by Karolina

10 sposobów na niejadka

Okiem rodzica - Szafeczka - 16 lutego, 2014

Dziś troszkę o niejadkach. Chociaż ja uważam, że niejadek to bardziej stan umysłu… rodzica! To my wmawiamy naszym dzieciom, że są niejadkami, że za mało jedzą, że nie urosną…

Ze mną było podobnie. W pewnym momencie miałam tak wpojone do głowy bycie niejadkiem, że przecież nie mogłam zjeść dużo „bo nie wypadało” tak zacnemu niejadkowi ;) Cóż… niedaleko pada jabłko od jabłoni i moja córa też zawsze mało jadła. Na początku obsesyjnie patrzyłam na każdy jej kęs… Później odpuściłam i stwierdziłam, że lepiej niech je ile chce byle zdrowo (ale oczywiści fryty z Maka raz na jakiś czas muszą być). Przez lata nauczyłam się kilku sztuczek, które pomogły nam i może przydadzą się też niektórym z Was ;)

10 sposobów na niejadka!

1. „Zjedz wszystko a zobaczysz co jest na dnie!”
Polecam zakupić parę miseczek i za każdym razem robić dziecku niespodziankę :)

2. Rurki smakowe do mleka. Ja córkę nauczyłam w ten sposób pić kozie mleko i jestem z tego dumna, bo mleko od kóz jest duuużo zdrowsze od krowiego :) Z czasem rurki zamieniliśmy na zwykłe, co uważam za jeszcze większy sukces!

3. Pizza w kształcie Myszki Miki! Dla amatorów żółtego sera polecam wypełnić nim uszka :)

4. Kanapki w różne kształty – wszyscy to znają, a jednak rzadko się stosuje… Ile razy robiłaś swojemu dziecku kanapkę „wycinankę”? Można nawet wyciąć buzię w plastrze żółtego sera i już jest lepiej :)

5. Pozwól dziecku przygotować posiłek samemu lub z naszą pomocą! Dziecko jest z siebie dumne no i przecież nie wypada wtedy nie zjeść. Dodatkowo może nas poczęstować ;)

6. Na rynku dostępnych jest mnóstwo gadżetów do robienia fajnych wzorków z jajek sadzonych czy omlecików. Takie śniadanie na pewno smakuje dużo lepiej!

7. Zupy krem! Tam można przemycić chyba wszystko… Ja przed zmiksowaniem dodaję dwa surowe ząbki czosnku, które i tak stają się mało wyczuwalne, a jakie są zdrowe! U nas zupa krem przechodzi tylko z groszkiem ptysiowym ;)

8. Zachęcaj do picia po posiłku, a nie w trakcie! Ewentualnie małe łyczki wody jak się zakorkuje ;)

9. Makaron w literki, dinozaury, gwiazdy, a nawet spongebob! Zawsze przejdzie ;)

10. Starajmy się jeść wszyscy razem przy stole! Nigdy nie włączajmy bajek przy jedzeniu! Dziecko zapomina wtedy o tym że je, a my musimy nauczyć je świadomego spożywania posiłków.

Masz w domu niejadka? Jakie masz na niego sposoby? :)

Udostępnij wpis

58 komentarzy

  • Bakusiowa Mama 16 lutego, 2014 at 19:40

    My mamy problem z troszkę mniejszym niejadkiem… jakieś… kilka lat różnicy;) I wczoraj dotarło do mnie o co chodzi. Mój niejadek zamiast marchewki z ziemniaczkami woli jabłuszko z banankiem:) Prossssste… sama tez bym to wybrała;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 20:07

      Zupełnie nie rozumiem… ja tam wolę marchewkę z ziemniakami :D

      Odpowiedz
  • aga 16 lutego, 2014 at 19:44

    jestem pod wrażeniem!:) u mnie zawsze pomagało „zjedz jeszcze za dziadka, i za babcię i mamę oczywiście”:-)

