Są takie rzeczy, których my rodzice musimy dopilnować, a one niczym zasiane ziarenko owocują w przyszłości. To takie rzeczy za które dziecko może być kiedyś bardzo wdzięczne, ale może mieć też w przeciwnym wypadku ogromne pretensje.
Jednym z takich tematów jest dbanie o zęby. Otóż możemy nauczyć odpowiedniego dbania i od samego początku dbać jak najlepiej o uzębienie naszej pociechy, co oczywiście będzie owocowało w przyszłości. Możemy też odpuścić temat, bo przecież to dopiero mleczaki, bo przecież nic się nie stanie jak będzie miło minutkę krócej… i tak dalej, a to właśnie sprawi, że temat do nas wróci niczym bumerang za kilka lat i uderzy prosto w czoło. Jak zadbać o to, aby dziecko chciało samo dbać i higienę jamy ustnej? Mam na to kilka sposobów!
Dobry przykład
Jak w większości kwestii rodzicielskich, dawanie dobrego przykładu jest jedną z najlepszych i najpewniejszych metod wychowawczych. Trudno wymagać od dziecka żeby zachowywało się w sposób, któremu nasze zachowanie przeczy. Dotyczy to zarówno tematów poważnych, jak i codziennych drobiazgów. Dlatego również w kwestii mycia zębów powinniśmy posługiwać się tą metodą. Nie dość że wyjdzie nam na zdrowie, to nasze dając dobry przykład pomożemy wyrobić odpowiednie nawyki u naszego dziecka. Dobrym pomysłem jest też wspólne mycie zębów, poza aspektami zdrowotnymi, to zawsze miło spędzony czas ;)
Wyrobienie nawyku
No właśnie, wyrobienie odpowiedniego nawyku. Kłania się tu systematyczność i nasz upór. Mycie zębów to taka nadzwyczajna czynność, z której nic nie powinno nigdy zwalniać. Dlatego właśnie nawyk jest tutaj najlepszym określeniem. Dążymy do tego, aby poza samą przyjemnością i świadomością tego po co to całe mycie, sama czynność stała się dla dziecka czymś automatycznym.
Szczoteczka
Nowa szczoteczka potrafi zdziałać cuda! Ja wiem, że kiedyś to myło się zęby sierścią niedźwiedzia, bez stopera, telefonu czy aplikacji, ale naprawdę odpowiedni sprzęt potrafi nieźle zmotywować. Jak? Powodów jest kilka. Po pierwsze efekt nowości. Nowa szczoteczka, taka która dziecku po prostu wizualnie się podoba zawsze działa na plus. Taka wspólnie wybrana, a nie tylko przyniesiona z zakupów, to kolejny atut. Szczoteczki dla mniejszych dzieci oferują oczywiście w tej kwestii proporcjonalnie więcej. Na przykład szczoteczkę Oral-B dla najmłodszych możemy wybrać w jednym z bajecznych motywów, jak Kraina Lodu czy Gwiezdne Wojny. Co więcej aplikacja wtedy przybiera też odpowiednią szatę graficzną.
Aplikacje
No właśnie, co do aplikacji… tu zatrzymajmy się na dłużej, bo to bardzo ważny punkt naszego programu. Uważam, że u nas były jedną z najważniejszych rzeczy w nauce odpowiedniej higieny jamy ustnej! Dlaczego? Córka od samego początku samodzielnego mycia zębów używała aplikacji. Pomagały one liczyć czas, sprawiały że ten czas był czymś przyjemnym, a nie tylko przykrym obowiązkiem. Mycie zębów było po prostu dobrą zabawą, a w niezauważalny sposób wyrabiał się odpowiedni nawyk. Oczywiście aplikacje są przeróżne, są też dostosowane do wieku użytkownika. Ta dla najmłodszych od Oral-B (Disney Magic Timer) daje nagrody i pozwala śledzić postępy w szczotkowaniu! Przykładowo aplikacja do nowej szczoteczki córki pozwala na korzystanie z funkcji Smart Coaching, która dostarcza informacje zwrotne i pomaga poprawić nawyki dotyczące szczotkowania oraz śledzić postępy nastolatka. Genialne!
Technologia!
Aplikacje to jedno. Ważne jest też to co kryje się w samej szczoteczce. Jak wiemy jest w czym wybierać i oczywiście w kwestiach wizualnych warto konsultować się z dzieckiem, o tyle w temacie samej technologii musimy już zgłębić temat samemu. My wymieniliśmy teraz szczoteczkę na taką dedykowaną specjalnie dla nastolatków ORAL-B Teen. Dlaczego? Przede wszystkich chciałyśmy postawić na okrągłe główki. Sporo na ten temat czytałam, konsultowałam w „naszym” gabinecie stomatologicznym i jak nic wynika że taki kształt połączony z TECHNOLOGIĄ 3D i oscylacyjno-rotacyjnymi ruchami zapewnia najlepsze rezultaty. Okrągła główka jest delikatna dla dziąseł, włókna dokładnie czyszczą przestrzenie międzyzębowe, ale też zapewniają niezwykle łagodne mycie zębów. Do tego czujnik nacisku, timer oraz dostęp do aplikacji – nic więcej nam nie potrzeba ;)
–
1 komentarz
Super! Nawet nie wiedziałam, że są już takie możliwości ;) Bardzo podoba mi się szczoteczka z elementami w kolorze miedzianym ;)