to była opieka nad 4 maluchów wyjście do parku z taką gromadą nie lada wyzwania ;) nie raz było tak że jedno z maluchów wybiegało do przodu na dużą odległość i wtedy trzeba było bardzo głośno krzyczeć co by mnie usłyszał :D wszyscy w koło patrzą wtedy na Ciebie jak na dziwaka bo jak to swojego dziecka nie ogarniasz… opaska w tym przypadku sprawdziła by się idealnie :)
    Niebieska lub Różowa
    Gosia

    Odpowiedz
  • Ewa 19 listopada, 2014 at 11:47

    Super gadżet :-) Nie ukrywam że w naszym codziennym życiu byłby niezbędny i na pewno byśmy się z nim nie rozstawali. MAM 3 letniego synka który jest strasznie ruchliwych ciekawym świata dzieckiem. Wystarczy ze spuszcza go z oka na sekundę on znika a ja cierpię i zachodzie w głowę gdzie się znowu podział. Mąż na wyjazdach często, wiec musimy sobie radzić sami i najgorsza dla mnie jest wyprawa do galerii handlowych. Wystarczy sekunda a syna nie ma :-( Wiec zostaje mi wygrać ten konkurs jak nie kupuje smycz ha :-) a kolor niebieski byłby idealny :-)

    Odpowiedz
  • Dominika B. 19 listopada, 2014 at 12:25

    Witam jestem mamą dwóch corek (5i7latek) , W tym roku młodsza corka poszla tez do szkoly ,sytuacja skomplikuje sie w semestrze kiedy starsza bedzie chodzic do szkoly na popoludnie a mala wciaz na rano, nie mam nikogo do pomocy a wiadomo bede zmuszona przewaznie na te 15-20min, zostawiac starsza corke w domu by odprowadzic te młodsza ..wiec dochodzac do sedna , gażet Kochani bylby mi naprawde pomocny „do życia”(zostawialabym go corce gdy bede wychodzic)..kolor nie ma naprawde wiekszego znaczenia.. pozdr DOMINIKA

    Odpowiedz
  • ŁUKASZ 19 listopada, 2014 at 12:31

    ZDARZA SIĘ :) ZE MOJE DZIECI JADĄ NA WYCIECZKĘ ,WTEDY MOJA ŻONA UMIERA Z NIEPOKOJU O NIE .. JEŚLI TO MOŻLIWE PROSIMY O TAKI GADŻET ,PRZYDA SIĘ NA 200% NIE TYLKO NA WYCIECZKI LECZ W WIELU INNYCH SYTUACJACH.. I PRZY OKAZJI UKOJĄ SIĘ NERWY ZONY :) POZDR SERDECZNIE KOLOR MOZE BYC NIEBIESKI,LECZ NIE KONIECZNIE Łukasz ,tata 2pociech

    Odpowiedz
  • ZUZA 19 listopada, 2014 at 12:39

    witam , mielismy ostatnio przykra sytuacje (coc powszechną), nasza corka zagubiła sie w markecie.. (choc uczona byla nie oddalania sie) sytacja obrala taki obrot ze po paru minutac(na szczescie) corka znalazła sie cała zaplakana w jednej z „alejek”, nie umie powiedziec jak mi serce walilo ,mezowi zapewne tez.. i nie chciałabym byc wtedy na miejscu corki, bardzo przydalby sie taki gadzet..bardzo.. kolor hmmm obojetnie

    Odpowiedz
  • Anna 19 listopada, 2014 at 12:49

    Opaska przydałaby nam się bardzo przy naszej trójce chociażby gdybym w ten sposób mogła kontrolować najstarszego brzdąca (5 lat) to już dużo :) Kolor nie gra roli.

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 12:49

    Jakiś czas temu wybrałam się ze swoją sześcioletnią córką na zakupy, wchodząc do jednego ze sklepów posadziłam ją na krzesełku i poprosiłam, by nie oddalała się, że mama za chwilkę wróci ( zrobiłam tak, ponieważ strasznie się kręciła, wierciła i biegała po całym sklepie, przeszkadzając przy tym osobom kupującym) Wybrałam jedną z bluzek, tak naprawdę pierwsza lepszą, żeby było szybciej ( zwłaszcza, że to pierwszy raz od dawna, kiedy mogłam sobie coś kupić)…udałam się do przymierzalni, rzuciłam jeszcze słówkiem do córki, że za sekundę będę, żeby siedziała grzecznie i pod żadnym pozorem nie ruszała się z miejsca… niestety, kiedy wyszłam z przymierzalni mojej córki nie było, zaczęłam szukać jej po całym sklepie, przed sklepem, byłam zdruzgotana, że to moja wina, że przeze mnie jej nie ma…Szukałam jej chyba przez jakieś 3-4 godziny, zrozpaczona jak nie wiem co, aż w końcu ujrzałam w oddali, jak jakaś młoda para prowadzi moją córkę w moją stronę!! na szczęście wszystko skończyło się happy endem, córka po prostu poszła nie w tą stronę, coś jej się ubzdurało, że ja wyszłam i poszłam do domu a Ona ma iść za mną ( pomyliła jakąś Panią ze mną) ale niestety następnym razem może nie być już z takim zakończeniem, aż boję się pomyśleć, zwłaszcza, że za rok moja córka idzie do szkoły, strasznie się o Nią boję, gdyż uwielbia się bawić, biegać, skakać, krzyczeć, jest bardzo ruchliwym dzieckiem i boję sie, że nawet na spacerze w szkole może się zgubić! Pozdrawiam Kasia!

    Odpowiedz
  • Marta 19 listopada, 2014 at 13:09

    Weekendowe zakupy w ikea wszyscy wiedza jak wygladaja. Strasze tlumy. Pakuje z mama zakupy a moja mlodsza, wtedy 4 letnia siostra trzyma sie przy naszych nogach. Konczymy pakowanie, placimy chcemy wychodzic, ale gdzie jest Ania? Pewnie zadna mama nie chce przezyc czegos takiego. Moja mama malo nie dostala zawalu ale jakos sie trzymala i o dziwo w miare trzezwo myślała (ja niestety pewnie wpadla bym w histerię), wiec poszla zawiadomic odpowiednie sluzby a ja poszlam jej szukac. Po 15 min gdy obeszlam cala ikee spotkalamsie z mama znowu przy kasach i nic, Anusi jak nie bylo tak nie ma. Nie moglam stac bezczynnie wiec poszlam zaniesc zakupy do samochodu. Mama byla na mnie zla, ze ide do auta ale dzieki bogu ze tak zrobilam bo przy samochodzie stala zaplakana Ania, ktora oddalila siena chwile i niemogla nas znalesc, wiec poszla do samochodu bo myslala ze nastam znajdzie i czekala. Przezycie tralmatyczne. Teraz gdy sama jestem mama strasznie uwazam na moja coreczke, ale wiecie jak to jest, wystarczy odwrocic sie na sekunde. Takie urzadzenie badzo by nam sie przydala, bo jestem samotna mama i Tusia zawsze jest skazana na robienie ze mna zakupow sprawilo by to ze martwila bym sie troszeczke mniej. Wiec prosze, wybierzcie nas!

    Odpowiedz
  • Martyna 19 listopada, 2014 at 13:11

    Była nie dawno taka sytacja, że syn bawił się na podwórku a ja poszłam robić obiad. Za 10 min patrze syna nie ma. Wykrzykuję Jego imię kilka krotnie i dość donośnie ale nie odzywa się i się nie pokazuje. Musiałam swoją 9 msc córeczkę zostawić z kuzynem w domu i pukać po sąsiadach i pytać się czy nie widzieli albo czy nie ma u nich Maćka. Każdy z sąsiadów odpowiedział, że nie ma i widzieli jak bawił sie na podwórku. Serce zaczęło mi szybciej bić i miałam łzy w oczach. Niestety mieszkam w takiej dzielnicy gdzie ostatnio miał miejsce incydent. Faceci z iałego busa chcieli porwać dziecko ze szkoły. Dużo czyta się i słyszy o porywanych dzieciach, którym wyciągają narządy do przeszczepów. Nie poddałam się i szukałam synka dalej. Na szczęście znalazł się u sąsiadki kilka domów dalej. Kamień spadł mi z serca aż odetchnełam z ulgą. Takie urzadzenie naprawę by mi się przydało. Syn potrafi otworzyć sobie drzwi od domu czy od str. ogrodu czy frontowe i wyjśc na dwór kiedy myję córeczkę a męża nie ma w domu. To urządzenie pomogło by mi i mojemu mężowi do sprawdzania, gdzie syn jest. Czy nigdzie dalej nie poszedł i czy jest bezpieczny.

    Odpowiedz
  • Karolina Karoluszek 19 listopada, 2014 at 13:24

    ascynujące,jakim trzeba być” mózgiem” znaczy człowiekiem żeby wymyślić tak perfidny plan. Stworzyć smycz!ba wirtualną smycz! I wodzić dziecko na tej smyczy. Idealne rozwiązanie. Nikt się nie gapnie że dziecko jest uwiązane a ono nam nie zniknie sprzed oczu i nie wetnie się w ruchome schody w galerii handlowej. Bo my to w ogóle ze wsi jesteśmy, a małej, mega małej. I jak dzicz wyrusza po swoje zdobycze:mięso,padlinę czy nowe szaty wodza, to trzeba umieć się odnaleźć w tej dżungli miejskiej. Wypuszczamy dzieci na łowy,ale dwa lata to za mało żeby wiedzieć że dżungla jest pełna niebezpieczeństw. Kinder niespodzianki,Kubuś play i monster High ustawione tak nisko że dorosły w życiu by się po nie nie zgiął a dziecko ma podane pod sam nos. Oczywiście jakby córa chodziłagrzecznie pomiędzy mamusią i tatusiem to nie byłoby problemu.Ale ona,wpuszczona w wir zakupów biega po sklepie przynosząc co chwilę nowa zdobycz.Ilez musze się natrudzić żeby znaleźć miejsce z którego ona wzięła daną rzecz.(no dobra,macie mnie, upycham między towarami byle gdzie ,jak nikt nie widzi).Normalnie cieszyłąbym się że dziecko z taką łatwością poluje na mięso,tylko czemu mięcho takie drogie.A tak jakby miała KizOn,aby bym spojrzała na komórkę i już bym wiedziała gdzie Kinder niespodzianki w sklepie stoją,córka zawsze koło nich ląduje. A nie daj Boże na moja księżniczke napadł by lew,albo pterodaktyl.Zaraz by „kolnęła” po swoja starą i przyleciała by z pięściami i krzykiem bronić pociechy.Fascynujące te nowoczesne technologie.Co za łeb…co za łeb…gratuluję!

    Odpowiedz
    • Karolina Karoluszek 20 listopada, 2014 at 20:02

      kolor obojętny nam:)

      Odpowiedz
  • Kinga 19 listopada, 2014 at 13:27

    Dla mnie jako mamy dwójki dzieci opaska idealnie przydałaby się w sytuacjach kiedy jesteśmy na wakacjach, na spacerze , kiedy starsza córcia zostaje na noc u dziadków. Myślę, że opaska sprawdzi się w każdym momencie. Tym bardziej, że córka jest bardzo ruchliwym dzieckiem, uwielbia biegać po sklepach. raz na zakupach w H&M razem z mężem szukaliśmy jej pomiędzy wieszakami. W sercu gorąco się zrobiło na myśl, że mogliśmy jej nie znaleźć. Opaska bardzo by nam pomogła i dała poczucie bezpieczeństwa, stali byśmy się bardziej spokojni. na szczęście nie zdarzają się u nas takie sytuacje często, ale fajnie by było ją mieć dla własnego spokoju ducha :), że w razie gdyby to ona ma LG KizON :)

    Tak swoją drogą fajnie by było czasami podsłuchać co się w przedszkolu dzieje :D

    Kolor czerwony.

    Odpowiedz
  • Marta 19 listopada, 2014 at 13:33

    Pomysł dobry :-)
    Moim dzieciakom przydałoby się na wakacjach… bo na plaży zawsze coś ciekawego się dzieje, tu lody, tam mewy, jeszcze dwa kroki dalej – latawce… no po prostu trzeba iść i sprawdzić… tylko potem… eeee… gdzie był nasz leżak?? W takiej sytuacji idealnie sprawdziłaby się bransoletka – bo wodoodporna, nie spadnie w wodzie, a mama może spokojnie plażować, gdy dzieciaki z tatą gubią się w przestrzeni wokół ;-)

    Oczywiście, także w sytuacjach dnia codziennego – gdy wybierzemy się na zakupy w miejsce, gdzie jest sporo osób – łatwo zgubić się z oczu. Moje maluchy co prawda wiedzą, co mają robić w takich sytuacjach… ale wolałabym ich na to nie narażać.