    Odpowiedz
  • Lucy 16 lutego, 2014 at 19:49

    My rownież mamy w domu niejadka , i tez stosujemy rożne metody naleśniki w kształcie głowy misia wtedy Antek ma pole do popisu dajemy mu wolna rękę dekoruje sobie sam smaruje , sypie zje nawet 3 a matula skacze pod sufit. Kanapki wycinam foremkami z ikea one sa takie fajne duże co mam do ciastek, uwielbia kiełki rzodkiewki a pod kiełkami mamusia zawsze cos przemyci. Nie lubi złotego sera , ale gdy zrobię tosty to nawet ńie wie ze ma tam dwa plasterki Pozdrawiamy

    Odpowiedz
  • Dominika 16 lutego, 2014 at 19:54

    A u mnie nic nie pomagało, ani groźbą ani prośbą. W dodatku w wieku 6 lat odmówiłam jedzenia wszelkiego mięsa mielonego (gołąbki, kotlety mielone, pulpety itp.), w wieku 11 kotletów schabowych i chwilę później piersi z kurczaka. Po prostu mnie cofało. Do dziś nie jem mięsa (mam już 23 lata), czasem coś skubnę głównie z rozsądku niż dla smaku. Jadłam mało, ale dość zdrowo. Do dziś cieszę się zgrabną sylwetką i jestem zdrowa, silna i nie mam żadnych problemów w związku z tym że byłam niejadkiem :) dlatego muszę się zgodzić że niejadek to raczej stan umysłu :) pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Sylwia - karmelowaszafa 16 lutego, 2014 at 20:18

    Kiedy Olivka zaczela jesc juz konkrety tez myslalam, ze bedzie niejadkiem, bo zupki czy potrawy ze sloiczkow przyjmowane byly z mocno zacisnietymi usteczkami. ale rybki ze sloiczkow lubila. kiedy sprobowalam tych zupek zrozumialam – ona lubi wyrazne smaki. moze niektore niejadki po prostu nie lubia potraw, ktore im podsuwamy i moze chodzi o ten wyrazisty smak?

    Odpowiedz
  • Ania skrzydlate-rogate 16 lutego, 2014 at 20:23

    Ja mam raczej problem w druga stronę… moje dzieci jedzą duuuuuuuuuuuużo… dlatego staram się żeby jadły zdrowo bez przegryzek i podjadania, no i jak najmniej słodyczy a jeśli już to domowe ciasta, sałatki owocowe i gorzka czekolada… i o ile w domu nie ma z tym problemu to u znajomych bywa różnie… starsza ok nawet gazowanej wody nie weźmie do ust… za to z młodszą horror od stołu nie odchodzi… także medal ma dwie strony i ta druga też nie jest różowa…

    Odpowiedz
    • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 20:25

      Oj nie lepsze… ja gdybym miała wybierać, wybrałabym niejadka…

      Odpowiedz
      • Ania skrzydlate-rogate 16 lutego, 2014 at 20:40

        I masz racje, bo niejadka zawsze jakoś przekonasz żeby coś zjadł, zawsze są rzeczy które lubi choćby te naleśniki 4 razy w tygodniu…. a chowanie przed dzieckiem jedzenia… albo wyjaśnianie ludziom czemu nie dasz dziecku kolejnej kanapki chociaż rzuca sie po podłodze (młodsza)jest bardzo trudne i nie akceptowalne w naszym społeczeństwie… ze starszą już nie mamy problemu zresztą ona od zawsze chudzina była, to młodsza daje nam popalić pod tym względem i naprawdę prawie nikt nas nie rozumie.

        Odpowiedz
        • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 21:35

          Ja rozumiem ;) To prawda… Szczególnie ciężko zaakceptować to babciom…

          Odpowiedz
  • adulka 16 lutego, 2014 at 20:28

    Dziękuję Bogu każdego dnia za to że moje trojaki uwielbiają jeść, choć wcale nie widać tego po nich ;)

    Odpowiedz
  • gorniakowie.blog 16 lutego, 2014 at 20:32

    My z tych rodziców, którzy co rusz słyszą „jestem głodna”…
    więc temat Nam zupełnie obcy… choć myślę, że stres rodziców niejadków jest podobny do stresu rodziców ” za dużo jadków” :)
    a co gorsze – sama nie wiem.. pozdrawiamy:)

