by Karolina

Spełniłam swoje marzenie o operacji plastycznej nosa – wszystko o zabiegu

Bez kategorii - Ad - 8 listopada, 2020

Marzyłam o operacji nosa mniej więcej od 12 roku życia, nawet przez chwilę nie opuściła mnie ta myśl. Sami widzicie – była to wyjątkowo przemyślana decyzja. Ten, kto ma garbka na nosie, pewnie zrozumie. Nigdy nie spotkałam się z negatywnymi komentarzami na temat mojego nosa. Niektórzy moi znajomi  dowiedzieli się o moim kompleksie dopiero po operacji, co dla mnie było dość dziwne. Ale najczęściej tak jest, że to właśnie my sami jesteśmy dla siebie najbardziej krytyczni. Większość naszych kompleksów widzimy tylko my. Zdecydowałam się na operację dla samej siebie, chciałam zacząć z przytupem „nowe życie” po rozwodzie. Bardzo chciałam i potrzebowałam coś zmienić. Oczywiście nos nie jest jedyną zmianą jaka miała miejsce. Zaczęłam się dużo zdrowiej odżywiać, chodzić na fitness. Postawiłam na siebie – zarówno na ciało, jak i umysł. Przez rok zmieniałam swoje życie o 180 stopni i niczego nie żałuję! 

A teraz do sedna! Starałam się zawrzeć we wpisie wszystko o co dopytywałyście. 

Wybór Kliniki

Zdecydowałam się na Klinikę Intermed. Ogromnym plusem Kliniki było dla mnie też to, że jest w Krakowie, więc nie musiałam nigdzie dalej jechać. Musiałam zjawić się tam o 8 rano, a operacja zaczęła się o godzinie 11:00.

Pobyt w Klinice wspominam niezwykle miło! Och, jak sobie tylko przypomnę swój pobyt w szpitalu po cesarskim cięciu… Szkoda, że nie mogę tych wspomnień wymazać. Cudownie by było, gdyby każda osoba miałą taką opiekę, jaką ja miałam w Klinice – a przy swoim boku tak cudowne pielęgniarki, które co godzinę pytały czy nie zrobić mi herbaty z cytryną…

Ile to kosztuje operacja nosa?

Wiadomo, że każda klinika ma inne ceny. Jednak jeśli myślimy o pełnej korekcji nosa, to należy przyjąć widełki 10-20 tys. Mój „przypadek” został wyceniony na 15 tys. Jednak musicie pamiętać, że każdy nos jest inny i każdy nos będzie miał „do zrobienia”coś innego.

Co warto zabrać do szpitala na operację?

Wygodną piżamę, szczoteczkę do zębów oraz butelkę z dzióbkiem (ponieważ przez opatrunek ciężko się pije). Nic więcej nie było mi potrzebne.

Moje doświadczenia

Byliście ze mną od samego początku. Cały proces pokazywałam Wam na Instastory. Wszystko jest zapisane, więc jeśli jeszcze ktoś nie widział – odsyłam do zapisanych relacji TU.

Dzień operacji

Przyznam Wam szczerze, że operacji nie bałam się w ogóle. Czułam ogromną ekscytację i szczęście, że spełniam swoje marzenie. Myślałam, że dzień przed lub w dzień operacji przyjdzie strach, jednak tak się nie stało. Jedyne czego się boję, to igieł. I tak naprawdę cały mój strach trwał tyle, co zakładanie wenflonu. 

Podchodziłam do operacji tak lekko, że nawet na nią zaspałam. W klinice miałam być 8, a o 7:15 jeszcze smacznie spałam. No cóż, zebrałam się w 10 min i… zdążyłam!  

Operacja odbyła się w pełnej narkozie. Obudziłam się i od razu czułam się świetnie. Bólu nosa w ogóle nie czułam, jedynie opuchnięte usta. 30 minut po operacji poszłam sama do łazienki, po kilku godzinach wypiłam herbatę, a nawet zjadłam pierwszy posiłek od poprzedniego dnia. Czekałam, aż środki przeciwbólowe przestaną działać i nadejdzie ból. Ból nigdy nie nadszedł, a ja czułam się bardzo dobrze. 

Dzień 1 po operacji

Na drugi dzień o 9:00 zostałam wypisana do domu. Czułam się rewelacyjnie, w ogóle nie jak po operacji. Myślę, że gdybym mogła, to spokojnie wróciłabym sama do domu samochodem. Jednak lekarz zabronił, więc przyjechała po mnie przyjaciółka. Zrobiła zakupy, wykupiła receptę i odstawiła do domu. Noc była dość ciężka, bo musiałam spać w pozycji półsiedzącej i oddychać przez usta. Cały czas miałam sucho w gardle i budziło mnie to średnio co godzinę.

Zaczęły się też pojawiać siniaki oraz opuchnięcie na nosku.