    Odpowiedz
  • Magdalena 19 listopada, 2014 at 13:48

    Olcia mała artystka, zawsze lepi, maluje, rysuje – nieustannie tworzy, a gdy wir artystyczny ją dopadnie znika w krainie magii. Zanim zorientuje się, iż w jakimś pokoju bądź którejś kieszeni dzwoni tel.oraz zanim go znajdzie, zanim zostawi swoje prace by ruszyć w poszukiwaniu tel, mama już dostaje przysłowiowego zawału. KizOn to wynalazek dla nas: zawsze pod ręką, a właściwie na=) szybki dostęp – bez szukania po kątach, kieszeniach, bach i rozmawiam z mamą. Myślę, że niebawem nie będziemy mówić o tym jak o gadżecie, a stanie się to obowiązkową rzeczą tak jak telefon komórkowy w dzisiejszych czasach.

    Odpowiedz
  • Magdalena 19 listopada, 2014 at 13:52

    Jestem zachwycona tym gadżetem, który dopiero dziś zobaczyłam po raz pierwszy, rozwiązał by on większość moich obaw. Nie jestem mamą przewrażliwioną, mam dystans do pewnych spraw. Rzeczą, która najbardziej mnie niepokoi to nagłe zniknięcie mojego dziecka. Jako, że święta zbliżają się nieubłaganie KizOn najbardziej przydał by mi się podczas przedświątecznych zakupów np. w galerii handlowych , których nie wyobrażam robić bez mojego synka. On ma z tego ogromną radość, wybieranie prezentów, ozdób, chodzący mikołajowie i śnieżynki. Jest tym bardzo pochłonięty, a że to ogromny wiercipięta w jednym miejscu nie usiedzi i wszędzie go pełno. Wystawy kuszą, mikołajowie wołają, ogromny tłok i pełno biegających dzieci, w tle błogie piosenki, i nagły szok, że dziecko w niebieskim sweterku jak sweterek naszego, nie jest naszym dzieckiem. KinZon był by wtedy darem z nieba, szybka lokalizacja naszego dziecka lub telefon do niego, w końcu nawet nie musi odbierać, my możemy to zrobić za niego. Wspaniała sprawa :) KOLOR NIEBIESKI

    Odpowiedz
  • Ania 19 listopada, 2014 at 13:57

    Cudo!!!
    Jestem mama 7 letniego Gabrysia.
    Jeśli chodzi o sytuację w której przydał by mi się ten wspaniały gadżet to odrazu przychodzi mi sytuacja z tegorocznych wakacji nad jeziorem. Wynajelismy domek wraz z moimi rodzicami położony 100 metrów od jeziora. Pewnego dnia poszłam poopalac sie na pomoście, gdy po okolicy godziny wróciłam do domu na obiad, moj tata zapytał mnie -”czemu nie przyszedł ze mną Gabryś przecież szedł w moja stronę” – jak to szedł do mnie?? Przez godzinę byłam sama i nie wiedziałam Gabrysia! !! Napewno jest gdzieś w domu! !
    I wtedy rozpoczęło się najgorsze, najdłuższe i niezapomniane do końca życia pół godziny!!! Nie będę pisać że cali dążący przeszulalismy i obwołalismy caly dom i jego pobliże! ! Nawet teraz gdy o tym piszę serce mi wali… W pewnym momencie przychodzi do mnie zaspany Gabryś i mówi ze zasnął w swoim namiocie. ..

    Odpowiedz
    • Ania 19 listopada, 2014 at 13:58

      Kolor niebieski;)

      Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 14:24

    Wow, LG Kizon to lek na moje obawy. Planujemy w najbliższe wakacje wysłać synka na jego pierwsze kolonie. W wakacje będzie miał 6 lat więc to zrozumiałe, że moja troska jest naturalna. Nie boję się, że jedzie bez nas bo sobie poradzi – łatwo nawiązuje kontakty i jest samodzielny. Bardziej boli mnie, że będę miała ograniczony kontakt z nim. Organizatorzy proszą aby nie uzbrajać takich maluchów w elektronikę: po pierwsze – to ma być wypoczynek aktywny a nie dostęp do gier, a po drugie dzieciom zdarzają się zagubienia. Oczywiście oferują kontakt na telefony opiekunów w godzinach popołudniowych już po wszystkich aktywnościach dnia ale obawiam się, że to za mało. Taki sprzęt byłby dobrą odpowiedzią na moje potrzeby i wymagania organizatorów.
    Marzy mi się abym mogła do niego zadzwonić w umówionych godzinach i chciałabym być przygotowana do tych rozmów – a dzięki możliwości lokalizacji mogłabym wcześniej sprawdzać gdzie dziecko przebywa i zapytać go później o te wycieczki. Niestety sam jeszcze nie opowiada o wszystkim bo emocji i wrażeń często jest tyle, że zapomina. A podpytując sama więcej bym się dowiedziała i pewnie świadomiej i spokojniej byśmy przeżyli ten jego wyjazd. Zresztą spokój jaki dałby nam LG Kizon nawet na co dzień jest bezcenny. Preferowany kolor dla synka to niebieski.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    Odpowiedz
  • Catharina 19 listopada, 2014 at 14:25

    Kolor niebieski
    Jak dla mnie gadżet ten posłużył by do wstępnego przygotowania przed pójściem do przedszkola :) Moja dwuletnia córka od września mam nadzieje dzielnie pójdzie do przedszkola lecz zanim to nastąpi muszę odpowiednio ją do tego przygotować zaczynamy już teraz. Uważam że LG KizOn fajnie by się do tego nadawał na zasadzie pozostawiania dziecka na zajęciach, czy też w klubikach z możliwością kontaktu z mamą.

    Odpowiedz
  • Beaa 19 listopada, 2014 at 15:28

    Kolor niebieski jest ok. Taka pomoc zawsze sie przyda. Mam 2-letniego synka, któy zawsze upomina sie o słuchawkę kiedy dzwoni babcia. Poza tym w parku, na zakupach… owszem nie można naszych pociech spuszczać z oka ale Kizon nam z pewnością pomoże byłby to nasz nowy przyjaciel. W dzisiejszym postępie nawet maluchy pragną mieć coś swojego tak jak mama czy tata. Mój synek od maja zaznie pzygodę w przeczkolu jestem pewna, że jak polubi Kizona będzie spokojniejszy że zawsze może zazwonić do rodziców…

    Odpowiedz
  • Agnieszka 19 listopada, 2014 at 15:29

    Jestem mama malego urwisa ktory ma mase pomyslow na minute.Czasem zastanawiam sie skad sie u niego biora takie pomysly.Jas jest bardzo energicznym i ciekawym swiata dzieckiem.Kiedy taki sprzet by mi sie przydal?Hmmm w wakacje bylismy z wizyta u dziadkow na wsi .I oczywiscie moj szalony synek zniknal w sekundzie.Tylko odwrocilam glowe i juz go nie bylo.Szukalismy go chyba z godzine czasu.Wpadlam w panike poniewaz dom jak i podworko jest ogrodzone wiec dziecko bez zadnej pomocy nie byloby w stanie wydostac sie.Placz,lament,strach pojawily sie w jednej minucie.Lecz po godzinnych poszukiwaniach okazalo sie ze moj Jasio wedrowniczek najzwyczajniej w swiecie schowal sie do kurnika.Nie mam pojecia jak do tego doszlo ale naprowadzily nas dzwieki wydobywajace sie z niego.Biedne kury wolaly pomocy.Wiec chyba taki sprzet przydalby mi sie na codzien.Poniewaz nigdy nie wiadomo co strzeli do glowy dla dziecka:)Takie urzadzenie ma wiele zalet i gdyby moj synek mial taki sprzet w kolorze niebieskim z pewnoscia bylabym spokojniejsza.Do chwili gdy nie bedzie wiekszy i nie bedzie tak rozrabial napewno by nam sie przydal.

    Odpowiedz
  • Henia 19 listopada, 2014 at 15:37

    Mój synek ma prawie 4 latka, a niedługo przyjdzie na świat moja druga pociecha. Uwielbiamy spacery w lesie i parkach, często chodzimy na place zabaw. Edek jest bardzo ruchliwym chłopcem, uwielbia biegać, jeździć rowerem, bawić się w chowanego…
    Podejrzewam jednak, że nie łatwo będzie nad nim zapanować, gdy na świecie pojawi się jego młodsza siostrzyczka, która również będzie uczestniczyła w naszych spacerach. Nie będę mogła już tak biegać z nim, poświęcać mu 100% uwagi, szukać, gdy się ukryje – przynajmniej na początku. KizON od LG byłby wówczas idealnym rozwiązaniem, w razie gdyby synek zniknął mi z oczu (co niestety może się zdarzyć nawet przypadkiem), zawsze mogłabym sprawdzić gdzie on jest.
    Również to, że jest wodoodporny to bardzo ważna cecha, moglibyśmy spokojnie spacerować nad morzem, bez obawy, że zgubi się w tłumie, a funkcja telefonu przydałaby się, gdy Edzio wyjedzie do babci, lub zostanie na dłużej u kolegów, w chwili tęsknoty moglibyśmy chociaż porozmawiać :)

    (kolor niebieski) 

    Odpowiedz
  • Kasia 19 listopada, 2014 at 15:38

    Dawno, dawno temu popłynęłam z moim 7 letnim jedynakiem na piękny rejs po Dnieprze. Kijów – Odessa – tak była trasa tego bajecznego rejsu. W dzień zawijaliśmy do większych portów, zwiedzaliśmy miasta i zabytki, robiliśmy drobne zakupy, a wieczorami gdy „Na Tiepłochodie muzyka igrajet” tańczyliśmy z innymi turystami i ich dziećmi przy wtórach piosenki „Biełyje rozy”. Rejs początkowo przebiegał sielsko i bezproblemowo, ale… no właśnie. Pewnego dnia poprosiłam syna aby został chwilkę sam w swej koi a ja zapytam naszych nowych przyjaciół czy zejdą dziś z nami na ląd. Odessa, piękne miasto, jak z filmu ” Pancernik Potiomkin” i schody, tego nie można przecież nie zobaczyć. Tyle zabytków i pomników i teatr oper i baletu, muszą iść z nami, znam dobrze język, nie ma się czego obawiać. Dzieci będą zachwycone. Udało się :) namówiłam towarzystwo. Wracam do koi i …..i z przerażeniem stwierdzam, że mojego Maciusia nie ma! Czuje jak kolana mi miękną ale szybko opuszczam koje i trzy razy oblatuje jak meserszmit wszystkie pokłady statku, pytając ludzi czy nie widzieli dziecka. Na nic wszystko bo nigdzie nie ma, nie było, nikt nie spotkał samego siedmiolatka. Tysiące myśli, najczarniejsze scenariusze kłębią się w mojej głowie. Wracam do koi i zaglądam pod łóżko. Maciek siedzi skulony z głupiutkim i niewinnym wyrazem twarzy pod łóżkiem i mówi ; – a kuku, wiedziałem mamusiu, ze mnie nie znajdziesz :) Pamiętam dokładnie, ze w pierwszym momencie ogarnęła mnie złość ale opanowanym głosem odpowiedziałam : – a mam cię :) To co działo się w środku, we mnie jest nie do opisania. Gdyby w tych czasach były komórki i takie gadżety jak opaska LG KizON to uniknęłabym stresu, lęku i koszmarnych myśli. Teraz mój syn ma swoje dzieci a ja jestem babcią i bardzo chciałabym podarować mojej „roztropnej wnuczce ” taki śliczny, czerwony zegareczek, aby była zawsze bezpieczna.

