Kilka dni temu, a dokładnie w spokojne piątkowe popołudnie, wybraliśmy się na spacer. I właśnie tak nieśpiesznie drepcząc, uświadomiłam sobie, że wraz z corocznym nadejściem wiosny mamy pewien rytuał. Okazuje się, że rok w rok, na nasz pierwszy wiosenny spacer udajemy się na krakowski Kazimierz. Niby okolica mało związana z naturą i miejscami gdzie można wiosną się napawać, a tu jednak ;) Co nas tam ciągnie? Chyba ilość bodźców dochodzących ze wszystkich stron. Mnóstwo kawiarnii, restauracji, targ staroci, a w pobliżu bulwary wiślane.
Tak spacerując tymi samymi uliczkami, między tymi samymi murami, zauważam że niewiele się zmienia… poza nami. Oczywiście w największym stopniu, tyczy się to najmniejszej z naszej trójki.
Niby nic się nie zmienia, to samo miejsce, pogoda podobna, ale ona jakby więcej znad tego stołu w kawiarnii wystaje. Ta malutka rączka, która jakiś czas temu mieściła się w mojej dłoni, która idąc z tatą trzymała go tylko za palec, teraz urosła i łapie za rękę jakoś tak „normalnie”. Po przejściu nad bulwary już nie chce na rączki czy „na barana”, a w drodze powrotnej nie zasypia w foteliku przytulając ulubionego misia.
Spędzając ze sobą tyle czasu, wiele zmian nam po prostu umyka. Zauważamy je dopiero mając jakiś punkt odniesienia. Te stare uliczki krakowskiego Kazimierza, które przeżyły dużo więcej niż powinny, skłaniają właśnie do takiej refleksji. Z jednej strony mocne mury i stare drzewa, a z drugiej my i nasze ulotne chwile. Czasem uchwycone na zdjęciach, ale w większości pozostające tylko w naszej pamięci…
Niby wiosna, piękna pogoda, to i radości i optymizmu powinno być dużo, a ja tutaj z taką nostalgią zaczynam… Ale to właśnie dobrze, bo dzięki temu mam jeszcze więcej siły! Chcę spędzać każdą wolną chwilę tej wiosny tak dobrze, jak tylko się da! I tego też Wam życzę, pisząc ten tekst w pierwszy dzień (astronomicznej) wiosny.
—
Sweter | Chusta | Kurtka | Spódnica | Buty – New Balance
Od strony modowej, tym razem wszystko (poza butami NB i rajstopkami) to nowa kolekcja 5.10.15. Nie mogę napatrzeć się na ten ogon z bluzki <3
20 komentarzy
Za szybko te nasze dzieci rosną… trzeba umieć doceniać każdą chwilę!
Pięknie u was!
Z twarzy cały Adrian :) Pozdrawiam!
No cóż… nie da się zaprzeczyć ;)
PIĘKNIE!!
Pamiętam ten czas gdy mojej córki nie było widać zza stołu… a teraz chodzi z kolegami na spacery! Dobrze, że chociaż na fotografii możemy uwiecznić te chwile ;)
Macie cudowną pamiątkę!
U Was tak ciepło?! Boże… ale zazdroszczę! :o Dziś byłam na spacerze z chrześniakiem, to zimowa kurtka, czapka, szalik – i ja i on! :o
W piątek było tak cieplutko ;) Dziś zimno…
Starzeją nam się dzieci, coz zrobic :) pamietam jak pierwszy raz weszła na waszego bloga, Nikola była w tym wieku co moja corka teraz. Ostatnio nawet przeglądałam stare Wasze wpisy i porównałam terazniejsze. Ehhh urosło to dziewcze na „naszych oczach” :) I tak mysle, ze za chwile i moja corka bedzie taka jak Nikola, skoro tez czas tak szybko pędzi. Nostalgiczny ten pierwszy dzien wiosny :)
Ta bluza jest rewelacyjna! :) Dla mojej kociary jak znalazł! :)))
I ten ogon ;)
Piękne zdjęcia. Uwielbiam Was…
A dzieci niestety, bardzo szybko dorastają… dlatego celebrujmy każdą chwilę..
For some time I did not come on the blog, and it’s amazing how it grew . I think the new teeth made big difference.
Let’s change order of words: new BIG teeth made difference ;)
PRZEŚLICZNA SUKIENKA !!!!! I TE Super buty (chyba sama sobie kupię w takim kolorze) ;D …. a do tego taki delikatny ładny płaszczyk ;))) Mała Dama ;))) …
Buty są rewelacyjne ;) Sama bym takie chciała :)
Jakie cudowne zdjęcia! :)
http://www.siostryandrzejewskie.blogspot.com
Pięknie i klimatycznie!
Dziękuję :*
Jejusiu jak ta twoja Nikola sie zmieniła! Długo jej na blogu nie było i aż w szoku byłam jak zobaczyłam jej twarzyczkę! :D Coraz bardziej do ciebie robi się podobna! ;)
Ale świetnie się ten niebieski we wszystkich możliwych odcieniach wybija na pierwszy plan zdjęć!