    Odpowiedz
  • Ania 16 lutego, 2014 at 20:33

    Kacper jest niejadkiem od kad przestal ssac piers :P
    zupy, makaron, naleśniki, smazona kielbase wcina ze smakiem. ale z reszta mamy problem. inna sparwa jest na swiezym powietrzu lub podczas zabawy wtedy mogę mu wcisnąć wszytsko :D

    Odpowiedz
  • ola 16 lutego, 2014 at 20:45

    Moje dziecko znowu ma problem z nadmiernym apetytem, ma 7 lat a jest wiecznie głodna, czipsy, cola, słodycze ale też warzywa i owoce, wszystko jej smakuje. Co chwilę coś przegryza, praktycznie cały dzień, wody czy herbaty nie tknie, musi być słodkie i gazowane ale co zrobić :P

    Odpowiedz
    • Dominika 16 lutego, 2014 at 21:10

      Jak najszybciej działać bo lada chwila będziesz miała ogromny problem z otyłością u dziecka, która prowadzi do wielu chorób, między innymi cukrzycy!

      Odpowiedz
    • Marcelina 19 lutego, 2014 at 00:14

      Miałam podobny problem z tym, że syn ma 3,5 roku. Mało co jadł, ale za to ciągle pił soki (musiało byc słodkie) Pewnego dnia, powiedziałam dość. Przecierpiałam 2 dni walczac z nim, że nie dostanie nic inne jak tylko wodę :) Był płacz, krzyk.. fruwające butelki ale przetrwałam.. od tego czasu juz nawet nie prosi o sok, a pije samą wodę. Oczywiście raz na czas dostaje soczek z rureczką, a najważniejsze, że zaczął jeść. Je bardzo często, ale w małych ilościach. Ale mnie osobiście taki obrót sprawy ogromnie cieszy :)

      Odpowiedz
    • Beata 21 lutego, 2014 at 21:33

      Nawyki żywieniowe u dziecka wyrabia się do 5 roku życia … i to nie ona sama nauczyła się tego jeść … Nigdy również mojej 7 letniej córce nie dawałam pić gazowanych napoi,chipsów i innych „śmieci ” – nie pije gazowanych bo nie lubi ( nie została nauczona ) . Dla porównania córka znajomej ten sam wiek … je wszystko i w ilościach szokująch. Gdy miała niespełna roczek jadła schabowe, popijała już cole w wieku lat dwóch … bo wszystko musi jeść i wszystkiego spróbować. Teraz znajoma nie wie już co robić i tylko drze się na to biedne dziecko. Tylko kto mu krzywdę zrobił … nie ono samo sobie. Ludzie myślenie nie boli !

      Odpowiedz
  • Magda 16 lutego, 2014 at 20:50

    zupa krem to u nas podstawa przemycania warzyw, soczewicy itp. w innej postaci nie przejdą… :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 21:33

      Za to moje dziecko woli soczewicę od truskawek czy poziomek :D Z tym drugim mam problem, ale chyba do zupy krem nie przejdą :D

      Odpowiedz
  • minimanlife 16 lutego, 2014 at 21:01

    Mimo, że nie mamy niejadka w domu stosujemy podobne sposoby. Zawsze jemy razem- kremy uwielbiamy, więc nie ma z tym problemu. Piotruś jest na takim etapie, że z chęcią mi pomaga, więc z pod jego rączek powstają artystyczne kanapki :) Sama lubię jak coś wygląda ładnie na talerzu, więc staram się, aby te nasze nawet szybkie posiłki wyglądały ładnie i estetycznie.

    Odpowiedz
  • Emilka 16 lutego, 2014 at 21:29

    Ja mam te miseczki i jak mówie że jak zjesz wszystko to Zobaczysz co jest na dnie, to odrazu rozgrzebuje wszystko ;) ale mamy genialne talerze które dostaliśmy na prezent gdzie jest namalowane np. Trakror z przyczepom i na tej przyczepie układamy jedzenie albo jedzie pociąg z wagonami na których też kładziemy jedzenie lub dzwig z takim pudłem, wtedy jedzenie idzie o wiele łatwiej ;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 21:32

      Długo czaiłam się na ten talerz, ale chyba już N. jest za duża :D Fajny pomysł! ;)

      Odpowiedz
      • Emilka 16 lutego, 2014 at 21:42

        No wchałam sie przy zakupie ale spróbowałam i nie wyszło ;)