    Odpowiedz
  • Paulina S 19 listopada, 2014 at 15:50

    Gdyby Łucja KiZona miała kiedy sarenkę z nianią widziała z pewnością użyłaby swojego gadżetu żeby powiedzieć o tym mamusi, kiedy najbardziej się tym radowała. Niania mówiła, że aż z radości piszczała ;-)

    Odpowiedz
  • Marteczka Ka 19 listopada, 2014 at 16:15

    Setki jest chwil gdy chcemy mieć pewność, że wiemy gdzie jest nasz brzdąc albo gdy może się zagubić a marzyć będziemy o łatwym jego odnalezieniu. To jasne. Ale ja bym chciała pobawić sie z Frankiem w podchody w parku i chowanego w domu. By mógł z tapczanu wołać mamę do zabawy i ze skrzyni z bielizną nawoływać tatusia. By schowany za krzakami brykał z nami po lesie… Żeby się ten gadżet tylko ze strachem nie kojarzył :) bo taki ładny i wesoły jest, że szkoda! Kolor czerwony nam się najbardziej podoba!

    Odpowiedz
  • ania 19 listopada, 2014 at 16:22

    Ojj taki KizON to zbawienie pewnie dla wszystkich rodziców :) Otóż ja jestem mamusią synka który już uczęszcza do szkoły dlatego taki gadżet przydał by nam się :
    – na wycieczce szkolnej , gdzie moje dziecko by się nie zgubiło a ja szybko mogłabym się dowiedzieć gdzie jest :) ( już raz przytrafiła się sytuacja gdzie w galerii handlowej zapomnieli gdzie mają przyjść na zbiórkę i o której , taka opaska szybko wskazała by nam jego lokalizacje :))
    -przy zabawie w chowanego czy podchody
    -przy komunikowaniu się kiedy jest w szkole lub kiedy ma zły humor i nie chce mi o czymś powiedzieć , na pewno łatwiej jest mówić o przewinięciu do opaski niż prosto w oczka , wiem że to nie za dobry pomysł ale lepiej tak niż wcale haha :)
    -do zabawy w super moce
    -w podróży gdyby nagle się gdzieś oddalił
    -na placu zabaw , w sali zabaw , niezła atrakcja „mamo mamo jest koło czerwonej zjeżdżalni szukaj mnie ” – propozycja synka :)
    -zabawa z kolegami , to jak z mikrofalówkami :)
    -kiedy zacznie sam robić zakupy i czegoś zapomni zawsze można zadzwonić a i będę miała pewność gdzie jest
    -mam jeszcze starszą córkę (17lat) jej założyłabym wszędzie żebym tylko wiedział czy dotarła do szkoły i gdzie jest :D Chociaż do niej już mam zaufanie to raczej przydała by się taka opaska dla młodszego 2 latka jeżeli tylko podrośnie a i mówiąc do opaski zaczął by się pewniej porozumiewać

    No i jeszcze w wielu innych sytuacjach to na pewno świetny pomysł na
    utrzymanie kontaktu i bezpieczeństwa dziecka :)
    Pozdrawiamy :*

    Odpowiedz
  • ania 19 listopada, 2014 at 16:23

    niebieski :)

    Odpowiedz
  • Bokeh 19 listopada, 2014 at 16:38

    marze o takim urządzeniu! Od kiedy mój mąż spuścił z oczu nasza córkę która prawie sie zgubiła każde puszczenie jej na spacer z nim lub kimkolwiek innym to dla mnie męczarnia psychiczna boje sie ze sytuacja może powtórzyć sie raz jeszcze jednak nie z tak szczęśliwym skutkiem. Przez to wszystko nie umiem spokojnie cieszyć sie chwilą samotności tylko myśle czy aby na pewno jest bezpieczna.

    Odpowiedz
  • Kaja 19 listopada, 2014 at 16:43

    Walczymy o super opaskę lg kizon, ponieważ mam bardzo ruchliwego i wciąż uciekającego synka Kubusia. Synek uwielbia zwiedzać i poznawać wszystko co znajduje się w około niego. Opaska bardzo by się nam przydała, bo niedawno mieliśmy dość stresującą sytuację, kiedy to synek nam się zgubił w sklepie. Nigdy o nic się tak nie bałam jak wtedy o niego. Przed oczami miałam już widok jak ktoś go porywa, a ja nie mam z nim kontaktu i nie mogę nic zrobić. Na szczęście ochrona sklepu pomogła nam w poszukiwaniach i synek cały i zdrowy znalazł się. Razem z mężem najedliśmy się strachu. Dla tego walczymy o opaskę, aby nigdy więcej nie przeżywać takiego strachu o dziecko. Jeśli chcielibyście Państwo obdarować nas tą super opaską, to prosimy o kolor niebieski :)

    Odpowiedz
  • Dominika 19 listopada, 2014 at 16:46

    Jestem młodą mamą od poniedziałku do piątku pracuję a w weekendy studiuję ponad 200 km od domu. Moja 6 letnia córka bardzo przeżywa moje weekendowe wyjazdy z domu. Taki gadżet rozwiązał by nasz problem gdyż tak jak wy uważam , że na osobisty telefon dla dziecka jest jeszcze za wcześnie. I sam pomysł bezpośredniego połączenia lub „podsłuchania” co robi nasza pociecha to bardzo fajna sprawa :) Ja czasami przed zaśnięciem gdy jestem poza domem (w akademiku) mam wyrzuty sumienia,że jestem daleko od domu a co za tym idzie daleko od mojego centrum życia czyli mojej córki, fajnie by było móc mieć takie urządzenie i dzwonić kiedy najdzie mnie tylko ochota by powiedzieć : „Kocham Cię i dobranoc lub dzień dobry Słoneczko :) ” Pozdrawiam D.

    Odpowiedz
  • Elwira 19 listopada, 2014 at 17:58

    Opaska w moim przypadku bardzo by się przydała, ponieważ jestem samotną matką która nad życie kocha swoją córeczkę i nie pozwoli aby jej się krzywda działa. Ale życie nie ułożyło mnie się tak jak powinno ponieważ jestem sama z córką i nie wiedzie nam się najlepiej, więc muszę pracować a córkę oddać do przedszkola lub znajomych, myślę że to urządzenie uspokoiło by mnie na ten czas rozłąki z dzieckiem, i że w razie jakiejś nie przyjemnej sytuacji odnajdę mój skarb.

    Odpowiedz
  • Paulina 19 listopada, 2014 at 18:21

    Taka opaska przydała by nam się bardzo, moja córa jest bardzo przywiązana do mnie, nie chce zostać nigdzie gdzie mnie nie ma, co za tym idzie, nawet do pracy ciężko wyjść mimo że to tuż za rogiem, sama też się martwię gdy nie ma małej ze mną, choć wiem że ma dobrą opiekę i włos jej z głowy nie spadnie;) dla tego dobrze było by mieć takie cudo, wiedziała bym gdzie mój skarb jest w danej chwili, i zawsze mogła bym z nią porozmawiać, a co za tym idzie obie były byśmy spokojniejsze;)

    jesteśmy kobietami wiec kolor różowy by do nas bardzo pasował ;)

    Odpowiedz
  • Gosia 19 listopada, 2014 at 18:47

    bardzo przydałaby się mi taka opaska bo chciałam podarować ja moim bratankom na mikołajki. Dla nich byłby to również świetny prezent ponieważ mają problemy z zostawaniem w przedszkolu, bardzo płaczą kiedy mama ich zostawia. Jest to spowodowane tym ze często chorują i mała chodzą do przedszkola przez co ciezko jest im sie zaadaptować w przedszkolu. A dzięki KizOn mogłabyby z przedszkola pogadać z mamą która jest w domu czy w pracy. Dla chłopców super niebieski :)

    Odpowiedz
  • Edyta 19 listopada, 2014 at 19:17

    Opaska LG KizON bardzo pomogła by naszej kochanej babci Teresie.
    Podczas gdy ja spokojnie pracuję babcia biega z moją córeczką między szkołą a domem.
    Najpierw rano – na zajęcia w szkole.
    Potem do domu na obiadek.
    I znów do szkoły na kółko plastyczne, zajęcia z logopedii, tańce itp.
    Gdyby Nela miała opaskę mogła by samodzielnie wyruszyć w drogę do szkoły.
    Czuła by się bezpiecznie wiedząc, że w każdej chwili może skontaktować się ze mną lub babcią.
    Babcia, uwielbiająca swoją wnusię, używając lokalizatora, mogła by czuwać nad nią bez pokonywania tylu kilometrów między szkołą i domem. Jestem pewna, że musiała by mieć dokładną relację z całej trasy: czy na pewno czapka i szalik ubrana, czy pamiętała o zmianie obuwia, czy plecak nie jest zbyt ciężki…
    Cudowna, czuła, kochająca, bardzo opiekuńcza babcia! Dzięki opasce LG dostała by trochę wolnego czasu np. na spokojne rozwiązanie krzyżówki!

    Odpowiedz
  • Karolina 19 listopada, 2014 at 19:18

    W lipcu tego roku przeprowadzilam się wraz z dziećmi ( 5 lat i 2.5 roku) z małego miasteczka na Mazowszu do Londynu. Mimo, że od przeprowadzki minęły 4 miesiące to trudno jest nam się przyzwyczaić szczególnie do takiej ilości ludzi. Ścisk w sklepach, na ulicach, w autobusach na prawdę nie trudno aby dziecko zniknęło nam z oczu. Starszy synek jest kochanym dzieckiem ale odkąd zaczął chodzić zwiewa przy każdej okazji. Długo z tym walczyłam, tłumaczyłam,prosiłam, pokazywalam takie to niebezpieczne ale nie wiele to zmieniło. Każde wyjście na zakupy to potworny stres dla mnie bo płacąc lub pakujac zakupy trudno jest mi trzymać syna przy sobie by nigdzie nie pobiegł. W takich właśnie sytuacjach taki gadżet byłby dla mnie wybawieniem :) po za tym mój mały Łobuziak w poniedziałek ma 5 urodziny także byłby to dla niego rewelacyjny prezent :)
    Kolor obojętnie

    Odpowiedz
  • KAROLINA 19 listopada, 2014 at 19:29

    Witam, mój synek chodzi do przedszkola i w obecnym czasie słyszałam o „przejażdżce” malucha z Łodzi, który nudził się w przedszkolu i wyszedł pojeździć sobie autobusem. (myślę ze rodzice tego chłopca jeśli mieliby opaskę LG od razu po przekroczeniu zaznaczonej strefy wiedzieliby że maluch oddala się od przedszkola)Dlatego też opaska LG przydałaby mi się aby wiedzieć czy mój maluch nie wszedł z przedszkola poza teren, który zaznaczyłam. Dodatkowo mój synek ma dużo pomysłów i np. na zakupach bardzo chętnie mi się chowa po czym mnie szuka i płacze, opaska LG ułatwiła by nam zakupy ponieważ w każdej chwili mógłby się do mnie dodzwonić a jeśli nie to połączenie zostałby przekierowane do męża. Dodatkowym atutem opaski jest fakt możliwości dodania do 4 osób które mogą dodzwonić się na opaskę oraz kolejnych 4 osób ze strony drugiego numeru.Ja mam wyłączone tony w telefonie i najczęściej będąc w domu jeśli ktoś do mnie dzwoni nie udaje mu się. Mój tato ostatnio stwierdził że kupi telefon mojemu synkowi, do którego szybciej się dodzwoni niż do mnie. Więc opaska LG byłaby w tej sytuacji idealna ;). Chętnie bym przetestowała opaskę LG bo opis jest naprawdę zachęcający. pozdrawiam Karolina

    Odpowiedz
  • Janek B 19 listopada, 2014 at 19:33

    Chciałbym spróbować w tym konkursie nie dla swoich dzieci (bo ich nie
    mam) ale dla synka mojej siostry a mojego chrzesniaka. Byłby to wspaniały
    prezent na Mikołaja, szczególnie dla rodziców, mógłby bardzo by ich
    odciążyć a dlaczego… oto historia małego Łukasza. (Wiem ze długa
    ale chciałbym rzetelnie wszystko opisać)
    Łukasz jest żywiołowym trzylatkiem. Biega, skacze i lubi dużo jeść.
    Niestety jest alergikiem. Silnie uczulony na wszystkie rodzaje orzechów a
    jak wiadomo w prawie każdym produkcie są śladowe ilości orzechów.
    Sytuacja miała miejsce w te wakacje na wsi. Gdzie zasięg jak bardzo
    słaby. Moja druga siostra przyjechała ze swoimi dziećmi i kupiła
    jakieś chrupki. Poczestowala nimi Łukasza. Nie wiedziala że jest
    uczulony. Reakcja alergiczna wystąpiła natychmiast. Mały spuchl i
    poczerwieniał na twarzy. Za chwilę pokazały sie białe plam, zaczął
    ciężko oddychać i sie dusić (!). Na szczęście jego mama była w
    pobliżu od razu podała mu zastrzyk który rozszerzył drogi oddechowe.
    Robiła to po raz pierwszy. Zanim pogotowie by przyjechało mogło by być
    juz za późno. Tak nam powiedziano w szpitalu. Od tamtej pory dokładnie
    pilnują tego co je.
    Kiedyś w telewizji usłyszeli ze podobna sytuacja miała miejsce w szkole.
    Nikt nie potrafił udzielić pomocy dziecku i skończyło się tragicznie.