Dzień 2 po operacji

W trzeci dzień po operacji poczułam spadek formy. Dalej jednak nic nie bolało. To było zwykłe osłabienie. Miałam dalej setony w nosie i czułam się po prostu jakbym była mocno przeziębiona.

Dzień 3 po operacji

Na ten dzień czekałam z utęsknieniem. W czwarty dzień po operacji zostały mi wyciągnięte setony. Oj ile ja się nasłuchałam na ich temat. Jakie to nieprzyjemne uczucie. Podobno najgorszy moment z całej operacji… Szczerze? Jest to dużo przyjemniejsze niż wyjmowanie wenflonu. Trwa dosłownie sekundę i nie boli w ogóle.

Dzień 4 po operacji

Od tego dnia w sumie czułam się już całkowicie normalnie. Jakbym nie miała operacji. Siniaki zaczęły powoli schodzić.

Dzień 11 po operacji

Musiałam jechać wcześniej do kliniki żeby dopasować gips, czyli specjalną termoplastyczną płytkę, która chroniła i usztywniała mój nos. Z nosa zaczęła schodzić opuchlizna, a gips zbyt mocno odstawał. Gdy zobaczyłam swój nos po raz pierwszy byłam w szoku. Był on dalej bardzo mocno spuchnięty, jednak z profilu dla mnie był idealny!

Dzień 14 po operacji

Po zdjęciu opatrunku nos dalej jest mocno opuchnięty. Dostałam zalecenia oraz informację, co mogę robić, a czego nie. 

Efekt finalny?

To jest w sumie jeden z najważniejszych podpunktów. Na swój efekt końcowy nos będzie musiał poczekać nawet do roku! A dość mocna opuchlizna może się trzymać nawet do pół roku. Nos ma prawo być szeroki, a czubek ma prawo mieć kształt „kulki”. Często też dość długo utrzymuje się opuchlizna w dolnej części czoła. U mnie najbardziej spuchnięta jest środkowa część nosa oraz policzki.

Musicie wiedzieć, że cały zabieg odbywa się przez dziurki nosa. To w środku, na przegrodzie nosowej, najczęściej są szwy. W moim przypadku są to szwy rozpuszczalne. Nosek po operacji zawsze jest mniejszy. Nadmiar skóry tworzy dodatkowy efekt opuchlizny. Skóra obkurcza się samoistnie do roku.

Cóż, pozostaje uzbroić się z cierpliwość i czekać na „efekt” końcowy. Czeka mnie ciekawy rok, bo nosek codziennie jest inny.

Na koniec muszę podzielić się z Wami jeszcze jedną rzeczą. Gdy przyjechałam do domu umyłam nosek z resztek kleju i na spokojnie zobaczyłam swój profil. Rozpłakałam się ze szczęścia! Nie mogłam uwierzyć, że to mój profil, twarz, mój nos. Wyobrażałam sobie ten moment ponad połowę życia!

Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzu! Na wszystkie postaram się odpowiedzieć sama lub z pomocą doktora, który mnie operował.

Udostępnij wpis

5 komentarzy

  • Sylwia 24 listopada, 2020 at 15:50

    Gratuluję odwagi, to musi być niezwykłe uczucie spełnić takie wieloletnie marzenie! :)

    Odpowiedz
  • Ewa 22 stycznia, 2021 at 17:56

    Witam mam pytanko do Ciebie . Jak Twój nos wyglądał po miesiącu plus dwa tygodnie. Nadal był bardzo spuchnięty i szeroki ?
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Nela 28 stycznia, 2021 at 19:35

    Cześć!

    Po pierwsze wyglądasz przepięknie!

    Mam kilka pytanek: jak długo trwał cały proces przed operacją, w sensie od momentu wyboru kliniki, wszelkie formalności, badania, aż do momentu samej operacji, czy na taką operację trzeba się umawiać pół roku wcześniej, czy jest to raczej kwestia tygodni? :)
    Dodatkowo, jeśli chodzi o czas rekonwalescencji, mam tutaj na myśli całkowity powrót do formy, pytam ponieważ sama chcę wykonać taką operację, lecz nie wiem czy jest to kwestia wzięcia 2 tygodniowego urlopu czy miesięcznego :)) Wiem, jednak, że każdy przechodzi taki proces inaczej.
    Po jakim czasie całkowicie ustąpiły siniaki? :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Odpowiedz
  • Joanna 17 kwietnia, 2021 at 22:22

    Dzien dobry,
    Jestem miesiac po operacji w Krakowie, wszystko niby poszlo ok. Ale mam jakby krzywy nos, kulke na nosie, ktorej nigdy nie mialam przed. Lekarz mnie uspokaja, ale ja nie moge patrzec w lustro. Czy to opuchlizna, wiecie jak czlowiek z okropnym nosem jest przewrazliwiony na pukcie jego:( Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Meg 13 grudnia, 2021 at 17:14

    Hej Joanno, jak sytuacja u Ciebie? Bo ja mam podobne odczucia a u Ciebie minęło juz sporo czasu od operacji…

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!