        Odpowiedz
  • Marta 16 lutego, 2014 at 21:39

    Niestety moje dziecko jest takim niejadkiem, ze jedynie pizza przejdzie i makaron i to tylko penne, zupy nawet za zabawkę nie spróbuje ale ostatnio zasmakował w leniwych kluskach :)

    Odpowiedz
  • Joanna 16 lutego, 2014 at 22:02

    Nasza Maja raczej niejadkiem nie jest bo je chętnie ale tylko to co lubi i nic innego nie spróbuje , od razu jest nie lubię . Ma 3 latka a uparta … Ogólnie je makaron ale bez sosu , rosół i pomidorowa , paluszki rybne z ziemniaczkami , marchewka z groszkiem i zielony ogórek , kanapka tylko z serkiem hohland i nutella o żadnej szynce nie ma mowy . Jajko jako jajecznica i tost francuski , płatki jogurty i wszystkie przetwory mleczne . Żadnego mięsa !!! Staram sie przemycać w zupach. Naleśniki , z owoców jabłka truskawki czasem winogrono
    Jak zachęcić dziecko do próbowania ? Kiedyś jadła wszystko a z czasem to sie zmniejszalo , kategorycznie odmawiala ! I żadne sposoby nie działają . Je o stałych portach , i mało przekąsek . Wszyscy mówią wyrośnie … Ale codziennie jeść makaron ;/

    Odpowiedz
  • Małe Wilczki 16 lutego, 2014 at 22:07

    Ciekawy patent z rurkami smakowymi i mlekiem kozim, muszę wypróbować! A gdzie kupujecie mleko kozie? Pamiętam że jako nastolatka miałam okazję spróbować mleka od kozy, ale szybko się zniechęciłam.

    Zapraszam również do nas: http://malewilczki.blogspot.com/ Co jakiś czas pojawiają się propozycje dań dla dzieci. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • kasia bdg. 16 lutego, 2014 at 22:15

    Podziwiam Panią naprawde! Zaglądam już troszke czasu i jest Pani naprawde godną podziwu mamą! Sama jestem młoda (mam 23 lata a córka 5) a Wasze stroje są naszą inspiracją i dużo ściagamy;) gratuluje i zycze wszystkiego naj;)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 16 lutego, 2014 at 22:17

      Dziękuję :) i jaka „Pani” przecież prawie rówieśniczki jesteśmy ;)

      Odpowiedz
      • kasia bdg. 16 lutego, 2014 at 22:20

        No tak, ale kultura wymaga;) jeszcze raz pozdrawiam i nie konczcie nigdy tego bloga;)

        Odpowiedz
  • KarolaMaStajla 16 lutego, 2014 at 22:15

    Nikola wygląda mi na normalne dziecko. Wg mnie nie jest ani niejadkiem ani dzieckiem,które je za dużo.

    Odpowiedz
  • mama Szpaka 16 lutego, 2014 at 22:20

    Mój syn jest niejadkiem.od tygodnia niemal nic nie zjadł. 20dni głodzenia w warszawskim CZD nie przyniosło rezultatu.odrzuca kolejne produkty, które do tej pory akceptował.chciałabym krzyczeć ratunku ale już nie umiem…poddaje się…

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 lutego, 2014 at 14:02

      :( Nie umiem Ci pomóc… chociaż bardzo bym chciała… trzymam kciuki!

      Odpowiedz
  • gosik 16 lutego, 2014 at 22:45

    ach szczęście moje,że dziecko me od zawsze zjada praktycznie wszytko,ba pcha się do stołu kiedy to obiad dopiero w przygotowaniach ;) do twojej listy dorzuciłabym jeszcze jedno a mianowicie nadanie nowej,przyjaznej nazwy potrawom ;) np moja odkąd pierwszy raz zobaczyła na patelni wątróbkę ochrzciła ją czekoladowe mięsko i może za sprawą tego uwielbia ją jeść lub kształtne ziemniaczki czyli kopytka :) niby nic a wyobraźnia dziecka działa i sprawia,że jedzenie jest kusząco smaczne.