    W przyszłym roku Łukasz będzie miał dokładne badania i prawdopodobnie
    będę musiał mieć zawsze przy sobie zastrzyk ratując go w podobnej
    sytuacji. Moja siostra boi się tego że gdy syn będzie chodził do
    przedszkola mógłby zjeść coś na co jest uczulony. Uświadamiają go
    czego nie może ale dziecko to tylko dziecko i trudno wymagać od niego
    odpowiedzialności w tym wieku. Gdyby do takiej sytuacji by doszło
    nauczycielka mogła by wpaść w panikę, a wtedy liczą się pierwsze
    minuty. Co jeśli nie wiedzialaby jak podać zastrzyk..? To jest główny
    powód dlaczego Łukasz prawdopodobnie nie pójdzie do przedszkola. Strach
    o jego zdrowie i życie.
    W jaki sposób mogłaby im pomóc opaska Kizon? W nagłej sytuacji
    wystarczyłby jeden przycisk żeby się skontaktować z rodzicem, który by
    poinstruowal jak działać. Można powiedzieć „no tak ale są telefony
    komórkowe z których można zadzwonić”. Myślę że w momencie w którym
    liczą się minuty ktoś może nie zachować zimnej krwi, możliwe że nie mógłby się
    skupić na znalezieniu i wykreceniu numeru, a cenne sekundy by uciekały.
    Oby taka sytuacja nie miała miejsca ale w życiu różnie bywa i lepiej dmuchać na zimne.
    Rozumiem obawy mojej siostry i jej męża. Sam bym chyba postąpił
    podobnie puszajac dziecko dopiero do zerówki gdy jest już bardziej
    świadome zagrożenia z powodu alergii. Jednak może gdyby mieli taką
    opaskę zmienili by zdanie i po nowym roku zapisali chłopca do
    przedszkola. Byli by na pewno spojokniejsi.
    Kolor może być niebieski ale ten różowy wygląda jak czerwony. Wiec
    myślę że także by pasował. Z resztą według mnie kolor nie ma
    znaczenia jeśli chodzi o bezpieczeństwo najbliższych.
    Pozdrawiam Ojciec Chrzestny :)

    Odpowiedz
  • Marzenna 19 listopada, 2014 at 19:45

    Mam dwójkę pięcioletnich bliźniaków Piotrka i Pawła, ten o 10 min młodszy (Piotr) pół roku temu poważnie zachorował. W tej chwili choroba jest opanowana i nie chodzi tu o współczucie, a o sytuacje w której może znaleźć się każdy rodzić. Do tej pory nierozłączni bracia( razem chodzili do przedszkola, razem bawili się w domu) z dnia na dzień zostali rozdzieleni na kilka miesięcy. Dla nas rodziców największą tragedią była choroba synka, jednak dla dzieci to rozłąka i brak kontaktu był największym zmartwieniem. I tu właśnie widzę zastosowanie LG KizON . Chłopacy mogli by porozmawiać ze sobą kiedy tylko by chcieli. Do tego kontakt z tata który przecież musiał utrzymywać rodzinę i nie mógł spędzić tyle czasu w szpitalu co ja. Zresztą nie zawsze mogłam być przy synu, co jest oczywiste. W tej chwili pobyty w szpitalu są krótsze, około tygodniowe i potrwają jeszcze przez pewien czas wiec opaska nadal była by bardzo pomocna. Oczywiście mając jedną z nich drugi z chłopców otrzymałby opaskę pod choinkę, myślę że to jeden z najlepszych prezentów jaki mogę wymarzyć sobie dla moich chłopaków  Także św. Mikołaju, proszę zajrzyj do SZAFECZKI i spraw moim pociechom LG KizON- naturalnie w kolorze niebieskim.

    P.S.
    Pomyślałam, że aby wytłumaczyć dzieciom działanie opaski wystarczy parafraza fragmentu wierszu Tuwima:
    „Sterczy w opasce taki pstryczek,
    Mały pstryczek-elektryczek,
    Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
    To gdzie chcesz zadzwonisz w mig!”

    Odpowiedz
  • Dorota 19 listopada, 2014 at 19:48

    Super konkurs,widzę dużo ciekawych sytuacji y innych mam, w których przydałaby się taka super opaska. Mi przydałaby się dla syna, który uwielbia się chować, często ucieka i nie raz stwarza sytuacje, w której mało zawału nie dostaje ;) jestem w ciąży i musze o siebie dbać, zaoszczedzilby mi taki gadżet wielu stresujących sytuacji i byłabym spokojniejsza mama :)
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  • Magda 19 listopada, 2014 at 19:48

    Różowego Kizonka dla mojej Patrysi bardzo chciałabym prosić,
    aby zawsze jak będzie tęsknić za mamusią mogła się szybciutko zgłosić :-)
    Na telefonik jest jeszcze za mała,
    gdyż jak pojechała na wycieczkę w zabawie na 112 zadzwonić chciała.

    A pewnego dnia, gdy pojechała na wycieczkę z pierwszakami,
    mało zawału nie dostałam wraz z innymi mamami :-(

    Robiąc obiad w radio usłyszałam przez przypadek,
    że autokar z dziećmi miał w pobliżu nas wypadek.

    Nie da się opisać co przeżyłam w tej chwili,
    panika, przerażenie, rozpacz… serce kwili….

    Tak jak stałam w brudnych domowych ciuchach wyleciałam,
    i biegiem w kapciach na tą drogę poleciałam…..

    Stały radiowozy, karetki, strażacy, tłumy ludzi…..
    Myślałam, że to sen… że mnie zaraz ktoś obudzi!

    Dobiegłam, w amoku szukam, biegam, nie wiem co się dzieje…
    Patrzę a dzieci stoją przy drodze, a córka się ze mnie śmieje!

    Mówi: nic mi nie jest, nie miałam jak do Ciebie zadzwonić,
    bo akurat musiałaś wziąć mi telefon zabronić.

    Ulga, radość, szczęście jak dzieci całe i zdrowe zobaczyłam,
    a po takiej traumie z Kizonkiem się zauroczyłam.

    Jedno jest pewnie… nigdy by się z nim córcia nie rozstawała,
    bo bez niej, jak jej nie mam przy sobie, szału bym nie dostawała.

    W szkole również, bo że Pani nie ma zdarza się dość często,
    a córcia biedna siedzi z innymi dziećmi i czeka w szatni usadzeni gęsto…..

    Kizon to wymarzone, idealne dla nas rozwiązanie,
    na długie poranki córci w szkole i moje na nią czekanie :-)

    Odpowiedz
  • PAWEŁ 19 listopada, 2014 at 20:01

    Mam na imię Paweł mam 24 lata, i jestem na ostatnim roku studiów. Mam brata lat… 7 :) Dzieli nas 17 lat różnicy i jak mówią znajomi „prawie mógłby być moim synem”. Zainteresowałem się LG KizON bo szukam prezentu gwiazdkowego który byłby praktyczny ale i sprawiłby mu radość. Opaska pomogła by utrzymać nam lepszy kontakt, ja przebywam prawie 100 km od domu rodzinnego przez co widujemy się dość rzadko, a LG KizON zapewniłby nam skały kontakt. Myślę że rodzice również ucieszyliby się że mają większą kontrolę nad moim bratem. Ja jako fan nowości technologicznych chętnie sprawdzę jak opaska sprawdza się w codziennym użytkowaniu a zebrane doświadczenia powinny zaowocować w przyszłości przy moich własnych dzieciach. W razie pozytywnego rozpatrzenia mojej prośby, proszę o niebieski kolor telefonu.

    Odpowiedz
  • Liliana 19 listopada, 2014 at 20:04

    Sytuacja ta moze wydawać sie dziwna, śmieszna ale gdy zobaczyłam tego oto posta odrazu wpadła mi ona do głowy ;) A wiec tak, tydzień temu wybraliśmy sie do galerii na zakupy, do kina i ogólnie tak połazić, gdy wchodzimy zawsze moj mąż zabiera ze sobą młodsza córkę ;) a ja chodzę ze starszą i tak było i w tym wypadku. Oczywiście zawsze każdy z nas ( maż i ja ) ma telefon bo nie trudno sie zgubić ;) Tym razem w galeri było wyjątkowo głośno i tłoczenie, ponieważ były pierwsze urodziny i te wszystkie imprezy, konkursy itp. Po skończonych zakupach dzwoniłam do męża dobra kilkanaście razy ( i traciłam czas który mozna by było wykorzystać na przekąskę lub dodatkowe zakupy haha) no ale jak on miał usłyszeć, skoro zapomniał podglosnic telefonu. Takich przeróżnych sytuacji było wiele a wtedy zamiast dzwonić w nieskończoność po pierwszej nieudanej próbie zadzwoniła był do córeczki, ktora nie musiała by nawet odbierać a po jakimś czasie napewno by usłyszała głosy mamy ;) z kolorem tutaj nie ma różnicy, jak dla mnie ale wydaje mi sie ze córka bardziej ucieszy sie jako 3 latka z różowego ;)

    Odpowiedz
  • angelika 19 listopada, 2014 at 20:09

    Ja chciałabym taka opaskę dla siebie :)
    Jest ona bardzo ładna a ja lubię nosic różne bransoletki, zegarki itd.. Myślę ze KizON byłby świetnym rozwiązaniem dal mojej mamy , ponieważ ona często nie wierzy mi gdzie byłam i dlaczego się spóźniłam oraz często też sie denerwuje gdzie jestem poniewaz nie mam ze sobą telefonu , poniewaz często go zapominam albo naładować albo zabrać z domu . Dla mnie to ulga , wiem ze mama sie orientuje gdzie jestem i ze zawsze sie możemy skontaktować a moja mama byłaby pewniejsza i spokojniejsza :) Myślę, ze to swietne rozwiązanie , zwłaszcza gdyby cis sie stalo , wszyscy wiedzieli by gdzie jestem i zawsze KizoNa moze odziedziczyć po mnie moja młodsza siostra , ktora w galerii handlowej czesto nam ucieka :) Oczywiście różowy byłby Najlepszy:) niebieski tez ładny:)

    Odpowiedz
  • Magda 19 listopada, 2014 at 20:09

    Stresujące sytuacje jakie nas rodziców spotykają dlatego są stresujące bo nie jesteśmy w stanie ich przewidzieć i tym samym im zapobiec. Do tego dochodzi nasza „zestresowana wyobraźnia” i już mamy jakąs czarna wizję choć dziecko stoi za nami. Tacy jesteśmy i tacy powinniśmy byc ale myślę sobie myślę, że taki malutki gadżet Kizon może nam wiele zdrowia zaoszczędzić. Z punktu widzenia dziecka jest ładnym „fajowym” gadżecikeim więc chętnie będzie go miało przy sobie a my rodzice o jeden kamień mniej na serduchu :-)

    Odpowiedz
  • Magda 19 listopada, 2014 at 20:23

    Rewelacyjne urządzenie! właśnie czegoś takiego brakowało na rynku…dlatego chętnie weźmiemy udział w konkursie, tym bardziej, że mamy same Androidy w rodzinie;) …no i córkę w wieku Nikoli, czyli wydaje się być wieku idealnym (trochę za młoda na komórkę, a śmiało może śmigać bez wstydu z taką „zabawką” na ręku).
    Sytuacji awaryjnych -w ktorych Kizon by ratował – w przeszłości na szczęście nie mieliśmy i obyśmy nie mięli, ale jakie to poczucie bezpieczeństwa może dawać! Oczywiście nie sądzę, by na co dzień jej noszenie było konieczne – ale super mieć w zanadrzu, bo jednak często istnieją sytuacje, gdy bardzo taka opaska by się przydała m.in. jak wspomniane wyjście do koleżanki, wakacje u babci, wycieczka czy zajęcia dodatkowe.
    a jak juz o dodatkowych piszę…to dodatkowo:D to urządzenie przypomina mi coś takiego o czym marzyłam będąc w ciąży (zagrożonej). Pragnęłam wówczas byc w posiadaniu podręcznego, domowego detektora tętna płodu:D teraz chce Kizon! znaczy się – POPROSZĘ:) Córka pewnie wybrałaby różowy:)

    Odpowiedz
  • gabriela 19 listopada, 2014 at 20:27

    No więc kiedyś jak zostanę mamą trzeba będzie dbać o swoje dziecko pilnować je i pielęgnować lecz żeby nie przesadzać z pilnowaniem gdy wyjedzie na noc do babci dziadka…rodziny…taki sprzęt byłby idealny bo w przeciągu minuty woedziałabym gdzie moje dziecko się znajduję myśle że taki bajer znalazłby u mnie idealne zastosowanie a przede wszystkim bezpieczne..już kończę nie będę się rozpisywać bo już wszystko wytłumaczyłam…chyba baaardzo dobrze :)

    Odpowiedz
  • Paulina 19 listopada, 2014 at 20:28

    Rewelacyjny wynalazek! Na pewno przydałby nam sie taki gadżet bo Lily często zostaje z nianią i milo by było wiedzieć co u nich :) a zawsze mogłyby zadzwonić do mnie w razie potrzeby.

    Odpowiedz
  • natalia 19 listopada, 2014 at 20:38

    Mam córeczkę 6 letnia która chodzi do zerówki 6h spędza w szkole codziennie i bardzo nam by się przydał taki gadżet świata poza nią nie widzę na telefon za wcześnie… zgubi czy zepsuje a TO zawsze bd miala na ręku zawsze będę się mogła z nią skontaktować nawet jak będę w pracy będzie miała z mama kontakt czy wycieczki czy zostawanie z babcia bardzo byśmy się cieszyły z niego ( kolor różowy )

    Odpowiedz
  • Jowita 19 listopada, 2014 at 20:46

    Jestem samodzielna mama dwoch lobuzow. Starszy zaczal wlasnie nauke w pierwszej klasie, w duzej szkole polaczonej z gimnazjum. Codziennie rano zaprowadzam go do szkoly razem z mlodszym synkiem i jest ok, klopot zaczyna sie po poludniu, kiedy bywa, ze nie moge odebrac go zaraz po lekcjach lub gdy umawiam sie z nim, a np. mlodszy nie budzi sie na czas z drzemki lub nagle sie rozchorowuje. Synek konczy lekcje i czasem nie wie, co ma robic – szukac mnie wsrod tlumu rodzicow, czy biec od razu na swietlice. Odwrotnie tez bywa srednio, bo biegne na leb na szyje do szkoly i nie wiem czasem, gdzie mam go szukac. Taka opaska bylaby dla nas rozwiazaniem idealnym, bo boje sie dac mu telefonu ze wzgledu na bliskie towarzystwo wielu starszych 'kolegow’ gimnazjalistow… Byloby fantastycznie miec taki gadzet do pomocy!!!

    Kolor moze byc dowolny, byle w miare chlopiecy :D

    Odpowiedz
  • kasia sobczyk 19 listopada, 2014 at 20:49

    W jakiej sytuacji mógłby nam się przydać się KizOn? A w jakiej by się młodej podwójnej mamie aspirującej do roli dbającej-o-wszystko nie przydał?
    Wyobraźmy sobie, że moje starsze dziecko idzie, idzie i nagle bęc! potyka się i wpada do króliczej nory! Oczywiście skoczyłabym za nim, ale…nie mieszcze się ;) Taki już urok dorosłych.
    No i co teraz? Już wyobrażam sobie te wszystkie Gąsienice, Kapeluszników, Marcowe Zające, Królową Kier czy Kota-Dziwaka z Cheshire; już, już odchodzę od zmysłów i myślę, żeby wypić napój zmniejszający, już już…aż tu nagle moje dziecko dzwoni do mnie KizOnem i mówi: „mamo, ciocia Alicja zaraz mnie odprowadzi” ;)

    Odpowiedz
  • Tata Sławek 19 listopada, 2014 at 20:54

    Kiedy kupiłem video nianię wszyscy się ze mnie śmiali, po co nam to do niedużego mieszkania.

    Kiedy kupiłem monitor oddechu wszyscy stukali się w głowę, że to zbędny gadżet.

    Kiedy zainwestowaliśmy sporo pieniędzy w fotelik samochodowy mówili nam, że to strata pieniędzy i lekka przesada.

    Ale kiedy możemy sobie siedzieć spokojnie w innym pokoju i rozmawiać mając na widoku w monitorze śpiące dzieci, mówią: „ale genialny sprzęt”.

    Kiedy nasze maleństwo mając zaledwie miesiąc zaraziło się chorobą od starszej siostrzyczki dusząc i dławiąc się nocami katarkiem, a my mogliśmy spokojniej położyć się włączając monitor oddechu, wszyscy wypytywali skąd mamy to cudo.

    Kiedy mieliśmy wypadek, a fotelik uchronił nasz Skarb przed obrażeniami pytano nas o firmę i nazwę, bo przekonali się, że jednak warto kupić te co najlepiej wypadają w testach zderzeniowych .

    Czasy się zmieniają, postęp i technika idą do przodu pomagając nam zapewnić jak największe bezpieczeństwo tym, których kochamy najbardziej. Ktoś powie: zbędny wydatek, przesada my wychowaliśmy się bez takich dziwactw i nic nam się nie stało. Kiedyś jednak zdecydowanie były inne czasy. Nie było tylu sklepów, galerii, supermarketów, tylu różnorodnych pojazdów na ulicach i chodnikach, nie żyło się w takim pośpiechu, jak wakacje to u dziadków na wsi albo u kolegi w altance, byliśmy mniej anonimowi, bardziej pomocni, bardziej zainteresowani. Teraz prosisz o pomoc, to albo nikt cię nie usłyszy, bo ma słuchawki na uszach albo gna do pracy czy na zakupy. Tylko czekać i patrzeć jak LG KizON niebawem stanie się standardem u dzieci i starszych ludzi. Ja wróżę takim wynalazkom świetlaną przyszłość. Sam fakt jak duży odzew jest na tutejszym blogu w kolejce po LG KizON świadczy, iż jest na niego ogromne zapotrzebowanie.

    Wiele osób może zarzucać, że to dodatkowe koszty lecz na bezpieczeństwie i życiu nie można oszczędzać. Wiem to z własnego doświadczenia, wiem – bo mam dzieci, wiem – bo je kocham i zrobię wszystko co w mojej mocy by zapewnić im maksimum bezpieczeństwa. Naszej rodzinie niejednokrotnie takie tylko niby „gadżety” uratowały zdrowie, a nawet życie dzieci. I LG KizON z pewnością dołączy do naszego grona. Bo dla malucha świat to ogromny, zawiły labirynt, pełen bodźców odwracających uwagę od pilnującej i zabieganej mamy, czy zmęczonego taty, dlatego tak łatwo się w nim dziś zagubić. Spacerując z dziećmi ciągle ich pytam czy wiedzą gdzie są, co jest za tym domem a co za tym drzewem, którą drogą idzie się do domku, na jakiej ulicy mieszkamy i jak nazywa się mama i tata. Jeśli ktoś spyta po co, to chyba nigdy nie był rodzicem. Każdy rodzic ma świadomość czyhającego dosłownie wszędzie niebezpieczeństwa. Zwykłe zgubienie się w sklepie, na placu zabaw, w ogrodzie może być traumą dla dziecka do końca życia, nie wspominając już o innych zagrożeniach jakie mogą napotkać zbłąkane dziecko.

    Sam kiedyś utknąłem w toalecie przy stacji paliw w obcym kraju, na totalnym wygwizdowie o 3 nad ranem. Zepsuł się zamek i mogłem sobie tak wołać o pomoc przez kilka godzin, gdyż budynek stacji znajdował się w znacznej odległości. Telefonu zapomniałem z samochodu, ale gdybym miał wtedy taką opaskę na ręce, to ręki bym nie zapomniał wziąć i wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie będę tu nikogo zanudzać swoją historią, ale napiszę jedno: dobrze, że była to toaleta i dobrze, że inni też mają takie same potrzeby! I ja dorosły mężczyzna pamiętam ten strach i bezradność po dziś dzień, a było to zaledwie parę lat temu i bynajmniej nie byłem jeszcze wtedy dzieckiem. Do dziś staram się nie korzystać z innych toalet jak własna, a jeśli już nie mam wyboru to po stokroć sprawdzam drzwi. Dlatego LG KizON założyłbym swoim dzieciaczkom w każdej sytuacji, gdy tylko przekroczą próg mieszkania. Niezależnie czy idziemy razem, czy jadą do dziadków, czy będą w przedszkolu. Bo choć człowiek daje z siebie 100 procent wysiłku w rozglądaniu się za rozbrykanymi maluchami, to nie jest w stanie obracać głową 360 stopni, 60 sekund na minutę, na każdym centymetrze drogi. Z LG KizON byłoby nam łatwiej, z LG KizON bylibyśmy spokojniejsi, z LG KizON mielibyśmy więcej możliwości i więcej czasu na oddech. Służyłby nam nie tylko po to byśmy my rodzice czuli się pewniej, ale żeby też nasze pociechy miały ten komfort i poczucie bezpieczeństwa, że zawsze mogą nas usłyszeć i zawsze mogą nam coś powiedzieć bez względu na to czy jesteśmy obok nich czy nie.

    Nie tak dawno zostawiłem córkę pod opłaconą opieką w sali zabaw, a sam pobiegłem po zakupy, bo żona na drugi dzień wychodziła z synkiem ze szpitala. Córcia znała tą dziewczynę, bo często tam bywamy ale pojawił się nieoczekiwany problem – zarządzono ewakuację. Rzuciłem zakupy w sklepie i biegłem, co tchu po moją kruszynkę. Serce mi prawie pękło jak zobaczyłem ją zapłakaną przed budynkiem. Oczywiście była zapewniona opieka ale w takich momentach nic i nikt nie zastąpi mamy czy taty. Te kilka minut niepewności przysporzyło mi kolejnych siwych włosów na głowie. I niech mi ktoś w takiej sytuacji powie, że LG KizON to zbędny wynalazek. Dlatego uważam, że warto go mieć, warto z nim zaprzyjaźnić swoje najdroższe skarby, a nawet i małżonkę, bo przecież od kilku lat (wybacz kochanie!) nie może opanować sztuki odnajdowania telefonu w torebce.

    * Jeśli chodzi o kolor to nie wybieram konkretnego, bo mam synka i córcię i nie chciałbym być posądzony o faworyzowanie któregokolwiek z nich. Zatem gdyby się szczęście uśmiechnęło do nas, to niech to szczęście wybierze też i kolor.

    Odpowiedz
  • Monikan 19 listopada, 2014 at 20:58

    Rodzice Rzodkieweczki mają pewne hobby, jest nim, a właściwie są nim stare samochody VW. Sami posiadają garbuska, którym chętnie podróżują. Jako miłośnicy klasyków, bakcyla do aut i spotkań z posiadaczami tej gamy samochodów zarazili Rzodkieweczkę zaraz po urodzeniu. Otrzymała nawet dyplom najmłodszej zlotowiczki, czas jednak szybko mija, a córcia rośnie. Chętnie odkrywa świat i zawiera nowe przyjaźnie. Tutaj jednak zradza się niebezpieczeństwo… Zabawa z innymi dziećmi wymaga nie lada uwagi ze strony rodziców, aczkolwiek nie zawsze da się wszystkiego dopilnować, nawet tak ważnych spraw. Na zlotach bywa od 40 do kilkuset samochodów, a co za tym duża ilość ludzi. Częsta zabawa w chowanego wśród garbusków, potrafi przyprawić o trwogę każdego opiekuna najmłodszych uczestników. Dzięki opasce LG KizON (różowej) moglibyśmy szybko i skutecznie zlokalizować, gdzie nasz zainteresowany zabawą maluch pomyka, wśród starych autek. My bylibyśmy spokojni a nasze dziecko szczęśliwie i bez ograniczeń zatopione w zabawie.

    Odpowiedz
  • ewa 19 listopada, 2014 at 21:13

    Nam opaska przydałaby się na zbliżające się ferie. Córka 7 lat po raz pierwszy wyjedzie sama a nie chciałabym kupować jeszcze telefonu.