    Odpowiedz
  • Natalia 16 lutego, 2014 at 23:25

    Kiedy będzie post o bluzach? :)

    Odpowiedz
    • Szafeczka 18 lutego, 2014 at 14:04

      heh… to nie będzie stricte post o bluzach ale między innymi ;) Mam nadzieję, że jak najszybciej!

      Odpowiedz
  • Gosia 17 lutego, 2014 at 00:41

    Mój niejadek jest nietypowy, więc niestety nic nie działa. Nawet ciastka samodzielnie zrobione siostrze oddaje :(

    Odpowiedz
  • Karina 17 lutego, 2014 at 00:52

    JA mam egzemplarz wyjątkowy. Myślałam, że mlekołaka, ale okazuje się, że to miłośnik cyca, a to mleko to tak przy okazji go zapycha. 19 miesięcy i nadal ciężko jest zjeśc choćby 3 normalne posiłki. Śniadanie po nocce na mleku jest na spalonej pozycji, obiad, dopiero po południu przechodzi w ilości paru łyżek stołowych (moja babcia i teściowa lewą nogą się żegnają, jednej już nic nie mówię, a druga widzi anemię i krzywicę w tych chudych kończynkach). Przechodzi groszek i kukurydza konserwowa, frytki z piekarnika i borówki. Sposoby znamy, ale kiepsko działają, najlepiej wspólny posiłek, kiedy jest też tata, albo jeszcze lepiej w restauracji. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Beata 17 lutego, 2014 at 07:05

    Oj znam ten problem:) Córka (jest w wieku Nikoli) od zawsze mało jadła i codziennie mamy batalię o jedzenie:)

    Ale tak jak piszesz,często przemycam warzywa w zupach czy kanapkach-buźkach:) Jest bardzo szczuplutka,ale nic nie poradzę,widocznie taka już jej uroda:)

    Za to z synkiem mamy odwrotny problem,bo chciałby jeść cały czas,a ma dopiero 9 miesięcy :)

    Odpowiedz
  • Anonim 17 lutego, 2014 at 10:37

    mój dziadek wszędzie posługiwał się tą metodą: jak zjedziesz na rowerze z górki i z powrotem to dam ci 1oo zł. jak zjesz cały obiad przez tydzień to dam ci 1oo zł. w ten sposób już nie byłam niejadkiem, nauczyłam się jeździć na rowerze i wiele innych rzeczy :)

    Odpowiedz
  • Margareta 17 lutego, 2014 at 16:16

    Mój Nastolatek był strrrasznym niejadkiem, w lecie pod koszulkę zakładałam mu szelki bo mu wszystkie spodenki spadały ( a żadne tam paski czy systemy gumka-guzik nie wystarczały;-) dodam iż nie mógł za wiele jeść bo miał silną alergię pokarmową . W końcu odpuściłam , jadł ile chciał a teraz futruje aż za dużo ;-) Moja mama śmiała się wówczas ze mnie , że Syn ma to po mnie…byłam okropna do jedzenia, kiedyś mój ojciec wpadł na „genialny” pomysł by mi jeść nie dawać aż się sama nie upomnę ….po 3 dniach zwątpili ;-) i …. mama na szybko robiła sernik na zimno bym zjadła cokolwiek bo nawet po 3 dniach obiadu zjeść nie chciałam , zawsze byłam za mała, za chuda a teraz … lepiej nie pisać hahaha , najlepsza rada na niejadka to po prostu odpuścić sobie a dziecko w końcu samo zacznie jeść i sięgać po to co lubi :) ( oczywiście ma być TO zdrowe jedzonko )

    Odpowiedz
  • kasia 17 lutego, 2014 at 20:35

    Super wpis!Ja jestem mamą jadka i Nie jadka. Z synem problem pojawił się po roku teraz ma 9 lat i…:( wszystkie „Twoje” metody działały do ok 5-6 lat teraz glowie się aby zjadł ziemniaka, warzywko i widelec mięsa:(.Ostatnio odkryłam ze jest metoda na mojego gloda;)bardzo ładnie jada w gościach:))) a więc chyba zacznę go do ciotek, sąsiadek i ludzi dobrgo serca :))) wysyłać. Z córką 2 latka nie ma problemu jada tylko raz dziennie – zaczyna rano i kończy wieczorem :)))