    Odpowiedz
  • izabela 19 listopada, 2014 at 21:32

    jestesmy z synkiem w niemczech od dwoch miesiecy. Nasz dzielny trzylatek chodzi do niemieckiego przedszkola i przydało by nam sie takie urządzenie w razie gdyby przedszkolanka nie potrafila w sposób werbalny nawiązac z nim kontaktu. Niestety w przedszkolu nie ma nikogo kto mowi po polsku zatem zawsze mogli bysmy zadzwonic i przetłumaczyc dziecku co jest od niego w danej chwili wymagane. Takie rozwiązanie z pewnoscią zaoszczedzilo by stresu naszemu maluchowi, nie ukrywając że nam również. Obecnie oczekujemy drugiego dziecka zatem eliminacja dodatkowych bodzców stresogennych jest teraz bezcenna :)

    pozdrawiamy
    kolor niebieski

    Odpowiedz
  • Izabela 19 listopada, 2014 at 21:50

    Sytuacji w życiu będzie pewno coraz więcej, jak coraz więcej niebezpieczeństw czekających na nasze dzieci. Na razie nie zgubiłam pociechy, ani nie jest w takim wieku by łaził sam (choć pewno czas szybko zleci). Synek jednak od niedawna jest w przedszkolu, Do tej pory ja go usypiałam w dzień i w nocy. Teraz Pani w przedszkolu mają problem – synek nie chce się położyć bez rozmowy ze mną. Na razie kilka razy Pani dała swój telefon..kilka razy po prostu nie miał drzemki w dzień. A to cacko….oj matulu..to by był dla nas raj :) synek mógłby sam zadzwonić na kilka minut, zasnął by spokojniej. A wyspane dziecko to szczęśliwa mama :)

    Odpowiedz
  • Joanna 19 listopada, 2014 at 21:52

    Odpowiedzi tu jest tak wiele i każdy rodzic marzy o takim cudzie a więc marzymy i my :)
    Oj przydała by nam się tak opaska, przydała :)
    Gdy synek idzie na podwórko a mama musi coś zrobić to byłabym o wiele spokojniejsza wiedząc,że bawi się tam i w każdej chwili mogąc go usłyszeć, a nie co chwilkę podbiegam do okna sprawdzając czy mój maluch biega z naszą suczką po podwórku naszym. A wiadomo są sytuacje, gdy mama musi coś w domu zrobić, a dziecko też chce pobawić sie na dworze – plus u nas taki,że mieszkamy w domku jednorodzinnym, nie ma blisko głównej drogi ale samochody wiadomo tez tu jeżdżą. A na domiar złego mój synek nauczył sam się otwierać furtkę (na którą się wdrapuje) bo jest specjalnie zabezpieczona (zahaczona u góry a nie normalnie zamykana klamką) ale i to nie zdało sprawy u naszego łobuziaka.

    A kiedyś gdy byliśmy w galerii na zakupach to pierwszy raz sie tak przestraszyłam bo będąc w markecie spożywczym poszłam na inny dział, synek był przy zabawkach a mąż miał go wziąc ze sobą na inny dział po zakupy, a gdy mąż przyszedł już do mnie patrze a mojego malucha nie ma – szybko go szukaliśmy i na szczeście był nadal w tamtym miejscu oglądając zabawki, ale naprawdę takie urządzonko jak opaska LG KIZON byłabym dla nas mega ułatwieniem – bo ogromnie kocham mojego szkraba i nie wyobrażam sobie,że mogłabym nie wiedzieć gdzie jest – takie uczucie jest dla matki tak straszne ,że w jednej chwili gotowych jest wypaść z rozpaczy i stresu jaki przyżywa matka mnóstwo włosów (a przecież włosy to ozdoba każdej kobiety ;) ). Mam nadzieję,że tych włosów jeszcze na głowie mi trochę zostanie i być może nas obdarujecie taką niebieską magiczną opaską :)

    Odpowiedz
  • Sylwia 19 listopada, 2014 at 21:57

    Mam 4letnia corcie Nikole choc nie pracuje to z nią spedzam duzo czasu :) mamy bardzo blisko plac zabaw gdzie chodzi sama i zawsze wychodze zeby ja zawolac na obiad czy chodzi o co innego a tak to bym do niej zadzwonila a cora miala by radosc bo lubi odbierac i rozmawiac:) czasami zabiera ją babcia czy ciocia to dobrze bylo by miec kontakt z wlasnym dzieckiem i zapytac czy wszystko w porzadku i uslyszec jej glosik a za 11miesiecy ma obowiazek przdszkolny to by sie nam przydal wybieram rozowy :)

    Odpowiedz
  • Lidia 19 listopada, 2014 at 21:57

    Jestem mamą dwóch cudownych córeczek. 4-letniej N. i niespełna rocznej L. Odkąd młodszy Skarb pojawił się na świecie, borykamy się z ciągłymi wybuchami zazdrości starszej córki. Ciągle tłumaczymy, że L. potrzebuje dużo naszej uwagi , ponieważ sama nie potrafi nic zrobić. Starszą motywujemy do samodzielności, ponieważ jako „najwspanialsza starsza siostra” daje przykład małemu szkrabowi.
    Sytuacja sprzed kilku dni zmroziła nam krew w żyłach i przybyło kilka siwych włosów.
    Wspólnie wybieraliśmy się w odwiedziny do babci. N. zeszła jako pierwsza z 3-go piętra , poczuła się bardzo samodzielna i postanowiła nie czekać na nas, tylko pójść sama.
    Kiedy zorientowaliśmy się, ze nie ma jej na dole, jak to bywało do tej pory, przeszukaliśmy wszystkie zakamarki dookoła bloku, każdy krzak, wszystkie miejsca, w które mogłoby się schować dziecko.
    W jednej chwili tysiąc czarnych myśli przyszło do głowy, co mogło się z nią stać.
    Telefon do babci uspokoił nasze skołatane serca. N. była już na miejscu.
    Na nasze pytanie dlaczego poszła sama odpowiedziała, że przecież zna drogę i wie, w którym bloku mieszka babcia, bo przecież jest samodzielna.
    A jak przeszła przez dwie ulice? Bardzo prosto: „Rozejrzałam się w jedną stronę i w drugą, no i przeszłam mamusiu i wszystkim mówiłam „dzień dobry””
    KizOn LG byłby baaardzo przydatny w tej sytuacji.

    Jeśli KizOn trafiłby w nasze ręce, wybieramy kolor czerwony.

    Odpowiedz
  • iwona 19 listopada, 2014 at 22:03

    Ho…ho..ho!!!
    Nadchodzą Święta, prędzej Mikołaj. Ten kosmiczny, marsjański produkt, z przyszłości mógłby ucieszyć nie tylko moje dzieci lecz także rodziców. Nie musielibyśmy się zamartwiać, że ktoś się z nas gdzieś na dłuższą chwilę wybierze, czy to do przedszkola, czy na podwórko, czy do pracy, jeślibyśmy się za sobą stęsknili, można by było do siebie tak prosto, zwyczajnie zadzwonić.
    Świetny pomysł na prezent. Może i nam uda się go przetestować.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Kasia Kr. 19 listopada, 2014 at 22:37

    Jestem samotną Mamą dwójki wspanialych dzieci Nataszy i Natana. Codziennie zmagam sie z wielkimi wyrzutami sumienia,że moje dzieci jako nieliczne codziennie spedzaja po zajeciach szkolnych 2 godziny w świetlicy szkolnej. Dzieki KizOn LG mialabym niezwykle mila okazje zadzwonic do swoich pociech aby nie byly takie smutne gdyz wiem jak bardzo przezywaja,ze inne dzieci juz dawno sa w domu z rodzicami lub na dodatkowych zajeciach na ktore mnie po prostu nie stac.
    Moze dzieki KizOn LG te 2 godziny nie dluzylyby sie moim dzieciom tak bardzo, nie odstawaly od innych dzieci,ktore juz dawno maja telefony,tablety i inne gry o ktorych moje dzieci nawet nie marza a i ja matka moglabym skupic sie na pracy a nie rozmyslac i zalowac,ze nie moge ich juz odebrac. Takie rozmowy nas troje z pewnoscia by odstresowywaly i dawaly nadzieje,ze jestesmy zawsze blisko.

    Kolor jest nam bez znaczenia z kazdego bedziemy bardzo wdzieczni i szczerze zadowoleni.

    Pozdrawiamy Kasia, Natan i Natasza

    Odpowiedz
  • Piotr 19 listopada, 2014 at 22:39

    Jako siwiejący już powoli facet, wracam często myślami do czasów dzieciństwa i z nostalgią wspominam moją ulubioną zabawę: podchody.
    Gdy patrzę na nasze pociechy w rodzinie, niecierpliwie liczę imkolejne wiosny by wreszcie wyruszyć całą zgrają na podbój okolicznych lasów. Jeszcze troszkę im brakuje, by tak kompletnie bez nadzoru puścić ich samych w grupie. Niewiele ale jednak. A gdyby tak ich wszystkich „zaopaskować” KizOnami i pozwolić wykazać się samodzielnością i rozwagą z należytą kontrolą i bez ryzyka, że się to źle dla wszystkich skończy? Mając takie cudo i świadomość sporek kontroli ich poczynań mógłbym skończyć wyrywać kartki z kalendarza i wreszcie zarazić ich swoją wielką miłością do strzałek i harcerskich wyzwań.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • NataliaPug 19 listopada, 2014 at 22:46

    Witam.
    Chciałam wam opisać moją historię.
    Młoda mama, niedoświadczona, jeszcze studiująca. Dziecko właśnie roczek skończyło. Wszystko jest fajnie i ładnie. opieka nad dzieckiem i studia to ciężka sprawa, ale dzięki wyrozumiałości wielu ludzi (czytaj wykładowców), z mężem dawaliśmy sobie radę. Rodzice nasi niestety daleko od nas bo ponad 150 km. A my, nasza trójka, w tym wielkim mieście sobie żyjemy. byliśmy naprawdę szczęśliwi. …. Aż pewnego dnia, podczas to pewnego wyjazdu w odwiedzinach u babci (czyli na wsi), przy zmianie pampersa, szoku doznaliśmy. To była krew. i nie jakoś tam kilka kropelek ledwo widocznych, ale dużo… my nie wiem co robić bo to późna godzina i daleko od naszego lekarza rodzinnego. Szpitala nie ma. do najbliższego szpitala jest 50 km a do przychodni 15. jedziemy do miejscowości obok do przychodni. Na szczęście lekarz jeszcze jest. przyjmuje nas. bada, bada i bada. mówi że czuje małe zgrubienie na brzuszku.. my jego nie czuliśmy wcześniej więc znowu w szoku. ale lekarz mówi że to nic i daje skierowanie do lekarza chirurga. dzwonimy do szpitala mówimy ze mamy skierowanie, oni mówią że proszę przyjechać na drugi dzień (jest to lekko po 17). wracamy do domu babci. zmieniam pampers i dalej krew, tym razem więcej. dziecko jest ospałe jakby bez życia. nie płacze z bólu a raczej jest bez sił. bez zastanowienia się jedziemy do szpitala wojewódzkiego (od babci 80 km), dojechaliśmy w godzinę (nie wiem jakim cudem wtedy nie było żadnego samochodu na drodze) idziemy na izbę. prosimy lekarza. kobieta w rejestracji raczej się nie spieszyła, mówiąc że jak dziecko nie ma gorączki to mamy czekać. czekamy pół godziny. nikt nie przychodzi, dziecko moje coraz bardziej bez sił. idę i krzyczę by wezwała lekarza, bo mi dziecko z rąk już wypada takie słabe. lekarz jakiś przechodził i to usłyszał. podszedł spytał o co chodzi. ja mu mówię że była krew w moczu i dosłownie dziecko mi z rąk wypada takie słabe. lekarz nie dał mi dokończyć i zabrał mi dziecko i kazał za sobą biec. pobiegliśmy na usg. minuty tak nam się dłużyły jak godziny. pada pytanie czy ktoś w rodzinie miał raka. wystraszeni odpowiadamy że nie. kolejne badania. i następne. oświadczają że zostajemy w szpitalu. na oddział weszliśmy gdzieś koło 1 w nocy. dziecku podłączają jakieś kabelki i kroplówkę. wzywa nas lekarz do siebie. wchodzimy do gabinetu. tam ten lekarz i dwóch innych. Mówią nam ze to Nowotwór nerki. że guz jest duży bo aż 10 cm i jest to najwyższy stadium. nie mogą zrobić operację bo guz jest za duży i że gdybyśmy przyjechali parę godzin później to byłoby za późno. już nam dziecko odchodziło. my w płacz. w szoku strasznym. zaczęła się chemia. długie pobyty w szpitalu. Białystok, Lublin i Wrocław, potem znowu Lublin. cały rok wyrwany z życia. leżeliśmy na oddziale hematoonkologii gdzie jest największy rygor w sensie odwiedzin i pobytu rodziców. z dzieckiem może być tylko jeden rodzic.. czasami jednak trzeba było wyjść z oddziału by coś zjeść czy chociażby się wysikać. te opuszczanie dziecka na 5 minut wydawały się jak wieczność. mimo że lekarze i pielęgniarki obok to jednak jest strach. Przyszedł ten dzień że guz wraz z całą nerką wycieli. Nerka była tak wyniszczona że nie dało się jej uratować, niestety jest to choroba która na zawsze się nie da wyleczyć, mieliśmy przeżuty i potem znowu leżeliśmy i chemie dostawaliśmy. aż w końcu przyszedł dzień że małe guzki z przerzutów udało się wysuszyć i nas wpisano
    Teraz moje dziecko ma 6 lat. mimo iż od tamtego momentu minęło 5 lat to pamiętam to jakby było wczoraj.
    niestety każda większa infekcja u nas kończy się wizytą w szpitalu. również regularnie odwiedzamy szpital w celu całkowitego przebadania się.. jest to wiele badan i musimy leżeć kilka dni. za każdym razem modlę się by badania były dobre..
    I właśnie chciałam powiedzieć że my to urządzenie wykorzystalibyśmy będąc w szpitalu. my większość naszego wspólnego życia spędzamy w szpitalu. jak to bywa w szpitalach jest różnie. nie zawsze można zostać z dzieckiem na noc. a tym bardziej gdy nie jest karmione piersią. …
    szczerze mówiąc nie znam większego strachu o dziecko niż to kiedy jesteśmy w szpitalu. bo jak będę w łazience, a dziecko źle się poczuje i do guziczka nie dosięgnie , a pielęgniarki akurat są w sali na końcu korytarza, to własnie dzięki takiemu urządzeniu może mnie zawołać czy nawet odchodząc na ta chwile to ciągle rozmawiać z dzieckiem i wiedzieć ze wszystko w porządku jest. bo jednak przy chorobach nowotworowych nawet minuta jest cenna.
    taka jest nasza historia, jeszcze nie zakończona. a co do kolorku to czerwień jak serduszko naszej małej dziewczynki co to przeszła więcej niż ja z mężem razem wzięci.

    Wiem że komentarz nie powinien być taki sam jak u makóweczek, ale ja nie mogę zmienić bo za bardzo mnie boli moja historia. za bardzo jest dla mnie ważna by pisać tu co innego niż u makóweczek. nie łudzę się że wygram, ale może któraś mama to przeczyta i weźmie do serca. bo w życiu różnie bywa. wystarczy chwila i całe życie takie szczęśliwe może się zmienić w smutek i płacz i walkę o drugi dzień.

    Pozdrawiam i milej nocy życzę

    Odpowiedz
  • Ninka 19 listopada, 2014 at 22:48

    Oli ma 6 lat nigdy się nie zgubił nigdy sam bez pozwolenia nigdzie nie wyszedł zawsze słucha i nie sprawia problemów jednak ma JUZ 6 lat kończy sie etap „przy mamusinej spódnicy” poznaje kolegów zaprzyjażnia sie z juz wczesniej poznanymi to z nimi odkrywa drzewo za domem, dziurę w płocie, nowe boisko do gry w piłke tuż za rogiem. I tak małymi krokami staje sie bardziej samodzielny, dorośleje, a w domu jestem ja z sercem na ramieniu czekam aż wróci wysyłam męża po kilka razy by zobaczył co sie dzieje, czy wszytako w porządku, boisko tylko ulicę dalej ale czy na pewno gra tam w piłkę? siedzę poddenerwowana…. Jest wyjście z tej sytuacji !Kupimy mu telefon ale mam wątpliości uważam że jest na to stanowczo za wcześnie… Wchodzę na bloga i jest Eureka !!! Lg Kizon prawie jak zebarek ale tylko z wyglądu prawie jak telefon ale jaki do niego nie podobny ! Idealny dla kilkuletniego chłopca i jego przewrażliwionej ( tak przypuszczam ) mamy :) by sprawdzic czy wszystko jest Ok by zadzwonic bo obiad stygnie ! A zeby wszyscy byli zadowoleni musi byc NIEBIESKI :)

    Odpowiedz
  • Marta 19 listopada, 2014 at 22:51

    Ooo… a ja to bym takie LG KizON chciała dla chrześnicy :))
    Mała nasza ma prawie 4 lata. Do tej pory to ja się nią zajmowałam kiedy jej mamusia była w pracy… Niestety niedługo czeka nas rozłąka, ponieważ ja sama się spodziewam dzidziusia :) Zosia zatem trafi albo do opiekunki albo do przedszkola – kwestia do rozstrzygnięcia w najbliższym czasie :)
    Myślę, że to byłaby świetna nagroda „pocieszania”… taka elektryczna „ciocia”, która zawsze będzie ją miała „na oku”.
    Myślę, że kolor różowy bardziej przypadłby Zosi do gustu.. Chociaż do mnie przemawia niebieski – zatem kolor jest nam bez różnicy :)

    Odpowiedz
  • sylwia 19 listopada, 2014 at 22:52

    Opaska Lg KizOn to bardzo dobrze przemyslany gadzet dla zestresowanych mam, ktore zawsze maja najczarniejsze scenariusze odnosnie wydarzen zwiazanych ze swoimi dziecmi. Opaska jest designerska i bardzo praktyczna. Na pewno kazda mama chcialaby cos takiego miec. Sama jestem mama dwoch chlopcow, jeden z nich za nieslugo pojdzie do przedszkola i chcialabym miec z nim kontakt a dzieki opasce byloby to mozliwe. Bartus nie nalezy do dzieci spokojnych, jest bardzo zywym dzieckiem i ma 1000 pomyslow na minute. Nie zawsze jestem w stanie go upilnowac, a posiadanie opaski na pewno w duzym stopniu by mnie uspokoilo. Dobrze jest wiedziec gdzie jest nasze dziecko i miec z nim kontakt. Dla kazdej mamy jest to bardzo wazne. Dla synka chcialabym niebieski kolor opaski.

    Odpowiedz
  • ANNA 19 listopada, 2014 at 22:52

    Jestem mamą czwórki dzieci w wieku 9 lat, 5 lat, 3 lata i 9 miesięcy. Ostatnie nasze dziecko jest niepełnosprawne.
    Zasadniczo u nas w domu panuje permanentny chaos. Dlatego przy nawale obowiązków domowych i najmłodszej córeczce, która wymaga intensywnej opieki i uwagi bardzo rzadko mam możliwośc wyjścia z dzieciakami na podwórko:( Wiele razy jest tak, że wychodzą same, a to nie jest zbyt bezpieczne bo ja nie jestem w stanie stać w oknie cały czas i obserwować gdzie aktualnie udają się moje dzieci, a z drugiej strony nie mogę ich trzymac w domu kiedy na dworze piękna pogoda…dlatego takie urządzenie bardzo by mi się przydało. Wiem, że ono nie zastąpi opieki rodzica na podwórku, ale i dzieci,i zestresowana mama będą się czuć bezpieczniej.
    Pozatym dzieciaki uczęszczaja popołudniami na „zajęcia dodatkowe” i kończą je o różnych porach. Czasem zdarzaja sie sytuacje losowe takie jak korki na mieście, zgubienie klucza do domu czy nieprzewidziana kupka najmłodej pociechy co uniemozliwia dojechanie na czas po dzieciaki więc kontakt z nimi jest konieczny.
    Przypomina mi się również sytuacja, kiedy najstarsza córka wracała sama ze szkoły i po drodze zaczepiła ją stara pani pytajac się o coś. Córka bardzo sie przestraszyła i uciekła. Biegła z płaczem do samego domu i od tamtej porybardzo boi sie wracać sama.
    Dlatego powtórze się, że takie urządzenie bardzo by mi pomogło czuć się spokojniejsza o bezpieczeństwo mojej licznej gromadki.
    Jeśli chodzi o kolor to nie ma znaczenia oczywiście niebieski byłby bardziej uniwersalny ale naprawdę radość sprawi mi każdy kolor:)

    Odpowiedz
  • MAmaKrólików 19 listopada, 2014 at 23:22

    Super, że takie cudo się już u nas pojawiło!

    Bo my ( o wyrodni rodzice), już kiedyś historię zagubionego trzylatka przerobiliśmy na własnej skórze… Ku przestrodze teraz kilka słów będzie. I o tym jakie dzieci potrafią być szybkie. I jak udaje im się przemierzyć labirynt wieszaków, w którym my krążymy i błądzimy. Szukaliśmy sukienki dla Króliczki, przykładaliśmy , sprawdzaliśmy rozmiary. Synek kręcił się wokół nas, Aż tu nagle cisza. Nie słychać jego „nadawania” . To był moment. Chwila naszej nieuwagi. Rozdzielamy się i biegamy po sklepie między wieszakami, nic. Mąż z Małą na rękach rozglądał się jeszcze w sklepie, ja wybiegłam na zewnątrz, rozglądam się… I wypatrzyłam… Dobrze, że miał na sobie mocno zieloną bluzę i trzymał w ręku balonik. A skubaniec był już przy ruchomych schodach… Pewnie w tym czasie, kiedy przemierzaliśmy sklepowy labirynt w jego poszukiwaniu, on jakimś cudem z niego wyszedł i migiem przemieścił się w stronę ukochanych ruchomych schodów. Jeszcze chwila i znalezienie go w galerii byłoby wyzwaniem… ”Ja tylko bym się przejechał i wrócił na dół”. Synek wie, już że oddalać się nie wolno. I , że jak się zgubi – ma podejść do kasy. Obojętnie jakiej. W obojętnie jakim sklepie. I powiedzieć, ze się zgubił. Nawet specjalnie ksiażkę o Zuzi ( z serii Mądra mysz) kupiliśmy. Imię swoje i nazwisko swoje zna… Choć w stresie nie wiadomo jak będzie. Dlatego „strzeżonego Pan Bóg strzeże”. Od tego czasu w galerii nie byliśmy, a zbliża się czas przedświątecznych zakupów i choć wierzę, że już się podobny problem nie wydarzy , to…

    I jeśli przez przypadek by się nam udało, to marzymy przez duże M o niebieskim.

    Odpowiedz
  • NA KOLKACH 19 listopada, 2014 at 23:23

    Hmm.. Myślę, ze taka opaska najbardziej przydalaby się mojemu dziecku do zlokalizowania matki, gdy ucieknie albo schowa się przed jego humorkami :) Chodź uważam, że ja też bym ją dobrze spożytkowala gdybym musiała moje dzieciątko zostawić z kimś lub gdzieś. Wtedy wiedzialabym, że zawsze mogę się z nim skontaktować i sprawdzić jego lokalizację. Ono także miałoby możliwość poinformowania mnie w razie nagłej potrzeby lub ryzyka :) Ten gadżet napewno ułatwiłby wiele w życiu codziennym oraz byłby wspaniała altarnatywą telefonu komórkowego na lata szkolne oraz na czas gdy już do domu będzie wracać nie trzymając mamusi za rączkę. :) zdecydowanie niebieska :)

    Odpowiedz
  • Agnieszka 19 listopada, 2014 at 23:23

    Witam!