    Odpowiedz
  • Magda 17 lutego, 2014 at 21:28

    My mamy właśnie takiego ,,niejadka” co to babcia załamana biega przez dwie godziny z obiadem żeby choć 5 łyżek zjadł!! Masakra. I żadne moje prośby nie mają wpływu na babcie ;-) Ja już dawno odpuściłam. Jedyne co może jeść bez opamiętania to owoce (zwłaszcza maliny i truskawki). Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Ewelina P. 17 lutego, 2014 at 22:18

    nasza Nikola je wszystko nie ma z nią problemów czasem tylko grymasi uwielbia pić wode nie przepada za sokami ;) i ciesze się że nie jest niejadkiem wiem coś o tym bo mojej koleżanki córka nic nie chce jeść ma ponad rok ale jeść nie chce nic musi tyle osób przy niej skakać czasem i tak wszystko wypluje nic nie pomaga nawet słodyczy nie chce nic tak więc wolałabym żeby moje dzieci jadły wszystko;)

    Odpowiedz
  • pati 18 lutego, 2014 at 13:27

    Wydajesz się być super mamą! :))

    Odpowiedz
  • Maniamamowania 18 lutego, 2014 at 15:12

    Super post. Mój Staś niejadkiem nie jest, ale znam mnóstwo dzieci, które nie chcą jeść. Zgadzam się z Twoimi sposobami. Nic tak nie zachęca do jedzenia jak ładna, ciekawa zastawa, nietypowo wyglądające jedzonko, w różnych fantazyjnych kształtach. Ja robię domek – kanapkę, a obok układam drzewka z ugotowanych brokułów. Taka kanapeczka jest zawsze zjedzona do końca. Moim sposobem na dobry apetyt są zapiekanki z bułeczki – jak coś chrupie, to od razu wydaje się smaczniejsze. Kolejnym dobrym sposobem na niejadka jest nie przesadzanie ze słodyczami i soczkami. To one są w głównej mierze odpowiedzialne za to, że dziecko nie chce zjeść obiadu, czy kolacji.
    Zapraszam do mnie http://www.maniamamowania.pl

    Odpowiedz
  • Ewelina 18 lutego, 2014 at 22:10

    Moja córka ma 4 lata i uwielbia mleko do tego stopnia, że nie zauważyła zmiany z krowiego na kozie:) Przede wszystkim nie zmuszam jej do jedzenia bo przecież żadne dziecko nie umarło z głodu kiedy ma dostęp do jedzenia. Zdarzają się dni kiedy niewiele zje, a są takie kiedy mogłaby jeść co chwilę. A co do zup kremów, uważam za wspaniały sposób na przemycenie wszystkiego co w normalnej postaci nigdy by nie zjadła. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  • dekorator amator 18 lutego, 2014 at 22:13

    u mnie problem w drugą stronę, synek najchętniej jadłby cały czas. ma 7 m-cy, kojarzy już kiedy my jemy, otwiera buzię jak ptaszek i jak tu mu nie dać? :)

    Odpowiedz
  • Bogusława 19 lutego, 2014 at 13:27

    Zgadzam się z Tobą, że niejadek to stan umysłu rodzica.
    Przecież żołądek dziecka jest wielkości jego dwóch małych rączek, a w takie rączki naprawdę nie wiele się zmieści :)

    Odpowiedz
  • Zbyszek 20 marca, 2016 at 20:49

    Wkrótce będę miał okazję przetestować te sposoby, dobrze móc je już poznać :-)

    Odpowiedz
  • Thorbiorga 7 marca, 2017 at 12:26

    Moja córka to typowy niejadek, problem w tym, że ma ochotę na słodkie.Za warzywami nie przepada i właśnie próbuje przemycić je w zupach krem, warzywa z kurczakiem na makaronie uwielbiają moje dzieciaki. Trzeba eksperymentować a napewno znajdzie się danie, zdrowe, które polubi nawet niejadek. Nie wolno nam jednak naciskać i przymuszac dziecko do jedzenia, bo uzyskamy odwrotny efekt.

    Odpowiedz
  • Zostaw komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

    Zobacz najnowsze wpisy!