    Pewnie, że chciałabym wypróbować to cudo! Naprawdę świetny wynalazek :) Niejednemu rodzicowi by się przydał…
    Znam pewną historię, w której taki zegarek byłby wybawicielem… Otóż moja siostra cioteczna wyjechała na 2 dni na moje wesele i zostawiła swojego synka pod opieką swojej babci. Wydawać by się mogło, że dziecko jest bezpieczne ale niestety tak nie było! Babcia wybrała się z maluszkiem na spacer i nie mogła wrócić do domu, błądziła po mieście, dziecko marzło i płakało… Siostra nie miała kontaktu z nimi, odchodziła od zmysłów, nikt nie wiedział gdzie się podziewają! Nie życzę nikomu tego, co przeżywa w takich momentach matka! Coś strasznego… A przecież jeszcze tyle kilometrów ich dzieliło! Po kilku godzinach, z pomocą życzliwych ludzi, odnaleźli się! Na szczęście cali i zdrowi. Później okazało się, że babcia ma początki choroby Alzheimera! Szok!
    Dlatego uważam, że nie ma znaczenia gdzie i z kim dziecko zostaje bo nigdy nie wiemy, co może się wydarzyć. Telefonu też ktoś może nie odebrać. A w przypadku tego wynalazku, sami możemy sprawdzić, gdzie dana osoba się znajduje, to ułatwiłoby życie a czasem nawet i uratowałoby!
    A ciekawe jak dokładny jest ten zegarek?
    Może przydałby się również tym, co mają duże domy z wielkimi ogrodami. Tam też można się zgubić! Dziecko schowa się i nie wiadomo, gdzie szukać… Nawet jak się woła na obiad, maluszek nie słyszy to zamiast pokonywać tyle schodów, można zadzwonić :) Wiem wiem, to już wygoda :)
    Tak czy siak, ten kto to wymyślił, powinien dostać Nobla :)
    Super sprawa!

    pozdrawiam

    ps. Trzymam kciuki za wygranych a pozostałym życzę aby mieli jak najmniej stresowych sytuacji ;)

    Odpowiedz
  • Ania 19 listopada, 2014 at 23:35

    czy ktoś oprócz mnie szuka męża w supermarketach między półkami klocków lego! możecie wierzyć lub nie spędza tam więcej czasu niż ja poszukując tej jedynej pary butów. Dlatego bardzo proszę o ten niebieski gadżet dla niego tak abym w każdej chwili mogła do niego zadzwonić! i powiedziec koniec zabawy.. ech ci faceci..

    Odpowiedz
  • Mama Laury 19 listopada, 2014 at 23:37

    Pamiętam jak byłam dzieckiem, wychodziłam na podwórko pobawić się z koleżankami i jako jedyna musiałam co pół godziny lub godzinę wracać pod domofon, 'zameldować’ że żyję i nic mi nie jest. Wtedy kompletnie tego nie rozumiałam, bo moje koleżanki nigdy nie musiały robić czegoś takiego, ponad to, ciągłe spoglądanie na zegarek czy przypadkiem nie jest już umówiona godzina na 'zameldowanie’ było bardzo męczące i odciągające od skupieniu się na zabawie i czerpaniu z tego pełnej radości.
    Teraz, jako mama sześciolatki, widzę to wszystko w zupełnie innym świetle. Rozumiem dlaczego mama chciała abym odzywała się że nic mi nie jest i puszczenie 10 latki na podwórko, na kilka godzin, bez sprawdzania czy wszystko w porządku nie było dopuszczalne. Mimo że staram się być przyjaciółką dla córki i ufam jej, to nadal jest jedynie (albo aż?) sześcioletnim dzieckiem, któremu może stać się wiele rzeczy, które ją przerosną. Niezależnie czy jest w przedszkolu czy w ogrodzie za domem.
    Telefonu dziecku w jej wieku na pewno nie dam. Pracuję w szkole, w klasach 1-3 i przeraża mnie jak dzieci spędzają przerwy z telefonami, tabletami, rozmawiają o aplikacjach i grach zapominając o grach i zabawach takich jak skakanie przez gumę, głuchy telefon itd. Moją córkę chcę jak najdłużej przed tym chronić, chcę aby miała normalne dzieciństwo, normalne czyli takie jakie miałam ja. Ludzie, którzy żyją w biednych krajach są o wiele bardziej szczęśliwi i mniej samotni niż my, czy ci na zachodzie. W gruncie rzeczy, nowoczesność i technologia nas od ludzi oddalają. Dopóki więc mogę, chcę trzymać córę od tego daleko. Niech pogra na tablecie, telefonie czy komputerze, ale w domu, chwilę. Telefon jej nie potrzebny. Bo po co? Żeby martwiła się że popsuje jak wypadnie z małej rączki czy może zgubi niechcący?
    Jako mama, odpowiedz sobie szczerze, kiedy czujesz, że Nikola jest najbezpieczniejsza? Kiedy jest obok Ciebie, prawda? No właśnie. Kiedy trzymam ją za rękę, mam na oku. Wspomniana bransoletka jest dla mnie i męża właśnie takim metaforycznym okiem i ręką. Nie przeszkadza dziecku, nie musi się martwić o łatwe uszkodzenie jej tak jak każdego smartfona, nie tak łatwo ją zgubić i jednocześnie – zawsze mam córę 'na oku’. Mogę zawsze się skontaktować, wiedzieć gdzie jest i jednocześnie regularnie uspokajać nerwy, że nic jej nie jest (może i w przedszkolu bezpiecznie, ale przecież daleko od mamy!) ;)
    Jak wspomniałam, córa jest dla mnie małą przyjaciółką i opowiada mi o wielu rzeczach. Mając taką bransoletkę mogłaby się do mnie odezwać w każdym momencie kiedy chciałaby mi coś opowiedzieć (a czasem są przecież takie chwile, że coś nie może czekać i trzeba mamie powiedzieć jaki ten kamyczek ładny, jak fajnie pluska woda jak wrzuci się śnieg do wody albo jak super jest wejść w zimę do przedszkola po spacerze z grupą! :) A czasem po prostu zatęskni się za mamą (albo córą! :) i fajnie jest usłyszeć jej głos.
    Dla mnie i męża to bezpieczeństwo córki, a dla Laury to zawsze jakoś raźniej. Podczas gdy zostaje w przedszkolu i dużo nowych wyzwań przed nią, albo na weekend u dziadków, to zawsze rodzice są jakby obok, jakoś raźniej lub jak to dzisiaj Mała ujęła „to trochę jakbym Cię mama na ręce zaczepiła”.
    Pozdrawiam
    Mama Laury

    Odpowiedz
  • Agnes 19 listopada, 2014 at 23:39

    Mam synka Jasia. Czekam na narodziny córeczki – oczywiście Małgosi. Opaska LG KizOn na pewno przyda się w „obsłudze” wszędobylskiego sześcioletniego Jasia, a i Małgosia za kilka lat może potrzebować takiego mobilnego urządzenia…
    A tymczasem, baśń o Jasiu i Małgosi mogłaby mieć swój szczęśliwy finał dużo dużo wcześniej.
    Dwójka dzieci gubi się w lesie, a współcześnie – w centrum handlowym… Rodzice w prosty sposób lokalizują swoje pociechy za pomocą opaski LG KizOn. W pierwszej wersji – na jagodowej polanie, w drugiej – przy lodziarni.
    No dobrze, a co jeśli nie zareagują odpowiednio wcześnie? Jaś z Małgosią odnajdują domek z piernika Baby Jagi, a współcześnie – sklep z grami komputerowymi. Na szczęście rodzice dzwonią do zagubionych dzieci i przywołują je do pionu. Dzięki temu bajkowe postacie nie nabawią się niestrawności po spałaszowaniu domku jędzy, a współczesne dzieci – nie wpadną w amok grania na konsoli.
    A jeśli i ten moment zabiegani rodzice przeoczą? Przerażone dzieci złapane w sidła czarownicy zaczynają panikować, a Jaś i Małgosia XXI wieku wdają się w dziwną konwersację z dziwnym panem, który nie chce ich zostawić. Oczywiście zarówno baśniowe postaci, jak i współczesne dzieci nie mogą odebrać dzwoniącego KizOn. Na szczęście aktywne jest automatyczne odbieranie połączeń, więc rodzice szybko rozeznają się w sytuacji i po zlokalizowaniu pociech wkraczają do akcji.
    Happy end.
    A kolor – niebieski, jak oczy Jasia.

    Odpowiedz
  • Joanna 20 listopada, 2014 at 01:05

    Gdy na głowie dzieci dwójka, to szyji nie starcza, by za nimi nadążyć. Czasem marzę o tym, by się zamienić w ptaka , co potrafi okręcić swą głowę o 180 stopni. Mi też by się przydało.. I ręce, by były dłuższe.. I oczy lepsze…I… Czasami naprawdę myślałam o tym, że można by, przynajmniej starsze zachipować. By pikało jak się oddala. I bym mogła zawsze mieć z nim kontakt… Bo dzieciaki, to mój skarb, skarb, bez którego nie potrafiłabym już żyć.
    A dzięki LG miałabym je na oku. I byłabym spokojniejsza. Wiem, ze brzmi nieco jak frazesy, ale… Niestety wierszy pisać nie umiem.
    A granatowy- niebieski to nasz ulubiony kolor.

    Odpowiedz
  • Anna 20 listopada, 2014 at 10:12

    Oj cieżko bedzie wam wybrać, super gadżet przydatny każdemu rodzicowi. Moja Amandzia jeszcze za maleńka na taka bajere, ale pomyślałam o mojej bratowej, która ma 2 łobuzów. Jeden z nich to szcżegolnie mała ciapa, która potrafi zgubić sie wszędzie a jak nie zgubić to sprytnie schować gdzieś w sklepie. Ma 9 lat a pilnować go trzeba wszędzie, pomysłów nie miara, telefon nie wchodzi w grę zgubiony był by tego samego dnia, zegarek nosił jakiś czas to myśle ze i to swą funkcje by spełniło. Myśle źe LG wymyśliło bardzo przydatna rzecz. Zycze wszystkim powodzenia a dla was buziaki trzymajcie tak dalej.

    Odpowiedz
  • Jarosław 20 listopada, 2014 at 11:42

    Mała Marcelka, prawdziwy wicher, wszędzie jej pełno, wszystkiego musi dotkąć, wszystko zobaczyć – chwila moment i jej nie ma, cięzko utrzymać ją na lini wzroku klucze zgubione, telefon zgubiony… Nie ma lepszego dla nas rozwiązania niż KidOn. KIDON kolor czerwony dla nas super rozwiązaniem.

    Odpowiedz
  • Olga 20 listopada, 2014 at 12:44

    Nasza mała Maja,
    radością nas bardzo napaja.
    Wszystko już by robiła sama,
    tak samo jak jej mama.
    Chociaż ma niecały roczek
    i w buziaczku zawsze smoczek.
    Wkrótce żłobek już odwiedzi,
    nowe miejsca w świecie zwiedzi.
    LG KizOn będzie miała,
    bo już wie jak on działa.
    Jeden guzik tylko włączy,
    i z mamusią się połączy.
    Przyda się nam w każdy dzionek,
    poniedziałek, środę, wtorek,
    czwartek no i oczywiście piątek,
    to dopiero jest początek.
    Będę wiedzieć, gdzie jest córka,
    czy nie poszła gdzieś z podwórka.
    GPS mi w tym pomorze,
    w KizOn w czerwonym kolorze.
    Czy zakupach, czy na wycieczce,
    lub nad jeziorem czy na góreczce.
    Nigdy nie zginie moje maleństwo,
    KizOn to dopiero bezpieczeństwo!

    Odpowiedz
  • Karolina 20 listopada, 2014 at 23:08

    Bedac mala dziewczynka uwielbialam skakac po drzewach oraz wspinac sie na roznego rodzaju ploty, ogrodzenia :) Pewnego felernego dnia probowalam przeskoczyc (ogromny jak dla malej dziewczynki) plot. Niestety.. nie udalo sie. Podczas skoku moje spodenki zawisly na samym szczycie ogrodzenia. W tym momencie lepszym rozwiazaniem bylaby opaska KizON niz kilku godzinne ukrywanie sie w klatce. Szybki kontakt z mama = nowe spodenki i szczesliwy powrot do domku :) Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Mija 30 listopada, 2014 at 23:30

    Naprawde nie dziala z i phonem???

    Odpowiedz
  • Katarzyna F. 2 lipca, 2016 at 23:22

    Jestem pracującą zawodowo, zatroskaną mamą trojga żywiołowych dzieci, jedynie dwoje najstarszych ma telefon, młodsze córeczka nie posiada ze względu na to iż jest zbyt mała by móc sama posługiwać się telefonem, zbyt wiele przycisków, obsługa telefonu nie raz stanowi problem dla dorosłego człowieka, a co dopiero dla małego dziecka. Nie sądziłam że jest telefon który przypomina zegarek i jest tak łatwy w obsłudze dla małego dziecka. Bardzo chciałabym taki posiadać dla swojego najmłodszego dziecka, by mieć z nią kontakt w każdej sytuacji, dzięki temu ja będę spokojniejsza, a córeczka nie będzie tak odczuwała mojej nieobecności mając ze mną łatwy i szybki kontakt.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!